Zobacz pełną wersję : [mystek]zdecydowanie pasja!
Witam. Mam 28 lat, fotografowałem już 7-8 lat temu, ale nie przywiązywałem do zdjęć większej wagi, używałem cyfrówki Sony DSC-H2, natomiast od zakupu Canona 550d bodajże 4 lata temu zacząłem się rozwijać i stało się to moją pasją, którą pielęgnuję.
Sprzęt, który dysponuję to 550d zakupiony z kitem 18-55 IS, a z czasem uzupełniłem sprzęt o Samyanga 14mm f2.8, Canon 50mm f1.8 i od niedawna Canon 70-200mm f4.0 USM.
Plany: Canon 50mm f1.4 ("plastik" mi się rozregulował i celuje 20mm przed celem - nie opłaca się regulować), Fisheye jakiś, Samyang 85mm f1.4 i gdzieś w końcu przenieść się na pełną klatkę.
Fotografuję generalnie wszystko i nic, ale najwięcej można znaleźć u mnie chyba krajobrazów wszelkiej maści i streeta
Do rzeczy:
1.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/maz78z-1.jpg
źródło (http://oi60.tinypic.com/maz78z.jpg)
2.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/rlak4l-1.jpg
źródło (http://oi61.tinypic.com/rlak4l.jpg)
3.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/2a9tlie-1.jpg
źródło (http://oi59.tinypic.com/2a9tlie.jpg)
4.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/1zfiq6r-1.jpg
źródło (http://oi61.tinypic.com/1zfiq6r.jpg)
5.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/2mzkuc-1.jpg
źródło (http://oi62.tinypic.com/2mzkuc.jpg)
6.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://oi59.tinypic.com/5yvu6c.jpg)
7.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/w709pl-1.jpg
źródło (http://oi57.tinypic.com/w709pl.jpg)
8.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/e6bqjr-1.jpg
źródło (http://oi61.tinypic.com/e6bqjr.jpg)
9.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/20k9ohz-2.jpg
źródło (http://oi61.tinypic.com/20k9ohz.jpg)
10.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/2h72i6p-2.jpg
źródło (http://oi60.tinypic.com/2h72i6p.jpg)
11.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/f1eiiv-2.jpg
źródło (http://oi59.tinypic.com/f1eiiv.jpg)
12.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/30k4r52-2.jpg
źródło (http://oi58.tinypic.com/30k4r52.jpg)
życzę dalszego rozwijania się
13.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/14ihqap-1.jpg
źródło (http://oi62.tinypic.com/14ihqap.jpg)
14.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/2d6l6x4-2.jpg
źródło (http://oi62.tinypic.com/2d6l6x4.jpg)
15.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/1zl5awz-2.jpg
źródło (http://oi61.tinypic.com/1zl5awz.jpg)
16.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/spzzfc-2.jpg
źródło (http://oi59.tinypic.com/spzzfc.jpg)
witam podoba mi się kilka zdjęć np 4,7,13,14,15, ale czarno-biale dość ciemnawe, przynajmniej u mnie tak wyglądają pozdrawiam
Fajne fotki, tylko jakies takie..."plastikowe".
Na 13 nie moge rozkminic, czy to slonce czy ksiezyc, aczkolwiek podoba mi sie :)
Dzięki panowie za pochwały :)
#2banan - zapewne to wina ustawień monitora, ja to obrabiałem na laptopie na full jasności i widać wszystko, oczywiście tam gdzie jest czarno, to jest czarno :)
#hudy85 - plastikowe? Strzelam, że chodzi o zdjęcie nr 4 szczególnie? To było robione z filtrem polaryzacyjnym, stąd taka kolorystyka i... plastikowość właśnie, bo nie widać odblasków słońca w sposób "naturalny". A może chodzi po prostu o takie "sztuczne" kolory? Przyznam, że lubię w krajobrazach szczególnie podkręcić kolor ciutkę (patrz foto 9, 14, 15 i 16), ale to jest dosłownie niewiele, bo focę też głównie w trybie kolorystyki... "Krajobraz" w Canonie, który podciąga kolory z automatu :)
foto 13 to słońce, to z tymi samymi postaciami, co w 14-tce, a i 15-te zdjęcie też jest z tej wyprawy.
Mozliwe, z polarkiem mam niewiele so czynie ia, dlatego trudno mi cos wywnioskowac.
A chodzilo mi konkretnie o to wlasnie zdjecie, tramwaj i 15.
Ta 14tka jeszcze troche mdla w porownaniu do reszty, zwlaszcza 16tki ;)
Ogolnie naprawde swietny album
#Hudy - do Twoich zdjęć przyrody polar by się przydał, szczególnie kiedy focisz coś na wodzie. Pomyśl nad tym :). Mnie się udało niedawno dorwać Marumu DHG Super Circular za... 14 funtów na e-bayu :), więc wcale nie trzeba wydawać 200-250zł na już świetnej jakości filtr.
Co do zdjęć:
6. (tramwaj) - hmm, nie widzę tutaj plastikowości i sztuczności. Widać, że barwy może delikatnie podkręcone, ale ani to namiastek HDRu nie ma, ani nic. W zasadzie tutaj chyba tylko wyostrzyłem i podkręciłem kolorki, tyle. Może wyprostowałem lekko,
4. - już pisałem co i jak. Polar robi robotę :), ale jak spojrzysz np na tą żółtą linię obok, czy na asfalt i resztę tła, to zobaczysz, że to normalne zdjęcie, a samochód nie jest wklejony ani nic (zobacz odbicie w drzwiach i tylnym błotniku), no i sam samochód sam w sobie ma taki wyrazisty błękitny kolor.
16. racja, tutaj przesadziłem z kolorami :P
I kolejne strzały, czyli wiewiórka, która przypozowała mi dosłownie z 2m i patrzyła śmiało w obiektyw przez dłuższą chwilę widocznie zainteresowana modelingiem :)), i ciekawe Subaru Justy. Zanim zrobiłem to zdjęcie przeczytałem, że generalnie ostre zdjęcie nie znaczy, że to dobre zdjęcie, a można znaleźć ciekawe smaczki w poruszonych zdjęciach - nie idealnych, stąd przekonałem się żeby nie wyrzucać tego oto:
17.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/j0wilh-1.jpg
źródło (http://oi59.tinypic.com/j0wilh.jpg)
18.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/dnep3q-2.jpg
źródło (http://oi58.tinypic.com/dnep3q.jpg)
Wiewior bomba :) tez ostatnio strzelalem, ale swiatla znow braklo i pewnie kupa szumu bedzie. Jak dotre to wstawie :)
Auto chyba juz widzialem wczesniej ;) trojka?
Nr 17 - fajna wiewióra. Przyznam się, że w takim futerku jeszcze "rudej" nie widziałem :).
Co planów i zakupów, to piszesz o obiektywie 50/1,4 i 85/1,4. Jak chcesz przechodzić na FF, to chyba lepiej 50/1,4 i 100/2,0 USM (np do portretu). Jeżeli będziesz miał możliwość podpięcia do body Canona 70-200/2,8 L USM zobaczysz jak jest różnica między f/4,0 i 2,8.
#Hudy - masz mnie :P zapominam co wrzucałem, a co nie i nie sprawdzam :P. Już niestety nie mogę tego edytować i usunąć.
#Cobalt - to wiewiórka w wydaniu brytyjskim :P
Hmm, nawet nie wiedziałem, że Canon ma taki obiektyw jak 100mm 2.0 :) tak na szybko przeczytałem podsumowanie testu na optycznych i nie ma praktycznie wad ten obiektyw. Ciekawa propozycja za bardzo dobre pieniądze. I do FFa podejdzie.
Zanim kupiłem 70-200 to naoglądałem się testów, porównań, poczytałem i w sumie 2.8 cenowo z ISem nawet 2,5-3x droższy a w zasadzie ma lepsze tylko światło i uszczelnienia, no i stabilizację. Pewnie jakbym był obrzydliwie bogaty to bym sobie taki sprawił, ale w stosunku cena/jakość to chyba tradycyjne 4.0 bez IS wypada najlepiej, bo ostrzy jak szalony! Już widzę jego wadę przy foceniu w slabym świetle, czyli trzeba podbijać ISO, a to niezbyt dobrze wychodzi przy 550d bo powyżej 1600 to już bieda :P. Brak stabilizacji uznaję za wadę neutralną, tj - z gówna loda nie ukręcisz, czyli pewnie na ISie przy 1/60s na 200mm pewnie też się poruszy, a można właśnie zawsze podbić ISO i będzie ok :)
PS: jak zacznę kiedyś może zarabiać na fotografii, to będzie wpadać grubszy sprzęt, na razie muszę zastępować to czymś w miarę budżetowym :)
To ta wiewiora kitem robiona?:P
2.8 to chyba x2.8 w przeliczeniu tez na cene :P no, moze x2 ;)
#Hudy - wiewióra Lką robiona, właśnie tą 70-200 4.0. Dokładne parametry zdjęcia to 70mm, ISO100, f4.0, 1/60s. Także wyobraź sobie jak blisko ona była mnie, skoro na 70mm przyfocone :)
A 2.8 bez stabilizacji chyba wlaśnie 2x większa cenę ma, ale już z ISem to chyba ponad 5000zł kosztuje, a ja dałem jakoś 330f czyli 1650zł za to 4.0, więc jest różnica w cenie :).
Kolejne "dzieła". Nie publikowałem ich nigdzie, bo nie czuję, że są to jakieś zdjęcia wyjątkowo udane, ale pokazują pasję mojej żony z kolei, czyli miłość do skrzydlatych ptaków :) :
19.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/34ye5vo-1.jpg
źródło (http://oi57.tinypic.com/34ye5vo.jpg)
20.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/2lc65qf-1.jpg
źródło (http://oi57.tinypic.com/2lc65qf.jpg)
RobertON
21-05-2014, 15:46
Kilka fajnych zdjęć, a kilka do domowego albumu i kilka pstryków.
(1-4) pstryki testowe
5) do wyprostowania
6) nie widzę ruchu
(7-9) fajne widoczki jak lubię
10-11) pstryki
12) fajne
13-14) niezłe - ale inaczej bym to wykadrował - bez tych ludzi tytuł "Jnfrastuktura i środowisko" :)
15-16) Album rodzinny
17) Zdecydowanie najlepsze ujęcie
18) Pstryk
19-20) nie fajne, pstryki - siatka psuje odbiór (nieostro na I planie) i czyje to zdjęcie samolotu ? Zbyt duży bałagan w kadrze, ciemny wjazd odwraca uwagę od światełka. Przepalone niebo.
Przepraszam za powyższe uwagi, ale sam się dopiero uczę,
Jednak zauważyłem, że lepiej zwracać uwagę na to, co się podoba - jak i na to, co nie przypadło do gustu.
No 2.8 IS to chyba ponad 8k :P
19. Fajne, mozna "poczuc" w jakims stopniu te milosc :)
W 20 jakas taka postawa sztuczna :) poza tym swietne :)
#Robert - dzięki za ocenę :) ale powiem Ci, że w przypadku zdjęcia 19 te krzaki po bokach(liście drzew w zasadzie) mnie osobiście jakoś nie przeszkadzają, jak patrzę na to zdjęcie, to nie rzuca mi się to w oczy. Ponadto to miało być nieostre na pierwszym planie przecież :) jest zarys postaci, są emocje - trzymanie się krat symbolizuje chęć przebicia się przez barierę, chęć dobiegnięcia do planu drugiego czyli samolotu w tym przypadku.
Co do zdjęcia 20, to czy przepalone niebo w rogu przeszkadza w jakiś sposób? ładnie promienie się rozchodzą po chmurach i w stronę głównego obiektu, czyli samolotu. Tunel, ze ciemny... Mnie osobiście to też nie przeszkadza w odbiorze, po prostu patrząc na zdjęcie człowiek widzi przede wszystkim mocne punkty, w tym przypadku najpierw wzrok leci na samolot, po chwili dostrzega się modelkę, zaraz widzę wierzę radarową, a później chmury. Wydaje mi się, że kompozycja jest ok. Jakbym miał coś zmieć, to doświetliłbym bardziej samolot i modelkę, ewentualnie po prostu zaczekał na zachód słońca, to ekspozycja "sama by się zrobiła".
#Hudy - na ebayu widzę nówki sztuki 70-200 2.8 IS II za 1500f, czyli 7500zł, a z Hong Kongu jest za 6500zł nawet :). Ale nadal jak się to ma do 1500zł za 4.0? :P Mało kto jest burżujem, żeby sobie pozwolić na takie szkło.
Niemniej - lecimy dalej :).
21.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/f9bvm-1.jpg
źródło (http://oi60.tinypic.com/f9bvm.jpg)
22.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/9vjuh4-1.jpg
źródło (http://oi57.tinypic.com/9vjuh4.jpg)
Fajne, 2 ostatnie zducydowanie dla mnie naj.
21 troche wydaje sie ciemne, ale lubie taki klimat.
23.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/28qx1uh-2.jpg
źródło (http://oi62.tinypic.com/28qx1uh.jpg)
24.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/21j11jm-2.jpg
źródło (http://oi61.tinypic.com/21j11jm.jpg)
Moglbys powiedziec jak zrobiles 21?
O jakiej porze, paramtry, filtry czy duzo obrobki? :P
21 foto robione stałką 50mm na f5.6, 1/160s, ISO100, godzina 18:55 w marcu tego roku. Zero filtrów i obróbka tradycyjna, tj kolorki, ostrość, kontrast, chyba nawet tego nie kadrowałem, dlatego jest dość ciasno w kadrze. A zdjęcie robione jest z tego wzgórza co zdjęcie nr 22, jak popatrzyłbyś w lewo będąc w tym miejscu to ujrzałbyś właśnie te pola :)
Fajnie się ogląda. Tematyka... rzecz gustu, ale faktycznie widać, że masz pasję, lubisz poeksperymentować i nie trzymasz się schematów. Rzadkie cechy i warto je pielęgnować ;)
Dzieki ;) fajna miejscowka, chetnie bym tez tam postrzelal :)
#TS - dziękuję za ocenę :). Mógłbyś mi napisać w którym/ch przypadku/ach chodziło o "lubisz poeksperymentować"? Bo właśnie wydaje mi się, że duuużo mi brakuje do takich fotografów, którzy robią nietypowe zdjęcia.
#Hudy - musiałbyś wyemigrować do Anglii :P świetne mają krajobrazy na Wyspach, to fakt.
Kolejne 2 strzały. Co do architektury, to ktoś pisał w tym wątku, że powinny być wyprostowane. A ja właśnie lubię takie krzywe, "strzeliste" :)
25.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/2lxjuo0-2.jpg
źródło (http://oi57.tinypic.com/2lxjuo0.jpg)
26.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/2qk1gjt-2.jpg
źródło (http://oi61.tinypic.com/2qk1gjt.jpg)
thomaslel
25-05-2014, 17:01
26 - Trochę szkoda ziarna i kadru. Myślę, że wyszedłby lepiej gdybyś pokazał mniej trawy i tego niebieskiego ogrodzenia, a więcej samej bryły/architektury. Na pewno natomiast na plus ciekawa pora dnia (wieczór?) i ilość detali pomimo szumów. No i oczywiście architekturka niczego sobie :)
strasznie pokraczne te fotki
nie nadają się do oceny
więcej pokory, pasjonacie
RobertON
25-05-2014, 18:51
Co do architektury, to ktoś pisał w tym wątku, że powinny być wyprostowane. A ja właśnie lubię takie krzywe, "strzeliste"
To zdecydowanie Twoja pasja - mnie bardziej się podoba wyprostowana architektura. Ale to moje zdanie, a zdjęcia mają się głównie Tobie podobać.
Jakbyś wyprostował i korygował 24) to byłoby bardzo fajne, a tak moim zdaniem jest tylko testem dystorsji beczkowej obiektywu :)
Z eksperymentami, to chodziło mi między innymi o nietypowe (panoramiczne) kadrowanie oraz to, że czasem zauważysz coś, czego normalnie nie widać np. 13, 19, 21. Masz też zdjęcia normalne ...i takie trochę słabsze. Ale to naturalne, nikt nie robi samych dzieł sztuki. Uważam, że fotografia powinna dawać radość w całokształcie, a mniej istotne są aspekty techniczne (idealna ostrość, drobne przepalenia, sztywne zasady z podręcznika, itp.).
A jeśli uważasz, że dużo Ci brakuje do profesjonalistów... to chyba dobrze. Oglądaj, kombinuj jak zostało zrobione, spróbuj w jakimś stopniu powtórzyć, i jeśli będzie Ci zależeć, to za jakiś czas wyrobisz sobie własny styl. To nie wyścigi o puchar i tytuł mistrza...
#Thomas - foto robione z ręki, stąd podbite ISO, a więc i ziarno. Ciężko to było objąć obiektywem, a miejsca tam nie było zbyt wiele :) niemniej wiem, że ten obiektyw do architektury się nie nadaje w sensie technicznym. Już sobie wyczaiłem tutorial do prostowania architektury. Że też wcześneij tego nie robiłem, jak to zajmuje 30 sekund :) tyle, że gubi się nieco jakość zdjęcia
#Igor - to jest krytyka? Gdzie konkrety? Każde zdjęcie nadaje się do oceny tylko ludzie, którym wydaje się, że pozjadali wszelkie rozumy piszą tak jak ty. Próbowałem znaleźć twoje zdjęcia na forum - bez skutku.
#TS - 100% racji :) również jestem zdania, że gdyby każdy miał tworzyć zdjęcia zgodnie z literaturą i co w niej zapisane, to myślę, że właśnie sklejałbym kolejny model samolotu, a nie obrabiał zdjęcie.
Wydaje mi się, że do profesjonalistów trzeba też mieć trochę sprzętu jednak. Co jak co, ale to sprzęt daje większe pole manewru (pod warunkiem, że umiesz go użyć rzecz jasna :) ), i chyba wolałbym powstrzymywać się od powielania zdjęć profesjonalistów, wydaje mi się, że każdy powinien mieć swój styl, a ja lubię niszowość wszelkiej maści (od samochodów, przez sprzęt domowy po ubrania itp), dlatego na pewno moje zdjęcia nie uderzą do dużej grupy, ale jak to się mówi - lepiej mieć 1 przyjaciela niż 20 kolegów :).
I przybijam Ci piątkę za słowa "to nie wyścig o puchar i tytuł mistrza" :).
26.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/r9204l-2.jpg
źródło (http://oi59.tinypic.com/r9204l.jpg)
27.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/2i6nmlh-2.jpg
źródło (http://oi62.tinypic.com/2i6nmlh.jpg)
chyba najbardziej "niszowe" jest 25
nie ma to jak obrona przez atak
krytyka...
a znasz takie określenie "dzieło poniżej krytyki"?
i jeszcze: profi sprzęt nie gwarantuje ciekawego zdjęcia, ale to wie chyba każdy (no, prawie)
#igor - ciągle krążysz wokół konkretów i nadal nie trafiasz w cel. Jesteś rocznik 58, jak rozumiem, więc powinieneś w życiu już trochę przejść, powinieneś już dojrzeć do męskich argumentacji i dyskusji. Ponadto próbujesz zgrywać z siebie super profi fotografa, masz nawalone postów na forum, a ja ciągle nie widziałem twoich prac. To tak jakby miał oceniać moje zdjęcia dziennikarz piszący o fotografii, a nie trzymający aparatu nigdy w ręku lub też gdybym miał oceniać styl i technikę Pawła Korzeniowskiego, bo przecież też umiem pływać.
Nie ma "dzieł poniżej krytyki", a już na pewno nie wierzę, że moje zdjęcia takowe są. Nie wierzę, bo wiele osób mówi mi, że mam ładne zdjęcia, a jak ktoś krytykuje to rzuca argumentami, zastanawia się, namyśla, a nie, że wchodzi w temat jakiś igor, napisze 3 zdania i heja.
PS: Canon 550d profi sprzęt? To czym są obiektywy od 5000zł wzwyż? Czym jest pełna klatka itp itd?
Pełna klatka jest korpusem z inna matryca ;> zobacz moja galerie i powiedz mi, ze to aparat robi zdjecia :PPP
A pozniej przegladnij jeszcze inne i zobacz, co mozna zrobic cropem :)
Mi tam sie Twoje zdjecia podobaja, ale pelna klatka niczego nie zmieni :]
RobertON
26-05-2014, 15:16
ie wierzę, bo wiele osób mówi mi, że mam ładne zdjęcia, a jak ktoś krytykuje to rzuca argumentami, zastanawia się, namyśla, a nie, że wchodzi w temat jakiś igor, napisze 3 zdania i heja.
Trochę luzu, to nie wystawa NG, doceń ludzi takich jak igor58. Czasem ważne przemilczenie jest ważniejsze od wielu słów.
Mogłeś napisać na priva - co się nie spodobało.
Jak mówią, że ładne - to chwała Ci. Za rok dwa, sam zmienisz zdanie i poczytasz co sam powyżej napisałeś.
Zmienisz koncepcję, docenisz kompozycję, która trwa od czasów helleńskich. Pooglądasz inne foty - na razie bez szaleństwa, mówią że super - bo Cię lubią.
Wniosek z tego - masz komu pokazywać i masz kolegów/koleżanki. Znają się na kompozycji i foceniu ? Zapytaj ich dlaczego się podobają.
ale pelna klatka niczego nie zmieni :]
Oj zmieni, zmieni... później do tego dojdziemy i Ty, i ja, a pewnie także wielu po nas :)
27) Tak zrobione foto mi się nie podoba - dopracowałbym bardziej niebo.
P.S. Przepraszam za te uwagi, ale sam się dopiero uczę i mam wrażenie, że już ten etap przeszedłem, na którym jesteś Ty teraz.
Pozdrawiam.
#Hudy - wiadomo, że to człowiek robi zdjęcia, ale... do pewnego momentu. Tzn może inaczej - to jest na zasadzie skoku o tyczce, czy pływania - dasz sportowcowi tyczkę z lat 60tych, to skoczy te 4,60m załóżmy, a jak dasz mu tyczkę z jakiś włókien węglowych, z lepszą stopką, odbiciem czy coś (nie znam się), to skoczy te 4,70m. Albo - wrzucisz pływaka w samych slipach do wody, to zrobi 50m w 50sekund, a dasz mu jakieś ultra nowoczesne stroje, to urwie te pół sekundy. I chyba właśnie rozchodzi się o te pół sekundy :), tak jak Canon 50mm 1.4 kosztuje 1000zł, a 1.2 już 5000zł
Oczywiście w całym tym "wyścigu zbrojeń" we wszystkich kategoriach życia chodzi o to, żeby człowiek wykozrystał 100% danego sprzętu, bo jednak bez człowieka urządzenie samo zdjęcia nie zrobi.
#Robert - ale jak mam docenić kogoś takiego jak igor, skoro gościa nie znam, przychodzi do wątku, wciska na klawiaturze przycisków starczających na 3 zdania, w których nie ma żadnych konkretów i tyle. Za co mam go docenić? Za spędzone godziny na forum i napisanie 1300 postów? Jeżeli coś jest poniżej krytyki (jak on to napisał), to po co w ogóle tutaj coś próbował nieudolnie skomentować?
Takich ludzi nie szanuję, sami sobie winni.
Co do "ładności zdjęć" i oceny ich przez normalnych ludzi nie będących w temacie. Czy nie jest tak, że pokażesz im zdjęcie przeciętne, a oni powiedzą "ale ładne"? Oni nie patrzą na kompozycję, na kontrast, nie zauważą pewnych rzeczy - to jest odbiorca. Kiedy przeglądam zdjęcia, które wypuścił mój aparat, to zawsze staram się patrzyć okiem odbiorcy i staram się jakby stanąć obok i widzieć to, co moje oko zauważa najpierw. To jest wg mnie istotne. Czyli przeglądasz zdjęcia, dajesz "następne" i... ta pierwsza reakcja - na co człowiek patrzy? Co rejestruje najpierw Twoje oko itp. Wg mnie to jest podstawa oceny zdjęcia.
Nie lubię "warsztatowców". Naoglądałem się zdjęć kolesi 50 letnich, którzy "fotografują już od 30 lat", w rękach nie jeden sprzęt mieli, znają się na tym niesamowicie, a... nadal nie umieją robić zdjęć. A widziałem zdjęcia dzieciaków z gimnazjum robione najtańszymi lustrzankami z kitami, które mają potencjał i nie jedno z ich zdjęć jest dużo lepsze od tego "doświadczonego".
W fotografii liczy się oko, zmysł, emocje, a nie szkoła, warsztat, "doświadczenie". Wydaje mi się, że najlepsi fotografowie to są ci, którzy to czują. To jak z tańcem - jak nie czujesz rytmu, to nawet po najlepszej szkole i po 10 latach ćwiczeń nie zatańczysz tak, jak ten podchodzący z emocjami do tego.
PS: nie przepraszaj za uwagi, bo Twoja krytyka jest konstruktywna, coś wnosi - "dopracowałbym to niebo". I wtedy taki ja patrzę ponownie na zdjęcie i widzę faktycznie szarą plamę. To jest to, tak rozmawiajmy :)
Nie lubię "warsztatowców". Naoglądałem się zdjęć kolesi 50 letnich, którzy "fotografują już od 30 lat", w rękach nie jeden sprzęt mieli, znają się na tym niesamowicie, a... nadal nie umieją robić zdjęć. A widziałem zdjęcia dzieciaków z gimnazjum robione najtańszymi lustrzankami z kitami, które mają potencjał i nie jedno z ich zdjęć jest dużo lepsze od tego "doświadczonego".
Czy czasem czytasz ,to co wypisujesz ?, może warto toto przeczytać, zanim klikniesz:odpowiedź.
Tak i co w tym dziwnego?
Owszem dziwne:
w swoim powyższym wypasionym poście, tak się nawymądrzałeś się tak,że jak to powiedział klasyk"klękajcie narody".
Nie będe analizował tekstu.
Tymczasem nie widzę żadnej galerii.Jeżeli bardziej uczeni w fotografowaniu koledzy nie odpowiadają,to tym bardziej ja nie zajmę stanowiska.
btw
więcej skromności przyjacielu.
#Zysk - Einstein kiedyś też podważył teorię. Widzę Twoje zdjęcia na Twojej stronie i właśnie to są głównie zdjęcia, o których pisałem, czyli "50 latka, z doświadczeniem 30 letnim w fotografii" ;)
#Zysk - Einstein kiedyś też podważył teorię. Widzę Twoje zdjęcia na Twojej stronie i właśnie to są głównie zdjęcia, o których pisałem, czyli "50 latka, z doświadczeniem 30 letnim w fotografii"
Lubię agresywnych :) ,takim najłatwiej skopać 4 litery , niewiele wysiłku,a frajda duża :) .A co do moich fotek,to przynajmniej można je obejrzeć.Poza tym ,ja uprawiam "dokumentalizm" ,nie siląc się na"artyzm".Pozdrawiam
Więc do czego pijesz? To tak jakby piłkarz rozmawiał z siatkarzem - łączy nas piłka, drużyna, ale jednak to ciągle coś innego :). Ja lubię fotografię artystyczną, a "dokumentalizm" zostawiam na dysku komputera. Chcesz mi skopać tyłek? Za dyskusję? Dobre sobie :)
to podpisz ze twoje zdjęcia są artystycznymi ,wtedy będzie wiadomo co komentować
thomaslel
26-05-2014, 18:53
#Thomas - foto robione z ręki, stąd podbite ISO, a więc i ziarno. Ciężko to było objąć obiektywem, a miejsca tam nie było zbyt wiele :) niemniej wiem, że ten obiektyw do architektury się nie nadaje w sensie technicznym. Już sobie wyczaiłem tutorial do prostowania architektury. Że też wcześneij tego nie robiłem, jak to zajmuje 30 sekund :) tyle, że gubi się nieco jakość zdjęcia
Architekturę można dobrze robić prawie każdym obiektywem. Po prostu zależy jaki efekt chcesz uzyskać. Oczywiście telezoom będzie mniej praktyczny niż standard, ale np. ultra wide angle da Ci zupełnie odmienne spojrzenie. Ja niedługo kupuję ten ostatni, ale to temat na inną rozmowę...
Wracając do wypowiedzi. Moim zdaniem nie należy konsekwentnie każdego zdjęcia prostować. Osobiście lubię zdjęcia w których dystorsja jest zminimalizowana, ale wciąż są to dynamiczne kadry z liniami prostymi zbiegającymi się w danym kierunku. Niektóre zdjęcia prostowane niestety tracą wtedy tę dynamikę i zaczynają przypominać jakieś zwykłe kadry z broszur reklamowych.
28.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/x1zh3c-2.jpg
źródło (http://oi58.tinypic.com/x1zh3c.jpg)
28 zdecydowanie za ciemne
ale przynajmniej w kompozycji o coś chodzi
spróbuj przekonwertować na B&W
RobertON
27-05-2014, 17:21
A może taka kompozycja i B&W z "analogowym" ziarnem.
https://canon-board.info/imgimported/2014/05/x1zh3c_kopiajpgdl1token_hashAAGsYG79N15n-2.jpg
źródło (https://dl.dropboxusercontent.com/s/o1wpnbwrb7q6ren/x1zh3c_kopia.jpg?dl=1&token_hash=AAGsYG79N15njs8idCsUke5E20xUNR59FZrAx-tEXyQR6g&expiry=1401207629)
hudy,
chodzi o pewną harmonię (całości), rytm (te maszty), proporcje (góra dół)...
nie czujesz tego?
coś fajnego zostało uchwycone (może bezwiednie, ale to nie ważne)
maciek12ss
27-05-2014, 23:50
bardzo mi się podoba 28. tylko już sam nie wiem czy kolor czy czarno białe.
...Ja lubię fotografię artystyczną,...
To moze cos pokaz, jeden obraz lepszy niz tysiace slow.
na moje oko, kolorowe 28 jest z lepszym przekazem tylko trochę rozjaśnić i będzie super
Hurtowo tym razem :). Zdjęcia z wczorajszego i przedwczorajszego wypadu do Doliny Pięciu Stawów Polskich + jakiś portret i katedra w UK
29.
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/dnd7b5-1.jpg
źródło (http://oi62.tinypic.com/dnd7b5.jpg)
30.
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/2i96yq-1.jpg
źródło (http://oi62.tinypic.com/2i96yq.jpg)
31.
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/if0by9-1.jpg
źródło (http://oi61.tinypic.com/if0by9.jpg)
32.
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/jgtjr8-1.jpg
źródło (http://oi57.tinypic.com/jgtjr8.jpg)
33.
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/29xtamv-1.jpg
źródło (http://oi60.tinypic.com/29xtamv.jpg)
34.
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/1zlf4ad-1.jpg
źródło (http://oi59.tinypic.com/1zlf4ad.jpg)
--- Kolejny post ---
Hurtowo tym razem :). Zdjęcia z wczorajszego i przedwczorajszego wypadu do Doliny Pięciu Stawów Polskich + jakiś portret i katedra w UK
29.
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/dnd7b5-1.jpg
źródło (http://oi62.tinypic.com/dnd7b5.jpg)
30.
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/2i96yq-1.jpg
źródło (http://oi62.tinypic.com/2i96yq.jpg)
31.
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/if0by9-1.jpg
źródło (http://oi61.tinypic.com/if0by9.jpg)
32.
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/jgtjr8-1.jpg
źródło (http://oi57.tinypic.com/jgtjr8.jpg)
33.
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/29xtamv-1.jpg
źródło (http://oi60.tinypic.com/29xtamv.jpg)
34.
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/1zlf4ad-1.jpg
źródło (http://oi59.tinypic.com/1zlf4ad.jpg)
29 niesotre
32-34 ciemnica
#Polish - To jest noc, ma być "ciemnica". Ponadto jest to kwestia monitora - ja widzę wszystko elegancko.
--- Kolejny post ---
#Polish - To jest noc, ma być "ciemnica". Ponadto jest to kwestia monitora - ja widzę wszystko elegancko.
A no to sorry że się czepiam. Są wspaniałe
Mystek - Nie wiem czy wiesz, ale podwojne posty Ci sie montuja :) albo to u mnie jakis blad
#Polish - dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło :). Kwestia monitora, jak widać może spowodować sporą różnicę w odbiorze. Druga też sprawa, że jak np obrabiasz zdjęcie w nocy (w sensie jedyne światło w pokoju rzuca monitor), a kiedy np słońce świeci za oknem i rzuca Ci na monitor. To też wprowadza zakłopotanie w tym, co widać na zdjęciu/filmie wyświetlanym na monitorze.
#Hudy - właśnie wiem, ale nie wiem jak to wyłączyć i... jak to się w ogóle włączyło? :))) Wcześniej tak nie miałem, może to kwestia tych spalonych dysków serwerowni forum? Próbowałem edytować posty usuwając ten zdublowany post, ale nie da się coś edytować.
PS: pewnie ten post też się zdubluje. W razie czego proszę moderatora/ów o pomoc.
--- Kolejny post ---
#Polish - dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło :). Kwestia monitora, jak widać może spowodować sporą różnicę w odbiorze. Druga też sprawa, że jak np obrabiasz zdjęcie w nocy (w sensie jedyne światło w pokoju rzuca monitor), a kiedy np słońce świeci za oknem i rzuca Ci na monitor. To też wprowadza zakłopotanie w tym, co widać na zdjęciu/filmie wyświetlanym na monitorze.
#Hudy - właśnie wiem, ale nie wiem jak to wyłączyć i... jak to się w ogóle włączyło? :))) Wcześniej tak nie miałem, może to kwestia tych spalonych dysków serwerowni forum? Próbowałem edytować posty usuwając ten zdublowany post, ale nie da się coś edytować.
PS: pewnie ten post też się zdubluje. W razie czego proszę moderatora/ów o pomoc.
Zdjęcia w nocy w Twoim przypadku tracą bardzo dużo ciekawych detali. Miałem ten sam problem z jasnością. Zamontowałem rastra nad biurkiem + jarzeniowe za monitorem i problem zniknął.
Jakieś tam z kiedyś:
35.
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/ir8iyr-1.jpg
źródło (http://oi57.tinypic.com/ir8iyr.jpg)
słowiczek
27-06-2014, 13:38
35-daj cały budynek (kościół?), lub ciekawszy fragment. Gdzie to było?
foto z internetu:
https://canon-board.info/imgimported/2014/06/Krakow_Podgorze_church_20070814_1755-2.jpg
źródło (http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/c6/Krakow_Podgorze_church_20070814_1755.jpg)
To Parafia Rzymskokatolicka św. Józefa przy Rynku Podgórskim w Krakowie, tylko że nieco inaczej ją ująłem :)
słowiczek
28-06-2014, 17:12
Robi wrażenie. Tak w sumie to jest temat na kilka godzin o różnych porach dnia na bogatą sesję. Cykałeś zestawem ze swojej stopki?
Tak jest. Fociłem wtedy 550d i stałką 50 f1.8. Exif tego zdjęcia:
50mm, ISO100, f2.8, 8s naświetlanie
8s? To jakis nocny pstryk?
EDIT:
Sorki, myslalem ze o ostatnie foto chodzi, teraz widze ze to z neta
36.
https://canon-board.info/imgimported/2014/07/2nvbamb-2.jpg
źródło (http://oi58.tinypic.com/2nvbamb.jpg)
37.
https://canon-board.info/imgimported/2014/07/rljr41-2.jpg
źródło (http://oi60.tinypic.com/rljr41.jpg)
38.
https://canon-board.info/imgimported/2014/07/2py41go-2.jpg
źródło (http://oi58.tinypic.com/2py41go.jpg)
IMHO
36
Nie wiem co jest ważniejsze:komórka,trampek,mewa czy wylewająca się woda
37
klapek w piasku ,stopy,tyłek i stopy-łeeeeeeeeeeee ....,tylko to jest w miarę ostre
38
siedziba lorda Vadera ? z rozmazanym prawym dołem ?
słowiczek
04-07-2014, 16:39
A imho na 36 jest pokazana ciekawa niema relacja między mewą a panią na leżaku, kompozycja, która na swój sposób coś mówi. Na 37 zbyt mocno zarysowana odległość hiperfokalna, trochę razi. 38 - sam nie wiem...
Nie musisz robić prostych zdjęć, ale zawsze możesz je obrobić (wyprostować).
imho na 36 jest pokazana ciekawa niema relacja między mewą a panią na leżaku
IMHO: ta relacja jest raczej luźna i nędzna : z racji dystansu i braku kontaktu wzrokowego :lol:
#Cobalt - które z tych zdjęć jest krzywe? Może ciężko w to uwierzyć, ale wiedz, że wszystkie 3 zdjęcia są proste względem horyzontu.
#Zysk - czy zdjęcie musi być ostre, żeby było dobre? Kamienie są nagrzane od słońca i oddają temperaturę, przez co takie "podwójny" efekt bokeh :)
Dawno nic nie pisałem na forum. Od tego czasu generalnie non stop do przodu. W między czasie stałem się posiadaczem Samyanga 8mm 3.5 fisheye a wczoraj wpadł w moje ręce Canon 6d, więc nareszcie przesiadka na pełną klatkę. Póki co prezentuję zdjęcia jeszcze ze starego, poczciwego, bardzo dobrego aparatu jakim jest 550d:
39.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://s11.postimg.org/q2ib4in03/IMG_0232.jpg)
40.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://s15.postimg.org/grz116paj/IMG_0236.jpg)
41.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://s27.postimg.org/me8lnumw1/IMG_0279.jpg)
42.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://s8.postimg.org/mgf7i7p4l/IMG_0188.jpg)
Dla mnie bomba :]
41 gdzies Ci wsysło
41 gdzies Ci wsysło
hudy 41 jest tylko takie male, popatrz dobrze :)
jak dla mnie to 40 super.
#Cobalt - które z tych zdjęć jest krzywe? Może ciężko w to uwierzyć, ale wiedz, że wszystkie 3 zdjęcia są proste względem horyzontu...
Mówi o zdjęciu bez numru. Między 35 i 36.
37 to taki typowy strzał z partyzanta z fragmentem obcej nogi, która rozprasza.
39. Ma potencjał na dobrego silhouetta, przeszkadza mi jednak, że pozy są nijakie a część osób jest poucinana...
Widzę osoby z aparatami czy zatem brałeś udział w jakimś plenerze fotograficznym? A może wystarczyło poprosić kogoś żeby przypozował?
Tak więc poza pomysłem, średnio mi podchodzi.
40. zdjęcie o niczym
41. nie wyświetla się
42. bałagan w kadrze
Pozdrawiam i powodzenia!
RobertON
16-11-2014, 11:44
Mnie się widzi i 40, i 42. 41 - faktycznie nie widać - "wsysło".
Pagórek z turystą - landszaftowo i samochodzik w GO. Obie w sam raz na tapetę PC-ta, ale nie złym znaczeniu.
Hm, dziwne, ja 41 widzę normalnie, tj klikam sobie nawet w ten link gdzie jest napisane "click here to view the original image..." i wyświetla się większa opcja tego zdjęcia.
#Michał - nie nie, to było dokładnie to samo wzgórze, co na zdjęciu 40, taki "kopiec" w Oxfordzie, sporo ludzi, bo widać nieco z góry miasto. Przypadek, że tak się ułożyli
39. najbardziej mi sie podoba z całej serii, chociaż wszystkie dobre. 41. nie wyświetla się
@mystek co do 39 może warto było podejść bliżej i skupić się na jednej osobie. Łatwiej wtedy o wybór odpowiedniego momentu. Jak już wcześniej napisałem, pomysł ma potencjał teraz musisz pokombinować jak to ugryźć ;) ostatnia już rada nie pozostawiaj miejsca na przypadki, przecież to Ty decydujesz kiedy naciskasz spust migawki!
Powodzenia!
#Michał - ale to foto właśnie miało tak wyglądać :) tj właśnie takie ciemne zarysy postaci, każdy robi co innego. Obrabiając to foto kojarzyły mi się jakieś lata 90-te kiedy to zabawa cieniami była generalnie dość popularna :). Jakbym miał skupić się na jednej postaci, to nie byłoby to fajne foto wg mnie, to już byłby portret, a portretów nie lubię, bo są nudne, nic nie przedstawiają w zasadzie.
Lecimy dalej. Numerek 43 to foto, które Wam się nie wyświetlało, teraz powinno być ok. Dalej nieco lotnictwa - zwykłe pstryki, ale jeśli są tu jacyś spotterzy, to może im się spodoba, no i na koniec końska dawka humoru, czyli genialny fotomodel, super przypozował :))):
43.
https://canon-board.info/imgimported/2014/11/2wdxeab-3.jpg
źródło (http://oi62.tinypic.com/2wdxeab.jpg)
44.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://s29.postimg.org/mhznw6bpj/IMG_2088.jpg)
45.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://s3.postimg.org/4hso0eic3/IMG_2274.jpg)
46.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://s28.postimg.org/unkc3fhnh/IMG_2161.jpg)
słowiczek
21-11-2014, 11:38
39 fajne, ale mi uparcie kojarzy się z grą lemming:D. 46 po prostu jedyne:D
47.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://s2.postimg.org/mzi90c3yh/IMG_3729.jpg)
48.
https://canon-board.info/imgimported/2015/01/188-1.jpg
źródło (http://www.pl.image-share.com/upload/372/188.jpg)
49.
https://canon-board.info/imgimported/2015/01/NefFDkA-1.jpg
źródło (http://i.imgur.com/NefFDkA.jpg)
Zamek Windsor i... ogromne stado jeleni przechadzających się niedaleko samego zamku. Na zdjęciu widać tylko kilka sztuk z mniejszej gromady (20-30 sztuk), ale kawałek dalej była ogromna ich ilość, tj na oko 100-200 sztuk. Niesamowity widok, na wyciągnięcie ręki :)
50.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://s29.postimg.org/hcfckix9j/IMG_4209.jpg)
51.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://s13.postimg.org/erwk7tzx3/IMG_4274.jpg)
48:pewnie chciałeś pokazać co pozostaje po odpływie,imho : nie udalo się ,za czarno i bez tego co po odpływie można zobaczyć ,np jachty czekające na przypływ.
49:szaro i ponuro,prom można pokazać ciekawiej,może bliżej i w innym świetle ?
Odkopuję kotleta. Odkryłem, że w 2014 roku miałem taki temat z zdjęciami, których już tu nie ma. Nic to. Kontynuujemy 8 lat później. Może zamiast stricte zdjęć czasami wrzucę jakieś swoje przemyślenia z jakiegoś tripu. Widzę, że ostatni mój wpis nosił numerek 51 zdjęcia. Będę kontynuował numerację, choć nie widać już moich prac z przeszłości.
Raz już byłem na wschodzie słońca na Babiej Górze i wtedy szliśmy gromadą około... 40 osób :D (tak, tak, kolega z Śląska powiedział, że "będzie kilku jego znajomych"... przyjechały 2 takie większe busy). Zero strachu, skoro taka ekipa. Dzisiaj natomiast wybrałem się samotnie na wschód słońca na Mogielicy. Planowo wschód miał być o 4:57, pomyślałem, że fajnie byłoby być jakoś około 4 rano na szczycie. Zajechałem na miejsce o 2 w nocy, na szczycie byłem 3:30. Samo wejście interesujące: pierwsze 100-200m to łąka, a później wchodzimy do lasu. Noc, ciemno jak w d..., tylko czołówka daje mi światło i oczywiście co widzę na przywitanie? Świecące oczy w lesie :D Pierwszy strach welcome to. Oczy dość spore, szeroko osadzone od siebie - pomyślałem, że to jakiś dorosły lis. Później w ciemnym lesie zupełna cisza, tylko szum wiatru. Rozglądałem się cały czas latarką na boki, żeby dostrzec co się czai w lesie. Gdzieś w połowie trasy trafiłem na kolejne oczy... jakieś 50m ode mnie :shock: one wpatrywały się we mnie, a ja w nie. Na szczęście wyczaiłem, że to po prostu sarna. Ona w większym strachu niż ja, zapewne :D .
Później już generalnie nic niepokojącego, natomiast na samym szczycie - zero ludzi. Na polanie poprzedzającej szczyt były 3 namioty. Siedziałem tak z godzinę w strachu, że jakiś zwierz podejdzie do mnie, ale oczywiście nic takiego się nie wydarzyło. Później już pojawili się ludzie.
Co do przemyśleń fotograficznych. Dawno nie fotografowałem z statywu i niestety ale statyw na wieży widokowej, na której pizga wiatr to słaby pomysł. Nie wiem czy to wieża, czy sam statyw się ruszał od niego (raczej to i to, bo w podobnym wietrze na polanie już 75% zdjęć ostrych z statywu), ale żadne zdjęcie nie wyszło ostre, oczywiście. 30s czas naświetlania to za długi czas. Więc na samej wieży nie powalczyłem. Zszedłem na polanę i dopiero tam zacząłem coś strzelać.
Co do Rki jeszcze. Fociłem przy ISO6400 czasami (ten krzyż np, tylko na innym zdjęciu). Wyciągałem z czarnych dosłownie cieni liście i oczywiście szum jak cholera (w końcu R z tego słynie). Ale kurde, zabawa z suwakiem usuwającym szum w PS i naprawdę daje to genialne efekty. Byłem w szoku. Oczywiście liście są duże i wyraziste, więc odszumanie z PS dało radę i są one zdecydowanie wyraźne, normalne, bez szumu. Pewnie gdybym odszumiał jakieś tło byłoby gorzej. Niemniej tto efekty z dzisiaj:
52.
14230
53.
14231
54.
14232
55.
14233
56. czołówka przydała się nie tylko do doświetlenia szlaku :P
14234
57.
14235
58.
14236
59.
14237
60.
14238
61.
14239
62.
14240
63.
14241
64.
14242
65.
14243
66.
14244
Kontynuujemy. Droga powrotna z szczytu:
67.
14245
68.
14246
69.
14247
70.
14251
71.
14248
72.
14249
73. Co to za ptak? Wygląda jak wróbel, ale realnie był znacznie większy od niego, choć wygląda niemal identycznie.
14250
Ptak to gąsiorek (samiec).
73. Co to za ptak? Wygląda jak wróbel, ale realnie był znacznie większy od niego, choć wygląda niemal identycznie.
Dzierzba gąsiorek pci menskiej, znaczy- samiec.
Odkopuję kotleta. Odkryłem, że w 2014 roku miałem taki temat z zdjęciami, których już tu nie ma. Nic to. Kontynuujemy 8 lat później. Może zamiast stricte zdjęć czasami wrzucę jakieś swoje przemyślenia z jakiegoś tripu. Widzę, że ostatni mój wpis nosił numerek 51 zdjęcia. Będę kontynuował numerację, choć nie widać już moich prac z przeszłości.
Raz już byłem na wschodzie słońca na Babiej Górze i wtedy szliśmy gromadą około... 40 osób :D (tak, tak, kolega z Śląska powiedział, że "będzie kilku jego znajomych"... przyjechały 2 takie większe busy). Zero strachu, skoro taka ekipa. Dzisiaj natomiast wybrałem się samotnie na wschód słońca na Mogielicy. Planowo wschód miał być o 4:57, pomyślałem, że fajnie byłoby być jakoś około 4 rano na szczycie. Zajechałem na miejsce o 2 w nocy, na szczycie byłem 3:30. Samo wejście interesujące: pierwsze 100-200m to łąka, a później wchodzimy do lasu. Noc, ciemno jak w d..., tylko czołówka daje mi światło i oczywiście co widzę na przywitanie? Świecące oczy w lesie :D Pierwszy strach welcome to. Oczy dość spore, szeroko osadzone od siebie - pomyślałem, że to jakiś dorosły lis. Później w ciemnym lesie zupełna cisza, tylko szum wiatru. Rozglądałem się cały czas latarką na boki, żeby dostrzec co się czai w lesie. Gdzieś w połowie trasy trafiłem na kolejne oczy... jakieś 50m ode mnie :shock: one wpatrywały się we mnie, a ja w nie. Na szczęście wyczaiłem, że to po prostu sarna. Ona w większym strachu niż ja, zapewne :D .
Później już generalnie nic niepokojącego, natomiast na samym szczycie - zero ludzi. Na polanie poprzedzającej szczyt były 3 namioty. Siedziałem tak z godzinę w strachu, że jakiś zwierz podejdzie do mnie, ale oczywiście nic takiego się nie wydarzyło. Później już pojawili się ludzie.
Co do przemyśleń fotograficznych. Dawno nie fotografowałem z statywu i niestety ale statyw na wieży widokowej, na której pizga wiatr to słaby pomysł. Nie wiem czy to wieża, czy sam statyw się ruszał od niego (raczej to i to, bo w podobnym wietrze na polanie już 75% zdjęć ostrych z statywu), ale żadne zdjęcie nie wyszło ostre, oczywiście. 30s czas naświetlania to za długi czas. Więc na samej wieży nie powalczyłem. Zszedłem na polanę i dopiero tam zacząłem coś strzelać.
Co do Rki jeszcze. Fociłem przy ISO6400 czasami (ten krzyż np, tylko na innym zdjęciu). Wyciągałem z czarnych dosłownie cieni liście i oczywiście szum jak cholera (w końcu R z tego słynie). Ale kurde, zabawa z suwakiem usuwającym szum w PS i naprawdę daje to genialne efekty. Byłem w szoku. Oczywiście liście są duże i wyraziste, więc odszumanie z PS dało radę i są one zdecydowanie wyraźne, normalne, bez szumu. Pewnie gdybym odszumiał jakieś tło byłoby gorzej. Niemniej tto efekty z dzisiaj:
52.
14230
53.
14231
54.
14232
55.
14233
56. czołówka przydała się nie tylko do doświetlenia szlaku :P
14234
57.
14235
58.
14236
59.
14237
60.
14238
61.
14239
62.
14240
63.
14241
64.
14242
65.
14243
66.
14244
Zdjecia super, jakich szkielek uzywales ?
Miałem ze sobą RF100-400 f5,6 do f8.0 (te wszystkie zoomy to robione tym), dodatkowo Tamron EF 24-70 f2.8 (wersja pierwsza, tym robione większość takich szerszych kadrów), RF35 i RF85. RF35 zrobiłem pierwsze 3 zdjęcia i tyle. RF85 krzyż z Jezusem. Naturalnie natomiast RF100-400 rządzi na takich wyprawach. Ciemny, ale leciutki i spokojnie można chodzić po górach godzinami trzymając go w ręce. Taki "spacer zoom" tylko po górach :P
Trochę z wycieczek rodzinnych. Co weekend w zasadzie coś robimy, gdzieś jeździmy, więc zawsze coś tam wpada. Coś z dzisiaj:
#74 -
14322
#75 -
14326
#76 -
14323
#77 -
14324
Byłem dzisiaj na NATO Days w Ostrawie. Impreza świetna, byłem pierwszy raz na czymś takim i generalnie militaria robią wrażenie (tj byłem też na Tankfest w Anglii i też było genialnie, no ale tam czołgi, a tu lotnictwo). Bywałem naturalnie też na piknikach lotniczych, ale samoloty wojskowe to jednak wyższy level. Co do samej imprezy, to ostatnie 10km pokonane w ... 2 godziny. Tj jakieś 7km samochodem i jakieś 3-4 km na nogach. Pod tym względem jest fatalnie, tj impreza jest mega oblężona przez ludzi. Tysiące ludzi, tłumy niesamowite. Huk i hałas F-16 i Gripena, oraz możliwości tych samolotów są niesamowite. Żaden filmik nie odda tego hałasu i tych prędkości z jakimi latają te samoloty.
Od strony fotograficznej, to naprawdę ogromny szacun dla fotografów, którzy jakimś cudem (tj pewnie wiedzą w jakich warunkach focić, tka myślę) robią super ostre zdjęcia latającym samolotom. Dzisiaj słońce prażyło niesamowicie i mimo nawet spoko przejrzystości powietrza (fajnie było widać góry), to było ono tak gorące, że mocno zniekształcało fotografowane samoloty. Tak czy siak coś tam ustrzeliłem, może się Wam spodoba:
78 -
15020
79 -
15021
80-
15022
81-
15023
82-
15024
83-
15025
84-
15026
85-
15027
86-
15019
87-
15028
88-
15029
89-
15030
Poszedłem dzisiaj na spacer... tak w zasadzie robimy wszyscy :lol: ale warunki atmosferyczne panujące w Krakowie zachęciły mocno, czyli śnieżyca + naturalnie zmrok i światła. Śnieg + światła to super połączenie. Taki lekki streetcik:
90 -
15614
91 -
15615
92 -
15616
93 -
15617
94 -
15618
95 -
15619
91 i 92 mi się podobają, chociaż każde z nich trochę inaczej bym skadrował.
I ostatnie - 95 - też. Wyrzuciłbym lewą stronę i dół - wtedy nastrój jak z bajki.
Cauchy wrzucił ostatnio trochę drobiu na ruszt. Drób jego jest królewski, tutaj bardziej mieszczański :)
96- Sójka w okopach śniegu
https://live.staticflickr.com/65535/53431223800_f316656036_h.jpg (https://flic.kr/p/2ppwZjy)
97- Zadowolona kaczuszka
https://live.staticflickr.com/65535/53431223895_590bcca7fd_k.jpg (https://flic.kr/p/2ppwZmc)
98- te oczy! Jakbym mu chciał jedzenie zabrać spod pazurów :)
https://live.staticflickr.com/65535/53431119354_e401cb4f4b_k.jpg (https://flic.kr/p/2ppwsgL)
99- powyżej oczy, a tutaj brak jednego. Pirat
https://live.staticflickr.com/65535/53430949263_31f3bb5357_k.jpg (https://flic.kr/p/2ppvzHa)
jan pawlak
30-12-2023, 17:32
Dla mnie #96 najlepsze.
Gdyby było moje to ciaśniej bym skadrował
jp
JP no właśnie tu był problem, bo cięte już z naprawdę małego obrazka :P gdyby to była matryca R5, to bym dociął jeszcze, ale delikatnie dosłownie.
jan pawlak
31-12-2023, 13:43
JP no właśnie tu był problem, bo cięte już z naprawdę małego obrazka :P gdyby to była matryca R5, to bym dociął jeszcze, ale delikatnie dosłownie.
Może spróbuj "powiększyć" w Topaz Photo AI
jp
PS
Jeśli nie masz to może podeślesz oryginalny plik z apartu, ja "powiększę" i Ci odeślę i dalej Ty ...
Rano zapowiadała się świetna pogoda na zdjęcia, więc postanowiłem wstać na wschód. Efekty:
100- Czapla biała + kormoran na jednym kadrze. Zdjęcie z cyklu "zwykłe", ale 2 takie ptaki zasługują na wrzutkę :)
https://live.staticflickr.com/65535/53431929082_ce7b6aee53_k.jpg (https://flic.kr/p/2ppAAYA)
101- Trznadel na śniadaniu
https://live.staticflickr.com/65535/53432849771_34ea372372_k.jpg (https://flic.kr/p/2ppFjEx)
102- tu już trochę krajobrazów:
https://live.staticflickr.com/65535/53433283685_7104b33974_k.jpg (https://flic.kr/p/2ppHxDP)
103-
https://live.staticflickr.com/65535/53433177319_5509cc1ca2_k.jpg (https://flic.kr/p/2ppH12V)
104-
https://live.staticflickr.com/65535/53432849871_ab160aa199_k.jpg (https://flic.kr/p/2ppFjGg)
105- a na koniec czeczotka:
https://live.staticflickr.com/65535/53433177304_cdde7afb85_k.jpg (https://flic.kr/p/2ppH12E)
robertskc7
31-12-2023, 14:35
103 piękne!!!
103 piękne!!!
Przychylam się do tej opinii :D
--- Kolejny post ---
103 piękne!!!
Przychylam się do tej opinii :D
Dzięki Panowie! :)
Przerzucam tutaj zdjęcia z Sigmy 150-600 C, kolejny spacer z tym obiektywem i muszę przyznać, ze cieszy on bardziej niż na samym początku. Bokeh robi tu robotę i fajne odcięcie od tła. Kolorystyka jest ładna oraz ten AF zdaje się być co raz bardziej celny i poprawia się moja opinia o tym obiektywie. Tutaj coś z dzisiaj. Swoją drogą - czy Wy, fotografowie przyrody na pewno bardziej zaawansowani ode mnie jak macie okazję to fotografujecie te popularne ptaki jak gołębie, sikorki, kruki itd? Czy nawet nie włączacie aparatu widząc takie ptactwo? Mnie osobiście sikorki się bardzo podobają. Są bardzo powszechne, ale nie ma drugiego tak fajnie ubarwionego (w kolorze żółtym + fajne paski na głowie) ptaka w Polsce, zdaje się (mowa o powszechności i kolorze zółtym :P . Lecimy:
PS: swoją droga Flickr degraduje też jakość zdjęć dość znacznie. Wszystkie te ptaki są idealnie ostre (oczywiście za pomocą Topaza), a tu "tak sobie"
106 -
https://live.staticflickr.com/65535/53458096847_18a18a9b8e_o.jpg (https://flic.kr/p/2prUHJX)
107 -
https://live.staticflickr.com/65535/53459431430_65fdce69e9_o.jpg (https://flic.kr/p/2ps2yt1)
108 -
https://live.staticflickr.com/65535/53459149208_8a1f2f3c11_o.jpg (https://flic.kr/p/2ps17z7)
109 - te gile (bo zdaje się, że to gil) są swoją drogą bardzo płochliwe również i nie wystepują w tak dużych grupach jak sikorki. Trzeba je nasłuchiwać i szukać wzrokiem po krzakach/drzwach:
https://live.staticflickr.com/65535/53459018206_8aa2375ba8_o.jpg (https://flic.kr/p/2prZrCs)
110 -
https://live.staticflickr.com/65535/53459329554_5ec07ec56d_o.jpg (https://flic.kr/p/2ps23bw)
111 - z tego zdjęcia jestem bardzo zadowolony. Ładnie to siadło
https://live.staticflickr.com/65535/53458096757_eca81151e1_o.jpg (https://flic.kr/p/2prUHHp)
112 - kosy też dość płochliwe, ale ten skubaniec siedział na wprost mojej twarzy tak blisko, że nawet na ogniskowej 100mm wyszłoby fajne zdjęcie. Pozował pięknie, nawet jak zmieniałem pozycje to się nie bał tylko patrzył
https://live.staticflickr.com/65535/53459329564_b21d47a154_o.jpg (https://flic.kr/p/2ps23bG)
#113 - Schronisko na Hali Krupowej. Byłem tam 2 razy i ani razu w środku :) Za drugim razem w końcu było widać Tatry. Tutaj oczywiście średnio na szerokim kącie, ale one tam są :P
https://live.staticflickr.com/65535/53617510759_ec859c6a9b_k.jpg (https://flic.kr/p/2pFZKWF)
#114 - Randomowa szopa w okolicy Mszany Dolnej:
https://live.staticflickr.com/65535/53617392963_94822ccfb0_k.jpg (https://flic.kr/p/2pFZ9VH)
#115 - Jak wiosna, to i żaby:
https://live.staticflickr.com/65535/53624648618_a922e4a1ed_k.jpg (https://flic.kr/p/2pGCkMd)
mystek Kosy pięknie śpiewają wieczorami i nad ranem. Bardzo fajne zdjęcia. Gratuluję.
Dzięki Shadow. Dorzucam coś z dzisiaj:
#116 -
https://live.staticflickr.com/65535/53636365814_447deea2f0_k.jpg (https://flic.kr/p/2pHEoTQ)
#117 -
https://live.staticflickr.com/65535/53636030471_9523bf35d9_k.jpg (https://flic.kr/p/2pHCFd4)
Powrót z wyjazdu w Beskid Mały (rejony Żywca). Pięknie tam jest, zresztą jak w każdych pasmach górskich, ale jeśli ktoś szuka szlaków rodzinnych, niewymagających, gdzie spokojnie dzieci dadzą radę, to polecam śmiało. Pogoda zgrała się idealnie, czyli słoneczko cały czas, ale były 2 dni gdzie jednego z samego rana popadał deszcz i pojawiły się salamandry na boisku przy ośrodku, w którym mieszkaliśmy. Co ciekawe były jednocześnie 3 sztuki! Rzadko można spotkać salamandrę, a nam trafiły się 3 sztuki o poranku. W inny dzień z kolei w nocy popadało więc spodziewałem się idealnego wschodu słońca (chmurki, spora przejrzystość po deszczu + mgiełki), więc trzeba było się wybrać coś pofocić :). No i ten wyjazd to był też sprawdzian dla RF100-500. Zabrałem na wyjazd jedynie RF15-35, RF100-500 oraz RF85 f2. Oto efekty z 4 dniowego wyjazdu:
#118 -
16411
#119 -
16412
#120 -
16413
#121 -
16414
#122 -
16415
#123 -
16416
#124 -
16417
#125 -
16418
#126 -
16419
#127 -
16420
#128 -
16421
Pierwsza salamandra znakomita [emoji1]
No to jakiś amatorski zwierzyniec + portret:
#129 - fajnie światło zagrało
https://live.staticflickr.com/65535/53742967162_e6b01a08fd_k.jpg (https://flic.kr/p/2pT5KL7)
#130 - jakiś taki poszarpany szpak, tuż obok, w pobliskim domu miał hacjendę w dziurze na poddaszu:
https://live.staticflickr.com/65535/53744306345_89d496f73b_k.jpg (https://flic.kr/p/2pTcBRt)
#131 - fajna miejscówka na portrety, bo po lewej stronie jest południe, więc pewnie przy jakiejś złotej godzinie musi być petarda światło. Taka gra cieni i światła. No i RF100-500 też umie w portret:
https://live.staticflickr.com/65535/53744216624_f1b394edd3_k.jpg (https://flic.kr/p/2pTcaby)
widać że 100-500 się sprawdza :)
Sprawdza się, zdecydowanie. Najczęściej podpięty obiektyw póki co. Ogólnie ostatnio mało fotografuję, nie byłem dawno w górach (tj od wyjazdu na majówkę w Beskid Mały), ale trafiła się okazja fotografować na dziecięcym turnieju tańca. Zdjęć ogólnie mam mnóstwo z tego wydarzenia, można obejrzeć je tutaj https://www.facebook.com/media/set/?vanity=mystekfoto&set=a.830471739061333 natomiast wrzucam tu takie, które najbardziej mi się podobają. Z ciekawostek - jeśli ktoś interesuje się sztukami walki, to był też Tomek Sarara. Pokazałem mu kciuk w górę, uśmiechnął się i wszystko :D nie jestem psycho fanem, żeby sobie iść robić zdjęcie z nim :)))
Wszystkie zdjęcia praktycznie ISO 6400 z Sigmą 135. Kurde, to odszumianie w PSie daje radę niesamowicie. Trochę osłabia ostrość, ale fajnie wygładza szum. 6400 niestraszne.
#132 - ta dziewczynka mega wywijała,
16766
#133 -
16767
#134 -
16768
Krótka historia o obiedzie jaszczurki zwinki :)
#135 - Obiad wypatrzony...
16953
...atak na gąsienicę...
16954
...konsumpcja...
16955
...pojedzone, oblizane...
16956
...brzuszek pełny, to i mina uśmiechnięta :)
16957
Dziecko pojechało z dziadkami na wakacje, to i starzy mogli wybrać się gdzieś bez ograniczeń. Wybraliśmy się więc z żoną w Pieniny na zachód słońca, konkretnie szlak jak w linku poniżej. Trasa mega widokowa, więc jak ktoś lubi się poszlajać to polecam serdecznie. Już jadąc zakopianką widać było, że będzie super przejrzystość i się to potwierdziło. Naturalnie wrzucam kilka fotek.
https://mapa-turystyczna.pl/route?q=49.4105586,20.5264091;49.4057814,20.547223 1;49.3802610,20.5555020;49.3932580,20.5138830;49.3 952650,20.5125904;49.4104578,20.5266023#49.40005/20.52456/14
#136 -
16987
#137 -
16988
#138 -
16989
#139 -
16990
#140 -
16991
#141 - brak zdecydowania, czyli wersja pionowa...
16992
#142 - ... i pozioma widoku na Tatry
16993
#143 -
16994
#144 -
16995
#145 -
16996
Robisz ładne zdjęcia - spróbuj zmontować panoramę. Mógłbyś mieć całe Tatry na jednym obrazku. Wydaje mi się, że wystarczyłyby trzy zdjęcia poziomo lub pięć pionowo.
Do montażu panoram używam Image Composite Editor.
Dziękuję Leon. Co do panoramy przeszło mi to przez myśl wczoraj, ale 15mm na szerokim kącie wystarcza. Dwa - nie lubię do końca takich zdjęć pokazujących "całość" krajobrazu (coś jak te poniżej, takie też robię, naturalnie :P). W przypadku takich zdjęć lubię jak coś się dzieje na pierwszym planie, czyli jak w tym przypadku mamy te liście jako ramkę, no i fajne słoneczko przeciskające się między nimi. Osobiście wolę jednak robić jakieś wycinki krajobrazu. Coś zauważyć ciekawego, jakieś linie, domki, roślinność etc na pierwszym planie, no i oczywiście okazałe Tatry w tle.
#146 -
16999
#147 -
17000
#148 -
17001
Ostatnio były widoki na Tatry, to tym razem ów Tatry odwiedziłem, a konkretnie zrobiłem sobie taki szlak https://mapa-turystyczna.pl/route/3xkyj na Kasprowy Wierch. Opcja mega widokowa. Na papierze wygląda na dość ciężką (11,4km i blisko 1300m przewyższenia), ale jest to łatwy szlak. Z tym, że dzisiaj - bo dzisiaj tam byłem - wyjątkowo wziąłem ze sobą kijki. Muszę przyznać, że kijki dają meeeeega dużo w chodzeniu po górach. Bardzo odciążają nogi i po takim szlaku czuję, jakbym przeszedł jakiś szlak z 600m przewyższeń. Myślałem, że będą mnie drażnić i przeszkadzać w robieniu zdjęć, ale rzucałem je normalnie na ziemię lub opierałem o siebie i spokojnie ogarniałem zdjęcia.
Co do samych Tatr, to są to wyjątkowe góry na naszej mapie, fakt niezaprzeczalny, ale Zakopane powinno być zamknięte dla turystów-krupówkowiczów. To miasto to jest dramat. Nienawidzę tej miejscowości. W Tatry tylko skoro świt, aby zdążyć w miarę przed ludźmi.
Wracając jeszcze do samego szlaku. Udało mi się spotkać kozicę górską oraz... niedźwiedzia w znacznej odległości od szlaku, no ale mimo wszystko :)
#149 - Hala Kondratowa i zielony szlak na przełęcz pod Kopą Kondracką
17762
#150 -
17763
#151 - widoczek już z zielonego szlaku na m.in. Giewont
17764
#152 - szlak czerwony w całej okazałości i w oddali stacja meteorologiczna na Kasprowym Wierchu
17765
#153 - obiecana kozica... od pupy strony
17766
#154 - dalsza część szlaku i widok na... (Mazeno, popraw mnie jak coś palnę :D ) Świnicę (to ta najwyższa górka)
17767
#155 - jest i misio. Słodziak
17768
#156 - im bliżej Kasprowego tym więcej ludzi. W tym momencie przestaję mówić "cześć" na szlaku, bo nie ma to najmniejszego sensu
17769
#157 - Świnica na drugim planie
17770
#158 - Giewont widziany z Kasprowego. Widoczność dzisiaj była petarda
17771
#159 - część czerwonego szlaku idącego granią
17772
#160 - mrówki na Świnicy
17773
#161 - i mrówki na... Kozim Wierchu? (Mazeno, ratuj :roll:)
17774
#162 - małżeńska kłótnia
17775
Fajna relacja i fajne foty [emoji4]zwlaszcza rzuty na Swinice.
Szkoda troche, ze nie poszedles na Kope Kondracką, stamtad jest mega widok i dosc znany kadr na Przelecz pod Kopą. Ale ogolnie ten graniowy szlak przez Goryczkowe Czuby na Kasprowy jest mega [emoji4]
Eberloth
20-07-2024, 23:08
Lubię, byłem, łaziłem. Ale jak w Tatry to już tylko czerwiec lub wrzesień. Tak jak piszesz - w sezonie to porażka.
Eee nie ma tragedii, tylko trzeba omijac newralgiczne punkty i nie pchac się tam gdzie wszyscy.
Moje fotograficzne tatrzanskie marzenie to zlapac pierwszy jesienny snieg gdy przyprósza szczyty. Zimna biel góry z cieplym dołem czerwono-złotych barw. Zawsze mi to umykało.
Ale w tym roku mam na to plan. Pojade na 2tygodnie w tamte rejony i po prostu bede polował na warun [emoji16]
Mystku, Czerwone Wierchy można też zrobić tak: wjazd na Kasprowy, koniecznie pierwszą kolejką!, i pójście na zachód do Ciemniaka lub Krzesanicy, zejście oczywiście. Inny jeszcze wariant to wejście na grań Doliną Małej Łąki (piękny widok) i potem na wschód lub zachód.
Oba warianty polecam we wrześniu.
można i tak, ale ja gorąco polecam w drugą stronę :D z kilku powodów:
- podejście na Ciemniak od Doliny Tomanowej jest mega widokowe na zachodnią stronę Tatr Zachodnich i na kapitalny widok na Kominiarski wierch
- odsłaniająca się panorama Tatr Wysokich gdy już się podchodzi na Ciemniak to jest zawsze opad szczeny :)
- idąc od Ciemniaka do Kasprowego cały czas ma się tą panoramę przed sobą, a nie za sobą
- a z Kasprowego można już zjechać ;)
Tatry dają nieograniczone możliwości. Tylko te Krupówki......
--- Kolejny post ---
A tak w ogóle to polecam jak najszybciej przenieść się na stronę słowacką, jeżeli już chcemy pozostać w Tatrach. Tam nie ma Krupówek.
na Słowacką jak najbardziej, a na Krupówki się nie chodzi, chyba że ktoś chcę się poddenerwować szejkami z Dubaju jadącymi środkiem ulicy i trąbiącymi na turystów haha
mystek, poprawiam :]
kozi to koscielec, a nie kozi.
glowny wierzcholek, sciana zachodnia, widac wyraznie komin stanislawskiego w linii spadku wierzcholka.
reszta ok.
swinica jak widac na foto ma dwa wierzcholki, lewy jest taternicki, z niego w lewo opada filar swinicy, kursowa, dosc latwa (III/IV), choc dla poczatkujacych jedna z dluzszych na hali, droga wspinaczkowa. prawy, ten z ludzikami, jest turystyczny.
co do kozic.
w ostatni poniedzialek bylem w tatrach z dzieciakiem (sorry, nie obrazaj sie, ale troche zdezawuuje twoje "dosc ciezka", hehe - prawie 22km i suma przewyzszen 2000m w gore i w dol). mielismy spotkanie jakies 3-4 metry tete'a'tete. ciekawska podeszla (druga trzymala sie pare metrow z tylu), popozowala chwile, potem odbiegla pare metrow do tej drugiej, potem wrocila do nas i znowu popozowala, w koncu se poszla w swoja strone. ale to twoj watek, wiec nie bede tu wciskal swoich fot. a po poludniu inna przelazla kolo mnie jakies 2 metry, a potem ruszyla z kopyta i przeleciala metr kolo dzieciaka (tej juz nie pstrykalem). dzieciak jest juz dawno duzy, wiec nie bylo paniki.
wczoraj tez bylem, ale juz sam, wiec kozy nie podchodzily blizej niz na 10-15 metrow, starego capa sie boja, hehe
co do miskow.
spotykalem dziesiatki razy. z blizsza i dalsza. miski wcale nie sa slodziaki, to duze, niebezpieczne i bardzo nieociezale wbrew wygladowi zwierze. 3/4 jego wygladu to futro. goly misiek, bez futra, wyglada jak duzy pies. misiek to akrobata. potrafi lazic, nawet nie przeskoczyc, tylko lazic, po okraglej belce srednicy 10cm na rownowage (widzialem kiedys taka akcje na plocie przy starej droznicowce na drodze do moka, tam gdzie dzis jest punkt informacji turystycznej). nalezy sie trzymac od niego w bezpiecznej odleglosci. najgorzej miska zaskoczyc, wiec jak lazicie po lesie, zwlaszcza gestwinie czy mlodniku gdzie nie widac i nie slychac daleko, oraz gdzie jest duzo borowek czy malin, to tluc sie (np. kijkami), gadac do siebie glosno itp., zeby misiek zawczasu wiedzial, ze ktos idzie i sie wycofal (najczesciej to robi jak slyszy czlowieka). a jeszcze gorzej jak to jest samica z mlodymi, wtedy duza szansa, ze zaatakuje. bardzo duza. jak misiek nie szarzuje tylko grozi (stojac na tylnych lapach), to nie uciekac, tylko wycofywac sie przodem do miska nie patrzac mu w oczy (bierze to za agresje), ale miec go w zasiegu wzroku. przy tym glosno, stanowczo i ciagle gadac do niego cos w desen "a idz ty sobie na borowki" - tak, zeby slyszal nas non-stop. jak pozoruje atak, to tez nie uciekac tylko krzyknac cos glosno, np. "nie", "stoj", bo najczesciej tylko pozoruje(dwa, trzy susy i sie zatrzyma). a jak juz rzeczywiscie zaatakuje, to na ziemie twarza i brzuchem do spodu i ochraniac lepetyne rekami.
i oby sie nikomu nie przydaly te porady :]
co do tlumow.
w gory wychodzi sie o 4-5 rano, wtedy tlumy sa najwyzej na powrocie :]
w ten poprzedni poniedzialek spotkalismy 15 osob przez caly dzien. fakt, nie byl to szlak na najwyzsza gore swiata, czyli giewont.
co do dubaju.
szejki pigmentododatnie maja ponoc taki czelendz: zrobic jak najwiecej nielegalnych przejazdow w tatrach i blizszych oraz dalszych okolicach, w zwiazku z czym jezdza nie tylko po lasach, ale i sciezkach rowerowych, w parkach narodowych po drogach zamknietych itp. a ze sa cholernie bogate, to nawet jak ich capna sluzby i nie przekona tlumaczenie, ze "panie dzipies mi tak pokazalo", to stac ich na srogie mandaty.
dla jasnosci jeszcze opis panoramy z foty 152, bo tam najwiecej widac, od lewej po horyzoncie na tle nieba:
mala i wielka koszysta, waksmundzki, na ich tle ledwo widoczna zolta turnia, nastepnie blizej kasprus ze stacja meteo, dalej z tylu granaty (skrajny, posredni i zadni), nastepnie znowu jeden plan blizej koscielec i obok po prawej zadni koscielec (ten ostatni juz na tle ostatniego planu), za koscielcami na prawo od zadniego czarne sciany, dalej na prawo kozi wierch oraz maly kozi i juz przy samej swinicy zawratowa lub niebieska (tu nie jestem w 100% pewien, ktora, ale obstawiam zawratowa) turnia. a po prawo od swinicy walentkowy, z tylu wystaja rysy, potem wyrazne miegusze z opadajaca nad moko polnocna sciana, zaraz obok cubryna, dalej przelecz ciemnosmreczynska i piramida koprowego, hlinska turnia, szczyrbski i gran hrubego.
a najbardziej urzeklo mnie ujecie na tomanowa przelecz - foto 159.
zima na tym odcinku jest zajebiscie, nie spotkasz nikogo, zwlaszcza, ze to nie legalne hehe
#Cauchy - byłem obok tej Kopy, teraz patrzę to 15 minut drogi z Przełęczy. Żałuję, ale tam jeszcze wrócę. Widziałem właśnie gdzieś na FB jak bodajże ojciec z synem poszli na Małołączniak i mieli przepiękne widoki. Muszę to ogarnąć też, choć jak patrzę to jest tam srogo i są zdaje się łańcuchy (idąc od Nędzówki szlakiem niebieskim). Ewentualnie zrobić to tak jak szedłem tylko zamiast skręcić w lewo w stronę Kasprowego pójść w prawo przez Kopę, wtedy zdaje się być to łatwym szlakiem. Zobaczymy. Na pewno wrócę w Tatry :)
#Eberloth - jak zajechałem na parking o 3:30 to było całkiem spoko. Z samego parkingu do schroniska na Hali Kondratowej szła grupka z 8 osób + ja. Z samego schroniska już tylko ja sam poszedłem na Przełęcz pod Kopą Kondracką, a cała reszta poszła na Giewont. No ale powrót do Krakowa to już dramat. Wyjechać z Zakopanego i ogólnie zrobić odcinek od Zakopanego do Nowego Targu, to jest jedno wielkie wkur.... za kółkiem :p. Dziwi mnie rzesza ludzi wciąż odwiedzających Zakopane, którzy kochają Krupówki. Równie dobrze mogliby iść w weekend do pierwszego lepszego centrum handlowego w swoim mieście. Mieliby to samo :)
#Cauchy - najlepsza opcja to wykupić kilka noclegów w D5S i tam sobie zrobić bazę wypadową, ale to trzeba by pewnie bookować już teraz albo na początku roku terminy jesienne :)
#Leon - aż musiałem wpisać "czerwone wierchy" w Google. Domyślałem się z kontekstu rozmowy co to jest, ale nie wiedziałem :))). Rozważę to. Wrócę tam na pewno.
#Cauchy - akurat takiego szejka w starym Nissanie na kuwejckich tablicach chętnie bym zobaczył :lol: ale widok turystów-januszy, którzy przyjechali do Zakopanego się ożreć i naj...ać mnie odstrasza :evil:
#Mazeno - a uwierz, że najpierw napisałem, że to Kościelec (patrząc na mapę turystyczną), ale później wpisałem "panorama z kasprowego wierchu" i na zdjęciach w internecie (opisane szczyty) uznałem, że to jednak Kozi i edytowałem post :D. Było blisko, ale nie pykło :). Co do trudności, to się nie obrażam :D. Ja jestem przyzwyczajony do szlaków typu 8-10km i powiedzmy 400-800m przewyższeń (Beskid Wyspowy, Gorce, Pieniny są obsiane tego typu szlakami. Oczywiście jeśli idziemy w jakimś konkretnym celu typu zdobyć Turbacz i zejść, a nie wyjść na Turbacz a później jeszcze na jakiś inny szczyt i wrócić wieczorem, bo wtedy robi się pewnie z 18-20km i przewyższeń 1000+).
Swoją drogą co do Tatr i trudności w nich, to Tatry mają ten plus, że nie ma tam właśnie drzew i są duże kamienie (swego rodzaju stopnie). Jest to dużo łatwiejsza opcja niż w niższych górach, gdzie mamy najczęściej błoto + multum kamieni mniejszych, gdzie każdy krok to wygięcie stopy na różne strony, oraz łatwiej o poślizgnięcie się. Trudność Tatr to długie szlaki, duże przewyższenia i elementy wspinaczki (łańcuchy, klamry). No i oczywiście błąd w Tatrach może okazać się błędem śmiertelnym, a błąd w niskich górach może okazać się najwyżej złamaniem ręki, jak się upadnie na łokieć np :)
Zdjęcia możesz wrzucać, nie mam nic przeciwko :)
Co do miśków, to żartuję oczywiście :) Z daleko słodziak, z bliska miałbym kłopot, bo nie mam w zwyczaju zabierania papieru toaletowego na szlak :lol: . Szczerze mówiąc na ten szlak na Kasprowy chorowałem z 3 tygodnie i był to mój cel, ale jedyna moja obawa związana z Tatrami, to właśnie spotkanie z niedźwiedziem. Nie boję się łańcuchów, czy elementów wspinaczki, ale niedźwiedzia już tak. Miałem iść w zeszłą sobotę z kumplem, ale jakaś biegunka mnie dopadła i gorączka. Tym razem poszedłem już sam, bo kumpel na wakacjach. Jak spotkałem na szlaku jakąś parę rozmawiającą ze sobą, to się ucieszyłem. Później jak szedłem sam, to gadałem sam do siebie, nawet nagrywałem jakieś głupie filmiki i opowiadałem w nich gdzie jestem i co widać bawiąc się w youtubera :D. Nigdy takich rzeczy nie robię, ale idąc w ciszy szlakiem gdzie wokół jest tylko kosodrzewina mnie lekko przerażała, co by nie spotkać misia. "Misiofobia" spowodowana jest oczywiście oglądaniem na Tatromaniaku, czy innych portalach "fajnych" filmików, jak ludzie spotykają niedźwiedzie w Tatrach. Na filmiku spoko, ale jak człowiek sam miałby się tak spotkać z niedźwiedziem to już spoko by nie było.
https://i.postimg.cc/hPDYtq8B/facepalm.gif
co ja pisze.
prof. bralczyk mnie zabije, jak nie poprawie - i bedzie mial racje.
nielegalne.
razem, deklu.
https://i.postimg.cc/hPDYtq8B/facepalm.gif
mystek:
3:30 - otototo.
mnie cieszy taki skanalizowany ruch (np. na giewont czy na rysy), bo dzieki temu sa inne okolice, gdzie nie spotkasz nikogo. niech se siedza na tych krupowkach i chocby nawet wielotysieczne tlumy, jesli sa tam, to nie ma ich np. w gornych pietrach czarnej jaworowej (i tak nie wiedza gdzie to).
nota bene nigdy nie bylem na giewoncie szlakiem. tzn. owszem, z reguly szlakiem wracalem ze wspinu na polnocnej scianie (to ta, co ja widac z zakopca), i tylko w zimie, bo tylko w zimie sie da tam wspinac (specyficzne warunki zmrozonych trawek, zachowujacych sie jak kruchy lod). wiem, to tez nielegalne, a obecnie juz w ogole nie bardzo sie da, bo tatry to zaglebie fotokomorek. (najglupsze jest tlumaczenie tpn-u, dlaczego od lat jest zakaz wspinania na polnocnej giewontu - ze wzgledu na gniazdowanie orlow. W ZIMIE?).
ale szlakiem na giewont - nie dostapilem zaszczytu "zdobywcy najwyzszej gory swiata".
:mrgreen:
a tak wyglada to po mojemu:
https://i.postimg.cc/nrWVPLKg/MG-2658.jpg
/na foto sp. wojtek kozub, droga to tzw. komin flacha, na gorze widac krzyz na lewo od tzw. brewki/
i spoko, kazdy kiedys byl swiezakiem, nawet mazeniak hehe
jak mialbym dzisiaj zdawac jakis egzamin z topografii tatrzanskiej to bym nie zdal, bo nie pamietam wszystkich nazw, a czesci tatr w ogole nie znam (np. szeroko pojetych okolic krywania), tylko orientacyjnie. dlugich wycieczek tez od razu nie robilem, a teraz juz nie te lata i musze sie skracac. kiedys mialem srednia po gorach typu beskidy (z duzym, co najmniej kilkunastokilogramowym plecakiem) 33km dziennie latem, 24km zima i moglem robic akcje typu 26 godzin wspinania non-stop plus dojscie pod sciane i powrot po kilka godzin (w sumie kolo 40-tu godzin na nogach), w zimie teraz to na wycieczkach latem mam najwyzej 24km, najwyzej...
i tu podziwiam moja corcie, co od strzala zrobila te ostatnioponiedzialkowa traske ze mna. 22km i 2km w gore i 2km w dol to nie przelewki dla kogos, kto na codzien nie lazi tyle.
a tu "nasza" koza:
https://i.postimg.cc/65v1sRj5/MG-0560.jpg
dobra, juz ci nie zasmiecam watku.
Czerwone Wierchy to właśnie Ciemniak, Krzesanica, Małołączniak i Kopa :) a czemu "czerwone" to najlepiej się przekonać w piękny dzień na przełomie września / października :)
moja topka szlaków w Tatrach pod względem widokowo-różnorodnym (kolejność dowolna):
1. pętla Stary Smokowiec - Dolina 5 Stawów Spiskich - Czerwona Ławka - Dolina Staroleśna - Stary Smokowiec
2. ze Strbskego Plesa na Rysy, zejście do Morskiego Oka
3. z Łysej Polany na Polski Grzebień i Małą Wysoką, zejście do Starego Smokowca
4. trasa Ciemniak - Kasprowy
5. Granaty i Kozi Wierch, czyli najłatwiejsza 1/3 Orlej Perci
6. Chata Plesnivec - Zielony Staw Kieżmarski - Kopske Sedlo - zejście do Jaworzyny Tatrzańskiej Doliną Zadnich Koperszadów
Mazeno, ale Ty jesteś "dzikus" górski, więc parę osób na takim Giewoncie by Ci przeszkadzało :P. Jak wchodziłem na przełęcz i robiłem zdjęcia Giewontu, to na szczycie były z 2-3 osoby i może z 2-3 wchodziły już ostatni odcinek z łańcuchami o tej powiedzmy 6-7 rano. Swoją drogą kask jest wymagany na Giewont? Bo widziałem, że cała ta grupa ludzi miała kaski właśnie. Dzisiaj oglądałem też zdjęcia jakiejś Pani z ataku na Świnicę dużą grupą i też każdy miał kask. Czy kask to wymóg np. przewodników na konkretne szczyty?
Co do biegaczy po grani, to było ich kilku i jeden mnie minął tuż przed taką sporą skałką, przeskoczył przez nią i zniknął :|. "Zasugerował" mi szlak i się wpieprzyłem przez niego na jakąś skałę. Wszedłem na nią, a po drugiej stronie niemal pionowa ściana w dół około 5m. Musiałem zrzucić kijki przed siebie w dół gdzieś na trawę, bo jedną ręką nie dałbym rady zejść z tej skały, no i umiejętnie stawiać stopy. Ściana na szczęście była całkiem przyczepna.
No ta kozica piękna!
Co do dzieciaków i gór, to dzisiaj też na FB gdzieś czytałem jak gość się pochwalił, że przeszedł całą Orlą Perć z córką 12 letnią. Mega szacun dla dziewczynki! Ale gość też jakiś doświadczony bez lęku wysokości, bo zrobił zdjęcie piono w dół stojąc jedną nogą na najwyższym stopniu drabinki. Tj mógł wychylić mocno aparat w dół, ale mimo wszystko :). Widziałem wiele zdjęć drabinki, ale raczej widać było strach na tych zdjęciach. Tu gość "no fear" :)
PS: a'propo Giewontu, to wymyśliłem sobie taki szlak na któryś tam raz. https://mapa-turystyczna.pl/route/3xfza
nie idzie się na Orlą z lękiem wysokości ;)
a drabinka wcale nie jest taka straszna, to tylko na wideo i na fotach tak wygląda, ja jeszcze szedłem starą, wąską, trzęsącą się. Ta nowa jest wyraźnie szersza i mam nadzieję, że się nie trzęsie :D znacznie gorsze od drabinki jest to co jest tuż za nią, czyli zejście na Kozią przełęcz i potem podejście kominkiem na Kozi.
kask nie jest wymagany nigdzie.
owszem, dobrze go miec na lbie, ale bez przesady.
zauwazylem, ze zaczyna byc swego rodzaju lansem (jak kiedys przypinanie karabikna do plecaka, chocbys w zyciu sie nie wspinal, kazdy normalny wspinacz wie, ze szpej na plecaku to bucuwa). ostatnio widzialem goscia idacego po rakoniu w kasku. rakon, taki plaski pagor w zachodnich tatrach. w ogole koles byl piekny i kolorowy. nie wnikalem w umiejetnosci. ale kask mial na glowie.
co do dzieciakow.
moje nastarsze dziecko, gdy mialo 8 lat, robilo przejscia na poludniowej scianie zamarlej turni, na polnocnej mnicha i kilka innych. ot takie, kursowe drogi typu lewe wrzesniaki (zt), komarniccy (zt), orlowski (m), klasyczna (m), tatus kazal :mrgreen:
https://i.postimg.cc/kMcBJqp8/199801.jpg
oczywiscie procz niej dwoch nas bylo do "opieki".
nie kazal, zartuje. po prostu tak poszlo. chodzila na sztuczna scianke ze mna, zlazila wszystkie niemal szlaki w tatrach polskich, przyszla pora i na wspinanie. nie jakies ekstremy, zwykle kursowe drogi, ale mimo wszystko wspinanie. kolejne dzieciaki juz tak "ostro" nie poszly w slady najstarszej, ot zwykla tatrzanska turystyka typu orla perc itp., zreszta najstarsza tez juz dawno odpuscila. no i dobrze. nic na sile.
jesli idzie o lek wysokosci - gdy mowimy o takim panicznym, to i owszem, nie ma co sie brac za gory. ale jesli mowimy o calkowitym leku wysokosci, to przegiecie w druga strone, szybka droga do samobojstwa. ja taki normalny lek tez mam. przyklladowo - robilem duzo na linach w zyciu, prace wysokosciowe znaczy, maszty, wieze itp. taki normalny lek najczesciej objawia sie w momencie gdy "wychodzisz" z konstrukcji w powietrze. dopoki stoisz, jest wpyte, jak juz wisisz tez jest wpyte, ale jest moment, kiedy opuszczasz jedna przestrzen i wchodzi w druga. trzy raz zawsze sprawdzam caly szpej wokol siebie.
Czerwone Wierchy to właśnie Ciemniak, Krzesanica, Małołączniak i Kopa :) a czemu "czerwone" to najlepiej się przekonać w piękny dzień na przełomie września / października :)
moja topka szlaków w Tatrach pod względem widokowo-różnorodnym (kolejność dowolna):
1. pętla Stary Smokowiec - Dolina 5 Stawów Spiskich - Czerwona Ławka - Dolina Staroleśna - Stary Smokowiec
2. ze Strbskego Plesa na Rysy, zejście do Morskiego Oka
3. z Łysej Polany na Polski Grzebień i Małą Wysoką, zejście do Starego Smokowca
4. trasa Ciemniak - Kasprowy
5. Granaty i Kozi Wierch, czyli najłatwiejsza 1/3 Orlej Perci
6. Chata Plesnivec - Zielony Staw Kieżmarski - Kopske Sedlo - zejście do Jaworzyny Tatrzańskiej Doliną Zadnich Koperszadów
7. Dodałbym przejście granią Otargańców. Kto wie, może najładniejszy szlak - jako całość - którym szedłem.
I z kolei, dla widoku z przełęczy Waga warto wejść na Rysy od słowackiej strony. Potwierdzam.
Uwaga ad. 2: ze Szczyrbskiego czy z Popradzkiego?
Dobra, dobra, już se przypomniałem: ze Szczyrbskiego przez Popradzkie.
Szlak na Rysy od Słowaków jest nie tylko prostszy, ale znacznie przyjemniejszy i bardziej urozmaicony. Od polskiej strony to jest gehenna.
Przez Otargance jeszcze nie szedłem. I Rohacze też jeszcze przede mną, ale jakoś mi się tam nie spieszy.
Waga piękna przełęcz :) ten sam poziom WOW co Krzyżne i Szeroka Przełęcz Bielska :)
17790
Nie chcę tu Mystkowi bruździć, więc w moim wątku dałem zdjęcia z Wagi
https://www.canon-board.info/threads/103027-Leon007-Galeria-konwersacyjna?p=1465162&viewfull=1#post1465162
Rohacze to taki, powiedzmy, wyczyn - drapanie się po skałkach i łańcuchach. Otargańce to przepiękny, widokowy grzbiet; startowaliśmy z Uzkiej Doliny (Wąska), doszliśmy do Jarząbczego Wierchu i wróciliśmy Doliną Raczkową. Około 20 osób spotkanych na szlaku, z tego 15 na granicy polsko-słowackiej. ;) Bardzo polecam dla zdjęć.
z rohaczy sa duzo mniej ciekawe widoki niz np. z dalszej na zachod czesci grani - kop, banowki, pachola, spalonej. no i jest tam zdecydowanie mniej ludzi. ale i sztucznych ulatwien (czyli zelastwa na szlaku) wiecej (glownie na banowce).
#Mazeno - wspinaczka przy użyciu lin, to już zupełnie inny level. Trzeba być już mega mocny fizycznie. Ciekawe jest to, że dawno temu pracowałem fizycznie w hurtowni motoryzacyjnej, no i naturalnie mam mnóstwo znajomości z tamtych czasów, ale co mnie zaskoczyło, że kilkoro z tych osób właśnie chodzi w Tatry powspinać się przy użyciu lin, gdzie zupełnie bym wtedy nie podejrzewał, że te osoby mają takie zajawki :). Teraz - z 15 lat później współpracuję z taką lokalną firmą elektroniczną i przyjeżdża do nas Tomek - tak go nazwijmy. Zauważyłem, że lubi się ubierać w ubrania polskiej marki "Viking" i tak raz zagadałem do niego (oprócz spraw biznesowych nas w sumie nic nie łączyło oprócz tego, że lubię go jako człowieka i "widać, że jest spoko"), czy chodzi po górach, no i oczywiście z 30 minut przegadane :). Też się okazuje, że chodzi tylko w Tatry i tylko zimą. Gość nie był na "jakiś" Śnieżkach, Bieszczad nie zna zupełnie, za to w Tatrach jest to też wyjadacz i śmiga tylko zimą, bo fajniej się chodzi i jest mniej ludzi.
Pewnie ma znaczenie miejsce zamieszkania (w moim przypadku Kraków, więc i znajomi głównie z Krakowa, no i naturalnie z Krakowa do Zakopanego to 1,5-2h jazdy), ale jak tak bym przejrzał listę znajomych na facebooku, co chodzą po górach, to uzbierałoby się trochę osób. Jak się było młodym, to jakoś człowiek wolał poleżeć na plaży, a im starszy to bardziej lubi aktywnie spędzać wolny czas :).
#Leon & Cauchy - byłem na Rysach od słowackiej strony 12 lat temu. W ogóle był to bodaj nasz (mój i mojej przyszłej żony) pierwszy szlak (nietypowy wybór :lol:). Poszliśmy wtedy z bardziej wprawionymi znajomymi, pamiętam, że kupiłem wtedy buty Quechua za 50zł specjalnie na tę okazję. Wtedy jeszcze nie używałem Photoshopa do obsługi zdjęć. Pamiętam ten dzień, bo wychodząc trafiła nas mżawka i mieliśmy się już wracać, ale poszliśmy dalej. Na szczycie przywitała nas meeega pogoda, przejrzystość na wiele kilometrów, słoneczko itp. Z godzinę posiedzieliśmy, ale wracając w okolicach potoków zrobiło się ciemno i przechodziła niedaleko nas burza. Wtedy przyśpieszyliśmy kroku do parkingu :). Pamiętam też to, że... stopy czułem jeszcze kilka dni później.
Co do widoków, to jakoś nie pamiętam ich zbyt specjalnie (z samego szlaku, bo na szczycie już fajnie). Tj, nic specjalnego. Może jakbym poszedł teraz, doświadczony fotografią bardziej niż wtedy może bym zauważył coś więcej :). A, no i pamiętam że jak się od Chaty pod Rysami wyszło na taką grań (Sedlo Vlaha się to nazywa na mapie turystycznej) to strasznie wiał wiatr. Przy Chacie i ogólnie od strony południowej wtedy była cisza i echo odbijało się od ścian gór, a od wschodniej strony mega wiało.
Jak się było młodym, to jakoś człowiek wolał poleżeć na plaży, a im starszy to bardziej lubi aktywnie spędzać wolny czas :)
ja mam odwrotnie, moze dlatego, ze sie juz wyszalalem.
juz nie musze, chociaz jeszcze cos tam moge.
:mrgreen:
(uwaga techniczna: liny sluza do asekuracji, a nie do wspinania.)
Sedlo Vaha
...czyli Przełęcz Waga.
--- Kolejny post ---
Na szlaku na Sedlo Vaha, przy schronisku Pod Wagą:
17825
to ja jeszcze tylko taki kibel ci tu wrzuce i juz mnie tu nie ma :mrgreen:
https://i.postimg.cc/d0Dgbqn8/MG-6440.jpg
Kolejny szczyt zaliczony. Tym razem szczyt cierpliwości :lol: ... jak to z dziećmi :)).
#163 - zdjęcie zwykłe, ale ciekawostka (przynajmniej dla mnie, jako laika) jest taka, że to futrzane tło normalnie jest różowe, a przesuwając suwak bodajże "przejrzystość" zrobił się taki zielonkawy :) usunął on ten róż.
17958
#164 -
17959
#165 -
17960
#166 -
17961
#167 -
17962
Niedawno wybrałem się na wschód słońca na Trzy Korony. Oczywiście pobudka o 00:45, szybka kawa i w drogę. Jak to ja - nieco się pośpieszyłem, tj zawsze biorę trochę czasu na zapas i jadąc w nocy pustą Zakopianką jechałem przepisowo, bo wiedziałem, że będę i tak za wcześnie. Taka jazda samochodem w nocy jest niewskazana, bo się usypia, nie polecam. Niemniej w planach była do zrobienia taka trasa https://mapa-turystyczna.pl/route/3qv43. Jezioro Czorsztyńskie przywitało mnie mega gęstą mgłą, co sugerowało genialne warunki do zdjęć o wschodzie. Wyruszyłem na szlak jakoś przed 3 w nocy, zero żywej duszy i jeszcze dobrze z asfaltu nie zszedłem w las usłyszałem szelest liści, obracam głowę, a tam dziki z 20m ode mnie. Nie wiem kto zrobił większą kupę... :lol: Dziki oświecone światłem z czołówki wpadły w panikę i zaczęły spieprzać. Ja nie uciekałem, ale adrenalina skoczyła do maksimum.
W samym już lesie szedłem i sobie klaskałem i gadałem sam do siebie (co ciekawe jak szedłem pierwszy raz na wschód to mniej się bałem, niż tym razem. Wtedy szedłem w ciszy, a świecące oczy zwierząt spotykałem kilkadziesiąt metrów od siebie). Jak już byłem blisko szczytu, to pojawili się ludzie i już był luzik. Na samym szczycie byłem już jakoś z 40-50minut przed wschodem i platforma widokowa była już pełna ludzi, więc zająłem któryś z schodów blisko platformy. Oto efekty (niestety, zdjęć Tatr nie zrobiłem ze względu na tłumy właśnie):
#168 -
18111
#169 -
18112
#170 -
18113
#171 -
18114
serio były tłumy o świcie? to był weekend?
korci mnie, żeby w październiku pomieszkać w okolicy Nowego Targu, uwielbiam Podhale, Spisz, Pieniny i tamte okolice
Pięknie!
A ta wieża widokowa w lesie to co to jest?
wygląda jak wieża na Radziejowej
#Cauchy - może nie, że "tłumy", ale na samej platformie było z 10 osób + dolicz do tego plecaki i generalnie znalazłbyś miejsce, ale nie lubię się tak wciskać między ludzi. Byłby ścisk jak na Męskim Graniu pod sceną. Dodatkowo za mną na schodach jeszcze z 5 osób. Zazwyczaj na wschód mało kto idzie samotnie, jak ja, tylko idzie jakaś ekipka (swoją drogą raz na Babią Górę szliśmy ekipą na... 40-50 osób :D, pojechaliśmy z kolegą ze Śląska i mówi, że przyjadą jego znajomi. Przyjechały 2 busy takie większe - jakby pół-autobus :lol:), no i tutaj trafiłem na jakąś grupkę 4 osobową + jakieś 6-7 osób i oni wypchali platformę. Byłem 24.08, to był wschód z piątku na sobotę.
Tak, to Radziejowa.
PS: mój następny wschód to będzie prawdopodobnie Gorc i wieża widokowa tamże. Miałem iść wtedy zamiast Trzech Koron, ale na Gorcu byłem już 2 razy i uznałem, że nudy iść trzeci raz :P. Na Trzech Koronach byłem już trzeci raz, ale ostatnio kiedy byłem to z 5 lat temu, chciałem sobie przypomnieć.
#Bangi - a Ty śmigasz coś po górach? Bo widzę po znajomych, że wiele osób łapie tego bakcyla. Jak już ktoś raz pójdzie w góry, to chce iść jeszcze.
#Bangi - a Ty śmigasz coś po górach? Bo widzę po znajomych, że wiele osób łapie tego bakcyla. Jak już ktoś raz pójdzie w góry, to chce iść jeszcze.
Chciałbym śmigać, tylko cierpię na chroniczny brak czasu. Ostatni i w sumie jedyny raz byłem w ubiegłym roku w sierpniu trasa DPSP, a tak to raczej okolice gór.
Trochę po górach pobiegałem, i w mojej ocenie pod względem walorów foto (nikt nie musi się z tym zgadzać):
nr 1 to Tatry Słowackie
nr 2 to Tatry Polskie i Pieniny
potem długo nic,
gdzieś dalej pojawiają się Góry Stołowe i Adrspaskie Miasto.
Bieszczady i ogólnie Beskidy mają swój urok, ale mi zupełnie wystarczy raz na parę lat. Radziejowa właśnie jest takim przykładem, trasa non stop w lesie po błocie, dochodzisz na polanę i masz wieżę. Wchodzisz na wieżę żeby cokolwiek zobaczyć, schodzisz znów jesteś w lesie.
#Cauchy - dla mnie wszystkie pasma są interesujące na swój sposób i specyficzne, choć Tatry są najbardziej wyjątkowe, bo drugiego takiego nie mamy. Niemniej wszystkie nasze góry są super i piękne do krajobrazów.
Niedawno zabrałem córkę na długi weekend do Rytra. Rytro wspominam bardzo dobrze, jako, że z 27 albo więcej lat temu byłem tam na zielonej szkole. Chciałem sobie nieco przypomnieć tą miejscowość i okolice ale... zupełnie nic nie pamiętałem :D. Tzn jedynie Hotel Perła Południa. To legendarny hotel w tej miejscowości, na rynku jest przynajmniej 30 lat. Oczywiście celem wyjazdu było pochodzenie po górach, no ale jak pewnie część z Was wie - ciężko niekiedy z dzieckiem (w moim przypadku 5 letnim) ogarnąć to, co by się chciało ogarnąć. Byliśmy jedynie na zamku w Rytrze oraz poszliśmy do schroniska Cyrla. To byłoby na tyle gór :D. Niestety, ale hotel miał basen, a dzieci lubią wodę, więc trochę czasu spędziliśmy w wodzie. Szału nie ma, ale chciałem coś wrzucić:
#172 - pierwszy raz udało się nam spotkać padalca. Myślał, że jest niewidoczny udając patyk, ale zapomniał, że błyszczy się jego skóra jak brokat. Pięknie pozował :)
18192
#173 -
18193
#174 - pierwszy raz widziała zachód słońca w górach i bardzo jej się spodobało. To dobrze wróży
18194
#175 - a tutaj "duch wiatrak", tak nazwany przez córkę
18195
#176 -
18196
#177 - piękny Poprad i zamek w Rytrze na górce
18197
Wróciłem z wakacji. Dziwnie to brzmi, tj wakacje w październiku, ale jako, że żona biega maratony, to łączymy jej zawody z wypoczynkiem i tym razem padło na maraton w Poznaniu, a następnie wypoczynek w Międzyzdrojach. Podzielę to na kilka opinii:
1. Maraton Poznański - Byłem już na paru zawodach jako "obserwator" i maraton poznański, to najlepiej zorganizowany maraton na którym byłem jako gość, a żona jako zawodnik. Także ogromny plusik.
2. Miasto Poznań - Samo miasto Poznań re-we-la-cja. Bardzo mi się spodobało to miasto. Miasto, które stoi restauracjami. Mieszkaliśmy w miejscu, gdzie odbywają się kulinarne warsztaty i rozmawiałem z właścicielem, to mówi, że fakt, że Poznań na mapie Polski, to miasto mocno kulinarne, jak i podobno Gdańsk (byłem, ale nie odniosłem tam takiego wrażenia, ale byłem krótko). Stare miasto Poznania bajka dla fotografa - mnóstwo świateł nocą, fontanny, piękne zabytki, ciekawa architektura (mnie się bardziej podoba niż np architektura Krakowa, z którego pochodzę). Świetne ZOO (byliśmy w tym nowym), tj wrocławskie jest super, bo mają oceanarium, tak Poznań ma swój styl. Styl tego zoo jest taki "dziki", tj chodzi się jakby w ogromnym parku, w lesie i nie ma nawalonych klatek ze zwierzętami co krok, tylko niekiedy trzeba przejść kawałek żeby dojść do kolejnych "eksponatów". Lubię spacery, więc mnie się podobało. Trochę kilometrów trzeba tam zrobić. Minus za mocno zaniedbane insekty, to wymaga odnowy a ma potencjał to miejsce. Poza tym w Poznaniu jest chyba wszystko, co powinno mieć miasto: dobra komunikacja miejska, świetne zabytki jak już wspomniałem, ciekawe wystawy (mocno polecam History Land, super miejsce dla dzieciaków - ważne wydarzenia i miejsca Polski z klocków Lego), sporo parków, szerokie jezdnie (gdzieś trafiłem na jakiś portal poznański i ludzie na korki narzekali... Chyba w Krakowie nie byli :lol:). Jedyny minus to za poje***e rondo Rataje (i może jeszcze jakieś inne również) - chcemy skręcić w lewo na rondzie. Zapala nam się zielone światło, wjeżdżamy na rondo, już wykonaliśmy skręt w lewo o 90 stopni i goście dostają też zielone :|. Tak mnie strąbili, że masakra :D. Brakuje sygnalizacji już na samym środku ronda. Dra-mat!
3. Międzyzdroje (i w sumie część północna Zachodniopomorskiego) - Niemców od czuja! Mieszkając tam MUSISZ znać język niemiecki. Miasto przejęte przez Niemców w 100%. Poza tym jak to nad morzem - gofra zjesz wszędzie :). Co jest fajne w okolicach Międzyzdrojów to lasy i Woliński Park Narodowy - super miejsca do spacerów. Zalew Szczeciński + nasze 44 wyspy, to z kolei miejsce dla ptasiarzy. Osobiście nie odkryłem tego jakoś, musiałbym tam zamieszkać na dłużej żeby lepiej poznać ciekawe miejsca, bo jest ich zwyczajnie za dużo, ale wsteczna delta Świny, rzeka Dziwna i cały zalew Szczeciński kryje mnóstwo ciekawych miejsc dla fanów ptaków. Mewia łacha przy delcie Wisły jest "łatwiejsza" do zwiedzenia, bo jest to jedno miejsce. W WPN jest ciężej ze względu właśnie na te wyspy i w sumie "dzikość" (jako, że to park narodowy) i pewnie tylko lokalsi znają ciekawe miejscówki.
4. Miasto Szczecin - słyszałem wiele pochlebnych opinii o mieście i wjeżdżając do miasta estakadą, z której widać cały krajobraz miasta robi fajne wrażenie, ale dla turysty do zwiedzania jest "takie sobie", tj trzeba by tam spędzić więcej dni, a nie tylko jeden, bo zabytki są porozrzucane po całym mieście. Nie ma tam takiego ścisłego "starego miasta" (albo nie odkryliśmy nic takiego), czyli rynek + zabytki ulokowane w miarę blisko tego rynku, tylko budowle są w wielu miejscach. Jest ładnie, ale jednak zabytki mieszają się z przemysłem stoczniowym i np żurawiami portowymi (czy jak to się tam nazywa). Park jeden bardzo ładny (ten z zielonym ratuszem miejskim), ale drugi podobno największy park miasta mega zaniedbany. Jedyne "wow" jakie mieliśmy to na Wałach Chrobrego i budynki Akademii Morskiej, Muzeum Narodowego i Urzędu Wojewódzkiego + panorama na Odrę. Poza tym nic specjalnego.
Ok, sporo pisania. Wrzucę parę zdjęć. Nie linczujcie mnie za krzywizny budynków. Nie umiem w architekturę. Wrzucam tylko Poznań, a morze za jakiś czas.
#178 - Poznań i jakiś zabytek, ale nie wiem jaki :P
18595
#179 - przepiękna fontanna w Poznaniu
18597
#180 -
18599
#181 -
18601
#182 -
18603
#183 -
18604
#184 -
18605
#185 -
18607
#186 -
18608
#187 -
18609
#188 -
18610
#189 -
18611
#190 -
18612
Fajne foty, masz oko!
Miło się czyta taką recenzję rodzinnego miasta. Naprawdę:) Jakby całkiem odmiennie patrzysz na wiele rzeczy, niż mieszkańcy Poznania. Chyba jest coś jednak w starym powiedzeniu: "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma". Choć daleki jestem od takiego gloryfikowania Poznania tak, jak Ty, to także nie krytykuję wszystkiego i zdaję sobie sprawę, że wcale nie jest tu tak źle i strasznie, jak niektórzy mówią i piszą. Bywam przecież w innych miastach i widzę, co tam się dzieje. Mam też znajomych z innych miast i niejednokrotnie słyszałem pochwały pod adresem mojego miasta, przy jednoczesnej krytyce własnego (Wrocławia, Gdańska, Krakowa - w zależności od tego, z kim rozmawiałem). Chyba w naturze Polaka jest krytyczne ocenianie tego, co mamy, a zachwycanie się cudzym.
Człowiek jest przyzwyczajony i zobojętniały na to, co codziennie widzi. Mieszkam w okolicy Gdańska, przedtem mieszkałem w samym Gdańsku. Kiedyś jechałem obwodnicą z jakimś gościem z Warszawy i nagle on mówi: "Ale tu ładnie". :shock:
Dla mnie to była droga, którą po prostu jeździłem, a on zauważył wzgórza, lasy i inne takie. Od tego czasu przyglądam się uważniej miejscom, gdzie często bywam.
Przydałby się na wsi taki obserwator jak mystek, żeby mi powiedział co jeszcze tu mam. ;)
#Solti - haha, no wiadomo, że inaczej patrzę na daną miejscowość, tzn każdy przyjezdny inaczej patrzy. Jako rodowity krakus na największym rynku w Europie bywam może z 2-3 razy do roku i się nie zachwycam jakoś specjalnie :P, ale jak jest fajne światło, np zachodzi powoli słońce, to jest ładnie. Wracając do Poznania to miasto spoko, tj podoba mi się, że jest czyste, jest mnóstwo ciekawych biznesów, tj np fajnie wyglądające restauracje z ciekawymi opcjami, np jedliśmy na ul. Grunwaldzkiej w Peppino Spaghetti Bar, gdzie masz do wyboru kilka rodzajów makaronów (Bolognese, Carbonara itp) oraz 3 rodzaje gramatur, tj 400, 600 lub 800g. Ceny? JAK IM SIĘ TO OPŁACA?! Za 600g płaciłem bodajże coś 20zł, a 600g makaronu to naprawdę sowita porcja! Przy ul. Grunwaldzkiej np jest mega fajnie wyglądający budynek Spa 52. Teraz jest oczywiście sezon na ozdoby jesienne, więc fajnie wyglądają dynie + inne ozdoby jesienne.
Albo np sklep (? to chyba sklep jest ,widziałem to wieczorem, jak było zamknięte już) Imaginarium gdzieś tam przy centrum miasta, gdzie sprzedają różne "bzdety" (jakieś figurki, pokemony, marvel itp) wydrukowane na drukarkach 3D. Sam fakt takiego sklepu w centrum miasta, to coś dziwnego. Bankowo wynajem jest mega drogi, dlatego właśnie ciekawe jest, że to komuś się opłaca. Chyba, że miasto Poznań jest dobrze zarządzany i np są tam jakieś mniejsze czynsze, aby właśnie nie było tylko KFC czy McDonaldów (szczerze to nie widziałem tam w centrum nic z tych dwóch, więc też plusik za to. To nie Krupówki w Zakopcu, gdzie mają KFC bodajże, czy McDonald :/), ale też ciekawe biznesy, które przyciągną turystów.
Podobają mi się dzielnice jak Łazarz (? albo to Stary Grunwald albo Grunwald po prostu, tak patrzę po mapie), gdzie jest spokój i ludzie mają fajne domy (nie wille, ale takie domy z lat 50-60tych, podobna dzielnica jak Bronowice w Krakowie). Blisko centrum, a jest właśnie tak spokojnie i przytulnie. No i też zdaje się macie sporo kąpielisk albo jakiś jezior w okolicy (to się nazywa bodajże Pojezierze Wielkopolskie). Nie zwiedziałem jeszcze jeziora Maltańskiego, czy lasku Marcelińskiego i pewnie wielu innych ciekawych miejsc, ale tak typowo turystycznie, to mi się podoba Poznań, a szczerze mówiąc jakoś o tym mieście nie mówi się, że jest spoko do zwiedzania. Raczej mówi się o Szczecinie właśnie, Toruniu, Gdańsku, czy Krakowie, ale o Poznaniu raczej mało.
PS: Swoją drogą robię sobie taki ranking miast "wow", które mnie się spodobały (i mówię tylko o polskich miastach, czy miejscowościach), to na pierwszym miejscu jest... Nysa (polecam zwiedzić), a Poznań na drugim. Trzeciego miejsca nie mam jeszcze :D choć byłem w wielu miastach i miejscowościach, to nie miałem jeszcze innego "wow" :). Chociaż np Świnoujście jest też bardzo ładne, choć jeszcze mu czegoś brakuje do pełnego "wow".
Generalnie spoko miasto. Jedyne minusy jakie wyłapałem, to właśnie ta chora organizacja ruchu na rondzie Rataje, gdzie taki przyjezdny jak ja spokojnie ładuje się tu niby na czerwonym świetle (choć miałem zielone). Jest sporo progów zwalniających (może przez to, że macie sporo prostych ulic) oraz niekiedy dziwnie zwężają się pasy i jedziesz "na lusterka" z ciężarówką obok :|. Także jest kilka takich drogowych niedociągnięć. Z organizacją komunikacji miejskiej, to miałem trochę kłopot z tramwajami, bo np jeździłem często z Grunwaldzkiej do centrum i bodajże tramwaj 6 jadący z Grunwaldzkiej do centrum nie przejeżdża obok rynku, ale jadąc trasą powrotną już o ten rynek zahacza, więc ma zupełnie inną trasę :|. To było trochę niezrozumiałe dla mnie, jako turysty, bo nie mogłem się połapać, czy dojadę tym tramwajem pod dom jadąc właśnie z rynku, czy nie. Ale to są bzdety do ogarnięcia :).
#Leon - no tak jakoś jest i każdy tak ma, że nie widzi czubka swojego nosa, a patrzy dalej. Czy tam nie widzi swojej okolicy. Ja chociaż spędzam wakacje w naszej pięknej Polsce, a inni wyjeżdżają z Polski na wakacje chwaląc jakiś Egipt, czy Tunezję, a Polska jest mega piękna i wielka. Co do Gdańska to byłem tam jakoś 1 dzień, więc naturalnie zwiedziłem tylko centrum, dzielnicę Oliwa zdaje się, jak dobrze pamiętam i Westerplatte. Nie pamiętam jakoś specjalnie tego miasta, więc nie zrobiło na mnie super wrażenia :P ale jak napisałem - musiałbym tam mieć z 2-3 dni jeszcze aby coś więcej powiedzieć. Jeden dzień to za mało. Tak samo jak mieszkałem w Anglii w Luton i ktoś do nas przyjechał, to zabieraliśmy znajomych/rodzinę do Londynu, to ile jesteś w stanie w 1 dzień pokazać? Nie za wiele, tj pokażesz metro, Oxford Circus i tamtejsze sklepy, Pałac Buckingham, Big Bena i Parlament, Tamizę, Muzeum Narodowe, China Town i jeszcze jakiś park tam w okolicach pałacu Buckingham. Tyle, a Londyn jest przecież kilkukrotnie większy od Krakowa, Poznania czy Gdańska. Jak w Krakowie jest mnóstwo miejsc, których turyści nie odwiedzają, a byliby zadowoleni, to tam w Londynie takich miejsc musi być kilkukrotnie więcej, naturalnie :)
Poznań miasto doznań :)
Super relacja.
Ostatnio rzadko jeżdżę komunikacją po Poznaniu, to ciężko mi się wypowiadać w temacie tras poszczególnych linii komunikacji miejskiej, ale akurat trasę tramwaju nr 6 znam dobrze, swego czasu dość często dojeżdżałem nią na studia i z tego, co patrzę na stronę ZTM, to nic się nie zmieniła przez lata i w obydwie strony prowadzi tak samo, z daleka od Starego Rynku. Być może był jakiś chwilowy remont / awaria i z tego wynikały czasowe zmiany organizacji ruchu. Ale faktem jest, że są w centrum linie jadące odrobinę inną trasą w przeciwne strony. Wynika to z faktu, że na Św. Marcinie i ul. 27 grudnia mamy jednokierunkowe torowiska (tylko po jednym torze) i jadąc z zachodu na wschód tramwaj jedzie ul. Św. Marcin, a wraca ul. 27 grudnia:)
Co do spaghetterii to akurat w Poznaniu mamy ich wieloletnią tradycję z kultowym już Piccolo na czele, które funkcjonuje w ciągłości chyba od lat 90-tych i ciągle otwiera nowe punkty w różnych rejonach miasta. Fantastyczne jest to, że mimo upływu kilkudziesięciu już lat, spaghetti ciągle smakuje tam tak samo i identycznie, bez względu na to, który punkt odwiedzimy. Ceny faktycznie są zachęcające. Na studiach byłem stałym bywalcem:mrgreen: Peppino nie znam, ale zachęciłeś mnie do odwiedzenia. Patrząc po zdjęciach z sieci, wiedzę pewną inspirację Piccolo;)
Co do terenów zielonych i jezior - pełna zgoda! Pod tym względem Poznań jest niewątpliwie fantastycznie położony. Na terenie samego miasta, w ścisłych jego granicach, mamy kilka dużych jezior i sporo mniejszych zbiorników wodnych. No i Wartę, która faktycznie pięknieje w oczach. A w bardzo bliskich okolicach miasta jest jeszcze wiele innych miejsc, gdzie można z przyjemnością spędzić czas na łonie przyrody.
Grunwald darzę dużym sentymentem, bo mieszkałem tam przez 30 lat mojego życia. Obecnie mieszkam na Piątkowie, czyli na blokowisku, ale nawet mieszkając tam nie narzekam na brak zieleni. Mam 10 minut pieszo, wolnym krokiem, do najbliższego lasu. Bo lasów też nam nie brakuje. Oby tylko nigdy, nikomu nie przyszło do głowy ich wyciąć, kosztem kolejnych osiedli... Ale nawet nie licząc lasu, to nawet samo osiedle jest bardzo zielone.
Malta i jego okolica jest całkiem fajna, ale jak dla mnie za duży tłok, za dużo ludzi. Lasek Marceliński przeżywa renesans, przez długie lata cieszył się raczej złą sławą - działy się tam dziwne rzeczy. Obecnie naprawdę sympatyczne miejsce. Zarówno Lasek Marceliński, jak i Żurawiniec, to dwa lasy w mieście, które mają dość dziki charakter, zupełnie różny od cywilizowanych parków. To też jest fajne.
Co do pozostałych wspomnianych przez Ciebie miejsc. Nie byłem w Nysie! Zapisane na liście do odwiedzenia:) Świnoujście jest fajne, ale poza sezonem. W sezonie jest tam zdecydowanie zbyt tłoczno. To też fajna baza wypadowa na wycieczki do naszego zachodniego sąsiada. A niemieckie wybrzeże Bałtyku, aż do Rugii włącznie jest tego warte, żeby je zobaczyć.
Jeśli o mnie chodzi, to większość polskich dużych miast ma coś do zaoferowania turystom. O Krakowie nie będę się rozwodził, bo to oczywiste:lol:;) Ja wyjątkowym sentymentem darzę Trójmiasto (bez rozgraniczania na Gdańsk, Gdynię, Sopot). Może najmniej lubię rejon Monte Cassino i molo w Sopocie, które straciły dla mnie urok wiele lat temu. Ale gdańska starówka, stara Oliwa, Brzeźno, Orłowo, centrum Gdyni, Babie Doły, Plac Rybacki w Sopocie, Kamienna Góra - to wszystko ma niesamowity klimat. Szczecin, szczególnie na wiosnę, w okresie kwitnienia Krokusów, jest wspaniały. Mocno niedoceniony jest Lublin. Nie da się nie lubić Wrocławia. Mamy naprawdę wiele fajnych miast. A ile jeszcze fajniejszych mniejszych miasteczek i perełek przyrodniczych. Ja rónież to wszystko doceniam:)
#Solti - być może chodzi o inny tramwaj, który jeździ Grunwaldzką, już nie pamiętam. W efekcie wróciliśmy jakimś autobusem, który jeździ spod Bałtyku. Będąc na rynku nie połączyłem kropek, bo przecież faktycznie tam przy tej fontannie fajnej jest tylko jedna linia tramwajowa i jeżdżą tamtędy tylko w jedną stronę :). Teraz już jest jasne. Dla turysty nie jest to łatwe :P.
O widzisz, też nie wiedziałem, że Poznań słynie z makaronów. Ogólnie jedliśmy w kilku miejscach w Poznaniu, tj. właśnie te makarony na Grunwaldzkiej - Peppino Spaghetti Bar, Bistro Przychodnia na ul. Śniadeckich, jakąś pizzę "na szybko" Pizza Night na Rynarzewskiej (tu akurat coś na kolację chcieliśmy niedaleko naszego miejsca ulokowania) oraz w dobrej pizzerii Bella Mozzarella Pizza e Pasta na Smardzewskiej. W zasadzie wszystkie te 3 knajpy z wyjątkiem Pizza Night były spoko. Ta Bella Mozzarella niepozorne miejsce, bo w ogóle jakby w jakiś kontenerach robotniczych, jak na budowach mają ulokowana :D a pizza bardzo dobra.
Co do Warty właśnie, to nie byliśmy nad nią, ale przejeżdżając parę razy mostami, to odniosłem wrażenie jakby nie było tam ogarniętych fajnie bulwarów, tylko jest trochę zostawiona "na dziko". Zgadza się?
Z czego słynął/słynie lasek Marceliński? Tj ma lokalizację blisko stadionu Lecha, może jakieś bijatyki? Co do stadionu, to ogólnie oglądam Ekstraklasę i interesuję się piłką nożną, więc i na Bułgarskiej musiałem zawitać zobaczyć ten stadion i ku mojemu zdziwieniu nad którąś bramą widziałem napis "Amica" :|. Historię znam Amiki i Lecha z grubsza, ale czemu wciąż ten wielki napis tam jest? Amica sponsorowała budowę stadionu, czy coś?
178, 180, 189 - przypilnuj sobie poziomu horyzontu i glownych pionow (wieza ratusza, znaki drogowe), architektura nie lubi "przewracania sie". ja sie staram (z braku t+s) prostowac niemal kazda architekture w lajtrumie (moze procz takich kadrow jak twoj 181), chyba ze z premedytacja strzelam pod katem, ale wtedy sa to raczej mocne katy typu 45*.
alez mi te czerwone wdzianka nie pasuja do szarej komuny i uniformow robotniczych ze stoczni. ale to juz nie twoja wina, ino lego :]
--- Kolejny post ---
177
lubie takie kadry.
niby nic, a wpytne.
Co do Warty właśnie, to nie byliśmy nad nią, ale przejeżdżając parę razy mostami, to odniosłem wrażenie jakby nie było tam ogarniętych fajnie bulwarów, tylko jest trochę zostawiona "na dziko". Zgadza się?
Zgadza się, ale w tym właśnie jej urok. Na dziko w tym przypadku nie znaczy zaniedbana. W ciągu ostatnich lat zbudowano, i cały czas się ją rozbudowuje, wartostradę, asfaltowe ciągi wzdłuż rzeki, nieraz w lekkim oddaleniu od niej, którymi można przemieszczać się w ucywilizowanych warunkach. Oprócz tego, bliżej rzeki są ścieżki gruntowe i sympatyczne, bardziej dzikie warunki. Ja osobiście, jeśli nie jadę rowerem, wybieram to drugie. Zwłaszcza jak idę z psem. Oprócz tego poustawiano nad rzeką, w kilu miejscach, kontenery, przy których latem funkcjonują ogródki, w których można całkiem fajnie spędzić czas, pijąc piwko, a w niektórych lokalizacjach smacznie jedząc:)
Z czego słynął/słynie lasek Marceliński?
Może nie tyle słynie, co miał złą sławę... Kiedyś ogólnie w Polsce było mniej bezpiecznie. Lat temu 30-40 strach było pójść do lasku marcelińskiego samemu, bo można było dostać po kubku, kobietom zdarzały się gwałty, nawet podobno były jakieś morderstwa. Na szczęście obecnie nic nie słychać o takich sprawach i ogólnie w Poznaniu jest dość bezpiecznie. Ale wiadomo, że licha nigdzie nie ma co kusić. Ja osobiście nocą sam do lasu nie chodzę;)
Tj ma lokalizację blisko stadionu Lecha, może jakieś bijatyki? Co do stadionu, to ogólnie oglądam Ekstraklasę i interesuję się piłką nożną, więc i na Bułgarskiej musiałem zawitać zobaczyć ten stadion i ku mojemu zdziwieniu nad którąś bramą widziałem napis "Amica" :|. Historię znam Amiki i Lecha z grubsza, ale czemu wciąż ten wielki napis tam jest? Amica sponsorowała budowę stadionu, czy coś?
W mieście od bardzo dawna nie było żadnych ekscesów kibicowskich. To się chyba definitywnie skończyło. W ogóle na stadionie jest bardzo bezpiecznie. A choć bojówki Lecha podobno nadal cieszą się reputacją mocnej ekipy, to naparzanki kiboli lubią ciszę i dzieją się z dala od cywilizacji. Na pewno nie w lasku przy stadionie:lol: W ogóle nie w mieście!
Co do loga, to Amica była/jest jednym ze sponsorów. Właściciele klubu byli (nie mam pojęcia w jakim stopniu są dalej) właścicielami tego koncernu. Sponsor płaci, sponsor wymaga logo. Choć ogólnie w Poznaniu Amica i właściciele klubu nie są raczej lubiani. A w obecnym sezonie przekłada się to na bojkot części kibiców. Wszystko przez tzw. wroniecki minimalizm;) Ja sam sobie obiecałem, że w tym sezonie, bez względu na wyniki, moja stopa na Bułgarskiej nie postanie!
#Mazeno - wszedłem sobie w jakiś tutorial prostowania zdjęć i w ogóle w PS dzieje się to niemal automatycznie :|. Nie wiedziałem, że to takie proste. Popracuję nad tymi zdjęciami z ciekawości.
Co do czerwonych wdzianek, to nie znam takich detali historycznych, ale może byli faktycznie w czerwonych wdziankach? Choć tak na logikę, to raczej nie powinni, a już na pewno byliby bardzo źle odebrani :)
#Solti - no właśnie ta dzikość spodobała mi się w ZOO również, że chodzisz poniekąd lasem, aż nagle spotykasz platformę do obserwacji niedźwiedzi. Idziesz dalej laskiem i trafiasz na słonie. To było spoko, bo naturalnie w każdym ZOO się chodzi. Chorzów jest np dużym ZOO, ale tam nie ma lasu, tylko jest otwarta przestrzeń, a tu jest las. Choć takie najdziksze ZOO w jakim byłem, to "ZOO" w Ustroniu na południu Polski. Jest to po prostu las i zwierzęta typu sarny, czy daniele chodzą sobie po ścieżkach. Oczywiście nie ma tam okazów jak tygrys, czy lew, ale jest to na pewno ciekawie zrobione ZOO. W innych krajach są ZOO "samochodowe", że sobie jedziesz autem i chodzą Ci obok lwy, czy tygrysy. W Polsce chyba nie ma czegoś takiego, a przynajmniej nie kojarzę. Co do Warty to ciekawa opcja z tą dzikością, ale też nie byłem aby obadać :)
aaa, ok z tym laskiem. Ale chyba wszelkie laski miejskie miały podobną złą sławę. Las Kabacki w Wawie chyba też z tego słynął w latach 90tych. Co do bezpieczeństwa, to w ogóle się nie przejmuję. Chodzę z aparatem w ręku całymi dniami po mieście (co ciekawe w Krakowie trochę się "wstydzę" :D, ale w miastach które zwiedzam nie mam tego uczucia w ogóle. Ciekawość wygrywa :) ). W Poznaniu nie ma rywalizacji Lech vs Warta? w Krakowie to wiadomo jak jest. Sam pochodzę z Nowej Huty i mieszkałem tam ponad 20 lat, więc takich dziwnych akcji kibicowskich doświadczyłem sporo bezpośrednio jak i pośrednio. Nawet jak się nie kibicuje nikomu, to i tak wtedy nie było do końca wyboru i musiałeś opowiedzieć się za którąś ze stron Błoń. Głupie czasy. Nie wiem jak jest teraz, ale małolaty chyba nadal ganiają z nożami. Prze głupota. Sam mam kumpla, którego kuzyn zginął od noży (kumpel kibic Cracovii, kuzyn był kibicem Wisły) i przez to przestał chodzić na mecze Cracovii.
Ok, myślałem, że Amica już totalnie wycofała się z Polski i z kibicowania sportu. Też nigdy nie wiedziałem dlaczego Lech to "kolejorz", a tu fajna lokomotywa stoi pod stadionem :).
w lajtrumie jest to w lens correction -> manual
W innych krajach są ZOO "samochodowe", że sobie jedziesz autem i chodzą Ci obok lwy, czy tygrysy. W Polsce chyba nie ma czegoś takiego, a przynajmniej nie kojarzę.
Do 2017 r. było zoo safari Świerkocin. Niestety zamknęli zanim zdążyłem odwiedzić:(
Ciekawość wygrywa :)
Mam tak samo, we własnym mieście też;)
W Poznaniu nie ma rywalizacji Lech vs Warta?
W Poznaniu jest pełna symbioza między tymi dwoma klubami i to jest piękne! Większość kibiców Lecha kibicuje też Warcie, a jeśli nawet nie kibicuje, to w najgorszym wypadku jest neutralna. Praktycznie wszyscy kibice Warty kibicują też Lechowi. Jak były derby, to kibice siedzieli wymieszani, wszyscy we własnych barwach a na trybunach panowała atmosfera święta:) Niejednokrotnie bywało, że jeśli w jeden weekend obydwa zespoły grały u siebie, to część kibiców była dopingować na trybunach na obydwóch meczach. Pod tym względem Poznań na pewno jest wyjątkowy! Lech docenia historię Warty, Warta szanuje Lecha. Mamy takie powiedzenie, które da się zauważyć na graffiti, chodząc po mieście: Lech King, Warta Queen:D I to nie jest tylko puste hasło dla kibiców.
Lech niestety przyczynił się trochę do spadku Warty i poznańscy kibice mają o to spory żal do drużyny. Oprócz polityki właścicieli właśnie spuszczenie Warty do 1 ligi w ostatniej kolejce przelało czarę goryczy i spowodowało częściowy bojkot na trybunach.
Sam mam kumpla, którego kuzyn zginął od noży (kumpel kibic Cracovii, kuzyn był kibicem Wisły) i przez to przestał chodzić na mecze Cracovii.
Masakra!:(
Ok, myślałem, że Amica już totalnie wycofała się z Polski i z kibicowania sportu. Też nigdy nie wiedziałem dlaczego Lech to "kolejorz", a tu fajna lokomotywa stoi pod stadionem :).
Amica to była rdzennie polska firma i nie miała się jak wycofać z Polski, bo tutaj była od samego początku, od swojego powstania. Po prostu po zmianach ustrojowych fabryka Wromet we Wronkach przekształciła się w Amicę. Firma cały czas istnieje we Wronkach, tyle tylko, że chyba rodzina Rutkowskich (właściciele Lecha) sprzedali znaczą część udziałów. Ale przyznam, że średnio mnie to interesuje i nie śledzę tego w szczegółach. Faktem jest, że Amica na pewno jeszcze do niedawna sponsorowała Lecha. Czy robi to nadal, nie mam pojęcia, ale kto zdejmie logo, skoro właściciele klubu są właścicielami Amici (bądź mają tam udziały)? Prezesem Lecha jest syn wieloletniego (cały czas aktualnego - sprawdziłem przed momentem) prezesa Amici.
Kolejorz dlatego, że za minionego ustroju Lech był klubem kolejowym, tak jak Wisła, czy Śląsk milicyjnymi, a Legia wojskowym. Piłkarze byli zatrudnieni na etatach w PKP i mieli pensje wypłacane przez kolej. Takie to były czasy. A że kolej z tamtych czasów nie kojarzy się tak negatywnie, jak milicja, czy wojsko, to tradycji kolejowych nikt się nie wstydzi i są one kultywowane:) Lokomotywa pojawiła się przed stadionem stosunkowo niedawno, ale to wg mnie fajny pomysł!
#Mazeno - ło Panie, zacząłem się tym bawić, ale dosłownie tylko kilka zdjęć nadaje się do takiej obróbki geometrii. Resztę tak tnie, że z zdjęcia nic ciekawego nie zostaje :D. Żeby bawić się w architekturę, to już trzeba podczas robienia zdjęcia widzieć te krzywizny i nabrać doświadczenia, aby wiedzieć jak PS to mniej więcej przytnie podczas poprawki. Mam minusowe doświadczenie w tego typu zdjęciach :))). Odpuszczam prostowanie. W niektórych przypadkach "sens" zdjęcia zostaje, ale w 90% niestety nie.
#Solti - no i ta symbioza jest świetna. W ogóle jak oglądam Inter oraz Milan, to twierdzę, że np Wisła i Cracovia powinny mieć 1 stadion - kasy w budżecie miasta/u inwestorów zostałoby na inne inwestycje, a oba kluby nie wyrywałyby sobie np krzesełek, czy nie demolowało stadionu, bo to też byłby ich stadion. Ciekawi mnie tylko, czy np kibice Milanu i Interu tak bardzo się nienawidzą, że tłuką się w Mediolanie, czy jest spokój i właśnie poszanowanie. Oglądam ekstraklasę od zeszłego sezonu i ten aktualny i nie zabiorę nigdy córki 5 letniej na mecz (a chciałem, myślałem o jakimś meczu Puszczy Niepołomice, bo to taki neutralny klub). Na stadionach jest mega patologia jeśli chodzi o przyśpiewki. Na Legii matka z córką 7-8 letnią śpiewają o przeciwniku, że jest "starą kur**", a jak są zmiany podczas meczu i schodzą piłkarze gości, to leci gromkie "wypierd****, wypierd****" (to chyba akurat na jakimś meczu Lecha słyszałem w TV) :|. Masakra. Jak ją zabrałem na Memoriał Kamilii Skolimowskiej do Chorzowa, to była mega atmosfera. Nie było tam jakiś jazd na zagranicznych sportowców, tylko mega doping po całym stadionie. Wokół stadionu fajna atmosfera i zabawy dla dzieciaków. Tak to powinno wyglądać.
--- Kolejny post ---
Ok, bo zrobił się offtop, ale lubię takie pogadanki :). Trochę zdjęć jeszcze z samego morza i okolic:
#191 - jeszcze trochę krzywej architektury :P. Piękne te wille mają nad morzem, tu konkretnie Międzyzdroje.
18623
#192 - piękny wiatrak na falochronie w Świnoujściu. Ma ultra potencjał do pięknych zdjęć:
18624
#193 -
18625
#194 - Wolin
18626
#195 - Szczecin
18627
#196 - molo w Międzyzdrojach
18628
#197 -
18629
#198 -
18630
#199 -
18631
#200 -
18632
#201 -
18633
#202 -
18634
#203 - tutaj pięknie Bałtyk maluje na falochronie
18635
#204 - jezioro Zatorek
18636
#205 - a tu moja córka i jedna z jej śmiesznych poz. Ona nigdy nie stoi normalnie do zdjęcia :D
18637
203 - ale zaj#%^&te!
---
wiem, ze czesto z braku kadru nie zawsze sie da wyprostowac calosc jak w t+s, ale przynajmniej probuj glowne piony i poziomy - np.:
https://i.postimg.cc/QMvFqqp3/mystek-191.jpg
https://i.postimg.cc/0jsrT2WX/mystek-193.jpg
--- Kolejny post ---
ja sie juz dawno nauczylem - dobrze przy architekturze dodac (czasem nawet sporo) wiecej powietrza wokol glownego "artefaktu". mam kumpla, co fotografuje rozpychajac kadry, czesto przy samej krawedzi. zawsze go o to opieprzam, bo nawet nie w tym rzecz, ze krzywe ma (bo nie ma), tylko brakuje czasem do formatu np. do wystawy czy albumu - i mu brakuje do rozmiaru strony. a tego nie przeskoczysz.
Obiektywy UWA świetnie się nadają do robienia zdjęć architektury, która się nie wali, tylko sobie trzeba wybić z głowy jedną rzecz: nie można próbować pokazać za dużo. Trzeba używać kadru pionowego tak, aby podstawa budynku leżała na linii połowy klatki. Często się to sprowadzi do tego, że finalny kadr będzie kwadratowy, ale im szerszy kąt obiektywy, tym większe możliwości przycinania.
Wybacz, że Ci tu wrzucę dwa zdjęcia, aby dokładnie pokazać, o co chodzi.
18645
18646
atsf, tak poboczem: nie przemawia do mnie kadr pionowy, staram sie go unikac (robie w pionie +/- jedno na tysiac zdjec).
dlaczego?
bo czlowiek patrzy w poziomie, tzn. nasza widzialnosc pozioma to ponad 180*, pionowa zas ok. 100*. zreszta sam popatrz - tego chodnika tu jest za duzo o caly chodnik, a uciekla intersujaca powtarzalnosc lewej czesci budynku.
ja bym ciut wyprostowal pion wiezy i podstawe calego budynku i bedzie git.
/po namysle: chociaz moze i twoj pion jest nieco lepszy, bo idzie srodkiem zbiegu. sam nie wiem. ale poziom zdecydowanie do poprawy./
https://i.postimg.cc/1XqZPpTy/atsf-1.jpg
I tak źle, i tak do doopy. Mój kadr pionowy i tak finalnie został przycięty do 4/3 w pionie, więc nadmiaru chodnika w nim nie ma. W kadrze poziomym sytuację- ze względu na kiepski punkt fotografowania (ściana za plecami) ratowałby szerszy kąt widzenia obiektywu (11 mm na APS-C, czyli ca 19 mm na FF), bo można by było więcej objąć w pionie i potem przyciąć sensowny kadr dalej poziomy. Nie chcę tu koledze śmiecić, ale mam więcej ujęć tego przybytku dlanaprzykładu jak to robić, a jak nie.
Z morza prosto w góry, bo piękna jesień :)
#206 - Białowodzka Górka (okolice Łososiny Dolnej, jeziora Rożnowskiego). Ogólnie to spacerek po lesie można by rzec z widokami. Swoją drogą byliśmy tam 27.10 i wygrzewałem się na polanie w krótkich spodenkach i krótkim rękawku... i jeszcze lekko się przypociłem na słońcu. Piękne warunki, ale ludzi mnóstwo. Byłem tam 2 lata temu w podobnym czasie (3 dni różnicy) i było zero ludzi, a też było słońce. W tym roku ktoś wrzucił filmik z tej Białowodzkiej Górki na facebooka i zasponsorował post, więc pewnie sporo ludzi się o tym miejscu dowiedziało. Wyjechać stamtąd było ciężko
18805
#207 -
18806
#208 -
18807
#209 - a tu już Mędralowa (okolice Zawoi, blisko do Babiej Góry) i wykorzystanie pięknej pogody 01.11. I to był strzał w dziesiątkę, bo 01.11 przypuszczam, że tłumy na cmentarzach (w górach też nie było mało ludzi, ale dużo również nie). Pogoda również idealna, w nieco szybszym tempie idąc spokojnie można by byłość iść w krótkim rękawku.
18808
#210 -
18809
#211 - a tu widok na Babią Górę i Perć Akademików. Jest tam sromo, ale szedłem tamtędy jeden raz ciemną nocą na wschód słońca na Babią. Z tej perspektywy robi to wrażenie. Ściana wydaje się niemal pionowa :). Trzeba się przyjrzeć, ale widać szlak w prawym dolnym rogu zdjęcia, tuż nad drzewami.
18810
Nr 209 jest najładniejsze.
No i kolejny weekendowy wypad. Tym razem padło na Magurki. Szlak oczywiście dla rodzin z dziećmi. Piękne widoki na Tatry.
#212 -
18861
#213 -
18862
#214 -
18863
#215 -
18864
#216 - komu chciało się tam targać wannę? :)
18865
#217 -
18866
NorthPole
15-11-2024, 00:19
Dzięki za przypomnienie tego szlaku. Byłem tam wieki temu. Zdjęciami narobiłeś mi ochotę na spacerek...
Śmiało, jutro ma być fajna pogoda, więc warto się wybrać gdzieś w góry. Mgiełki dają klimat :). Ja jutro idę na to najpewniej https://mapa-turystyczna.pl/route/3i0n8 może gdzieś dalej jeszcze, ale to się okaże od dziecka, czy da radę.
W górach już ciekawe warunki, nawet w niskich partiach już od około 930 metra nad poziomem morza utrzymuje się śnieg, oczywiście w "wiecznym" zacienieniu. Na szczycie górki, która ma 1111m n.p.m. ulepiono już bałwana :)
#218 - widok na Babią górę. Jeszcze 2 tygodnie temu śniegu ani widu, ani słychu zboczach, a tu proszę :)
18884
#219 - piękna korona tarzańska w tle:
18885
#220 - tutaj moja młoda prezentuje ilość śniegu. Na drzewach obok widać, jaka zamieć musiała być, bo drzewo jest mokre i lekko ośnieżone od strony północnej, niemal pod samą koronę. Nie widać tego akurat na zdjęciu, ale daję słowo :P
18886
#221 -
18887
#222 - a tu taki portret jesienno-zimowy:
18888
#223 -
18889
To z tego szlaku co ostatnio gdzieś okazywałeś, że się wybierasz? O której wyjeżdżałeś z Krakowa? Ile łącznie zajęła Ci wycieczka? Sorry, że tak dopytuje, ale kusi mnie taka wyprawa z Juniorem.
Dojazd wygląda tak konkretnie https://maps.app.goo.gl/JoQr98W9o2DaUT56A więc około 2h trzeba liczyć ogólnie w te góry (najbliżej masz Beskid Wyspowy jak coś, to mogę Ci też coś polecić jak będziesz chciał). Szlak wygląda tak https://mapa-turystyczna.pl/route/3i9ir . Co do czasu, jaki nam to zeszło, to spotkaliśmy się u brata o 9, zanim wyjechaliśmy to pewnie była z 9:20, myślę. Nie pamiętam szczerze ile nam zeszło wyjście-zejście, ale najważniejsze, żeby zdążyć przed zachodem słońca tak naprawdę w przypadku takich rodzinnych wypadów "na spokojnie", bo popołudniem spada już temperatura i robi się zdecydowanie chłodniej. Jeszcze zjedliśmy obiad w Zawoi, a w Krakowie byliśmy jakoś 16:30.
No i teraz już są gorsze warunki, tj śnieg. Widziałem np zdjęcia z Ćwilina (to górka, którą mogę polecić, ale wyjście jest dość strome, dlatego w śniegu może być dość uciążliwe), to śniegu jest sporo, nawet na drzewach. Dzieci lubią się przewrócić, może nawet parę razy wylądują na mokry śnieg/błoto. Jak się dziecko rozpędzi, to nie wyhamuje :)... i tak kilka razy nawet podczas całego wypadu :lol:.
Co do tego, co mogę polecić z ekwipunku dla dziecka na te warunki co teraz (nie wiem, jakie masz doświadczenie, stąd takie rozwinięcie tematu):
- dobrze jest wziąć 2-3 pary rękawiczek, spodnie ortalionowe (dresowe też ujdą, ale trzeba się liczyć, że nogawka będzie mokra), wyższy but (na niskim da radę, ale na pewno śnieg wyląduje w bucie). Ewentualnie dresy + stuptuty
- polecam jakiś termos i gorącą herbatę, lub/i wziąć jakiś ciepły posiłek (polecam np taki termos - taki mam dokładnie, o tej pojemności https://allegro.pl/oferta/termos-obiadowy-esbit-food-jug-0-75-l-na-zywnosc-9607874730?offerId=9607874730&inventoryUnitId=D22tgi_p_OyX4SxqxVe5Pw&adGroupId=NTU2NTkzZWEtODExOS00ZDA3LWIzY2EtNzVkMjQ3 YzJmNzI0AA&campaignId=NzViMDhiN2EtMmQ3Yi00NDk1LTk0MGEtN2U3ZTc 3NWJkZDRjAA&clientId=NjEyNTQ4NAA&sig=518b5f00c0d8eb160a2ab12252c1ec75&utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=ads&gad_source=1&gclid=Cj0KCQiAi_G5BhDXARIsAN5SX7rPVqtD9bTZvnySpi85 PQIvo1mZks1l-fBXPgiRo8t01g7sIhx_aGUaAjqWEALw_wcB).
- na szczycie na pewno spędzicie trochę czasu, a jak człowiek stoi lekko upocony, to jednak po jakimś czasie robi się zimno, stąd polecajka ciepłego posiłku dla młodego :). No i ten najgorszy okres to rozpoczęcie schodzenia w dół i kilkanaście najbliższych minut, wtedy jest nam najzimniej. Ciepły posiłek coś tam pomoże :)
Dzięki za tak szerokie wyjaśnienie. Jakieś tam doświadczenie mamy, choć bardziej z nart niż takich wędrówek. Wyposażenie również.
Start o 9 to Krakowa czy na szlaku już?
Z Krakowa, także spokojnie zdołasz się wyspać :))
Z Krakowa, także spokojnie zdołasz się wyspać :))
Super, dzięki :)
Było trochę na zimno, to teraz nieco na ciepło. Ponownie (po 8 latach, swoją drogą przez ostatnie 8 lat nie latałem samolotem) udało się wybrać z rodziną na słoneczną Maltę. Jeżeli ktoś nie był, to naprawdę gorąco polecam. Kraj jest przepiękny, w zasadzie nie widzę tam wad oprócz ruchu lewostronnego (w przypadku wypożyczenia samochodu, ale mieszkając w UK 3 lata nie zapomniałem, jak się to robi). Zalet jest natomiast mnóstwo:
- kraj niewielki (powierzchniowo jak Kraków), co oznacza spore zagęszczenie ciekawych miejsc i zabytków do zwiedzenia,
- kraj obfity właśnie w zabytki (wpływy kultur brytyjskiej, włoskiej, świata arabskiego, trochę Grecji, trochę Afryki),
- przepiękna natura, tj konkretnie roślinność, bo pod względem fauny jest w sumie po znajomemu, czyli zwierzęta lądowe z grubsza jak w Polsce z niewielkimi różnicami (nie jestem pewien, ale możliwe, że nie ma tam saren czy dzików przykładowo). Roślinność z kolei to typowy klimat śródziemnomorski delikatnie przyprawiony Afryką,
- pomieszanie kultur - w tym przypadku to funkcjonuje, a więc Maltańczyk to czarnoskóry, Maltańczyk to białoskóry (z północy Europy), Maltańczyk to mulat
- religia = chrześcijaństwo i to czuć na każdym kroku. Kościołów, kapliczek i figur religijnych jest mnóstwo, dodatkowo odnoszę wrażenie, że Maltańczycy bardziej chwalą się (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) swoją wiarą niż u nas. U nas niestety ludzie się tego wstydzą,
- kraj bezpieczny - nie da się odczuć jakiegoś dziwnego wzroku tubylców, przepisy ruchu drogowego (i informacje na wszelkich znakach) zdają się być stworzone dla kierowcy, a nie dla podreperowania budżetu państwa, jak u nas,
- jedzenie - kawa i napoje tańsze niż u nas (kawa po 2 do 4 euro już za mrożoną w centrum Valletty!!! nie do pomyślenia, u nas jest gruba przesada w tym względzie i zwykłe złodziejstwo w restauracjach), jedzenie nieco droższe, tj przykładowo pizza w centrum Valletty kosztuje między 10-16 euro (pizza około 32cm, czyli taki standard, za to np zamawiając cappriciosę nie szczypią się z ilością dodatków tylko dają gęsto, jak Polak lubi :) ), na Gozo pizzę można zjeść taniej, tj około 8-12 euro.
Generalnie mocno polecam ten kraj do zwiedzania, osobiście wrócę tam na pewno jeszcze kiedyś.
#224 - piękny staw z ziemią brązową, jak na filmach z Afryki :P (nie byłem nigdy, ale tak mi się kojarzy). Stawik na wyspie Comino, raczej słodkowodny, bo mnóstwo ptaków wokół,
19039
#225 - Blue Lagoon, czyli ich dobro naturalne i miejsce, gdzie należy się wybrać. Obowiązkowy punkt, jak Valletta. Łódź z Malty na Comino, a później na Gozo kosztuje 15 euro od osoby dorosłej (swoją drogą 8 lat temu płaciliśmy 5 euro za Malta-Comino-Malta):
19040
#226 - port na Gozo
19041
#227 - coś dla miłośników futrzaków - sporo bezdomnych kotów, jak to bywa w tamtym klimacie. Tutaj na zdjęciu 7 kotów, a w sumie było ich bodajże 10 czy 11 w tym miejscu:
19042
#228 - podobno Kraków ma najpiękniejszą choinkę w tym roku w Europie. Zaprzeczam. Widziałem piękniejsze, np taką zbudowaną z... butelek po winach (Gozo):
19043
#229 - i jeszcze kościół Ghajnsielem Parish Church (z Google Maps, nawet nie wiedziałem jak się nazywa :D ) przed którym w/w choinka stoi:
19044
#230 - kawałeczek dalej przy w/w kościele jest zbudowana (nie wiem czy całorocznie, czy tylko na Święta) miniatura miasta Betlejem. Tu miniatura rzeki, która zapewne przez Betlejem przepływa:
19045
#231 - powrót na Maltę takim promem. Bilety dla dorosłych po 4,65 euro, dla dziecka 1 euro. Ceny mocniej niż uczciwe:
19046
#232 - to już hol naszego hotelu. Pięknie wystrojony i super szopka (takich szopek jest sporo na Malcie w tym okresie):
19047
#233 - pięknie wystrojona Qawra w okolicy "rybarium" narodowego Malty:
19048
#234 - widzieliście tak odpierdzielony dom w stroiki świąteczne? Gość zrobił sobie nawet szopkę przy wjeździe do garażu!!
19049
#235 -
19050
#236 - a to już Mdina, czyli pierwsza stolica Malty zdaje się. Tak zwane "ciche miasto", wjazd mają tam tylko mieszkańcy oraz bodajże pracownicy i obsługa sklepów/restauracji:
19051
#237 - ciasne uliczki Mdiny
19052
#238 - j/w
19053
Limit 15 zdjęć przekroczony, dorzucę więcej z czasem :)
W zdjęciu nr 226 można było zjechać z przysłoną do 16, lepiej by wyglądało. Światła było dosyć.
Lubię Twoją galerię, bo piszesz co na zdjęciu. Po takim reportażu mam chęć pojechać na Maltę.
NorthPole
20-12-2024, 16:55
Aż chce się żyć :D Takie zdjęcia o tej porze roku to jak łyk Redbulla.
#Leon - rzadko kiedy jeżdżę 2x w to samo miejsce, ale Malta jest właśnie miejscem wyjątkowym. Czuję, że byłem Maltańczykiem w poprzednim życiu :P.
#NorthPole - pierwszy raz pojechałem w okresie świątecznym za granicę, do tzw. "ciepłych krajów". Dobrze jest zobaczyć, jak to tam jest, ale Wigilia to jednak musi być z rodziną w Polsce. Nic tego nie zastąpi.
Ok, druga paczka zdjęć. Jeszcze co do moich fotograficznych doświadczeń. Otóż po naszej dyskusji o prostowaniu zdjęć zacząłem to robić w Photoshopie i większość zdjęć prostowałem (w sensie budynki, bo do horyzontu zawsze staram się równać, chyba, że zapomnę przy natłoku zdjęć). Druga rzecz, że mieliśmy bagaż podręczny i zabrałem jedynie aparat + RF15-35 z filtrem polaryzacyjnym (spodziewając się sporej ilości wody i słońca) i... żałuję, że nie upchałem jakoś RF100-500 albo choćby Sigmy 135mm, bo często brakowało zooma. Sporo kadrów zwyczajnie straciłem, a widziałem je i plułem sobie w brodę. Obawiałem się, że po prostu nie przejdę z takim wypchanym plecakiem na bramkach, na lotnisku, a ludzie mieli większe plecaki niż ja sam. Trzeba było pakować lufę :)
Ok, lecimy dalej:
#239 - kot, który nazywa się Lord Taco. Siedział właścicielowi na miękkim dachu samochodu i... sami widzicie, że futra zostawiał sporo :)
19055
#240 - to ta "szczypta Afryki", bo wydaje mi się, że takie drzewa gdzieś widywałem na afrykańskich sawannach na filmach, ale mogę się mylić:
19056
#241 - to już Rabat i jedna z wielu kapliczek Matki Boskiej. A obok córka pozuje żonie do zdjęcia, no i te ciasne, klimatyczne uliczki:
19057
#242 - jeden z wielu klimatycznych wejść do domu, Rabat:
19058
#243 - widziałem jeszcze "Wheelspin", ale na jakimś zwykłym Seacie 1.2 TSI :P :
19059
#244 - cmentarz w Rabacie. Bardzo ciekawy swoją drogą. Nie wiem czy też tak macie, ale osobiście uważam, że nagrobek bez zdjęcia osoby zmarłej jest jakiś taki nijaki. Ja na pewno będę chciał mieć zdjęcie na własnym. Jako typowy fotograf nie lubię mieć zdjęć przedstawiających mnie, ale żona pewnie coś tam wynajdzie kiedyś w archiwum :P
19060
#245 - j/w
19061
#246 - to już mural/graffiti przy rzekomo najpiękniejszej plaży na Malcie Ghajn Tuffieha. Fakt, była piękna, o czym poniżej.
19062
#247 - Ghajn Tuffieha. Swoją drogą piasek na plaży był taki bardzo brązowy, nie taki jasny jak u nas nad Bałtykiem oraz bardziej delikatny:
19063
#248 - jakieś takie "artystyczne". Panie nie spokrewniona ze mną :P
19065
#249 - a tu zatoka Qarraba Bay, która zdaje się wlicza się w nazwę Ghajn Tuffieha, bo ta część plaży jest jeszcze piękniejsza
19066
#250 - Ghajn Tuffieha
19064
#251 - a tu już klify Dingli wpisane do dziedzictwa UNESCO, jak się nie mylę. Ładne, ale d*** nie urywają. Ładniejsze są klify w Anglii, konkretnie Seven Sisters Cliffs, ale to oczywiście subiektywna opinia.
19067
#252 - tu już Malta National Aquarium i jakiś obiekt w środku. Tu chyba miały być jakieś robaki, ale był fajny kwiatuszek to zrobiłem zdjęcie. Robaków nie dostrzegłem :P
19068
#253 - jakaś rybcia w "rybarium". Nie znam się, nie umiem jej nazwać, ale kojarzy mi się z jakiś filmów przyrodniczych:
19069
CDN...
Marek Kowal
21-12-2024, 09:47
[QUOTE=Leon007;1469903]W zdjęciu nr 226 można było zjechać z przysłoną do 16, lepiej by wyglądało. Światła było dosyć.
... albo ostrzyć na marinę, Malta prima, zdjęcia fajnie się ogląda.
a ja wrecz przeciwnie.
otworzylbym do maximum, zeby ta marina byla jeszcze bardziej rozmyta.
wpyciarskie te niebieskie drzwi.
takoz lord tako, fajnie skadrowane.
225 tez super ale przycialbym niebo i dodal jeszce tej glebi wody, wyszlo by o wiele bardziej przestrzennie.
Dzisiejsze spacer wzdłuż rzeki i pól. Swoją drogą ciekawa miejscówka, tzn z potencjałem, bo wzdłuż rzeczki jest sporo drzew (spotkałem dzięcioły, wiewiórki, pełzacze ogrodowe/leśne, sikorki, kowalik i pewnie wielu nie dostrzegłem :P), a kilkanaście metrów dalej kilku hektarowe pole, a więc myszołowy i to było z 4-5 sztuk ogólnie. Przypuszczalnie skoro świt (ja byłem około 10) na polach jeszcze sarny da radę spotkać, albo jakieś inne ssaki.
#254 -
19096
#255 - "no siema..." :)
19097
#256 -
19098
Jakieś takie 2 strzały z mglistego spaceru po okolicy. Swoją drogą trafić na jakąś grupkę małolatów i słyszeć gdzieś z oddali "fotograf *****y" - bezcenne :D. Osiedle pomalowane napisami anty Cracovia, a jak mnie mijali to słychać było latające kulki w puszkach sprayów z ich plecaków. Mgła + mrok = odwaga małolatów wzrasta kilkukrotnie :lol:. Też kiedyś byłem małolatem i też bodajże 3 albo 4 "graffiti" nabazgrałem. Z tym, że my próbowaliśmy faktycznie "w graffiti", a oni wymazali osiedle "anty jude", "***.. Cracovię" itd.
#257 -
19148
#258 -
19149
257 - tu zadna mgla mnie nie zmyli: po lewej stronie masz boisko za ogrodzeniem, za ktorym jest dawny "sam" (obecnie market jednej z sieciowek), na drugim planie blok nr 19 przy ulicy j, a to ogrodzenie to przedszkole.
258 - tu jest troche gorzej, nie moge zlokalizowac tej siatki na koncu drogi. w jakiej odleglosci od poprzedniego?
dobra, juz chyba wiem, jestes miedzy dwoma przedszkolami, ta siatka to wspomniane boisko, a ten blok z tylu to taki slynny blok, jedyny taki w krk, bardzo dlugi i ma specyficzna nazwe. zmylilo mnie to, ze chyba dlugim zoomem chycone, oraz to, ze gorne pietra sa bez swiatel w oknach i myslalem, ze to 4-pietrowy. no i nie jest to koniec drogi, ale duze skrzyzowanie ze skosnym prawym zakretem, za ktorym zrobiles pierwsze foto.
https://i.postimg.cc/RZSJ7JNZ/kasztan.gif
Ty mieszkałeś na Widoku? :). Dobrze odgadnąłeś oba zdjęcia. W zasadzie pierwsze zdjęcie robione właśnie spod tej siatki widocznej na drugim zdjęciu. Na pierwszym zdjęciu ogrodzenie byłego już przedszkola (przedszkole 38 przeniosło się tam na czas remontu tego starego, drewnianego przedszkola, które zostało zrównane z ziemią i wybudowano nowe, które działa bodajże drugi rok aktualnie). Aktualnie nawet nie wiem co tam jest, ale w piwnicy tego budynku jest spoko pani krawiec.
--- Kolejny post ---
PS: dorzucam coś jeszcze z tego dnia, które mnie się już mniej podobają, ale niech będzie coś jeszcze z okolic :)
#259 -
19150
#260 -
19151
#261 - teraz tak patrzę na to zdjęcie, to fajniejsze by było, gdyby nie było tego znaku na środku kadru. Generalnie zdjęcie "zwyczajne", ale te światła mi się podobają. PS: na latarni po lewej takie żółto/niebieskie paski to efekt LED? Teraz to dostrzegłem.
19152
w koncu ktos, kto nie uzywa jakiejs durnej nowomowy "bronowice nowe".
https://i.postimg.cc/RZSJ7JNZ/kasztan.gif
259 - mi sie podoba, chodzi za mna w tym okresie zrobienie takiej foty z tramwajem nocna wilgotna pora w swiatlach miasta
Wrzucisz rawa? :)
#Cauchy - kurde, już dawno wyrzucone :D ja obrabiam zdjęcia i wyrzucam rawy po prostu. Nigdy nie wracam do zdjęć ponownie, trochę na zasadzie "pierwsza myśl jest poprawna"/"pierwsza obróbka jaka mi się podoba jest poprawna" :). Nie trzymam żadnych rawów, nawet z najlepszych zdjęć. Niemniej za dużo tu nie obrabiałem. Delikatnie przycięty kadr bo po lewej stronie coś czarnego (barierka albo coś) było w kadrze, co rozpraszało, no i ogólnie suwaki. Tyle obrabiania. Pewnie ten znak przejścia dla pieszych można byłoby usunąć, ale ja tak nie ingeruję w zdjęcia. Usunę czasem jakiś detal (biały papierek na trawie przykładowo) i tyle. Taki znak to już za duży element do usuwania i chyba ciężko to zrobić nie zostawiając śladów.
Eberloth
01-01-2025, 17:15
Taki znak to już za duży element do usuwania i chyba ciężko to zrobić nie zostawiając śladów.
Nie. Nie ciężko. Ale szanuję, że masz podejście "nierobienia" tego.
19153
19154
Na szybko i na lapie. Pewnie można "pogrzebać" lepiej.
wyrzucam rawy
tez (prawie) tak mam - tez nie trzymam rawow, jedynie z najwazniejszych wloczeg (tych rzeczywiscie najwazniejszych, np. pamir zostaje, ale tatry wywalam w calosci), i to tak bardziej "ze strachu", ze jak cos zginie (tu troche moze irracjonalnie, bo zdjecia mam w kilku kopiach na roznych dyskach) albo przeocze jakis blad w stylu syfy na matrycy. ale takie codzienne foty to wywoluje i od razu wywalam rawy. "znakow" tez nie usuwam, czasem tylko wlasnie jakis przypadkowy smiec w trawie, ale i tak sie staram usunac go in situ, zanim wcisne spust migawki.
moze to kwestia pozostalosci podejscia do fotografowania po "analogu" - prawie cale zycie glownie slajdy trzaskalem (procz okresu poczatkowego, gdy cz-b i pierwsze kolorowe negatywy). co pstryklem, to pstryklem i nie ma co za bardzo ingerowac. suwaczkow oczywiscie uzywam, ale zbytnie przepieszczenie zdjecia prowadzi do nienaturalnego efekciarstwa, np. fotografii typu nienartowicz niezbyt trawie. owszem - czasem sie zdarza pojsc w te strone, ale litosci - nie na kazdej focie. czesto prowadzi to niemal do efektu podobnego jak mozna znalezc na fotostockach - swiatlo z tylu, slonce z przodu. nawet w filmach tak robia. bueeee.
obejrzyjcie se szkice do wielkich dziel malarstwa - sa o wiele lepsze niz wystawiane po galeriach swiata "oryginaly". poprawianie tylko je niszczy. pierwsze ruchy pedzla sa najlepsze.
wiec i taki zbyt dopieszczony fotoseks przestaje byc przyjemny.
https://i.postimg.cc/RZSJ7JNZ/kasztan.gif
#Eberloth - no właśnie mam w pracy kumpla, fotografa amatora (ma M50tkę z kitem) i gość ma LR tylko na telefon i to co potrafi pousuwać z zdjęć, to jestem zdziwiony (tzn w zasadzie co AI potrafi zrobić aktualnie). Mam Photoshopa 2025 i pewnie używam tylko jego 5% możliwości. Korzystam jedynie z stempla (bodajże tak się to nazywa) kiedy usuwam jakieś obiekty, ale zapewne to przestarzała technika :). Muszę się tego nauczyć.
Trąci mi to jakąś irracjonalną ideologią z tym niezachowywaniem RAWów. Ja zachowuję, oczywiście tylko tych zdjęć, które uznam za dobre i warte jakiejkolwiek obróbki.
Ostatnio wieszałem na ścianie swoje zdjęcia; mam takie dwie ramy, w których od czasu do czasu zmieniam obrazek. I dzięki temu, że zachowuję RAWy, to mogłem wybrać zdjęcie sprzed kilkunastu lat i odpowiednio przygotować je do wydruku - umiem teraz więcej, więc mogłem to zrobić lepiej niż kiedyś.
Tak, że tak. :?
to ja powiem tak:
https://i.postimg.cc/BQ6s6dwL/MG-8964.jpg
https://i.postimg.cc/9MM1TY3p/MG-8965.jpg
https://i.postimg.cc/jdPVLt4j/MG-8800.jpg
na polce mam ponad 30 takich (plus te, ktore przygotowywalem innym), kazdy formatu 30x30cm, wiekszosc po 160 stron, srednio po 300-350 zdjec w albumie. a wywalanie rawow to nie ideologia, ino koniecznosc - 4 zewnetrzne dyski pelne i 2 zapelnione w dwoch trzecich. i wole trzymac ksiazki niz dyski.
Trąci mi to jakąś irracjonalną ideologią z tym niezachowywaniem RAWów. Ja zachowuję, oczywiście tylko tych zdjęć, które uznam za dobre i warte jakiejkolwiek obróbki.
Ostatnio wieszałem na ścianie swoje zdjęcia; mam takie dwie ramy, w których od czasu do czasu zmieniam obrazek. I dzięki temu, że zachowuję RAWy, to mogłem wybrać zdjęcie sprzed kilkunastu lat i odpowiednio przygotować je do wydruku - umiem teraz więcej, więc mogłem to zrobić lepiej niż kiedyś.
Tak, że tak. :?
to nie jest irracjonalnie, kilka dni temu skasowałem prawie 80GB RAWów z 2024 do których już nigdy nie wrócę. Zostały tylko te, z których wywołałem JPEGi, i to też nie wszystkie, bo może kiedyś się jeszcze przydadzą.
Przede mną jeszcze porządki na ajfonie przed kupnem nowego modelu, masakra... zainstalowałem jakiś AI program do usuwania duplikatów, wyboru jednego spośród wielu "takich samych" ujęć, a i tak odzyskałem tylko parę GB. Tak z 50GB bym jeszcze wyciapał.
#Leon - w zupełności się zgadzam z tym, że aktualnie nawet te programy potrafią dużo więcej zachowując fajniejszą jakość zdjęć, ale... tak po prostu mam, że nie trzymam ich i już. Kiedyś, kilka lat temu jeszcze trzymałem z tych najlepszych zdjęć, ale potem i tak je skasowałem uznając za zbyteczne :))
to nie jest irracjonalnie, kilka dni temu skasowałem prawie 80GB RAWów z 2024 do których już nigdy nie wrócę. Zostały tylko te, z których wywołałem JPEGi, i to też nie wszystkie, bo może kiedyś się jeszcze przydadzą.
W tym rzecz, może niezbyt dokładnie napisałem w poprzednim poście. Nie mam takiej sytuacji, nie trzymam wszystkich RAWów jakie wyprodukowałem, a tylko te z których zrobiłem zdjęcia. Te symboliczne 80 GB wyrzucam od razu po zgraniu na komputer i selekcji dobre-złe. Zacząłem robić aparatem cyfrowym w 2004 roku i w swoim archiwum mam na dzisiaj 18688 zdjęć cyfrowych (i 2557 analogowych). Jak czytam o dziennym urobku w tysiącach, to jestem pełen podziwu. Rozumiem realizujących płatne zlecenia (np. śluby lub mecze), ale nie wierzę, żeby z takiego wydarzenia po selekcji zostało więcej niż kilkadziesiąt-kilkaset (powiedzmy 237) dobrych ujęć. Całą resztę można od razu wyrzucić.
Albo idziesz na żurawie, tudzież zimorodki. Napstrykasz 1387 zdjęć, z których warto zachować 66, 113, może 153. Całą resztę od razu do śmieci, bez sentymentów. :)
Z sesji trzymam ich max 30 a zwykle po kilkanascie ;) serio nie ma sensu wiecej
Dorzucam coś jeszcze, tym razem centrum Krakowa, któraś niedawna niedziela 6-7 rano:
#262 -
19173
#263 - to jest "takie sobie", bo ta mgła jednak za bardzo naszła na Mariacki i wygląda, jakbym wcześniej jadł pączka i tłustymi palcami wymaział soczewkę obiektywu :lol:
19177
#264 -
19180
#265 -
19182
#266 -
19185
#267 -
19187
262, 264 i 265 najbardziej mi się podobają. Muszę kiedyś wybrać się na Wasz rynek z aparatem, tylko jak już tam jestem, to zazwyczaj za dużo ludzi;)
Niestety, a w sezonie bożonarodzeniowym ilość turystów się dubluje, dlatego pojechałem tam z samego rana i jeszcze w niedzielę, a i tak byłem zdziwiony ilością ludzi szczególnie na dworcu głównym. Na rynku spotkałem 2-3 fotografów, którzy też korzystali z zacnych warunków.
Dzisiejszy spacer zaowocował takim oto raniuszkiem oraz rudzikiem. Raniuszek spotkany w południuszek, ale że weekend, to pewnie pospał dłużej :P
#268 -
19199
#269 -
19200
Ot łabędź, ale ładnie zagrały tu kolorki:
#270 -
19237
No i poszedłem w góry zimą. Zebrałem się i poszedłem przetestować raczki na Gorcu. Tia, trzeci raz na tej samej górze i zdaje się, że to trzecia pora roku w jakiej tam byłem, ale fajnie tam jest. I jak zacząłem moją przygodę z raczkami w takim wieku? Otóż przeszedłem jakieś 400-500m non stop się ślizgając, mam beznadziejne buty zimowe, w ogóle czytałem wczoraj świetny tekst o nich - Stylowe, ocieplane buty KAIPO CS WP 2 łączą funkcjonalność membrany ClimaSalomon™ Waterproof oraz izolację do temperatury -18°C z eleganckim wzornictwem. To idealne obuwie na długie zimowe spacery po mieście lub po górskim kurorcie. :lol: . Postanowiłem ubrać te magiczne raczki i... szczęka mi opadła. To jest tak dobre, że błogosławię gościa, który to wymyślił. Idziesz sobie po lodzie pod górę, jak i z góry (wiemy jaką mamy pogodę - w dzień lekko roztapia śniegi, w nocy przymarza i jest ciekawie) i niemal nie da się poślizgnąć :shock: . Jak?! Schodząc w dół psychicznie się trochę ograniczałem, ale z czasem już szedłem na pewniaka po lodzie. Na odcinku 5 kilometrowym w dół poślizgnąłem się tylko raz (z tym takim odruchowym wymachem rąk do tyłu), a lodu pełno. W ogóle zero dyskomfortu, nie uwiera to (no, pod tym względem ten but jest dobry, że jest bardzo twardy i nie czuć prętów raczków)
. Spodobało mi się. No i ten widok ślizgających się turystów patrzących na moje raczki (kolor niebieski, rzucają się w oczy :P ).
I jeszcze mijam gościa jakieś 500m od szczytu schodząc w dół i gość się mnie pyta - "jak tam dalej?" (w sensie, jaki szlak jest), to mówię, że wszędzie jest tak samo, jak tutaj (staliśmy na takim ubitym śniegu). A on do mnie "myślisz, żeby już założyć raczki?"... Mnie wcięło i mówię, że ja idę od samego dołu w raczkach. Jak już odkryłem ich magię, to uznałem, że po co się męczyć? Ubrać od samego dołu i się nie pitolić z tym.
Uważam, że zakup raczków, to jest totalny game changer. Porównuję ten zakup z... montażem instalacji LPG w samochodzie :lol: to była najlepsza inwestycja ever. Gaz w sensie. No i te raczki. Muszę nadrobić zimowe wypady na szlaki. Obawy były nieuzasadnione. Wystarczyło kupić raczki.
Dobra, łapcie coś. Pod względem fotograficznym też było spoko:
#271 -
19286
#272 -
19287
#273 -
19288
#274 -
19289
#275 -
19290
#276-
19291
#277 -
19292
#278 -
19293
#279 -
19294
#280 -
19295
#281 -
19296
Raczki są spoko jesli są dla nich warunki.
W kopnym sniegu niewiele pomagają. A najgorzej jest gdy warunki są takie że kilometr lód, potem kilometr bloto/kamienie i tak naprzemian - zaloz/zdejmij/zaloz/zdejmij… a jak masz jednostajnie jak teraz w Gorcach to zakladasz na dole i juz o nich nie myslisz.
No w kopnym niewiele, tzn wydaje mi się, że nic nie dają nawet, ale z drugiej strony - nie przeszkadzają, bo w taki śnieg też wchodziłem aby zdjęcie zrobić.
Co do warunków, to właśnie z grubsza tak było na niebieskim szlaku na Gorc. Były odcinki "jesienne" bez śniegu, choć nie były to kilometry, a może odcinki 100-200 metrowe. Natomiast nie odniosłem wrażenia, żeby mi one przeszkadzały w takich momentach. Myślałem, że np liście powbijają się na kolce i zrobią się szaszłyki, czy coś w ten deseń :D, ale nie było nic takiego. Tak samo w jednym miejscu gdzie przepływa strumyk przez szlak i widocznie było błoto non stop jest wyłożony taki pomost drewniany. Myślałem, że te kolce powbijają się w deski i będzie mi ciężko wyciągnąć buta z nich i... również nic takiego się nie wydarzyło.
Szczerze powiedziawszy nie znalazłem póki co wad tego wynalazku, czyli nawet w tym kopnym śniegu - nic nie dają, ale nie przeszkadzają, co oznacza, że ściągać nie trzeba. Nawet na wieżę widokową je ściągnąłem, ale zacząłem wychodzić i widzę, że są dziurki w deskach porobione raczkami i również mijałem się z ludźmi, którzy wychodzili na wieżę w raczkach, a deski suche naturalnie.
Nawet jak wychodziłem z samego rana (jakoś przed 8 zacząłem wychodzić), gdzie temperatura była jeszcze "nocna", a więc wszystko zmrożone było ok, ale później naturalnie teren zaczął robić się bardziej miękki, bo temperatura to było z 8 stopni na plusie i również zachowywały się bardzo dobrze. Myślałem, że będę się uślizgiwał na takim mokrym, rozwodnionym śniegu, ale nie zdarzało się to.
Jedynie zastanawiałem się, czy jak kupię raczki córce, która waży około 23-24kg to czy ona będzie odczuwać przyczepność taką samą jak ja (schudłem ostatnio sporo, ale nie ważyłem się. Przypuszczam, że ważę niecałe 100kg na ten moment)? Wydaje mi się, że im człowiek lżejszy tym przyczepność dodana przez raczki będzie nieco mniejsza, ale mogę się mylić. Moje kilogramy jednak pomagają raczkom wbić się w lód, więc wchodziły jak w masło :)
Dzisiejsza czapla siwa. Swoją drogą zagadałem do spotkanego starszego pana, nikonowca. Nie wiem jaki miał aparat konkretnie, ale obiektyw podpięty to Nikkor 600mm f4 + TC 1.4x i na pewno nie była to pełna klatka ani bezlustro. Zasięg? Coś w okolicach 1000mm i światło f5,6. Kurde, takim sprzętem to można focić. Ptaki pływają/siedzą sobie na środku stawu, a gość sobie foci z brzegu. Poezja :). Ale jak sam pan twierdzi - niedługo przeniesie się na bezlustro, jest to nieubłagane.
#282 -
19343
ale jak to
przecież nawet tutaj moderator zadaje pytania w czym konkretnie bezlustra są lepsze? :p
Wczoraj wybrałem się do Puszczy Niepołomickiej znowu w celach ustrzelenia Puszczyka Uralskiego... Przywiozłem kowalika zwyczajnego :D. Ale puszcza ma swój urok. Ciekawie tam musi być wcześnie rano lub przy zachodzie słońca i chwilę po nim. Czuję, że jest tam niezły zwierzyniec. Swoją drogą jak to w okresie zimowym głównie chodzę na ptactwo w Krakowie i okolicach, bo w góry nie chce mi się zwyczajnie jeździć i przyznaję, że nierzadko brakuje mi zasięgu. Mam R6mk2 + RF100-500 i brakuje mi albo mpix albo zasięgu i zastanawiałem się nad kilkoma opcjami:
1. Wymiana R6mk2 na R5 - koszt około 2500zł (mowa o używkach),
2. Zakup drugiego body, tj R7 - koszt około 3500-4000zł (z tym, że raczej nie potrzebuję drugiego body),
3. Zakup extendera x1.4 - koszt około 2000-2500zł
4. Zakup RF200-800mm - koszt około 6000-7000zł
5. Zakup... RF800mm f11 - koszt około 2000-3000zł.
No i z tych opcji najlepszą opcją wydaje mi się zakup RF200-800, ale... nie mam tyle kasy i generalnie jak całe to hobby i zakup sprzętu to mój kaprys (i zawsze kupując coś do fotografii mam takie myślenie), to zakup RF200-800 posiadając RF100-500 to już ultra kaprys. Choć "racjonalne" wydaje mi się zwiększenie zasięgu w moim przypadku, czyli nie chodzę stricte na zdjęcia ptaków, a chodzę na spacer, a zdjęcia ptaków to wypadkowa :). Tak więc ptak do mnie nie przyleci, a raczej będzie ode mnie uciekał, no i stąd ten kaprys na zasięg :)
Póki co opisałem jedynie moje rozmyślania, nie musiałem tego robić :P ale może pociągnie to kolejną ciekawą dyskusję na tym forum.
#283 - PS: tu na przykład widać wadę tylko 24mpix. Crop do 2400x1605 pikseli, czyli już na takim ekranie 27 cali jest średnio (nie ma jeszcze dramatu, ale jest średnio)
19353
A crop z takiego zdjęcia:
19354
#284 - no, ale nie narzekamy, tylko jedziemy dalej :)
19355
#285 - spotkana również wiewiórka. Bardzo ciekawska wiewiórka. Taka trochę społeczniara bo czaiła się zza drzewa, a wcześniej zza gałęzi mnie obserwowała :)
19356
#286 - drugi raz spotkałem dzięcioła czarnego. Ładny ten ptak, ale zdjęcie z cyklu "zwyczajne":
19357
co to za wiosna, a gdzie jest śnieg? :p miałem tam jechać w lutym gdy będą zaspy śniegu :p
najsensowniejsze opcje to R5 lub R7
R5 da obraz kilkadziesiąt % większy, a z R7 masz 800mm, i w obu przypadkach nie schodzisz z jasności szkła
600/800 traktowałbym wyłącznie jako ciekawostkę do zabawy
Tez uważam, że R5 w Twoim przypadku.
Marek Kowal
06-02-2025, 13:19
Masz uniwersalne "dylematy" nas amatorów, mz zakup extendera nawet 2,0 to najmniej kosztowy upgrade sprzętowy.
Wymiana 6-stki na większą matrycę sama w sobie raczej nie rozwiąże problemów.
Zobaczcie sami - 3 odpowiedzi i 3 różne punkty widzenia :) (no, doczytałem, że w sumie 2 punkty widzenia) I mam podobnie, stąd tyle opcji do rozważenia. Szczerze mówiąc z tych wszystkich opcji najciekawszą (taką, która mnie najbardziej intryguje), to właśnie zakup R7 (dawno temu miałem 550D i tego "złego" Canona 70-200 f4 bez IS i byłem bardzo zadowolony z jakości zdjęć. No i ciekawi mnie w tym R7 czy on faktycznie ma tak tragiczny AF, jak go malują. Najmniej jestem zainteresowany extenderem x1.4 z tego zestawienia. Zobaczymy co czas przyniesie :)
Naoglądałem się testów RF200-800, teraz czas na R7 :P. Szczerze mówiąc nigdy nie oglądałem, jak to funkcjonuje. Z wad jakie zasłyszałem gdzieś, no to wiadomo: szumy, rolling shutter (to mnie ciekawi najbardziej, choć w Rce dla mnie nie było źle, a to powolna matryca jest przecież), klawiszologia podobno nie współgrająca z R5 (gdzieś w ogóle wyczytywałem opinie, że wielu użytkowników R5 rozważało właśnie dokupienie R7 stricte do zwierząt, ale ta klawiszologia jest zupełnie inna w obu puszkach), no i ten AF, który niby jest super, ale nie do końca (i to muszę obejrzeć na spokojnie).
#Cauchy - no wczoraj w Puszczy to z 8 stopni było na plusie, zimy brak chociaż Czarny Staw zamarznięty w całości jeszcze, bo go obchodziłem. Swoją drogą puszcza niepołomicka może zaskoczyć. Tj wybieramy sobie na mapę jakąś traskę, wszystko fajnie wygląda na mapie, tj wydaje się mega prosto i krótko, a idziesz i... końca nie widać :). Planujesz sobie przejść z Baczkowa pod jeziorko i wrócić jakąś okrężną drogą i cyk - 7km wychodzi :). Przy tempie spacerowym na pełnej koncentracji amatora ptaków (starsze babcie cię wyprzedzają, bo ty patrzysz po drzewach, nasłuchujesz i często się zatrzymujesz aby wypatrzyć jakiegoś ptaka), to te 7km robisz w czasie jakbyś zrobił z 12 :)
19359
Marek Kowal
06-02-2025, 17:02
moja rada wynika z przekonania, że do drobiu trzeba mieć dużo mm, opcja z R7 jest droższa ale jaśniejsza
1936219363
Moim zdaniem jeśli chcesz robić ptactwo a w szczególności to mniejsze to bez min. 600mm i dobrej matrycy nie podchodź. Jeśli lubisz takie fotki przy okazji spaceru to zmień 100-500 na 200-800 a za różnicę dokup Tamron 100-400 pod bagnet EF.
moja fizjonomia jest taka, że cokolwiek by nie mówili, nie zmniejszaj światłosiły ;)
Nie no, przekonuję się do R7 powoli, z tym, że mój wewnętrzny Janusz nie pozwala wydać mi 4000zł na używane body. Jak trafi się okazja za około 3000zł, to będzie zdecydowanie do rozważenia. Obejrzałem już trochę filmów i ten AF (z grubsza działa to jak ten problem z Sigmą 150-600, czyli czasami przeskakuje na BF albo FF ciągle "szukając" ostrości. Niby wycelowany jest w oko, a w rzeczywistości ptak jest nieostry, a ostra jest np gałązka znajdująca się za nim) nie jest taki zły. Tj korzystając przez miesiąc czasu z R + tej Sigmy nie czułem jakiegoś dużego problemu. Przecież w ostateczności i tak przywozimy dziesiątki zdjęć danego ptaka z czego wiele niemal identycznych, więc jeśli kilka z tych zdjęć "identycznych" będzie nieostrych zupełnie mi nie przeszkodzi.
Rolling shutter (to kolejny problem tego aparatu, odczyt matrycy to bodajże 30ms) - również nie powinien mi przeszkadzać. Przeglądając zdjęcia te "identyczne" pewnie ten "warping" (jak oni to nazywają, czy też takie przesunięcie, że głowa ptaka powiedzmy się lekko deformuje przez rolling shutter) będzie zauważalny, ale kiedy już wybierzemy dane zdjęcie do obróbki, to zapewne nie zauważymy nawet tego przesunięcia. Ba, w Rce miałem 80ms bodajże i było ok :mrgreen:
Słaby buffor (bodajże 45 zdjęć przy 30fpsach) - też nie widzę tu problemu, strzelam raczej seriami. Bardziej muszę wyszukać info, czy EVF ma odświeżanie 120Hz, bo np w Rce jest bodajże 60 i było to delikatnie irytujące, bo widzieliśmy przeszłość można rzec. W R6mk2 jest super pod tym względem, tzn widzę przeszłość, naturalnie, ale nie aż tak odległą :P. Choć o EVF nie mówiąc nic negatywnego, więc pewnie jest tu ok.
Shutter shock - też zwracają na to uwagę jeśli chodzi o wadę tego aparatu, no ale nie wyobrażam sobie trzaskać mechaniczną migawką w przypadku ptaków, więc tutaj i tak tylko elektroniczna będzie grana :)
Kwestia czasu, jak pewnie taka puszka pojawi się u mnie, ale to na spokojnie. Młoda miała urodziny w połowie stycznia i jeszcze nie dostała nowego, większego rowerka, a tata ma sobie aparat kupić...? :twisted:
PS: swoją drogą czytaliście post na Facebooku gościa, co mu buffor 350 zdjęć w R5mk2 przeszkadza? :D tak a'propo bufforów. Obadajcie. Grupa "Canoniarze" https://www.facebook.com/groups/1573936259509851/posts/4029910117245774/?comment_id=4029986423904810&reply_comment_id=4030024347234351¬if_id=1738854469250350¬if_t=group_comment_mention
tomphoto
06-02-2025, 20:09
Zaczekaj, nie spiesz się z tymi wyborami. Na wiosne pewnie wejdzie coś nowego na rynek. Może R7 II, R6III..
nowej pełnej klatki już nie kupię. R7mk2 byłoby spoko, gdyby weszło na rynek bo... ceny R7 by spadły :mrgreen:
tomphoto
06-02-2025, 20:55
W tym tygodniu R6m2 spadł z ceny a R8 zdrożał.. :) i od lutego już cashbacku nie ma
Dzisiejsza czapla siwa. Swoją drogą zagadałem do spotkanego starszego pana, nikonowca. Nie wiem jaki miał aparat konkretnie, ale obiektyw podpięty to Nikkor 600mm f4 + TC 1.4x i na pewno nie była to pełna klatka ani bezlustro. Zasięg? Coś w okolicach 1000mm i światło f5,6. Kurde, takim sprzętem to można focić. Ptaki pływają/siedzą sobie na środku stawu, a gość sobie foci z brzegu. Poezja :). Ale jak sam pan twierdzi - niedługo przeniesie się na bezlustro, jest to nieubłagane.
#282 -
19343
Zesławice? a widziałeś jaki wielki plecak trzeba na to 600/4 mieć? Nikon D500 jesli to Zesławice były :mrgreen:.
Tak, Zesławice. Ten Pan chyba szedł bez plecaka... kurde, nie pamiętam już, tak mi się wydaje, że miał w ręku aparat podpięty do monopoda. Aparatu nie rozpoznałem, nie pytałem też co to jest. Na pewno APSC, bo mówił. Znasz go? :)
najpierw rower potem aparat :twisted:
Tak, Zesławice. Ten Pan chyba szedł bez plecaka... kurde, nie pamiętam już, tak mi się wydaje, że miał w ręku aparat podpięty do monopoda. Aparatu nie rozpoznałem, nie pytałem też co to jest. Na pewno APSC, bo mówił. Znasz go? :)
Pewne został w aucie jest dedykowany pod tą 600 i na pewno byś go zuważył bo trudno czegoś tak dużego nie zuważyć - zdjęcia z tej 600 są świetne jednak co stałka to stałka, no i nie ma światła 11 :mrgreen: i tu się zgadzam z cauchy światło to światło. Znamy się :).
Moim zdaniem R5 niewiele wniesie - moim zdaniem oczywiście - może R5 i telekonwerter prędzej ale jakościowo to i tak będzie słabsze od takiej stałki.
można się rozglądać za starym 4kg 500L IS, i wiem z pierwszej ręki że można go mieć za 10k, nie przeglądałem ofert ebaya
fociłem tym szkłem i obrazek to czysta bajka
--- Kolejny post ---
Moim zdaniem R5 niewiele wniesie - moim zdaniem oczywiście - może R5 i telekonwerter prędzej ale jakościowo to i tak będzie słabsze od takiej stałki.
a wg mnie wniesie sporo, tzn. nie zniweluje braku światła ze szkła, ale możliwości cropowania i detale będą znacznie, znacznie lepsze
natomiast tak, od pewnego momentu bez zmiany szkła na coś jasnego nie pójdzie się dalej. Mi ten proces zajął rok i skonczył się paromiesięczną dziura budżetową :)
Tylko z tym R7 to różnie bywa, jak trafisz jak w jednym z wątków, to nie wiem co będzie :roll:
zwrot a nie lament przez rok :mrgreen:
Eberloth
07-02-2025, 09:48
R10 - taki sam AF jak w R7, niektórzy piszą, że nowsza matryca i nie tak napakowana, 24mpix co się przekłada na mniejszy szum. dalej crop factor do przyrody jak w 7-ce. Zdecydowanie inne pieniądze niż R7, szczególnie w używkach.
Minusy to brak stabilizacji i uszczelnień. Kupić, sprawdzić, jasne - jak nie pasuje to oddać.
I też po zakupie R10 oczywiście nie pozbyłem się FF. Do innych zastosowań FF. do innych crop, do innych... S24 :mrgreen:
najpierw rower potem aparat :twisted:
Hehe, nie no, rower ma obiecany. Nawet muszę kupić dwa, bo póki co jeździ na takim dziecięcym (nie wiem czy to nie jest 16 cali...?), no i jest taka wyrośnięta, że w sklepie rowerowym gość już proponował jej 24 cale, ale powiedział, żebyśmy najpierw kupili 20 cali choćby na miesiąc, jakąś używkę, aby się przyzwyczaiła do większego roweru, a dopiero później jej kupić te 24 cale. Także muszę kupić 2 rowery :)
Pewne został w aucie jest dedykowany pod tą 600 i na pewno byś go zuważył bo trudno czegoś tak dużego nie zuważyć - zdjęcia z tej 600 są świetne jednak co stałka to stałka, no i nie ma światła 11 i tu się zgadzam z cauchy światło to światło. Znamy się .
Moim zdaniem R5 niewiele wniesie - moim zdaniem oczywiście - może R5 i telekonwerter prędzej ale jakościowo to i tak będzie słabsze od takiej stałki.
Poprosiłem go, aby zaprezentował mi zasięg tego sprzętu, to łąbędzia na środku stawu (jak mierzyłem odległość na google to około 70-80m) miał w dużej części kadru. Na wyświetlaczu jego aparatu szału nie było, nie powiem :P ale pewnie w domu na komputerze po przycięciu zrobiłby mu portret :). Można obejrzeć gdzieś jego zdjęcia? Nie zapytałem o Flickera ani o nic. Istnieje szansa, że kiedyś go jeszcze spotkam, bo tam jeżdżę ostatnio sporo, a on tam niedaleko mieszka, jak rozmawialiśmy.
a wg mnie wniesie sporo, tzn. nie zniweluje braku światła ze szkła, ale możliwości cropowania i detale będą znacznie, znacznie lepsze
natomiast tak, od pewnego momentu bez zmiany szkła na coś jasnego nie pójdzie się dalej. Mi ten proces zajął rok i skonczył się paromiesięczną dziura budżetową
R5 spoko, nie powiem i bardziej rozważałem R5 względem R7, ale... nie byłem świadom, że crop faktor jest tak ogromny porównując obie matryce. Konkretnie od 28:09 https://www.youtube.com/watch?v=aT1TFLPgHK0&ab_channel=DuadePaton . W skrócie fotografując z tej samej odległości R5 i R7 R5 aby osiągnąć tę samą skalę obiektu (nie wiem czy to dobrze rozumiem :P, ale chyba tak) trzeba przyciąć do... 17,2mpix (R7 ma 32,5). Szczerze myślałem dotychczas, że to jest mniejsza różnica... No oczywiście jak przewiniemy do 29:21 i zobaczymy porównanie zdjęć z obu aparatów (szczególnie patrząc na linijkę) przy ISO 12800, to R7 w ogóle nie ma podjazdu :))). Już sobie pooglądałem testy na Optyczne.pl to poziom szumów (dla mnie np w R6mk2 akceptowalne jest ISO12800, wiadomo, że każdy ma inną granicę, ale to nie o tym) przy ISO 3200 jest takie jak w R6mk2 na 12800, więc pewnie te 3200 ustawię w ostateczności jako limit i coś czuję, że więcej będę musiał tu zwracać uwagę jednak na czas migawki. Aktualnie wychodzę na ptaki (słoneczny dzień, ale też sporo cienia, jak to w lesie oczywiście) na TV 1/2000s (no i F7,1 na długim końcu), więc np ten kowalik co wrzucałem to właśnie 1/2000s, f8 i ISO10000. Więc na R7 musiałbym nauczyć się pracować, ale to na spokojnie.
Jasne długie tele dopiero, jak złapię ultra bakcyla i zacznę kupować jakieś ubrania moro :lol:... PS: zamówiłem sobie 3 dni temu camo z Huga Nature do RF100-500 :mrgreen:, pierwszy krok już zrobiłem.
Tylko z tym R7 to różnie bywa, jak trafisz jak w jednym z wątków, to nie wiem co będzie
Haha, wiem, znam ten wątek :P ale czytałem komentarze pod filmem Duade Patona, to odnoszę wrażenie, że R7 tak po prostu ma, bo wiele osób dostrzegło ten problem z AF, więc... liczę się z tym. Ale to tak samo jak ta "pulsująca" Sigma 150-600. Niby każdy o tym wie i u każdego to się dzieje, a mimo wszystko robią ludzie tym bardzo dobre zdjęcia i nadal jest to świetne szkło :). Trzeba nauczyć się z tym żyć.
R10 - taki sam AF jak w R7, niektórzy piszą, że nowsza matryca i nie tak napakowana, 24mpix co się przekłada na mniejszy szum. dalej crop factor do przyrody jak w 7-ce. Zdecydowanie inne pieniądze niż R7, szczególnie w używkach.
Minusy to brak stabilizacji i uszczelnień. Kupić, sprawdzić, jasne - jak nie pasuje to oddać.
I też po zakupie R10 oczywiście nie pozbyłem się FF. Do innych zastosowań FF. do innych crop, do innych... S24
... i nagle wjeżdża Eberloth, niszczyciel fajnej zabawy... :lol: no o R10 nie pomyślałem, tam niby jakaś chwalona matryca, ale... nie, bo musiałbym naoglądać się znowu filmów "R7 vs R10" :mrgreen: i naszłyby mnie wątpliwości.
S24 to wiadomo, że do robienia zdjęć wieży Eiffla i planet układu słonecznego... bez wychodzenia z domu w Krakowie :lol:
Poprosiłem go, aby zaprezentował mi zasięg tego sprzętu, to łąbędzia na środku stawu (jak mierzyłem odległość na google to około 70-80m) miał w dużej części kadru. Na wyświetlaczu jego aparatu szału nie było, nie powiem :P ale pewnie w domu na komputerze po przycięciu zrobiłby mu portret :). Można obejrzeć gdzieś jego zdjęcia? Nie zapytałem o Flickera ani o nic. Istnieje szansa, że kiedyś go jeszcze spotkam, bo tam jeżdżę ostatnio sporo, a on tam niedaleko mieszka, jak rozmawialiśmy.
https://darekk.com/kalkulator/
R5 spoko, nie powiem i bardziej rozważałem R5 względem R7, ale... nie byłem świadom, że crop faktor jest tak ogromny porównując obie matryce. Konkretnie od 28:09 https://www.youtube.com/watch?v=aT1TFLPgHK0&ab_channel=DuadePaton . W skrócie fotografując z tej samej odległości R5 i R7 R5 aby osiągnąć tę samą skalę obiektu (nie wiem czy to dobrze rozumiem :P, ale chyba tak) trzeba przyciąć do... 17,2mpix (R7 ma 32,5). Szczerze myślałem dotychczas, że to jest mniejsza różnica... No oczywiście jak przewiniemy do 29:21 i zobaczymy porównanie zdjęć z obu aparatów (szczególnie patrząc na linijkę) przy ISO 12800, to R7 w ogóle nie ma podjazdu :))). Już sobie pooglądałem testy na Optyczne.pl to poziom szumów (dla mnie np w R6mk2 akceptowalne jest ISO12800, wiadomo, że każdy ma inną granicę, ale to nie o tym) przy ISO 3200 jest takie jak w R6mk2 na 12800, więc pewnie te 3200 ustawię w ostateczności jako limit i coś czuję, że więcej będę musiał tu zwracać uwagę jednak na czas migawki. Aktualnie wychodzę na ptaki (słoneczny dzień, ale też sporo cienia, jak to w lesie oczywiście) na TV 1/2000s (no i F7,1 na długim końcu), więc np ten kowalik co wrzucałem to właśnie 1/2000s, f8 i ISO10000. Więc na R7 musiałbym nauczyć się pracować, ale to na spokojnie.
Tzw. crop = 1,6 to współczynnik liniowy. Piksele to liczba związana z powierzchnią, czyli przeliczają się według współczynnika 1,6 do kwadratu = 2,56.
Kupić, sprawdzić, jasne - jak nie pasuje to oddać.
To jest bardzo dobra rada, tym bardziej, że na używkach nie tarci się dużo, a czasami nawet można lekko zarobić ;)
Moja sigma nie pulsowala, i w ogole nie mialem tych bolaczek youtuberów. Jedyna powazna bolaczka zwiazana z AFem to byl jego glosny terkoczacy dzwiek na wideo.
Hehe, nie no, rower ma obiecany. Nawet muszę kupić dwa, bo póki co jeździ na takim dziecięcym (nie wiem czy to nie jest 16 cali...?), no i jest taka wyrośnięta, że w sklepie rowerowym gość już proponował jej 24 cale, ale powiedział, żebyśmy najpierw kupili 20 cali choćby na miesiąc, jakąś używkę, aby się przyzwyczaiła do większego roweru, a dopiero później jej kupić te 24 cale. Także muszę kupić 2 rowery :)
Poprosiłem go, aby zaprezentował mi zasięg tego sprzętu, to łąbędzia na środku stawu (jak mierzyłem odległość na google to około 70-80m) miał w dużej części kadru. Na wyświetlaczu jego aparatu szału nie było, nie powiem :P ale pewnie w domu na komputerze po przycięciu zrobiłby mu portret :). Można obejrzeć gdzieś jego zdjęcia? Nie zapytałem o Flickera ani o nic. Istnieje szansa, że kiedyś go jeszcze spotkam, bo tam jeżdżę ostatnio sporo, a on tam niedaleko mieszka, jak rozmawialiśmy.
R5 spoko, nie powiem i bardziej rozważałem R5 względem R7, ale... nie byłem świadom, że crop faktor jest tak ogromny porównując obie matryce. Konkretnie od 28:09 https://www.youtube.com/watch?v=aT1TFLPgHK0&ab_channel=DuadePaton . W skrócie fotografując z tej samej odległości R5 i R7 R5 aby osiągnąć tę samą skalę obiektu (nie wiem czy to dobrze rozumiem :P, ale chyba tak) trzeba przyciąć do... 17,2mpix (R7 ma 32,5). Szczerze myślałem dotychczas, że to jest mniejsza różnica... No oczywiście jak przewiniemy do 29:21 i zobaczymy porównanie zdjęć z obu aparatów (szczególnie patrząc na linijkę) przy ISO 12800, to R7 w ogóle nie ma podjazdu :))). Już sobie pooglądałem testy na Optyczne.pl to poziom szumów (dla mnie np w R6mk2 akceptowalne jest ISO12800, wiadomo, że każdy ma inną granicę, ale to nie o tym) przy ISO 3200 jest takie jak w R6mk2 na 12800, więc pewnie te 3200 ustawię w ostateczności jako limit i coś czuję, że więcej będę musiał tu zwracać uwagę jednak na czas migawki. Aktualnie wychodzę na ptaki (słoneczny dzień, ale też sporo cienia, jak to w lesie oczywiście) na TV 1/2000s (no i F7,1 na długim końcu), więc np ten kowalik co wrzucałem to właśnie 1/2000s, f8 i ISO10000. Więc na R7 musiałbym nauczyć się pracować, ale to na spokojnie.
Jasne długie tele dopiero, jak złapię ultra bakcyla i zacznę kupować jakieś ubrania moro :lol:... PS: zamówiłem sobie 3 dni temu camo z Huga Nature do RF100-500 :mrgreen:, pierwszy krok już zrobiłem.
Haha, wiem, znam ten wątek :P ale czytałem komentarze pod filmem Duade Patona, to odnoszę wrażenie, że R7 tak po prostu ma, bo wiele osób dostrzegło ten problem z AF, więc... liczę się z tym. Ale to tak samo jak ta "pulsująca" Sigma 150-600. Niby każdy o tym wie i u każdego to się dzieje, a mimo wszystko robią ludzie tym bardzo dobre zdjęcia i nadal jest to świetne szkło :). Trzeba nauczyć się z tym żyć.
... i nagle wjeżdża Eberloth, niszczyciel fajnej zabawy... :lol: no o R10 nie pomyślałem, tam niby jakaś chwalona matryca, ale... nie, bo musiałbym naoglądać się znowu filmów "R7 vs R10" :mrgreen: i naszłyby mnie wątpliwości.
S24 to wiadomo, że do robienia zdjęć wieży Eiffla i planet układu słonecznego... bez wychodzenia z domu w Krakowie :lol:
Świat się zmienia, bo jeszcze ja na nim jestem :mrgreen:
Na Twoje dylematy są rozwiązania, o których się tu nikomu nie śniło. Akurat obecnie zajmuję się nie robieniem zdjęć i ich wstawianiem hurtowo na CB, ale ich poprawianiem, a mam co poprawiać :mrgreen:
Jak mnie co najdzie, to poprawiam także cudze, na przykład Twoje, bo nie mogę się nadziwić, jak sprzęt prawie z najwyższej półki (R6 Mk II + RF 100-500) w połączeniu z dziadowskim ACR może tak spieprzyć zdjęcia, jak te, co ostatnio tu wstawiłeś. To może wyglądać inaczej.
Tu mała dygresja: używasz profilu barwnego Monitor P3, a to błąd, gdy wstawiasz zdjęcia do sieci, bo się źle wyświetlają na monitorach ustawionych na sRGB, który jest powszechnym standardem. W tym profilu możesz sobie oglądać zdjęcia u siebie. To samo się tyczy Adobe RGB, nad którym ostatnio się tu rozpływano w zachwytach, tylko że nikt z dyskutantów nie ma bladego pojęcia po co ten profil został stworzony i do czego służy, więc używa go bezmyślnie powielając jakiś marketingowy bełkot, z którego kompletnie nic nie wynika, a nie dotykają istoty rzeczy.
Ale, tu pokażę konfrontację Twoich zdjęć z poprawionymi przeze mnie- głównie chodzi o odszumienie bez utraty szczegółów:
19366
19367
Ale można także uzyskać takie rezultaty, jak totalne odszumienie i wyostrzenie zdjęć nie trafionych z ostrością, na przykład tak, jak zdjęcia cauchy:
19368
19369
Można takie rezultaty uzyskiwać na zdjęciach z APS-C przy ISO nawet 6400 i więcej, można wyostrzyć totalnie zdjęcia tak, że mydlane obiektywy (kitowe zoomy np.) dostają skrzydeł, można zwiększyć GO na zdjęciu, poprawić ostrość brzegów i rogów kadru.
Ale to tylko u mnie ;)
Atsf.. juz prawie tęskniłem [emoji16]
Atsf.. juz prawie tęskniłem [emoji16]
Skoro nie pytasz, jak to zostało zrobione, to znaczy, że już wiesz, czyli że mój kolega okazał się wobec mnie nielojalny i nielegalnie udostępnia tą metodę, a Ty ją nielegalnie posiadłeś?
#Atsf - w przypadku moich zdjęć niewiele poprawiło, tj kwestia sporna czy lewe czy prawe zdjęcie jest bardziej ostre. Na moim jest nieco więcej szumu (który mnie osobiście zupełnie nie przeszkadza, ale to pewnie rzecz gustu), Twoje jest nieco jaśniejsze, ale jakby przymglone, mniej kontrastowe. Cienie w moim przypadku specjalnie zachowane, bo światło fajnie mu siadło na oko, więc chciałem to bardziej "oddzielić" (światło od cienia), stąd nie wyciągałem cieni mocniej.
Co do motion blur, to miałem tego Topaza co to ogarnia, kupię go sobie, ale nie potrzebuję póki co. Nie zrobiłem jeszcze (w ostatnim czasie) takiego zdjęcia, aby wyciągnąć lekko poruszone zdjęcia, natomiast fakt faktem - efekt powala w przypadku tych orłów. Co jest wadą tych wszelkich odszumiaczy? Otóż to, że te zwierzęta wyglądają sztucznie, jak wypchane :lol: takie trochę jakby z gry komputerowej, co grafik się postarał na maksa odwzorować dane zwierzę, ale nigdy nie osiągnie efektu "prawdziwości", natomiast przyznać trzeba, że jest ogromny postęp w tych odszumiaczach. Kiedyś (no, tak z 1-2 lata temu) zwierzęta wyglądały bardzo sztucznie i mnie ten efekt się nie podobał. To co robi ten Photoshopowy odszumiacz jest dla mnie taki najbardziej kompromisowy, tj moim zdaniem zostawia więcej szumu od Topaza, ale w zamian za to zwierzęta nie wyglądają tak sztucznie, jak w grach komputerowych. Nie są idealnie ostre, jak od linijki, ale nie widać jakoś bardzo, że było to wyciągane pod względem szumów. Jakbyś na tym drugim orle Cauchy'ego zastosował poprawę motion blur właśnie ten 1-2 lata temu, to byłby mega sztuczny ten ptak. Tutaj właśnie widać znaczny postęp tych narzędzi.
Co do Monitor P3 i tych profili to właśnie zupełnie się na tym nie znam, więc dziękuję za zwrócenie uwagi. Zmieniłem teraz na "sRGB IEC61966-2.1". Tak będzie dobrze? Czy coś innego tam ustawić?
PS: forum uczy, jak ktoś mi zwrócił uwagę na prostowanie budynków, to zacząłem używać tego narzędzia w PS :). Teraz odszumianie ptactwa, też chętnie się dokształcę :)
PS2: troszkę drobiu z dzisiaj:
#287 - strzyżyk. Swoją drogą AF się mocno gubi na tym ptaku, nawet jak tutaj fajnie słońce na nim siadło. Powód? Zapewne jego kamuflaż, wygląda właśnie jak te trawy, po których skacze, no i jest do tego bardzo drobnym ptaszkiem.
19370
#288 - rudzik
19371
#289 - czapla siwa. Ile tego spotkałem na starorzeczy Wisły w Tyńcu to ło Panie. Jak gołębi na rynku :lol: Strasznie to płochliwe. Co do zdjęcia to nie lubię robić zdjęć ptaków w locie, ale tutaj fajnie ten kontrast wyszedł i mocno rzuca się w oczy ta czapla.
19372
#290 - nurogęś, samiczka. Nie znałem tego ptaka. Bardzo ładny. Dziwne zachowanie, bo pływała sobie po środku starorzecza i kręciła kółka. Nie nurkowała po ryby. Ot pozowała do zdjęć :). Ale przyznać trzeba, że bardzo ładny ptak.
19373
#291 - raniuszek. Uwielbiam tego słodziaka :) w oddali wygląda jak sikorka, dopiero trzeba się dobrze przyjrzeć, żeby zobaczyć, że to taki puszek :mrgreen:
19374
#292 - pterodaktyle :mrgreen:
19375
#Atsf - w przypadku moich zdjęć niewiele poprawiło, tj kwestia sporna czy lewe czy prawe zdjęcie jest bardziej ostre. Na moim jest nieco więcej szumu (który mnie osobiście zupełnie nie przeszkadza, ale to pewnie rzecz gustu), Twoje jest nieco jaśniejsze, ale jakby przymglone, mniej kontrastowe. Cienie w moim przypadku specjalnie zachowane, bo światło fajnie mu siadło na oko, więc chciałem to bardziej "oddzielić" (światło od cienia), stąd nie wyciągałem cieni mocniej.
Co do motion blur, to miałem tego Topaza co to ogarnia, kupię go sobie, ale nie potrzebuję póki co. Nie zrobiłem jeszcze (w ostatnim czasie) takiego zdjęcia, aby wyciągnąć lekko poruszone zdjęcia, natomiast fakt faktem - efekt powala w przypadku tych orłów. Co jest wadą tych wszelkich odszumiaczy? Otóż to, że te zwierzęta wyglądają sztucznie, jak wypchane :lol: takie trochę jakby z gry komputerowej, co grafik się postarał na maksa odwzorować dane zwierzę, ale nigdy nie osiągnie efektu "prawdziwości", natomiast przyznać trzeba, że jest ogromny postęp w tych odszumiaczach. Kiedyś (no, tak z 1-2 lata temu) zwierzęta wyglądały bardzo sztucznie i mnie ten efekt się nie podobał. To co robi ten Photoshopowy odszumiacz jest dla mnie taki najbardziej kompromisowy, tj moim zdaniem zostawia więcej szumu od Topaza, ale w zamian za to zwierzęta nie wyglądają tak sztucznie, jak w grach komputerowych. Nie są idealnie ostre, jak od linijki, ale nie widać jakoś bardzo, że było to wyciągane pod względem szumów. Jakbyś na tym drugim orle Cauchy'ego zastosował poprawę motion blur właśnie ten 1-2 lata temu, to byłby mega sztuczny ten ptak. Tutaj właśnie widać znaczny postęp tych narzędzi.
Co do Monitor P3 i tych profili to właśnie zupełnie się na tym nie znam, więc dziękuję za zwrócenie uwagi. Zmieniłem teraz na "sRGB IEC61966-2.1". Tak będzie dobrze? Czy coś innego tam ustawić?
PS: forum uczy, jak ktoś mi zwrócił uwagę na prostowanie budynków, to zacząłem używać tego narzędzia w PS :). Teraz odszumianie ptactwa, też chętnie się dokształcę :)
Widzisz, zrobiłeś zdjęcia Canonem R6 Mk II, pełna klatka, wywołałeś w ACR, a wyszły zaszumione jakby to było APS-C przy ISO 3200 wywołane w DPP, szczególnie wiewiórka. Przy dzisiejszym oprogramowaniu i odpowiedniej metodzie obróbki (a to jest kluczowe, samo oprogramowanie jeszcze niczego nie załatwia) można się przestać obawiać przesiadki z FF na APS-C ze względu na użyteczne ISO, można też z taniego i niezbyt ostrego obiektywu wyciągnąć praktycznie tyle, co z L-ki,a więc zaoszczędzić na wydatkach na optykę, oraz przestać mieć parcie na najnowsze korpusy, bo stare po odpowiedniej obróbce zdjęć dadzą lepsze rezultaty, jak te nowsze bez tej obróbki. Nawet pieprzonym R7 z jego tendencją do BF teraz już się mniej przejmuję, bo jak sobie nie można dać rady z tym struclem, to sobie przynajmniej można dać radę z nieostrymi zdjęciami, które on produkuje.
Profil sRGB dobrałeś odpowiedni, więc spoko.
Adobe RGB został wymyślony do symulacji wydruków na nośnikach specjalnych, zwłaszcza wydruków lakierowanych i laminowanych, błyszczącego papieru fotograficznego, wydruków więcej, niż 4-kolorowych, symulacji kolorów Pantone, a nie zwykłego wydruku offsetowego na normalnych papierach drukarskich.
Monitor ma symulować wydruk, a nie odwrotnie.
Składowe RGB są tłumaczone na odpowiednie składowe CMYK dla farb drukarskich, tymczasem przy konwersji profili barwnych następuje zmiana nie tylko składowych RGB, ale także składowych CMYK, więc nie tylko na monitorze obraz wygląda inaczej, ale także inaczej wychodzi w druku.
Wydrukowanie takiego obrazu na nieodpowiednim nośniku da fatalne rezultaty. Przy konwersji z sRGB na Adobe RGB następuje desaturacja barw, zwłaszcza czerwieni i zieleni, a przy odwrotnej konwersji podbicie saturacji, aby obraz utworzony w przestrzeni Adobe RGB prawidłowo wyszedł w normalnym druku.
Lakier na wydruku wzmacnia kontrast i saturację barw, i o to chodzi. Normalny wydruk ma kontrast w granicach 1:100, a na papierach powlekanych 1:200, i jak się to ma do kontrastu monitora 1:50.000, albo slajdu nawet 1:1.000.000? Używa się 8-bitowego koloru, co daje 16,7 mln barw, ale tylko 256 stopni szarości w każdej z nich, przy czym te 256 stopni szarości przekłada się na 100% skali CMYK, a różnic do 2% oko ludzkie praktycznie nie rozróżni, więc szeroki gamut barwny jest istotny przy oglądaniu obrazów na monitorach, ale praktycznie nie do oddania w druku.
Wysłanie odbiorcy mającemu monitor z profilem sRGB obrazu z profilem Adobe RGB pokaże w większości wypadków obraz o zbyt małej saturacji, a odwrotnie o zbyt dużej i nienaturalnej, bo tylko w poszczególnych barwach, a nie po całości.
Widzisz, zrobiłeś zdjęcia Canonem R6 Mk II, pełna klatka, wywołałeś w ACR, a wyszły zaszumione jakby to było APS-C przy ISO 3200 wywołane w DPP, szczególnie wiewiórka. Przy dzisiejszym oprogramowaniu i odpowiedniej metodzie obróbki (a to jest kluczowe, samo oprogramowanie jeszcze niczego nie załatwia) można się przestać obawiać przesiadki z FF na APS-C ze względu na użyteczne ISO, można też z taniego i niezbyt ostrego obiektywu wyciągnąć praktycznie tyle, co z L-ki,a więc zaoszczędzić na wydatkach na optykę, oraz przestać mieć parcie na najnowsze korpusy, bo stare po odpowiedniej obróbce zdjęć dadzą lepsze rezultaty, jak te nowsze bez tej obróbki. Nawet pieprzonym R7 z jego tendencją do BF teraz już się mniej przejmuję, bo jak sobie nie można dać rady z tym struclem, to sobie przynajmniej można dać radę z nieostrymi zdjęciami, które on produkuje.
I właśnie się złapałeś... na najnowszą technologię :). Otóż obadaj jak wyglądała wiewiórka pierwotnie. W tym przypadku cienie podciągnięte na suwaku na +98 (skala do 100 w PS), ISO 2000. Stąd ten szum, który i tak jest bardzo mały.
19377
Ja parcia nie mam na najnowsze korpusy, tj ok, mam R6mk2, ale gdyby Rka miała lepszy AF i EVF 120Hz, to pewnie bym jej nie sprzedał. R6mk2 ma wszystko oprócz chociaż 30mpix matrycy (tego mi jedynie brakuje z Rki). Nic poza tym mi nie brakuje w tym aparacie. Co do DSLR to też to gdzieś pisałem niedawno, ale patrzę niekiedy na zdjęcia z 550d i są nadal naprawdę świetne i nawet patrząc na ilość detali, ostrość itp.
nie nie nie
nic nie rozumiesz
tylko stare korpusy, tylko apsc, tylko 50-255
mój r5 z 400tką nie daje rady z bielikami, jak żyć? :cry:
I właśnie się złapałeś... na najnowszą technologię :). Otóż obadaj jak wyglądała wiewiórka pierwotnie. W tym przypadku cienie podciągnięte na suwaku na +98 (skala do 100 w PS), ISO 2000. Stąd ten szum, który i tak jest bardzo mały.
19377
Ja parcia nie mam na najnowsze korpusy, tj ok, mam R6mk2, ale gdyby Rka miała lepszy AF i EVF 120Hz, to pewnie bym jej nie sprzedał. R6mk2 ma wszystko oprócz chociaż 30mpix matrycy (tego mi jedynie brakuje z Rki). Nic poza tym mi nie brakuje w tym aparacie. Co do DSLR to też to gdzieś pisałem niedawno, ale patrzę niekiedy na zdjęcia z 550d i są nadal naprawdę świetne i nawet patrząc na ilość detali, ostrość itp.
Mam kolejny przykład na to, że Adobe potrafi wygenerować syf nie do ogarnięcia (właśnie się morduję ze zdjęciami kolegi)- jak już coś w nim nie wyszło, to i nie wyjdzie :mrgreen: Lepiej już chyba wywołać RAW-a w DPP i potem miętolić JPG-a, ale polecam DXO- tu się daje coś zrobić ze spieprzonymi zdjęciami. No i bezlustro, i takie niedoświetlenie? Trzeba było odżałować trochę świateł, one też się dają czasami odzyskać.
--- Kolejny post ---
nie nie nie
nic nie rozumiesz
tylko stare korpusy, tylko apsc, tylko 50-255
mój r5 z 400tką nie daje rady z bielikami, jak żyć? :cry:
Z góry winszuję dalszych nieostrych zdjęć zrobionych sprzętem, przy którym mój może służyć za przycisk do papieru, i zadowolenia z nich. No bo w sumie o to chodzi, żeby w ogóle robić jakieś zdjęcia, a nie o to, aby one były dobre :mrgreen:
#Atsf - lubię Cię, ale kurde... w swoim temacie wrzucałeś sporo zwierząt i wiele z nich było słabych jakościowo, nie miałeś z tym problemu, ja też nie, bo zdjęcia zwierząt często nie są idealne, wymuskane, a bierze się to co dała natura, że tak powiem. Zniknąłeś z forum na jakiś czas, wróciłeś nowy Ty... przesunięty o 180 stopni...? :lol: i wiewiórka, która nie jest idealna, jest nawet delikatnie poza ostrością + dodatkowo jak widać była wyciągana z mega cieni robi Ci problem :D . Wydaje mi się, że ta wiewiórka to ofiara Twoich frustracji. Szkoda mi jej :).
Bezlustro i takie niedoświetlone, bo w tej kwestii sporo się nie zmieniło, a w HDR nie robiłem zdjęcia. Jak widzisz na zdjęciu było mnóstwo cieni i mnóstwo jasnych partii. Aparat sobie pomierzył i wyszło mu takie coś. Robiąc zdjęcia zwierzętom nie ma zbytnio czasu na bawienie się ustawieniami. Powinieneś o tym wiedzieć. Choć w przypadku wiewiórki w teorii mógłbym się coś pobawić, bo one często zastygają w bezruchu i obserwują, ale zwyczajnie nie chciało mi się tego robić, bo zdjęcie i tak jest na zasadzie do biblioteki domowej, a będąc na takim spacerze przeznaczonym na zdjęcia zwierząt jest, jak już napisałem - "bierzesz to co natura dała) aby mieć coś materiału. Wrzuciłem je do wątku aby była jakiś materiał na opowieść z spaceru po puszczy. Ot taka historia tego zdjęcia :)
Co do R6mk2 to on lepiej wyciąga cienie od Rki, którą miałem i w tym aparacie można sobie na te niedoświetlenia pozwolić bardziej wiedząc, że w postprodukcji będzie i tak spoko efekt (choć nie dla wszystkich, jak widać :lol: ). Jak oglądałem porównanie R vs R6mk2, to konkretnie https://www.youtube.com/watch?v=ZHHkkZWtDPw&ab_channel=JuljanSkurani to Rka z kolei lepiej nieco radzi sobie z prześwietleniami właśnie. Choć szczerze mówiąc widać to tylko właśnie w takich porównaniach. Pracując na R6mk2 i obrabiając zdjęcia nie mam z tymi prześwietleniami problemu, tj nie odczuwam po przesiadce z R, że jest gorzej, natomiast widać, że w cieniach jest lepiej.
#Atsf - lubię Cię, ale kurde... w swoim temacie wrzucałeś sporo zwierząt i wiele z nich było słabych jakościowo, nie miałeś z tym problemu, ja też nie, bo zdjęcia zwierząt często nie są idealne, wymuskane, a bierze się to co dała natura, że tak powiem. Zniknąłeś z forum na jakiś czas, wróciłeś nowy Ty... przesunięty o 180 stopni...? :lol: i wiewiórka, która nie jest idealna, jest nawet delikatnie poza ostrością + dodatkowo jak widać była wyciągana z mega cieni robi Ci problem :D . Wydaje mi się, że ta wiewiórka to ofiara Twoich frustracji. Szkoda mi jej :).
Bezlustro i takie niedoświetlone, bo w tej kwestii sporo się nie zmieniło, a w HDR nie robiłem zdjęcia. Jak widzisz na zdjęciu było mnóstwo cieni i mnóstwo jasnych partii. Aparat sobie pomierzył i wyszło mu takie coś. Robiąc zdjęcia zwierzętom nie ma zbytnio czasu na bawienie się ustawieniami. Powinieneś o tym wiedzieć. Choć w przypadku wiewiórki w teorii mógłbym się coś pobawić, bo one często zastygają w bezruchu i obserwują, ale zwyczajnie nie chciało mi się tego robić, bo zdjęcie i tak jest na zasadzie do biblioteki domowej, a będąc na takim spacerze przeznaczonym na zdjęcia zwierząt jest, jak już napisałem - "bierzesz to co natura dała) aby mieć coś materiału. Wrzuciłem je do wątku aby była jakiś materiał na opowieść z spaceru po puszczy. Ot taka historia tego zdjęcia :)
Co do R6mk2 to on lepiej wyciąga cienie od Rki, którą miałem i w tym aparacie można sobie na te niedoświetlenia pozwolić bardziej wiedząc, że w postprodukcji będzie i tak spoko efekt (choć nie dla wszystkich, jak widać :lol: ). Jak oglądałem porównanie R vs R6mk2, to konkretnie https://www.youtube.com/watch?v=ZHHkkZWtDPw&ab_channel=JuljanSkurani to Rka z kolei lepiej nieco radzi sobie z prześwietleniami właśnie. Choć szczerze mówiąc widać to tylko właśnie w takich porównaniach. Pracując na R6mk2 i obrabiając zdjęcia nie mam z tymi prześwietleniami problemu, tj nie odczuwam po przesiadce z R, że jest gorzej, natomiast widać, że w cieniach jest lepiej.
Do tej pory użerałem się ze sprzętem Canona i z jego oprogramowaniem nie mając pojęcia co mogę osiągnąć w programach bazujących na AI, bo mój system operacyjny mi nie pozwalał ich użyć. Byłem zdany i na to, co dała natura, i na to, co dał Canon, a rezultaty pokazywałem regularnie. Teraz wgrałem Win 10, miałem koncepcję użycia pewnego oprogramowania, i go użyłem. I stwierdzam, że gros problemów leży nie w sprzęcie, lecz w sofcie. Nie ma sensu się zastanawiać, czy pod względem jakości zdjęć wybrać Canona, Sony, Nikona, czy cokolwiek innego, bo soft wyrówna różnice. Jak trzeba jaśniejszego obiektywu dla GO, to trzeba go kupić, ale gdy trzeba tylko ostrzejszego, to już niekoniecznie, i wysokie ISO nie jest już tak straszne, i nie trzeba już się z nim bardzo ograniczać nawet mając sprzęt kilkunastoletni.
Zdziwiło mnie, że zdjęcie z R6 Mk II obrobione w LR może być tak zaszumione przy ISO 2000. Wcześniej by mnie to nie zdziwiło, ale teraz już tak, i są na to środki zaradcze. Nad Twoimi zdjęciami skaszanionymi przez ACR siedziałem ze 2 godziny, ale gdy pokazałeś nieobrobiony JPG, to dojście do tych samych rezultatów zajęło mi 5 minut (bo komputer mam wolny). Jeśli więc myślisz o zakupie korpusu APS-C, aby sobie poprawić zasięg, to spoko, bo więcej można zyskać, niż stracić, używając do wywoływania zdjęć najnowszego oprogramowania z AI. Ja stosuję jeszcze inne chwyty, więc jest to oddzielna bajka, ale podstawą przy wysokim ISO jest porządne odszumienie wstępne, a dopiero potem zaczyna się zabawa. Nie robię Ci więc przytyków, tylko wyrażam zdziwienie, że tak kiepsko wyszło, i wskazuję kierunek działania. Na razie możesz sobie wmawiać, że Ci to, w gruncie rzeczy, nie jest potrzebne, ale jak już spróbujesz, to zmienisz zdanie na wiele tematów.
19390
A tu pliki testowe z DPReview, obrobione przeze mnie:
Canon R6, ISO 12800
19391
Canon 7D Mark II, ISO 12800
19392
--- Kolejny post ---
Znalazłem taką stronę Topaza, na której reklamują chyba swój pierwszy Topaz Photo AI, https://www.topazlabs.com/topaz-photo-ai-it-really-works?srsltid=AfmBOorIsSF5wrcs8Rf2U0m3fWNu6RN9S_oq MSTyX4BZPBvKmD0Dritp i to zdjęcie po lewej jest reklamowane jako poprawione (ze strasznie kiepskiego zdjęcia o małej rozdzielczości), a to po prawej to już ja liznąłem ;-)
19393
Bez względu na to jak soft poszedł do przodu, trzeba dążyć do zrobienia prawidłowego technicznie zdjęcia (prawidłowo naświetlonego i ostrego).
Owszem, soft pomaga, ale im więcej softu, tym bardziej to widać i tym bardziej tracimy jakość.
Takie moje zdanie.
Bez względu na to jak soft poszedł do przodu, trzeba dążyć do zrobienia prawidłowego technicznie zdjęcia (prawidłowo naświetlonego i ostrego).
Owszem, soft pomaga, ale im więcej softu, tym bardziej to widać i tym bardziej tracimy jakość.
Takie moje zdanie.
Do pewnego stopnia masz rację, ale tylko do pewnego stopnia. Mi chodzi o poprawianie zdjęć niedoskonałych technicznie z winy sprzętu lub przypadków losowych, a nie o procesowanie wszystkiego, jak leci. Ja przykładów zdania się i na sprzęt, i na oprogramowanie jego producenta, pokazałem dotąd ponad 5000, a teraz nie mam już ochoty na gówniane niedoskonałości powstające nie z mojej winy. Jak mi zdjęcia szumią już przy ISO 125, to tego chcę się pozbyć, bo to jest żenada, a jak mi aparat systematycznie nie ostrzy tam gdzie trzeba, to też chcę to rozwiązać inaczej, niż sprzedając aparat, bo tylko przekażę problem w cudze ręce.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.