Zobacz pełną wersję : PALNIK do lampy Canona SPEEDLIGHT 580 EX - wymiana
good-girl
08-01-2014, 00:03
WITAM.
Czy może ktoś z Was wymieniał samemu palnik (żarnik) w lampie SPEEDLIGHT 580 ex?
Na necie znalazłam kilka foto instrukcji jak wymienić taki palnik ale w 580 ex II... ale czy tak samo robi się to w I ??
Jakieś doświadczenia w tym temacie mile widziane
Pozdrawiam
Ciekawe, pierwszy link na hasło "580ex tube replacement" kieruje do http://photography-on-the.net/forum/showthread.php?t=523087 ;)
Jeśli nie masz doświadczenia z tego typu sprzętem (lampy błyskowe) samodzielna zabawa może być ostatnią rzeczą, którą zrobisz w życiu. Nawet w kilka dni po wyłączeniu lampy kondensator przechowuje wystarczająco duży ładunek, aby spowodować śmierć.
Jak to Cię nie zniechęca, przeglądnij "Safety at work with flashes (http://osipoff.ru/modules.php?op=modload&name=phpBB_14&file=index&action=viewtopic&topic=1027&0)" (swoją drogą doskonałe źródło wiedzy o lampach błyskowych) ze szczególnym uwzględnieniem zdjęć i linkowanych filmów. Tak, naprawdę coś takiego siedzi w tej małej czarnej kostce zasilanej z 4 zwykłych "paluszków", dlatego po pierwsze:
- poszukaj instrukcji serwisowej do lampy (była gdzieś na impulsite.ru ), w niej masz opis rozładowania kondensatora (odkleić "zaślepkę" z jednej strony, odpowiednim przyrządem rozładować kondensator - dojście do styków pojawi się pod zaślepką) oraz demontażu
- palnika nie można dotykać palcami, w przeciwnym razie długo nie popracuje (jeśli się zdarzyło, trzeba go umyć czystym alkoholem)
- przekładki izolacyjne i prowadzenie przewodów mają znaczenie, nawet bardzo duże; naruszenie "czegoś" może się skończyć nieciekawie - spaleniem płytki sterowania
- czarny "kabelek" kończący się w głowicy to nie drut, tylko światłowód, złamanie go = serwis, zagubienie, niedokładne złożenie całości (z "zieloną szybką") = "rozstrojenie" regulacji mocy lampy
good-girl
08-01-2014, 12:16
Ciekawe, pierwszy link na hasło "580ex tube replacement" kieruje do http://photography-on-the.net/forum/showthread.php?t=523087 ;)
Jeśli nie masz doświadczenia z tego typu sprzętem (lampy błyskowe) samodzielna zabawa może być ostatnią rzeczą, którą zrobisz w życiu. Nawet w kilka dni po wyłączeniu lampy kondensator przechowuje wystarczająco duży ładunek, aby spowodować śmierć.
Jak to Cię nie zniechęca, przeglądnij "Safety at work with flashes (http://osipoff.ru/modules.php?op=modload&name=phpBB_14&file=index&action=viewtopic&topic=1027&0)" (swoją drogą doskonałe źródło wiedzy o lampach błyskowych) ze szczególnym uwzględnieniem zdjęć i linkowanych filmów. Tak, naprawdę coś takiego siedzi w tej małej czarnej kostce zasilanej z 4 zwykłych "paluszków", dlatego po pierwsze:
- poszukaj instrukcji serwisowej do lampy (była gdzieś na impulsite.ru ), w niej masz opis rozładowania kondensatora (odkleić "zaślepkę" z jednej strony, odpowiednim przyrządem rozładować kondensator - dojście do styków pojawi się pod zaślepką) oraz demontażu
- palnika nie można dotykać palcami, w przeciwnym razie długo nie popracuje (jeśli się zdarzyło, trzeba go umyć czystym alkoholem)
- przekładki izolacyjne i prowadzenie przewodów mają znaczenie, nawet bardzo duże; naruszenie "czegoś" może się skończyć nieciekawie - spaleniem płytki sterowania
- czarny "kabelek" kończący się w głowicy to nie drut, tylko światłowód, złamanie go = serwis, zagubienie, niedokładne złożenie całości (z "zieloną szybką") = "rozstrojenie" regulacji mocy lampy
tak zgada się wszystko trzeba robić to z chirurgiczną precyzja i że kondensator jest naładowany i może nas popieścić
palnik z wysyłka to 60zł
wymiana w Krakowie 240zł
zastanawiam się tylko czy temu podołamy mimo wszystko czy jednak zdecydować się na wymianę w serwisie foto
W serwisie też pracują ludzie ;)
Jak znasz zasady bezpieczeństwa (i masz odpowiednie środki/narzędzia), można próbować samodzielnie. Filmowanie (nawet webcamem) całego procesu demontażu może pomóc przy wątpliwościach związanych ze składaniem ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.