Zobacz pełną wersję : Canon 50D - po dłuższym czasie się nie włącza
Witam wszystkich,
problem polega na tym, że po dłuższym czasie (2-3 tygodnie i więcej) aparat się nie włącza, niezależnie od tego czy akumulator w nim siedział czy nie :(
Akumulatory jak najbardziej naładowane, bateria podtrzymująca z napięciem na poziomie.
Pytanie jaka jest tego przyczyna?
Mogę Was prosić o pomoc? Z góry dziękuję
mwidz
Nie rozumiem sytuacji. Aparat nie włącza się po 2-3 tygodniach. A co robisz żeby się jednak włączył? Z opisu wynika, że to jest sytuacja powtarzająca się.
A jak w takim niewłączającym się aparacie otworzysz i zamkniesz klapkę karty czy baterii to miga diodką od zapisu?
To jest druga taka sytuacja, z tym że obecnie czas bezczynnego leżenia aparatu w torbie to ok. 2 m-cy.
Więc najpierw włożyłem akumulator (naładowany), potem kartę, przekręciłem włącznik na ON i dioda nie migała tak jak zwykle.
Otwieranie i zamykanie klapki od karty czy też akumulatora nic nie powodowało (dioda nie migała).
poszukiwacz2006
26-09-2013, 22:00
Czyli aparat nie działa? Nie da się go włączyć?
Dokładnie tak, że tak powiem ani drgnie :(
Za pierwszym razem przed wyjazdem w plener nie uruchamiał się, po jakichś 2-3 godz. jak dojechałem na miejsce - uruchomił się.
W międzyczasie niczego z nim nie robiłem.
poszukiwacz2006
26-09-2013, 22:05
Może coś z baterią podtrzymującą?
Mierzyłem jej napięcie: 3,008 V
Sam już nie mam pomysłu, jaka może być tego przyczyna.
Dziś już minęło te 2-3 godz., o których wspomniałem w moim poście wyżej i dalej nic...
Proponuje Kolega ją wymienić?
Bateryjka podtrzymująca wygląda ok, poza tym gdyby to była ona to aparat traciłby ustawienia ale raczej by działał.
A skąd wiesz, że akumulator jest naładowany? Sprawdzałeś w innym aparacie? Patrzyłeś na napięcie i czy nie siada od razu pod obciążeniem?
Może to padły aku albo brudne styki od akumulatora albo zacinający się przełącznik od klapki baterii albo karty? Jak popukasz w ich okolice - nic się nie zmienia?
Jak wczoraj mierzyłem, to napięcie akumulatora nowonaładowanego wynosiło coś ponad 8 V (a nie powinno być w okolicach 7,4 V?).
Mieszkam na wsi w woj. lubelskim i w swojej okolicy nie znam nikogo, kto by miał 50D, aby móc sprawdzić choćby akumulator :(
Styki przeczyszczałem, a pukanie (za Twoją radą) w ich okolice nie przyniosło żadnego efektu.
Chwilowo, to mi ręce opadają... a i doświadczenia za wiele nie mam, aby jakieś wnioski móc wyciągnąć... ale Krakowa też od razu nie zbudowano...
A jakby koledzy znali kogoś z okolic Janów Lubelski - Kraśnik - Lublin - Zamość - Biłgoraj (postaram się dziś uzupełnić profil), to byłbym bardzo wdzięczny, przynajmniej wiedziałbym jak jest z akumulatorem.
slavek_g
27-09-2013, 14:25
Jeśli Cię to urządza, w piątek (04,10) będę w Lublinie, więc ewentualnie będzie można sprawdzić aku na moim 50D.
A Kolega to, o której mniej więcej będzie w Lublinie?
Napięcie luzem na akumulatorze wygląda w porządku. Czasem tego rodzaju źródła uszkadzają się tak, że dostają bardzo dużej rezystancji wewnętrznej i wtedy pod niewielkim obciążeniem napięcie to spada na łeb na szyję.
Weź żelazko. Takie normalne. Wszystko jedno czy z parą czy bez. Zimne powinno mieć koło 30 omów rezystancji pomiędzy bolcami wtyczki. Wykorzystaj je jako rezystor obciążający. Zewrzyj na chwilę akumulator tym żelazkiem mierząc jednocześnie napięcie, najlepiej przykładając sondy do wtyczki żelazka (wtedy mamy pewność, że jest na nim napięcie i że przez żelazko płynie prąd). Prąd to będzie jakieś 300 mA, które akumulator powinien znieść bez mrugnięcia okiem. Napięcie na obciążonym akumulatorze powinno spaść niewiele w stosunku do napięcia bez obciążenia, o ułamek wolta. Jeśli poleci na łeb na szyję, to znaczy, że jest uszkodzony akumulator i po prostu elektrownia jest za słaba i aparat się nie włącza.
Ciekawy sposób...
Chwilowo nie mam możliwości, aby sprawdzić, ale napewno to uczynię.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.