PDA

Zobacz pełną wersję : 50mm canon zepsuta zębatka



marekh1
17-09-2013, 23:01
Witam,
dziś wkładając nieudolnie aparat na statyw ten przechylił się i upadł niefortunnie na małą 50 1.8 w skutek czego ( moim zdaniem ) zepsuła się zębatka. Mniej więcej, odleciał z niej cieniutki paseczek plastiku przez co przestało działać ostrzenie i manualne, i autofokus. Moje pytanie brzmi, czy naprawa takiego czegoś jest ciężka, pracochłonna i kosztowna? obiektyw ma dokładnie tydzień, może ktoś ma taki problem i naprawiał to u lokalnego magika serwisanta? ile mniej więcej to kosztowało?
Pozdrawiam Marek.

pr83
18-09-2013, 09:21
A otwierałeś obiektyw? Masz może jakieś zdjęcia uszkodzonej części?

artd4
18-09-2013, 19:38
Aby nie zakładaćnowego wątku mam krótke pytanie
W jakim stanie powinien być chowany ten obiektyw do torby/plecaka
AF czy MF ?

pr83
18-09-2013, 21:13
Nie ma znaczenia czy AF czy MF pod warunkiem, że się torbą nie miota jak szatan...

artd4
18-09-2013, 22:23
Nie ma znaczenia czy AF czy MF pod warunkiem, że się torbą nie miota jak szatan...
To pewnie nawet autem nie można po torbie przejechać.
Ale poważnie.
Jeżeli wyciąga się to szkło z torby/plecaka czy jakiegoś futerału/woreczka to zazwyczaj chwyta się jedna cześć z dwóch ruchomych
Druga może, ale nie musi się ruszyć.
Chodzimi o to czy w takiej sytuacji lepiej jak obiektyw ma przełącznik na AF czy MF?
Wszyscy wiemy że optycznie to dość dobre szkło, natomiast mechanicznie to raczej najniższa półka.

Fotopstryczek
18-09-2013, 22:48
Przy konstrukcjach tego typu przed włożeniem do torby zawsze przekręcałem na nieskończoność, zmieniłem na 1.4 z osłoną przeciwsłoneczną i już nie trzeba ;)

maciek12ss
18-09-2013, 23:50
Ja mam swój od niedawna ostatnio nim dosyć mocno uderzyłem o pewien mebel. Dokładnie ta częścią, która się chowa i wysuwa przy ostrzeniu. Na szczęście działa dalej. W futerale podczas dosyć intensywnej pracy zakładam go i zdejmuję jakieś 20-30 razy może więcej w ciągu dnia . Leży sobie luźno i przewraca po futerale po sigmnie 70-300 i jedyne o co dbam przed założeniem to przetarcie soczewek ściereczką z mikrofibry(brak czasu na używanie dekielków i zawsze widzę jakieś odciski palców ;] ). I wcale go nie oszczędzam, przykładam dosyć duża siłę gdy go czyszczę, a nie widać najmniejszych rys . Aha to co ostatnio zauważyłem patrząc od strony bagnetu to chyba na drugiej soczewce jakiś syf, który nie ma w ogóle znaczenia dla zdjęć . Olałem i męczę 50 tke ponad normę :)

michael_key
19-09-2013, 09:39
Chodzimi o to czy w takiej sytuacji lepiej jak obiektyw ma przełącznik na AF czy MF?
Powiem Ci, że nawet się nigdy na tym nie zastanawiałem... może w sytuacji gdy przegroda w torbie/plecaku jest strasznie ciasna. Wówczas podczas wyciągania możesz nie włożyć dłonie głęboko i wyciągać go za pierścień ostrzenia.
Jednak niejednokrotnie zdarzało mi się tak go wyciągać w ten sposób i nic. Nie przejmuj się tym zbytnio. Spokojnie pozostawiaj go na włączonym AF, nic mu nie będzie ;)