witas911
14-08-2013, 08:21
dzień dobry
jako nowy na forum, aby nie tak od razu, to się przedstawię...
jestem architektem, zdjęcia robię amatorsko, lub czasami półprofesjonalnie ( głównie na własny użytek-własne obiekty, wnętrza ).
zdjęć robię tony od momentu pierwszej lustrzanki pod koniec lat '80-Praktica, nie pamiętam jaki model, z zoomem Prakticar, potem Nikon f50-dla mnie porażka i w końcu Canon EOS 50e mój ukochany aparat. cudowne lata analogu: filmy Ilford kupowane w Stodole na rolki i cięte w ciemni, własna ciemnia-długie noce nad obróbką zdjęć...piękne czasy! w dobie cyfry znowu niestety powrót do Nikona d70 ( nie z własnej woli-grant naukowy...). obecnie Canon 40D. fotografuję w przeważającej mierze architekturę. lecz również od czasu do czasu ludzi i przyrodę. "i może tyle o mnie..."
piszę na forum bo kilka dni temu stałem się szczęśliwym, lub nie posiadaczem tytułowego obiektywu. podczas czyszczenia przedniej soczewki zauważyłem, że się ona porusza! ruch odbywa się w jednym poziomym kierunku na odcinku około milimetra. nie ma ruchu cyrkulacyjnego. aby dokonać tego przesunięcia należy użyć pewnej siły-czyszczenie irchą. podczas potrząsania itp soczewka jest nieruchoma
1.czy powinienem coś z tym zrobić, czy może mieć to wpływ na zdjęcia?
2. podczas kilku dni testowania zauważyłem, że obiektyw nie za dobrze ostrzy w punkt na środku, tzn. środek jest minimalnie rozmyty ok 5% kadru, a dookoła obraz jest jak żyleta-czy to jest przyczyna ruchomej soczewki-przesunięcie osi czy też to coś innego równie niedobrego.
3. czy tak obluzowaną soczewkę można samemu "ustabilizować", czy jest to jakiś efekt odkręcenia się jakiś mocowań i czy ktoś wie jak się do nich dostać-jestem dość sprawny technicznie-ostatnio sam wymieniłem FLEX w EF-s 17-85.
z góry dziękuję za jakieś konstruktywne porady
pozdrawiam miłośników Canona, niech moc będzie z nami...
witas911
jako nowy na forum, aby nie tak od razu, to się przedstawię...
jestem architektem, zdjęcia robię amatorsko, lub czasami półprofesjonalnie ( głównie na własny użytek-własne obiekty, wnętrza ).
zdjęć robię tony od momentu pierwszej lustrzanki pod koniec lat '80-Praktica, nie pamiętam jaki model, z zoomem Prakticar, potem Nikon f50-dla mnie porażka i w końcu Canon EOS 50e mój ukochany aparat. cudowne lata analogu: filmy Ilford kupowane w Stodole na rolki i cięte w ciemni, własna ciemnia-długie noce nad obróbką zdjęć...piękne czasy! w dobie cyfry znowu niestety powrót do Nikona d70 ( nie z własnej woli-grant naukowy...). obecnie Canon 40D. fotografuję w przeważającej mierze architekturę. lecz również od czasu do czasu ludzi i przyrodę. "i może tyle o mnie..."
piszę na forum bo kilka dni temu stałem się szczęśliwym, lub nie posiadaczem tytułowego obiektywu. podczas czyszczenia przedniej soczewki zauważyłem, że się ona porusza! ruch odbywa się w jednym poziomym kierunku na odcinku około milimetra. nie ma ruchu cyrkulacyjnego. aby dokonać tego przesunięcia należy użyć pewnej siły-czyszczenie irchą. podczas potrząsania itp soczewka jest nieruchoma
1.czy powinienem coś z tym zrobić, czy może mieć to wpływ na zdjęcia?
2. podczas kilku dni testowania zauważyłem, że obiektyw nie za dobrze ostrzy w punkt na środku, tzn. środek jest minimalnie rozmyty ok 5% kadru, a dookoła obraz jest jak żyleta-czy to jest przyczyna ruchomej soczewki-przesunięcie osi czy też to coś innego równie niedobrego.
3. czy tak obluzowaną soczewkę można samemu "ustabilizować", czy jest to jakiś efekt odkręcenia się jakiś mocowań i czy ktoś wie jak się do nich dostać-jestem dość sprawny technicznie-ostatnio sam wymieniłem FLEX w EF-s 17-85.
z góry dziękuję za jakieś konstruktywne porady
pozdrawiam miłośników Canona, niech moc będzie z nami...
witas911