PDA

Zobacz pełną wersję : ofertę wykonywania zdjęć ślubnych od miejscowego fotografa



Denis
28-06-2013, 23:30
Witam!
Dostałem ofertę wykonywania zdjęć ślubnych od miejscowego fotografa. Cena, którą zaoferował to 250zł w co wchodzą: zdjęcia od przygotowań aż po oczepiny, z sesją plenerową włącznie, czyli jakieś 15 godzin (~11.30-2.30). Czyli tylko cykam ok. 1000 zdjęć i oddaje mu takie bez obróbki, prosto z aparatu i dostaje 250zł. Wyżywienie w czasie wesela mam zapewnione.

PS w fotografii ślubnej już małe doświadczenie mam.

Opłaca się? Czy może zażyczyć sobie trochę większą stawkę?

Pozdrawiam

mk
28-06-2013, 23:41
Za 250 zł to bym nie wyciągał szczerze mówiąc aparatu ; )! Masz być jako drugi czy jako główny fotograf? Jeśli jako drugi to przynajmniej 500 zł byś musiał brać, jeśli jako główny to 1000 minimalnie... Jak dostałbym taką ofertę bym zapytał czy mogę zrobić to telefonem bo lustra mi szkoda :p

Denis
28-06-2013, 23:53
mam być głównym ;) ale w sumie to ja się nie napracuję dużo bo robię tylko zdjęcia a reszta mnie nie interesuję, on sam sobie to obrabia, przygotowuje, ja tylko cykam foty i mu je później daje. A 1000zł to raczej nie policzę bo ze 3 razy robiłem sam prywatnie i liczyłem ok 1000zł ;) b. wysokiego poziomu nie reprezentuje, ale lipy też chyba nie ma...

no ale dzięki, dałeś mi do myślenia

mariusz2704
29-06-2013, 00:51
Daj se spokój za taką kasę!!!

janhalb
29-06-2013, 08:43
Czy ja wiem... Nie jestem profesjonalistą, ale skoro mówimy o samym robieniu zdjęć, bez żadnej zabawy potem?... Pstrykam, oddaję kartę i nic mnie nie obchodzi. 15 godzin - wychodzi ponad 16 zł za godzinę pracy plus wyżerka ;-)

mk
29-06-2013, 09:04
Jak masz być głównym to za 250 nawet bez obróbki bym nie wyciągał aparatu... Potem jak będziesz chciał się zająć na poważnie ślubniakami to będziesz miał etykietę 250zł a nie 1000zł ; )

Docsbo
29-06-2013, 09:37
Jak masz być głównym to za 250 nawet bez obróbki bym nie wyciągał aparatu... Potem jak będziesz chciał się zająć na poważnie ślubniakami to będziesz miał etykietę 250zł a nie 1000zł ; )

Dokładnie tak jest - pózniej masz już taka łatkę. Oczywiście nie na zawsze - w sumie zależy od ciebie na ile chcesz focić śluby na poważnie, bo jesli tak to ja bym raczej w 250 nie szedł...

amroz
29-06-2013, 10:07
Powiem tak, ja jako fotograf który chciałby wynająć kogoś do takiej pomocy jak w Twoim przypadku to wstydziłbym się zaproponować takie śmieszne pieniądze.

miszaj
29-06-2013, 13:04
Lepiej wybadaj, ile ten fotograf bierze od mlodych - zeby sie nie okazalo ze bierze 2-3 tys. a Tobie daje 250 zl za sfotografowanie calego dnia. Mysle ze 1000zl byloby OK. 250 tez OK, ale za sama ceremonie plus ewentualnie zyczenia i jakas grupówka. Poza tym dowiedz sie dokladnie jak wyglada kwestia praw autorskich (pewnie sa jego) i na jakich zasadach mozesz później używać tych zdjęć do promocji swoich usług (jesli możesz) (czy tylko w postaci wydruków w albumie, czy na stronie, czy może też na platformach społecznościowych, itp.). No i koszty transportu (kilometrówka albo publiczny). Jak wygląda kwestia odpowiedzialności za Twój ewntualnie uszkodzony/zniszczony sprzęt podczas wykonywania pracy?

liquidsound
07-07-2013, 13:36
To zależy. Możesz to potraktować jako kpinę z Ciebie, a możesz potraktować jako szansę na rozwój i przestrzelenie sobie fajnego portfolio. Wynika z tego, że jeszcze się uczysz. Ja bym wziął z 10 takich zleceń, dopracował sobie fajne portfolio, zrobił fajne demko, nawiązał przy tym trochę kontaktów i zaczął swój interes kręcić, z 2500zł w kieszeni ;-) To wszystko zależy. Niektórzy płacą aby mogli sobie potrenować na ślubie jako drugi fotograf....

Mi też by się nie chciało wyciągać aparatu za taką kasę, ale ja już mam "trochę" doświadczenia w tej branży ;-) a łątką się nie przejmuj, bo byłbyś ananimowym człowiekiem a zdjęcia markuje ktoś inny. No chyba, że mieszkasz w miasteczku gdzie wszyscy się znają, to faktycznie trzeba ostrożnie ;)

wiktor2323
07-07-2013, 20:15
Szczerze mówiąc to troche lipa. Ja zaczynałem podobnie pracując u lokalnego kamerzysty ale dostawałem za to 300 zł i robiłem na jego sprzęcie (zakres taki jak Twój- najczęściej 2-3 godziny przed kościołem zaczynałem i do 1-2). Ogólnie fajna sprawa na zbudowanie lepszego portfolio oraz zarobienie kaski na sprzęt- pewnie ktoś powie że mało ale dla licealisty możliwość kupowania sprzętu za swoje a nie rodziców jest fajna:) ale tak jak pisał Marcin pisał, będziesz miał przyczepioną etykietę taniego fotografa. Sporo dzwoniących par, które są tam gdzieś z polecenia mają opad szczeny i dziękują po usłyszeniu większej ceny. Także mądrze negocjuj i pamiętaj, że jest to szansa na wkręcenie się w fotografie ślubną w Twoim mieście.

grzegorzki
09-07-2013, 05:24
jakieś 15 godzin (~11.30-2.30). Czyli tylko cykam ok. 1000 zdjęć i oddaje mu takie bez obróbki, prosto z aparatu i dostaje 250zł. Wyżywienie w czasie wesela mam zapewnione.

Skoro sam robisz wesela za 1000 zł to 250 zł wygląda na maksimum które ci można zaoferować. Pewnie fotograf się wkurzył bo mu ktoś wcisnął to wesele za marne pieniądze.

dzidofon
09-07-2013, 10:45
Jak masz być głównym to za 250 nawet bez obróbki bym nie wyciągał aparatu... Potem jak będziesz chciał się zająć na poważnie ślubniakami to będziesz miał etykietę 250zł a nie 1000zł ; )

A skąd niby taka etykietka ma do niego przylgnąć? Przecież to nie młodzi mu płacą tylko zleceniobiorca :-). Młodzi pewnie w ogóle o tym nie wiedzą...

jaco
09-07-2013, 15:12
A skąd niby taka etykietka ma do niego przylgnąć? Przecież to nie młodzi mu płacą tylko zleceniobiorca :-). Młodzi pewnie w ogóle o tym nie wiedzą...
Jeżeli już to zleceniodawca:rolleyes:


Wysłane z Sony Xperia S

dzidofon
10-07-2013, 09:52
Jeżeli już to zleceniodawca:rolleyes:

Zleceniodawcą są Młodzi. Zleceniobiorcą jest fotograf, który ma zapłacić Koledze te 250 zł.

wiktor2323
10-07-2013, 10:22
A skąd niby taka etykietka ma do niego przylgnąć? Przecież to nie młodzi mu płacą tylko zleceniobiorca :-). Młodzi pewnie w ogóle o tym nie wiedzą...
Uwierz że ludzie rozpoznają i przyczepiają. tym bardziej że często w umowie jest określone ile kosztuje fotografia a ile video

dzidofon
10-07-2013, 14:49
Uwierz że ludzie rozpoznają i przyczepiają. tym bardziej że często w umowie jest określone ile kosztuje fotografia a ile video

I uważasz że Kolega będzie miał na plecach napisane "pstrykam za 250"? Nowożeńcy mają umowę z "głównym rejestratorem", że tak go nazwę, i nie sądzę żeby ten spowiadał się im ile komu i za co płaci :-). Zresztą nawet nie muszą wiedzieć że on to komuś podzleca, przecież może mieć po prostu pomocnika. Nie demonizowałbym tak tego, szansa że przylgnie do niego etykietka "taniego" jest prawie żadna :-)

Kosmo
10-07-2013, 21:49
U mnie w mieście ludzie latają za 200-300zł na takie zlecenia i dla mnie to masakra. Wolę zrobić jedno sam niż 10 dla kogoś za taką kasę. Nawet jak zaczynałem to zrobiłem kilka wesel za 1000-1500zł i potem mając już jakies folio ruszyłem z ceną 2500-3000 i teraz jest super. Klientów nie brakuje.
Nie wiem jak kolega, ale dla mnie bieganie z aparatem 12h i ciągłe szukanie ujęć jest dość męczące i nie zgodzę się, że to takie nic. Łapy też zaczynają boleć i gadanie że to tylko pykanie fotek i koniec to leka przesada.

dzidofon
11-07-2013, 10:58
Nie wiem jak kolega, ale dla mnie bieganie z aparatem 12h i ciągłe szukanie ujęć jest dość męczące i nie zgodzę się, że to takie nic.

Wiesz, od czegoś trzeba zacząć chyba. A to akurat uważam za bardzo dobry sposób na sprawdzenie swoich umiejętności. Ryzyko niewielkie, a można sporo się nauczyć. Nie każdy jest takim geniuszem, że pierwszy ślub pstryka za 2000 :-).
Sam chętnie bym kiedyś dołączył jako "pomocnik" na jakimś ślubie znajomych, dla samego sprawdzenia siebie, za friko :-).

wiktor2323
11-07-2013, 12:31
I uważasz że Kolega będzie miał na plecach napisane "pstrykam za 250"? Nowożeńcy mają umowę z "głównym rejestratorem", że tak go nazwę, i nie sądzę żeby ten spowiadał się im ile komu i za co płaci :-). Zresztą nawet nie muszą wiedzieć że on to komuś podzleca, przecież może mieć po prostu pomocnika. Nie demonizowałbym tak tego, szansa że przylgnie do niego etykietka "taniego" jest prawie żadna :-)
Jest czy nie jest mam sporo telefonów które zaczynają dzwonimy od X robiłeś im ślub i po podaniu ceny leci a co tak drogo, oni mieli taniej itp - fakt że kamerzysta brał mniej niż ja obecnie za same fotki :)

poziomkowa
18-07-2013, 16:54
wolny rynek jak to mówią :D przecież Ci ludzie nie muszą wiedzieć na przykład, ze jesteś ich znajomym i z tego względu płacili taniej, ja mam taka zasadę, że są pewne progi z których nigdy nie zejdę...choćby nie wiem co się działo

sebfoto
18-07-2013, 17:55
Zastanawiam się, czy moźna skorzystać z usług autora wątku za 200zł? Ten sam zakres.
Zaraz, właściwie to moźe jednak za 150, bo to w końcu tylko pstrykanie. Oczywiście w przypadku awarii sprzętu masz zapas i będziesz "pstrykać" do oczepin. Wchodzisz?

Dla mnie to wyzysk.

dzidofon
19-07-2013, 13:43
Zastanawiam się, czy moźna skorzystać z usług autora wątku za 200zł? Ten sam zakres.
Zaraz, właściwie to moźe jednak za 150, bo to w końcu tylko pstrykanie. Oczywiście w przypadku awarii sprzętu masz zapas i będziesz "pstrykać" do oczepin. Wchodzisz?

Dla mnie to wyzysk.

Powyższe nie spełnia definicji wyzysku :-). Przecież Kolega dostał tylko propozycję, nie jest przymuszany do tego siłą, nie umrze też raczej z głodu jeśli tego zlecenia nie weźmie... Nikt też nie wykorzystuje jego trudnego położenia przy zawieraniu umowy, w końcu nic nie stoi na przeszkodzie żeby sam poszedł do Młodych i zaproponował swoje usługi. Pytanie tylko czy ma na tyle doświadczenia żeby sprostać ich wymaganiom...?

sebfoto
19-07-2013, 20:52
Dzidofon musze przyznac, iz masz racje. Nieco sie unioslem w poprzednim poscie. :)

wiktor2323
19-07-2013, 21:19
Dla mnie to wyzysk.
Na zasadach które dostał założyciel wniosku, ale np tak jak ja zaczynałem uważam za fajnie pieniądze za możliwość wykonania portfolia :)
Nie mój sprzęt i jakieś drobne na rozpoczęcie swojej działalności :)

Morfii
23-07-2013, 17:21
Faktycznie jeśli robił byś jeszcze te fotki sprzętem który Ci dadzą, to cena do zaakceptowania. Dobry początek do portfolio. Inaczej jest to żart z osoby robiącej foty... ale czasem trzeba się poświęcić by coś osiągnąć :)

bartzakrzewski
03-08-2013, 10:31
argumenty dlaczego iść/nie iść za 250zł:
- po pierwsze trzeba przeliczyć amortyzację sprzętu (dla uproszczenia, body ma przewidywalny gwarancyjny przebieg, jeżeli wiemy ile klatek robimy na weselu to łatwo policzyć ile powinniśmy założyć zł na amortyzacje samego body), do tego wg już własnego wyliczenia koszt obiektywów, lampa (też się zużywa palnik),
jakby nie licząc pewnie niżej 100zł nie wyjdzie, raczej 100-200 więc na swoim sprzęcie za 250 nieopłacalne
- jeśli bez obróbki, to nie ma dodatkowej roboty (ale nie wiemy w jakiej formie odda zdjęcia zleceniodawca więc opinia idzie za fotografującym jak coś będzie skopane)

w moim rejonie jest kilka zakładów które wynajmują nazwijmy to "pstrykaczy" z różnymi umiejętnościami, ceny wahają się następująco:
- zakład daje swój sprzęt (najczęściej 1 body + 24-70 lub jakieś 17-55 + lampka) to za taki cały dzień 250-300zł
- masz swój sprzęt, ceny ustalane indywidualnie, jedni za 400 idą inni za 800 z korektą zdjęć w np. LR (wszystko zależy od sprzętu, umiejętności i kreatywności)

Więc jak ktoś pracuje etatowo i do tego ma okazje jako podwykonawca w zakładzie iść za 800zł 4 razy w miesiącu dostaje 3200 za weekendową pracę (obstawiam, że nie każdy ma możliwość iść w pracy na weekend i wyciągnąć taki bonus)

Jeżeli autor wątku chce się podjąć, proponuje ustalić z zleceniodawcą konkretne zasady, kogo sprzęt, info o zapasowym body, cenie na początku, cenie na przyszłość, ilości wymaganych zdjęć etc.

betinus
19-08-2013, 11:15
Denis nie wiem skąd jesteś, ale znam jedną (może nawet nie jedną) firmę na śląsku która w ten sposób funkcjonuje.

Gość na targach ślubnych łapie klientów po kilku na jeden termin, a potem szuka jeleni, którzy zrobią fotki, a oni je obrabiają i oddają klientom. Sam dostałem kiedyś taką propozycję - ale grzecznie i kulturalnie została ona zignorowana - szczerze powiedziawszy to za tę cenę, musiałbym się celowo nie przykładać do zdjęć, a tak nie potrafię ani ja ani moja narzeczona, z którą pracuję. A jeśli gość miałby potem naszymi zdjęciami wabić innych klientów, to dziękuję, kabzy nikomu nabijać nie będę za takie grosze.

Zastanawiam się tylko jak podchodzi do tego tematu zlecający te prace, gdyż nie zawsze wie kogo wysyła na robotę. Ja sobie tego nie potrafię wyobrazić, ale inni tak działają - niestety :(

Choć faktycznie jeśli dopiero zaczynasz w tej branży, to może warto iść spróbować/zobaczyć - jeśli masz już jakieś doświadczenie i wiesz czym to się je - ja bym odpuścił. Chyba że tamten kasuje od młodych 500zł to wtedy faktycznie "uczciwa" oferta :mrgreen:

Denis
19-08-2013, 18:15
Na początku napiszę coś o sobie. Mieszkam na Podkarpaciu, mam 20 lat, aktualnie mam wakacje, skończyłem technikum i czekam na studia. Kasy jakoś dużo w portfelu nie posiadam, a z fotografią ślubną dopiero zaczynam i uważam, że jest to dobra alternatywa dla początkujących. Wynegocjowałem, że fotki będę robił sprzętem fotografa, który mi płaci.

Przytoczę sytuację, która mnie ostatnio spotkała. Pieniądze się skończyły więc postanowiłem, że spróbuje je jakoś zarobić. Znalazłem ofertę zbioru malin i już po 2 dniach zrezygnowałem... Zarobiłem w sumie ok 60zł. Masakra. Wtedy sobie uświadomiłem, że jednak opłaca mi się w mojej sytuacji skorzystać z oferty tego fotografa, mam 250zł, jedzenie, wcale nie ciężka praca, no i jestem dopiero początkującym.

Dziękuję za uwagę ;)
Pozdrawiam

rostek andrzej
19-08-2013, 18:49
I bardzo dobrze zrobiłeś

becekpl
19-08-2013, 18:53
że jednak opłaca mi się w mojej sytuacji skorzystać z oferty tego fotografa, mam 250zł, jedzenie, wcale nie ciężka praca, no i jestem dopiero początkującym.


Pozdrawiam
nikt nie mowi , że nie
gdzieś tylko w tle przewijają się ludzie, dla których być może najważniejszy moment w ich życiu,zostanie utrwalony w sposób nie nadający się do oglądania.
ale kto by się nimi przejmował

strideer
19-08-2013, 19:34
nikt nie mowi , że nie
gdzieś tylko w tle przewijają się ludzie, dla których być może najważniejszy moment w ich życiu,zostanie utrwalony w sposób nie nadający się do oglądania.
ale kto by się nimi przejmował

Zawsze mnie bawi jak tymi biednymi nieświadomymi ludźmi najbardziej się przejmują inni fotografowie :-)

wiktor2323
19-08-2013, 20:10
Zawsze mnie bawi jak tymi biednymi nieświadomymi ludźmi najbardziej się przejmują inni fotografowie :-)
Dokładnie. Przecież zazwyczaj widzą za co płacą ... Skoro podpisali umowę to chyba dlatego, że akceptują takie a nie inne foty :)

sebfoto
19-08-2013, 20:21
Dokładnie. Przecież zazwyczaj widzą za co płacą ... Skoro podpisali umowę to chyba dlatego, że akceptują takie a nie inne foty :)

Młodzi widzą zupełnie inne zdjęcia. Nie wiedzą do ostatniej chwili kto je będzie wykonywał i tym bardziej nie wiedzą jakie one będą.

Denis
19-08-2013, 21:03
nikt nie mowi , że nie
gdzieś tylko w tle przewijają się ludzie, dla których być może najważniejszy moment w ich życiu,zostanie utrwalony w sposób nie nadający się do oglądania.
ale kto by się nimi przejmował

Ja nie napisałem, że robię te zdjęcia na odpierdziel. Wręcz przeciwnie, staram się wyciągnąć 200% z moich możliwości i sprzętu. A skoro ten fotograf widział moje zdjęcia i je akceptuje to chyba nie ma problemu. Jak nie ja to kto inny, kto może gorzej niż ja wykonać swoją robotę...

A ktoś kto osiągnął już poziom w fotografii ślubnej zwyczajnie nie skorzysta. Zatem nie moja to wina, tylko fotografa dla którego wykonuje zdjęcia.
Taki jest niestety ten rynek, który niektórzy tworzą, m. in. ja...

becekpl
19-08-2013, 21:08
Dokładnie. Przecież zazwyczaj widzą za co płacą ... Skoro podpisali umowę to chyba dlatego, że akceptują takie a nie inne foty :)
to ze dostana inne niż pokazane sample nie ma żadnego znaczenia prawda?

Zawsze mnie bawi jak tymi biednymi nieświadomymi ludźmi najbardziej się przejmują inni fotografowie :-)
nie jestem fotografem tylko amatorem

Denis
19-08-2013, 21:14
Ma wielkie znaczenie, ale to jest wina tylko i wyłącznie fotografa z którym narzeczeni podpisali umowę. Fotograf zazwyczaj wie jak fotografuje jego podwykonawca i gdyby mu to nie pasowało to znalazłby kogoś lepszego, kto bierze większą kwotę.

Axel
19-08-2013, 23:00
Sorry, ale żaden szanujący się fotograf nie bierze podwykonawców. Denis im mniej bierzesz tym dla tego fotografa chyba lepiej, więcej na Tobie zarobi;)

betinus
19-08-2013, 23:23
A skoro ten fotograf widział moje zdjęcia i je akceptuje to chyba nie ma problemu.

Wierz mi, że tym którzy w ten sposób traktują "swoich" klientów to nie specjalnie chyba się interesują, jakie robisz zdjęcia.
Mnie osobiście jak dubluje się termin, to podsyłam namiar na znajomego, za którego jestem pewien i jemu przekazuję całe zlecenie, a nie łapię na chybcika i potem szukam kogoś kto mi to machnie za 2 czy 3 stówy.

Jeżeli jednak podjąłeś taką a nie inną decyzję - to dobrze, jedynie ustal sobie jeszcze z Twoim zleceniodawcą czy będziesz mógł wykorzystać te zdjęcia do swojego portfolio, na przyszłość... jak chcesz się tym zająć na poważnie to mogą się przydać. Bez wiedzy Zleceniodawcy, a tym bardziej Młodej Pary, to nie wykorzystywałbym raczej ich do reklamy, bo można się nieźle naciąć :(

wiktor2323
20-08-2013, 01:25
Tyle, że mi chodziło o to że jest to fer jeśli młodzi widzą zdjecia gościa który bedzie robił :)

becekpl
20-08-2013, 08:56
Tyle, że mi chodziło o to że jest to fer jeśli młodzi widzą zdjecia gościa który bedzie robił :)
zejdź na ziemie wiktor
sample ma jedne a ślub pstryka raz Denis innym razem Heniek traktorzysta albo Marian z sąsiedztwa
kasa misiu kasa

Denis
20-08-2013, 15:09
Wiem, że ta cała sytuacja najbardziej może odbić się na młodych. Moje zdjęcia złe nie są, ale jakoś muszę zaczynać. No trochę to dziwne.
Wiem na pewno, że ja nie będę tak działał jak ten fotograf. Sam w sumie źle robię, że korzystam, ale jakoś trudno mi się od razu wkręcić w ten rynek.
Ciężko na początku ze zleceniami...

cohontes
20-08-2013, 16:16
Źle raczej nie, bo jakos trzeba zaczac by sie wybic i miec potem rowne szanse z konkurencja


Sent from my iPad using Tapatalk

rostek andrzej
20-08-2013, 16:55
No dobrze, ale ten fotograf zleceniodawca, to kasuje młodych za ślub 5-6 tys, jako super profi (bo wtedy można by to uznać za oszustwo i naciąganie) czy może bierze 1500 zł, tak jak to często bywa, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach gdzie młodzi mając ograniczone fundusze liczą raczej na miła pamiątkę, niż na super kuper foty jak z żurnala.

Poza tym oczywiście że chodzi o kasę, ale lepiej jest coś robić i zarobić 200zł zdobywając przy ty doświadczenie niż czekać na zmiłowanie. Ja na przykład mam serdecznie dosyć młodych ludzi bez umiejętności ani doświadczenia, którzy szukają pracy lekkiej i przyjemnej za nie mniej niż 3 tys na początek "bo tak jest na zachodzie"

Kolekcjoner
20-08-2013, 19:17
Ja na przykład mam serdecznie dosyć młodych ludzi bez umiejętności ani doświadczenia, którzy szukają pracy lekkiej i przyjemnej za nie mniej niż 3 tys na początek "bo tak jest na zachodzie"

Tak się jakoś porobiło że teraz ciężko o innych.