Zobacz pełną wersję : EOS 50e + M42
wykolejony
23-06-2013, 22:10
Witam Was serdecznie na forum! Zarejestrowałem się, bo jakiś czas temu zacząłem swoją przygodę z fotografią analogową, i poprzez Zenita oraz Minoltę dotarłem do Canona. Zakupiłem body 50E z zamiarem wykorzystania go z heliosem 44 - 2 58/2. I tu pojawił się problem. Dlatego bardzo liczę na Waszą pomoc! Po podpięciu adaptera (bez dandeliona) do korpusu, następuje charakterystyczne dla tego modelu zablokowanie się lustra i miganie rozładowanej baterii. Sytuacja o tyle różni się od pozostałech przypadków, o których tutaj czytałem, że to właśnie adapter bez dandeliona powoduje problem. Kluczem do zagadki wydaje się być dźwigienka zamocowana w bagnecie. I tak w moim przypadku, jeśli tylko lekko dokręcę adapter z obiektywem wszystko ładnie działa (ale to jest niebezpieczne, bo obiektyw może wypaść), natomiast jeśli chcę zablokować adapter w bagnecie przekręcając jeszcze dalej adapterem i automatycznie dociskając dżwigenkę, wszystko się chrzani - lustro nie opada. Bardzo liczę na jakąś poradę, bo już sam nie wiem co jest grane.
W czasach fot. analogowej nie było dendelionów /przynajmniej ja nie słyszałem/ i wszystko działało dobrze. Może adapter jakiś nietypowy? Może ktoś znajomy ma , albo jakiś warsztat w pobliżu by Ci sprawdził.
wykolejony
24-06-2013, 14:11
Najlepsze jest to, że nawet jak palcem przestawię dżwigienkę i samym body wyzwalam migawkę już nie działa (!!!). Po testowym podłączeniu obiektywu Tamron EF wszystko działało.
FlatEric
24-06-2013, 15:07
Najlepsze jest to, że nawet jak palcem przestawię dżwigienkę i samym body wyzwalam migawkę już nie działa (!!!).
Bo moim zdaniem nie ma prawa zadziałać. A jak nie przestawisz dźwigienki to bez obiektywu działa?
O ile wiem, to jest tak, że przestawienie dźwigienki oznacza dla aparatu "założono obiektyw z elektroniką". Czyli:
- jeżeli adapter przestawia dźwigienkę, to musi być z dandelionem.
- jeżeli adapter nie przestawia dźwigienki, to musi być bez dandeliona (ewentualnie trzeba czymś zablokować dźwigienkę, jeśli adapter jest z dandelionem).
Problem jest taki, że aby adapter bez dandeliona nie przestawiał dźwigienki, to musi mieć krótszy jeden z rygli - i w czasach analogowych takie adaptery się robiło. Obecne EOSy dźwigienki nie mają, więc współczesnej produkcji adaptery już nie mają krótszego rygla, bo i po co, więc w analogowym (i wczesnym cyfrowym) EOSie przestawią dźwigienkę i całość nie zadziała bez dandeliona. Mam to samo z adapterem EOS/Nikon. Dlatego też wszystko Ci działa na niedokręconym adapterze - bo dźwigienka nie jest wtedy przestawiona.
Wyjścia są dwa - dokleić dandelion, lub spiłować rygiel adaptera.
PS A Helios aby nie zaczepia do kompletu o lustro?
wykolejony
25-06-2013, 00:56
Rygielek jeden jest krótszy od dwóch pozostałych, ale to nie ten właściwy, który ma popychać dźwigienkę.. Dziwne, bo na forach czytałem, że ludzie wkładali papierki, aby popchnąć dźwigienkę przy zakładaniu adaptera z dandelionem, a ja odwrotnie, muszę wręcz końcówkę piłować. Adapter kupiony niedawno na allegro, myślałem, że nie będzie z tym problemów, a jednak... Obiektyw wysuwa się leciutko za adapter (przy nieskończoności), ale na tyle, że na szczęście nie zachacza :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.