PDA

Zobacz pełną wersję : fotografowanie na ślubie w towarzystwie kamerzysty



zusi
17-06-2013, 13:30
Ostatnio fotografowałam w Kościele, pierwszy raz z kamerzystą. "cudowna sprawa" ciągle wchodził mi w kadr, wpychał się i przesuwał mnie, walił mega lampą na twarze młodych - dla mnie to duży problem bo ja używam światło zastane w kościele, żeby nie przeszkadzać w tej ważnej chwili. Dla mnie to jakaś porażka, jak wy pracujecie z kamerzystami?

mk
17-06-2013, 14:50
Flaszka przed, uzgadniam, żeby nie walił mi lampą a jak się przepycha to wchodzę przed niego :D!
Teraz na serio, jeśli masz z kimś robić to najlepiej uzgodnić wszystko przed mszą, że np kazanie jest Twoje (o ile Cie nie wywali ksiądz z kościoła) i wtedy robisz zdjęcia młodym, zakładanie obrączek czy też przysięga to robisz wtedy kiedy akurat nie wali im prosto w ryjek lampą ; )

jajo_antipo
17-06-2013, 15:46
porażka to już jest jak jest dwóch kamerzystów i oby dwoje walą lampą z jednej i drugiej strony.... na dodatek kościół ciasny i jak tu zrobić jakiś ciekawszy szerszy kadr... taką sytuację miałem właśnie w minioną sobotę.

Kosmo
17-06-2013, 21:15
Trzeba wyczuć. Na lokalnym rynku raczej się zna większość chłopaków i jakoś to idzie. Jak jest namolny to zagadam i jak nie pomaga to niestety ale prawo silniejszego. Jednak w 99% przypadków idzie wyłapać ciekawe momenty nawet jak świecą. 99% zdjęć mam bez kamerzysty i idzie to zrobić. Kwestia obycia pewnie i wprawy.
Gorzej jest jak jest 2 i jeden stoi cały czas w jednym miejscu ze statywem i rzeźbi. Drugi lata wtedy gdzie popadnie. Najgorzej mnie wkurza jak robię 135-ką z daleka, a oni już wtedy myślą że mnie chyba nie ma i wchodzą centralnie przed obiektyw i stoją. Staram się nie podchodzić do młodych i 80% zdjęć to ogniskowa 85-135mm

Na mojej stronce lukaszdobkowski.pl masz ślub gdzie było dwóch chłopaków z aparatami i wygląda to tak. Zakładka Portfolio-Kasia i Kuba. No ale z nimi dało się dogadać

BeatX
19-06-2013, 09:39
kamerzystom na slubie mowie NIE.
ja tez probuje sie dogadac przed zleceniem, ale najwazniejsza kwestia to zapis w umowie ze nie ponosisz odpowiedzialnosci za niska jakosc zdjec, w momencie kiedy na zleceniu kameruny swieca Ci halogenem, albo stoja blisko pary mlodej.
na spotkaniu, przed podpisaniem umowy tlumaczysz glosno i wyraznie co i jak, i kiedy mlodzi sie zgadzaja to sprawa jest prosta.
kameruny zepsuly Ci ujecia? - przykro mi prosze Panstwa, rozmawialismy o tym na spotkaniu i uprzedzalem, ze moze wystapic taka sytuacja ;]
amator martwi sie o sprzet, profesjonalista o kase, mistrz o kamerzystow :mrgreen:

Kosmo
20-06-2013, 19:40
BeatX - coś w tym jest. Poprzedni sezon miałem pod tym względem super. Kamera była na 50% zleceń. W tym roku gorzej, ale umowę mam odpowiednio skonstruowaną więc raczej się tym nie przejmuję. W swojej karierze tylko kilka razy skorzystałem z zapisów w umowie, a tak przeważnie Młodzi wiedzą czego mogą się spodziewać po materiale więc luz.
Szuka się tych nowych fajnych ujęć, ale niestety często się nie da, bo kamerzysta jest zawsze 2 metry przed młodymi. Jakoś mam wrażenie, że więcej jest dobrych fotografów niż dobrych kamerzystów, bo wszyscy 90% filmuje bardzo podobnie. Zawsze blisko i na linii młodzi-fotograf :-)

kobesi
21-06-2013, 15:16
a teraz zagadka:

dlaczego kamerzysta stoi blisko Młodych na przysiędze? ;)

Hadrian
21-06-2013, 15:27
Bo nie ma kasy na rejestrator dzwieku i system stabilizacji obrazu?


Sent from my iPad using Tapatalk

kobesi
21-06-2013, 15:49
Rejestrator dźwięku z głośnika - od 100 do 1000 zł, bezprzewodowy chyba od 2.500 zł. Ale nie w tym rzecz, bo dobrego dźwięku w kościele nie rejestruje się stojąc bliżej pary młodej.

Statyw video - Velbony zaczynają się jakoś od 200-300 zł.

To nie ta odpowiedź :)

BeatX
21-06-2013, 16:24
stoja z tego samego powodu, z ktorego ja stoje blisko pary mlodej - robiac przysiege na stalce 35mm trzeba byc blisko ;] (mowie o ogarnietych kamerunach z dslr, a nie o partaczach co przychodza na repo z jakas tam smieszna kamerka slubna)
problem w tym, ze zeby zmontowac dobry film z przysiegi potrzeba to robic na dwie kamery/aparaty (w przeciwienstwie do fotografowania)
i gdzie sie wtedy wcisnac jak dwoch stoi blisko pary mlodej i pol kadru zaslaniaja?

jaco
21-06-2013, 17:46
Bardzo ciekawy temat został poruszony, jak formułujecie zapis odnośnie max jednego kamerzysty?

Wysłane z Sony Xperia S

bartezzx
21-06-2013, 21:38
Ja kiedyś fotografowalem teraz więcej filmuje dslr i czasami to fotografowie to tacy "kameruni" no ale co zrobić, życie


Wysyłane z mojego GT-N7100 za pomocą Tapatalk 2

kobesi
22-06-2013, 08:25
o właśnie, dochodzimy do sedna - kamerzysta nie może filmować z większej odległości, bo inaczej fotograf wejdzie mu w kadr i zasłoni młodych

jaco
22-06-2013, 17:56
Podsumowując: najlepiej jak kamerzysta i fotograf są z jednej firmy lub się znają/często że sobą pracują i potrafią się dogadać. Bez współpracy i jeden i drugi będzie miał ciężko. TRZEBA BYĆ CZŁOWIEKIEM (tak wiem nie zawsze się da:p)

Wysłane z Sony Xperia S

p0m
22-06-2013, 19:18
na kamerach sie nie znam i może zadam pytanie z tych naiwnych - ale kurna dlaczego kameruni wala tym światłem w kościele? brak wysokiego ISO czy co? przecież to najczęściej później wygląda jak w foto walnięcie lampą na wprost i niedoświetlenie tła o 3ev... czy może się mylę?

sv
23-06-2013, 15:57
na kamerach sie nie znam i może zadam pytanie z tych naiwnych - ale kurna dlaczego kameruni wala tym światłem w kościele? brak wysokiego ISO czy co? przecież to najczęściej później wygląda jak w foto walnięcie lampą na wprost i niedoświetlenie tła o 3ev... czy może się mylę?

Pewnie z tego samego powodu dla którego fotograf błyska lampą.

--- Kolejny post ---


Ostatnio fotografowałam w Kościele, pierwszy raz z kamerzystą. "cudowna sprawa" ciągle wchodził mi w kadr, wpychał się i przesuwał mnie, walił mega lampą na twarze młodych - dla mnie to duży problem bo ja używam światło zastane w kościele, żeby nie przeszkadzać w tej ważnej chwili. Dla mnie to jakaś porażka, jak wy pracujecie z kamerzystami?

Może popatrz jak Ty wyglądasz z punktu widzenia kogoś kto filmuje:

https://vimeo.com/9984323

BeatX
23-06-2013, 16:27
Może popatrz jak Ty wyglądasz z punktu widzenia kogoś kto filmuje:

https://vimeo.com/9984323
widzialem ten filmik juz dawno, i juz wtedy mowilem ze to mi wyglada jak "fake" (cos jakby sobie kolesie robili jaja)
zbyt czesto i zbyt dokladnie staje fotograf przed obiektywem kamery.
normalnie po paru takich akcjach to sie mowi, czy zwraca uwage zeby nie wchodzil w kadr - co na pewno w duzym stopniu by poskutkowalo.
a tutaj widze albo "rezyserie", albo niewyobrazalna zlosliwosc, albo ostateczna glupote fotografa.
ja tego filmiku nie kupuje, sciema jak nic ;)
za to - to jest z zycia wzieta scenka (zdjecie mojego autorstwa)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://imageshack.us/photo/my-images/32/img0515bs.jpg/)

;]

sv
23-06-2013, 16:34
Zapewniam cię, że mógłbym podobny film poskładać z naszymi rodzimymi fotografami i pewnie tak kiedyś zrobię. A to co pokazałeś wyżej zupełnie mnie nie rusza, bo mogłeś spokojnie zrobić węższy kadr, albo pionowe ujęcie.

BeatX
23-06-2013, 18:02
hahahah jakbym slyszal tych dwoch kamerunow ;)
wez sobie FF, jasne stalki, lec na wesele gdzie jest dwoch operatorow i dzialaj wacpan tak - zeby miec czyste ujecia podczas przysiegi :)
ja wybrnalem z tej sytuacji i jakos udalo mi sie obfocic przysiege z czystymi ujeciami - chcialem Ci tylko pokazac w jakich warunkach ja w zasadzie non-stop musze pracowac :>
pokazac Ci przyklad, jak kamerun zrobil mi swiatlem lampy halogenowej z czarnego pana mlodego (pochodzi z zimbabwe) - prawie bialego czloweka? :lol:

mk
23-06-2013, 18:31
hahahah jakbym slyszal tych dwoch kamerunow ;)
wez sobie FF, jasne stalki, lec na wesele gdzie jest dwoch operatorow i dzialaj wacpan tak - zeby miec czyste ujecia podczas przysiegi :)
ja wybrnalem z tej sytuacji i jakos udalo mi sie obfocic przysiege z czystymi ujeciami - chcialem Ci tylko pokazac w jakich warunkach ja w zasadzie non-stop musze pracowac :>
pokazac Ci przyklad, jak kamerun zrobil mi swiatlem lampy halogenowej z czarnego pana mlodego (pochodzi z zimbabwe) - prawie bialego czloweka? :lol:


Ja poproszę :D

sv
23-06-2013, 18:37
chcialem Ci tylko pokazac w jakich warunkach ja w zasadzie non-stop musze pracowac :>

Faktycznie biedny jesteś strasznie. Ale nie musisz. Zwolnij się ;-)

Hadrian
23-06-2013, 18:42
FF i jasne stalki, grubo :)
Ps. Na weselu trudno o przysiege ale widze, ze jak sie ma odpowiedni sprzet....


Sent from my iPad using Tapatalk

sv
23-06-2013, 18:55
FF i jasne stalki, grubo :)
Ps. Na weselu trudno o przysiege ale widze, ze jak sie ma odpowiedni sprzet....




Dobre :-)

BeatX
23-06-2013, 18:55
Faktycznie biedny jesteś strasznie. Ale nie musisz. Zwolnij się ;-)
nieno dobra rada wuju.
pyszna rada :lol:
jak to czasem warto posluchac madrego.. :mrgreen:


Ja poproszę :D

z kosciola nie mam, bo je skasowalem juz na etapie wstepnej obrobki.
nie dalo sie nic z nimi zrobic, calkowite przepaly (o jakies + 3EV w stosunku co do swiatla zastanego w kosciele)
musialem wyczekac momentu az kamerun zmienil pozycje (czyli zabral swiatlo z twarzy pana mlodego) i dopiero wtedy ja robilem zdjecia..
zostawilem sobie dla smiechu i dla potomnych, jedno zdjece z zabawy weselnej:


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://imageshack.us/photo/my-images/708/mxpy.jpg/)

fotka kompletnie nie ruszana, wywolana z LR z domyslnymi ustawieniami.
to jest jeden z wujkow pana mlodego, ale karnacja skory identyczna w zasadzie - wiec latwo sobie wyobrazic co mialem w kosciele.
i raz masz na sali weselnej dosyc fajne swiatlo zastane z oswietlenia DJ'a (a w tle kinkietowe oswietlenie przy stolach), powiedzialbym spoko warunki zeby sobie focic i doswietlac lampa odbita od sufitu.
a tu raz za razem ****** Ci taki pacjent halogenem i przepaly o 3EV
raz tak i raz tak.
nawet nie zdaze przestawic aparatu, bo gdy nastawie ekspozycje zeby nie miec przepalen z tego halogena, to kamerun zmieni kierunek i mam ciemnosci egipskie.
gdy znowu przestawie na wlasciwa ekspozycje, zeby zlapac jakis fajny moment - to nie wiedzac nawet kiedy - sytuacja jak ze zdjecia powyzej - fajny moment i przepaly na maxa, zero klimatu.
to jest po prostu porazka, taki kamerun z halogenem na sali weselnej (zwroccie uwage na zielonawy odcien koloru swiatla z jego lampy)

sv
23-06-2013, 19:54
nawet nie zdaze przestawic aparatu, bo gdy nastawie ekspozycje zeby nie miec przepalen z tego halogena, to kamerun zmieni kierunek i mam ciemnosci egipskie.
)

To teraz nie rozumiem; kamerun jest winny, że masz za dużo światła i jednocześnie jak nie świeci to jest winny, że masz za mało światła?
Wiesz, czasem worek stałek i 5d mk III nie pomoże jak fotograf ....

BeatX
23-06-2013, 20:14
dobra mistrzu po tym moim poscie EOT, bo widze ze zaczynasz byc nieprzyjemnie zlosliwy i trollujesz, wiec napisze prosto jak dla dziecka i to bedzie moja ostatnia odpowiedz do Ciebie w tym watku :)
kamerun przeszkadza, bo zmienia ekspozycje sceny o kilka dzialek przeslony, robiac to tak szybko, chaotycznie i niespodziewanie - ze nie zdaze dopasowac ustawien aparatu do tego, co on zmieni w warunkach oswietleniowych.
w tym wlasnie sęk, ze to kamerzysta zmienia mi warunki oswietleniowe swiatlem lampy halogenowej, a nie ja jemu - dopalaniem lampa blyskowa.
reasumujac, o ile w kosciele to przeszkadzamy sobie nawzajem (fotografowie kamerzystom, a kamerzysci fotografom), to na weselu walenie lampa halogenowa przez kamerzyste, przeszkadza w pracy wylacznie fotografowi.
jak teraz nie rozumiesz, to ja wymiekam.
zreszta jak nie rozumiesz to i tak nie wnikam, bo z mojej strony EOT :mrgreen:
jest tu jak widac wielu bardziej doswiadczonych ode mnie, niech Ci lepsi doradzaja autorowi watku ;)

sv
23-06-2013, 20:28
Nie wiem jak u Ciebie w 5d mk III, ale u mnie w 5d mk II aparat radzi sobie z pomiarem światła. Strach pomyśleć co Ty zrobisz jak wyjdziesz z ciemnego kościoła, a na zewnątrz będzie słońce świeciło.

jaś
24-06-2013, 11:48
Niezbyt często oglądam i raczej nigdy nie fotografuję (bo mi się po prostu nie chce) ale z tego co widziałem to zarówno kamerun jak i pan "pro" fotograf zrobią wszystko aby uniemożliwić zrobienie jakichkolwiek sensownych ujęć, elementy gry są stałe przebieganie zabieganie wpychanie du.. przed innych rozumiem że pro musi zrobić zdjęcia bo mu za to płacą ale mam wrażenie że robią to specjalnie, więcej mam pewność że robią to specjalnie, więc wcale nie jestem zdziwiony że równiez sobie nawzajem umilają życie w końcu kamerun to konkurencja "a to polska właśnie" :) jak pisał poeta.

Thomason2005
24-06-2013, 17:08
Może popatrz jak Ty wyglądasz z punktu widzenia kogoś kto filmuje:

https://vimeo.com/9984323

Nie chcę nic mówić, ale ten koleś z filmu przypomina mi gościa, który testuje sprzęt fotograficzny. Występuje na youtubie pod ksywką "DigitalRev TV" i jest dosyć popularny... To jest nawet w jego stylu.

p0m
24-06-2013, 17:18
sven - mistrz. i tyle w temacie. jak się nie dogadasz to i Ty masz mnóstwo materiału do wyrzucenia, i kamerzysta...

marekb
24-06-2013, 19:11
a ja mam to głęboko w d. Skoro jest w kadrze ministrant to czemu ma nie być i kameruna?? Jak nie ma ministranta to kamerun nawet ważniejszy ;) Nie mój problem, że robiąc szerokością cały kościół czy też standardem jego wycinek nie jestem w stanie schować trzech statywów, sliderów, kameruna stojącego całą mszę 1m od PM. Proszę o 2-3 minuty bym mógł sobie zrobić "czyste" ujęcie kościoła, jeśli to nie daje rezultatu, robię z wszelkimi szpejami, plecakami przy ołtarzu, z kurtkami i innymi torbami. Nie mój problem, staram się unikac, staram się by nie było śmieci w kadrze lecz jeśli się nie da to trudno, to jest reportaż, dokument w którym kameruni byli to i są na zdjęciach. Jedyne co mnie wqr...a to spoty walące pełną mocą z nad kamerki i jeszcze dobrze jeśli świecą, ale gdy ktoś włącza i wyłącza podczas przysięgi, świeci z 0,5m i rozpiernicza światłocień ostrym światłem i gdy w jednym momencie mam iso 3200 w drugim L i jeszcze czas muszę skracać o kilka działek, póżniej znów powrót to już mi nerwy puszczają, na szczęście miałem tylko raz takiego jednego rok temu. Najgorsze jest to że można się przewrócić czasem o statywy i inne slidery porozkładane naokoło i nabić sobie guza. Jeszcze jedna przygoda sprzed roku: kamerunów trzech i cztery kamery (po części aparaty ) wszystko porozkładane na statywach, ze wszystkich stron, ja sam i musiałem coś mieć więc już w pewnym momencie wychyliłem się na 3 sekundy przy nakładaniu obrączek bo już żywcem nie miałem jak i... dostałem w tył głowy z plaskacza od jednego bubka z Bochni. Gdyby nie to, że to przysięga była i kościół... Powoli jednak pojawia się coraz większa grupa reportażystów (nie reżyserów ), którzy myślą podobnie i wejście komuś czy przejście przed obiektywem nie robi problemu bo wiadomo, że to jest nieuniknione. Ach wkurza mnie jeszcze gdy ktoś rozwali klamoty na wierzchu, stoi w kadrze z rękoma pod pachy i nie krecąc brudzi mi kadr, nie cierpę też jak ktoś sobie z rozłożonego statywu robi sobie stedicam i wychodzi środkiem z kościoła.

sv
24-06-2013, 19:59
Jeżeli jest kumata ekipa od filmu i kumaty fotograf, to wszystkie te problemy rozwiązują w trakcie 30s rozmowy.

marekb
24-06-2013, 20:23
Jeżeli jest kumata ekipa od filmu i kumaty fotograf, to wszystkie te problemy rozwiązują w trakcie 30s rozmowy.dokładnie

adawro
24-06-2013, 21:59
Nie chcę nic mówić, ale ten koleś z filmu przypomina mi gościa, który testuje sprzęt fotograficzny. Występuje na youtubie pod ksywką "DigitalRev TV" i jest dosyć popularny... To jest nawet w jego stylu.

BINGO - faktycznie - te jego okularki i styl poruszania się.

sebastiank.
25-06-2013, 01:20
Pewnie z tego samego powodu dla którego fotograf błyska lampą.

--- Kolejny post ---



Może popatrz jak Ty wyglądasz z punktu widzenia kogoś kto filmuje:

https://vimeo.com/9984323

A tak a propos tego filmiku, co oni tam maja za cudo na lampie? ktoś wie może co to takiego i czy można gdzieś zobaczyć to z bliska jak to wygląda?

jellyeater
25-06-2013, 06:39
kamerun przeszkadza, bo zmienia ekspozycje sceny o kilka dzialek przeslony, robiac to tak szybko, chaotycznie i niespodziewanie - ze nie zdaze dopasowac ustawien aparatu do tego, co on zmieni w warunkach oswietleniowych.
w tym wlasnie sęk, ze to kamerzysta zmienia mi warunki oswietleniowe swiatlem lampy halogenowej, a nie ja jemu - dopalaniem lampa blyskowa.
Ślubów nie robię, ale w takich warunkach sprawdza mi się tryb M na kościół i tryb A na halogen (bo światło w kościele jest raczej stałe, halogenowe zależy od kwadratu odległości kameruna od obiektu na który świeci). I możesz szybko przełączać między jednym a drugim. Ostatnio tak sobie na narodowym pykałem. I zdjęcia wyszły poprawne.

Nie wiem czy ten gościu to Kai. Żółci wyglądają bardzo podobnie. A ruchy każdy lepszy fotograf też będzie miał takie. Trzeba tańczyć. :)

marekb
25-06-2013, 09:30
Ślubów nie robię, ale w takich warunkach sprawdza mi się tryb M na kościół i tryb A na halogen (bo światło w kościele jest raczej stałe, halogenowe zależy od kwadratu odległości kameruna od obiektu na który świeci). I możesz szybko przełączać między jednym a drugim. Ostatnio tak sobie na narodowym pykałem. I zdjęcia wyszły poprawne.

ale tu chodzi o stosunek ilości światła z jego halogenu do zastanego i temperatury barwowej, że nie wspomnę i RA z tanich ledów. Do tego kameruna stojąca powiedzmy pod kątem ok 90st do osi mojego strzału zapodaje paskudne ostre sienie na postaciach. Mnie chodzi tylko o ważne momenty jak np. przysięga

adawro
25-06-2013, 10:51
A tak a propos tego filmiku, co oni tam maja za cudo na lampie? ktoś wie może co to takiego i czy można gdzieś zobaczyć to z bliska jak to wygląda?

Wydaje mi się, że to jest Gary Fong Whaletail Reporter - niestety podobno już nie produkowany - Gary Fong skupiło się na Lightsphere Collapsible oraz Gary Fong Whaletail Studio

Whaletail Reporter Discontinued - why? - YouTube (http://www.youtube.com/watch?v=fpIH332cPD8)

zusi
21-08-2013, 14:55
Pewnie z tego samego powodu dla którego fotograf błyska lampą.

--- Kolejny post ---



Może popatrz jak Ty wyglądasz z punktu widzenia kogoś kto filmuje:

https://vimeo.com/9984323
To też chamstwo oczywiście, ale ja staram się dogada. Mówię, że jeżeli będę przeszkadzać to niech da znać, bo na ogół czasu jest sporo i jedno i drugie jest w stanie zrobić swoje ujęcia. Ale ja nie błyskam lampą na twarzy, nie używam światła a on wali jak szalony, chociaż rozmawialiśmy, żeby nie. Chyba trafił mi się taki ambitny, bo tydzień temu była na ślubie i się dogadywaliśmy, dawaliśmy sobie znaki i było git.

--- Kolejny post ---


Jeżeli jest kumata ekipa od filmu i kumaty fotograf, to wszystkie te problemy rozwiązują w trakcie 30s rozmowy.

gorzej kiedy się nie da bo kamerzysta nie chcę i jest najważniejszy a co gorsza ustawia i mnie. Para Młoda po slubie powiedziała mi że pokłóciła się z kamerzystą bo widziała jak mnie traktował i ustawiał i to im się nie podobało, bo oni zaufali, że wiem co robię i chceli pieknych zdjęć. To tyle

jinks
24-09-2013, 17:18
Kamerzysta prosi o kilka zdjęć na okładkę/intro itp. Dajecie?

Zawsze mnie to irytowało, bo chcieli "na już", nieobrobione, często prosząc poprzez parę młodą (tak żebym czasami nie odmówił). Wielu z nich zajmuje się też fotografowaniem (czyt. fotoziutkowaniem) i bardzo możliwe, że włącza takie zdjęcia do swojego portfolio podając jako autora siebie.

Myślałem żeby dać w umowie zapis, że jeśli wykorzystuje moje zdjęcia to musi podpisać, ale w tym roku zobaczyłem na facebooku moich klientów okładkę dvd zaprojektowaną na podstawie mojego zdjęcia z jakąś paskudną różową obróbką+gołąbki, serduszka, obrączki itd. W takim wypadku podpisanie byłoby jeszcze gorsze:D

Jak to uzgadniacie i zapisujecie w umowie?:)

michael_key
24-09-2013, 20:16
Zawsze mnie to irytowało, bo chcieli "na już", nieobrobione, często prosząc poprzez parę młodą (tak żebym czasami nie odmówił). Wielu z nich zajmuje się też fotografowaniem (czyt. fotoziutkowaniem) i bardzo możliwe, że włącza takie zdjęcia do swojego portfolio podając jako autora siebie.
Trochę to zakrawa o śmieszność, że nie potrafią sobie wybrać stop klatki ze swojego materiału.

marekb
24-09-2013, 21:00
Trochę to zakrawa o śmieszność, że nie potrafią sobie wybrać stop klatki ze swojego materiału.mam kilku którzy potrafią :)

jinks
24-09-2013, 22:14
Trochę to zakrawa o śmieszność, że nie potrafią sobie wybrać stop klatki ze swojego materiału. fullHD to tylko 1mpix a kręcący kamerami często nawet takiej rozdzielczości nie mają. Do tego obraz ruchomy lekko poruszony z trochę nietrafionym AFem ciągle ogląda się całkiem znośnie - nie zauważasz tego aż tak bardzo. Jeśli wybierzesz jednak z tego klatkę do zdjęcia słabą jakość już zauważysz. Myślę, że powinni po prostu dawać etui bez zdjęcia pary, wykonać je samemu lub kupić na stocku np. zdjęcia obrączek;)
Ja na pewno do nowych umów dodaję stosowny zapis o nieudostępnianiu zdjęć kamerzyście.

marekb
24-09-2013, 22:28
fullHD to tylko 1mpix a kręcący kamerami często nawet takiej rozdzielczości nie mają. Do tego obraz ruchomy lekko poruszony z trochę nietrafionym AFem ciągle ogląda się całkiem znośnie - nie zauważasz tego aż tak bardzo. Jeśli wybierzesz jednak z tego klatkę do zdjęcia słabą jakość już zauważysz. Myślę, że powinni po prostu dawać etui bez zdjęcia pary, wykonać je samemu lub kupić na stocku np. zdjęcia obrączek;)
Ja na pewno do nowych umów dodaję stosowny zapis o nieudostępnianiu zdjęć kamerzyście.
zapis mam od jakiegoś czasu i kończy on dyskusję. Poza tym jak kamerun zaczyna wspominać o zdjęciach na okłądkę, mam jedną kartę 1GB, udostępniam mu aparat i potem przesyłam RAW, jpg co tam sobie sam zrobi ;).

betinus
24-09-2013, 22:45
[...]mam jedną kartę 1GB, udostępniam mu aparat i potem przesyłam RAW, jpg co tam sobie sam zrobi ;).

o widzisz Marku i to jest bardzo rozsądne rozwiązanie ;) trzeba mu tylko na łapki patrzeć, czy czegoś nie będzie próbował poprzestawiać ;)

maviozo
24-09-2013, 23:29
Jestem po drugiej stronie barykady i nigdy nie miałem problemów z uzyskaniem zdjęć albo od fotografa albo od młodych. Robiąc takie "psikusy" tylko komplikujecie młodym sprawę, którzy albo dostaną "gorszy produkt ze stopklatek", o czym wspomniał przedmówca.
Fakt faktem, że fotoziutkowaniem się nie zajmuję i w ofercie zasadniczo nie mam fotek, nigdy też nie reklamowałem się fotkami pozyskanymi od par, a często na okładce poza zdjęciem umieszczam w "stopce" dopisek "Foto: xxx".

Lepiej wzajemnie się promować, niż wzajemnie się zwalczać, bo i tak efekt jest taki, że jak jeden drugiemu wejdzie w drogę, to w portfolio poleci po prostu inna para, a ci, którym popsuto materiał...cóż, oni będą mieć zepsuty materiał.

sv
25-09-2013, 00:04
Jak fotografuję ślub i kamerzysta mnie poprosi o kilka fotek, to nigdy nie robię problemu. Jak filmuję ślub, to sam sobie robię fotki. Jak kupię lustrzankę 4k, to będę robił jedno i drugie równocześnie :-)

jinks
25-09-2013, 00:41
Jestem po drugiej stronie barykady i nigdy nie miałem problemów z uzyskaniem zdjęć albo od fotografa albo od młodych. Robiąc takie "psikusy" tylko komplikujecie młodym sprawę, którzy albo dostaną "gorszy produkt ze stopklatek", o czym wspomniał przedmówca.
Fakt faktem, że fotoziutkowaniem się nie zajmuję i w ofercie zasadniczo nie mam fotek, nigdy też nie reklamowałem się fotkami pozyskanymi od par, a często na okładce poza zdjęciem umieszczam w "stopce" dopisek "Foto: xxx".

Lepiej wzajemnie się promować, niż wzajemnie się zwalczać, bo i tak efekt jest taki, że jak jeden drugiemu wejdzie w drogę, to w portfolio poleci po prostu inna para, a ci, którym popsuto materiał...cóż, oni będą mieć zepsuty materiał.

Za materiał filmowy i jego opakowanie odpowiada kamerzysta. To nie moja wina, że nie wykonuje zdjęcia na okładkę. Dlaczego mam odpowiadać za popsucie produktu, za który on bierze pieniądze? W poprzednim poście przytoczyłem też mój przykład gdzie zdjęcie zostało przerobione i okraszone stylistyką, z którą nie chciałbym być kojarzony. Wzmianki o autorze zdjęcia też nie było;)

Tak naprawdę nie chodzi mi tu ogólnie o kamerzystów tylko o to, że czasami jesteśmy zmuszeni do współpracy z ludźmi, którzy nie wykonują swojej pracy profesjonalnie i poszanowaniem pracy innych. Kolejny przykład: zespół bez mojej wiedzy umieścił na swojej www i fb zdjęcia, które mu wykonałem podczas wesela. Uzyskał je od pary, która nie wyraziła zgody na publikację swoich zdjęć na mojej www. Chronią swój wizerunek fotografa już niekoniecznie;) Nie gniewam się jakoś szczególnie to tylko zdjęcia;), ale przecież można spytać, podpisać zdjęcie itd.

Znowu trzeba rozbudować umowę o kolejne zapisy:D

Kolekcjoner
25-09-2013, 04:38
fullHD to tylko 1mpix a kręcący kamerami często nawet takiej rozdzielczości nie mają. Do tego obraz ruchomy lekko poruszony z trochę nietrafionym AFem ciągle ogląda się całkiem znośnie - nie zauważasz tego aż tak bardzo. Jeśli wybierzesz jednak z tego klatkę do zdjęcia słabą jakość już zauważysz. Myślę, że powinni po prostu dawać etui bez zdjęcia pary, wykonać je samemu lub kupić na stocku np. zdjęcia obrączek;)
Ja na pewno do nowych umów dodaję stosowny zapis o nieudostępnianiu zdjęć kamerzyście.

Z dobrej kamery spokojnie da się uzyskać przyzwoite zdjęcia a co do fullHD to u mnie mają ponad 2 mpx - może ja mam jakieś inne ;).

jellyeater
25-09-2013, 07:53
Z dobrej kamery spokojnie da się uzyskać przyzwoite zdjęcia a co do fullHD to u mnie mają ponad 2 mpx - może ja mam jakieś inne .
Nawet na planach filmowych są fotosiści. Bo faktycznie co innego klatka z filmu która jest, a nawet chyba musi być lekko rozmyta, a co innego zdjęcie nieruchome. Mózg inaczej przetwarza pojedyncze obrazy, a inaczej filmy.

Generalnie miło poczytać o takim słodkim taplaniu się w błotku. Takie polskie. Nie ma to jak być arthystom i nie dać. :D


szczególnie to tylko zdjęcia, ale przecież można spytać, podpisać zdjęcie itd.
Tego to już chyba nie tylko przyzwoitość, ale i prawo wymaga. Autor, a może i namiar na stronę byłby miły. Warto się nawzajem promować. Pisałeś do nich? Pewnie nie zrobią z tego problemu... A jeżeli tak, to niech usuną zdjęcia.

Aczkolwiek jak masz w umowie z prawami autorskimi? Przekazujesz parze czy zatrzymujesz?

marekb
25-09-2013, 09:52
drukujemy okładki Tokksie i Jarczykowi i nie zauważyłem ani raz by jakość odbiegała, a wręcz przeciwnie - jakość zaskakuje, robią ze stopklatek... Tak w szczególe, to jest cenny mój czas choćby by obrobić bo zawsze kamerun ma wcześniej materiał, oderwać się , obrobić i wysłać. Nie wyobrażam sobie prosić fargmentu ścieżki dzwiękowej z przysięgi bo potrzebuje do prezentacji - kupuję wtedy rekorder.

--- Kolejny post ---




Tego to już chyba nie tylko przyzwoitość, ale i prawo wymaga. Autor, a może i namiar na stronę byłby miły. Warto się nawzajem promować. właśnie m.in. dlatego, ze kiedyś firma filmująca miał podpisać a tego nie zrobiła nie daję. Nie mam zamiaru sprawdzać każdego kameruna, czy pytać PM czy podpisali.

sv
25-09-2013, 10:09
Aczkolwiek jak masz w umowie z prawami autorskimi? Przekazujesz parze czy zatrzymujesz?

Prawa autorskie są niezbywalne. Przekazać możesz co najwyżej prawa majątkowe.

jinks
25-09-2013, 10:48
Generalnie miło poczytać o takim słodkim taplaniu się w błotku. Takie polskie. Nie ma to jak być arthystom i nie dać. :D

Trochę masz rację, że nie ma co tak tego przeżywać;) ale z drugiej strony...myślisz, że w USA albo europie zachodniej dają?;) O zdjęcia nigdy nie proszą ekipy, które robią film na poziomie (dslr, bardziej w reporterskim stylu niż reżyserskim;)). Zawsze kameruni, którzy potem poprawiają zdjęcie dodając własne elementy( obrączki, gołąbki itd.). Jeśli ktoś nie ma możliwości technicznych żeby wykonać 3 zdjęcia na potrzeby etui dvd nie powinien podejmować się zlecenia filmowania.

Jest też tak jak mówi Marek. Ja przygotowuję materiał długo. Selekcjonuję, obrabiam...wiadomo. Kamerun nie edytuje filmu. Na weselu ma określoną długość nagrania, żeby potem nie wycinać, nie sklejać itd. Po tygodniu dzwoni para młoda, że człowiek jest właśnie w drukarni, już drukuje etuii i teraz mam mu wysłać 3 zdjęcia, bo jak nie to oni nie będą mieli fajnej okładki:D i teraz oderwij się od swojej pracy, którą zaplanowałeś, odszukaj zdjęcia, przygotuj, wyślij. Przecież to nie moje zlecenie. Chyba, że się mylę jellyeater?:)

Nie uważam się za artystę. Bez problemu mogę dać te zdjęcia, ale chciałbym podpisania foty i nie dodawania do niej stylistyki, z którą nie chciałbym być utożsamiany a przecież nie będę tego sprawdzał.

maviozo
25-09-2013, 11:00
Ja zawsze daję film próbny bez okładek, a potem czekam sobie cierpliwie, jak foto skończy swoją pracę i odda fotki młodym, często młodzi sobie sami wybierają zdjęcia jakie chcą na okładkach i tyle. Nigdy w nich nic nie modyfikuję, nie dodaję żadnych akcentów.
Wydaje mi się, że w ten sposób nikomu pracy nie psuję :)

jinks
25-09-2013, 11:13
Ja zawsze daję film próbny bez okładek, a potem czekam sobie cierpliwie, jak foto skończy swoją pracę i odda fotki młodym, często młodzi sobie sami wybierają zdjęcia jakie chcą na okładkach i tyle. Nigdy w nich nic nie modyfikuję, nie dodaję żadnych akcentów.
Wydaje mi się, że w ten sposób nikomu pracy nie psuję :) Jest OK. CHciałbym pracować z takimi ludźmi jak ty ...hehe:)

jellyeater
25-09-2013, 11:25
Jeśli ktoś nie ma możliwości technicznych żeby wykonać 3 zdjęcia na potrzeby etui dvd nie powinien podejmować się zlecenia filmowania.
Musi kupić DSLR. Musi wyłączyć kamerę i zacząć robić zdjęcia... Chyba, że kręci aparatem... Wtedy nie powinien mieć problemu.

Ale najwłaściwsze to by chyba było, że młodzi dostają zdjęcia i sami dają kamerunowi to które chcą mieć na okładkę. Bez proszenia i całej tej zabawy. Zdjęcie jest jakby nie patrząc ich. Czy nie? Czy Panna Młoda nie może sobie dokleić obrączek i gołąbków, a potem wrzucić tego na facebooka?


Jest też tak jak mówi Marek. Ja przygotowuję materiał długo. Selekcjonuję, obrabiam...wiadomo. Kamerun nie edytuje filmu.
Zależy od kameruna. Są tacy co edytują. I jest krócej i ciekawiej...

mnocon
25-09-2013, 11:26
Ja kupuje gotowe okladki slubne i oddaje w nich film lub fotki zalezy co robie ;)

jinks
25-09-2013, 11:37
Zależy od kameruna. Są tacy co edytują. I jest krócej i ciekawiej...

Zgadza się, ale ci co edytują to nie kameruni. To kamerzyści/ekipy filmowe;) Ci co edytują jeszcze nigdy nie poprosili o zdjęcia, bo to jest nieprofesjonalne.
Zresztą skończmy ten temat:) Chciałem tylko wiedzieć jak inni się na to zapatrują i formują to w umowie.

centur
25-09-2013, 13:09
Ci co edytują jeszcze nigdy nie poprosili o zdjęcia, bo to jest nieprofesjonalne.


większej bzdury dawno tu nie przeczytałem...

Kolekcjoner
25-09-2013, 13:55
Bo faktycznie co innego klatka z filmu która jest, a nawet chyba musi być lekko rozmyta, a co innego zdjęcie nieruchome.

A piszesz to, bo sprawdziłeś czy tak teoretyzujesz ;)?

jellyeater
25-09-2013, 14:00
A piszesz to, bo sprawdziłeś czy tak teoretyzujesz ?
Ostatnio na digital rev tv Lok powiedział, że robią filmy 50 fps i ustawia czas naświetlania 1/50, przez co musi używać fadera... Zakładam, że on się trochę zna... Ale wydaje mi się to nawet logiczne, że takie lekko rozmyte może wyglądać lepiej niż w 100% ostre ujęcia. Bardziej miękko i naturalnie.

To jak z renderami. Jak się robi ruch kamery to trzeba potem jej ścieżkę zmiksować z lekkim szumem, żeby leciutko drgała. Efekt jest bardziej naturalny.

Kolekcjoner
25-09-2013, 14:13
Czyli teoretyzujesz - jak zwykle zresztą :D.

maviozo
25-09-2013, 15:14
Ale to prawda, stopklatka ********** i na wydruku na papierze foto widać, że to wielka lipa.

Kolekcjoner
25-09-2013, 18:50
Na papierze jest lepiej niż na kompie, a można zrobić tak że na kompie jest bardzo przyzwoicie. Oczywiście zależy to od kilku czynników ale zapewniam że da się. Zwłaszcza że wybór materiału jest na ogół kolosalny ;).

jinks
25-09-2013, 19:21
większej bzdury dawno tu nie przeczytałem...sprecyzuj...

maviozo
25-09-2013, 19:50
Myślę jednak, że prawie każde zdjęcie wykonane aparatem będzie zdecydowanie lepsze od stopklatki. Ponadto proporcje stopklatki (16:9) i mała rozdzielczość pionowa (1080) powodują, że obrazek trzeba dokadrować i powiększyć, by wszedł na pionową okładkę (13x18), dlatego jakość spada. Zdjęcie natomiast na dzieńdobry ma proporcje 3:2 i o wiele większą pionową rozdzielczość...
Nie wiem, co trzeba brać, by twierdzić, że stopklatka może być tak samo dobra, jak zdjęcie.
Dla osób, które filmują aparatami faktycznie jest nieco łatwiej, choć gdy przechodziłem ten etap, jakoś nigdy nie miałem czasu, by jeszcze cykać foty. Choćby z tego powodu, że musiałbym zdemontować sprzęt i siebie ze steadycamu, przyłożyć do oka itp. co też zabiera sporo czasu...

Kolekcjoner
25-09-2013, 20:40
Myślę jednak, że prawie każde zdjęcie wykonane aparatem będzie zdecydowanie lepsze od stopklatki.
W dużym uproszczeniu jest jak piszesz ale my przecież nie piszemy tu o leszpości kamery nad aparatem w kwestii robienia zdjęć.

maviozo
25-09-2013, 20:56
A jednak poprzednia wypowiedź sugeruje, że o tym też piszemy :) no ale ja już swoje powiedziałem, wszyscy zgadzają się ze sobą, a będzie nadal tak jak jest :)

obcy21
25-09-2013, 20:58
ja chyba zacznę zawierać w umowie wpis: brak kamerzysty = rabat 10%

--- Kolejny post ---

ja chyba zacznę zawierać w umowie wpis: brak kamerzysty = rabat 10%

jinks
25-09-2013, 21:23
ja chyba zacznę zawierać w umowie wpis: brak kamerzysty = rabat 10%
Na pewno łatwiej się pracuje i efekt od strony fotograficznej lepszy, np. czyste kadry, ale trzeba być człowiekiem, jakoś współpracować, pomagać i uszanować wybór młodych - chcą zdjęcia i film. Ja przy rozmowie podczas podpisywania umowy mówię, że zawsze gdy imprezę rejestruje ekipa foto i video nie mogą oni dać materiału o 100%jakości. Wynika to z całkowicie innej natury tych dwóch mediów. Zawsze ktoś komuś wejdzie, zasłoni, popsuje światło itd. Trzeba z tym żyć i po prostu uznać za część reportażu. Najlepiej jakby młodzi ograniczyli się do wyboru tylko zdjęć lub tylko filmu:)

maviozo
25-09-2013, 21:25
Kurczę, to wygląda trochę tak, jakby fotograf był z misją, a ten kamerzysta to taki po prostu złośliwy pałętak-przeszkadzak, będący na weselu wyłącznie po to, by wkurzać zacnego fotografa z misją :D

A tez bardzo często pany fotopstyki włażą w kadr, przepychają się podczas przysięgi czy przygotowań, ustawiają młodych, kłapią lustrem jak ckm'em podczas przysięgi z reguły bez "cichego trybu" i najlepiej obok mika - a niech kamerun słyszy mój wspaniały aparat!
Jeszcze szczęście jest, jak bez lampy, ale są i tacy co zakładają kartki z zeszytu w kratkę i gumkę naciągają - to jest dopiero. I wali tym lampionem szybką serię, co z tego, że kamerun ma przetwornik CMOS i robi się papka z obrazka.

I tak mógłbym jeszcze dużo wymienić, ale wiecie co? Ja sobie zdaję sprawę, że młodzi chcą mieć zarówno dobre zdjęcia i dobry film, dlatego ustalam zawsze z fotografem jak będzie w kościele, żeby potem nie było niespodzianek. Przymykam oko na lampy, kłapanie - obecnie mam rejestrator pod głośnikiem. Jak widzę, że "poluje" na dobry moment w tańcu, nie przelezę przed lufą.

Ponadto o ile film jest ciągły, to fotograf może w dowolnym momencie przejść gdzie mu się podoba. Nie wyobrażam sobie obchodzić młodych podczas przysięgi, by znaleźć lepsze miejsce.... niektórzy to rozumieją a inni mają w nosku...

emi89
26-09-2013, 08:54
kamerzysta wg mnie to pół biedy ;) gorsi są wujkowie z maleńka cyfrówką...:evil:

mamy takiego w rodzinie, na jednym ślubie zepsuł pół filmu - młodzi idą do ołtarza a na środku przed nimi... wujcio centralnie w kadrze nie ma jak go wyciąć, ominąć...
na przysiędze też się wtryniał w kadr co chwilę... itd
(po tych doświadczeniach kamerzysta dopisał do umowy punkt o takich gościach weselnych)

na drugim ślubie wujek dostał opiernicz od młodego pod kościołem, zagroził że jak sie nie uspokoi to zabierze mu baterie z aparatu i został tez przytrzymany w ławce przez babcię, ale za to foto i video się nie dogadali i sobie momentami przeszkadzali...

na trzecim dostał znów opiernicz ale widocznie za słaby bo w połowie ślubu fotograf wynajęty się wkurzył, że mu typ leży cały czas na plecach i błyska swoim fleszem, odwrócił się znienacka i błysnął mu swoją lampą po oczach, to się dopiero wujcio na trochę uspokoił...8-)


swoją drogą nie rozumiem czemu czasem foto i video się nie dogadują... czasem mam wrazenie, że jedna ze stron jak jest bardziej PRO to zadziera nosa i nie chce się zniżać do poziomu drugiej strony i nawet zamienić 2 słów.. :?

może dlatego bardziej też są popularne zestawy foto+video, bo jest nadzieja, że sobie nie będą przeszkadzać... ;)

maciek12ss
26-09-2013, 09:12
kamerzysta wg mnie to pół biedy ;) gorsi są wujkowie z maleńka cyfrówką...:evil:

mamy takiego w rodzinie, na jednym ślubie zepsuł pół filmu - młodzi idą do ołtarza a na środku przed nimi... wujcio centralnie w kadrze nie ma jak go wyciąć, ominąć...
na przysiędze też się wtryniał w kadr co chwilę... itd
(po tych doświadczeniach kamerzysta dopisał do umowy punkt o takich gościach weselnych)

na drugim ślubie wujek dostał opiernicz od młodego pod kościołem, zagroził że jak sie nie uspokoi to zabierze mu baterie z aparatu i został tez przytrzymany w ławce przez babcię, ale za to foto i video się nie dogadali i sobie momentami przeszkadzali...

na trzecim dostał znów opiernicz ale widocznie za słaby bo w połowie ślubu fotograf wynajęty się wkurzył, że mu typ leży cały czas na plecach i błyska swoim fleszem, odwrócił się znienacka i błysnął mu swoją lampą po oczach, to się dopiero wujcio na trochę uspokoił...8-)


swoją drogą nie rozumiem czemu czasem foto i video się nie dogadują... czasem mam wrazenie, że jedna ze stron jak jest bardziej PRO to zadziera nosa i nie chce się zniżać do poziomu drugiej strony i nawet zamienić 2 słów.. :?

może dlatego bardziej też są popularne zestawy foto+video, bo jest nadzieja, że sobie nie będą przeszkadzać... ;)

Ostatnio na weselu miałem dwóch takich papparaci :). młodzi wychodzą z kościoła a kolega z nowym aparatem musiał to utrwalić i szedł środkiem kościoła przed nimi . Drugi w koło się mieszał gdzieś w domu podczas błogosławieństwa. Na sali weselnej wszystkie ważniejsze momenty w koło wchodził mi przed obiektywem. Ale był tez gostek z 60d i 580ex a na nim stofenik. I wcale mi nie przeszkadzał. No tow sumie było ich 3 :)

banan82
26-09-2013, 09:20
teraz goscie weselni sa bardziej pro jak kiedys :)

emi89
26-09-2013, 09:46
teraz goscie weselni sa bardziej pro jak kiedys :)

taak co drugi ma wypas nikona lub canona i tryb auto :lol:

maciek12ss
26-09-2013, 09:52
No na pewno ten jeden wyglądał bardziej pro od mnie :) Ale nie przeszkadzało mi to . jestem zadowolony z tego co udało mi się zrobić w ciągu tamtego dnia a to najważniejsze i juz nie długo przekonają się o tym nowożeńcy.Kolega z 60d (hmm tak wnioskuję bo górny wyświetlacz wieksza puszka a raczej nie ff bo podpięty był jakiś tamron podejrzewam 17-50) za pewne będzie miał kilka ciekawych ujęć bo robił mało zdjęć ale widziałem jak nad każdym baaardzo długo pracował potem je oglądał namiętnie przez minutę na wyświetlaczu. Nawet jak bym miał 1dX i kiedyś trafił na jakiś bogatych ludzi to wujcio może wyskoczyć z jakimś Hasselbladem więc takimi rzeczami się nie przejmuję, aby tylko nie wchodził mi przed obiektyw w ważniejszych chwilach:).

jellyeater
26-09-2013, 10:49
będący na weselu wyłącznie po to, by wkurzać zacnego fotografa z misją
A przecież kino to najważniejsza ze sztuk. :)

BeatX
26-09-2013, 10:58
kamerzysta wg mnie to pół biedy ;) gorsi są wujkowie z maleńka cyfrówką...:evil:

mamy takiego w rodzinie, na jednym ślubie zepsuł pół filmu - młodzi idą do ołtarza a na środku przed nimi... wujcio centralnie w kadrze nie ma jak go wyciąć, ominąć...
na przysiędze też się wtryniał w kadr co chwilę... itd
(po tych doświadczeniach kamerzysta dopisał do umowy punkt o takich gościach weselnych)

na drugim ślubie wujek dostał opiernicz od młodego pod kościołem, zagroził że jak sie nie uspokoi to zabierze mu baterie z aparatu i został tez przytrzymany w ławce przez babcię, ale za to foto i video się nie dogadali i sobie momentami przeszkadzali...

na trzecim dostał znów opiernicz ale widocznie za słaby bo w połowie ślubu fotograf wynajęty się wkurzył, że mu typ leży cały czas na plecach i błyska swoim fleszem, odwrócił się znienacka i błysnął mu swoją lampą po oczach, to się dopiero wujcio na trochę uspokoił...8-)


swoją drogą nie rozumiem czemu czasem foto i video się nie dogadują... czasem mam wrazenie, że jedna ze stron jak jest bardziej PRO to zadziera nosa i nie chce się zniżać do poziomu drugiej strony i nawet zamienić 2 słów.. :?

może dlatego bardziej też są popularne zestawy foto+video, bo jest nadzieja, że sobie nie będą przeszkadzać... ;)

grubo :)
ja za kazdym razem wyraznie powtarzam na spotkaniu z mlodymi, ze jak ktos bedzie wchodzic mi w kadr (obojetnie czy pro kamerun, czy wujek z percepcją badania otoczenia na poziomie poznawczym owada), to zdjecia wyjda brzydko ;]
jak mlodzi zgodnie kiwaja glowa, ze rozumieja w czym rzecz, to podpisujemy umowe, ktora ma odpowiednio sformulowany zapis na wypadek takich ewentualnosci.
a pozniej to foce na luzaku, bez spinania sie ze ktos mi wchodzi w kadr.
wchodzi w kadr w waznych momentach? - no coz, bedzie po wsze czasy utrwalony na zdjeciach jako wyjatkowo upierdliwy i żenujacy obywatel :D

jinks
26-09-2013, 13:00
Bardzo dobre podejście.
Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na to , że kamerzyści bardzo często ograniczają się tylko do wąskiego ujęcia na twarze młodych. Do takiego kadrowania ustawiają się bardzo blisko nich i stoją np. przez całe ślubowanie. Czasami muszę przez to zrezygnować z większości ujęć. Młode ekipy filmujące dslr używają flycam-ów i starają ujmować całą sytuację bardziej dynamicznie - różne ogniskowe, różne perspektywy (z dołu, z góry), z różnych miejsc kościoła. Przez to, że obydwoje się przemieszczamy, możemy się mijać i więcej kadrów jest czystych. Częściej też korzystają ze światła zastanego, bez ledowych lampek.

centur
26-09-2013, 14:56
ciekawe rzeczy co niektórzy wypisują, co niektórym najchętniej wręczyłbym kamerę + zew. rejestrator i poprosił aby w pojedynkę sfilmować w kościele wszytsko tak aby było dobrze i broń Boże nie utrudnić pracy fotografowi. Jest tu choć jeden (prócz svena i mnie),który komercyjnie filmował i fotografował wesela, bo uważam ze tylko tacy są w stanie zrozumieć wzajemną pracę i relacje...

jinks
26-09-2013, 16:01
ciekawe rzeczy co niektórzy wypisują, co niektórym najchętniej wręczyłbym kamerę + zew. rejestrator i poprosił aby w pojedynkę sfilmować w kościele wszytsko tak aby było dobrze i broń Boże nie utrudnić pracy fotografowi. Jest tu choć jeden (prócz svena i mnie),który komercyjnie filmował i fotografował wesela, bo uważam ze tylko tacy są w stanie zrozumieć wzajemną pracę i relacje...

Najczęściej to nie jest problem typu film przeszkadza fotografii i na odwrót tylko różnego stylu produkowanego materiału.

Uwielbiam reportaż, rejestruję to co się dzieje, nic nie trzeba reżyserować. Jest wiele pięknych i wzruszających momentów już od samych przygotowań. Spojrzenia, gesty, czasami łzy mamy jak widzi córkę w sukni. Dzięki temu każdy ślub jest na swój sposób unikalny. Na te momenty wyczekuję i to mnie w tym wszystkim pociąga. Przychodzi kamerun i reżyseruje film wg ZAWSZE tego samego scenariusza - "teraz młody będziesz udawał, że wkładasz marynarkę, teraz włożysz niebieską podwiązkę narzeczonej, teraz rodzice podchodzą w ustalonej kolejności, POJEDYŃCZO błogosławić itd." Nic nie dzieje się wtedy autentycznie i spontanicznie, bo wszyscy są spięci i skoncentrowani żeby zrealizować wizję Spilberga. Kiedyś zdarzyło mi się, że mama ucałowała synową a zapomniała pobłogosławić swojego syna. Wszyscy uśmiali się do łez. To było autentyczne. Powstało wiele dobrych ujęć. Z kamerunem musiałaby powtarzać;)
Jeśli przychodzę do pana młodego i jest już ubrany to nigdy nie proszę o udawanie ubierania. Wolę sfotografować jak stoi już ubrany i śmieje się w gronie najbliższych w kuchni. Jak piją drinka na rozluźnienie, żartują. Jeśli jest kamerun to nigdy nie ma takich ujęć, bo żeby film był udany musi być wg ZAWSZE tego samego SPRAWDZONEGO scenariusza.

Tak jak pisałem wcześniej młode ekipy, najczęściej z dslr, też wolą takie podejście jak moje. Na pewno mniej sobie przeszkadzamy i nie jest to kwestia dogadania tylko to dzieje się naturalnie.

Żeby nie było, że się jakoś bardzo źle nastawiam na kamerunów...poznałem wielu i to bardzo sympatyczni ludzie:) Na prawdę żałuję, że mamy całkowicie inne podejście do dnia ślubu z czego wynika wzajemne przeszkadzanie - bo wiem, że z moim podejściem też im bardzo przeszkadzam :)

betinus
26-09-2013, 16:32
ciekawe rzeczy co niektórzy wypisują, co niektórym najchętniej wręczyłbym kamerę + zew. rejestrator i poprosił aby w pojedynkę sfilmować w kościele wszytsko tak aby było dobrze i broń Boże nie utrudnić pracy fotografowi. Jest tu choć jeden (prócz svena i mnie),który komercyjnie filmował i fotografował wesela, bo uważam ze tylko tacy są w stanie zrozumieć wzajemną pracę i relacje...

Centur, może komercyjnie niczego nie filmowałem, ale doskonale rozumiem o czym piszesz. Sam raczej nie podjąłbym się takiego zadania. Choć czasami mam solidne nerwy na kamerzystów, którzy w wielkim kościele stoją 2m od PM, to odpuszczam i nie robię wojny. Wychodzę z założenia, że łatwiej mi czasami wykadrować niż kamerzyście ;) a zawsze znajdzie się taki moment żeby fotę bez filmowca ustrzelić.
Wychodzę z założenia, że żaden z nas nie jest ważniejszy i fajnie by było wzajemnie się szanować i przede wszystkim naszą pracę, a że nie zawsze się to udaje. No cóż taka rzeczywistość.

Co do przekazywania zdjęć na okładkę - nie popieram i też uważam, że skoro kamerzysta chce jakieś foty na okładkę to może je samemu zrobić, chociażby podczas jakiegoś miniplenerku, na który i tak zazwyczaj zabierają młodych podczas wesela. Choć jak się PM uprze to i tak podeślą zdjęcia, które dostali na płycie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

BeatX
26-09-2013, 16:34
Przychodzi kamerun i reżyseruje film wg ZAWSZE tego samego scenariusza - "teraz młody będziesz udawał, że wkładasz marynarkę, teraz włożysz niebieską podwiązkę narzeczonej

masz 100% racji.
foce na slubach nie pierwszy sezon i jeszcze nigdy, przenigdy nie zdarzylo sie zeby operator kamery byl calkowicie biernym reporterem, tylko zawsze jakies smieszne ustawianie kto co ma robic (obojetnie czy to wysokiej klasy, czy marginesowy operator)
mam na mysli przygotowania pana mlodego i pani mlodej.
ja juz po prostu przestalem na to zwracac uwage i tylko trzymam kciuki, zeby na moich nowych zleceniach nie bylo kamerunow ;]
ostatnio, dla hecy zrobilem taka akcje podczas przygotowania pana mlodego:
przychodzimy z kemerunem do domu w ktorym pan mlody ma sie ubrac.
kamerun rozstawia slider, halogen i viola "teraz swiadek podchodzi z krawatem, ok - zapinasz mu krawat, teraz zakladacie kamizelke. nie, jeszcze raz i powoli, teraz to, teraz tamto" itp.
ja w tym czasie siedzialem sobie na kanapie i czekalem az cale te przedstawienie sie skonczy.
pan mlody patrzy na mnie, pozniej na kameruna i konsternacja.
kamerun sie pyta: Maciej, a ty nie robisz zdjec mlodemu jak sie ubiera?
- ja odpowiadam do Pana mlodego: [np. Patryk], Patryk a ile razy ubieral Cie mezczyzna?
haha ;) zebyscie widzieli ich miny :D
zasugerowalem, ze jak juz bawimy sie w jakies oldschoolowe inscenizowanie przygotowan (zero spontanu, reporterskiego pazura i autentycznosci), to proponuje zeby Pan mlody sam sie ubieral, a swiadek poczekal w pokoju obok.
po tej akcji mlodzi juz o nic sie nie pytali, jak widzieli moje zarzenowanie w oczach, gdy kamerun zatrzymywal ich auto, kazal sie odwrocic w strone kamery na moment przed podejsciem do oltarza, itp.
zaowazylem jednak, ku pociesze mojej i pewnie wielu tu obecnych, ze na szczescie coraz wiecej kamerunow uzywa dslr, wiec chociaz halogen z glowy.
no i kameruny filmujace dslr to powiedzmy ze bardziej ogarnieci i otwarci na sugestie, niz 40 letni prykowie z jakims tam kamkorderem z wielkim, wystajacym mikrofonem i halogenem jak u batmana ;]

maviozo
26-09-2013, 16:54
A u mnie odwrotnie, to z reguły fotografy ustawiają: Teraz młoda wypatruje przez okno, trzyma wiązankę tak, nie w obiektyw! nie w obiektyw patrz! teraz ze świadkami, potrzymaj krawat do ujęcia, sukienka na wieszak, powoli nie tak szybko, obiektyw zmieniam, teraz to teraz tamto, o tu se wezmę obrączki na stół do makro.... ;)

Jak filmuję, to niczego nie ustawiam, chociaż niektórzy nawet tego oczekują i nie bardzo wiedzą, co ze sobą zrobić :)

Skicek
26-09-2013, 17:11
czasami mam solidne nerwy na kamerzystów, którzy w wielkim kościele stoją 2m od PM Wiesz czemu operatorzy tak się ustawiają? Ze względu na fotografów. Co do zdjęć - często proszę za pośrednictwem PM o udostępnienie ich do nadruków. Jeśli fotograf nie wyrazi zgody , to robię ze stop klatki. I ani mi od tego klientów nie przybędzie ani nie ubędzie . Więc Panowie bez napinki - nikt nie chce się dorobić na Waszej ciężkiej pracy.

A u mnie odwrotnie, to z reguły fotografy ustawiają - dokładnie :)

jinks
26-09-2013, 17:34
A u mnie odwrotnie, to z reguły fotografy ustawiają: Teraz młoda wypatruje przez okno, trzyma wiązankę tak, nie w obiektyw! nie w obiektyw patrz! teraz ze świadkami, potrzymaj krawat do ujęcia, sukienka na wieszak, powoli nie tak szybko, obiektyw zmieniam, teraz to teraz tamto, o tu se wezmę obrączki na stół do makro.... ;)
więc potwierdza się to co napisałem. To nie jest konflikt fotografia vs. film tylko różne podejście/styl. Lata 90-te vs. 2000. Fotograf, o który wspomniałeś to po prostu fotoziutek.


Jak filmuję, to niczego nie ustawiam, chociaż niektórzy nawet tego oczekują i nie bardzo wiedzą, co ze sobą zrobić :) myślą, że to normalne, żeby ich ustawiać, bo zawsze tego doświadczali i widzieli na filmach/albumach np. starszego rodzeństwa. Może teraz się to trochę zmieni:)

W sumie to dobrze, że odzywają się tu też filmujący. Piszcie co Was denerwuje, co Wam przeszkadza. Być może część osób spojrzy wtedy na to inaczej:)

emi89
26-09-2013, 17:40
z tym chyba nie ma reguły
u mnie na ślubie to akurat bardziej foto ustawiała "scenki"
a kamerzysta leci na żywca, typowy reportaż, bez ustawek i powtórek, do tego jest niewidoczny i trzeba z nim uważać bo wyłapuje fajne sytuacje, spojrzenia, gesty których nie da się powtórzyć :)

centur
26-09-2013, 17:46
wiele rzeczy mnie denerwuje u fotografów, najbardziej to jak mi sterczy fotograf w kadrze gdy nie fotografuje tylko stoi z opuszczonym i wyłączonym aparatem i gapi się na mnie lub zerka na mnie będąc chyba nieświadomym swej roli w filmie, specjalnie nie wyłączyłem czerwonej diody w kamerze aby taki widział kiedy filmuje ale to nie pomaga. Równie irytujące jest gadanie do mnie gdy filmuję (niesttey kamerzyści rejestrują też dźwięk), trącanie mnie czy ocieranie się o mnie, niestety panowie, takie ruchy często przenoszą drgania na kamerę, miałem raz wypadek gdy filmowałem ze statywu na długiej ogniskowej a fotograf usiadł obok mnie i zaczął sobie nóżką przytupywać o nogę statywu, oczywiście zrobił to nieświadonie ale niesmak pozostał. Ech, mozna by było pisać i pisać .......

tombas
26-09-2013, 18:17
bardziej ogarnieci i otwarci na sugestie, niz 40 letni prykowie z jakims tam kamkorderem z wielkim, wystajacym mikrofonem i halogenem jak u batmana ;]
nie jestem ślubokrętem, ale kwestia wieku mnie zabolała, bo nie czuje się "prykiem" a mam już 45:mrgreen:

manfred1
26-09-2013, 18:21
Poczekaj młody się wypali po 4 sezonach i też zacznie młodych z rodzicami ustawiać :-)

Wysłane listem poleconym z Nexus 4

poszukiwacz2006
26-09-2013, 18:24
Właśnie, bez tych osobistych wycieczek pod naszym adresem :-)
Nie bawię się w śluby, a zły pijar w mojej branży robią 20,30-letni młodzieńcy :-)
PZ

centur
26-09-2013, 18:34
dokładnie tak, sam ma 41 wiosen ale mentalnie i wizualnie daleko mi do inż. Karwowskiego (jak na ironię gdy grał w tym filmie miał dokładnie 40 lat) a klienci zawsze mogą sobie wziąć jakiegoś 20-letniego 'dotaciula' po maturze, ważne że młody i ma zapał 8-)

jinks
26-09-2013, 18:48
Temat widzę nadaje się do "Rozmowy w toku". Może się zgłosimy i przynajmniej coś zarobimy na tym forumowym gadaniu :D

BeatX
26-09-2013, 23:05
ok, przecholowałem z tym okresleniem 40-to letni pryk kamerun.
sorki.

sv
27-09-2013, 00:33
zarzenowanie w oczach]

no popatrz młody, a błędy ortograficzne Cię nie żenują?

--- Kolejny post ---



zasugerowalem, ze jak juz bawimy sie w jakies oldschoolowe inscenizowanie przygotowan (zero spontanu, reporterskiego pazura i autentycznosci)

Widzisz, gdybyś się zastanowił dlaczego w trakcie filmowania czasem coś trzeba powtórzyć, to być może pojawiłby się jakiś cień empatii z Twojej strony. Pewnie nie zastanawiałeś się nigdy jak buduje się obraz filmowy, ale zapewniam cię, że to nie jest takie proste jak zrobienie zdjęcia. Nie chce mi się tego tłumaczyć, bo dla Ciebie i tak nie warto, ale może ogarniesz chociaż fakt, że filmując lustrzanką, filmujesz dokładnie w taki sam sposób jak kamerą filmową: pełny manual i manualne ostrzenie.

--- Kolejny post ---


ok, przecholowałem...


faktycznie przeholowałeś :-)

Wiesz, czasem lepiej pomilczeć niż się wymądrzać :-)

Kolekcjoner
27-09-2013, 01:07
ok, przecholowałem z tym okresleniem 40-to letni pryk kamerun.
sorki.
No cóż ciężko zaprzeczyć 8-).

BeatX
27-09-2013, 09:33
bo dla Ciebie i tak nie warto

że co?

Veox
27-09-2013, 10:36
O widzę rozmowa poszła w odpowiednim kierunku. Serial brazylijski :-) Za jakieś 5 stron dowiemy się z którym kamerzystą go zdradziła a on że jest dzieckiem statywu i ładowarki. Mniej więcej tyle sensu w tym co tu czytam.

sv
27-09-2013, 11:06
Przecież cały ten wątek, to bicie piany. Jak Wam kameruny nie pasują, to wpiszcie to w umowie. Będziecie mieli 1/3 ślubów, ale za to z pełnym komfortem. Tylko przed kim będziecie się popisywali jacy to jesteście profesjonalni? (Vide stopka BeatX)

Wpiszcie jeszcze w umowę, że wesele ma być w pałacu a nie w remizie (bo lepiej wychodzi na zdjęciach), że ma być piękna pogoda, Panna Młoda ma być szczupła i wysoka, dziadek PM nie powinien przekroczyć czterdziestki, bo po co Wam stare pryki na zdjęciach, itd, itd...

w doopach się Wam poprzewracało ;-)

BeatX
27-09-2013, 15:18
nie odpowiedziałeś na moje pytanie sven.

Wysłane z HTC One

manfred1
27-09-2013, 20:01
Ja lubię robić z moim kumplem kamerzystą bo na weselu zawsze z nim kielicha strzele a i na plener raz ja jadę raz on. W kościele rozumiemy się bez słów

Wysłane listem poleconym z Nexus 4

fhumargo
29-09-2013, 16:21
Ja lubię robić z moim kumplem kamerzystą bo na weselu zawsze z nim kielicha strzele a i na plener raz ja jadę raz on. W kościele rozumiemy się bez słów

Wysłane listem poleconym z Nexus 4

Dziwię się stwierdzeniu , "że jeszcze na weselu kielicha strzelę." Ja nigdy tego nie robiłem - bo to jakby nie patrzeć praca.
Widziałem już nieraz "zawodowców" sprzęt pod stołem a ani oberki na sali wykręcali. Później komentarz młodych był odpowiedni.
Jak wypić to w domu, że chałtura się udała!

maciek12ss
29-09-2013, 16:50
Na tych weselach co byłem do tej pory to raczej młodzi i cała rodzina zdziwieni że nie piję :) sami przychodzą czasami z kieliszkiem że by wypić . Co kraj to obyczaj :)

liquidsound
15-10-2013, 15:51
Praktycznie każdy ślub robię z kamerzystą. Współpracuję na stałe z jedną ekipą i znamy się jak łyse konie. Akurat będę bronić kamerzystów bo Oni mają gorzej. Jak On mi wejdzie w kadr to mam czas się przesunąć albo zrobić krok do przodu i zrobić zdjęcie. Jak ja mu wejdę w kadr to paru sekundowe/minutowe ujęcie trafia do kosza. Zazwyczaj podchodzą kamerzyści bliżej, bo często obiektywy typowych kamer są ze zmiennym światłem, na końcu ciemniejsze, przez co brakuje już im światła. Czasami po prostu mają manier taki. Stabilizacja nie jest problemem bo mają statywy. Nie mówię oczywiście o ziutkach filmowych, ale o trzymających poziom kamerzystach. Mi z kamerzystami lepiej się pracuje bo zawsze idzie pogadać, czasem człowiek sobie pomoże wzajemnie. Jak jadę z kolegami to dodatkowo jednym autem, pilnujemy się wzajemnie (i sprzętu), a i czas lepiej płynie (kielicha nie piję, chociaż po obiedzie czasem browara jednego się zdarza). Nie ma co gwiazdorzyć. Najgorsi i tak są wujkowie z lustrzankami lub co gorsza z Ajfonami. Ale moja opinia się nie liczy ;-) ja się nie znam :)

centur
15-10-2013, 16:35
Na tych weselach co byłem do tej pory to raczej młodzi i cała rodzina zdziwieni że nie piję :) sami przychodzą czasami z kieliszkiem że by wypić . Co kraj to obyczaj :)
czyli rozumiem ze na te wesela chodzisz na piechote czy masz szofera ? 8-)

maciek12ss
15-10-2013, 16:55
czyli rozumiem ze na te wesela chodzisz na piechote czy masz szofera ? 8-)

Mam szoferkę :) Co nie znaczy że zawsze kieliszka wypije. Po prostu jeśli młodzi nalegają to nie odmawiam z grzeczności i zawsze po oczepinach nigdy wcześniej.

manfred1
16-10-2013, 07:09
Po co Ty im się tłumaczysz wszyscy tacy święci a diabła za kołnierzem chowają.

mariusz2704
16-10-2013, 11:31
A może być tak, że Ci co kielicha strzelą lepsze zdjęcia potem oddają. :lol:

Kolekcjoner
16-10-2013, 18:43
Po co Ty im się tłumaczysz wszyscy tacy święci a diabła za kołnierzem chowają.

Nie wszyscy - nie generalizujmy.

wiktor2323
16-10-2013, 19:03
Praktycznie każdy ślub robię z kamerzystą. Współpracuję na stałe z jedną ekipą i znamy się jak łyse konie. Akurat będę bronić kamerzystów bo Oni mają gorzej. Jak On mi wejdzie w kadr to mam czas się przesunąć albo zrobić krok do przodu i zrobić zdjęcie. Jak ja mu wejdę w kadr to paru sekundowe/minutowe ujęcie trafia do kosza. Zazwyczaj podchodzą kamerzyści bliżej, bo często obiektywy typowych kamer są ze zmiennym światłem, na końcu ciemniejsze, przez co brakuje już im światła. Czasami po prostu mają manier taki. Stabilizacja nie jest problemem bo mają statywy. Nie mówię oczywiście o ziutkach filmowych, ale o trzymających poziom kamerzystach. Mi z kamerzystami lepiej się pracuje bo zawsze idzie pogadać, czasem człowiek sobie pomoże wzajemnie. Jak jadę z kolegami to dodatkowo jednym autem, pilnujemy się wzajemnie (i sprzętu), a i czas lepiej płynie (kielicha nie piję, chociaż po obiedzie czasem browara jednego się zdarza). Nie ma co gwiazdorzyć. Najgorsi i tak są wujkowie z lustrzankami lub co gorsza z Ajfonami. Ale moja opinia się nie liczy ;-) ja się nie znam :)

Dużo prawdy jest w tym co piszesz:)

Lulu1988
09-11-2013, 18:31
fotografowanie na ślubie w towarzystwie kamerzysty:


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://imageshack.us/a/img571/240/az77.jpg)

crazy
09-11-2013, 20:45
fotografowanie na ślubie w towarzystwie kamerzysty:

http://imageshack.us/a/img571/240/az77.jpg

Piekny obrazek :-P

jellyeater
09-11-2013, 21:14
Piekny obrazek :-P
Po Canon to Canon i zawsze daje magię.


BTW to zdjęcie w pionie powinno z tego wyjść... Na tym kadrze nie są chyba namolni.

Lulu1988
09-11-2013, 21:32
Mam inne kombinowane kadry, ale wystarczyło, żeby panowie stanęli sobie przodem do ołtarza i nikt nikomu nie wchodziłby w wizjer.

jellyeater
09-11-2013, 21:38
A goście widzieliby plecy 2 kamerzystów i jednego fotografa. :) I może czubek księdza.

Lulu1988
09-11-2013, 21:42
A goście widzieliby plecy 2 kamerzystów i jednego fotografa. :) I może czubek księdza.

Szczególnie Ci, którzy usiedli w ostatnich ławkach ;) Ja tam wolałbym dostać "ładniejszą" pamiątkę bo goście przyjdą i szybko zapomną o ceremonii...

maviozo
09-11-2013, 22:07
Filmowanie w towarzystwie fotografa:

https://canon-board.info/imgimported/2013/11/gA3JPHt-2.jpg
źródło (http://i.imgur.com/gA3JPHt.jpg)

crazy
09-11-2013, 22:14
Filmowanie w towarzystwie fotografa:
http://i.imgur.com/gA3JPHt.jpg

i zacznie sie teraz przepychanka:-D trzeba miec troche oleju w glowie i nie przeszkadzac sobie wzajemnie. Doswiadczenie niestety tutaj odgrywa wazna role.

Lulu1988
09-11-2013, 22:45
Przy spokojnym filmowaniu nie powinno to mieć miejsca, ale np. ciężko być niewidocznym kiedy w ruch idzie steadycam.

crazy
09-11-2013, 22:59
Przy spokojnym filmowaniu nie powinno to mieć miejsca, ale np. ciężko być niewidocznym kiedy w ruch idzie steadycam.

Da sie uwierz mi :-)

maviozo
09-11-2013, 23:04
Ja latam w steadycamie :) a to screen z kamery z kranu - jeszcze mniej niewidzialnego :>

manfred1
10-11-2013, 02:29
Ja latam w steadycamie :) a to screen z kamery z kranu - jeszcze mniej niewidzialnego :>
O czym ty piszesz?

Skicek
10-11-2013, 10:50
Filmowanie na ślubie w towarzystwie fotografa:

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://imageshack.com/a/img853/9665/w8ko.jpg)

jacek_73
10-11-2013, 10:55
Filmowanie na ślubie w towarzystwie fotografa:
http://imageshack.com/a/img853/9665/w8ko.jpg


Filmowanie w towarzystwie fotografa:
http://i.imgur.com/gA3JPHt.jpg

Dawajcie tego więcej :D

Lulu1988
10-11-2013, 11:00
Chodziło mi o to, że fotografowi ciężko ciągle uciekać kiedy kamerzysta używa steady. Oczywiście można próbować biegać obok, ale wtedy raczej nie zrobimy zdjęć ;) Imo nie da się w ogóle sobie nie przeszkadzać, lecz trzeba starać się jak najmniej wchodzić sobie w drogę. Mówienie jeden na drugiego nie ma większego sensu chyba, że ten drugi jest chamem / amatorem / ziutkiem. Na jednym z ostatnich wesel kamerzysta totalnie zepsuł klimat rozświetlając salę 3 czy 4 halogenami - byłem wkurzony, ale wiem, że bez dodatkowego oświetlenia nie dałby rady.

Skicek
10-11-2013, 11:12
Dla jasności - Lulu uważam , że operatorzy ze zdjęcia które zamieściłeś ustawili się źle , oraz byli w nieodpowiedni sposób ubrani.

manfred1
10-11-2013, 11:33
Wczoraj byłem na zleceniu pierwszy raz z kamerzystą z którym pracowało się wyśmienicie. Żadnych lampek w stronę młodych stania 10 cm od twarzy z kamerą. Miałem wrażenie jakbym z kolesiem znał się od dawna.

Wysłane listem poleconym

maviozo
10-11-2013, 12:36
manfred - że obrazek, który wkleiłem jest z kranu kamerowego (odsyłam do google'a).
O ile fotografowi, nawet w trakcie przysięgi, dość łatwo jest zmienić pozycję, to filmowcowi nie bardzo - bo musi mieć ciągiem całe ujęcie dobre. Nie wyobrażam sobie, bym miał obchodzić ich w trakcie przysięgi. Sprawę nieco ratują 2 kamery, ale i tak zawsze któraś musi mieć dobry strzał.
Część z nich to rozumie, część ma w dupie. Ja sam spotykam bardzo często kumatych fotografów i są oni w stanie nie przeszkadzać, jak równiez później w zdjęciach praktycznie mnie nie widać - czyli da się :) sam też staram się uważać i nie wpychać w kadr, ale wiadomo, są sale i są sale. Światełek od 2 lat nie używam :)

Veox
10-11-2013, 19:47
Wczoraj byłem na zleceniu pierwszy raz z kamerzystą z którym pracowało się wyśmienicie. Żadnych lampek w stronę młodych stania 10 cm od twarzy z kamerą. Miałem wrażenie jakbym z kolesiem znał się od dawna.

Wysłane listem poleconym

Mi ostatnio nawet kamerun ładnie ledem doświetlał w kościele. Gorzej jak raz włączał raz wyłączał i mi robił kaszanę na manualu. Ale tak to było całkiem całkiem. Może po prostu zależy od człowieka.

maciek12ss
28-11-2013, 21:15
Przypadkowo zabłądziłem na YT :) OMEGA - Co za noc NEW - YouTube (http://www.youtube.com/watch?v=K_36OKtLxYY) Nie liczyłem ile razy widziałem na filmie Fotografa, ale jak na 3 minuty to chyba za dużo :)

Veox
29-11-2013, 13:23
Przypadkowo zabłądziłem na YT :) OMEGA - Co za noc NEW - YouTube (http://www.youtube.com/watch?v=K_36OKtLxYY) Nie liczyłem ile razy widziałem na filmie Fotografa, ale jak na 3 minuty to chyba za dużo :)

To jest dużo? hehe. Facet po prostu wykonuje swoją pracę. Ja wiem że wszyscy by chcieli żeby foto był niewidzialny a zdjęć jakimś cudem 1000 z samego wesela. Ciekawe w ilu kadrach on ma tych kamerunów. Trzeba jakoś żyć ze sobą co zrobić.

Futrzasty
08-12-2013, 13:43
W tym roku jak dopiero w październiku spotkałem kamerzystę to, aż się ucieszyłem, w końcu było z kim pogadać o sprzęcie :-) Oczywiście współpracowało się idealnie.

gigacz
11-12-2013, 01:03
Co prawda mam małe doświadczenie, ale trochę kręciłem przebitek u znajomego i widziałem co fotografowie mu wyprawiali. O ile na moim pierwszym weselu (które w całości filmowałem jako "ja" i moi ludzie), świetnie dogadałem się z fotografem, to za czasów robienia przebitek widziałem śmieszną sytuację.

Operator z kamizelką filmuje zza pleców młodych podczas czytania/kazania, fotograf obchodzi ławki dookoła, operator widząc to, kiwa mu głową, odwraca się i filmuje gości w ławkach (fotograf przytakuje/operator mu ustępuje), a ten fotograf zamiast wykorzystać moment... poszedł w drugą stronę Oczywiście potem fotograf próbował się jakoś wcisnąć i sfotografować młodych na tle ołtarza - oczywiście nawalając migawką nad samym mikrofonem

Może zaproponujemy sobie propozycje rozwiązań zarówno jako fotografowie i operatorzy?

Ja np. uważam że podczas przysięgi fotograf może robić zdjęcia (zbliżenia młodych) za plecami operatora np. z kamizelką (tzn znad jego ramienia - wiecie o co chodzi ;)

Ostatecznie może też zza pleców księdza (to znaczy poruszać się w linii za jego plecami). Fotograf mą tą przewagę że ma czas przejść za nami. Nawet jak nie będzie widać ruchu ust na zbliżeniach młodych, zdjęcia będą udane.

Inna sytuacja podczas pierwszego tańca. O ile gdy filmowałem z kamizelki starałem się poruszać w tą samą stronę co fotograf (okrążać młodych), pozwoliłem sobie kilka razy przejść przed nim - fotograf robiąc zdjęcia seryjnie, wybierze te na których mnie nie widać - wystarczy tylko z nim porozmawiać że taka sytuacja będzie miała miejsce - operator musi też wczuć się w muzykę, by dobrać odpowiedni kadr i ruch w kadrze. Wystarczy uzgodnić, żebyśmy starali się dobrać moment (ja przechodzę przed tobą - ty patrzysz na wyświetlacz czy ci wyszło - tak w skrócie :)).

Futrzasty
11-12-2013, 17:45
Co do filmowania to pojawia się kolejny problem. A mianowicie lampa błyskowa. Widziałem różne filmy (krecone głownie 5d) i zawsze mnie denerwował blysk lampy, który powodowal pojawienie się czegoś w rodzaju pasów na ekranie. Także nawet jak nie widać fotografa to czasem go i tak widać.;)

gigacz
11-12-2013, 20:03
No to jest koszmar - nagle pojawia się biała plama na pół ekranu. Swoją drogą myślałem by generować 1 klatkę filmu Twixtorem na podstawie sąsiadujących (w celu zamazania błysku), ale nawet jakbym zarabiał na tym grube tysiące to i tak byłoby z tym za dużo roboty :)

maviozo
12-12-2013, 19:41
Prościej odwrotnie - błyśniętą na pół kadru klatkę zastąpić całą przepaloną klatką :P będzie jak za czasów CCD.