PDA

Zobacz pełną wersję : Robal pod matówką



homesicalien
15-06-2013, 09:38
Tak, jakieś stworzenie żywe dumnie spaceruje mi przed oczami kiedy patrzę w wizjer. Odkryłem to wczoraj podczas krótkiej sesji. Wygląda to mniej więcej tak, tylko bardziej spacerkiem się porusza:


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img17.imageshack.us/img17/479/bichoxe0jo3.gif)

Pomijając to, jak głupio się robi zdjęcia z dodatkowym pasażerem, czy jest się czym przejmować? Zakładam, że zapasu żarcia skubaniec tam nie ma więc wkrótce padnie. I co potem? Zacznie się rozkładać i rozpadnie się na małe organiczne cząsteczki, które będą błądzić w moim 5D. Od wczoraj go nie widziałem. Zszedł z matówki, albo z tego świata. Bałem się, że przedostanie się w okolice matrycy, ale chyba to mało prawdopodobne.
Żytnia? Samodzielne wyjęcie matówki? Olać sprawę?

krzyssp
15-06-2013, 09:56
A może jest po prostu na lustrze? Wleciał podczas zmieniania obiektywu czy coś? Albo od spodu matówki? Bo wydaje mi się dość niemożliwe żeby tam wewnątrz wleciał. Nie wiem jak bardzo nowe lustrzanki się różnią, ale Plik:Spiegelreflex Praktika kol.jpg (http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Spiegelreflex_Praktika_kol.jpg) to tam nie ma zbytnio gdzie się zmieścić...

homesicalien
15-06-2013, 10:40
Oczywiście, że sprawdziłem lustro i zewnętrzną część matówki. Gościu siedzi po stronie wizjera i nie ma jak wyjść.

piast9
15-06-2013, 10:53
Jeśli nie masz dwóch lewych rąk to wyjmij matówkę (opisy są w sieci), wygoń gnojka i załóż matówkę z powrotem. Byle nie dotknąć matówki palcem.

underhand
15-06-2013, 15:43
U mnie kiedys były nawet dwa za jednym razem. Patrząc przez wizjer wydawały się olbrzymie lecz po ściągnięciu matówki łepek od szpilki to głaz. Po kilku tygodniach znów się jakiś pojawił wówczas olałem stworka i sam dał nogę.

Kotwica we wodzie
16-06-2013, 16:55
Nie chcę zakładać nowego tematu, podepnę sie tutaj bo tematyka podobna tylko skala problemu moim zdanie większa. Chodzi o matówkę i pryzmat w 60D. Otóż wyszedłem sobie na spacer do parku, aparat został domu, dorwał się do niego mój młodszy brat gimbus i z ciekawości chyba sciagnal dekielek z body i zaczal tam patrzeć. Lustro jest nienaruszone, matryca dzięki Bogu też w doskonałym stanie, zero syfów (nie dostał się tam paluchami). Problem jest z matówką i dolną częścią pryzmatu. Jakims cudem otworzył jednak schowek, tam gdzie znajduje sie matówka i musiało mu z gęby coś wypaść prosto w ten schowek. Zamknął go rozpłaszczając ten jak podejrzewam kawałek jakiegoś tłustego jedzenia na matówce i dolnej czesci pryzmatu (jeśli od samego czytania skoczyło wam ciśnienie to nie dziwie sie, pomyslcie co ja czułem) Młody sie wytłumaczył ze chcial obejrzec jak ten aparacik wyglada od srodka bo zawsze jak mam go przy sobie to nikomu nie pozwalam tam patrzec do srodka. Cóż, wyciągnąłem matówke, nie dotykałem palcami ale musiałem ją jakoś wyczyścić - miałem ściereczki do optyki, jakoś sie udało ale pal tam matówke bo to można kupić i wymienić. Pryzmat był uwalony i tłusty a wymiana tego to już większa suma, jakimś cudem udało mi się to wyczyścić pałeczkami z zestawu czyszczącego. Na koniec popracowałem jeszcze troche pedzelkiem i gruszką przedmuchałem. Efekt jest taki że widać przez wizjer maluteńkie paprochy i jedną kreche (niestety na matówce cos się odcisnęło/wyżłobiło rysę). Spokojnie się do tego przyzwyczaję bo te paprochy nie przeszkadzaja przy kadrowaniu, mam tylko jedno bardzo ważne pytanie: czy te paprochy i rysa nie będą przeszkadzać przy AF ? czy np nie bedzie mi ustawiać ostrości inaczej przez tą ryse na matówce (nieznacznie ale jest widoczna przez wizjer) Oczywiście mógłbym to sprawdzić ale obiektyw AF (70-200 F4) zostawiłem w innym mieszkaniu w innym mieście i dopiero za kilka dni tam wroce. W tej chwili mam przy sobie rybie oko z manualnym fokusem i nie mam jak tego sprawdzić. Druga rzecz: przy ręcznym wybieraniu punktu AF kiedy są podświetlane na czerwono zauważyłem że nie świecą tak jak wtedy kiedy aparat był nowy, świeca słabo a jeden punkt (wysunięty najbardziej na prawo) nie podświetla się w ogóle. Czy może to być spowodowane tym że grzebałem przy pryzmacie ? Przecierałem go tak lekko jak tylko potrafiłem. Nie wiem skąd pada światło podświetlające te punkty dlatego pytam czy te dwie wady które mi młody zafundował będą miały jakiś wpływ na prace AF i współprace obiektywu z body ? Z góry dzięki za pomoc.

RHF
16-06-2013, 17:05
Co do AF, to czujniki są na dole komory lustra więc tu nic nie powinno się dziać. Natomiast to drugie, to płytka z punktami autofocusa ( AF points indicator plate ) i mogłeś ją przemieścić lub jakoś zabrudzić. W serwisie zapewne wyczyszczą i ustawia w odpowiednim miejscu.

Kotwica we wodzie
16-06-2013, 17:18
Co do AF, to czujniki są na dole komory lustra więc tu nic nie powinno się dziać. Natomiast to drugie, to płytka z punktami autofocusa ( AF points indicator plate ) i mogłeś ją przemieścić lub jakoś zabrudzić. W serwisie zapewne wyczyszczą i ustawia w odpowiednim miejscu.

Troche mnie uspokoiłes . Nie jestem ekspertem jeśli chodzi o budowe lustrzanki, znalazłem info że matówka służy do ustawiania i kontroli ostrości więc się wystraszyłem i wolałem zapytać tutaj. Powiedzcie jeszcze odnośnie tego podświetlenia puntków fokusa widzianych przez wizjer, jasno i wyraźnie bo chce mieć pewność że nie spotka mnie przykra niespodzianka jak założe obiektyw z AF: czy to że te punkty świecą słabiej a jeden w ogóle nie świeci będzie miało jakiś wpływ na samo robienie zdjęć lub prace AF ? Bo jeśli pod względem technicznym wszystko będzie sprawne to mi to nie przeszkadza że słabiej świecą te punkty albo że sa paprochy i rysa na matówce, od zawsze jakiś mikroskopijny syfek tam siedzi, kiedyśtam sie zaniesie do serwisu żeby przeczyścili.

----------------------------

Przynajmniej się dowiedziałem że to co czyściłem z resztek jedzenia to nie był spód pryzmatu tylko płytka z punktami AF :)

RHF
16-06-2013, 17:24
AF raczej nie powinien mieć problemu, natomiast jeśli coś się przesuneło, to AF ustawi ostrość a Ty będziesz widział nieostre. Może się okazać, że będziesz musiał wymienić tą płytkę i matówkę, bo praca w takich warunkach okaże sie zbyt uciążliwa.

Kotwica we wodzie
16-06-2013, 17:37
Cóż, wróce na mieszkanie to założe tele i wtedy posprawdzam ostrość faktyczną z tą widzianą przez wizjer. Wielkie dzięki za pomoc.