Zobacz pełną wersję : Raynox, co i jak?
Witam,
po zakupie canonowej setki, postanowiłem zaopatrzyć się w Raynoxa 250 z myślą, że skala będzie lepsza. Dziś dostałem raynoxa, i zdziwienie. Nie wiem, czy to moja nieumiejętność posługiwania się nim, czy jakaś przypadłość, ale nie jest tak, jak sobie wyobrażałem. Zakładając R250 na obiektyw uzyskuję zero ostrości, kompletne zero. Męczę się kilka godzin, gugluję i nic..
Posiadacze owego konwertera, pomożecie? Bardzo mi zależy.
Pozdrawiam, Pat.
Być może minimalna odległość ostrzenia na tyle się zmniejszyła że wypada już w środku obiektywu i nie będziesz w stanie wyostrzyć tym zestawem. Z innej beczki dopiero kupiłeś 100 makro i już Ci mało skali odwzorowania? ;-)
Witam,
po zakupie canonowej setki, postanowiłem zaopatrzyć się w Raynoxa 250 z myślą, że skala będzie lepsza. Dziś dostałem raynoxa, i zdziwienie. Nie wiem, czy to moja nieumiejętność posługiwania się nim, czy jakaś przypadłość, ale nie jest tak, jak sobie wyobrażałem. Zakładając R250 na obiektyw uzyskuję zero ostrości, kompletne zero. Męczę się kilka godzin, gugluję i nic..
Posiadacze owego konwertera, pomożecie? Bardzo mi zależy.
Pozdrawiam, Pat.
Po założeniu R250 odległość ostrzenia bardzo spada. Musisz przybliżyć obiektyw do fotografowanego motywu. AF praktycznie odpada, ostrzenie ręczne już tylko do idealnego ustawienia i to w bardzo ograniczonym zakresie.
@haze, wiem, że z tym Raynoxem się pospieszyłem, ale nie było już odwrotu niestety, no i teraz mam.
Teraz już mam, jakiś tam obraz uzyskuję, podchodząc do motywu mocno blisko, chociaż i tak nie tego się spodziewałem. Uczonko na błędach..
Ja kiedyś kupiłem Raynoxa do mojego kita C 18-135 i po kilku dniach oddałem go z powrotem, dla był zupełnie nietrafiony ten Raynox. Potem kupiłem pierścienie i są one dla mnie o wiele lepszym rozwiązaniem.
@haze, wiem, że z tym Raynoxem się pospieszyłem, ale nie było już odwrotu niestety, no i teraz mam.
Teraz już mam, jakiś tam obraz uzyskuję, podchodząc do motywu mocno blisko, chociaż i tak nie tego się spodziewałem. Uczonko na błędach..
Spokojnie, Raynox też się przyda np jak nie będziesz chciał taszczyć na wycieczkę wszystkich swoich szkieł. Mi np. bardzo brakuje takiego gadżetu bo podczas majowej wyprawy szkło makro zostało w domu ;(
@haze, ja swojego śmiało się pozbędę! :mrgreen: Mam dwa szkła póki co, więc nie jest zbyt ciężko.
Tylko sobie mruknę - a nie mówiłem :)
Wysyłane za pomocą Tapatalk 2
@Ponury, mówiłeś, mówiłeś.
Dajt, ustawiasz obiektyw na 1:1 i ostrość ustawiasz kiwając się, czyli od zera i z powrotem. Oko pająka w zasięgu, ale przysłona jak najmniejsza /11-32/
Dajt, ustawiasz obiektyw na 1:1 i ostrość ustawiasz kiwając się, czyli od zera i z powrotem. Oko pająka w zasięgu, ale przysłona jak najmniejsza /11-32/
Proponuje jednak nie przymykać poniżej f/16 bo detal tak istotny w makro leci ostro w dół. A po przymknięciu ciemno i bez lampy ciężko o nieporuszone zdjęcia. Jeszcze raz zaproponuję wrzucenie raynoxa do szuflady (kiedyś się przyda) i ćwiczyć z gołą setką. Nabierzesz wprawy to zaczniesz pstrykać głowki owadów.
Wysyłane za pomocą Tapatalk 2
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.