Zobacz pełną wersję : Skosnooka paranoja
"Rząd japoński wydał rozporządzenie, które zakazuje po 1 kwietnia handlu używanymi urządzeniami elektronicznymi. Przepis dotyczy modeli wyprodukowanych przed 2001 rokiem.
Przedstawiciele organów odpowiedzialnych za wydanie nowych przepisów tłumaczą, że zostały one ustanowione w trosce o bezpieczeństwo obywateli. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że w sprawę zamieszani są japońscy producenci, którzy z niepokojem śledzili popularność wszelkiego rodzaju komisów i sklepów z używaną elektroniką.
http://mp3.wp.pl/p/informacje/njus/245272.html?rfbawp=1140729478.880
"
Ciekawe jak wygladaloby wprowadzenie podobnego prawa w Polsce. :D
Po trochu paranoja po trochu inne realia... (teraz uzywany sprzet beda pchac gdzie indziej, do Polski hehehe)
dentharg
24-02-2006, 11:07
To ja chce 5 letnia hybrydowa Toyote za smieszne pieniadze :)
Tomasz Golinski
24-02-2006, 11:16
Nie paranoja tylko socjalizm. :/
Nie paranoja tylko socjalizm. :/
A Ty znowu swoje :grin: .
Cytat z "ABC Anarcho - syndykalizmu":
Kolejnym rezultatem wolnorynkowej konkurencji (czyli wchłaniania i eliminacji kolejnych firm) będzie monopol prywatnych koncernów i korporacji, które narzucając style życia, korumpują polityków i manipulując pragnieniami społeczeństwa, będą stale utrwalać swoje panowanie. Koncentracja kapitału stanie się koncentracją władzy.
Coś w tym jest. :cry:
Latam do Japonii co półtora-dwa lata, pierwszy raz bylem w 1999 roku, a ostatnio w tym roku. O ile mogłem zauważyć, społeczeństwo japońskie zbiedniało, ale naprawdę nie widać komisu na każdym rogu, wręcz przeciwnie trzeba mocno poszukać by znaleźć jakikolwiek komis z elektroniką. Nie to, że ich nie ma, bywają, ale nawet jak się znajdzie to wybór jest bardzo mały, a ceny niezachęcające. Żonie zaraz po przyjeździe do Japonii zepsuł się aparat i chcieliśmy coś kupić (jakiś najprostszy model, bo i tak nieczęsto robi zdjęcia). Na początku chcieliśmy ten aparat naprawić, ale stwierdzono, że naprawa będzie kosztowała conajmniej 14000 jenów i potrwa conajmniej 3 tygodnie, więc daliśmy sobie spokój. Chodziliśmy po różnych sklepach w kilku były nawet półki z rzeczami w komisie. Znaleźliśmy, prawie identyczny model , kosztowal 12000 jenów. W tym samym sklepie nowszy model (nie używany) kosztował 14800 jenów, ale jak się oddało stary aparat (nawet niedziałający) to się dostawało zniżkę o 3000 jenów. Czyli za nowy aparat z pięcioletnią gwarancją zapłaciliśmy taniej niż za model w komisie i taniej niż za naprawę starego. Czyli na zdrowy chłopski rozum po co kupować coś używanego, jak można kupić coś nowego? Oczywiście to świadczy albo o drożyźnie w komisach, albo o tanich cenach w sklepach.
Elektronika starzeje się w takim tempie, że nie sądze by (akurat w Japonii), wprowadzenie ograniczenia, że nie można sprzedawać elektroniki starszej niż 5 lat spowodowało jakieś wielkie zamieszanie. Zresztą w przypadku samochodów jest już coś takiego, co prawda nie ma zakazu sprzedaży, ale jak się kupuje starszy samochód z drugiej ręki to trzeba zapłacić jakieś opłaty/podatki/itd. że się to nie opłaca (to też pewnie z powodu lobby motoryzacyjnego), więc sprzedają używane samochody do Rosji.
juz gdzies pisalem, ale powtorze: myslicie, ze ten przepis bedzie funkcjonowal? w kraju technoonanistow, ktorzy sami z siebie rzucaja sie na wszelkie nowosci elektroniczne (i maja na nie forse), ten przepis jest chyba od poczatku martwy...
buehehehe. tacy dorosli i się dali nabrać. myślicie że data 1 kwiecień jest przypadkowa ??:mrgreen:
Tomasz Golinski
24-02-2006, 19:47
A Ty znowu swoje :grin: .
Cytat z "ABC Anarcho - syndykalizmu":
Kolejnym rezultatem wolnorynkowej konkurencji (czyli wchłaniania i eliminacji kolejnych firm) będzie monopol prywatnych koncernów i korporacji, które narzucając style życia, korumpują polityków i manipulując pragnieniami społeczeństwa, będą stale utrwalać swoje panowanie. Koncentracja kapitału stanie się koncentracją władzy.
Coś w tym jest. :cry:
Autorem był Marx czy któryś naśladowca?
Autorem był Marx czy któryś naśladowca?
Cholera ich wie, tak czy inaczej wszystkich swędzą ręce do regulowania gospodarki. Japończyków widać także, o UE nie wspomnę.
Cholera ich wie, tak czy inaczej wszystkich swędzą ręce do regulowania gospodarki. Japończyków widać także, o UE nie wspomnę.
Może inaczej. Czy istnieje jakiś kraj na świecie, gdzie nie ma regulacji gospodarki? Oczywiście chodzi mi o kraje z grupy jak tak rozwiniętych. Na pewno nie o Liberię, ostoję liberalizmu (chyba z tamtą pochodzi ta nazwa).
buehehehe. tacy dorosli i się dali nabrać. myślicie że data 1 kwiecień jest przypadkowa ??:mrgreen:
Dlaczego? to naprawdę wygląda sensownie. Zawsze można powiedzieć, że w elektronice sprzed 2001 roku są metale ciężkie, albo inne składniki rakotwórcze (ew. zarazki ptasiej grypy ;) ) i dlatego trzeba to wycofać... Co nie zmienia faktu, że nadal uważam że w przypadku Japonii, takie prawo można by było wprowadzić, bez żadnych problemów, a znając wpływy lobby elektroniczego naprawdę mogą to wprowadzić.
PS. Spytałem się żony, rzeczywiście w Japonii wprowadzono takie prawo. Chodzi o bezpieczeństwo użytkowania, tylko elektronika z jakimś certyfikatem (wprowadzonym w 2001 roku) może być sprzedawana.
Może inaczej. Czy istnieje jakiś kraj na świecie, gdzie nie ma regulacji gospodarki? Oczywiście chodzi mi o kraje z grupy jak tak rozwiniętych. Na pewno nie o Liberię, ostoję liberalizmu (chyba z tamtą pochodzi ta nazwa).
Nie mówiłem, że istnieją, stwierdziłem że ręce swędzą do regulacji. Można dyskutować co regulować, jak głęboko i kto?
Moim zdaniem im mniej tym lepiej.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.