PDA

Zobacz pełną wersję : Przestroga dla kolegów Canonowców



Piotr Połoczański
20-02-2006, 13:32
Nazwa firmy kurierskiej i firmy, z ktora bede walczyl jest wykreslona ze
wzgledow prawnych - skoro firma M działa jak działa wole byc ostrozny.

Wydaje mi sie, ze nadszedl czas aby opisac moja sprawe szerszej
publicznosci.
Cofnijmy sie w czasie do sierpnia 2005 kiedy to przed wyjazdem
fotograficznym na bornholm zakupilem metoda wysylkowa
plecak fotograficzny FOMEI od firmy <strong>M******N POLSKA</strong>
Firma ta wystawia sie na Allegro jednak ja allegrowiczem nie jestem wiec
dokonalem zamowienia telefonicznego.
[Tu popelnilem pierwszy blad] Plecak poprosilem o wyslanie za pobraniem - po
kilku dniach plecak dotarl na miejsce.

Zaplacilem kurierowi 218,99zł + dałem mu 20zł napiwku</strong>, fakturke
rzucilem gdzies w kat i zabralem sie za ogladanie plecaka - fajny!
Minelo 5 miesiecy... niedawno Firma M*****N odezwala sie do mnie
telefonicznie, ze:
-Nie zaplacilem za plecak
-Beda mnie windykowac
-Faktura byla wystawiona na przelew...</strong>

Na poczatku oskarzalem ich o burdel jednak jak sie okazuje sprawa idzie
dalej.
Po dochodzeniu przyjaznej mi firmy prawniczej okazalo sie, ze FAKTYCZNIE
oszukał mnie kurier firmy O**K [ktory ma podpisana umowe o partnerstwo z
firma m******n] - mlody koles wypelnil protokol na miejscu, wzial pieniadze
i zaznaczyl zaplacono gotowka - jednak tylko przy oplacie za przesylke!
Nie zauwazylem tego poniewaz firma O**K uzywa dosc nietypowych formularzy a
zakladajac, ze chcialem odebrac przesylke za pobraniem bylem przekonany, ze
sprawa jest zaplacona - zalatwiona i z glowy!
Hmm...
Dziwie sie jednak jakim cudem zaznaczono w firmie M*****N fakt, ze chce na
fakture z tygodniowym opoznieniem a nie za pobraniem - kupuje zawsze za
pobraniem i inne srodki platnosci NIGDY nie wchodzily w gre - ta "pomylka"
pozwolila kurierowi oszukac mnie elegancko pozostawiajac mnie teoretycznie
bez szans obrony [ to sie jeszcze okaze :]]

Stanowisko firmy M*****N Polska jest takie - oddac pieniadze albo do sadu.
Otoz dziwie sie, ze podpisali umowe z amatorskim kurierem, ktory nie potrafi
zweryfikowac swoich pracownikow, dziwie sie, ze powstala pomylka w rodzaju
platonosci [termin opozniony zamiast pobrania] i napewno nie poddam sie bez
dlugiej i meczacej walki.

Mam dziwne wrazenie, ze obie firmy moga wiedziec o takich procedurach - co
sie zapewne oplaca.
Na dzien dzisiejszy wydaje mi sie, ze jestem skutecznie zalatwiony - mam
tylko dowod wplaty [zaplacone gotowka] za przesylke i przyjecia plecaka na
ktorym kurier nie zaznaczyl malego krzyzyka - zaplacone gotowka [przy
pozycji plecaka]. Nie mam dowodu mailowego, ze zamawialem za pobraniem.
Generalnie przez wiare w uczciwosc sam sie dalem grubo zrobic w bambuko.

Tak czy inaczej - firmy obie ciut przestrzelily. Mam zamiar walczyc o swoje,
o podstawy normalnego traktowania klientow i o podstawowa, ludzka uczciwosc.
Cale szczescie mam dosc dobrych przyjaciol w kilku polskich gazetach oraz
firmach prawniczych - o moje 218,99zł bede bił się do końca - mojego albo
ich.

Kopie tekstu wysyłam do na:
-Wszystkie usenetowe grupy dyskusyjne dotyczace fotografii,
-Forum Stowarzyszenia Uzytkownikow Nikon
-Canon Board
-Cyberfoto
-do Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego [ktorego jestem czlonkiem]
-Zaprzyjaznionym ze mna firmom oraz osobom z branzy Fotograficznej
-Do znajomych redaktorow gazet

W tym przypadku uda sie moze znalezc osoby, ktore zostaly naciagniete w
podobny sposob.

--
pozdrawiam
Piotr "Archie" Połoczański
Freelance Photojournalist - Designer
www.photolife.pl

grubodziób
20-02-2006, 14:02
20 złotych napiwku złodziejowi! ja juz bym się zagotował a Ty widze miałeś nerwy żeby to spokojnie opisać
Mam nadzieje że wątek będzie uzupełniony o nazwę firmy :mad:

stdanielo
20-02-2006, 14:05
współczuję i życzę powodzenia w walce, nistety ten kraj schodzi coraz bardziej na psy :(

aptur
20-02-2006, 14:22
Z firmą kuriesrską Oxxk też swego czasu miałem przeboje. Teraz jak mam coś kupić z dostarczeniem w przez tych panów to rezygnuję z zakupów.

gietrzy
20-02-2006, 14:25
Mógłby mi ktoś na PW wysłać nazwę tej firmy. Głupi jestem i niewiem o której piszecie a po ostatniej przygodzie z wysyłką pocztą polską szkła iczkowi moje serce jest starsze o jakieś 10 lat. -> TIA

FOTOGRAF
20-02-2006, 14:28
tez bym poprosil na PW ta nazwe

GaGacek
20-02-2006, 14:32
to ja tez poprosze

DoMiNiQuE
20-02-2006, 14:34
No wlasnie, co to za przestroga skoro nie wiemy przed jaka firma nas przestrzegasz?

gietrzy
20-02-2006, 14:42
']
No wlasnie, co to za przestroga skoro nie wiemy przed jaka firma nas przestrzegasz?

Nie no bez jajec, Ty byś napisał? :evil: Przecież proces by miał na bank!

Błajo
20-02-2006, 14:42
Kurier OPEK

DoMiNiQuE
20-02-2006, 14:45
Nie no bez jajec, Ty byś napisał? :evil: Przecież proces by miał na bank!

gietrzy, nie kupiuj nigdy batonikow XXXX!! Sa niedobre, zawieraja konserwanty a orzeszki wchodza w zeby! :mrgreen: Pamietaj, ostrzegalem ;)

iczek
20-02-2006, 14:45
Panowie - rozumiem wątek i problemy, ale jakby Wam zginela paczka wartosci 20.000 ze szklami to dopiero bylyby jaja i stres. :)

DHL zrobil mnie tak w konika i przez 4 dni szukalem po calej Posce paczki,
To jest stres :) Paczka zaginela - tak po prostu. Paczka wielkosci malego slonia :)

Sprawa oparla sie o zarzad DHL, do ktorego wyslalem maila i czlonek zarzadu do konca sam pilotowal sprawe. O dziwo.
Szkla sie znalazly po 4 dniach !!??

Mam 10 lat mniej zycia :)

Ale obecnie jestem w stanie znalezc w DHL KAZDĄ paczkę i znam wszyskie osoby decyzyjne. Po tych 4 dniach na dzwiek mojego nazwiska Panie z infolinii od reki przeklączały do sekretariatu prezesa :):)

Co dwie godziny mialem telefon od spedytora, ktory informowal mnie jak swojego szefa gdzie są na tropie paczki....

Cóż - siła perswazji i gróźb sądowych dała skutek niebywały.

Piotrze - walcz i nie daj sie. Mam nadzieje, ze to duza firma kurierska, bo wowczas o dziwo jest latwiej wygrac swoje. Pisza do Zarzadu od razu z kopia pozwu sądowego. Zagroz wyslaniem maila do prasy i mediów - obecnie jest mocna nagonka na spedytorow po materiale TVN o zaginionych paczkach na Poczcie Polskiej... oni naprawde sie boją rozgłosu.

aptur
20-02-2006, 14:45
Kurier OPEK

Widzę, że wszyscy z okolic Trójmiasta znają tą firmę :)

stdanielo
20-02-2006, 14:47
Nie no bez jajec, Ty byś napisał? :evil: Przecież proces by miał na bank!
za co?? Za to, że opisałeś swoje doświadczenia z tą firmą? Każdy ma do tego prawo, co innego jakby szkalował i pisał nieprawdę.

tomalxx
20-02-2006, 14:49
']
No wlasnie, co to za przestroga skoro nie wiemy przed jaka firma nas przestrzegasz?


Proponuję wpisać "Fomei" do googlarki. Pierwszy link do przedstawiciela Fomei na Polskę i wszystko jasne :mrgreen:.

gietrzy
20-02-2006, 14:51
']gietrzy, nie kupiuj nigdy batonikow XXXX!! Sa niedobre, zawieraja konserwanty a orzeszki wchodza w zeby! :mrgreen: Pamietaj, ostrzegalem ;)
No nie do końca, podał pierwszą literę. Ty piszesz XXXX :) Gdybyś napisał SXXXXX wiedziałbym, że nie służą Ci orzeszki ze Snikersa.
Tak jak podejrzewałem jest to lokalna firemka-kurier. Znają ją ludzie z północy.

Peace.

stdanielo
20-02-2006, 14:59
a to firma NOKIDEM :))

Drozdi
20-02-2006, 15:27
Mam zamiar walczyc o swoje, o podstawy normalnego traktowania klientow i o podstawowa, ludzka uczciwosc.
I dobrze!

Moglbys podac nazwe firmy, ktora toleruje taki sposob zaplaty.

Diodak
20-02-2006, 15:46
Każdy w takiej sytuacji zakipiał by ze złości :x . Ja przejechałem się parę razy na Stolicy (obecnie UPS), a najbardziej zadowolony jestem z usług GLS (dawniej Szybka paczka). Zamawiałem kilka lat temu swoją pierwszą lustrzankę i Stolica przeszła samą siebie... napierw stwierdziła, że adresat nieznany, a za drugim razem zgubiła aparat na sortowni... znalazł się po tygodniu. Oczywiście TIP który mi wysyłał aparat musiał zapłacić podwójne koszty przesyłki bo stwierdzili winę nadającego :mrgreen: lol... jednym słowem cyrk. W GLS jest inaczej, jak nie ma mnie w domu kurier dzwoni na koma i pyta kiedy będę. Jak jestem w innym mieście to kurier proponuje dostarczenie pod inny adres lub dostarczenie następnego dnia - to jest kultura!

Co do samego przekrętu to warto mieć w takich sytuacjach jakiś papier na podkładkę i sprawdzić co na nim jest napisane ;).

p13ka
20-02-2006, 16:28
W GLS jest inaczej, jak nie ma mnie w domu kurier dzwoni na koma i pyta kiedy będę. Jak jestem w innym mieście to kurier proponuje dostarczenie pod inny adres lub dostarczenie następnego dnia - to jest kultura!

Ja mam swoją przygodę z GLS. Paczuszka nadana w piątek, kurier dzwoni domofonem w południe w poniedziałek. Nikogo nie ma w domu, co dziwi kuriera, który dzwoniąc do mnie na komórkę dzieli się ze mną swoim zdziwieniem. Uświadamiam człowieka, że inni też pracują, nie tylko on. Podaję mu adres alternatywny do mnie do pracy i godziny w jakich można mnie złapać. Umawiamy się, na następny dzień.
O 7:00 rano następnego dnia dzwoni do mnie kurier, inny niż dzień wcześniej, i z głupia frant pyta o adres, na jaki ma dowieźć paczkę, bo ma adnotację na tej, co wróciła do magazynu, że zły adres. :shock:
Powtarzam adres alternatywny do mnie do pracy i godziny. Jesteśmy umówieni. Nikt nie przyjechał. Oddzwaniam wieczorem do kuriera (na szczęście miałem jego komóre w połączeniach odebranych z rana), i mówię, że nikt nie przywiózł mi tej paczki. Kurier zdziwiony: "To kolega nie przywiózł?". :shock:
Witki mi opadły! Przekazał jakiemuś koledze i tyle. Dzwonie do ichniej centrali. Miły pan wszystko obiecał wyjaśnić. Szybko oddzwania, i mówi, że kurier był, ale drzwi mu się nie otworzyły to sobie poszedł. :shock: (drzwi same się rozsuwają).
W końcu połączył mnie z tym fajtłapą, umówiliśmy się i następnego dnia o 10:00 odebrałem paczkę (drzwi się rozsunęły). :lol:

Z perspektywy czasu może i śmieszne, ale w trakcie tych dwóch dni mięsem rzucałem.

dentharg
20-02-2006, 17:15
A i pewnie pare siwych przybylo..

Diodak
20-02-2006, 17:32
Ja mam swoją przygodę z GLS. Paczuszka nadana w piątek, kurier dzwoni domofonem w południe w poniedziałek. Nikogo nie ma w domu, co dziwi kuriera, który dzwoniąc do mnie na komórkę dzieli się ze mną swoim zdziwieniem.

[ciach]

W końcu połączył mnie z tym fajtłapą, umówiliśmy się i następnego dnia o 10:00 odebrałem paczkę (drzwi się rozsunęły). :lol:

Z perspektywy czasu może i śmieszne, ale w trakcie tych dwóch dni mięsem rzucałem.
Ale to świadczy o tym akuratnym kurierze a nie o całej firmie ;)... wszędzie się trafiają takie rodzynki :mrgreen:. Sytuacja rzeczywiście komiczna, czasem mam wrażenie, że niektórzy ludzie są z innej planety albo nie mają w głowie funkcji "pomyśl" :razz: .

p13ka
20-02-2006, 17:45
Ale to świadczy o tym akuratnym kurierze a nie o całej firmie ;)...
Ta krótka, zabawna historyjka świadczy w sumie o trzech kurierach :lol:
Ja jako konsument oceniam firmę po jakości świadczonych usług, także przez kurierów. :-)

KMV10
20-02-2006, 18:01
Dobra było o DHL to niech będzie o DHL ale gdzie indziej.
Wybraźcie sobie coś takiego.
Siedzisz sobie w Cambridge (UK) i korespondujesz z grupą badawczą w USA. Oni właśnie kończą otrzymywanie dużego kryształu pewnego związku chemicznego a Ty masz właśnie okno pomiarowe na jednym z nowocześniejszych spektrometrów neutronowych. Szybka umowa na publikację oraz współpracę i kryształ wędruje przez Atlantyk za pośrednictwem DHL. Nic prostrzego. Lecz przecież są obiady a jeść trzeba, a kurier zjawia się właśnie wtedy. Zadaje pytanie "jest taki to a taki" - odpowiedź z teamu "tak, na obiedzie będzie za 10 minut". Kurier z DHL się zwija i powraca za.... tydzień. W tym czasie kryształ był nienamierzalny (działo się to w latach 90). Na szczęście okno czasowe pozwoliło jeszcze na wykonanie niezbędnych pomiarów mimo "błyskawicznego" DHL...

Metus
20-02-2006, 20:12
W firmie "Medinkon" kupiłem plecak fomei z którego jestem zadowolony. Płatność była "z góry" więc nie miałem problemów. Plecak użytkuje się przyjemnie a firma wydawała się miła i rozsądna.

mruczek
20-02-2006, 21:12
Piszecie o nieuczciwości kurierów i firm kurieskich.
A co powiecie na zwykłych listonoszy? Czasem sprzedam coś na allegro za smieszne pieniądze, za pobraniem. Przyjdzie ci taka listonoszka i powie "do odbioru 16,72zł.......proszę 15zł, nie mam wydać" i wychodzi....

Albo to słynne doręczanie rent, emerytur, przekazów (patrz wyżej), gdzie zawsze wiesz, ze "końcówki nie dostaniesz"


Reasumując, sporadyczne wpadki kurierów, przy działalności listonoszy to "pryszcz na dupie"

Vitez
20-02-2006, 21:45
Mimo ze offtop to o GLS i ja sie wypowiem zeby nie bylo ze przypadek p13ki to rodzynek.
Jak nikogo nie ma w domu to dzwonia na komorke? Marzenie...

3 razy mi dostarczali paczke... a ze bylem po zmianie nocnej to spalem i nie ruszylem sie do domofonu - to dwa razy, telefon mialem wyciszony ale zero nieodebranych telefonow - wiec nikt nie dzwonil.

Trzeci raz: najpierw zadzwonilem do centrali, przedstawilem sprawe ze w danym tygodniu kurier nie mial szczescia i podalem dokadne godziny w poniedzialek, 10-14, bede w domu czekal na kuriera. I z zastrzezeniem ze o 14:10 wychodze do pracy.
Poniedzialek... 14:00 kurier sie nie zjawil , na centrali dali mi numer komorkowy do kuriera bym SAM go spytal gdzie jest i o ktorej bedzie (Stolica - sami najpierw dzwonili do kuriera a pozniej oddzwaniali do mnie, GLS widac oszczedza na telefonach). Kurier: "bede ok 14:30" (majac juz parokrotnie do czynienia z kurierami oznaczalo to co najmniej 15ta) , spytalem sie a co z adnotacja o godzinach "adnotacji nie ma, ale ja i tak ruszam i w takiej kolejnosci obsluguje strefy ze w zaden dzien nie wyrobie sie przed 14ta" ... podziekowalem, poprosilem o adnotacje ze odbiore osobiscie (pol godz autobusem i 10 min spaceru do ich siedziby w jedna strone)... az sie obawialem ze znowu cos im sie pomyli i mimo adnotacji jednak danego dnia kurier znowu zgarnie moja przesylke a ja bym na darmo jechal do nich - na szczescie byla juz na miejscu.

Ogolnie gdybym sie zwlokl i otworzyl to nie bylo by problemu... ale:
- nie dzwonili ani razu do mnie jak mnie nie bylo w domu, pani z centrali zdziwila sie rowniez ze kurier awizo nie zostawil (nie przeszedl przez domofon to nie mial gdzie zostawic, raz udalo mi sie znalezc swistek z Pocztexu w blocie obok klatki - pewnie w drzwi wetknal)
- prosba o dostarczenie w konkretnych godzinach nie zostala zrealizowana (i nie mogla bo kurierowi i tak by nie pasowalo :lol: )

Przy okazji pochwale kuriera z leclerc.com.pl - zaznaczone godziny odbioru 13-14, byl punktualnie 13... gdyby zadzwonil to powiedzialbym mu jak od podworka wjechac a tak to musial dookola targac paczki :roll: .

Błajo
20-02-2006, 22:05
zdziwila sie rowniez ze kurier awizo nie zostawil (nie przeszedl przez domofon to nie mial gdzie zostawic, raz udalo mi sie znalezc swistek z Pocztexu w blocie obok klatki - pewnie w drzwi wetknal)
- prosba o dostarczenie w konkretnych godzinach nie zostala zrealizowana (i nie mogla bo kurierowi i tak by nie pasowalo :lol: )
A jak ma wejsc na klatke jak kazdy sie boi otwierac? Do skrzynki nie wlozy...

Tak psioczycie na tych kurierow... pracowalem 3 miechy w firmie kurierskiej i naprawde ciezko zdazyc wszedzie... co 5min telefon z drugiego kranca miasta, ze paczka czeka... troche wiecej pokory... taki kurier dziennie nie dostarcza tylko jednej paczki.

Nie bronie wszystkich... ale nie genaralizujmy.

p13ka
20-02-2006, 22:23
Tak psioczycie na tych kurierow... pracowalem 3 miechy w firmie kurierskiej i naprawde ciezko zdazyc wszedzie... co 5min telefon z drugiego kranca miasta, ze paczka czeka... troche wiecej pokory... taki kurier dziennie nie dostarcza tylko jednej paczki.

Nie bronie wszystkich... ale nie genaralizujmy.
O przepraszam, ja byłem bardzo konkretny i wypowiedziałem się tylko pod adresem jednej firmy, z którą miałem przygodę. Gdzie generalizowałem?
Psioczycie na kurierów? A pewnie, że tak! Jeżeli zawalają robotę to dlaczego nie. Mamy wolny rynek. Klient nasz pan. Ja tak samo pracuję w usługach i też muszę dbać o klienta, więc tego samego żądam od innych.
A z tą pokorą to już przesadziłeś :roll:

Nelro
20-02-2006, 22:36
Witam,
bardzo prosta sprawa do wygrania:
jeżeli zamawiasz paczkę za pobraniem którą dostarcza kurier to kurier nigdy (słowem NIGDY) nie wyda Ci paczki bez zapłaty – po prostu ją zabierze i zwróci nadawcy i tu masz dowód na to że zapłaciłeś kurierowi - a imię i nazwisko kuriera masz na kwicie który Ci został lub łatwo personalia kuriera będzie ustalić na podstawie daty dostarczenia. Ten kurier to jakiś przygłup przecież w takich firmach wszystko się ewidencjonuje :lol: - no chyba że się mylę i firma kurierska która dostarczyła Ci plecak nie bierze kasy za dostarczany towar za pobraniem :confused: - ale tego w życiu jeszcze nie widziałem. Więc postrasz tą firmę, że zgłosisz sprawę na policję oraz do prasy (reklama :smile: ) i zrobi się smród wokół firmy pod tytułem złodzieje - myślę że wszystko szybko w ten sposób załatwisz. A firma w całości odpowiada za wszystkie czynności które w jej imieniu dokonał kurier (czy to na podstawie kodeksu cywilnego - przy umowie zlecenia, czy kodeksu pracy - przy umowie o pracę)
Powodzenia !

Diodak
21-02-2006, 00:09
Psioczycie na kurierów? A pewnie, że tak! Jeżeli zawalają robotę to dlaczego nie. Mamy wolny rynek. Klient nasz pan. Ja tak samo pracuję w usługach i też muszę dbać o klienta, więc tego samego żądam od innych.
Tym bardziej że za przesyłki kurierskie płaci się niemałą kasę i często słowo "kurier" ma się nijak do tempa dostarczenia przesyłki ;).

Michal-Czuba
21-02-2006, 00:28
Skoro i o GLS to i ja dorzucę swoje 3 grosze - czekałem na paczkę pobraniową (pobranie około 500 zł). Okazało się, że na moim osiedlu mieszka jeszcze jeden Czuba, tyle, że nie Michał, a Grzesiek. Kurier wykazał się nadgorliwością, gdyż zadzwonił do NIEGO (dzień wcześniej dostarczał mu jakąś tam elektronikę) z pytaniem, czy odbierze paczkę pobraniową. On oczywiście odmówił (bo któż z nas przyjął by jakąś pobraniową paczkę za 500 zł) więc kurier nie brał jej wogóle na samochód, a paczka miała powędrować spowrotem do nadawcy. Na szczęście interweniowałem "czemu paczki jeszcze nie ma" i skończyło się taką burzą, że kurier dostarczył mi paczkę prywatnym samochodem po godzinach pracy.

Czy naprawdę ciężko odróżnić Michał Czuba ul. XX 66/66 od Grzegorz Czuba ul. XX 33/33 ? Ten kurier nie potrafił...

Tomasz Golinski
21-02-2006, 00:39
Witam,
bardzo prosta sprawa do wygrania:
jeżeli zamawiasz paczkę za pobraniem którą dostarcza kurier to kurier nigdy (słowem NIGDY) nie wyda Ci paczki bez zapłaty – po prostu ją zabierze i zwróci nadawcy
W tym sęk, ze paczka nie została wysłana za pobraniem.

Vitez
21-02-2006, 02:55
O przepraszam, ja byłem bardzo konkretny i wypowiedziałem się tylko pod adresem jednej firmy, z którą miałem przygodę.

(choc cytuje p13ke to pisze glownie do mruczka)

Ja rowniez. Opisalem jedna sytuacje, z jedna firma, przy okazji podajac porownania do innych firm (Stolica dzwoni do swoich kurierow i do swoich kliientow na swoj koszt - kilka razy sie zdarzylo to tu moge generalizowac ; Pocztex awizo zostawil w drzwiach wejsciowych klatki i wpadlo w blotko).

Ze co 5 min telefony o paczke i sie kurier nie wyrabia... to wina klientow, ze wymagasz pokory, czy wina firmy, ktora sie organizacyjnie nie wyrabia i to uslugodawca powinien sie lepiej postarac a nie klient?

Rowniez pracuje w branzy uslugowej i stosunki klient-uslugodawca znam dosc dobrze :roll: .

Nelro
21-02-2006, 09:03
W tym sęk, ze paczka nie została wysłana za pobraniem.

A racja, jest faktycznie powołany niuansik (przeoczyłem):sad: . Niemniej jednak można się z tego wybronić dość łatwo (choć nie bez nerwów).

AGO
21-02-2006, 09:18
Ja mam jak narazie same dobre doswiadczenia z wszelako pojetymi kurierami ... nawet skostniala poczta polska :D
Wystarczy ubezpieczyc paczke na wartosc + cos na ostarcie lez i niech sie gubi. Masz w umowie wyraznie napisane ile paczka powinna isc i jesli termin jest nidotrzymany masz prawo do reklamacji, ot co.
A czytajac watek to najbardziej urzekla mnie historia o DHL'u ... dbaja o klienta, trzeba przyznac.

kocis
21-02-2006, 09:52
Oj z DHL to miałe kilka lat temu niezłe jazdy. Paczki na lotnisku Okęcie potrafiły się zawieruszać na 2 tygodnie i dłużej. Ale żadna nie zginęła.

C41photocrew
21-02-2006, 10:26
dzieki piter i nie daj sie!!

McKane
24-02-2006, 20:36
Ja po moich doswiadczeniach z Servisco nie dziwie sie juz niczemu. Przesylano mi poprzez te firme kilkukrotnie aparaty i praktycznie zawsze powtarzala sie ta sama historia.

Kurier przyjezdzal okolo 13:00 przy czym nigdy o tej porze nikogo u mnie nie bylo w domu. Zostawial informacje i jechal dalej. Dzwonilem wiec do firmy a potem do niego zeby ustalic godzine kolejnej wizyty po czym dowiadywalem sie ze "oni nie sa na zawolanie" i "beda przyjezdzali jak im pasuje bo tak maja po drodze". W centrali Servisco dowiedzialem sie ze "smieszne jest domaganie sie wizyty kuriera o okreslonej godzinie bo on przeciez nie ma tylko jednej paczki".

Musialem wiec samemu jezdzic do centrali i odbierac paczki - co smieszniejsze musialem byc na okreslona godzine w ktorej dany kurier wracal do bazy (jakby po moim telefonie przed wyjazdem do klientow nie mogl po prostu tej paczki zostawic i nie zabierac ze soba wiedzac ze i tak nie bedzie mnie w domu).

Nigdy wiecej juz nic poprzez nich nie wysylam bo to wiecej klopotu niz pozytku.

KuchateK
24-02-2006, 20:41
A mnie dziwia te wasze obyczaje i zadanie kurierow o okreslonym czasie, w okreslonym miejscu i do tego telefonow...

McKane
24-02-2006, 20:59
A mnie dziwia te wasze obyczaje i zadanie kurierow o okreslonym czasie, w okreslonym miejscu i do tego telefonow...

A co Cie w tym dziwi ? Dwa trzy razy kurier nie zastanie nikogo i paczka wraca do nadawcy. Jesli nie ma mozliwosci umowienia sie na wizyte a do centrali jest np 30 KM to kurcze lepiej jechac osobiscie po odbior do nadawcy niz zatrudniac firme kurierska.

Vitez
24-02-2006, 22:11
A mnie dziwia te wasze obyczaje i zadanie kurierow o okreslonym czasie, w okreslonym miejscu i do tego telefonow...


A mnie nie dziwia. W relacji uslugodawca-klient i realiach wolnego rynku kto z tej pary jest panem?

Ogladales Spidermana? Bodajze w 2 czesci jak pizze dostarczal? Pare minut spoznienia i zamowienie nieodebrane, niezaplacone... tez cie to dziwilo? A to w NY przeciez bylo :p

KuchateK
24-02-2006, 22:13
Realia filmowe to nie rzeczywistosc. Dostarczenie pizzy to nie kurs po miescie z setka paczek.

Tomasz1972
24-02-2006, 22:15
A mnie nie dziwia. W relacji uslugodawca-klient i realiach wolnego rynku kto z tej pary jest panem?

Ogladales Spidermana? Bodajze w 2 czesci jak pizze dostarczal? Pare minut spoznienia i zamowienie nieodebrane, niezaplacone... tez cie to dziwilo? A to w NY przeciez bylo :p
Przepraszam bardzo . Spiderman to bajka więć nie porównuj do rzeczywistości . Zamawiam kuriera to ma być !

McKane
24-02-2006, 22:46
Realia filmowe to nie rzeczywistosc. Dostarczenie pizzy to nie kurs po miescie z setka paczek.

Z tym ze facet od pizzy musi byc w pol h bo inaczej ta jest zimna. Koles od paczek ma na poprawne dostarczenie bodajze 2 tyg (potem idzie do nadawcy). Oni wola 3 x przyjechac pod zamkniete drzwi niz 1 raz skutecznie. Widzisz w tym jakis sens bo ja zadnego ... ani nie zyskuja czasu na tym ani kasy (wrecz odwrotnie) a traca klientow.

Ale moze po prostu zbyt ograniczony jestem.

Tomasz Golinski
25-02-2006, 00:57
A mnie nie dziwia. W relacji uslugodawca-klient i realiach wolnego rynku kto z tej pary jest panem?
Dobrze, że w banku nie pracujesz na stanowisku obsługi klienta, długo byś nie pociągnął.

Vitez
25-02-2006, 05:01
Dobrze, że w banku nie pracujesz na stanowisku obsługi klienta, długo byś nie pociągnął.

Chyba mnie nie zrozumailes. Wg mnie klient jest panem i w dzialach obslugi klienta wiekszosci duzych firm na szczescie tak sa klienci traktowani (w mojej rowniez :p ).

czeczot
25-02-2006, 10:42
A mnie trochę dziwi wasze oburzenie. Kurier tak samo jak wy pracuje od 8 do 16. Znacie specyfike firm kurierskich tego typu - dużo paczek, jakiś rewiz i jadą po kolei. Zapłacicie dodatkowo kurierowi za kurs przez pół miasta tylko do was i powrotem? Podejrzewam że nie jesteście jedynymi którzy chcą w tym czasie dostać przesyłkę na drugim końcu miasta. Jeżeli chcecie po 16 to w większości firm kurierskich jest taka opcja za dopłatą, czemu z niej nie korzystacie? Jeżeli chcecie co do minuty to też są firmy które się w tym specjalizują tyle że dużo drożej, czemu nie korzystacie z ich usług? Wykupujecie najtańszą usługe a jak w najdroższej!

Ja mam prosty i skuteczny sposób na odbieranie przesyłek. Dzwonie rano do centrali, dostaje numer kuriera. Pytam się czy będzie np. przed 11, jak nie to gdzie on będzie. Przeważnie rewiry kurierów nie sa ogromne. Wychodzę 15 minut wcześniej i obieram paczkę po drodze. Nie czekam w domu licząc na to ze kurier będzie przed 11 bo wiem że nie musi, ta usługa tego nie obejmuje, nie dopłaciłem za to!

Oczywiście pomijam ewidentne błędy kurierów tutaj opisane ale zanim zaczniecie marudzić sprawdźcie co obejmuje usługa za którą płacicie.

kocis
26-02-2006, 20:00
Chyba mnie nie zrozumailes. Wg mnie klient jest panem i w dzialach obslugi klienta wiekszosci duzych firm na szczescie tak sa klienci traktowani (w mojej rowniez :p ).

Tak, tak. W działach obsługi kienta jest wszystko super. Tylko że kurier nieboraczek ma za dostarczenie paczki jakieś 2zł od sztuki! Należy więc spodziewać się "pańskiego" traktowania gdzieś w tym limicie cenowym. Więc może warto, jak pisze czeczot, nieco wyjść na przeciw. A gdyby tak miniej tej "wielkopańskiści" klienckiej (za 2 zł), a więcej współpracy i zrozumienia?

Tomasz Golinski
26-02-2006, 22:31
Chyba mnie nie zrozumailes. Wg mnie klient jest panem i w dzialach obslugi klienta wiekszosci duzych firm na szczescie tak sa klienci traktowani (w mojej rowniez :p ).
Przepraszam, rzeczywiście nie zrozumiałem najwyraźniej. Kontekst mnie zmylił :]

Tomasz Golinski
26-02-2006, 22:32
A mnie trochę dziwi wasze oburzenie. Kurier [...]
Oburzenie jest nie tyle na kurierów (którzy czasem jednak zaniedbują obowiązki), co na firmy kurierskie, które nie trzymają poziomu.

przemo_21
26-02-2006, 23:40
Można jeszcze lepiej robić: zamawiajcie dostarczenie paczki do pracy. Między powiedzmy 8-16 na pewno kurier zdąży. Widełki są duże, powinien dojechać nawet z korkami na mieście. Koledzy się dowiedzą że coś nowego masz i pewnie będzie okazja przez przypadek pochwalić się cudeńkami ;-)

czeczot
27-02-2006, 00:24
Oburzenie jest nie tyle na kurierów (którzy czasem jednak zaniedbują obowiązki), co na firmy kurierskie, które nie trzymają poziomu.

Zawierasz z firmą umowę cywilną, poprzez podpisanie jej zlecenia na przesyłkę. Z całą pewnością każda firma ma regulamin który poprzez podpisanie zlecenia został przez ciebie zaakceptowany obojętnie czy go przeczytałeś czy nie :) Dopóki wszystko jest zgodne z umową w tym przypadku regulaminem czy jak to się tam nazywa firma trzyma poziom. Jak coś było niezgodne z regulaminem możesz złożyć reklamacje.

Ja nie bronie tutaj firm kurierskich ale moim zdanie trochę przesadzacie. Domagacie się obsługi jak w firma specjalistycznych za pieniądze jak na poczcie.

I jeszcze jedno, zapytajcie się kuriera ile ma za dostarczenie paczki do was. Na poczcie facetowi który to rozwozi płaca 1,20 zł za szt.!!!!. Sorry ale ja za taka kasę też bym specjalnie nie jechał do nikogo przez pół miasta! Bardzo możliwe że firmy kurierskie płacą więcej tyle że tam często kurier ma własną działalność, sam opłaca paliwo, samochód i jego naprawy itd.

ps. Ja proponuje żeby napisać do Canona ze kit powinien mieć jakość L bo nie trzyma poziomu :)

Tomasz Golinski
27-02-2006, 00:28
Zawierasz z firmą umowę cywilną, poprzez podpisanie jej zlecenia na przesyłkę. Z całą pewnością każda firma ma regulamin który poprzez podpisanie zlecenia został przez ciebie zaakceptowany obojętnie czy go przeczytałeś czy nie :)Być może. Ale obstaje przy swoim. Firma kurierska, która ma taki dziwny regulamin przyzwoita nie jest. Podobnie jak nie są przyzwoite firmy od róznych łańcuszków, pierwszy za darmo, przyłącz się do klubu, wygrałeś 1000000, itp. ;)


I jeszcze jedno, zapytajcie się kuriera ile ma za dostarczenie paczki do was. Na poczcie facetowi który to rozwozi płaca 1,20 zł za szt.!!!!.Przecież to problem kuriera, nie mój :twisted:


ps. Ja proponuje żeby napisać do Canona ze kit powinien mieć jakość L bo nie trzyma poziomu :)
Mój ma :]

czeczot
27-02-2006, 08:11
Być może. Ale obstaje przy swoim. Firma kurierska, która ma taki dziwny regulamin przyzwoita nie jest. Podobnie jak nie są przyzwoite firmy od róznych łańcuszków, pierwszy za darmo, przyłącz się do klubu, wygrałeś 1000000, itp. ;)

Co jest dziwnego w „regulaminie” firmy kurierskiej? Proszę sprecyzuj swój zarzut. To że dostarcza przesyłki następnego dnia pod drzwi?

Yogi
27-02-2006, 16:21
tez sie odezwę.
ostatnio przyszla do mnie paczka masterlinkiem i oczywiście ktoś w niej grzebal. zagotowalem sie! to po to sie przeciez wysyla kurierem, zeby ominac niebezpieczna poczte polska. paczka byla wartosci 900zl. byly w niej czesci motocyklowe. ktos otworzyl, zobaczyl jakis graty i zostawil.

Theoo
27-02-2006, 17:07
Każdy w takiej sytuacji zakipiał by ze złości :x . Ja przejechałem się parę razy na Stolicy (obecnie UPS), a najbardziej zadowolony jestem z usług GLS (dawniej Szybka paczka). Zamawiałem kilka lat temu swoją pierwszą lustrzankę i Stolica przeszła samą siebie... napierw stwierdziła, że adresat nieznany, a za drugim razem zgubiła aparat na sortowni... znalazł się po tygodniu. Oczywiście TIP który mi wysyłał aparat musiał zapłacić podwójne koszty przesyłki bo stwierdzili winę nadającego :mrgreen: lol... jednym słowem cyrk. W GLS jest inaczej, jak nie ma mnie w domu kurier dzwoni na koma i pyta kiedy będę. Jak jestem w innym mieście to kurier proponuje dostarczenie pod inny adres lub dostarczenie następnego dnia - to jest kultura!

Co do samego przekrętu to warto mieć w takich sytuacjach jakiś papier na podkładkę i sprawdzić co na nim jest napisane ;).

GLS - No way . W piatek miała być przesyłka wysłana we środę z B.Bialej.
W poniedzialek patrzę na ich time table i .... w piatek napisano nikogo w biurze o 14.23. Mało cholery nie dostałem. Pojechałem po nich jak po.........
Teraz proszę wszystkich o nr. listu przewozowego i monitoruję od początku do końca.

czeczot
27-02-2006, 23:43
No ale co innego ewidentne zawalenie przez firmę kurierską jak w 2 przypadkach powyżej i kilku innych. Mojemu znajomemu miesiąc czasu paczka latała pomiędzy Amsterdamem a Gdańskiem go kurier nie dopilnował jakiś formalności jak ja odbierał w fabryce w Holandii. W Gdańsku na lotnisku urząd celny ja odsyłał bo czegoś brakowało a Holandii pakowali ponownie na samolot bo według nich wszystko papiery były ok. Paczka zaliczyła kilka lotów zanim się połapali. A to były jakieś presostaty czy coś takiego, nie znam się, do fabryki w której stała linia produkcyjna.

Po prostu co innego marudzenie że firma nie przywiozła pod adres alternatywny (czy jest taka usługa w regulaminie, z tego co ja pamiętam to niektóre firmy mają w regulaminie opłata za zmianę adresu) albo że nie budzi telefonem przed zadzwonieniem domofonem (tego to też chyba nie ma). Po prostu zanim się zamówi usługę wypada przeczytać warunki

uldum
07-03-2006, 13:59
Oj ciekawie jest w tej naszej Rzeczpospolitej.
Sam z doświadczenia wiem, że nie wszystkie firmy kurierskie podadzą nam numer telefonu do kuriera (ponoć tajemnica firmy). Raz spotkałem się z idiotycznym zapisem w regulaminie firmy kurierskiej dotyczącym ponownej próby dostarczenia przesyłki. Nie pamiętam czy to była Stolica (teraz chyba UPS) czy Servisco (teraz DHL). Okazało się, że jeśli kurier nie mógł dostarczyć przesyłki w czwartek, to następna próba dostarczenia będzie miała miejsce w poniedziałek (po 4 dniach). Bo w regulaminie zapisane jest , że : dostawa odbędzie się drugiego, kolejnego dnia roboczego. Gorzej niż w Poczcie Polskiej. Skończyło się na rozmowie z dyrekcją, wielkiej burzy i dostarczeniu przesyłki w tym samym dniu (czwartek).
A propos Poczty Polskiej - wiele miałem z nią wojen. Od pewnego czasu otrzymywałem wyłacznie awiza z powtórnym zawiadomieniem. Próbowałem wyjaśnić dlaczego nie otrzymuję awizo w dniu dostarczenia przesyłki. Okazało się, że listonosz zostawiał awizo w drzwiach na klatkę schodową. Awizo najczęsciej lądowało w błocie. Za każdym razem kierowano mnie do tajemniczego oddziału 2 poczty, bo ponoć listonosz pod urząd, w którym wyjaśniałem sprawę, nie podlega. Raz nie odpuściłem, zmusiłem do podania mi danych listonosza, napisałem skargę i albo listonoszowi zmieniono rejon, albo go zwolniono. Więcej o nim nie słyszałem. A od tej pory kolejny listonosz kilka razy przychodzi, żebym otrzymał przesyłkę na czas.

Ponieważ większość osób nie walczy z kurierami i pocztą, to oni robią co chcą.
Troszkę wysiłku i jest duża szansa na wygraną sprawę.
Tylko odrobinę chęci i wytrwałości.

p13ka
07-03-2006, 17:02
A propos Poczty Polskiej - wiele miałem z nią wojen. Od pewnego czasu otrzymywałem wyłacznie awiza z powtórnym zawiadomieniem.(...)
Z Pocztą Polską mam podobnie, tylko że ja od pewnego czasu znajduje w skrzynce albo:
1. awizo z adnotacją "mieszkanie zamknięte", pomimo, że kilka razy na 100% ktoś był w domu,
2. od razu 2 awiza (pierwsze i powtórne), mimo, że dzień wcześniej skrzynka była pusta,
3. od razu powtórne wezwanie (pierwszego awizo w ogóle nie było).
Machałem na to ręką, bo w końcu najważniejsze, że w ogóle przyszedł list/paczka. Nerwy mi puściły, gdy jednego dnia dostałem awizo i pojechałem na pocztę odebrać przesyłkę, i drugiego dnia dostałem awizo i znowu dymałem na pocztę. To drugie awizo dotyczyło tej samej paczki, którą odebrałem dzień wcześniej (czekałem wtedy na jeszcze jedną), a wystałem się jak głupi w kolejce z numerkiem w garści :mad:
Jak zacząłem się kłócić z kierowniczką to się dowiedziałem, że poczta ma umowy z jakimiś firmami zewnętrznymi, które rozwożą przesyłki i wrzucają pierwsze awiza. Drugie awiza wrzuca już listonosz. No i poczta nie może odpowiadać za to jak te firmy się sprawują :shock:
A fuszerkę odwalają na potęgę, przynajmniej w moim rejonie. Nie chce się nygusom nawet zadzwonić domofonem, tylko albo od razu awizo do skrzynki, albo nawet i to nie. Po co? I tak po tygodniu listonosz przyniesie powtórne :evil:

Tomasz Golinski
07-03-2006, 19:04
U mnie poczta zazwyczaj dostarcza przesyłki dobrze. Ostatnio zadnych awizo czy coś. Kiedyś jak przychodziły paczki z amazona, to zostawiali awizo z poświadczoną nieprawdą. Listonosz się tłumaczył, że mu do torby nie wchodzi :lol:

Vitez
07-03-2006, 19:55
Po co? I tak po tygodniu listonosz przyniesie powtórne :evil:

Po to, ze oni wcale nie maja paczki przy sobie tylko od razu gotowe awizo. Odbiorca wezmie przesylke z poczty a "firma zewnetrzna" (nie zdziwilbym sie jakby w dziwny sposob powiazane byly kierownicctwa takiej firmy i danego urzedu pcoztowego) zgarnie forse od Poczty za (nie)doreczanie przesylek, przy okazji oszczedzajac na paliwie i fatydze.

hekselman
10-03-2006, 14:05
Ja tam proponuję dla zdrowia psychicznego i nie tylko - dopasowywać się do realiów.A te są takie: to wy przychodzicie do formy kurierskiej ze sprawą a nie ona do was - więc rozumienie wzajemnych relacji jest podstawą.Oni - mają wszystkich....no - wiadomo? Dla firmy kurierskiej reklamacja jest "ułamkowo - procentowym marginesem błędu" - czyli: gdzie drwa rąbią etc.Zna ktoś jakąkolwiek działalność bezbłędną? Najlepszy przykład to że w tym samym temacie jeden chwali drugi gani...tę samą firmę. Nie szkoda nerwów?Zmieniania świata metodą wylewania zółci? Strzępienia sobie nerwów? Mi - listonosz zawsze zostawia awizo - staram się zrozumieć że mu ciężko wozić to wszystko rowerem...A że auta mu nie dali?Ni chcę za to płacić WIĘCEJ.A rzucac się nie będę - bo jak raz to zrobiłem - do skrzynki trafiały awiza na priorytet z datą ..sprzed 4 dni...I jak ja mam udowodnić na poczcie że wcześniej nic w skrzynce nie było? Świadom niechlujstwa w obsłudze WSZĘDZIE wysyłam paczki pocztą zwykłą skupiając sie na a/ starannym pakowaniu b/ stwarzaniu wrażenia że to jakaś "dziadowska przesyłka" - o metodach nie napiszę. Nie znacie przysłowia: OKAZJA stwarza złodzieja?...PO co tworzyć okazję? A wracając do kurierów: gros firm zatrudnia tzw podwykonawców -zobaczcie jakie warunki należy spełnić dla takiej popularnej ale mniejszej firmy....i przestańcie się dziwić.Dlatego na rynku zostają: wielcy i pewni ale tak samo omylni - tylko ten procent błędu ma inny wymiar przy ich obrotach; albo ci mali, tańsi i....gorsi! Panowie - z dwóch stron zawsze lepiej wychodzi ta która myśli - nie zwalajcie tego na innych! A w tym kraju twierdzenie: płacę więc wymagam - nadal budzi śmiech. Z życia: idę na Żytnią z prośbą o oczyszczenie i przesmarowanie obiektywu: wychodzę lżejszy o 300 zet i...z zasyfionymi wewnątrz soczewkami!I co mam zrobić?-telefon do Supermana żeby rozp.... tych monopolistów?Proces cywilny? Co robić: zastraszyć ich czy ...poprosić?O czym myśleć: o zemście czy wyczyszczeniu obiektywu?

Vitez
10-03-2006, 17:58
A rzucac się nie będę - bo jak raz to zrobiłem - do skrzynki trafiały awiza na priorytet z datą ..sprzed 4 dni...I jak ja mam udowodnić na poczcie że wcześniej nic w skrzynce nie było?

Ja bym na poczcie nic nie udowadnial tylko listonoszowi bym udowodnil ze mi sie jego aktywnosc nie podoba :twisted: .

hekselman
10-03-2006, 20:38
Ale ja nie jestem fanem "spiskowej teorii dziejów" - jak listonosz nie przynosi o czasie - to "cóś" w mechanizmie poczty zgrzyta - to co ja jego personalnie zaatakuję? Wystarcza mi wyobraźni by założyć że nie robi tego specjalnie - a zacząć może....

Vitez
10-03-2006, 22:42
Ale ja nie jestem fanem "spiskowej teorii dziejów" - jak listonosz nie przynosi o czasie - to "cóś" w mechanizmie poczty zgrzyta - to co ja jego personalnie zaatakuję? Wystarcza mi wyobraźni by założyć że nie robi tego specjalnie - a zacząć może....

Ja bym sie po prostu na listonosza zaczail i z nim porozmawial czemu spoznione awizo przynosi... bez personalnych atakow. I w tej rozmowie dalbym do zrozumienia ze niezbyt mi sie podobaja spoznione awiza i byloby mi milo gdyby przychodzily na czas.

zajec3
10-03-2006, 22:51
ehh Ci kurierzy...ja sobie zamówiłem aparat gdy sklep internetowy go wysłał to sprawdzałem na stronie firmy kurierskiej jaki jest status przesyłki. gdy zobaczyłem ''w trakcie dostarczania'' bardzo sie ucieszyłem i od 7 do 21 nie wychodziłem z domu aby nie przegapic kuriera. Ale kurier nie dojechał. kolejny raz sprawdziłem status przesyłki i zobaczyłem ''odbiorcy nie zastano w domu'' bardzo mnie to wkurzyło a że był to piatek to wiedziałem ze bede musiał czekac do poniedziałku ale.... w niedziele zobaczyłem status ''ze przesyłka zaginęła'' zadzwoniłem do firmy kurierskiej zrobiłem avanture i dopiero we wtorek przesyłka do mnie dojechala. też płaciłem za pobraniem ale poza opóźnioną dostawa wszystko było ok.

Mr_Black
19-03-2006, 13:00
Miałem inną przygodę, która wynikała tylko i wyłączenie z wredności samego kuriera. Pracowałem w firmie, która nie zawsze miała kasę na czas (a raczej nigdy) więc kurier przyjeżdżał rano, kasy nie było, jechał dalej i kiedy miał czas zajeżdżał w drodze powrotnej. Nie musiał tego robić ale robił GLS, Stolica bez problemu. Jednak DHL'em jeździł od niedawna nowy kurier ... Strasznie był wyniosły, wymuszenie uprzejmy, a wszystko robił z taką łaską, że chciało się mu coś powiedzieć ... soczystego :twisted: Nie był skory na wszelkie układy dostarczenia ponownie, w sumie nie musiał ale mógł, zwłaszcza, ze miał po drodze.

Pewnego dnia, jak zawsze kasy nie było, szef biegał i pożyczał, kurier pojechał (DHL). Jako, że w paczce był laptop, który musiałem dostaczyć tego samego dnia do klienta do domu (następnego dnia wyjeżdżał), bardzo mi zależało. Zadzwoniłem do niego, uprzejmie pytając czy pójdzie mi na rękę i zajedzie jeszcze raz. On oczywiście nie chciał o tym słyszeć, twierdząc, że nie ma czasu i musi wrócić do domu bo zbliża się koniec jego czasu pracy. Spytałem czy ma jeszcze jakieś punkty w moim mieście, żebym ewentualnie mógł podjechać. Na szczęście miał, z wielką łaską się zgodził zaczekać na mnie abym mógł podjechać. Miałem do tego miejsca 2 km. Zamknąłem jak najszybciej sklep, wywalając klientów. Pojechałem na miejsce i ... nie ma go. Poczekałem, objechałem do dokoła, myśląc, że to on się spóźnia (byłem 2 minuty po czasie). Na nieszczęście padła mi komórka. Postanowiłem więc go dogonić, znając trasę przejazdu, przejechałem 5 km z zawrotną prędkością ale niestety. Wróciłem, zadzwoniłem do niego, pytam czemu go nie było. A ten jeszcze z gębą do mnie żebym głowy nie zawracał :shock:

Reakcja - telefon do siedziby DHL, skarga i duuużo mocnych słów.
Skutek - ów kurier więcej się nie pojawił.
Skutek II - stracenie klienta.

Ale chłopak się nie nauczył. Po roku od tamtego zdarzenia, znów miałem nieprzyjemność spotkania go, znów w DHL. Dostarczył mi paczkę i z miejsca chciał kasę i szybciutko do domu. Fakt było po 17, ale skoro już dojechał. Strasznie był oburzony, że chcę sprawdzić zawartość paczek na wypadek uszkodzenia (dla mnie normalna sprawa, niezależnie od wartości). On natomiast dalej przy swoim, że nie ma co sprawdzać bo z zewnątrz wszystko całe. Przypomniałem mu się krótko i zwięźle (bo chyba nie pamiętał) i grzecznie zaczekał :mrgreen:

Wszystko zależy od człowieka.