PDA

Zobacz pełną wersję : Chcę przejśc z 50D do 5D Mark I - czy warto?



janf
08-12-2012, 21:20
Witam,
chcę zamienić 50D na 5D (mark I) z powodu jego 'pełnej klatki'.
Pytanie jest takie: mark I vs mark II?
Różnica w dudkach (jak mawiają górale) jest about 2,5 - 3 tys. zł.

Pozdrawiam,
Jan

mierkiewiczm
08-12-2012, 21:29
Miałem MkII, mam MkI. Moim zdaniem jeśli nie pałasz chęcią filmowania i nie potrzebujesz LiveView to MkI. Zaoszczędzisz ze 2 tyś (mowa o używanych body w dobrym stanie) i wydasz na jakieś szkło.

michael_key
08-12-2012, 21:45
Pytanie jest takie: mark I vs mark II?

Odpowiedz też sobie czy chcesz wyższego, używalnego ISO, jeśli tak to mkII.

kurczeblade
08-12-2012, 22:32
w fakcie pytań, proponuje zostać przy 50D i robić zdjęcia póki co... a z czasem nabywać wiedzę wraz z doświadczeniem która rozwieje tak proste wątpliwości...

xsardas
08-12-2012, 22:52
Jeśli nie wiesz czy warto i pytasz innych to odpowiedź jest tylko jedna... nie warto bo i tak ten aparat nie jest Ci potrzebny.

kosdkp
08-12-2012, 23:04
Kurczak takich tematów jest na tym forum jest już sporo. Odrobinę wysiłku...

Np

http://www.canon-board.info/canon-dslr-19/5d-vs-5d-ii-roznice-w-obrazowniu-i-inne-dylematy-63601/

http://www.canon-board.info/dla-poczatkujacych-27/canon-50d-wymiana-na-5d-mark-ii-77155/

RadOs41
08-12-2012, 23:54
Ceść uważam, że ISO 1600-3200 w (5d1) jest w pełni OK!!! (uzywałem obydwu body i mimio wszystko wróciłem do mk 1) a oto mój link do opinii nt 5d1 vel 5d2 (zaznaczam - ja wybrałem mk1) http://www.canon-board.info/canon-dslr-19/5d-vs-5d-mark-ii-83333/index8.html#post1104785

kurczeblade
09-12-2012, 11:13
Ceść uważam, że ISO 1600-3200 w (5d1) jest w pełni OK!!! (uzywałem obydwu body i mimio wszystko wróciłem do mk 1) a oto mój link do opinii nt 5d1 vel 5d2 (zaznaczam - ja wybrałem mk1) http://www.canon-board.info/canon-dslr-19/5d-vs-5d-mark-ii-83333/index8.html#post1104785

Myślę że dla autora tematu i tak to jest bez znaczenia... Jeśli głównym powodem jest wymiana "z powodu jego 'pełnej klatki'."

marfot
09-12-2012, 11:29
Pytanie jest takie: mark I vs mark II?
Różnica w dudkach (jak mawiają górale) jest about 2,5 - 3 tys. zł.


To oznacza, że "niewidzialna ręka rynku" wyceniła różnicę między tymi puszkami na taką kwotę a statystyczni klienci to zaakceptowali.
Ja mając do wyboru nowe 5D i droższe o 2,5k nowe 5DII bez wahania dołożyłem kasę. Wtedy oceniałem, że różnica w walorach użytkowych jest mniejsza niż to się pokazało. Ogromną zaletą 5D jest natomiast tolerancja na niezbyt ostre szkła z racji wielgachnego piksela.

subbar
09-12-2012, 12:37
Chcę przejśc z 50D do 5D Mark I - czy warto?

Wszyscy pięknie doradzają o cudowności i przewadze 5D czy 5DII - ale konkretnie pokażcie obrazek, który dowodzi tej przewagi ?
Naczytałem się testów i porównań, bawiłem się wszystkimi trzema i w zasadzie widzę przewagę pikseli, która pozwala lepiej kadrować, jest też różnica GO - ale tak naprawdę na szkłach 1.4 czy 2.0 to i tak nie ma wielkiego znaczenia. Jako dla użytkownika amatorskiego 600d dla mnie różnica jest w wizjerze i to w zasadzie wszystko. Może faktycznie ładniej wygląda obrazek przy wysokich ISO i szum nie jest tak męczący ale żeby tak od razu wpadać w uwielbienie nad 5d ? Przecież i tak większość zdjęć robimy na niskich ISO.
LV - użyłem kilka razy ale przy produktach się przydaje,
Video - użyłem raz ale moim zdaniem lepiej mieć niż nie mieć,
AF - hmm wolę 600d :) najwięcej zdjęć jest celnych,
Obiektyw dostaje kopa ... hmm pokażcie na video i zdjęciach jak dostaje kopa - ja tego nie widzę na 70-200is (wręcz na 600d jest 2x bardziej celne) czy 85/1.8, czy 40/2.8. Jak ktoś porównuje 50/1.8 to może faktycznie dostaje kopa ... tyle że dal mnie to kopanie leżącego bo 20% zdjęć nie trafione na 5d
LCD - w 5d nie da się sprawdzić gdzie jest ostrość i czy zdjęcie się udało,


Dlatego zacząłem sobie zadawać pytanie czy to nie jest czasem jak z religią, że po wmówieniu sobie czegoś czujemy coś czego nie ma ? Czy ma ktoś jakieś konkretne zdjęcia na niskich ISO które by ewidentnie udowodniły przewagę 5D/5DII nad 50/60d ?

janf
09-12-2012, 13:01
Dziekuję za wszystkie informacje, bardzo mi pomogły podjąć decyzję (ostateczną?).

Dlaczego 'pełna klataka'?
Dla szpanu - na pewno nie, nie mam żadnych niskich pobudek :-)
Dla normalnego fotografowania z użyciem normalnych obiektywów 35 mm, 50 mm z opcją macro i 28mm na szerokim kącie, to jest to, co tygrysy lubią najbardziej!
Od długich ogniskowych na cropie zbiera mi się na wymioty, mam tego dosyć, zdjęcia wychodzą nudnawe i jakieś takie nijakie, IMHO.

Pozdrawiam,
Jan

zoomi
09-12-2012, 13:06
subbar - zapnij 35 1.4L albo 85 1.2L - sam sobie udowodnisz ;)

jacek_73
09-12-2012, 13:17
...
Od długich ogniskowych na cropie zbiera mi się na wymioty, mam tego dosyć, zdjęcia wychodzą nudnawe i jakieś takie nijakie, IMHO.

Pozdrawiam,
Jan

To koniecznie trzeba zmienić sprzęt - nie ma się nad tym nawet co zastanawiać :)

olek.tbg
09-12-2012, 13:23
No cóż, ja jednak widzę różnice na przysłonach 1.8/2.8 między FF a APS-C ;)
I niekoniecznie każdy wykonuje zdjęcia na niskich ISO...

Wiesz, to nie jest tak,że jak ktoś nie widzi różnicy , to jest foto-imbecylem. Wręcz odwrotnie !
Każdemu wszystko według potrzeb ;) Bo właśnie kupowanie lepszego sprzętu tylko dla jego "magii" o której się słyszało jest mało sensowne.
Jeśli ktoś woli 600D i pracuje się mu na tym wygodniej - no problem !
Jeśli ktoś potrafi robić zdjęcia tylko FF - no problem !

Można zrobić świetne zdjęcie 350D, jak i beznadziejne 1DX - wszystko zależy co i jak się robi ;)

jinks
09-12-2012, 13:28
Ja proponuję takie bardziej praktyczne rozwiązanie. Kup 5dmkI nie sprzedając 50d. Poużywaj przez jakiś czas jednocześnie obu puszek i zostaw tą, która bardziej Ci odpowiada:)

jac+
09-12-2012, 13:38
zdjęcia wychodzą nudnawe i jakieś takie nijakie

Wybacz kolego, na to nie pomoże jakakolwiek zmiana sprzętu. Pomysł, praktyka, sprzęt na samym końcu. To ostatnie ma jedynie nie ograniczać dwóch pierwszych.

subbar
09-12-2012, 13:40
Wiesz, to nie jest tak,że jak ktoś nie widzi różnicy , to jest foto-imbecylem.
Ja odnoszę wrażenie że właśnie jest taka presja na użytkowniku że musi mieć 5d bo nie będzie miał "tego czegoś" w swoich zdjęciach.
Jak nie kupi FF to nie będzie mógł zdjęć robić a jak kupi to piękne kobiety będą lgnęły do nich celem wykonania im zdjęcia aktu ...

Dlatego uznałem że skoro tego nie widzę to muszę być nienormalny i na siłę testowałem i szukałem co ze mną jest nie tak.

jac+
09-12-2012, 13:44
a jak kupi to piękne kobiety będą lgnęły do nich celem wykonania im zdjęcia aktu ...

Tego argumentu mi zabrakło do podjęcia decyzji! Jutro zamawiam FF!!! :mrgreen:

jacek_73
09-12-2012, 13:49
... i szukałem co ze mną jest nie tak.

Źle szukałeś :)


Kobietę trzeba bajerować salonowo,
Gadać naukowo, kłaniać się fachowo.
Szkoda mrugać, kiedy chłopu wykształcenia brak...

jac+
09-12-2012, 13:53
Cytat Zamieszczone przez Stanisław Grzesiuk
Kobietę trzeba bajerować salonowo,
Gadać naukowo, kłaniać się fachowo.
Szkoda mrugać, kiedy chłopu wykształcenia brak...

Inny klasyk stwierdził: "Do kobiety trzeba się pofatygować..." :)

jacek_73
09-12-2012, 13:58
W czasach równouprawnienia niekoniecznie :) chociaż, jeśli dokonamy podziału na kobieta i modelka to tak.

janf
09-12-2012, 14:05
Wybacz kolego, na to nie pomoże jakakolwiek zmiana sprzętu. Pomysł, praktyka, sprzęt na samym końcu. To ostatnie ma jedynie nie ograniczać dwóch pierwszych.

E tam, pieprzenie w bambus - gdyby to była prawda (i tylko prawda), to ludziska nie kupowałyby lepszego i droższego sprzetu.
A kupują ile wlezie!
Często dzieciom nie dają na cukierki, nie ogrzewają domu, jak należy, żeby tylko uskładać na L-kę, potem nastepną L-kę, nowe dodatki, etc.

subbar
09-12-2012, 15:33
E tam, pieprzenie w bambus - gdyby to była prawda (i tylko prawda), to ludziska nie kupowałyby lepszego i droższego sprzetu.
A kupują ile wlezie!

Gdyby takie kupowanie było przemyślane to nie było by L'ek na allegro i innych portalach - ludzie rozumieją z czasem że wcale lepszy aparat nie robi sam zdjęć i bez nauki i kursu nic im to nie da.

Tak mi się skojarzyło z pewnym eksperymentem:

Jest taki słynny eksperyment. Do dużej klatki wpuszcza się małpy. Na środku klatki znajdują się schody w górę a na szczycie schodów kładziemy banany!

Żeby sprawę skomplikować, w podłogę klatki są wbudowane metalowe pręty w niewielkich odległościach od siebie. Pręty są podłączone do obwodu z prądem co umożliwia wymierzanie małpom kary w postaci drobnych acz dolegliwie odczuwanych szoków elektrycznych. Kiedy eksperymentatorowi jest to do czegoś potrzebne - naciska guzik, a wtedy podłoga pierdyka małpy prądem. Tyle o założeniach.

Eksperyment - pierwsza faza.

W pierwszej fazie, eksperymentator pilnuje, żeby małpy nie właziły na schody celem pozyskania bananów. Kiedy tylko jakaś małpa wlezie, naciska guzik - i reszta małp doświadcza elektroszoku. Małpa zwierzę bystre, więc szybko się orientuje, kiedy obrywa. Efekt jest taki, że kiedy któraś się wybiera po banany, reszta rzuca się na nią i ją zaczyna okładać, żeby zapobiec wejściu zainteresowanej wyżej na schody - bo reszta małp dość szybko zauważa, że to właśnie ze wspinaczką jednej z nich skojarzony jest nieprzyjemny dla reszty bodziec (co ciekawe - wspinająca się małpa nie wie, co jest grane, bo ją nic od schodów nie kopie, ale uczy się trzymać od nich z daleka w obawie o to, co ją spotka od reszty grupy).

Koniec końców ustanawia się pewna norma - mianowicie, że po schodach po banany nie wolno się wspinać. Jeżeli którakolwiek małpa próbuje, dostaje łomot od pozostałych - bo tylko w ten sposób są w stanie zapobiec czekającym je nieuchronnie nieprzyjemnościom.

Kończąc pierwszą fazę eksperymentu, można eksperymentatora wysłać na urlop - norma dotycząca niewchodzenia na schody utrzymuje się sama, a próba jej złamania przez którąkolwiek małpę natychmiast spotyka się ze skutecznym działaniem prewencyjnym reszty grupy.


Eksperyment - faza druga

W drugiej fazie zaczyna robić się ciekawie, bo zaczynamy podmieniać "stare" małpy na nowe, po jednej. Nowa małpa oczywiście szybko odkrywa schody, ale kiedy próbuje się wspinać, dostaje łomot. Po kilku razach przestaje próbować.

Podmieniamy kolejną małpę. Oczywiście dostaje łomot - od starych małp (które "wiedzą" dlaczego ją leją i czemu to zapobiega) oraz - i tu zaskoczenie - od nowej małpy - która kompletnie nie czai, o co kaman, bo nigdy nie doznała żadnego elektroszoku, ale się nauczyła od innych, że jak ktoś się wspina po banany, to go lać trzeba od razu - którą to czynność, skwapliwie i z dużym zaangażowaniem małpuje.

Koniec końców dochodzimy do miejsca, w którym wszystkie stare małpy z pierwszej fazy eksperymentu zostają jedna po drugiej wymienione na nowe.

Oczywiście norma się utrzymuje - jak ktokolwiek wchodzi na schody, dostaje wpierdziel od reszty stada - choć oczywiście żaden z agresorów zupełnie nie kuma głębszego sensu swojego działania - nikogo z grupy prąd nigdy nie kopnął, bo mamy już same nowe małpy, a eksperymentator jest dalej na urlopie, bo i tak nie miałby okazji kogokolwiek od dość dawna kopnąć prądem.



Eksperyment ten, prowadzony za czasów, kiedy antropologowie i psychologowie mieli jeszcze prawo do prawdziwych eksperymentów (bo nie wpierniczali się w to zieloni, obrońcy żaby błotnej, piewcy politycznej poprawności i amerykańskie sądy) pokazuje, w jaki sposób raz stworzona norma społeczna (dotycząca np. jakiegoś wzorca zachowania) po utrwaleniu się przenosi się dalej na kolejne pokolenia - mimo, iż pierwotna przyczyna stworzenia tej normy już dawno przestała występować a zasadność istnienia normy straciła na aktualności - ba, źródło pochodzenia normy jest dla większości (jeśli nie wszystkich) kompletnie nieznane i niezrozumiałe. Przykładów takich zasad jest całkiem sporo w każdej kulturze, można je także odnaleźć w różnych obrzędach religijnych.

jac+
09-12-2012, 18:43
E tam, pieprzenie w bambus - gdyby to była prawda (i tylko prawda), to ludziska nie kupowałyby lepszego i droższego sprzetu.

Po pierwsze: grzeczniej proszę. Skoro wiesz lepiej to po co innym w ogóle głowę zawracasz swoimi pytaniami.
Po drugie: ludzie kupują lepszy sprzęt, bo w pewnym momencie stają twarzą twarz z ograniczeniami już posiadanego. No chyba, że ktoś kupuje dla samego lansu i chęci posiadania... Ale w sumie dlaczego bogatym zabraniać?

kurczeblade
09-12-2012, 20:03
"Od długich ogniskowych na cropie zbiera mi się na wymioty, mam tego dosyć, zdjęcia wychodzą nudnawe i jakieś takie nijakie"

Kolego, naucz się robić dobre zdjęcia, to nie będą wychodzić nudnawe i nijakie, z całym szacunkiem ale nudnawe i nijakie są tylko dlatego że takie robisz, a nie dlatego że masz taki sprzęt jaki masz.

Kuba1
09-12-2012, 20:20
Ja odnoszę wrażenie że właśnie jest taka presja na użytkowniku że musi mieć 5d bo nie będzie miał "tego czegoś" w swoich zdjęciach.
Jak nie kupi FF to nie będzie mógł zdjęć robić a jak kupi to piękne kobiety będą lgnęły do nich celem wykonania im zdjęcia aktu ...

Dlatego uznałem że skoro tego nie widzę to muszę być nienormalny i na siłę testowałem i szukałem co ze mną jest nie tak.No i o to właśnie chodzi - posiadasz sprzęt który Cię satysfakcjonuje. Wszystko z Tobą w porządku. Niepotrzebnie tylko próbujesz przykładać swoją miarę do innych.. Każdy ma swoją literaturę - nie wszyscy czytają komiksy. Nie wszyscy oglądają Kiepskich.

janf
09-12-2012, 20:46
Po pierwsze: grzeczniej proszę. Skoro wiesz lepiej to po co innym w ogóle głowę zawracasz swoimi pytaniami.
Po drugie: ludzie kupują lepszy sprzęt, bo w pewnym momencie stają twarzą twarz z ograniczeniami już posiadanego. No chyba, że ktoś kupuje dla samego lansu i chęci posiadania... Ale w sumie dlaczego bogatym zabraniać?

Przepraszam, nie miałem złych intencji. Chciałem tylko podkreślić, że wszyscy tak mówią niejako z rozpędu, ale lepszy sprzęt jest zdecydowanie lepszym inkubatorem. Fakt, jak to zgrabnie i dyplomatycznie opisał Chandler, 'ciężka praca nie zastąpi talentu'.

--- Kolejny post ---


"Od długich ogniskowych na cropie zbiera mi się na wymioty, mam tego dosyć, zdjęcia wychodzą nudnawe i jakieś takie nijakie"

Kolego, naucz się robić dobre zdjęcia, to nie będą wychodzić nudnawe i nijakie, z całym szacunkiem ale nudnawe i nijakie są tylko dlatego że takie robisz, a nie dlatego że masz taki sprzęt jaki masz.

Nie będę zaprzeczał, że coś w tym jest o czym piszesz. Ale, praca nad zdjęciami sprawia mi dużo przyjemności i satysfakcji i nie chcę z tego zrezygnować, nie zależnie od wszystkiego.
Jesli byłbys łaskaw, to proszę rzucić okiem:
http://photo.net/photodb/folder?folder_id=324362

Pozdrawiam,
Jan

jellyeater
09-12-2012, 21:55
Pokłóciły się wróbelki o okruszek chleba...

Film małoobrazkowy został stworzony dlatego, żeby produkować mniejsze aparaty. Matryce cropowe zostały stworzone, żeby były tańsze w produkcji... Za każdym razem mamy kompromis między jakością obrazu, a praktycznością / ceną. Wojen ideologicznych nie ma co robić. Każdy kupuje co mu odpowiada, na co go stać. A druga osoba nie powinna się z tego powodu czuć gorsza lub lepsza. Bo cudze zakupy w niczym nie umniejszają jej twórczości.

Kuba1
09-12-2012, 21:55
Janf - dobre zdjęcia - tobie FF jak najbardziej. Marnować się nie będzie.

jac+
09-12-2012, 22:02
Przepraszam, nie miałem złych intencji.

Spoko - załatwione.


'ciężka praca nie zastąpi talentu'

W ujęciu amatorskim wątpię, żeby ktoś kto nie ma talentu chciałby ciężko pracować na efekty. Talent, hobby i dobre efekty to niejako samonapędzające się sprawy.



praca nad zdjęciami sprawia mi dużo przyjemności i satysfakcji

I O TO CHODZI KOLEGO! Podejrzewam, że działasz amatorsko. Skoro sprawia Ci to przyjemność to domniemywam, że mniejszą, czy większą dozę "iskry Bożej" ku temu posiadasz. Bez tego efekty byłyby do luftu, zniechęciłbyś się i o jakiejkolwiek przyjemności trzeba by było zapomnieć.





http://photo.net/photodb/folder?folder_id=324362

Przestań pierniczyć o nijakich zdjęciach. Mnie się podoba, a jestem upierdliwy :) . Może obróbka trochę nie po mojemu, ale o gustach się nie dyskutuje. Po tym co wcześniej pisałeś spodziewałem się jakiejś sieczki, a tu taka niespodzianka :) . Po pierwsze: FF nie potrzebujesz (sądząc po efektach z 50D), ale jak napisał kolega wcześniej: jak kupisz FF to nie będzie się u Ciebie marnowało :) .

kurczeblade
09-12-2012, 22:25
Ja cenie sobie 50D w 90procentach ten sprzęt mi wystarcza, portrety, studio... z dobrą optyką idealnie się sprawdza, jak potrzebuje większego iso - ślubniaki to wtedy 5dmk2 od dobrego znajomego... jak Ci wąsko to spróbuj dorzucić jakiś inny obiektyw do kolekcji, coś szerszego :-)

u mnie do 50D gości 17-55 2.8 - idealnie do szerszych portretów, czasami widoczków, jakiś spacerowych akcji ...
Sigma 85 główne narzędzie które używam do portretowania.

Jak ktoś potrafi z croopa wyciągnąć ostatnie soki, pozna możliwości sprzętu + troszkę doświadczenia, wiedzy, zapału/zajawki to będzie czuło się progres w umiejętnościach w warsztacie, będzie czerpało się satysfakcje ze zrobionych zdjęć, nie fizycznie namacalnego nowego sprzętu - który jest tylko dodatkiem. - i tak w efekcie końcowym liczy się światło .. :)


U mnie znajdziesz same portretowe, dawno przestałem się bawić w fotografie "różnorodną" : maxmodels.pl modelki, modele, fotograficy, wizażyści, fryzjerzy i styliści (http://www.kurczeblade.maxmodels.pl) - w 90 procentach zdjęcia zrobione 50D
Ostatnie strony w sumie pentax k100D i gdzieś pomiędzy analogi...

Ja bym prędzej stawiał na optykę , a później szukał lepszego body :)

janf
09-12-2012, 22:30
Dziękuję. :-)

gudi
09-12-2012, 22:30
opowiem ci moja historie :D
mialem (mam 450d) i chciałem coś lepszego pod względem iso zastanawiałem się między 5d a 50d
ok 5d nie ma live view co by mi bardzo pomogło ale głębia np z podstawowywm 50mm 1.8 jest cudna każde zdjęcia na 1.8-2.5 jest mega lepsze od 450d które miałem i wizjer jak wracam czasem do 450d to nie mogę uwierzyć że tam jest taka mała dziurka
naprawde polecam 5d

k_gabra
18-02-2016, 18:25
Hej,

Odswieżam kotleta, czasu trochę minęło. Powrót do głównego wątku używane 50d czy 5d?

Trochę o 'mnie'
Zaawansowany amator (o ile można tak kogoś nazwać) nie wchodzący w zarobek, a wpatrzony głównie w portret, czasami jakiś reportaż narzeczeński lub kawalerski/panieński - tematy nie wybiegające poza grono znajomych...

Przesiadka z c450d
Szkło Tamron 17-50 2.8 - kiedyś 50 1.4 lub 85 1.8 + 70-200 2.8 (bardzo kiedyś)

Budżet: czekam na okazję i się nie spieszę. Nie ukrywam, że lżej mi wydać +/- 1000 pln na 50d (przb. ok 20 tys) niż +/- 2000 pln na 5d (przeb. ok 40 tys). Czy za tą różnicę w cenie warto skusić się na 5d - dla amatora?

GalaktycznyMuczaczo
18-02-2016, 18:31
Hej,

Odswieżam kotleta, czasu trochę minęło. Powrót do głównego wątku używane 50d czy 5d?

Trochę o 'mnie'
Zaawansowany amator (o ile można tak kogoś nazwać) nie wchodzący w zarobek, a wpatrzony głównie w portret, czasami jakiś reportaż narzeczeński lub kawalerski/panieński - tematy nie wybiegające poza grono znajomych...

Przesiadka z c450d
Szkło Tamron 17-50 2.8 - kiedyś 50 1.4 lub 85 1.8 + 70-200 2.8 (bardzo kiedyś)

Budżet: czekam na okazję i się nie spieszę. Nie ukrywam, że lżej mi wydać +/- 1000 pln na 50d (przb. ok 20 tys) niż +/- 2000 pln na 5d (przeb. ok 40 tys). Czy za tą różnicę w cenie warto skusić się na 5d - dla amatora?
warto

k_gabra
18-02-2016, 18:36
Mhm. Mocny argument :P

Troche boli swiadomosc kupowania uzywanego body z 2k.

Aczkolwiek juz widze ze szklo idzie w odstawke, bo na mk1 jest winieta...

Tom77
18-02-2016, 18:46
Mhm. Mocny argument :P

Troche boli swiadomosc kupowania uzywanego body z 2k.

Aczkolwiek juz widze ze szklo idzie w odstawke, bo na mk1 jest winieta...

Boisz się używanego to kupuj nowe. Przebieg 5D można sprawdzić tylko w serwisie i często z tego faktu korzystają nieuczciwi sprzedający. To stary aparat i ryzyko zakupu rośnie z roku na rok, między innymi cena tez spada z roku na rok

aptur
18-02-2016, 18:48
tamron 17-50 nie nadaje się do FF. Zdecydowanie warto kupić 5D. Nawet jeśli miałbyś podpiąć do niego jedynie 50/1.8

mar_ko
18-02-2016, 22:45
Ja dokonałem 2 lata temu zamiany 40D na 5DmkI. 50/1.8 odeszło w niebyt (zwyczajnie "się spsuło"). 85/1.8 "dostało kopa" przy współpracy z 5D, Tamrona 17-50 sprzedałem z oczywistych powodów, choć na cropie to zacne szkło.
Jednak czegoś mi brakowało - szerokości. Dokupiłem 20-35/3.5-4.5, nie jest to "L", ale do krajobrazów super sprawa.
Skusiłem się też na 40/2.8 i muszę stwierdzić, że prawie go nie odpinam. Ostrość i plastyka z 5D bardzo mnie zadowalają.
Reasumując: moim zdaniem warto przejść.
Choć ostatnio miałem pomysł pozbycia się wszystkich posiadanych szkieł i zakupu 24L.
P.S.
Cały mój sprzęt kupiłem używany. Wszystko na Allegro. Jak na razie nie zdarzyła mi się żadna niemiła niespodzianka.

k_gabra
18-02-2016, 23:38
Dzięki za tak liczne odpowiedzi!

Czy faktycznie jako amator odczulbym tak wielką różnice?

50d jednak jest 3 lata młodszą konstrukcja...

Niestety nowe body nie jest w moim zasięgu... Będąc przy 5d czy orientacyjnie mozecie określić w jakiej cenie i z jakim przebiegiem można uznać body w dobrej cenie? Nie chodzi tu o wasrtosci skrajne...

Oraz czy faktycznie serwis wymienia migawke bez problemu przy przebiegu < 150 000 cykli?

salas
18-02-2016, 23:54
Wymienia do 100k
Cena: okolo 1600zl z przebiegiem w okolicy 50k

chester_jds
19-02-2016, 00:10
Jak bierzesz 5D, szukaj modelu po podklejeniu lustra, gdyż darmowa akcja serwisowa skończyła się prawie pół roku temu.

Przemasl1985
19-02-2016, 09:19
bierz 5d, ja nie wahałbym się mając do wyboru nawet 80d a 5d wybierając ten drugi. Szczególnie że piszesz o portrecie. 5D aparat do robienia zdjęć, bez wodotrysków itd. zresztą już wszystko już zostało powiedziane na jego temat. Z czasem kupisz 28/1.8 albo 35/2 i 85/1.8 i będziesz zadowolony.

Poohacz79
19-02-2016, 12:18
Warto, warto.
Ja przesiadłem się kilka lat temu z 50d na 5d co prawda MK2 ale obrazek podobny.
Różnica jest bardzo duża oczywiście na "+ "dla FF.

andrew84
19-02-2016, 12:23
Bierz 5d, ja właśnie wymieniłem 50d, którego używałem jako zapas na 5d. Niebo a ziemia.
Trafiłem sztukę po podklejaniu lustra z przebiegiem 32000 poniżej 1900. Jak parę lat temu kupowałem 50d rozważałem też 5d. Żałowałem tych 500-800 zł więcej i z perspektywy czasu to był jednak błąd.

borys609
19-02-2016, 12:27
Nie wkurza mały wyświetlacz czy brak mikroregulacji?

salas
19-02-2016, 12:27
Jak nie jestes zdecydowany to ja Ci powiem, ze zmienilem 60d na 5d i tez bylem zadowolony. Jakosc obrazka na plus a chyba o to chodzi. Wszystkie szkla odzyly. Polecam

atze
19-02-2016, 13:16
Ja swoje 50D chciałem zamienić na 5Dmk2. Ostatecznie trafiło się okazyjnie 6D. 5Dmk1 odpadało bo nie wnosiło dla mnie nic nowego poza FF. Podobne ISO, gorszy wyświetlacz, widoczne zużycie oferowanych sztuk. Do tego ceny 5D zaczynają się od 2tys. za body z sensowym przebiegiem i dobrym stanem wizualnym. Już lepiej zostać przy 50D lub dozbierać do mk2.

Sama przesiadka na FF to bajka. Zupełnie inne spojrzenie przez szkła i zupełnie inne fotki.

chester_jds
19-02-2016, 13:21
Nie wkurza mały wyświetlacz czy brak mikroregulacji?

Co do mikroregulacji... Mam dwa body z tym ficzerem (7D i 5D2) i nigdy nie użyłem. Ale oczywiście body kupowałem koniecznie z mikroregulacją :)
Wyświetlacz mały, fakt, no i w dodatku w tyluletnich puszkach na ogół nieco blady, powypalany. Tylko do czego on ma służyć? Żeby zobaczyć że fota poruszona - starczy. Żeby zobaczyć histogram - starczy. Żeby ocenić ostrość zdjęcia - żaden wyświetlacz jeszcze mnie nie zadowolił w tym zakresie (tak naprawdę to na monitorze w warunkach domowych dopiero dobrze widać). Ergo ten wyświetlacz taki kluczowy się nie okazuje...

Tom77
19-02-2016, 18:36
Co do mikroregulacji... Mam dwa body z tym ficzerem (7D i 5D2) i nigdy nie użyłem. Ale oczywiście body kupowałem koniecznie z mikroregulacją :)
Wyświetlacz mały, fakt, no i w dodatku w tyluletnich puszkach na ogół nieco blady, powypalany. Tylko do czego on ma służyć? Żeby zobaczyć że fota poruszona - starczy. Żeby zobaczyć histogram - starczy. Żeby ocenić ostrość zdjęcia - żaden wyświetlacz jeszcze mnie nie zadowolił w tym zakresie (tak naprawdę to na monitorze w warunkach domowych dopiero dobrze widać). Ergo ten wyświetlacz taki kluczowy się nie okazuje...

U mnie dokładnie tak samo, 2 body i nawet nie ruszyłem mikro regulacji. Jeżeli chodzi o wyświetlacz to jest faktycznie słaby

k_gabra
19-02-2016, 22:01
Stety niestety padło na 50d. Za 8 stow z gripem i całymi opakowaniami, przebieg 25 tys x potwierdzeniem z serwisu. Za dwa lata przyjdzie czas na 6d :-)

Teraz tylko 50 1.4 lub 85 1.8

Tom77
19-02-2016, 22:15
Stety niestety padło na 50d. Za 8 stow z gripem i całymi opakowaniami, przebieg 25 tys x potwierdzeniem z serwisu. Za dwa lata przyjdzie czas na 6d :-)

Teraz tylko 50 1.4 lub 85 1.8

Bardzo dobra cena. Teraz tylko 50 1,8 STM i 85 1,8

k_gabra
19-02-2016, 22:37
Mam na oku a może nawet x możliwością wymiany tamrona 17-50 2,8 na 50 1.4. Nie lepiej to niz STM?

Tom77
19-02-2016, 22:42
Mam na oku a może nawet x możliwością wymiany tamrona 17-50 2,8 na 50 1.4. Nie lepiej to niz STM?

Nie lepiej

solti
19-02-2016, 23:24
Nie lepiej
Nie lepiej, bo?

Tom77
19-02-2016, 23:26
Nie lepiej, bo?

Bo gorzej

k_gabra
20-02-2016, 00:31
Bo tak :)

Tak czy inaczej, dziękuje za pomoc.

Urywam się z tego tematu do czasu zakupu 6d. :P

solti
20-02-2016, 10:19
Bo gorzej
Gorzej, bo? Piszesz tak tylko, żeby posty nabijać, czy masz coś konkretnego do powiedzenia.
50 1.4 ma co prawda swoje wady (związane z napędem micro USM) jednak sam generowany obrazek jest w nim lepszy od 1.8 STM. Moim skromnym zdaniem bokeh i kolory są zdecydowanie lepsze w wersji 1.4. Jeśli Ty uważasz inaczej, to napisz dlaczego.

Tom77
20-02-2016, 11:30
Gorzej, bo? Piszesz tak tylko, żeby posty nabijać, czy masz coś konkretnego do powiedzenia.
50 1.4 ma co prawda swoje wady (związane z napędem micro USM) jednak sam generowany obrazek jest w nim lepszy od 1.8 STM. Moim skromnym zdaniem bokeh i kolory są zdecydowanie lepsze w wersji 1.4. Jeśli Ty uważasz inaczej, to napisz dlaczego.

Lepszy to jest 50 1,4 na przesłonie 1,4 i na tym się kończy jego przewaga. Miałem kilka egzemplarzy i żaden nie nadawał się do pracy na 1,4. Rzadko mam w łapach 1,8 STM, bo żona go nie wypuszcza z rak ale na 1,8 jest lepszy od Canona 1,4 na przesłonie 2,0. Druga sprawa to cena, Canon 1,4 to awaryjne, kiepsko zbudowane szkło i w tej chwili nie jest warte wydania 1300zł. 1,8 STM też jest kiepsko zbudowane ale kosztuje 1/3 ceny 50 1,4. Oczywiście ostrość to nie wszystkie i dużo zależy od sztuki na jaka trafimy.

solti
20-02-2016, 11:57
Lepszy to jest 50 1,4 na przesłonie 1,4 i na tym się kończy jego przewaga. Miałem kilka egzemplarzy i żaden nie nadawał się do pracy na 1,4. Rzadko mam w łapach 1,8 STM, bo żona go nie wypuszcza z rak ale na 1,8 jest lepszy od Canona 1,4 na przesłonie 2,0. Druga sprawa to cena, Canon 1,4 to awaryjne, kiepsko zbudowane szkło i w tej chwili nie jest warte wydania 1300zł. 1,8 STM też jest kiepsko zbudowane ale kosztuje 1/3 ceny 50 1,4. Oczywiście ostrość to nie wszystkie i dużo zależy od sztuki na jaka trafimy.
OK, rozumiem. W takim razie albo Ty miałeś gigantycznego pecha, albo ja trafiłem na wyjątkowo dobre 1.4. A kupowałem je w ciemno, bez wybierania, bo załapałem się na pamiętną promocję w jednym ze sklepów internetowych, gdy zarówno 50 1.4, jak i 85 1.8 przez krótki czas sprzedawali za 1000 zł. Tyle w kwestii obrazowania, bo mechanicznie faktycznie szkiełko mogłoby być zdecydowanie lepsze (choćby jak 85 1.8).

borys609
20-02-2016, 12:31
A jak wygląda sprawa lampy do takiego 5D MkI? Czy będzie chodziła z nim najtańsza Yongnuo dostępna na allegro?

chester_jds
20-02-2016, 12:36
Będzie. Sam uzywałem tak kiedyś.

borys609
20-02-2016, 12:46
To przy okazji spytam, czym pod względem funkcjonalności różnią się tr najtańsze lampy od tych dwu czy trzykrotnie droższych tej samej marki?

solti
20-02-2016, 13:45
Osobiście polecam (z tanich) YN-685. Duża moc, pełny ETTL, no i wbudowany odbiornik 622C, gdyby naszła Cię ochota na błyskanie bezprzewodowe. Sam mam (co prawda krótko) dwie takie i względem oryginału Canona (porównuję z posiadanym 580EX II) główny mankament jaki zauważyłem, to przy skierowaniu w sufit nie przestawia się automatycznie zoom na szeroki kąt. Druga wada, to gorsza dioda wspomagania AF (w Canonie oświetla znacznie szersze pole). Poza tym działa jak oryginał, jakość wykonania co najmniej dobra (niewiele odstaje od Canona) i potrafi błyskać radiowo, czego mój Canon nie potrafi. Biorąc pod uwagę, że kosztuje 1/3 tego, co oryginał, oferuje naprawdę świetny stosunek ceny do jakości. Nie mogę się tylko wypowiadać na temat jej żywotności, bo za krótko posiadam.

--- Kolejny post ---


To przy okazji spytam, czym pod względem funkcjonalności różnią się tr najtańsze lampy od tych dwu czy trzykrotnie droższych tej samej marki?
Różnią się tym, że te najtańsze działają tylko w manualu, a te droższe (jak wspomniana YN685, YN-600EX-RT, czy YN-568EX) obsługują pełen ETTL. Poza tym część z nich (YN-685 i YN-600EX-RT) mają wbudowane odbiorniki do sterowania radiowego lampami.

borys609
20-02-2016, 15:36
Rozumiem, dziękuję.

marmor_ns
20-02-2016, 17:26
Ja polecam lampę 430ex. Nic więcej nie potrzeba przy ff

solti
20-02-2016, 18:05
Ja polecam lampę 430ex. Nic więcej nie potrzeba przy ff
Na pewno dobry wybór, tylko nowa kosztuje sporo drożej od YN a pytanie dotyczyło tanich lamp. A od używanej 430 (mk I) o niepewnej przeszłości wolałbym jednak nową YN, która dodatkowo da mi możliwość błyskania bezprzewodowego.

marmor_ns
20-02-2016, 18:07
Ja kupiłem używaną mk2 w podobnej cenie