PDA

Zobacz pełną wersję : Fotografista



trumil9
07-12-2012, 20:25
Wrzutka z 70fahrenheit

Lekarz leczy, nauczyciel uczy, kierowca jedzie, kucharz gotuje. Dowodem nie wprost mozna przyjac do wiadomosci, ze kazdy kto ma “cos” do robienia zdjec zaraz staje sie fotografem. Jego popularnosc w okreslonym srodowisku okresla ilosc przyjaciol, ktorzy mu kibicuja w karierze “fotografisty”. Fotografista to jest jak cyklista. Jedzie na rowerze ale kolarzem nazywac sie nie moze. Przynajmniej “by book” nie powinien sie nazywac. Chyba podobnie jest jezeli chodzi o fotografie. Zalew badziewia wszedzie. Kazdy orze jak moze i postuje swoje pikczery gdzie sie da. I kolekcjonuje ochy i achy z prawa i lewa od kibicow, ktorzy ochoczo wydaja oceny, przewaznie pozytywne bo przeciez negatywne sie nie licza. Nie wypada wsrod znajomych wychylic sie i krzywic nos na totalny badziew w momencie jak pikczer ma juz 17 ochow i 15 achow. Poniewaz pikczer zostal wypostowany przez fotografiste, ktory wypromowal sie na poziom fotografa profesjonalnego lub jak inni mowia zawodowego i dostal recognition od srodowiska, ze rzeczywiscie takim jest wiec krytyka pikczera rownalaby sie z kompromitacja oceny niezadowalajacej jaka sie na 100% nalezy. Jednoczesnie kompromitujac siebie, jako osobnika, ktory na niczym sie nie zna i godzac sie na pewnego rodzaje wykluczenie w srodowisku w jakim sie obracamy. Daje sie tez zauwazyc zjawisko polegajace na tym, ze w kazdym miejscu gdzie mamy do czynienia z postowaniem zdjec dla oceny powstaje natychmiast mechanizm “wzajemnego popierania sie”. I doklejenie sie do takiej grupy, ktora dziala na zasadzie kopa oddolnego bardzo sie oplaca przy budowaniu naszego image bez potrzeby budowania portfolio w pelni profesjonalnego, takiego z “prawdziwego zdarzenia” a nie zbioru pikczerow.

Pozwolilem sobie na wydanie pewnej oceny. Ta ocena nie ma nic wspolnego z konkretnymi fotografistami czy fotografami. Wszelka zbieznosc czy skojarzenia jakie moglaby powstac sa tylko dzielem przypadku. Pisze dlatego, ze ktos z moich znajomych, kto chcial mnie zareklamowac i poniekad sprawic mi przyjemnosc okreslil mnie jako fotografa, ktory robi swietne zdjecia. Chcialem publicznie oswiadczyc, ze od czasu do czasu robie zdjecia, ktore mi sie bardzo podobaja, innym zreszta tez. Ale nie jestem fotografem, ktory robi swietne zdjecia. Moze takim bede. Marze o tym aby nim byc.

Persi
07-12-2012, 20:56
„Mnie tu kadzą” – rzekł hardzie do swego rodzeństwa
Siedząc szczur na ołtarzu podczas nabożeństwa,
Wtem, gdy się dymem kadzidł zbytecznych zakrztusił –
Wpadł kot z boku na niego, porwał i udusił".

Ignacy Krasicki, "Szczur i kot".

Ten wiersz powinien być mottem wszystkich "for, forełek oraz innych forumków" dla fotografistów.
"U nasz nad Wisłom" jest jeszcze jedno dosadne określenie: "Photographer".

VomitroN
07-12-2012, 22:47
Jako że:
- po pierwsze primo: powyższa wrzutka idealnie opisuje stały mechanizm, wystepujący dość pospolicie w naturze, nie tylko wobec zjawiska fotografisty ale i innych "zawodowców" w podobie,
- po drugie primo: sami zainteresowani, nie bardzo mogą mieć pojęcie jak się do tego odnieść, bez obawy narażenia się na dekonspirację,
- po trzecie primo ultimo:"...mądrej głowie dość dwie słowie...",

... w zasadzie na tym można spokojnie zakończyć ów wątek :lol:

Heilsberg
07-12-2012, 23:42
A mnie to nie przeszkadza wcale. A niech się tytułują nawet" master of photography" czy jak tam chcą. W poważaniu to mam. Mam takiego kolegę jednego, który podczas rozmowy o walkach kogutów na przykład czy o tym jak mnie boli głowa na kacu nagle ni stąd ni zowąd wtrąca zdanie, że on nie chce by nazywać go "profesjonalnym fotografem". Zdjęcia robi takie sobie, ale dużo. I umieszcza, umieszcza, linkuje, publikuje.
JA zdjęcia robię albo jak chcę albo jak muszę. Jak robię bo chce, to mam, wydrukuję, kolegom pokażę jak wiem, że ich to interesuje. Nie zamieszczam nigdzie i w czeluści otworu mam, czy dobre i ochy i achy czy nie. Ale się nie dowiem, bo przecież nie umieszczam i nie publikuję i tak mi dobrze. A jak zdjęcia muszę zrobić, to zrobię, obrobię, wyślę, oni opublikują a ja czekam na przelew. I tak też ma być.
I nie chcę, ani nie marzę by być fotografem jakimkolwiek. Dla mnie aparat to takie samo narzędzie jak telefon, komputer, grabie czy pilnik.
Jak używam pilnika to też nie marzę by tytułować mnie ślusarzem.

dinderi
08-12-2012, 00:52
Prosze, zeby kolega Trumil się na mnie nie obraził, ale trochę ten wpis mi przypomina sensem tę scenę: Miś 2/8 - YouTube (http://www.youtube.com/watch?v=BhWSxEcQ9Rc&feature=player_detailpage#t=503s)
Jak robisz dobre zdjęcia, to znaczy że umiesz i jesteś fotografem. Zarzekanie sie, że "ja nie mam do tego głowy" pachnie fałszywą skromności :d

P.S. Nie bałem się wyłamać, zdając sobie sprawę z towarzyskiego "fopa" :) ;)

trumil9
08-12-2012, 01:44
Wcale nie jestem obrazalski, ze Tobie sie tak kojarzy. Zupelnie sie nie zgadzam ze stwierdzeniem
Jak robisz dobre zdjęcia, to znaczy że umiesz i jesteś fotografem Wlasnie o tym zjawisku pisze. O fotografizmie. Gdy idziesz na sesje i robisz np 100 zdjec to bedac profesjonalista okolo 85-95% bedzie calkowicie poprawnych. I bardzo dobrych. Przecietniak zrobi na 100 zdjec tylko 5 bardzo dobrych - jezeli juz.
Wlasnie fakt, ze 100 zdjec 5 zdjec bedzie bardzo dobre a reszta zaledwie poprawne, pomieszczane z ruszonymi, zle skadrowanymi, zle naswietlonymi i totalnie niczego nieprzedstawiajacymi jest wlasnie brakiem profesjonalizmu, a w wielu wypadkach wiecej - bo oznacza calkowity brak wyobrazni ze strony fotografujacego. Czy mozna nazwac kogos profesjonalista jezeli wykonuje poprawnie zdjecie? Wedlug mnie - w zadnym wypadku. To, ze ktos ma od czasu do czasu dobrze skadrowane zdjecie jeszcze niczego nie dowodzi. Zdjecie z imprezy na grillu poprawnie wykonane nie jest dowodem na to, ze ktos zna sie na fotografii i umie robic zdjecia. Poprawnosc obslugi sprzetu tez nie nadaje miana fotografa wlascicielowi sprzetu. Tylko zdjecie lub zdjecia. Takie, ktore powoduje, ze czlowiek staje jak wryty i oczu nie moze oderwac.

grzegorzki
08-12-2012, 07:55
No ale o co chodzi ?
Dlaczego niby nie można nazwać osobnika, który kupił sobie aparatek fotografem ? Albo jeśli ktoś zarabia na robieniu zdjęć fotografem profesjonalnym ? To jego profesja i on jest fotografem profesjonalnym. Piekarz, który piecze zakalce, jest piekarzem profesjonalnym do momentu dopóki piecze i sprzedaje te zakalce. Co więcej fotografem (amatorskim i profesjonalnym) można być nie dotykając aparatu fot. wystarczy mieć asystenta operatora. Jak mówią Czesi "Fotograf je člověk, který s pomocí klasického nebo digitálního fotoaparátu pořizuje fotografie. Profesionál pořizuje fotografie za účelem výdělku. Fotografem se může označovat i ten, kdo pořizuje fotografie bez fotoaparátu, například autoři fotogramů."

dinderi
08-12-2012, 11:30
Wcale nie jestem obrazalski, ze Tobie sie tak kojarzy. W mojej wypowiedzi była ukryta nieofensywna ironia. Wcale nie uważam, Cię za obrażalskiego :)
Uważam, że fotografem jest się zawsze wtedy, kiedy w sposób zamierzony kreujemy obraz na fotografii. Amatorem, kiedy robimy to dla przyjemności, a profesjonalistą, kiedy fotografia jest naszym utrzymaniem. Czyli nie znaczy to, że amator automatycznie robi gorsze fotografie niż profesjonalista. Ba! Często znacznie lepsze.
I kiedy robi się dobre zdjęcia u cioci na grillu, tez jest się fotografem.

A propos, własnie na znanym portalu społecznościowym, zaczął się ciekawy projekt "Bitwa na gówniane aparaty", który ma przywrócić wiarę, że to zdjęcie, nie sprzęt czyni z ludzi fotografów. Zapraszam w imieniu swoim:https://www.facebook.com/events/332569440183886/

P.S. W zwiąku z aktualną polityką moderatorską, oświadczam, że ew. ostrzeżenie za publiczne użycie przymiotnika od rzeczownika "gówno", przyjmę z godnościom osobistom.

Czacha
08-12-2012, 13:06
O, a ja se wstawilem pod nickiem 'fotografista' - to znaczy sie dobrze czy nie dobrze? :mrgreen:

Grzesiek_PL
08-12-2012, 16:38
jesteś fałszywie nieskromny :lol:

Czacha
08-12-2012, 17:02
jesteś fałszywie nieskromny :lol:
ale jest usmieszek ;)

trumil9
08-12-2012, 18:51
W mojej wypowiedzi była ukryta nieofensywna ironia. Wcale nie uważam, Cię za obrażalskiego :)
Uważam, że fotografem jest się zawsze wtedy, kiedy w sposób zamierzony kreujemy obraz na fotografii. Amatorem, kiedy robimy to dla przyjemności, a profesjonalistą, kiedy fotografia jest naszym utrzymaniem. Czyli nie znaczy to, że amator automatycznie robi gorsze fotografie niż profesjonalista. Ba! Często znacznie lepsze.
I kiedy robi się dobre zdjęcia u cioci na grillu, tez jest się fotografem.

A propos, własnie na znanym portalu społecznościowym, zaczął się ciekawy projekt "Bitwa na gówniane aparaty", który ma przywrócić wiarę, że to zdjęcie, nie sprzęt czyni z ludzi fotografów. Zapraszam w imieniu swoim:https://www.facebook.com/events/332569440183886/

P.S. W zwiąku z aktualną polityką moderatorską, oświadczam, że ew. ostrzeżenie za publiczne użycie przymiotnika od rzeczownika "gówno", przyjmę z godnościom osobistom.

Amator moze miec okazje zrobic bardzo dobre zdjecie na grillu. W porownaniu z profesjonalista. Jednakze czy mozemy porownywac amatora z proofesjonalista. Wystarczy postawic amatora w sytuacji gdzie trzeba posiadac wiedze aby zrobic zdjecie i amator wymieknie, a zrobi shit nie zdjecie. W linku na fb chodzi raczej o zbiorke zlomu fotograficznego a nie o zdjecia. Problemem wielu srodowisk zwiazanych amatorsko z fotografia jest szukanie tematow zastepczych. Lepiej przeciez rzucic haslo aby cos dzialo sie co zazwyczaj sie nie dzieje i juz mamy event. Czy tu chodzi o zdjecie? Smiem watpic. Odnosnie definiowania kto jest kto proponuje zastanowic sie nad definicja profesjonalizmu. Bo znam ludzi ktorzy robia zdjecia za pieniadze a sa fotografistami a nie pro. Posiadanie studia i klepanie zdjec do paszportu nie nobilituje do niczego. Te zdjecia poza tym, ze sluza do stworzenia jakiegos dokumentu nic nie robia. Nie sa w wiekszosci wypadkow nawet poprawne. Poza pokazaniem lub nie ucha.

dinderi
08-12-2012, 20:55
W linku na fb chodzi raczej o zbiorke zlomu fotograficznego a nie o zdjecia. Nie. Chodzi właśnie o zdjęcie. Po to zrobione przy pomocy najgorszego, posiadanego sprzetu, aby pokazać, co sie umie. Jeśli obejrzysz listę uczestników, to wśród nich są ludzie, których trudno nazwać "fotografistami", wg Twojej definicji :)

Czacha
09-12-2012, 00:03
Konradowi w akcji kijowych aparatow zdecydowanie chodzi o zdjecia ;) Nie wiem skad pomysl ze to zbiorka sprzetu?

trumil9
09-12-2012, 03:48
Konradowi w akcji kijowych aparatow zdecydowanie chodzi o zdjecia ;) Nie wiem skad pomysl ze to zbiorka sprzetu?Z postu na fb. wprawdzie jest okreslony cel -zdjecie, ale stoi jak byk na zakonczenie;
Chetni maja tydzien na zdobycie, odkurzenie lub skonstruowanie aparatu... zaczynamy... beda nagrody;) Ja sie wycofuje z "zarzutow" w odniesieniu do facebukowego wezwania do konkursu. Jezeli towarzystwo ma jakis fan to niech ma. Ja bym raczej poszedl w kierunku dobrego zdjecia, bez okreslania czym. Wtedy jasno wychodzi kto wie o co chodzi.

Czacha
09-12-2012, 03:59
Znam osobiscie Konrada, robienie typowych rzeczy (np. konkursow) nie jest w jego typie ;)

michalab
09-12-2012, 10:02
W języku polskim są już dwa słowa odróżniające jak kto podchodzi do fotografii
fotograf (http://sjp.pwn.pl/szukaj/fotograf)
fotografik (http://sjp.pwn.pl/szukaj/fotografik)
Mnie tam w zupełności wystarczą te dwa.
To drugie słowo jest używane bardzo rzadko - i dobrze, zresztą wprowadził je do słownika Bułhak.

fro
09-12-2012, 12:17
Bez obrazy trumil9 ale dla mnie mylisz pojęcia. Amatorstwo to nie to samo co amatorszczyzna, a fotograf to nie to samo co artysta.
IMO bardzo dobrze zdefiniował to dinderi parę postów wcześniej. Robisz fotki dla przyjemności - jesteś fotografem amatorskim , robisz fotki dla kasy jesteś fotografem profi (w jednym i drugim przypadku nie określamy przecież czy dobrym czy złym - do tego jest jeszcze potrzebny przymiotnik). A Ty próbujesz postawić znak równości między słowem fotograf i artysta. Za chwilę powiesz, że fotograf ślubny to chałturnik (to tylko przykład, każdy może wstawić tu sobie taki rodzaj fotografi którego nie ceni ), a inny to artysta...czyli fotograf, przecież to tak nie działa. A już pisanie, że amator nie może być fotografem... sorry ale albo jesteś "MEGAFOTOGRAFEM", albo w ogóle nie oglądasz cudzych fotek....

igor58
09-12-2012, 12:47
kiedyś trzeba było umieć założyć film do aparatu, i to było już coś

Czacha
09-12-2012, 12:56
a jeszcze wcześniej trzeba było umieć malować ... więc? ;)

janmar
09-12-2012, 13:02
W innej mojej pasji żeglarstwie jest tak:
Występują pojęcia : łódż żaglowa,statek żaglowy oraz jacht,duży jacht żaglowy.
Dwie identyczne jednostki z tej samej serii i stoczni nazywane są tak lub tak.
Wyróżnikiem który decyduje jest przeznaczenie i stosowanie.Jeśli zarobkowe ,praca to łódż żaglowa,statek i wszystko jasne.
Jeśli wypoczynek,hobby to jacht.
Jedno zarabia do drugiego się dopłaca.Ale jedno i drugie służy do przewożenia ludzi.Fotograf pracujący zawodowo a amator to IMHO to podobna relacja.
Jak napisał jeden z kolegów,dalej to już określają przymiotniki i opisy.Zawodowiec jest ściśnięty komercją i to w zasadzie stawia mu bariery oddzielające go od fotografii jako sztuki pojmowanej.
Już w starożytnych Chinach poeta czy ogrodnik robiący coś za pieniądze był kwalifikowany jako rzemieślnik.
[Nie oznacza to że wybitnego dzieła nie może stworzyć każdy niezależnie od powyższej kategoryzacji.]

Nieporozumieniem i ślepą uliczka w rozwoju jest grupa udająca jakąś przynależność.Ktoś chce pracować zawodowo ,ale mieć tylko plusy czyli dochody,nie płacić podatków,składek,reklam itd.
Ktoś inny nazywa się profi ,ale nie świadczy usług,nie przyjmuje zleceń nie pracuje za wynagrodzenie..

Człowiek robi czasem dziwne i niepotrzebne rzeczy...ale jak mu to daje szczęście to niech tam.

Inną kwestią którą Wojtek poruszył w swoim wątku jest to jakie zdjęcia chciałoby się robić,co jest naszym zdjęciowym Grallem,i jak ,gdzie, go szukamy...macie jakieś odpowiedzi?

I za obudzenie tego pytania dzięki Ci....

olek.tbg
09-12-2012, 13:18
IMO słowo amator jest postrzegane jako ktoś gorszy/z mniejszymi umiejętnościami ;)
Gdy ktoś kto robi zdjęcia za duże pieniądze, wykonuje dziesiątki zleceń nazwał się amatorem, mogło by to zostać źle odebrane przez społeczeństwo.
Ja także zgadam się z tym, że ktoś kto żyje z fotografii to "zawodowiec,profi", i nie ma to nic wspólnego z jakością zdjęć jakie tworzy.
Widziałem wiele "amatorów" z super zdjęciami jak i wielu "profi" z kiepskimi, i chyba każdy się z czymś takim spotkał.

Obecnie już na mniejszym poziomie, ale dalej zauważyć można bicie z piany z stron typu "Imie&Nawisko Photography" ;)
Że niby nagle tylu artystów,wrażliwych,twórców...ledwo rok posiada się lustrzankę i już zakłada fanpage ! Okropne !

A według mnie to bardzo dobrze :) Gdyby nie te "śmieszne" fanpage na facebooku nie widziałbym wielu fajnych prac, zdjeć , pomysłów,inspiracji.
Skoro jest to darmowe, a można pokazać swoje prace innym, to czemu nie?
Bo IMO te strony na facebooku to nie jest wystawianie zdjęć do krytyki, tylko nowoczesna forma prezentacji swojego portfolio dla wielu twórców.
A że photography to..to co? Jak powinniśmy nazywać te strony? Tak jest je najprościej znaleść i tyle :)
Zamiast odwiedzanie 20 różnych adresów mam wszystkie nowości w jednym miejscu;)

Przepraszam za offtop, ale według mnie ten temat również wiąże się z tym, co napisałem :)

marfot
09-12-2012, 14:54
Nasz ubogi język dobrze sobie poradził z określeniem różnych poczynań w obszarze fotografii:
-fotograf - robi zdjęcia za pieniądze,
-fotoamator - robi zdjęcia z bliżej nieokreślonych powodów i nie uzyskuje z tego dochodu;
-fotografik - jest artystą najlepiej ze stosownym certyfikatem w postaci legitymacji ZPAF.

Problemy wynikają najczęściej gdy fotograf lub fotoamator podejmuje decyzję, że jest fotografikiem. Małpuje wszystkie dostrzeżone w necie "artystyczne chwyty" i oczekuje owacji na stojąco. Jeśli jest natarczywy to bywa kłopotliwy w kontaktach. Lubi też prezentować swoją konstruktywną krytykę innych fotografików najlepiej powszechnie uważanych za artystów co ma dowodzić jego wysokiego poziomu artyzmu.

Heilsberg
09-12-2012, 19:22
A czy to naprawdę takie ważne jak kto się tam gdzieś nazwał na stronie internetowej z lepszymi czy gorszymi fotkami? Tak to boli, że ktoś sobie kupił lustrzankę i po miesiącu ma stronę internetową i pisze, że jest fotograf? Jak będę chciał to się do takiego będę zwracał per Mistrzu a jak nie będę to per Chamie. Co to mi za różnica kim kto by chciał być?

mc_iek
11-12-2012, 13:39
Malarz profesjonalista, to taki koleś od malowania ścian pod kolorek (bedzie pani zadowolona!).
Orkiestra weselna to tez najczęściej profesjonaliści.
Ja przez 10 lat byłem Profesjonalnym Grajkiem Ulicznym, na przykład. Żyłem z tego i to całkiem nieźle, choć praca ciężka wbrew pozorom.