PDA

Zobacz pełną wersję : filmowanie za darmo, a jakość montażu.



Adam Ledziński
21-11-2012, 20:29
Witam,
Wspólnie ze znajomymi prowadzimy portal na mazurach. Ja filmuję canonem 60d i tamron 17-50 f/2.8. Zastanawiam się nad jedną sprawą. Ja to robię non-profit i nie mogę poświęcać tyle czasu na montaż co przy zleceniu za kasę. Ale co to kogo obchodzi jak ogląda materiały przeze mnie zmontowane? Widz tego nie wie- co widzi to ocenia. Ja wiem, że zrobiłbym to lepiej gdyby mi za to płacono, spędzić przy czymś 3h , a 15h to jest duża różnica.
Pytanie brzmi: Czy ja Sobie nie strzelam w stopę? W końcu to też jest forma reklamy, a jednak są to zwyczajnie ledwo poprawne, a czasem nawet nie projekty. Wolałbym się tym nie reklamować, ale czy ja mogę nad tym zapanować? Prosiłbym o opinie czy też radę. Może jest jakiś złoty środek.

fleder
21-11-2012, 21:50
Słuszny dylemat. Nie mam pojęcia ile trzeba poświęcić czasu/sił/nerwów na obróbkę video bo to nie moja działka, ale jeśli chodzi o zdjęcia to często zdarza mi się robić za free z racji, że pracuję w szkole i wszelkie apele, akademie, przedstawienia, uroczystości dokumentuję za darmo (zresztą, inaczej dyrektor pewnie zabiłby mnie śmiechem gdybym śmiał zasugerować inne rozwiązanie, haha). Robię to nie z przymusu a z własnej dobrej woli. Na późniejszą obróbkę poświęcam tyle czasu ile trzeba, by zdjęcie wyglądało dobrze. Nie siedzę i nie tuszuję zmarszczek, nie dopieszczam tonów na skórze, z reguły to prosta obróbka kadrowanie + poprawienie kontrastu, WB, konwersja do bw, czasami jakiś efekt kolorystyczny jak klimat zdjęcia pozwala. Roboty wiele nie ma, zwykle przekazuję jakieś 10-20 klatek dokumentacji z uroczystości, więc po nocach nad tym nie siedzę.
Poświęcam temu czas bo po prostu lubię robić zdjęcia oraz je obrabiać. Jednocześnie mam świadomość, że zdjęcia 'pójdą w świat i okolice' i będę oceniany przez mniej lub bardziej 'znających się znawców'. Nie boli mnie to, że jest to za darmo, miło jest usłyszeć, że 'znowu właściwy człowiek był na właściwym miejscu'.

Złotym środkiem będzie chyba Twoja ocena i próba wybalansowania między jedną rzeczywistością a drugą. Doskonale zdajesz sobie sprawę z faktu, że ktoś widzący materiał potraktowany po łebkach nie będzie chciał powierzyć Ci misji uwieczniania najważniejszego dnia w życiu czy innej ewentualności. Ja na Twoim miejscu myślę, że spiąłbym się i zapier***** aby trzymać poziom za wszelką cenę...

zaitsev
22-11-2012, 01:02
Filmowanie za darmo kojarzy mi się z pracowaniem dla kogoś za frajer. A jak rozumiem prowadzicie z kumplami portal i na jego potrzeby bawicie się w produkcje video for fun, czy tam fame, czy skills. A to trochę co innego pracować dla siebie za darmo, a pracować za darmo dla innych. Dla mnie nie ma nic złego w pracowaniu (wręcz harowaniu) nad projektem dla siebie, ale tylko w określonych przypadkach - np. jeśli robisz jakąś turboprodukcje, którą położysz konkurencje i nakręcasz tym kolejne zlecenia i tak dalej. Ale to musi mieć jakiś sens, a z Twojej wypowiedzi nie mogę go wywnioskować.

Wolałbym się tym nie reklamować
Skoro nie masz z tego kasy, ani nic do portfolio... to jaki jest tego sens? Strata czasu.

Ale co to kogo obchodzi jak ogląda materiały przeze mnie zmontowane? Widz tego nie wie- co widzi to ocenia. Ja wiem, że zrobiłbym to lepiej gdyby mi za to płacono, spędzić przy czymś 3h , a 15h to jest duża różnica.
Właśnie, widzi - ocenia. Montaż może położyć fantastyczny materiał, jak i z kompletnego shitu zrobić bardzo przyzwoity produkt końcowy. Większość widzów nie rozgranicza czyje są zdjęcia, a czyj postprocess. Po prostu oceni cały film jako kiepski. Jeśli robisz filmy "na odwal się", to nie będziesz miał fajnych zleceń - nadal będziesz robił filmy "na odwal się", bo nie ma kasy, bo brak motywacji. Kółko się zamyka. Najpierw trzeba coś włożyć, żeby móc później korzystać. Zamiast X słabych filmów, rób o połowę mniej, ale takich, jakie sprawią Ci satysfakcję i sprawi satysfakcję podpisanie się pod nimi.

Czy ja Sobie nie strzelam w stopę? W końcu to też jest forma reklamy, a jednak są to zwyczajnie ledwo poprawne, a czasem nawet nie projekty.
Nie rozumiem pytania. Zakładam, że film końcowy jest w tym momencie "produktem", który chcesz sprzedać za jakieś inne dobro - czy to pieniądze, ilość wyświetleń, a może uznanie. To nie jest forma reklamy... to jest podstawą reklamy. To jest to co chcesz widzowi wcisnąć. Więc oczywiście tak - robiąc byle jak, strzelasz sobie w stopę. Szanuj swój czas.

Podsumowując. Robisz dla siebie za darmo - rób fajnie, rób dobrze, rób ambitnie, wyciągaj z tego umiejętności, albo dobry materiał do portfolio. Robiąc dla kogoś za darmo... lepiej się tym nie chwal, bo wstyd (oprócz "szczytnych celów" - X% przypadków)... ;)

Kolekcjoner
22-11-2012, 01:11
Jako że temat dość ogólny przenoszę do "cafe".

Sempoo
23-11-2012, 02:30
Powiem to samo, co Zaitsev - nigdy nie pracuj za darmo dla kogoś.

canonfun
25-11-2012, 20:23
jak wyżej. Czy to pasją czy obowiązek - ja bym za darmo nie pracował...

Adam Ledziński
19-09-2013, 11:31
Kurcze, szczeże wypadło mi z głowy, że umieściłem ten wątek. Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Zaitsev i Fleder - daliście do myślenia. Minęło sporo czasu i nie bawię już w to. Nie mogę temu poświęcać swój czas. Za dużo mam do zrobienia ważnych rzeczy, które czekają na realizację. Pozdrawiam :)

Marat
09-10-2013, 18:45
Powiem to samo, co Zaitsev - nigdy nie pracuj za darmo dla kogoś.

Nie dość, że się w ten sposób nie zarabia, to jeszcze poświecą się swój czas, więc tak na prawdę się traci.