PDA

Zobacz pełną wersję : Amish'e - nieslychanie spokojni ludzie



trumil9
12-10-2012, 08:22
(wrzutka z 70fahrenheit)
Jednym z moich marzen jest pojechac na wies do Indiany lub Wisconsin i zblizyc sie do Amish'ow na tyle, zeby robic im zdjecia. Mialem z nimi sporadyczne kontakty, sa surowi, gubo ciosani, ale jednoczesnie bije od nich cos co bym nazwal czystoscia duszy. Nie widac zlosci, nie widac sarkazmu. Sa bardzo "czytelni" w kontaktach. Bardzo uprzejmi, usmiechaja sie. Wiele razy pytalem czy mozna robic zdjecia. Tak - mozna w ich otoczeniu ale aby im nie robic zdjec. Zrobilem i przyznaje, ze caly czas glupio sie z tym czuje. Bez wahania wchodze miedzy ludzi w tlumie i robie zdjecia nie pytajac sie o zgode. Zreszta Amerykanie nie maja specjalnych zahamowan jezeli chodzi o to czy mozna im robic zdjecia czy nie. Krotkie pytanie. W jakim celu? Krotka odpowiedz. Trenuje, to na moj prywatny uzytek. I wystarcza, i nie powoduje nieprzychylnych reakcji. Zwykle. Gdy widze wyrazny ruch reka, wykrzywienie w dezaprobacie twarzy - ze nie, to zdjec po prostu nie robie. Ale wystarcza odpowiednie nastawienie i nie ma problemu. Wiele razy zdarzylo mi sie wyjsc na Michigan Avenue i isc naprzeciwko ludziom i robic zdjecia. Zanim sie zorientuja co mam zamiar robic. Przewaznie te zdjecia sa nic nie warte, ale jest to dla mnie jakas forma treningu. Ludzie, ktorzy sa ciekawi fotograficznie przemykaja tak szybko, ze nie mozna zlapac odpowiedniej chwili. Lapie sie przewaznie plecy i to nie jest zdjecie. Ale w gruncie rzeczy nie mam specjalnych wyrzutow sumienia, gdy po zrobieniu komus zdjecia widze na twarzy grymas niezadowolenia.

Z Amish'ami jest inaczej. Czuje sie glupio, jakbym kogos okradl. Gdy chec zrobienia zdjecia przewaza nad poczuciem przywoitosci. Oni nie potrafia sie bronic, oni nie chca sie bronic, oni wierza, ze obcy ich niema prosbe uszanuje. I wlasnie dlatego mam ciagle jakies watpliwosci. Wsrod Amish'ow sa rozne klany. Laczy ich wiara, tradycja w ubiorze, prawo zabraniajace korzystania z elektrycznosci, radia, telewizji, maszyn, i innych nowozytnych wynalazkow, zakaz noszenia broni, silne przywiazanie do wspolnoty, chyba calkowity brak przestepczosci ale podobno zdarzaja sie przypadki przemocy wobec kobiet i dzieci.

Tym niemniej wies Amish'ow zmienia sie. W obrebie gospodarstw widac maszyny rolnicze, samochody terenowe i osobowe, widac korzystajacych z telefonow komorkowych. Te objawy zmiany tradycji sa uzasadnione i obwarowane nowo powstalymi zasadami. Samochod musi byc aby pojechac do lekarza, gdy komus grozi utrata zycia lub zdrowia. Nie zgodza sie na transfuzje krwi ale gdy ktos zlamie reke lub zostanie poraniony i wymaga to interwencji chirurga to jada do lekarza. I to samochodem a nie tradycyjnym buggy. Telefon komorkowy jest szybkim srodkiem porozumiewania sie w waznych sprawach z sasiadami ale nie ma prawa sluzyc do pogaduszek. Elektrycznosci nie ma na amish'owskiej wsi ale sa maszyny zasilane enargia elektryczna wytwarzana przez spalinowe generatory pradu. Najdziwniejszy znak zakazu widzialem w Wisconsin w okolicach Wisconsin Dells. Na tablicy obok stylizowanego buggy z zaprzezonym koniem przekreslony na czerwono samochod i napisy: Buggy Parking Only, all others towed at owners expenses. Na pytanie jak wyglada tolowanie - reakcja byl radosny smiech. Mowia z twardym niemieckim akcentem, dzieci chodza do ich szkol a nie publicznych.

Gdy pokazujesz, ze bedziesz robil zdjecie nie histeryzuja, nie machaja rekoma, nie wyrazaja glosnego oburzenia. Jedyna reakcja jest odwrocenie lub opuszczenie glowy tak aby w kadrze twarz nie byla widoczna. Gdy opuszczasz kamere na znak, ze nie bedziesz robil zdjec - prostuja sie, gdy pomachasz reka - tez machaja reka i usmiechaja sie. Zdjecia, ktore sa pokazywane na www sa to przewaznie kropy z szerokiego kata. Oni nie wiedza, ze mozna wycelowac kamera obok nich i tak im zrobic zdjecie. Ja nie robilem zadnych mykow aby ich oszukac. Po prostu pokazywalem ze bede robic zdjecia.

W styczniu w Wisconsin odbywa sie noworoczny targ konski i z roku na rok ciagle zaluje, ze sie nie wyrobilem z czasem aby tam pojechac.
#1

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.logi9.com/canonforum/amish/IMG_0475.jpg)
#2

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.logi9.com/canonforum/amish/IMG_0434.jpg)
#3

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.logi9.com/canonforum/amish/IMG_0464.jpg)
#4

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.logi9.com/canonforum/amish/IMG_0474.jpg)

namoamo
12-10-2012, 10:21
Abstrakcja :-) A jakieś ujęcia z samej wsi?

trumil9
12-10-2012, 19:05
Abstrakcja :-) A jakieś ujęcia z samej wsi?
W okolicach gdzie bylem - niemozliwe, wies w naszym poojeciu tam nie istnieje, rozrzucone po okolicy farmy oddalone od siebie o kilka do kilkunastu kilometrow. W obu przypadkach mialem zbyt malo czasu aby odszukac kosciol, sklepy. Zdjecia tez takie byle jakie, to co udalo sie upolowac jak zobaczylem z daleka ze jada. Wielu Amish'ow zyje w bardzo dobrej sytuacji finansowej, w US jest moda na ich wyroby. Zywnosc jest traktowana na rowni z organic, robia doskonale meble, kazda sztuka to rekodzielo.

Parteq
12-10-2012, 23:26
To rodzenstwo, czy raczej para?

Krzychu
13-10-2012, 02:10
Heh - na północy Ohio jest to samo - bywam regularnie bo żona uwielbia ich hand-made meble (przy okazji kosmiczne ceny mają) - jakiś ogromny szacunek do nich czuję i mam przeświadczenie że przynajmniej część z nich jest szczęśliwsza żyjąc w taki sposób niż ogólnie pojęta reszta społeczeństwa. Zdjęć odważyć się robiłem póki co...

trumil9
13-10-2012, 05:36
To rodzenstwo, czy raczej para?

Z tego co slyszalem i wyczytalem - domyslam sie, ze jest to para. Malzenstwa sa swatane przez rodzicow. Dopiero po zawarciu zwiazku malzenskiego mlody Amisz zapuszcza brode. Rodzenstwo raczej nie jest tak wystrojone i przewaznie pod opieka rodzicow. Maja swoja starszyzne, w takiej spolecznosci obowiazuje typowy patriarchat. Maja duzo dzieci poniewaz nie ma mowy o planowaniu rodziny. Poza tym dzieci to ich bogactwo przeliczane na ilosc rak do pracy. Sa bardzo otwarci jezeli zachowywac sie wobec nich uprzejmie. Niestety mlodzi Amerykanie obojga plci zachowuja sie roznie, starsi odnosza sie do Amish'ow z szacunkiem z uwagi na wysoko rozwiniety etos pracy. Amish'e to bardzo interesujaca spolecznosc. Polecam film na you tube Teenagers from the Amish community go to England. - YouTube (http://www.youtube.com/watch?v=xS5HGZB9Pmc&feature=related)