Zobacz pełną wersję : Książka o fotografii dla zupełnego beginnera
Mam prośbę o pomoc do kolegów/koleżanek, w szczególności tych, których "Drugie Połowy" bawią się w fotografię po tym jak zaraziły się od swoich "Pierwszych Połówek" ;-) .
Szukam książki, która opowie o podstawach fotografii, wyjaśni podstawowe zasady funkcjonowania aparatu/lustrzanki (cyfrowej), zależność pomiędzy przesłoną a czasem, głębia ostrości, itd., ale bez, jak to mówi moja Najlepsza z Żon (Baaaaczność !!! ;-) ), tzw "technicznego bełkotu", obrazowo, w sposób "łopatologiczny" (umysł kompletnie nie-ścisły, nie-techniczny).
Z góry dzięki za pomoc.
Absolutne podstawy (trzeba tylko trochę zweryfikować nieaktualne treści).
"Fotografowanie nie jest trudne" - J. Płażewski
http://www.republika.pl/goforit/
"Podstawy fotografowania aparatami EOS"
nie zebym byl stronniczy ale to naprawde dobrze opracowana i rzetelna pozycja, z tym ze niewiem gdzie ja teraz dostac, kiedys kiedys kupilem na allegro ale to bylo prawie 3 lata temu pozdrawiam...
Khem - ja jako połówka zarażona fotografowaniem (jak to się przenosi?) przyznaję się bez bicia i całkiem szczerze, że nie korzystałam dotychczas z żadnej książki. Dostałam aparat w ręce i było tak:
- "Aby złapać samolot trzeba to, to, tamto i owamto. Jeśli czas taki i owaki, to siamto i plamto. Jeśli coś innego, to coś tam"
Po pewnym czasie było tak:
[ja] - "To co ja mam zrobić, aby cośtam?"
[odp] - "Aby cośtam trzeba ple ple ple"
[ja] - "Aha. Dziękuję"
W innych sytuacjach: "Aby zdjęcie było nieprzepalone, trzeba ...."
"Aby cośtam, to cośtam" i tak jeszcze tysiąc pięćdziesiąt rad i porad dla lajkonika.
Aha - nie nalezy zapominać o rozmowach np w pociągu jak gdzieś dojeżdżaliśmy, jak zza przymkniętych oczu widziałam mojego wykładowcę, a on mówił i mówił, i mówił i w pewnym momencie padało pytanie "A ty śpisz, czy suchasz?". Jak można spać przy tym? Zamykam oczy i zaczynam widzieć ;) Dobrego nauczyciela mam ;)
A potem - wzięłam sama aparat i zaczęłam robić zdjęcia. Mój pierwszy samotny czas, kiedy nie śłuchałam nikogo, to był festiwal balonów. Jakoś poszło. Przeżyłam. :mrgreen:
Oczywiście pewnie kiedyś wezmę jakąś książkę do poczytania (stoją jakieś na półce). Może przejrzę w końcu te płytki z National Geographic o robieniu zdjęć. Kiedyś na pewno się wezmę. :rolleyes:
Alem się rozpisała, ale krócej się nie dało. Nie wiem, czy pomogłam, ale moją książką do tej pory był mój współ. Dziękuję.
Ja polecam:
1. Książka o fotografowaniu Andrzeja Mroczka - super
2. Nowy podręcznik fotografii Johna Hedgecoe - ogólnie ciekawa i bardzo kolorowa :)
3. Szkoła fotografowania National Geographic - dla amatora, czyli podstawy
Książka Płażewskiego jest rewelacyjna - np. znajomość rozdziału o perspektywie zlikwidowałaby olbrzymią swego czasu ilość wątków w temacie "czy crop wpływa na perspektywę" :)
Niemniej jednak ktoś zupełnie "zielony" może mieć kłopot z odrzuceniem tego co jest nieaktualne. Więc do tej książki potrzebny jest jeszcze ktoś kto powie co czytać:)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.