PDA

Zobacz pełną wersję : terminy foto prawidłowa odmiana



igor58
29-08-2012, 10:22
czy odmiana terminu "autofokus" (dopełniacz: kogo, czego - "autofokusu") jest prawidłowa?
jeśli tak, to na podstawie jakiego słownika?
podobnie słowo "kit" ("kitu"?)
a... "miś" ("misiu"?)

pytam z ciekawości....
fachowe uwagi (polonistów i nie tylko) mile widziane

Bangi
29-08-2012, 10:49
Ja bym powiedział w dopełniaczu raczej "autofokusa", ale ja się nie znam, polonista ze mnie marny - praca na komuterze i Word - uwstecznia :(

meg83
29-08-2012, 11:20
tu jest coś takiego: autofocus (http://de.wiktionary.org/wiki/autofocus)

dziobolek
29-08-2012, 11:37
a... "miś" ("misiu")

Tiaaa... kogo, czego - misiu??? Chyba raczej - misia ;)
Nawet kto, co - miś, bo określenie misiu, to już jest IMHO wołacz.

kit = kitu - tak, jeśli mówimy o kicie do okien, szpachlowym pszczelim itp., itd...

Natomiast kit w terminologii foto, to makaronizm przyjęty w języku potocznym,
i tu nie zawsze mogą mieć zastosowanie reguły języka polskiego.

W tym przypadku dla mnie kit = kita.

- zestaw kit/kitowy
- czepiasz się kita (a nie kitu)

Podobnie ze słowem autofokus.
Tu występuje spore uproszczenie i skrót myślowy,
bo powinno się mówić o... układzie autofokus.

Sam autofokus jest trochę jak... hokus pokus ;)
- hokusu pokusu czy też raczej hokusa pokusa - można o to toczyć wojny.

Są w języku polskim makaronizmy których IMHO nie powinno się odmieniać wogóle,
lub nie do końca z zasadami języka polskiego, bo potem rodzą się różne "dziwy językowe",
kiedy "na siłę" obce słowa próbujemu spolonizować.


tu jest coś takiego: autofocus (http://de.wiktionary.org/wiki/autofocus)

Nie obraź się, ale ja mam bardzo ograniczone zaufanie do wszelkich Wikistworów.
O ile można zerknąć, to nie można traktowć jako wyrocznię.

Nie raz, nie dwa znalazłem w Wiki takie "kfiatki", że szkoda słów.

Mam na myśli oczywiście POLSKĄ Wiki.
Anglojęzyczna Wiki stoi na duuuuużo wyższym poziomie.

Pozdrówka!

meg83
29-08-2012, 13:00
Nie obraź się, ale ja mam bardzo ograniczone zaufanie do wszelkich Wikistworów.
O ile można zerknąć, to nie można traktowć jako wyrocznię.


nie obrażam się, też mam ograniczone zaufanie

igor58
29-08-2012, 17:47
dawniej gramofon nazywał się adapter
pamiętam, jak szukano polskiej nazwy na odtwarzacz CD; ktoś rzucił: laserofon

też jestem za "kita" i autofokusa"; na Optycznych regularnie "funkcjonuje" ta dziwaczna forma ("autofokusu")

Przemek_PC
29-08-2012, 21:31
Oprócz laserofon był też płytofon cyfrowy :) A co do autofokusa to chyba nie ma takiego słowa w języku polskim, jest za to układ automatycznego ustawiania ostrości.

Sergiusz
30-08-2012, 01:59
Bardzo dawno temu jak chodziłem do szkoły to wyrazy obcojęzyczne nie odmieniały się. Na przykład studio czy radio.

igor58
30-08-2012, 07:10
nie odmieniało się też niektórych "niepolskich" imion, np. było: Andy Warhola, teraz jest - Andy`ego

Janusz Body
30-08-2012, 07:37
W języku polskim słowo kit funkcjonuje od dawna. Jako rodzaj plasteliny do mocowania/uszczelniania szyb w ramach okiennych. O tym kicie mówiło się "brak kitu", slangowe "bez kitu" istnieje od dawna. Pochodzenie jest zapewne wspólne więc chyba nie ma powodu, żeby kita nie odmieniać.

igor58
30-08-2012, 09:01
odmieniać - tak, tylko jak?
kita czy kitu?
jestem za I wersją

Janusz Body
30-08-2012, 09:09
Ja też choćby dla odróżnienia od kitu okiennego czy "wstawiania kitu" :-)

Zader
30-08-2012, 09:48
To jeszcze przydaloby sie jakies rozroznienie zeby sie nie pomylic w sformulowaniu "aparat z zalozonym kitem" :)

michalab
30-08-2012, 10:06
nie odmieniało się też niektórych "niepolskich" imion, np. było: Andy Warhola, teraz jest - Andy`ego
Kiedyś imiona (a nawet nazwiska) się tłumaczyło na polski i jak najbardziej odmieniało się je. W niektórych przypadkach nadal używa się przetłumaczonych form np.: Jerzy Waszyngton, Kartezjusz, Michał Anioł. W tej chwili ciężko znaleźć książkę, na której okładce widnieje "Teodor Dostojewski" - przed II wojną dużo trudniej byłoby znaleźć książkę z wersją obecnie używaną.

pan.kolega
30-08-2012, 10:13
Ja bym zawsze mówił, że nie mam kita albo przykręcam kita. Nikt nie mówi, że nie ma laptopu.
Wydawało mi sie to oczywiste, ale trudno to uzasadnić.
Niestety reguły nie ma.
Miś nie pomaga, bo wszystkie osoby kończą się na -a w dopełniaczu, czyli misia, Krzysia, kota, konia, słonia, trola, Kaszuba....

Rzeczowniki pochodzenia obcego tak jak i polskiego często kończą się na -u, np. bigbitu, bitu, portretu, mitu, drutu, sowietu, internetu. Steru, ale komputera.
Okrętu ale skręta. Do kotleta, nie do kotletu. Również do grzyba i do mikroba, ale do kitu i do miodu, smrodu i ogrodu. Do wkrętaka ale do rzepaku. Rękami czarnymi od pługa, ale wolny od długu. Do kotła, do żłobu, ale do żłobka.

igor58
30-08-2012, 10:20
może tak: sprzedam aparat uszczelniony/zatkany kitem

--- Kolejny post ---

na Pan.kolegę (z PANu?) można zawsze liczyć w podobnych sytuacjach
słowniki "oficjalne" strasznie się ślimaczą z doganianiem żywego języka (który wciąż ewoluuje)
przez lata walczyłem w Wydawnictwie Muzycznym, by zmieniono "swinga" na "swingu"
swing to taniec (i wtedy jest ok), ale i styl jazzowy l. 30. ub. wieku
wszyscy się zasłaniali Słownikiem Języka Polskiego, a efekt był dość zabawny

przemo_k
30-08-2012, 10:29
Ja też choćby dla odróżnienia od kitu okiennego czy "wstawiania kitu" :-)


w szczególności od tego drugiego :)

dziobolek
30-08-2012, 11:30
Kiedyś imiona (a nawet nazwiska) się tłumaczyło na polski i jak najbardziej odmieniało się je...

Tylko nie wiem po co (skutki filozofii "komuny-socjalizmu" zapewne) - cieszysz się,
kiedy przekręca się Twoje imię i nazwisko??? Bo ja nie :evil:

Oj, tam... Oj.tam...

Okrętu ale skręta.
Skręt (kierunek) = skrętu
Skręt (papieros) = skręta

smrodu...
Smród (zapach) = smrodu
Smród (osoba) = smroda (nie słuchaj tego smroda)


do żłobu...

Żłób = do żłobu
Żłób = do żłoba

Obie formy IMHO poprawne, stosowane w mowie potocznej zależnie od regionu,
tak jak - rękami lub rękoma ;)


W języku polskim słowo kit funkcjonuje od dawna...
...Pochodzenie jest zapewne wspólne więc chyba nie ma powodu, żeby kita nie odmieniać.
Iiieeeee... znawcą pochodzenia nie jestem, ale kit polski z kitem angielskim
(który został "zaadopwany" do polskiej mowy potocznej) nie ma nic wspólnego
poza tym, że tak samo się pisze.

Poza tym kit w j.polskim jako kit (masa) funkcjonuje z dawien dawna, więc...
jeśli już, to pochodzenie napewno nie z j. angielskiego.

Pozdrówka!

Janusz Body
30-08-2012, 11:40
Kita to równie dobrze może być lisia. Można też "odwalić kitę" ;-)

dziobolek
30-08-2012, 11:52
Kita to równie dobrze może być lisia. Można też "odwalić kitę" ;-)

Tys prowda...
Tylko że to już jest inne słowo - nie należy mylić kitu z kitą ;)

To trochę tak, jak byś pomylił Bronka z Bronką,
albo Bronię (szczególnie "nabitą") z bronią :lol:

michalab
30-08-2012, 12:02
Tylko nie wiem po co (skutki filozofii "komuny-socjalizmu" zapewne) -
Wręcz przeciwnie, to właśnie komuna skasowała ten zwyczaj, bo był czysto chrześcijański, po prostu jeśli ktoś nosi imię po św. Jerzym to jest Jerzy nie ważne gdzie się urodził i jak jego imię się pisze i wymawia.

Poza tym tak łatwiej się wymawia, jeśli ktoś jedzie pracować do Niemiec, to bezczelnością byłoby wymagać, aby wszyscy tam uczyli się wymawiać Błaszczykowski.



cieszysz się,
kiedy przekręca się Twoje imię i nazwisko??? Bo ja nie :evil:
Przekręca nie, gdy tłumaczy to tak. Wolę gdy obcokrajowcy mówią na mnie "Majkel" niż gdyby mieli próbować mówić Michał i wychodziłoby im coś innego.

Janusz Body
30-08-2012, 12:22
...
To trochę tak, jak byś pomylił Bronka z Bronką,
albo Bronię (szczególnie "nabitą") z bronią :lol:

Stary kawał z duuużą brodą:

Kiedy żołnierz może używać broni?

Kiedy Bronia skończy 16 lat :mrgreen:

basala
30-08-2012, 13:27
Czy na jakość zdjęć wpływ będzie miało to, czy aparat wezmę do rąk, czy weznę do ręców?

Janusz Body
30-08-2012, 13:50
Czy na jakość zdjęć wpływ będzie miało to, czy aparat wezmę do rąk, czy weznę do ręców?

Aparat weźnięty do renców może się wyślizgnąć ;-)

pan.kolega
30-08-2012, 19:29
Tylko nie wiem po co (skutki filozofii "komuny-socjalizmu" zapewne) - cieszysz się,
kiedy przekręca się Twoje imię i nazwisko??? Bo ja nie :evil:



Jeśli chodzi o postaci historyczne, to inni też przekręcaja.
W końcu nikt nie nazywał Busza Jerzym. Lepiej Jerzy niż Giełorge. Natomiast mówi się Dżizas, choć to chyba nie tak brzmiało w oryginale. Wagnera nazywa się Łagner, albo we Francji Vanié. Stefan Batory to Étienne Bathory.
Ale wiadomo, że Francuzi maja historycznie tendencję do komunizowania.:razz:

http://fr.wikipedia.org/wiki/Étienne_Báthory

Kolekcjoner
31-08-2012, 01:34
Oprócz laserofon był też płytofon cyfrowy :)
Brrr... ale makabra :lol: - tego nie słyszałem.


może tak: sprzedam aparat uszczelniony/zatkany kitem



Gorzej jakby ktoś sprzedawał aparat z kitem, uszczelniony kitem i byłby on do kitu ;).

michalab
31-08-2012, 08:56
Stefan Batory to Étienne Bathory.
Ale wiadomo, że Francuzi maja historycznie tendencję do komunizowania.:razz:

Étienne Báthory - Wikipédia (http://fr.wikipedia.org/wiki/Étienne_Báthory)
Idąc tym tropem, to już Stefan jest "przekręcone", bo rodzice mu dali Istvan. Zauważ, że Francuzi nie przetłumaczyli nazwiska, a Polacy tak. W sumie nie dziwne, bo oni nie muszą go tak często wymawiać, aby warto było tłumaczyć.

Jakoś nikogo do tej pory nie dziwiło, że tłumaczy się nazwy państw i nazwy geograficzne, a to też nazwy własne. Oczywiści nie wszystkie, bo ich jest za dużo, tylko te powszechnie używane.

Właśnie konieczność używania nazw oryginalnych, jest propagowana dopiero teraz (chyba właśnie przez "socjalizm" lub "poprawność polityczną"), np. w tekstach dyplomatycznych nie używa się niektórych nazw polskich np. Mołdawia Czy Wybrzeże Kości Słoniowej, zamiast tego MSZ każe pisać: Republika Mołdowy, Republika Côte d’Ivoire. Była nawet forsowana zmiana polskiej nazwy Mołdawia na Mołdowa, ale nie przeszła, bo to byłoby wbrew językowi żywemu.

Janusz Body
31-08-2012, 09:38
Używamy Nowy Jork, Londyn, Kolonia, Paryż, Włochy (!), Niemcy. Z Niemcami to akurat cały Świat nazywa ich inaczej - nie tak jak oni sami siebie. Jakoś nie boli nas Kolonia czy Monachium a warczymy na Warschau, Krakau czy Posen, że o Breslau nie wspomnę.

Na całym Świecie jest coś takiego jak tłumaczone nazwy własne. Niektóre bardzo daleko odbiegają od obecnych oficjalnych. Obecne Aachen to historyczny Akwizgran i takich przykładów jest na pęczki. Côte d’Ivoire = Ivory Coast = Wybrzeże Kości Słoniowej to i tak nazwa kolonialna. Kiedyś był Dahomey (ponoć od Dah-o-mey czyli kraina węża) a dziś jest Benin. Był PRL (!) jest RP. Zmiany są rzeczą naturalną ale przyzwyczajenia pozostają i trwają pokolenia. Niektóre ulice dalej łatwiej jest mi nazywać nazwami z czasów komuny niż obecnymi. :-)