PDA

Zobacz pełną wersję : kunszt pisarski



hellbike
23-08-2012, 16:32
Nie jest to najlepsze forum, lepszego jednak nie znalazlem ; ( a z racji tematyki jest tu pewnie sporo osob zainteresowanych fotoreportazem, czesci z was rowniez reportazem, wiec moze bedziecie w stanie pomoc mi, na temat slowa pisanego.

Jestem podroznikiem (autostopowiczem) i chcialbym relacjonowac swoje przygody na blogu;
nie mam jednak pojecia o pisaniu. Czy mozecie polecic jakies materialy edukacyjne, lub moze forum bardziej odpowiednie dla mnie, gdzie ktos moglby mi pomoc?

Wklejam tez krotki fragment, ktory powinien rozjasnic co mam na mysli.

Interesuje mnie tez, czy ciekawie sie to czyta, czy moze za duzo niepotrzebnych szczegolow i lepiej skrocic to do zaledwie kilku zdan.

"Podróż zaczęła się raczej zniechęcająco, szczególnie dla koleżanki, która żadnego doświadczenia jeszcze nie miała, a początkowe niepowodzenia w pełni kreowała jej wizje tego, czym jest autostop. Ruszyliśmy w sobotę – i był to błąd. Weekend to samochody zapchane rodzinami jadącymi odwiedzić babcie, wylegiwać się na plaży, zwiedzić sąsiednie miasto - pozbawione wolnego miejsca dla autostopowicza. Bogatszy o tą wiedzę ruszyłem na dworzec autobusowy ze świadomością, że prosić o pieniądze zacznę nie pod wieża eiffla, lecz już na dworcu mego rodzinnego miasta, Zielonej Góry – co zresztą zdarzało się już wcześniej :). Wizyta w Poznaniu nauczyła mnie, ze drogę wyjścia z dużych miast lepiej jest zaplanować wcześniej – jednak lubię uczyć się na bledach, a nic nie zapada w pamięci tak, jak 4 godzinny spacer w blasku słońca. Krótka przerwa na wino pod tesco dla rozluźnienia atmosfery (tu wydaje moje 5 euro, wyczerpując mój budżet podróży), spacer, i jest! Kochana wylotówka na główną drogę, niczym pustynna droga z amerykańskich filmów. Przygarniają nas zbuntowani bracia, jadący odebrać ścigacza wbrew woli ojca ;). Kilkadziesiąt przejechanych kilometrów mija w milej atmosferze, zakończone dwoma kubusiami podarowanymi nam na pożegnanie (Agnieszka czaiła się na lezące z tylu drożdżówki, których niestety nie dostaliśmy; ) ). Kolejny dzień to dalszy ciąg spaceru po bezdrożach. Kanapki przygotowane przez mamę ; ) prawie zniknęły - jednak okolica bogata pola uprawne, gotowa jest oddać nam swe owoce, nie martwimy się wiec, zbierając jabłka i marchewkę, marząc o nieobecnych niestety pomidorach. Spacery, długie odpoczynki, nieudolne próby łapania stopa – i ostatecznie lądujemy na stacji w Wolsztynie. Jeden z przejezdnych zapytany o papierosa wyznaje nam, ze rzucił palenie – a następnie, odjeżdżając ze stacji, z okna jego samochodu wypada kupiona dla nas paczka fajek :). Po rozłożeniu się na trawie w końcu przydaje się urok mojej koleżanki (na który mocno liczę z nadzieja, ze będzie naszym szczęśliwym talizmanem) – podjeżdża do nas grupka 30-latkow zafascynowana oczami mej cudnej partnerki podróży."

becekpl
23-08-2012, 16:42
harlekin może byc zainteresowany taka twórczością

hellbike
23-08-2012, 17:21
ale to dokument :{

niestety nie moge edytowac 1-go posta, wiec wrzucam nieco ulepszona wersje tutaj:

"Podróż zaczęła się raczej zniechęcająco, szczególnie dla koleżanki, która żadnego doświadczenia jeszcze nie miała, a początkowe niepowodzenia w pełni kreowała jej wizje tego, czym jest autostop. Ruszyliśmy w sobotę – i był to błąd. Weekend to samochody zapchane rodzinami jadącymi odwiedzić babcie, wylegiwać się na plaży, zwiedzić sąsiednie miasto - pozbawione wolnego miejsca dla autostopowicza. Bogatszy o tą wiedzę ruszyłem na pociąg ze świadomością, że prosić o pieniądze zacznę nie pod wieża eiffla, lecz już na dworcu mego rodzinnego miasta, Zielonej Góry – co zresztą zdarzało się już wcześniej . Po dotarciu do poznania czekała na mnie kolejna lekcja – drogę wyjścia z dużych miast lepiej planować jest wcześniej - jednak lubię uczyć się na bledach, a nic nie zapada w pamięci tak, jak 4 godzinny spacer w blasku słońca. Krótka przerwa na wino pod tesco dla rozluźnienia atmosfery (tu wydaje moje 5 euro, wyczerpując mój budżet podróży), kolejna godzina spaceru, i jest! Kochana wylotówka na główną drogę, opustoszała niczym pustynna droga z amerykańskich filmów. Na trasie przygarniają nas zbuntowani bracia, jadący odebrać ścigacza wbrew woli ojca ;). Kilkadziesiąt przejechanych kilometrów mija w milej atmosferze, zakończone dwoma kubusiami podarowanymi nam na pożegnanie (Agnieszka czaiła się na lezące z tylu drożdżówki, których niestety nie dostaliśmy; ) ). Nocleg na stacji, na zakonczenie krótka rozmowa z dwójka znajomych wybierających się na wiejskie disco (i zaproszenie na nią, z którego zrezygnowaliśmy) Kolejny dzień to dalszy ciąg spaceru po bezdrożach. Kanapki przygotowane przez mamę ; ) prawie zniknęły - jednak okolica bogata w pola uprawne, gotowa oddać nam swe owoce, nie martwimy się wiec, zbierając jabłka i marchewkę, marząc o nieobecnych niestety pomidorach. Spacery, długie odpoczynki, nieudolne próby łapania stopa – i ostatecznie lądujemy na stacji w Wolsztynie. Jeden z przejezdnych zapytany o papierosa wyznaje nam, ze rzucił palenie – by następnie w dobrej wierze kupić nam paczke fajek :). Rozłożyliśmy się na trawię, gdzie swą moc ujawniła niezwykła uroda Agnieszki (którą osobiście traktuje jako szczęśliwy talizman mający przynieść nam szczęście w podróży) – zaczepiła nas grupa 30-latków, zafascynowana jej oczami. "

igor58
23-08-2012, 17:56
pomyliłeś forum

hellbike
23-08-2012, 18:05
Nie sadze. Sam interesuje sie glownie fotografia, ale zmuszony jestem do pisania tekstu. Mysle, ze wiecej osob jest w podobnej sytuacji i to wlasnie do nich jest ten temat skierowany.

pan.kolega
23-08-2012, 18:10
Wcale nieźle. Skracać nie ma po co, wtedy dopiero będzie nudne.

W poprawionej wersji pozbyłeś się jednego z dwóch błędów - kiedy paczka fajek wypadła przez okno odjeżdżajac ze stacji.
Drugi bład to "zapadać w pamięci" zamiast "w pamięć". Tak jak "wbić nóż między żebra" a nie "między żebrami".

Może to dobrze, że to była droga wylotowa z Poznania a nie pustynna droga z amerykańskich filmów, bo na pustyni nie rośnie marchewka, a jakby rosła, to uprawca wyszedłby z fuzja i zastrzelił na miejscu za tzw. trespassing.

Moja "fałszywa wizja tego, czym jest autostop" wykreowała się w kraju europejskim na fy, w którym nie ma wieży Eiffla. Tam zatrzymywał się pierwszy samochód na który się machnnęło, typowo było to Volvo z samotna kobieta za kierownica. No ale ja byłem młody, krótko ostrzyżony, świeżo wykapany i bez koleżanki ani gitary.

becekpl
23-08-2012, 18:12
idź do biblioteki i popatrz w dziale reportaż na najlepszych
kiepsko się to czyta, po co tyle nawiasów??

trumil9
23-08-2012, 18:16
Nie sadze. Sam interesuje sie glownie fotografia, ale zmuszony jestem do pisania tekstu. Mysle, ze wiecej osob jest w podobnej sytuacji i to wlasnie do nich jest ten temat skierowany. To moze pokaz najpierw zdjecia, teksty, ktore umiesciles skierowalbym raczej do pani profesor polonistki niz tutaj. Chyba, ze na drugie masz troll

najeli
23-08-2012, 18:19
-- za długie zdania
-- zbyt dużo przecinków, rwane tempo
-- błędy interpunkcyjne
-- nie robi się spacji PRZED kropkami, przecinkami i nawiasami zamykającymi
-- pamiętaj, żeby finalnie używać półpauz a nie myślników do oddzielania części zdań

Ogólnie tekst pod względem treści nie jest zły, ale sprawia wrażenie niedbałego i chaotycznego.
Nikt Cię nie goni, uspokój narrację, skróć zdania, stosuj akapity.

Poczytaj inne publikacje to z czasem wyłapiesz o co chodzi :)

A co do materiałów edukacyjnych to polecam książki do polskiego :D

pan.kolega
23-08-2012, 18:36
-- pamiętaj, żeby finalnie używać półpauz a nie myślników do oddzielania części zdań


Nie - do wydrębniania zdania wtraconego stosuje się właśnie myślniki.

A jeżeli nawet znajdziesz jakieś źródło, które na inne zdanie na ten temat, to będzie to tylko oznaczać, że nie ma po co wytykać tego typu drobiazgów w tym przypadku.

cohontes
23-08-2012, 18:37
Więcej akapitów! Strasznie źle się czyta taki tekst na ekranie monitora/smartphona etc.

janhalb
23-08-2012, 19:19
Jako redaktor i tłumacz mogę Ci dać radę równie skuteczną w odniesieniu do pisania, jak do robienia zdjęć:

NAJPIERW poczytaj dużo (DUŻO) tego co piszą inni. POTEM zaczynaj pisać własne teksty. Reportaż? Super - więc wybierz się do biblioteki (to taki zwrot retoryczny, dziś mamy Internet...) i poczytaj dobre reportaże. Kapuściński. Hugo-Bader. Mariusz Szczygieł. I wielu innych.

Nie chodzi o to, żebyś pisał tak jak oni, rzecz prosta. Chodzi o to, żebyś lepiej poczuł język.

Potem zastanów się, o czym naprawdę chcesz napisać. Co jest głównym tematem, główny wątkiem Twojej opowieści - a co tylko tłem. Jaka będzie konkluzja. Co chcesz powiedzieć czytelnikowi, poza tym że przejechałeś drogę z A do B sześcioma samochodami.

No i (niestety, bez tego nic nie będzie...) ZASADY POPRAWNEJ POLSZCZYZNY. "Ja wydaję", nie "ja wydaje". "W TĘ stronę, nie w TĄ stronę" (w języku pisanym to wciąż forma obowiązująca). Wielkie litery. Końcówki. Interpunkcja. Akapity.

Nie da się pisać (na poważnie) bez przestrzegania reguł poprawności językowej.

I jeszcze jedno: coś, co sprawdza się na forum czy w mailu nie musi sprawdzać się w języku literackim: WYRZUĆ W CZORTU TE IRYTUJĄCE EMOTIKONY, bo nikt tego tekstu nie potraktuje poważnie.

Przy okazji: sam przejechałem autostopem całą Europę i prawie całe Stany, znam tego bakcyla...

Kolekcjoner
23-08-2012, 21:17
Jestem laikiem jeśli chodzi o takie rzeczy ale dla mnie to się ciężko czyta. Nie wiem z jakiego powodu ale jakoś tak brnę przez ten tekst.

najeli
24-08-2012, 02:10
Nie - do wydrębniania zdania wtraconego stosuje się właśnie myślniki.

A jeżeli nawet znajdziesz jakieś źródło, które na inne zdanie na ten temat, to będzie to tylko oznaczać, że nie ma po co wytykać tego typu drobiazgów w tym przypadku.
Przepraszam, pomyliłam nazewnictwo, od strony teoretycznej nie siedziałam w tym lata.
Chodziło mi o to, żeby do oddzielania części zdań nie używać łącznika czyli zwykłego "minusa", tylko dłuższej kreski -- półpauzy lub jeszcze dłuższej --- myślnika.

W sumie to się dawno nad tym nie zastanawiałam, nie pamiętam na jakiej zasadzie zaczęłam używać półpauz w roli myślników, chyba za czasów latexowej "--", ale tak na szybko sprawdziłam, że to nie jest jakiś karygodny błąd ;-)

markoz
24-08-2012, 09:05
Do autora wątku:
Z całym szacunkiem, bo nie udzielam się na tym forum zbyt często i z tego powodu zapewne nie mam prawa do wymądrzania się. Raczej czytam niż produkuję treści - trzeba mieć do tego odpowiednie zdolności.
Pomijając kwestię jakości Twojego tekstu, to forum CB raczej nie jest odpowiednie. W twórczości o której myślisz przeważającym jednak elementem jest treść i jej jakość. Fotografie są dodatkiem. W relacjach podróżniczych jedno i drugie jest ważne, ale osobisty opis jest najważniejszy. Dobra relacja z podróży bez fotografii się obejdzie, fotografie z podróży bez komentarza raczej słabo.
A jeśli nawet chciałbyś by to były bardziej fotorelacje niż relacje pisane, to z racji tematyki forum CB nie jest odpowiednie.
Jeśli faktycznie jesteś podróżnikiem to znasz zapewne takie miejsca jak pasjaświata, blogrowerowy czy geoblog, nieprawdaż? Wydaje mi się, że to jest zdecydowanie bardziej odpowiednie miejsce dla Ciebie. W tych miejscach pisze się o podróżach, tutaj o fotografii.
I jeszcze jedno - czytam trochę blogów podróżniczych (wspomnę przy okazji, że wyłącznie na czytniku - więc treść, treść, treść...!), mam więc jakiś punkt odniesienia. Powiem: po Twoich pierwszych trzech linijkach nie porwało mnie. W internecie są miliardy tekstów, trzeba naprawdę być ponad przeciętność by wnieść coś od siebie wartościowego (dlatego nie piszę :-D).

trumil9
24-08-2012, 09:21
markoz
zdecydowanie 1+. ludzie ciagle powielaja jeden zasadniczy blad. Gdy cos nie wychodzi staraja sie to zmienic aby bylo lepsze. Przekonalem sie wiele razy, ze zamiast poprawiac -trzeba to co nie wychodzi wywalic na smietnik i zaczac od nowa ale zupelnie inaczej. To jest tak samo jak ze zlymi nawykami. Nie mozna ich zrobic lepszymi. Trzeba je po prostu zastapic dobrymi nawykami. To dziala, naprawde...

markoz
24-08-2012, 09:40
markoz
zdecydowanie 1+. l...

1+ - to dobrze czy źle? :-)

trumil9
24-08-2012, 10:29
1+ - to dobrze czy źle? :-) To jest taki skrot, ze w calosci podpisuje sie pod tym co Ty masz w poscie (jeden plus albo plus jeden) - czyli dobrze

igor58
24-08-2012, 10:59
zupełnie nie rozumiem tej "akcji pomocowej"

jaceksw
24-08-2012, 11:03
Zdjęcia lepiej pokaż.

J.

zaitsev
24-08-2012, 11:19
Zdjęcia lepiej pokaż.

J.
Oj tak. :D
Źle się czyta i nie to forum. ;)

dziobolek
24-08-2012, 11:33
Szczerze???

Kiedy widzę teksty w tym stylu, to niezależnie od tego, jak rewelacyjną treść zawierają,
to po prostu nie chce mi się na to patrzeć, nie mówiąc o czytaniu.

Tak jak już ktoś wcześniej wspomniał...

Więcej akapitów! Strasznie źle się czyta taki tekst na ekranie monitora/smartphona etc.
...strasznie źle się czyta taki tekst wogóle.

Poczytaj o redagowaniu tekstu - więcej separatorów, akapitów, odstępów...
Jak zwał, tak zwał - nie czepiajcie się słówek, bo pro w temacie nie jestem ;)

Chodzi o to, aby uczynić tekst przejrzystym,czytelnym...

Spójrz na to co napisałeś, i zastanów się nad tym,
czy chcesz aby ten tekst właśnie tak wyglądał???

Pozdrówka!

pe.en.de
25-08-2012, 20:13
A gdzie są zdjęcia : wylatującej paczki fajek, oczu na które reagują trzydiestoletnie zgredy lub chociaż tej marchewki?

hellbike
25-08-2012, 21:26
niektore ze zdjec (nie wyselekcjonowane/nie obrobione): Photo Album - Imgur (http://imgur.com/a/d1UzO)

tutaj juz sam zdaje sobie sprawe, ze szalu nie ma.

Imgur pomieszal zdjecia.

igor58
25-08-2012, 23:01
niektóre fotki naprawdę fajne!