PDA

Zobacz pełną wersję : światło stałe - żłobek



kundzia2f
10-08-2012, 14:13
Cześć,
krótko i na temat... sesja dzieci w żłobku, wiadomo maluchy bardzo ruchliwe, trudne do uchwycenia
Czy lampa ze światłem stałym 600w + softbox będzie miała jakiś sens? Co w takiej sytuacji można użyć, żłobek ma dużo okien więc tragicznie ciemno nie jest. Dzięki za odpowiedzi!

mk
10-08-2012, 15:20
Według mnie zwykła lampa systemowa powinna dać radę ; ) Bez lampy też dasz radę, jeśli jest jasno. Powiedz jeszcze jakim obiektywem będziesz robiła.

Ulisses
10-08-2012, 16:27
Lepsza lampa systemowa/reporterska z jakimś softboksikiem niż światło stałe ;]

kundzia2f
10-08-2012, 23:43
Według mnie zwykła lampa systemowa powinna dać radę ; ) Bez lampy też dasz radę, jeśli jest jasno. Powiedz jeszcze jakim obiektywem będziesz robiła.

mam 2 elki 17-40 i 70-200 f4, mogę się jeszcze poratować 50 1.8

- - - Updated - - -

a ring flash byłby też dobrym rozwiązaniem? chodzi mi głównie o portretówki

fleder
11-08-2012, 09:15
Lampa ze stałym światłem mogłaby powystraszać tylko maluchy, lub wręcz przeciwnie, przyciągnąć ich ciekawość. Jak by było? Loteria/zależy od wieku.
Na początku czerwca byłem w żłobku na 'zakończenie roku' córki, przeważały dwulatki, trochę trzylatków, ale i półtoraroczne były. Niektóre płochliwe, inne bardziej odważne. Nie było to zlecenie, po prostu zdjęcia do własnych zbiorów, więc moja metodologia może nie odpowiadać tej dla sesji zleconej.
Zabrałem 5d, 35/2 i 85/1.8 i lampę na sankach. Jako że interesowała mnie w sumie tylko moja pociecha, to całość zrobiłem 85-tką, zajmowałem miejsca w rogach dość sporej salki i po cichu robiłem swoje. Do reportażu takie podejście jest ok, jak mają być grupowe to niestety trzeba będzie się namęczyć.
Nie błysnąłem lampą ani razu, jedna ze ścian złożona była z bardzo wysokich pionowych okien, przez które wpadało mnóstwo światła. Niestety było koło godziny 15 i słońce wisiało od strony okiem, panie opiekunki zaciągnęły paskudne pomarańczowe rolety. Mimo to nadal było dużo światła (z racji wielkości okien jak wspomniałem), ale przy WB trzeba było później pomajstrować na kompie :/
Niektóre dzieciaki były mocno zdezorientowane obecnością rodziców na sali, było sporo płaczu i marudzenia, myślę, że błyskanie lampą mogłoby spotęgować stres.
Jednakże muszę powiedzieć, że na gwiazdkę był u nich w grupie fotograf robiący zdjęcia grupowe i indywidualne i widać wyraźnie, że lampy nie oszczędzał. Mój dzieciak na portrecie wyszedł w porządku, szkoda tylko, że fotograf nie za starannie rozproszył światło lampy. Na grupówce jak to dzieciaki, część patrzy w obiektyw, większość gdzie chce ;)
Podsumowując, zależy o której porze dnia będziesz robiła zdjęcia (ilość światła przez okna), drugim czynnikiem jest wiek i ogólny humor grupy danego dnia. Mogą siadać na krzesełko chętnie, lub też bać się go jak ognia :)
Daj znać jak poszło!!