Zobacz pełną wersję : SIGMA 100-300 f4 EX APO - awaryjny?
Artek_Bartek
13-07-2012, 11:29
Witam,
swego czasu decydując się na zakup tego obiektywu posiłkowałem się dość pozytywnymi o nim opiniami (co ciekawe aktualnie 'szukaj' na tym forum nie wyświetla tych opinii...)
Teraz - pomimo dość sporadycznego jego wykorzystania (nie wiem, czy pstryknął tysiąc fotek...) - zaprzestał działania autofokus.
Najpierw (oczywiście jeszcze przed upływem gwarancji) raz łapał a raz nie.
Następnie (oczywiście dosłownie chwilę po upływie 3 letniej gwarancji) zaprzestał działania.
Odniosłem do siedziby (wg mnie istotne!) Sigmy w Warszawie.
Nie poinformowali mnie, że odsyłają do naprawy do Gdańska!
Nie poinformowali mnie, że będę obciążony kosztami tegoż transportu!
Serwis wycenił naprawę na 900 PLN bez konkretnej (!) informacji co się na tą kwotę składa (lakoniczna 'ekspertyza' o 'likwidacji luzów i naprawie autofokusa' - czekam na konkretne rozbicie 'nazwa usterki, koszt części,koszt robocizny'...a serwis - nazwę przemilczę - zdziwiony, że się w ogóle tego domagam!).
Dodatkowo zapowiedział, że jeśli się na tą naprawę nie zdecyduję to zapłacę koszt wyceny naprawy (pierwsze się z tym spotkałem!) A o tym też oczywiście nikt mnie wcześniej nie poinformował!
Pomijając już jednak sam fakt poszanowania praw klienta i wypełnienia obowiązków informacyjnych wobec niego to mam pytanie takie - czy normą jest, że obiektyw za parę tysięcy złotych (rzekomo?) markowego producenta przy dość śladowej (jak mniemam) ilości pstrykniętych klatek, przechowywany w oryginalnym etui, ulega tak kosztownej awarii?
Cała ta sytuacja powoduje, że to chyba pierwszy i ostatni zakupiony przeze produkt spoza stajni systemowej... :(
dzidofon
13-07-2012, 12:18
Taka sama procedura naprawy pogwarancyjnej byłaby nawet w "stajni systemowej". Nikt Ci nie zrobi ekspertyzy za friko.
A czy to normalne że tuż po gwarancji pada sprzęt? Pewnie nie, ale weź pod uwagę że to tylko maszyna :-). Gdyby nic nie miało prawa psuć się na gwarancji to po co serwisy gwarancyjne? ;-)
Artek_Bartek
13-07-2012, 13:44
. Nikt Ci nie zrobi ekspertyzy za friko.
czy aby na pewno? kilka razy zdarzało mi się oddawać do wwskiego serwisu Canona...Nigdy nie płaciłem za wycenę naprawy!
a i dzwoniłem do kilku serwisów pogwarancyjnych - żaden nie pobiera tego typu opłaty!
Witam,
swego czasu decydując się na zakup tego obiektywu posiłkowałem się dość pozytywnymi o nim opiniami (co ciekawe aktualnie 'szukaj' na tym forum nie wyświetla tych opinii...)
Teraz - pomimo dość sporadycznego jego wykorzystania (nie wiem, czy pstryknął tysiąc fotek...) - zaprzestał działania autofokus.
Najpierw (oczywiście jeszcze przed upływem gwarancji) raz łapał a raz nie.
Następnie (oczywiście dosłownie chwilę po upływie 3 letniej gwarancji) zaprzestał działania.
U mnie przez 4 lata nigdy nie było jakiegokolwiek problemu, dość intensywnie użytkowany, sprzedałem, ale mam nadzieję, że nadal działa :)
Odniosłem do siedziby (wg mnie istotne!) Sigmy w Warszawie.
Nie poinformowali mnie, że odsyłają do naprawy do Gdańska!
Nie poinformowali mnie, że będę obciążony kosztami tegoż transportu!
Odnoszę wrażenie, że po prostu nie dogadałeś się z osobą przyjmującą obiektyw do naprawy/wyceny/transportu.
Powszechnie wiadomo, że (chyba) jedyny autoryzowany serwis Sigma jest w Gdyni http://www.sigma-foto.pl/obsluga-serwisowa,s.html. W związku z tym można z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć, że w jakimkolwiek punkcie oddasz sprzęt to pojedzie do Gdyni.
Dodatkowo zapowiedział, że jeśli się na tą naprawę nie zdecyduję to zapłacę koszt wyceny naprawy (pierwsze się z tym spotkałem!) A o tym też oczywiście nikt mnie wcześniej nie poinformował!
Bardzo często spotykam się z kosztem wyceny, ostatnio Panasonic TZ7 oddany do Sontronic w Poznaniu - koszt wyceny 35,00zł do zapłaty ponieważ nie zdecydowaliśmy się na naprawę.
<...> czy normą jest, że obiektyw za parę tysięcy złotych (rzekomo?) markowego producenta przy dość śladowej (jak mniemam) ilości pstrykniętych klatek, przechowywany w oryginalnym etui, ulega tak kosztownej awarii?
Tak, jest normą, że każdy sprzęt się kiedyś może popsuć nieważne ile kosztuje.
A swoją drogą rzeczywiście od przechowywania w etui się nie psuje, zazwyczaj w trakcie używania...
Cała ta sytuacja powoduje, że to chyba pierwszy i ostatni zakupiony przeze produkt spoza stajni systemowej... :(
Odnoszę wrażenie, że mniej jest w twoim poście pytań, na które można odpowiedzieć, a więcej informowania nas jaki to świat jest okropny...
Życzę żeby sprawy gwarancyjno-reklamacyjne w jedynej słusznej "stajni systemowej" przebiegały sprawniej, obawiam się, że jednak niekoniecznie...
Pozdrawiam
Nie ma co zrzucać winy na to że to nie systemowe, mi padła migawka w nikonie d300 przy 20tys. zdjęć a powinna niby wytrzymać 150tys., po prostu wszystko co mechaniczne może się popsuć.
... usterka, którą opisuje Artek_Bartek to prawdopodobnie awaria sprzęgła autofokusu. Miałem taką w swojej Sigmie po upływie półtorej roku od momentu zakupu. Oczywiście na moje szczęście miała miejsce w czasie gwarancji. Wysłałem słoik kurierem do serwisu / Gdynia /, po trzech dniach od wysyłki wrócił naprawiony z lakoniczną informacją, że wymieniono sprzęgło autofokusu.
Przypomniawszy sobie podobną historię mojego znajomego / Sigma 300 F 2,8 /
czym prędzej spakowałem swoją / sprawną / Sigmę i sprzedałem z pozostałym jeszcze półtorarocznym okresem gwarancji.
Awaria u mojego znajomego skończyła się kilkakrotnym wysyłaniem obiektywu do serwisu Sigmy / nie naprawili/. Wysyłał też ja do innych niezależnych serwisów- to samo. W fabrycznym zaproponowali mu ewentualną wysyłkę feralnego obiektywu do kraju Kwitnącej Wiśni na okres do trzech miesięcy - nie skorzystał. Musiał pozbyć się tego dziadostwa za bezcen.
I teraz subiektywnie przytoczę opinię kilku nieszczęsnych właścicieli teleobiektywów tej firmy, że ,, niestety szkła z ogniskową powyżej
150 mm lubią statystycznie wysiadać częściej niż te krótkie,,.
Pomny ich uwag i patrząc na własny przypadek sprzedałem pozostałe obiektywy Sigmy, kupiłem systemowe / Canon /. Mam spokój z awariami, front focusami, a i kolory jakby inne...
Oczywiście to, co przydarzyło się mi i mojemu znajomemu oraz kilku znajomym
Królika nie do końca nie świadczy o jakości sprzętu danej firmy. Są pewnie tysiące zadowolonych Sigmiarzy. My niestety mielim pecha.
Miałem kiedyś 100-300/4 (zablokował mi się pierścień ostrości, AF działał bez problemu). Awaria była już po gwarancji. Napisałem maila z pytaniem do serwisu (nie do żadnego punku). Podali wstępną kwotę, dodali, że dokładną będą mogli podać po ekspertyzie (która jest wliczona w koszt naprawy, a jak się nie zdecyduję na naprawę u nich to będę musiał zapłacić).
Z tego co piszesz to nie dogadałeś się z osobą punktu sprzedaży, a psy wieszasz na serwisie...
Wojciech O.
09-05-2013, 21:38
Osobiście teraz kilka razy naprawiałem różne obiektywy Sigmy i koszt po dokładnym opisaniu usterki jak na razie nie był wyższy niż 50 zł od zapowiadanego. Nie żeby mi sie kiedykolwiek coś zepsuło w ich szkłach a mam tego kilka. Poprostu skupuje uszkodzone szkiełka i nprawiam. A co do 100-300/4 To cykam nim już jakieś 6 lat głównie z 1,4 TC sigmy i odpukać wszystko git, ba nawet to najczystszy w środku obiektyw jaki mam. Mam też bardzo dobrą 24-70/2,8 mającą jakieś 11 lat! i to mój główny obiektyw. nigdy z niczym go nie musiałem kalibrować(choć dawniej sigmy musiałem ze swoją puszką). Tak że to nie jest tak zę Sigmy sie sypią. A z ich serwisem nie mam problemów choć liczą sobie horendalne kwoty za robocizne (ymiana etalowego pierścienia trzymającego frontową soczewkę w 20/1,8 prawie 500zł a na czapskich w Krakowei chcieli 200 o ile im ten pierścień dostarczę bo oni ne dadzą rady z Japonii ściągnąć ). Pozdrawiam i więcej szczęścia życzę.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.