PDA

Zobacz pełną wersję : Ile za zlecenie - prośba o pomoc.



Lulu1988
06-07-2012, 13:59
Witam,
dostałem ofertę zrealizowania projektu, na który składa się ok 56 wyjazdów (wyjazd co 2 dni) na teren budowy - 40km w jedną stronę co w sumie daje ok 4500km. Podczas każdego wyjazdu muszę zrobić zdjęcie (wybrać 1 z każdego wyjazdu) z jednego konkretnego miejsca. Całość będzie wykorzystana w krótkim filmiku prezentującym proces powstawania nieruchomości.

Nie mam zielonego pojęcia jaką kwotę przedstawić zainteresowanym. Jeśli ktoś mniej więcej orientuje się w cenach takich usług to byłbym bardzo wdzięczny za podpowiedź.

pozdrawiam,
Łukasz

Merde
06-07-2012, 14:16
6750 netto za same dojazdy to takie rozsądne minimum.
Jak masz tracić pół dnia na wykonanie i obróbkę jednego zdjęcia, to pewnie by pasowało ze dwie stówki za jeden wyjazd skasować.
Ale oszacuj sobie to sam, ja nie wiem jak wyceniać cudzy czas.

Lulu1988
06-07-2012, 14:20
Dzięki Merde, przynajmniej mam jakiś punkt odniesienia.
Swój czas trzeba cenić bo jest go zdecydowanie za mało ; )

kawalek
06-07-2012, 14:54
no to zdjecia będzie robił robotnik lustrzanką kupioną w MM xD

Merde
06-07-2012, 15:24
no to zdjecia będzie robił robotnik lustrzanką kupioną w MM xD

To niech robi.
Trzeba się szanować, a branża budowlana akurat biedna nie jest.
Ile wg ciebie miałby wziąć za takie zlecenie? To nie jest jednorazowy wyjazd a potem już tylko siedzenie przed kompem...

kawalek
06-07-2012, 15:33
Merde pewnie, że trzeba :) ale moim zdaniem nikt nie zakceptuje takiej usługi gdzie kosz dojazdu przekroczy koszt robienia zdjęć.

Merde
06-07-2012, 15:41
Merde pewnie, że trzeba :) ale moim zdaniem nikt nie zakceptuje takiej usługi gdzie kosz dojazdu przekroczy koszt robienia zdjęć.

Ale nie przekroczy przecież - za robotę wg mojej "kalkulacji" będzie 11200 netto.
1,50 netto za kilometr to żadne cuda IMHO. Tym bardziej, że podczas jazdy też w zasadzie jesteś na zleceniu.

Oczywiście kalkuluję tak, jak dla osoby prowadzącej działalność gospodarczą.
Student może sobie liczyć np. tylko za paliwo i 50 zł bez VAT za zdjęcie...
Ale chyba nie tędy droga? Tym bardziej dla budowlańców, którzy mają lekko licząc 50-100% marży na metrze kwadratowym...

Lulu1988
06-07-2012, 15:42
Tracenie średnio 2,5h na wyjazd (2,5 x 56 = 140h) to jeszcze nic. Najgorsze jest uwiązanie przez ponad 3 miesiące bo muszę być cały czas dostępny.

EDIT:
Merde, czy Ty na pewno dobrze liczysz? 18,000 netto za robotę + dojazd? ;)
Trochę głupio być wyśmianym po przedstawieniu takiej kwoty ;)

Merde
06-07-2012, 16:02
Merde, czy Ty na pewno dobrze liczysz? 18,000 netto za robotę + dojazd? ;)
Trochę głupio być wyśmianym po przedstawieniu takiej kwoty ;)

Dokładnie tak.
Zdaję sobie sprawę, że kwota się robi niemała, ale chyba jest oczywiste z czego wynika? To jest poważne zlecenie, nie tyle fotograficznie, co logistycznie.

To nie jest jeden wyjazd na którym robisz 56 zdjęć i potem trzy dni spędzone przy kompie... W przeliczeniu na roboczogodzinę jest to wręcz taniocha. ~128 zł z dojazdem?
U mnie na sam dojazd w granicach miasta liczymy po 50-80 zeta netto.

PS: Możesz ew. stawkę za zdjęcie obniżyć, powiedzmy do stówki. Ale to i tak wychodzi spora kwota łącznie. Jakbyś nie liczył - nie da się tego zrobić za tysiaka.

Bagnet007
06-07-2012, 16:50
Jeden wyjazd = pół dnia roboty ? No bez przesady :shock: Dojazdy stawiam na ok 2h/dzień, pół godziny na zrobienie zdjęcia a obróbka ? Ileż można siedzieć nad jednym zdjęciem, które ma tylko dokumentować budowę ?

Jednocześnie uważam, że oczywiście trzeba cenić swoją pracę, ale wg mnie ta kwota jest trochę wygórowana jak na nasze warunki. Niby 3 miesiące co 2 dni trzeba być dyspozycyjnym, ale co to za uwiązanie w porównaniu do np 8h/5dni. Nie jest to też jakaś specjalistyczna robota (nie ujmując tym samym).

strideer
06-07-2012, 16:56
Jeden wyjazd = pół dnia roboty ? No bez przesady :shock: Dojazdy stawiam na ok 2h/dzień, pół godziny na zrobienie zdjęcia a obróbka ? Ileż można siedzieć nad jednym zdjęciem, które ma tylko dokumentować budowę ?

Jednocześnie uważam, że oczywiście trzeba cenić swoją pracę, ale wg mnie ta kwota jest trochę wygórowana jak na nasze warunki. Niby 3 miesiące co 2 dni trzeba być dyspozycyjnym, ale co to za uwiązanie w porównaniu do np 8h/5dni. Nie jest to też jakaś specjalistyczna robota (nie ujmując tym samym).

A co mają powiedzieć szkolący się pracownicy np. w firmach informatycznych, które przez pierwsze 3-6 miesięcy mogą tylko jeździć po nudnych szkoleniach, mieszkać i jeść w hotelach na koszt pracodawcy i jeszcze dostawać za to normalną pensję? Bez kitu, uwielbiam czytać takie wątki, żeby poczytać różne mądrości wannabe specjalistów. 18 tysięcy za trzy miesiące pełnej dyspozycyjności, pracę i koszty dojazdów to nie wydają się być za duże pieniądze. Moim zdaniem takie akurat, jeszcze do ewentualnego stargowania 2-3 tysięcy w razie potrzeby.

Chris_11
06-07-2012, 17:01
Ja tam rozumiem, że swój czas trzeba szanować, ale... 6000zł w przeliczeniu tego wszystkiego na miesiąc pracy? Za de facto 3 dni pracy w tygodniu?
Panie Boże spraw, żebym kiedyś mógł tak pracować........

jacek_73
06-07-2012, 17:03
Jeden wyjazd = pół dnia roboty ? ...

Jakbyś był potencjalnym usługodawcą to byś usłyszał adekwatną odpowiedź. Tutaj na forum publicznym nie przystoi :roll:

BTW: policz kilometrówkę, roboczogodziny, amortyzacje i Ci wyjdzie...

EDIT:
Merde policzył dość skromnie - zawsze można wynająć agencję :)

Joshec
06-07-2012, 18:09
To może ja zaproponuję tak:

Umowa o dzieło, 50% koszty uzyskania przychodu (http://www.vat.pl/pracownicy-i-zus/inne-formy-zatrudnienia/umowa-o-dzielo--inne-formy-zatrudnienia-7375/)
Stawki brutto:
- koszt dojazdu (tzw. "kilometrówka", auto >900cm3) - 0,8358 zł/km (realnie koszt paliwa to ok. 60% tej kwoty, resztę masz na amortyzację, itd.)
- stawka za roboczogodzinę za czas dojazdu (za 'kółkiem") - 25,00 zł/h
- stawka za roboczogodzinę obróbki zdjęć - 100,00 zł/h

Kalkulacja:
koszt dojazdu: 4500 km x 0,8358 zł/km = ok. 3 760,00 zł
wynagrodzenie za czas dojazdu: 2,5 h x 56 razy = 140 h x 25,00 zł = 3 500,00 zł
obróbka zdjęć: 1,0 h x 56 razy = 56 h x 100,00 zł = 5 600,00 zł
"uwiązanie": bezcenne ;-)
RAZEM: 12 860,00 zł brutto

Mam nadzieję, że idea liczenia jest zrozumiała, jak chcesz podstaw sobie inne dane np. wyższe/niższe stawki, jeżeli o czym zapomniałem dolicz...
"Uwiązanie" musisz sobie sam wycenić :-)
Pozdrawiam J.

Lulu1988
06-07-2012, 18:30
Kto nie ryzykuje ten.... Wykonałem telefon i zaryzykowałem kwotą 350zł brutto / dzień. Pan nie był jakoś specjalnie zaskoczony wysokością wynagrodzenia; w poniedziałek będę wiedział czy zrobiłem interes życia czy zostałem z niczym ;)

p.s. Obstawiam to drugie xD

Joshec
06-07-2012, 18:47
w poniedziałek będę wiedział czy zrobiłem interes życia czy zostałem z niczym ;)
p.s. Obstawiam to drugie xD

Ja też ;-) Choć oczywiście trzymam kciuki za powodzenie zlecenia!
Kto nie ryzykuje ten... szampana nie pije :-)

PS. Ja też zazwyczaj nie okazuję zaskoczenia jak mi ludzie na rekrutacji stawki rzucają... :lol:

Goomis
06-07-2012, 19:39
Oczywiście, że nie był zaskoczony. Profesjonalny pracownik odpowiedzialny za negocjowanie i zawieranie umów nigdy nie będzie zaskoczony. Równie chłodno może Ci również odpowiedzieć, że serdecznie dziękuje za ofertę ale nie została wybrana. Nie sądzę abyś był jedyną osobą, której oferta została złożona ;)
Myślę, że z taką kwotą jednak trochę przesadziłeś. Ja bym policzył 1zł kilometrówkę (standardowo tak zawsze liczę przy zleceniach na odległość) i ok. 50zł/h. Dojazd (z ew. korkami itd.) to 2-2,5h robienie zdjęć jakieś 30-45min. Selekcja i obróbka to też pewnie z 30min. Teoretycznie archiwizacja tego wszystkiego to też jakiś koszt - w końcu przez 3miechy będzie to zalegać Tobie na dyskach. No i wykonujesz robotę regularnie - musisz być dyspozycyjny a kasę zobaczysz i tak na końcu po tych 3miechach (swoją drogą to coś szybka ta budowa - tylko 3 miechy :p) Mi wyszło coś koło tego co policzył Joshec (175 za dzień + dojazdy). Zaokrągliłbym do 14k za całość.

Lulu1988
06-07-2012, 20:04
Jeśli się nie uda to mówi się trudno....piniondze to nie wszystko - chociaż na wakacje by było ;) Nawet żebym zaproponował 8k za całość to zawsze znajdzie się ktoś kto weźmie mniej.

jacek_73
06-07-2012, 20:12
...to zawsze znajdzie się ktoś kto weźmie mniej.

I Bóg z nim, jak to się zwykło powiadać na mojej planecie. Niech robi. Ba! Ośmielę się nawet stwierdzić że znajdzie się taki co gotowy do interesu dokladać (tylko tego na razie nie wie). :???:

Sempoo
07-07-2012, 07:49
Lulu dobrze zawołałeś, trzeba się cenić - jeśli zleceniodawca widzi, że się nie cenisz, to też reaguje negatywnie.

jaceksw
07-07-2012, 08:30
Witam,
dostałem ofertę zrealizowania projektu, na który składa się ok 56 wyjazdów (wyjazd co 2 dni) na teren budowy - 40km w jedną stronę co w sumie daje ok 4500km. Podczas każdego wyjazdu muszę zrobić zdjęcie (wybrać 1 z każdego wyjazdu) z jednego konkretnego miejsca. Całość będzie wykorzystana w krótkim filmiku prezentującym proces powstawania nieruchomości.

Nie mam zielonego pojęcia jaką kwotę przedstawić zainteresowanym. Jeśli ktoś mniej więcej orientuje się w cenach takich usług to byłbym bardzo wdzięczny za podpowiedź.

pozdrawiam,
Łukasz
Po co jeździć??? Zostaw w jakiejś budzie aparat z podłączonym wyzwalaczem. To jest budowa, to w nocy masz teren chroniony.

Lulu1988
07-07-2012, 09:44
Musiałbym (oj, okropny przymus) kupić nowy aparat bo w weekendy pracuję na 2 body :)

spr
07-07-2012, 12:02
za wyjazdy jak już policzą ci wg wskaźnika czyli 0.84zł -nie wiem na jakiej podstawie koledzy wyliczyli kwoty po 6tys.

4500*0,84=3780zł

Tyle płaci każda firma za kilometr używania prywatnego samochodu, nie ejst tu dużo ale starcza na wszystko i coś zostaje zawsze.

Teraz tak każdą godzinę za "kółkiem" liczysz wg stawki kierowcy czyli ok 10-12zł/h

I teraz kwestia zdjęć.
Nie wiem dokładnie co to za zlecenie i jak się umówiłeś z klientem ale wnioskując po komentarzach itd zrobienie materiału zajmuje ci 30min w terenie plus czas na obróbkę - i tu zależy co robisz ale nie wmawiajcie mi że obrabiacie godzinę jedną fotografię - jeśli tak polecam zmienić komputer na szybszy(sorry jak zabrzmiało złośliwie)

No ale wydaje mi się że maks czas pracy dla foto. jest 1,5h i to wycenił bym na 150zł max, chyba że to jednorazowe "pstryknięcie" to wiadomo ale przy 56zdjęciach masz całkiem znośne pieniądze a eksploatacja sprzętu raczej jest na poziomie minimum w przeciwieństwie do innych typów zleceń gdzie sadzimy po 1000klatek w przeciągu 2godzin

Sumując:
Koszty dojazdów: 3780zł
Praca za kierownicą: max 2h na jeden wyjazd(ok40km to zazwyczaj robimy w 40min licząc jazdę po mieście) - 56*2*11(uśredniam stawkę kierowcy) = 1120zł
Praca fotografa: 56*150=8400

łącznie: 13240zł

Sprawdzenie:
zarobek brutto: (8400+1120)/(56*[2+1,5])=/196=48,87

Wniosek: wychodzi że pracujesz 1miesiąc plus nadgodziny-196h po 48zł/h
Oceń sam.

Merde
08-07-2012, 16:51
Jeden wyjazd = pół dnia roboty ? No bez przesady :shock: Dojazdy stawiam na ok 2h/dzień, pół godziny na zrobienie zdjęcia a obróbka ? Ileż można siedzieć nad jednym zdjęciem, które ma tylko dokumentować budowę ?

Może inaczej: taki wyjazd, choćby to było dwie godziny, rozwala ci praktycznie pół dnia jeśli nie cały dzień. Bo popatrz na to z tej strony - co w tym dniu jeszcze uda ci się zrobić (zawodowo)?


Ja tam rozumiem, że swój czas trzeba szanować, ale... 6000zł w przeliczeniu tego wszystkiego na miesiąc pracy? Za de facto 3 dni pracy w tygodniu?
Panie Boże spraw, żebym kiedyś mógł tak pracować........

Jakie 6 tysięcy za miesiąc pracy? To nie jest kwota równoważna z tym co typowy etatowiec dostanie co miesiąc "na rękę".


za wyjazdy jak już policzą ci wg wskaźnika czyli 0.84zł -nie wiem na jakiej podstawie koledzy wyliczyli kwoty po 6tys.

Na podstawie realnych stawek płaconych, choć w branży zupełnie innej.
Zresztą - kolega Joshec wyliczył ci to wg tej twojej stawki i wyszło całkiem podobnie (ja w tych 1,50 za km uwzględniam już fakt, że samochód sam na miejsce nie dojedzie).

jaroz
08-07-2012, 19:44
za wyjazdy jak już policzą ci wg wskaźnika czyli 0.84zł -nie wiem na jakiej podstawie koledzy wyliczyli kwoty po 6tys.

4500*0,84=3780zł

Tyle płaci każda firma za kilometr używania prywatnego samochodu, nie ejst tu dużo ale starcza na wszystko i coś zostaje zawsze.

Teraz tak każdą godzinę za "kółkiem" liczysz wg stawki kierowcy czyli ok 10-12zł/h

I teraz kwestia zdjęć.
Nie wiem dokładnie co to za zlecenie i jak się umówiłeś z klientem ale wnioskując po komentarzach itd zrobienie materiału zajmuje ci 30min w terenie plus czas na obróbkę - i tu zależy co robisz ale nie wmawiajcie mi że obrabiacie godzinę jedną fotografię - jeśli tak polecam zmienić komputer na szybszy(sorry jak zabrzmiało złośliwie)

No ale wydaje mi się że maks czas pracy dla foto. jest 1,5h i to wycenił bym na 150zł max, chyba że to jednorazowe "pstryknięcie" to wiadomo ale przy 56zdjęciach masz całkiem znośne pieniądze a eksploatacja sprzętu raczej jest na poziomie minimum w przeciwieństwie do innych typów zleceń gdzie sadzimy po 1000klatek w przeciągu 2godzin

Sumując:
Koszty dojazdów: 3780zł
Praca za kierownicą: max 2h na jeden wyjazd(ok40km to zazwyczaj robimy w 40min licząc jazdę po mieście) - 56*2*11(uśredniam stawkę kierowcy) = 1120zł
Praca fotografa: 56*150=8400

łącznie: 13240zł

Sprawdzenie:
zarobek brutto: (8400+1120)/(56*[2+1,5])=/196=48,87

Wniosek: wychodzi że pracujesz 1miesiąc plus nadgodziny-196h po 48zł/h
Oceń sam.

Chyba się kolega trochę zagalopował. w jednym zdaniu pisze że za dojazd 0,84 PLN/km mówiąc, że to tylko zwrot kosztów, gdzie w następnym zdaniu sumuje wszystko razem i dzieli na ilość godzin onanizując się wielkością stawki godzinowej. czyli skąd ten dobry zarobek? Czy zarobek czy może tylko zwrot kosztów? to zdecydowana różniaca. Dlaczego tak nisko się ceni i za godzinę prowadzenia tylko 10 PLN? Przecież to blisko najniższego wynagrodzenia! Odlicz jeszcze podatki. Niektórzy przewidzieli, że się tu pojawi taki co nawet dopłaci do interesu i nawet tego nie zauważy.

Goomis
08-07-2012, 22:02
Chyba się kolega trochę zagalopował. w jednym zdaniu pisze że za dojazd 0,84 PLN/km mówiąc, że to tylko zwrot kosztów, gdzie w następnym zdaniu sumuje wszystko razem i dzieli na ilość godzin onanizując się wielkością stawki godzinowej. czyli skąd ten dobry zarobek? Czy zarobek czy może tylko zwrot kosztów? to zdecydowana różniaca. Dlaczego tak nisko się ceni i za godzinę prowadzenia tylko 10 PLN? Przecież to blisko najniższego wynagrodzenia! Odlicz jeszcze podatki. Niektórzy przewidzieli, że się tu pojawi taki co nawet dopłaci do interesu i nawet tego nie zauważy.

Wystarczy uważnie patrzeć i wtedy łatwo zauważyć, że do obliczeń stawki godzinowej kasa za dojazd nie była brana ;) Także można nawet i śmiało do 50zł/h zaokrąglić - co nie jest w cale dużą stawką w branży budowlanej (nie mówię tutaj o pracownikach fizycznych na budowie :) )

Przy takich zlecaniach akurat z tym dopłacaniem bym nie przesadzał. Bo firmie jednak trzeba rachunek/fakturę wystawić a tego już student z 500D i kitem nie da rady obejść :D

jaroz
08-07-2012, 22:10
Przy takich zlecaniach akurat z tym dopłacaniem bym nie przesadzał. Bo firmie jednak trzeba rachunek/fakturę wystawić a tego już student z 500D i kitem nie da rady obejść :D

Nie koniecznie. zawsze można podpisać umowę o dzieło.

xsardas
09-07-2012, 10:36
Jeden wyjazd = pół dnia roboty ? No bez przesady :shock: Dojazdy stawiam na ok 2h/dzień, pół godziny na zrobienie zdjęcia a obróbka ? Ileż można siedzieć nad jednym zdjęciem, które ma tylko dokumentować budowę ?

Jednocześnie uważam, że oczywiście trzeba cenić swoją pracę, ale wg mnie ta kwota jest trochę wygórowana jak na nasze warunki. Niby 3 miesiące co 2 dni trzeba być dyspozycyjnym, ale co to za uwiązanie w porównaniu do np 8h/5dni. Nie jest to też jakaś specjalistyczna robota (nie ujmując tym samym).

Kolego uważam, że nie na miejscu jest wypowiadanie własnej opinii i przypinanie jej do innych ludzi... Skąd Ty wiesz co jest dla kogo "wygórowanymi warunkami"?
Powinieneś raczej napisać jak na MOJE warunki i wtedy byłoby ok ;)


Ja tam rozumiem, że swój czas trzeba szanować, ale... 6000zł w przeliczeniu tego wszystkiego na miesiąc pracy? Za de facto 3 dni pracy w tygodniu?
Panie Boże spraw, żebym kiedyś mógł tak pracować........

Nie porównuj tego z 6000 zł które dostaje pracownik etatowy bo aby dostać tyle za meicha na etacie pracodawca płaci za Ciebie powiedzmy 12 tysiaków brutto.


To może ja zaproponuję tak:

Umowa o dzieło, 50% koszty uzyskania przychodu (http://www.vat.pl/pracownicy-i-zus/inne-formy-zatrudnienia/umowa-o-dzielo--inne-formy-zatrudnienia-7375/)
Stawki brutto:
- koszt dojazdu (tzw. "kilometrówka", auto >900cm3) - 0,8358 zł/km (realnie koszt paliwa to ok. 60% tej kwoty, resztę masz na amortyzację, itd.)
- stawka za roboczogodzinę za czas dojazdu (za 'kółkiem") - 25,00 zł/h
- stawka za roboczogodzinę obróbki zdjęć - 100,00 zł/h

Kalkulacja:
koszt dojazdu: 4500 km x 0,8358 zł/km = ok. 3 760,00 zł
wynagrodzenie za czas dojazdu: 2,5 h x 56 razy = 140 h x 25,00 zł = 3 500,00 zł
obróbka zdjęć: 1,0 h x 56 razy = 56 h x 100,00 zł = 5 600,00 zł
"uwiązanie": bezcenne ;-)
RAZEM: 12 860,00 zł brutto

Mam nadzieję, że idea liczenia jest zrozumiała, jak chcesz podstaw sobie inne dane np. wyższe/niższe stawki, jeżeli o czym zapomniałem dolicz...
"Uwiązanie" musisz sobie sam wycenić :-)
Pozdrawiam J.

50% stosujemy wyłącznie jeśli w grę wchodzą prawa autorskie, a tego nie wiemy... poza tym jeśli założyciel wątku prowadzi działalność i jest na VAT'owcem to po co miałby stosować umowę o dzieło?

Poza tym w kilometrówce jest raczej stawka dla pracownika etatowego który dostaje taki a nie inny zwrot za jazdę własnym samochodem do celów służbowych... a tu mamy współprace firma firma, a nie szef pracownik ;)


za wyjazdy jak już policzą ci wg wskaźnika czyli 0.84zł -nie wiem na jakiej podstawie koledzy wyliczyli kwoty po 6tys.

4500*0,84=3780zł

Tyle płaci każda firma za kilometr używania prywatnego samochodu, nie ejst tu dużo ale starcza na wszystko i coś zostaje zawsze.

Teraz tak każdą godzinę za "kółkiem" liczysz wg stawki kierowcy czyli ok 10-12zł/h

Kolego tu nie ma relacji pracownik etatowy pracodawca... jest relacja firma firma i podane stawki godzinowe możesz o kant **** rozbić ;) To nie będzie używanie auta prywatnego tylko składowa zapłaty za wynajęcie specjalisty z innej firmy do wykonania zlecenia :)



I teraz kwestia zdjęć.
Nie wiem dokładnie co to za zlecenie i jak się umówiłeś z klientem ale wnioskując po komentarzach itd zrobienie materiału zajmuje ci 30min w terenie plus czas na obróbkę - i tu zależy co robisz ale nie wmawiajcie mi że obrabiacie godzinę jedną fotografię - jeśli tak polecam zmienić komputer na szybszy(sorry jak zabrzmiało złośliwie)

No ale wydaje mi się że maks czas pracy dla foto. jest 1,5h i to wycenił bym na 150zł max, chyba że to jednorazowe "pstryknięcie" to wiadomo ale przy 56zdjęciach masz całkiem znośne pieniądze a eksploatacja sprzętu raczej jest na poziomie minimum w przeciwieństwie do innych typów zleceń gdzie sadzimy po 1000klatek w przeciągu 2godzin

Sumując:
Koszty dojazdów: 3780zł
Praca za kierownicą: max 2h na jeden wyjazd(ok40km to zazwyczaj robimy w 40min licząc jazdę po mieście) - 56*2*11(uśredniam stawkę kierowcy) = 1120zł
Praca fotografa: 56*150=8400

łącznie: 13240zł

Sprawdzenie:
zarobek brutto: (8400+1120)/(56*[2+1,5])=/196=48,87

Wniosek: wychodzi że pracujesz 1miesiąc plus nadgodziny-196h po 48zł/h
Oceń sam.

Uwielbiam takie podejście specjalistów, którzy uważają ze czyjeś wyliczenia są za duże i NIE WOLNO komuś zarobić więcej niż jest w ich opinii możliwe ;)


Uważam, że Merde wyliczył to dość sensownie, a sam dołożyłbym do tej kwoty jeszcze ze 2000 aby mieć pole do manewrowania i targów.

Lulu daj znać jaki będzie rezultat, a osobiście trzymam kciuki za pozytywne rozpatrzenie Twojej propozycji.

spr
09-07-2012, 17:57
Wyliczenie które przedstawiłem miało na celu zobrazowanie całości jako zlecenia-nie koniecznie fotograficznego.

Można tak w polemizować w nieskończoność że to branża budowlana że są pieniądze, a jak by to był zakład szewski to nie ma kasy i robimy taniej?

Stawkę za samochód i dojazdy policzyłem tak jak każda firma wam policzy i nie jest to nic dziwnego ani dużo ani mało.
Firma w której robię wypożycza sprzęt specjalistyczny(tak sprzęt budowlany) i stawka za godzinę pracy sprzętu z kierowcą jest ustalona a dojazd pobierają 1zł za kilometr.

Propos kpin odnośnie stawki jaką liczyłem za godzinę prowadzenia samochodu to właśnie kierowca maszyny o której mowa powyżej otrzymuje niewiele więcej bo większość to paliwo i eksploatacja sprzętu.
Nie chcę tu podawać kwot itd.
Sprawdźcie sami ile kosztuje wynajęcie koparki na godzinę.

Wydaje mi się że we wszystkim powinniśmy kierować się rozumem i umiarem.

jaroz
09-07-2012, 18:15
Sprawdźcie sami ile kosztuje wynajęcie koparki na godzinę.
Nie jest to adekwatne porównanie, bo ktos też moze sobie policzył tak, że dokłada do biznesu, co by mnie nie zdziwiło. a jakie sa koszty to łatwo w necie sprawdzić.

Merde
09-07-2012, 19:02
Sprawdźcie sami ile kosztuje wynajęcie koparki na godzinę.

Czy koparkę da się wynająć 56 razy w ciągu 3 miesięcy na czas pracy po 20 minut?

spr
09-07-2012, 23:40
czytajcie ze zrozumieniem - przykład koparki jest odnośnie liczenia dojazdów i rzekomego czasu pracy - jedziesz samochodem nie robisz zdjęć i odwrotnie.

Sergiusz
09-07-2012, 23:43
Koparką to by pewnie ze dwa dni jechał te 40 km.

Merde
10-07-2012, 08:32
czytajcie ze zrozumieniem - przykład koparki jest odnośnie liczenia dojazdów i rzekomego czasu pracy - jedziesz samochodem nie robisz zdjęć i odwrotnie.

Ale podczas jazdy jesteś w pracy. Dlatego nie zgadzam się z liczeniem stawki za dojazd w taki sposób, by pokryć tylko koszty.

Stawka 0,84 zł / km to jest zwrot kosztów dla pracownika wykorzystującego samochód prywatny do celów służbowych. Chyba nie trzeba być specjalnie bystrym by wiedzieć, że pracownik za ten czas dostaje normalne wynagrodzenie?

tom517
10-07-2012, 10:48
Chyba złe podejście do tematu z tymi dojazdami, może być problem z identycznym ustawieniem kadru. Zamontować aparat z interwałem robienia zdjęć np. co 1h, ewentualnie zewnętrzną kamerę IP.

Merde
10-07-2012, 11:57
Chyba złe podejście do tematu z tymi dojazdami, może być problem z identycznym ustawieniem kadru. Zamontować aparat z interwałem robienia zdjęć np. co 1h, ewentualnie zewnętrzną kamerę IP.

To już inna sprawa. Ale taki aparat z dużym prawdopodobieństwem trzeba by spisać na straty (może "zaginąć", może nie wytrzymać warunków pogodowych przez te trzy miesiące, itp.).
Na pewno by trzeba było zamontować na sztywno solidny statyw, żeby kadr zbytnio się nie zmienił, a drobne odchyłki są do poprawy na etapie obróbki.

Goomis
10-07-2012, 12:05
Chyba złe podejście do tematu z tymi dojazdami, może być problem z identycznym ustawieniem kadru. Zamontować aparat z interwałem robienia zdjęć np. co 1h, ewentualnie zewnętrzną kamerę IP.

E tam. Znaleźć miejsce, poprosić panów budowlańców o wbicie 3 prętów i oznaczenie farbą i wio. Zablokować sobie głowicę w statywie, używamy stałki i przesunięcia są minimalne. Robimy pierwsze zdjęcie, obrabiamy a potem każde następne wrzucamy jako warstwę i skalujemy żeby było dokładniej. Jak sobie wyobrażasz zostawienie aparatu na 3miechy na placu budowy?

hekselman
10-07-2012, 12:15
Chyba złe podejście do tematu z tymi dojazdami, może być problem z identycznym ustawieniem kadru. Zamontować aparat z interwałem robienia zdjęć np. co 1h, ewentualnie zewnętrzną kamerę IP.
Dokładnie.
Wydaje mi się że to zadanie nie z matematyki tylko bardziej z inwentyki.
Bo
- jakby kupić JAKIŚ używany aparat ze sporą matrycą (po co lustrzanka skoro obiekt nie gania po planie a sposób oglądania zdjęć czyli film nie pozwoli i tak specjalnie delektowac się różnicami jakości w narożach)
- z głową czyli i bezpiecznie i stabilnie zamocować;
- dołożyć potężną kartę
- czy też nawet zainwestować w kartę WiFi i podglądać sobie zdjęcia od razu w domciu;
- wysterować "toto" jakimś interwało-wyzwalaczem
i zejść z ceny po pokazaniu kalkulacji robionych tu przez kolegów...
do poziomu gwarantującego i dobrą opinię i ew następne roboty :-)
Bo chyba nikt nie sądzi że jakaś firma zleci taką sesję za tyle kasy?

marszull
11-07-2012, 00:21
Dokładnie.

i zejść z ceny po pokazaniu kalkulacji robionych tu przez kolegów...
do poziomu gwarantującego i dobrą opinię i ew następne roboty :-)
Bo chyba nikt nie sądzi że jakaś firma zleci taką sesję za tyle kasy?

po pierwsze to chyba malo wiesz o rynku komercyjnej fotografii,
podejsciu duzych firm i budzetach jakimi operuja
a po drugie uwielbiam takie podejscie (z ta pozniejsza robota)
bo pozniej sie znajdzie nastepny, ktory jeszcze zejdzie z ceny
i wtedy to o Tobie nikt nawet nie pomysli...

JerzyC
11-07-2012, 07:30
Ja znam realia zrobi to jakiś student czy gimnazjalista. Dostanie 20 zł za zdjęcie, dojedzie tam rowerem i jeszcze będzie zadowolony !

Merde
11-07-2012, 07:57
Ja znam realia zrobi to jakiś student czy gimnazjalista. Dostanie 20 zł za zdjęcie, dojedzie tam rowerem i jeszcze będzie zadowolony !

To niech robi i krzyż na drogę.
Rynku już bardziej się zepsuć nie da. Jak student spartoli robotę, to następnym razem zleceniodawca może się dwa razy zastanowi.

jaś
11-07-2012, 09:48
To niech robi i krzyż na drogę.
Rynku już bardziej się zepsuć nie da. Jak student spartoli robotę, to następnym razem zleceniodawca może się dwa razy zastanowi.

jak spartoli to zburzą i wybudują jeszcze raz żeby zdjęcia powtórzyć

Merde
11-07-2012, 10:19
jak spartoli to zburzą i wybudują jeszcze raz żeby zdjęcia powtórzyć

Na koszt studenta oczywiście.
Albo zlecą wyrenderowanie do jakiegoś studia grafiki 3D.

xsardas
11-07-2012, 10:52
po pierwsze to chyba malo wiesz o rynku komercyjnej fotografii,
podejsciu duzych firm i budzetach jakimi operuja
a po drugie uwielbiam takie podejscie (z ta pozniejsza robota)
bo pozniej sie znajdzie nastepny, ktory jeszcze zejdzie z ceny
i wtedy to o Tobie nikt nawet nie pomysli...


Ja wiem że jedyne pole, na którym można konkurować to cena...
Wiem też, że w polsce fotografia jest niżej ceniona od psich odchodów...

Ale na szczęście są też ludzie i firmy, którzy wiedza, że dobre zdjęcia kosztują i są w stanie za to zapłacić :)

marszull
11-07-2012, 14:33
Ja znam realia zrobi to jakiś student czy gimnazjalista. Dostanie 20 zł za zdjęcie, dojedzie tam rowerem i jeszcze będzie zadowolony !


To niech robi i krzyż na drogę.
Rynku już bardziej się zepsuć nie da. Jak student spartoli robotę, to następnym razem zleceniodawca może się dwa razy zastanowi.

w 100% popieram, niech robi i sie cieszy
a pozniej czesto sie konczy to tym ze firma wynajmuje pozniej kogos jeszcze raz bo trzeba poprawic


Ja wiem że jedyne pole, na którym można konkurować to cena...
Wiem też, że w polsce fotografia jest niżej ceniona od psich odchodów...

Ale na szczęście są też ludzie i firmy, którzy wiedza, że dobre zdjęcia kosztują i są w stanie za to zapłacić :)

Czyli nie do konca tak jest ze jedyny wyznacznik to cena, i jednak sa firmy ktore wiedza ze za fotografie trzeba zaplacic, w przeciwienstwie do psich odchodow ;)

hekselman
13-07-2012, 23:22
po pierwsze to chyba malo wiesz o rynku komercyjnej fotografii,
podejsciu duzych firm i budzetach jakimi operuja
a po drugie uwielbiam takie podejscie (z ta pozniejsza robota)
bo pozniej sie znajdzie nastepny, ktory jeszcze zejdzie z ceny
i wtedy to o Tobie nikt nawet nie pomysli...

na pewno ty wiesz lepiej - to podpowiedz koledze który założył ten wątek.
To bardzo komercyjna dyskusja fotgraficzna i na pewno też dotyczy dużej firmy z budżetem itd itp - bo przecież widać to wyraźnie choćby po tym że chcą zatrudnić specjalistę!
...co na CB sie pyta: chłopaki - ile wziąść za te robotę....

Co do drugiej części wypowiedzi - masz rację.
Z tym że mogę się założyć o co zechcesz że po przedstawieniu powyższej kalkulacji kolega nawet tej pierwszej roboty nie zaliczy!
Chyba że wyobrażasz sobie że żyjemy w kraju w którym "jakość" wygrywa z "jakoś" - byle taniej.

W końcu (nie chcę byc złośliwy bo to fakt) ale to chyba autor wątku ma na tyle rozumu ze napisał
"18,000 netto za robotę + dojazd? Trochę głupio być wyśmiany przedstawieniu takiej kwoty"
Widać chłop zna zycie :-)

Koledy tu reprezentują system "pobożnożyczeniowy" a wasze odgrażania co do tego że zleceniodawca "następnym razem się zastanowi" sa również z tych "pobożno..."
Rzecz w tym że zlecenodawca będzie miał zrobiona robotę a BRAK PUNKTU ODNIESIENIA czyli np tej samej pracy lepiej wykonanej przez innego odpowiedniego "specjalistę" spowoduje ze będzie zadowolony!
A jedynym kryterium do porównywania na przyszłość będzie cena.

No - chyba ze macie NAZWISKO.

jacek_73
13-07-2012, 23:34
...
No - chyba ze macie NAZWISKO.

Samo nazwisko niewiele zrobi :idea:

Lulu1988
14-07-2012, 09:50
....chcą zatrudnić specjalistę!
...co na CB sie pyta: chłopaki - ile wziąść za te robotę....

Złośliwości nie są tu potrzebne. Nigdy nie realizowałem tego typu zleceń to się pytam...chyba mi wolno?!
Jeśli, nazwijmy to, orientowanie się w cenach nazywasz brakiem profesjonalizmu (specjalista = profesjonalista) to nie ma o czym rozmawiać :roll:

Próba nie strzelba i jak już pisałem, zawsze znajdzie się ktoś kto zrobi taniej, a ze studentami konkurować to ja nie będę, tak samo jak z okolicznymi "firmami", które cenią się niewiele bardziej.

xsardas
14-07-2012, 11:42
A co odpowiedzieli?, czy zlali Cie ciepłym moczem i nawet nie byli na tyle profesjonalni aby dać odpowiedź w przypadku braku zainteresowania?

Lulu1988
14-07-2012, 12:27
Powiedziano mi, żebym przedzwonił po tygodniu bo prezesura jest na urlopach, ale jak narazie nie jestem wart podniesienia słuchawki ;]

xsardas
14-07-2012, 12:29
Czyli pewnie dostali masę podobnych ofert i liczą że ktoś jeszcze zejdzie z ceny hehehehe :P

Lulu1988
14-07-2012, 12:36
Jak chcą, żebym zszedł z ceny to najpierw muszą odebrać ;)

marszull
14-07-2012, 15:55
na pewno ty wiesz lepiej - to podpowiedz koledze który założył ten wątek.
To bardzo komercyjna dyskusja fotgraficzna i na pewno też dotyczy dużej firmy z budżetem itd itp - bo przecież widać to wyraźnie choćby po tym że chcą zatrudnić specjalistę!
...co na CB sie pyta: chłopaki - ile wziąść za te robotę....

To ze pyta, to wlasnie dobrze, gorzej jak ktos kto nie ma pojecia, strzela cene z kosmosu (na minus) i w polowie roboty orientuje sie ze jednak wezmie za robote duzo za malo.
Co do konkretow to tu juz jakies padly, a ja nie mam w zwyczaju robic wyceny roboty przy ktorej nie znam mnostwa waznych danych, ale musisz mi uwierzyc na slowo, ze potrafilbym ja wycenic ;)
chociaz przyznaje, ze mimo jakiegostam doswiadczenia do tej pory mam czasem problemy z wycenami ;)



Co do drugiej części wypowiedzi - masz rację.
Z tym że mogę się założyć o co zechcesz że po przedstawieniu powyższej kalkulacji kolega nawet tej pierwszej roboty nie zaliczy!
Chyba że wyobrażasz sobie że żyjemy w kraju w którym "jakość" wygrywa z "jakoś" - byle taniej.

z doswiadczenia powiem Ci, ze sa firmy w Polsce ktorym zalezy na jakosci
choc wiemy, ze nie sa w wiekszosci ;)




Koledy tu reprezentują system "pobożnożyczeniowy" a wasze odgrażania co do tego że zleceniodawca "następnym razem się zastanowi" sa również z tych "pobożno..."
Rzecz w tym że zlecenodawca będzie miał zrobiona robotę a BRAK PUNKTU ODNIESIENIA czyli np tej samej pracy lepiej wykonanej przez innego odpowiedniego "specjalistę" spowoduje ze będzie zadowolony!
A jedynym kryterium do porównywania na przyszłość będzie cena.


Co do poboznych zyczen i doswiadczen, to mialem juz dwie takie sytuacjie ze po przedstawieniu wyceny zleceniodawca zrezygnowal i ktos mu zrobil taniej.
po paru tygodniach przyszedl zeby w ekspresie zrobic zdejcia jeszcze raz
(oczywiscie zdjecia w ekspresie byly odpowiednio drozsze ;)

hekselman
14-07-2012, 19:42
Co do poboznych zyczen i doswiadczen, to mialem juz dwie takie sytuacjie ze po przedstawieniu wyceny zleceniodawca zrezygnowal i ktos mu zrobil taniej.
po paru tygodniach przyszedl zeby w ekspresie zrobic zdejcia jeszcze raz
(oczywiscie zdjecia w ekspresie byly odpowiednio drozsze ;)
wypada mi pogratulować!
Napisałem tylko w tym temacie dlatego że kwoty sugerowane w tym temacie jakoś tak pasuja do rzeczywistości jak hasła w kampanii wyborczej.
Ale ja jestem tylko skromnym pstrykaczem.

jacek_73
14-07-2012, 19:45
...
Napisałem tylko w tym temacie dlatego że kwoty sugerowane w tym temacie jakoś tak pasuja do rzeczywistości jak hasła w kampanii wyborczej...

Naprawdę? Zleć coś podobnego agencji to zobaczysz.

Merde
14-07-2012, 20:02
wypada mi pogratulować!
Napisałem tylko w tym temacie dlatego że kwoty sugerowane w tym temacie jakoś tak pasuja do rzeczywistości jak hasła w kampanii wyborczej.
Ale ja jestem tylko skromnym pstrykaczem.

Bo całe to zlecenie nie ma sensu. To by trzeba zlecić komuś miejscowemu, wtedy moja wycena była by sporo (trzykrotnie?) niższa.

jacek_73
14-07-2012, 20:10
Bo całe to zlecenie nie ma sensu. To by trzeba zlecić komuś miejscowemu, wtedy moja wycena była by sporo (trzykrotnie?) niższa.

A jak nie ma miejscowych fotografów? A może jeszcze nawet miejscowości nie ma (dopiero się buduje)?

michael_key
14-07-2012, 20:22
Bo całe to zlecenie nie ma sensu. To by trzeba zlecić komuś miejscowemu, wtedy moja wycena była by sporo (trzykrotnie?) niższa.
To jest fakt.

Lulu1988
17-07-2012, 10:29
Uzyskałem ostateczną informację, że niestety nie dostanę tego zlecenia. Firma zatrudniła kogoś kto za całość zawołał....uwaga...2000zł :lol:

becekpl
17-07-2012, 10:53
A jak nie ma miejscowych fotografów?właśnie jednego znaleźli akurat wytrzeźwiał i dostał na kolejna flaszkę ;)
a i taka uwaga dla autora postu i innych szukających.
w przypadku takich zleceń przy przedstawianiu oferty dobrze byłoby zamieścić wyliczenia skąd się taka kwota bierze
bo zlecenie na pierwszy rzut oka wygląda na takie właśnie za 2 koła
dopiero po rozpisaniu widać jakie to zlecenie niesie koszty

marszull
17-07-2012, 12:59
właśnie jednego znaleźli akurat wytrzeźwiał i dostał na kolejna flaszkę ;)
a i taka uwaga dla autora postu i innych szukających.
w przypadku takich zleceń przy przedstawianiu oferty dobrze byłoby zamieścić wyliczenia skąd się taka kwota bierze
bo zlecenie na pierwszy rzut oka wygląda na takie właśnie za 2 koła
dopiero po rozpisaniu widać jakie to zlecenie niesie koszty

100 a nawet 1000% racji
jak robie wycene to rozpisuje ja na konkretne punkty co i jak i za ile
lacznie z wizazem, scenografia, stylizacjami (to akurat nie dotyczy), postprodukcja (a to akurat tak) prawami itd
wiem ze klient jak ma konkretnie za co placi to zdecydowanie czesciej cos z takiej wspolpracy wychodzi

michael_key
17-07-2012, 13:39
Uzyskałem ostateczną informację, że niestety nie dostanę tego zlecenia. Firma zatrudniła kogoś kto za całość zawołał....uwaga...2000zł :lol:
No to ładnie. Czyli generalnie cena czyni cuda :-)
Szkoda, że Ci się nie udało, ale... prawa rynku. Ciekawe jaki będzie efekt finalny.

gadget_zary
17-07-2012, 14:01
Pewnie taki, że mietek mieszka po 2 stronie ulicy, kupił sobie lustrzanke na promocji w MM i raz na 2 dni pojdzie na budowe strzelić 2 zdjęcia...

michael_key
17-07-2012, 14:05
Pewnie tak to będzie wyglądać.

rabarbar
17-07-2012, 14:14
Ale czego Wy sie spodziewacie? Jesli zleceniodawca nie ma zielonego pojecia o temacie, to i zleceniobiorca moze nie miec zadnej wiedzy.

cohontes
17-07-2012, 18:52
;) ale czy jest to potrzebne zleceniodawcy? :) jeśli wystarczy jedno zdjęcie z każdego dnia, które i tak będzie użyte w filmiku.
Mnie raczej taka cena nie dziwi w tym przypadku

Merde
17-07-2012, 19:48
;) ale czy jest to potrzebne zleceniodawcy? :) jeśli wystarczy jedno zdjęcie z każdego dnia, które i tak będzie użyte w filmiku.
Mnie raczej taka cena nie dziwi w tym przypadku

Czytałeś wątek od początku? Największym bezsensem tego zlecenia były dojazdy po 40 km w jedną stronę w celu wykonania jednego zdjęcia. Oferta zaakceptowana jest trzykrotnie tańsza od samych kosztów dojazdu.

Izabella Bodzioch
17-07-2012, 20:16
w przypadku takich zleceń przy przedstawianiu oferty dobrze byłoby zamieścić wyliczenia skąd się taka kwota bierze
bo zlecenie na pierwszy rzut oka wygląda na takie właśnie za 2 koła
dopiero po rozpisaniu widać jakie to zlecenie niesie koszty
a wręcz odwrotnie, gdyby mi ktoś wyszczególnił w kosztorysie, że połowę mam zapłacić za dojazd, od razu szukałabym kogoś ze swojej okolicy.

7four
17-07-2012, 21:34
Te 40km(x2) to nie musi być problem zleceniodawcy.

cohontes
18-07-2012, 00:34
Czytałeś wątek od początku? Największym bezsensem tego zlecenia były dojazdy po 40 km w jedną stronę w celu wykonania jednego zdjęcia. Oferta zaakceptowana jest trzykrotnie tańsza od samych kosztów dojazdu.

Czytałem ;) dlatego tak wysokie ceny byłyby widocznie nie do przyjęcia przez firmę i się nie dziwię.

xsardas
18-07-2012, 07:08
Uzyskałem ostateczną informację, że niestety nie dostanę tego zlecenia. Firma zatrudniła kogoś kto za całość zawołał....uwaga...2000zł :lol:

No to gratuluje wyboru tej jakże prężnie działającej firmie developerskiej :P
Ciekaw jestem jak uzyskany materiał przyczyni się do utraty kolejnych kontrahentów, którzy nie zechcą skorzystać z usług tejże firmy budowlanej :P

gadget_zary
18-07-2012, 08:04
cohontes -> firma chyba zdawała sobię sprawę, że proponuje zlecenie komuś kto musi dojeżdzać i ze zapewnę będzie musiał ponieść koszty. Albo po prostu szukali jelenia, który zrobi po kosztach...

strideer
18-07-2012, 08:26
cohontes -> firma chyba zdawała sobię sprawę, że proponuje zlecenie komuś kto musi dojeżdzać i ze zapewnę będzie musiał ponieść koszty. Albo po prostu szukali jelenia, który zrobi po kosztach...

Albo, jak to zwykle bywa, chcieli dać robotę stryjkowi kuzynki szefa i robili wcześniejsze rozeznanie rynku co do cen...

becekpl
18-07-2012, 09:20
Ciekaw jestem jak uzyskany materiał przyczyni się do utraty kolejnych kontrahentów, którzy nie zechcą skorzystać z usług tejże firmy budowlanej :P szczerze wątpię
jakoś galeria zdjęciowa "fotoknyt" nie odpędza klientów a patrząc na pojawiające się nowe zdjęcia raczej jest odwrotnie:confused:

xsardas
18-07-2012, 12:04
Ale to trochę nie ten segment klienta... śluby za 500 zł to nie budowa inwestycji do której trzeba znaleźć inwestora za 50 milionów zł ;)

becekpl
18-07-2012, 12:39
eeee przeceniasz znaczenie filmu reklamowego
tu chodzi o obraz a nie jego jakość ,która myślę nawet zrobiona przez fotoamatora nie będzie najgorsza
to bardzo proste zlecenie

Goomis
18-07-2012, 19:05
Te 40km(x2) to nie musi być problem zleceniodawcy.

A no faktycznie, zakładający temat widocznie przemilczał fakt posiadania osobistego teleportu.
Jak się pyta o wycenę kogoś kto ma 40km to jednak chyba ma się na uwadze to, że musi się jakoś dostać na miejsce zlecenia.
Jak dzwonisz do kumpla co mieszka 40km pod miastem żeby go wyciągnąć na piwo to nie oczekujesz chyba, że pojawi się za 5min, prawda?

michael_key
20-07-2012, 18:43
Albo, jak to zwykle bywa, chcieli dać robotę stryjkowi kuzynki szefa i robili wcześniejsze rozeznanie rynku co do cen...
To najprędzej :D

Kolekcjoner
25-07-2012, 18:28
No to gratuluje wyboru tej jakże prężnie działającej firmie developerskiej :P
Ciekaw jestem jak uzyskany materiał przyczyni się do utraty kolejnych kontrahentów, którzy nie zechcą skorzystać z usług tejże firmy budowlanej :P

Tak bo rzeczywiście zrobić kilka zdjęć z budowy to trzeba mieć uniwersytet fotograficzny skończony :lol:. Ja się dziwię że w ogóle komuś to zlecają z zewnątrz. Moi znajomi wszystkie tego typu zdjęcia robią sami.
Ja mam wrażenie, że niektórzy trochę tracą kontakt z rzeczywistością tutaj ;).

- - - Updated - - -


To najprędzej :D

Wiesz mogło być tak, że ktoś na szybko zapytał ale później przyszła refleksja i zeszli na ziemię.

hekselman
28-07-2012, 17:54
Tak bo rzeczywiście zrobić kilka zdjęć z budowy to trzeba mieć uniwersytet fotograficzny skończony :lol:....Ja mam wrażenie, że niektórzy trochę tracą kontakt z rzeczywistością tutaj ;).

Nie tylko ty masz takie wrażenie.
Wg niektórych bez ich "tajemnej wiedzy" która sprowadza się choćby do kosztorysu w którym dojazdy to 2/3 ogromnej kwoty - każda firma padnie!
Albo conajmniej się zbłaźni!!!

To ci dopiero ego trza mieć do takich opiniii!!!

Przyznam - że to co ktoś tu napisał jako groźbę: że potem trzeba będzie jakiejś pracowni zlecić wyrenderowanie grafiki - zdarza się coraz częściej!
Bo ci i schludnie; i bez błędów perspektywy czy braku korekcji geometrycznej; z jakimś smakiem i poczuciem estetyki kreują obrazki "jak żywe".
I robią równie dobre fotografie bo mają podstawy w wykształceniu!
Czego nie zawsze da się przypisać różnych "foto-fachowcom"

7four
29-07-2012, 22:48
A no faktycznie, zakładający temat widocznie przemilczał fakt posiadania osobistego teleportu.
Jak się pyta o wycenę kogoś kto ma 40km to jednak chyba ma się na uwadze to, że musi się jakoś dostać na miejsce zlecenia.
Jak dzwonisz do kumpla co mieszka 40km pod miastem żeby go wyciągnąć na piwo to nie oczekujesz chyba, że pojawi się za 5min, prawda?

Widzę że nie masz wiedzy na temat. A co kogo interesuje ile delikwent ma do przejechania ? Widzę że nie robiłeś w usługach, gdzie jedzie się na drugi koniec kraju do byle pierdoły, bo tak stanowi kontrakt oraz musi się zmieścić w wyznaczonym czasie.

Wyceń taką usługę po swojemu , na pewno wygrasz z konkurencją.

Jeżeli dajesz zlecenie to wybierasz tego co za robotę weźmie mniej per roboczo godzina, ale przepłacisz za dojazd ?
Zawsze szukasz i wybierasz najdroższe oferty ?

Firma najzwyczajniej w świecie, zebrała kontr-oferty, a zdjęcia zrobi ktoś, kto i tak będzie co dziennie na budowie, więc nie będzie liczył za dojazd. Wycenianie ofert nie polega na wstawianiu wartości do exela, na zasadzie ile km to dojazd = tyle i tyle.

I oczywiście zanim budowa powstała, dowiadujemy się na forum , że ten ktoś już na pewno "....." sprawę (bo wziął tylko 2tyś)

xsardas
30-07-2012, 14:33
Widzę że nie masz wiedzy na temat. A co kogo interesuje ile delikwent ma do przejechania ? Widzę że nie robiłeś w usługach, gdzie jedzie się na drugi koniec kraju do byle pierdoły, bo tak stanowi kontrakt oraz musi się zmieścić w wyznaczonym czasie.

Wyceń taką usługę po swojemu , na pewno wygrasz z konkurencją.

Jeżeli dajesz zlecenie to wybierasz tego co za robotę weźmie mniej per roboczo godzina, ale przepłacisz za dojazd ?
Zawsze szukasz i wybierasz najdroższe oferty ?

Firma najzwyczajniej w świecie, zebrała kontr-oferty, a zdjęcia zrobi ktoś, kto i tak będzie co dziennie na budowie, więc nie będzie liczył za dojazd. Wycenianie ofert nie polega na wstawianiu wartości do exela, na zasadzie ile km to dojazd = tyle i tyle.

I oczywiście zanim budowa powstała, dowiadujemy się na forum , że ten ktoś już na pewno "....." sprawę (bo wziął tylko 2tyś)

A czy w naszym kraju ludzie umieją konkurować tylko ceną? Bo z tego co mi wiadomo to tylko jeden z wielu możliwych wymiarów konkurowania...

Kolekcjoner
30-07-2012, 14:43
A czy w naszym kraju ludzie umieją konkurować tylko ceną? Bo z tego co mi wiadomo to tylko jeden z wielu możliwych wymiarów konkurowania...
W większości przypadków realnie wygrywają oferty tańsze. Szczególnie tam gdzie wykonywana usługa jest bardzo trudna co do oszacowania jej jakości (lepszości). Zrozumienie tego prostego faktu niezmiernie ułatwia poruszanie się na rynku 8-).

Druga kwestia która tu była poruszana to wycena zlecenia.
Dla mnie delikwent który nie potrafi szybko (po zadaniu kilku istotnych pytań /*) i krótkiej kalkulacji wycenić prostej pracy jest skreślony od razu. Jest to w dużym stopniu odpowiedź na pytanie czy mam do czynienia z profesjonalistą czy amatorem, który robi zlecenia od przypadku do przypadku.
/*- to jakie kto zadaje pytania jest kolejnym przejawem tego z kim mamy do czynienia i czy warto w ogóle komuś takie zlecenie dawać

michael_key
30-07-2012, 14:45
A czy w naszym kraju ludzie umieją konkurować tylko ceną? Bo z tego co mi wiadomo to tylko jeden z wielu możliwych wymiarów konkurowania...
Odnoszę wrażenie, że to niestety główny wyznacznik konkurencji w naszym kraju.

Merde
30-07-2012, 14:59
A czy w naszym kraju ludzie umieją konkurować tylko ceną? Bo z tego co mi wiadomo to tylko jeden z wielu możliwych wymiarów konkurowania...

Można konkurować:
1. 100% cena (przetargi w budżetówce - widział ktoś inne kryteria wyboru ofert?)
2. Ile pójdzie pod stołem (budżetówka, ale nie tylko) dla osoby wybierającej ofertę "najkorzystniejszą".
3. Jakością (ale to praktycznie nigdy za pierwszym razem, na jakość klient dopiero zaczyna zwracać uwagę jak się już sparzy. "Mądry Polak po szkodzie").

Z moich własnych obserwacji (w branży niefotograficznej, ale zakładam że wszędzie jest podobnie) wynika, że powolutku sytuacja się poprawia. Ale wiele lat przed nami zanim rynek raz zepsuty uda się choć częściowo naprawić...

hekselman
01-08-2012, 09:55
Jest jeszcze jeden aspekt poruszonego tematu.
Obawiam się że podobne kalkulacje przedstawiane klientom doprowadzają do gwałtownej utraty rynku pracy dla fotografów.
Obserwując te wyliczenia nabieram przekonania że ich autorzy nobilitowali się do jakiejś unikalnej grupy superfachowców bez których - jak bez np dentysty - nijak nie da się żyć.
Owszem - są wśród nich rzeczywiście wybitni utalentowani artyści - ale porażająca większość to zwykli rzemieślnicy którzy często nie potrafią przekonać pt klienta do swoich racji i wyższości.

W dobie aparatów cyfrowych które robią w 100% (bo można "walić" aż do skutku co zresztą czynią inkryminowani rzemieślnicy) osoba postawiona za aparatem faktycznie może odgrywać mniejszą rolę!
W podanym przykładzie "sesji" zasadność przyjeżdżania co 2 dni po to by się ustawiać do zdjęcia świadczy o braku innych pomysłów - a od rzemieślnika oczekuje się chyba kreatywności również w tym kierunku?
Nic więc dziwnego że każdy - jak nie widzi sensu - zapłaci najmniej.Każdy z was - również.

Dlatego też wygrywają ocje: zrobi kolega za 1/10 ceny strzelonej przez "zawodowca" albo kupi się za część tej kasy NOWĄ "luszczankę" z VATem; w promocji i odliczy koszta a w firmie każdy znajdzie dla niej zastosowanie np pożyczając na "inwenty" a po pewnym czasie najbardziej zdolny pracownik będzie załatwiał całe zapotrzebowanie na zdjęcia w firmi - w ramach obowiązków!(to z życia)
Dopóki nie przyjdzie mu do głowy że przestał być użytkownikiem aparatu a stał się FOTOGRAFEM i coś mu się w główce poprzestawia....

Zastanawiam się na ile te proponowane tu kalkulacje są rzeczywiste a na ile - w sferze pobożnych życzeń.
W każdym razie - moim zdaniem - nie tędy droga.
Dalsza eskalacja podobnego "cenienia się" doprowadzi do totalnego olewania tzw zawodowych fotografów.
Ja wiem że koszty itp itd ale nie wyobrażam sobie - na chłopski rozum - takiej roboty za którą kupuję sobie 2 fajne "eLeczki" - no chyba że marzę.
Jeszcze raz podkreślę - poza nielicznymi (wręcz bardzo nielicznymi) branża nie należy do tych "nie do zastąpienia" co pokazuje choćby finał tej sprawy.

A mógł kolega wziąśc te 2 tys...
Ja bym zabetonował jakieś stałe gniazdo do stałego mocowania i dogadałbym się z kimś na miejscu by za "działkę" wstawiał aparat ( i to nie jakieś PROFICUDO) i strzelał parę klatek bracketingowanych na wszelki wypadek.
Aparat z tych co stówę kosztuje bo jakież to wyśrubowane parametry muszą spełniać klatki filmu?; zdjęcia oglądałbym codziennie przesyłane przez neta i ew podjechałbym w razie jakichś ekstremalnych problemów.
Myślę że niejeden "amator" nawet z własnym sprzetem z 5 stówek ganiałby codziennie żeby to robić - z pocałowaniem w rękę!.
Zostaje - 1500: mało?
hmmmm....
Nawet gdybym więcej musiał "oddać" - "pecunia non olet" :-)
a tak... :-(

Merde
01-08-2012, 10:59
A mógł kolega wziąśc te 2 tys...
Ja bym zabetonował jakieś stałe gniazdo do stałego mocowania i dogadałbym się z kimś na miejscu by za "działkę" wstawiał aparat ( i to nie jakieś PROFICUDO) i strzelał parę klatek bracketingowanych na wszelki wypadek.

Każdy kij ma dwa końce. To właśnie tak niskie cenienie swojego czasu doprowadziło do totalnego rozwalenia rynku.
2000 zł / 56 = 35 złotych za zdjęcie. To jest całkiem niezła stawka, pod warunkiem że zlecenie robisz za jednym, dwoma, max trzema podejściami.
Mówisz żeby odpalić działkę miejscowemu? Chyba żulowi, który za piątaka się przejdzie i wciśnie przycisk. Kto normalny będzie się fatygował 56 razy za takie grosze? To już lepiej kotleta za 2500 zrobić. 2 koła z fakturą, odprowadzonymi podatkami, ZUS-ami itp? Ile z tego zostanie?
Mam wrażenie, że niektórym z was duża kwota (bo faktycznie na pierwszy rzut oka wydaje się spora) przesłania zdrowy rozsądek, tj. nie kalkulujecie w ogóle (albo je bagatelizujecie) wysokich kosztów takiego zlecenia.

Na mój chłopski rozum to takiego zlecenia nie bierze się za dwa koła, tylko nie bierze się go w ogóle.
Dopóki będziecie się zadowalać ochłapami z pańskiego stołu, rynek się nie uzdrowi.

Jeszcze raz, bo nie dociera: to nie jest jedno zlecenie za 2 koła, to jest 56 zleceń za 35 złotych (brutto!).

becekpl
01-08-2012, 11:15
Huston mamy problem
panowie wracamy na ziemie


Kto normalny będzie się fatygował 56 razy za takie grosze?
pragnę tylko przypomnieć, ze żyjemy w kraju w którym polowa narodu za "takie" pieniądze tyra dzień w dzień
a to zlecenia wymagało jedynie umiejętności wciskania guzika

Merde
01-08-2012, 11:20
Huston mamy problem
panowie wracamy na ziemie

pragnę tylko przypomnieć, ze żyjemy w kraju w którym polowa narodu za "takie" pieniądze tyra dzień w dzień
a to zlecenia wymagało jedynie umiejętności wciskania guzika

Chyba już było o tym - nie porównuje się wprost stawki za roboczogodzinę pracownika na etacie do stawki za zlecenie wykonywanej przez osobę prowadzącą działalność gospodarczą.

Na etacie bez żadnej łaski wyciągnę średnio >20 zł na godzinę.A jedyny koszt własny to dojazd do pracy...

becekpl
01-08-2012, 11:29
Merde ale to nie jest zlecenia ,które wymaga Bóg wie jakich umiejętności fotograficznych
te koszta ,które tu padały to mogę uznać tylko w przypadku "nazwiska' lub gdyby miał je dostać syn właściciela firmy ;)
to idealne zlecenie na początek kariery a na początku to się zdobywa doświadczenie i płaci frycowe

Merde
01-08-2012, 11:33
Merde ale to nie jest zlecenia ,które wymaga Bóg wie jakich umiejętności fotograficznych
te koszt ,które tu padały to mogę uznać tylko w przypadku "nazwiska' lub gdyby miał je dostać syn właściciela firmy ;
to idealne zlecenie na początek kariery a na początku to się zdobywa doświadczenie i płaci frycowe

Ale tu nie chodzi o umiejętności, tylko o koszty uzyskania przychodu i ew. utrata zysków z tytułu innych zleceń które w tym momencie mógłbyś wykonywać. Jeśli przedsiębiorca tego nie bierze pod uwagę, to dosyć szybko zwija interes (zazwyczaj niedługo po tym, jak skończy się preferencyjna stawka ZUS).

becekpl
01-08-2012, 11:48
początki zawsze są trudne ale lepiej zacząć po kosztach niż stać w miejscu i się cenić

Merde
01-08-2012, 11:54
początki zawsze są trudne ale lepiej zacząć po kosztach niż stać w miejscu i się cenić

Przy normalnie prowadzonej działalności gospodarczej 35 zł za zlecenie to nie jest nawet "po kosztach", tylko grubo poniżej.

7four
01-08-2012, 12:21
Zwinie albo nie zwinie. Można podejść do tematu wykonania zlecenia na próbę (nowy temat, nowa branża) i zaliczenia tego na poczet portfolio. Czasami lepiej wziąść jedno zlecenie po kosztach aby wejść w temat (zobaczyć, spróbować, zdecydować) Jak będą referencje to i można stawki odpowiednio dostosować. Oczywiście zawsze można stać w miejscu.

- - - Updated - - -


Przy normalnie prowadzonej działalności gospodarczej 35 zł za zlecenie to nie jest nawet "po kosztach", tylko grubo poniżej.

Jeżeli jest to jedno zlecenie to tak, a jeżeli jest to kolejne to już zależy od priorytetów.

Kolekcjoner
02-08-2012, 04:55
Dlatego też wygrywają ocje: zrobi kolega za 1/10 ceny strzelonej przez "zawodowca" albo kupi się za część tej kasy NOWĄ "luszczankę" z VATem; w promocji i odliczy koszta a w firmie każdy znajdzie dla niej zastosowanie np pożyczając na "inwenty" a po pewnym czasie najbardziej zdolny pracownik będzie załatwiał całe zapotrzebowanie na zdjęcia w firmi - w ramach obowiązków!(to z życia)
W firmie mojego kolegi (budowlana) rozwiązali to w ten sposób, że po naciąganiu się z kilkoma "fotografami" kupili kompakta w markecie za 6 stówek i trzaskają sami. Sprawa rozwiązana, temat zamknięty.



Każdy kij ma dwa końce. To właśnie tak niskie cenienie swojego czasu doprowadziło do totalnego rozwalenia rynku.

Oj nie bardzo. Moim zdaniem najwinniejszy jest tu rozwój technologi. W konsekwencji dostępność sprzętu zapewniającego bardzo dobre efekty przy niewiekich nakładach i za tym idące bajecznie wręcz łatwe - "stanie się fotografem". Niskie cenienie się to już moim zdaniem tylko tego konsekwencja wynikjąca z faktu, że zbyt dużo osób chce zaabiać na czymś co jest łatwo osiągalne.

hekselman
02-08-2012, 22:03
Przy normalnie prowadzonej działalności gospodarczej 35 zł za zlecenie to nie jest nawet "po kosztach", tylko grubo poniżej.
nie każda działalnośc jest trafiona - sporo ludzi zaczyna i ...35 zł stają się kasą na plus.
Nie ma recepty na sukces a już w tej branży?
A nawet jak każdy jakąś znajdzie - niechętnie się nią dzieli z pt konkurencją :-)
Ja tam np robie zdjęcia za darmo.
Też metoda no nie?

xsardas
06-08-2012, 08:59
Zastanawiam się na ile te proponowane tu kalkulacje są rzeczywiste a na ile - w sferze pobożnych życzeń.
W każdym razie - moim zdaniem - nie tędy droga.
Dalsza eskalacja podobnego "cenienia się" doprowadzi do totalnego olewania tzw zawodowych fotografów.
Ja wiem że koszty itp itd ale nie wyobrażam sobie - na chłopski rozum - takiej roboty za którą kupuję sobie 2 fajne "eLeczki" - no chyba że marzę.
Jeszcze raz podkreślę - poza nielicznymi (wręcz bardzo nielicznymi) branża nie należy do tych "nie do zastąpienia" co pokazuje choćby finał tej sprawy.

A mógł kolega wziąśc te 2 tys...
Ja bym zabetonował jakieś stałe gniazdo do stałego mocowania i dogadałbym się z kimś na miejscu by za "działkę" wstawiał aparat ( i to nie jakieś PROFICUDO) i strzelał parę klatek bracketingowanych na wszelki wypadek.
Aparat z tych co stówę kosztuje bo jakież to wyśrubowane parametry muszą spełniać klatki filmu?; zdjęcia oglądałbym codziennie przesyłane przez neta i ew podjechałbym w razie jakichś ekstremalnych problemów.
Myślę że niejeden "amator" nawet z własnym sprzetem z 5 stówek ganiałby codziennie żeby to robić - z pocałowaniem w rękę!.
Zostaje - 1500: mało?
hmmmm....
Nawet gdybym więcej musiał "oddać" - "pecunia non olet" :-)
a tak... :-(

Ty sobie nie wyobrażasz takiej roboty za takie pieniądze i nigdy tyle nie zarobisz, a są tacy którzy sobie wyobrażają i pracują w ten sposób codziennie :)

Co do Twoich wymyślnych pomysłów jak to zrobić te zdjęcia tanio i za 2 kafle brutto to chciałbym zobaczyć je w akcji a potem zobaczyć efekty.....

A klatki filmu muszą spełniać równie restrykcyjne parametry jak zdjęcia...


Huston mamy problem
panowie wracamy na ziemie


pragnę tylko przypomnieć, ze żyjemy w kraju w którym polowa narodu za "takie" pieniądze tyra dzień w dzień
a to zlecenia wymagało jedynie umiejętności wciskania guzika

Wybacz ale co mnie obchodzi to ile 50% społeczeństwa zarabia co miesiąc? Zwłaszcza pracując z firmą, która obraca dużo dużo grubszymi środkami? Tu już nie chodzi o kwestię fotografia czy nie ale po prostu bezsensowności podejścia do kwestii czyjejś pracy. Nie wiem jak Twoje ale moje życie jest ograniczone i to co w nim mogę zrobić także ;)


Merde ale to nie jest zlecenia ,które wymaga Bóg wie jakich umiejętności fotograficznych
te koszta ,które tu padały to mogę uznać tylko w przypadku "nazwiska' lub gdyby miał je dostać syn właściciela firmy ;)
to idealne zlecenie na początek kariery a na początku to się zdobywa doświadczenie i płaci frycowe

Wiesz co... idź otworzyć działalność w dziedzinie, w której dopiero będziesz się uczył i zacznij dokładać do biznesu... zobaczymy jak długo tak pociągniesz :P

becekpl
06-08-2012, 09:09
w której dopiero będziesz się uczył i zacznij dokładać do biznesu... zobaczymy jak długo tak pociągnieszkażdy poważny biznes plan zakłada dokładanie do interesu przez jakiś czas

Merde
06-08-2012, 10:45
każdy poważny biznes plan zakłada dokładanie do interesu przez jakiś czas

Dokładanie do interesu w ogólnym rozrachunku czy dokładanie do interesu przy każdym zleceniu (dotowanie klienta)?

becekpl
06-08-2012, 11:01
w ogólnym rozrachunku
a co znaczy dotowanie klienta? czy zrobienie tego zlecenia za 2k jest dotowaniem ??? moim zdaniem nie

Merde
06-08-2012, 11:34
w ogólnym rozrachunku
a co znaczy dotowanie klienta? czy zrobienie tego zlecenia za 2k jest dotowaniem ??? moim zdaniem nie

To zależy kto to zlecenie wykonuje. Jeśli wątkotwórca - to na samo paliwo wyda dwa razy więcej.

xsardas
06-08-2012, 12:05
każdy poważny biznes plan zakłada dokładanie do interesu przez jakiś czas

Tak bym tego nie uogólniał, bo są biznesy, które generują straty przez 2-5 lat aby potem przynieść zyski w postaci kilku milionów PLN rocznie... A są też takie, które nie przewidują dokładania do biznesu od pierwszego dnia działalności. Poza tym przy tworzeniu biznesu z biznesplanem jest coś takiego jak finansowanie kapitałem wspólników/inwestorów/bankowym i w nim są już zawarte wszystkie koszty i straty do chwili uzyskania zysku. Ale sądzę że o ty wiesz, tylko pominąłeś te kwestie bo wydają się one oczywiste ;)

Poza tym my tu chyba gadamy o działalności gospodarczej, a nie biznesie ( dla mnie nie są to równoznaczne stwierdzenia). W działalności gospodarczej za dużo dokładać nie możesz bo szybko popłyniesz no i z czegoś żyć musisz prawda?