PDA

Zobacz pełną wersję : Portale Fotografów ślubnych



022022
17-06-2012, 23:52
Szukam portali na których można zareklamować swoją działalność .

dinderi
17-06-2012, 23:55
Google wylączyli?

czerwiniak
18-06-2012, 07:21
" Portal ślubny "
Google - Około 1,330,000 wyników (0,15 s )
Tak jak kolega napisał.
Aj się nie chce.

mc_iek
18-06-2012, 07:48
Dinderi twierdzi, że nie jest fotografem ślubnym, ale widziałem go, jak na jednym ślubie latał z aparatem w portalach od garnituru, a potem chyba w dźinsowych...

Saapcio
18-06-2012, 12:05
Dinderi twierdzi, że nie jest fotografem ślubnym, ale widziałem go, jak na jednym ślubie latał z aparatem w portalach od garnituru, a potem chyba w dźinsowych...
Tylko co to ma wspólnego z reklamą (te dźinsy znaczy).
No chyba że reklamujesz Dinderi'ego jako fotografa ślubnego. To sorry :oops:.
Promocje jakieś, rabaty będą?

mc_iek
18-06-2012, 12:09
Moja żona może wyhaftować... Jakieś logo albo co... Na tych portalach...

zonk
18-06-2012, 17:28
Dinderi twierdzi, że nie jest fotografem ślubnym, ale widziałem go, jak na jednym ślubie latał z aparatem w portalach od garnituru, a potem chyba w dźinsowych...

znaczy, że jak portale fotografów ślubnych to najlepsze te od gajera?
;)

Sergiusz
19-06-2012, 01:23
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://s14.postimage.org/8icattjcx/portal.jpg)

Reklamują zakaz palenia to i pewnie inne można...

Janusz Body
19-06-2012, 07:26
Sergiuszu - to chyba chodzi o zakaz palenia czarownic. Chociaż nie wiem. W XVI w to było, zdaje się, dość modne zajęcie. Coś jak teraz "fotograf ślubny". :mrgreen:

dinderi
19-06-2012, 07:41
Sergiuszu - to chyba chodzi o zakaz palenia czarownic. Chociaż nie wiem. W XVI w to było, zdaje się, dość modne zajęcie. Coś jak teraz "fotograf ślubny". :mrgreen:
Poprzez analogię, kiedyś latano za czarownicami i nic sie w tej kwestii nie zmieniło, przez wieki :mrgreen::mrgreen:

P.S. Polskie litery Ci wróciły?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Dinderi twierdzi, że nie jest fotografem ślubnymPodtrzymuję, bezapelacyjnie.

Janusz Body
19-06-2012, 08:59
...

P.S. Polskie litery Ci wróciły?...

Jak się łączę służbowo to nie mam polskich liter a jak prywatnie to mam. Prywatnie mam limit godzinę dziennie a służbowo mam bez limitu. :-)

Ciekawe czy ktoś coś z powyższego zrozumie. :-) Ale to się dość dobrze wpisuje w ten porąbany wątek. :mrgreen:

Moja pozycja południowa 05°33'N 107°06'E

Leon007
19-06-2012, 09:44
Ajaj, zrozumiałem Kapitanie!

Saapcio
19-06-2012, 09:54
Moja pozycja południowa 05°33'N 107°06'E

Znaczy się, prywatnie :eek:.

liquidsound
19-06-2012, 15:26
Moja pozycja południowa 05°33'N 107°06'E

Ściemniasz coś, na google earth Cie nie widać :P

dinderi
19-06-2012, 15:41
Ściemniasz coś, na google earth Cie nie widać :P

Ale tu go widać. http://www.marinetraffic.com/ais/pl/default.aspx?oldmmsi=309547000&zoom=10&olddate=lastknown

Z tym, że nijak sie ma ta pozycja, do tego co napisał Janusz Body. Chyba, że VLCC potrafi w 8 godzin przejchac 400 mil :)

mc_iek
19-06-2012, 16:11
To taka zmyłka dla piratów!

arekhit
19-06-2012, 20:30
planujemy wesele zobacz

Saapcio
19-06-2012, 20:56
planujemy wesele zobacz
Łomatko, wracamy na stały ląd :lol:

Sergiusz
19-06-2012, 21:12
planujemy wesele zobacz

Aby tam zaraz planować. Nie planowane są lepsze, a najlepsze to te jak się planu nie trzymają.

Janusz Body
20-06-2012, 10:48
Ale tu go widać. http://www.marinetraffic.com/ais/pl/default.aspx?oldmmsi=309547000&zoom=10&olddate=lastknown

Z tym, że nijak sie ma ta pozycja, do tego co napisał Janusz Body. Chyba, że VLCC potrafi w 8 godzin przejchac 400 mil :)

Hmmmmm... ciekawe. Pozycja z linku jest poprawna. Bylismy w tym miejscu o tej godzinie. To bylo w poludnie czasu lokalnego 18-tego. Pozycja w poscie powyzej jest 19-tego w poludnie lokalnego - roznica czasu do kraju to 6 godzin - strefa czasowa -8 czyli +8 godzin do GMT :mrgreen:. Dystans przejechany ok 330 Nm. Wszystko jest poprawnie. :-)

janmar
20-06-2012, 11:18
Wszystko jest poprawnie.

Jak na łódce byliśmy w Londynie np. to przed wyjściem w miasto trzeba było uzgodnić powrót na posiłek.
Ludzie przychodzili bowiem o różnych godzinach i każdy punktualnie.Jeden miał czas lokalny na zegarku inny jachtowy,ktoś z poprzedniego portu czas na zegarku razem z nim z koi wyciągnął,a i tacy co na rzecz używanych tabel coś sobie ustawili się znależli.
Mniej zabawne jest to przy rachunkach na wachcie :mrgreen:
Morze uczy......między innymi tego że czas jest rzeczą względną.

dinderi
20-06-2012, 11:21
Wszystko jest poprawnie. :-)Czyli gugiel oszukuje :) Kiedy wpisałem mu pozycję która podałes, wskazał miejsce o 380 mil na północny wschód od tego, gdzie oznaczony był Twój okręt na stronie marinetraffic.

Parteq
20-06-2012, 11:32
Doczytajcie to co komu potrzebne, bo zdaje sie, ze trzeba bedzie troche posprzatac jezeli to ma byc merytoryczny watek :D

janmar
20-06-2012, 11:47
Merytoryczny ? W Hydepark Cafe?

O tempora,o mores.....

Parteq
20-06-2012, 11:51
Merytoryczny ? W Hydepark Cafe?

O tempora,o mores.....

Ok, Tyś tu Szefem :D

nowart
21-06-2012, 17:25
Jak się łączę służbowo to nie mam polskich liter a jak prywatnie to mam. Prywatnie mam limit godzinę dziennie a służbowo mam bez limitu. :-)

Ciekawe czy ktoś coś z powyższego zrozumie. :-)

Bo jak tak patrzę to mnie widać, a jak tak, to już nie widać. Widać mnie, nie widać mnie, widać, nie widać. Ekstra, nie ? :grin: