PDA

Zobacz pełną wersję : VIVITAR 283 Bardzo krótki czas błysku



MICHAŁ
06-05-2012, 22:53
Witam, potrzebuję lampy do wykonywania zdjęć zwierząt w ruchu (przelatujące ptaki lub nietoperze). Warunki pracy są następujące:
- lampa ma być podłączona do modułu laserowego uruchamiającego lampę i aparat,
- odległość lampy od obiektu - 1m do 2m,
- błysk musi być bardzo krótki.
Pierwsze próby odbywały się lampą canon 580 ex z nastawą 1/128 czyli z czasem ok. 1/30000s. Wydaje mi się że jest to czas jeszcze nie dość krótki by zamrozić ruch.
Z dostępnych na rynku lamp znalazłem stare lampy canona o czasie 1/50000, lampę Unomat 360af też 1/50000.
Wśród osób zajmujących się fotografią dużej szybkości popularne są właśnie Vivitary 283 z uwagi na możliwość zmniejszenia mocy lampy (czasu błysku) po prostej jej modyfikacji. Zastanawiam się nad jej kupnem lub zbudowaniem zestawu kilku lamp gdyby okazało się że po zmniejszeniu mocy będzie trochę za mało światła.
Mam następujące pytania do forumowiczów którzy być może mieli styczność z tą lampą:
1. Jaki jest najmniejszy i największy czas błysku w.g. danych producenta.
Ponieważ chciałbym zmniejszyć jej moc w celu skrócenia czasu błysku to wolałbym wiedzieć przed kupnem jaki czas mogę uzyskać po skróceniu go do n.p. połowy w stosunku do stanu wyjściowego (czasu błysku).
2. Lampa ma nie pracować w trybie oszczędzania energii tzn. ma być cały czas przygotowana do odpalenia (nie po naciśnięciu spustu migawki do połowy). Jeżeli w tym modelu tak się dzieje to pytanie czy jest możliwość wyłączenia tej opcji jak n.p. w 580ex.
3. Lampa musi być podłączona do modułu laserowego wobec tego czy napięcie lampy go nie uszkodzi. Które modele 283 lub 285 są bezpieczne.
4. Jaka jest moc lampy. Niektórzy podają że 37 zaś inni ze dużo więcej.
Dużo tych pytań jak na jedną lampę. Może szanowni forumowicze mieliby jakieś inne propozycje.
Nie ma potrzeby by lampa była dedykowana do canona ponieważ aparat też jest osobno podłączony do wyzwalacza laserowego.
Warunek nr 1 to czas ok.1/50000s lub krótszy i żeby też nie była o zbyt słabej mocy.
Dziękuję za pomoc.

gadget_zary
06-05-2012, 23:01
1. Pamiętam że z tym Vivitarem była taka opcja, że aby mieć regulację mocy trzeba było mieć dodatkowy moduł do tego. Inaczej chyba walił pełną mocą.
2. Nie przypominam sobie aby Vivitar 283 miał coś takiego jak oszczędzanie energii.
3. Bezpieczne napięcie miał dopiero chyba Vivitar 285HV (oznaczenie HV jest kluczowe). Chociaż ja odpalałem za pomocą wyzwalaczy Viviara 283 i 285 i nic im nie było.
4. Moc to ok. 40-42 jeśli dobrze pamiętam. (Jak kupowałem to szukałem czegoś o takiej mocy własnie)

MICHAŁ
08-05-2012, 16:38
Załóżmy że zdecyduję się na zmontowanie zestawu z 3 sztuk tych lamp to pytanie brzmi czy lepiej wyzwalać je przy pomocy fotocel czy radiowo. Myślę o Vivitar 283 zakładając że uda mi się znaleźć wersje bezpieczne z niskim napięciem. Wiem że temat był już wałkowany jednak jestem zielony co do zdalnego wyzwalania.
Przede wszystkim błysk ma być zainicjowany przez moduł który ma przewód do lampy taki jak do mojej lampy canona. Nie wiem czy wyzwalacze radiowe można podłączyć pod taki właśnie przewód. Mogłaby wyzwalać błyskiem sama vivitar tylko czy jest bezpieczny sposób podłączenia jej do mojego modułu bez obawy o jego zniszczenie.
Lamp nie może wyzwalać też lampa aparatu bo chodzi o nastawy b. krótkiego czasu błysku ustawionych w vivitarach (chodzi o high speed photo). Lampa z aparatu albo każda inna służąca do wyzwalania vivitarów zepsułaby efekt krótkiego błysku tych drugich.
Przypominam że przy pomocy małej modyfikacji chcę skrócić czas błysku vivitara 283 do czasu poniżej 1/50000 sekundy. Wracając do początku co jest lepsze i bezpieczniejsze w tym chyba skomplikowanym układzie: wyzwalacz radiowy czy fotocela. No i jak połączyć te lampki. Serdeczne dzięki.

Mutt
08-05-2012, 18:05
Tutaj (http://www.ws.zut.edu.pl/flash_synchronization/index.html) znajdziesz kilka sposobów na synchronizację lamp z twoim urządzeniem.

sylwek2k
08-05-2012, 18:50
Pierwsze próby odbywały się lampą canon 580 ex z nastawą 1/128 czyli z czasem ok. 1/30000s. Wydaje mi się że jest to czas jeszcze nie dość krótki by zamrozić ruch.
Z dostępnych na rynku lamp znalazłem stare lampy canona o czasie 1/50000, lampę Unomat 360af też 1/50000.

No, cos gdzies dzwoni, ale nie wiadomo co i gdzie.

Te czasu, to tzw t0.5. Fizycznie blysk trwa 3-krotnie dluzej.

Uzywajac zwyklych lamp blyskowych (ksenonowych) nie zejdziesz z calkowitym czasem blysku (t0.1) do poziomu 1/20 000s.

Aby uzyskac KROTSZE czasy, nalezy zmienic gaz, ktory wypelnia palnik. A to zwykle uzyskuje sie przez zastapienie go... powietrzem :P

Tyle ze to z kolei wymusza zmiane parametrow elektrycznych (przetwornica i kondensator pracuja z napieciami powyzej 30 000 V).

Odpowiednie lampy mozesz tez kupic... jednak cena kilkuset $ skutecznie zniecheca :)

MICHAŁ
08-05-2012, 22:39
Naprawdę nie mam pojęcia jakiego gazu dodaje canon lub vivitar do swoich palników. Mówię tylko to co podają producenci w specyfikacji swoich produktów.
Dane starych canonów są tutaj - http://www.mir.com.my/rb/photography/companies/canon/fdresources/SLRs/a1/html/index6.htm
Tutorial modyfikacji lampy vivitar do celów high speed bez konieczności zmiany składu gazu w palniku też mogę podesłać.

sylwek2k
09-05-2012, 17:33
Mówię tylko to co podają producenci w specyfikacji swoich produktów.
Cos gdzies dzwoni, ale nie wiesz co, ani w ktorym kosciele.

Wszyscy producenci podaja parametr t0.5 - czyli nie calkowity czas blysku, tylko czas miedzy rozpoczeciem blysku, a momentem, gdy sila blysku spadnie do polowy.

Czas blysku t0.1 - czyli najblizszy wyswieceniu calej energii, jest trzykrotnie dluzszy - a to wlasnie ten czas bedzie mial najwieksze znaczenie dla ostrosci zdjec w HighSpeed.


PS WSZYSCY producenci uzywaja wypelnienia ksenonem :]

MICHAŁ
09-05-2012, 22:55
Dziękuję za podzielenie się sugestiami Panom Mutt oraz gadget_zary - świetne zdjęcia.
Szanownemu Panu Sylwkowi dziękuję za niezwykle cenne rady.
Przy okazji gorąco zachęcam Pana Sylwka do założenie nowego postu:
,,Robimy zdjęcia dzwonów w kościele lampą - tylko w którym?,,
P.S. Jestem z pokolenia wywoływaczy i utrwalaczy gdzie byli tylko zwykli miłośnicy fotografii.