PDA

Zobacz pełną wersję : Ile płacicie asystentowi za pomoc w sesji?



BeatX
28-04-2012, 13:58
czesc ;)

mam pytanie do slubniakow - jak w tytule.
znudzilo mnie juz noszenie calego mojego sprzetu i rozkladanie lamp.
w tym roku bede zabierac na sesje asystenta (dodatkowo przyda sie do trzymania blendy)
no i zeby nie wyskoczyc ze smiesznie mala, lub smiesznie duza propozycja ile zaplacic za fuche potrzebuje wiedziec, jaka jest "srednia" stawka w tej branzy.
od razu zaznaczam, ze nie bede sie bawic w zadne umowy zlecenie, badz umowy o dzielo z asystentem.
po prostu - po sesji dostaje w lape ustalona kwote i po sprawie ;]
z gory dzieki!

Tim
28-04-2012, 14:55
wielu asystentów z chęcią za darmo Ci pomoże, podpatrzyć pracę fotografa, zobaczyć sprzęt w akcji itp. Jak chcesz kogoś na stałe to 10-12zł za godzinę wydaje mi się będzie fair stawką

Merde
28-04-2012, 14:58
Jak chcesz kogoś na stałe to 10-12zł za godzinę wydaje mi się będzie fair stawką

Chyba w Bieszczadach.
Ja podszedłbym inaczej do problemu - należy sobie odpowiedzieć na pytanie: za jaką kasę TY podjąłbyś się takiej roboty.

jacek_73
28-04-2012, 15:12
... za jaką kasę TY podjąłbyś się takiej roboty.

Odpowiedź na to pytanie nie jest wcale taka oczywista. Są ludzie w Bydgoszczy za którymi mógłbym nosić 'graty' przez całą noc za darmo. I to nie jest żart. Uprzedzając fakty - proszę nie pisać do mnie w tej sprawie PMek, bo nie za wszystkimi rzecz jasna :mrgreen:

BeatX
28-04-2012, 15:19
cholera no nie wiem.. przeciez to, czego bym oczekiwal od asystenta, to jedna z najlatwiejszych i najmniej meczocych pracy na swiecie.
skladaloby sie na nia: pilnowanie mojej torby foto, noszenie jej (lekka, bo body nosze ze soba, a obiektywy w pokrowcach na pasie), trzymanie lampy z softbox'em gdyby wiatr zawial i od biedy, kiedys tam trzymanie blendy.
praca nie wymaga zadnej wiedzy i umiejetnosci, jedynie troche wolnego czasu.
zakladalem wstepnie, ze bede placic 50 pln za 6-8h, no i teraz chcialem to skonfrontowac z osobami juz doswiadczonymi w tej kwestii zeby nie wyskoczyc z propozycja jak filip z konopii ;)

Sergiusz
28-04-2012, 15:56
Nie szukasz asystenta a tragarza. Tragarz trzymający blendę lub lampę to już nie asystent a oświetleniowiec. Jeśli będzie zwracał uwagę na szczegóły to poniekąd jest też konsultantem. Jego wkład będzie istotny w powstanie „dzieła” Asystent to jak dla mnie sztubak. Asystuje, podpatruje jednym słowem uczy się. W sumie to on powinien zapłacić za udział w sesji. Nie mniej jeśli bierze czynny udział w zdjęciach to wypadałoby odpalić przynajmniej połowę po odliczeniu kosztów.

jacek_73
28-04-2012, 16:09
...Asystent to jak dla mnie sztubak. Asystuje, podpatruje jednym słowem uczy się...

To zależy kogo sobie 'załatwisz' 8-)

zanussi
28-04-2012, 16:12
można szukać takiej osoby nawet przez Urząd Pracy. Można na tym jeszcze skorzystać :)

Sergiusz
28-04-2012, 16:14
Mój kolega był „asystentem asystenta od polaroida” u Newtona i pomimo niezłej gaży po pierwszym dniu zrezygnował.

jacek_73
28-04-2012, 16:19
Mój kolega był „asystentem asystenta od polaroida” u Newtona i pomimo niezłej gaży po pierwszym dniu zrezygnował.

Co robił? Siedział w polaroidzie i przerysowywał rzeczywistość:?:

Sergiusz
28-04-2012, 16:28
Zbierał wyrzucane przez mistrza za plecy polaroidy wyszarpnięte z kasety, pilnował aby w odpowiednim czasie oderwać papierek a na odwrocie flamastrem pisał kolejny numer. Tak mniej więcej. A i w gotowości miał mieć zapasową kasetę na wymianę jak by pierwszy asystent się nie wyrobił.

BeatX
28-04-2012, 16:49
faktycznie, szukam tragarza nie asystetna - niech bedzie ;]
to ile sugerujesz sergiuszu zaplacic za tachanie moich zabawek + trzymanie lampy, zeby nie spadla jak wiatr zawieje? :D

Sergiusz
28-04-2012, 17:23
Nie powinien być totalnym ignorantem aby nie trzymał lampy za palnik i odwracał w dobrą stronę. I torba mu za często nie upadała. W tygodniu pięć dych a weekend to stówa wydaje mi się dobrą ceną.

jacek_73
28-04-2012, 17:26
Za godzinę?

Sergiusz
28-04-2012, 17:36
Tak mniej więcej bo taka sesja nie trwa dłużej.

jacek_73
28-04-2012, 17:44
Łeeeee...:-P To nawet możesz się ośmielić wymagać coby odróżnił strumienice od biutidisza oraz parasolkę transparentną od pisaka permanentnego :mrgreen:

Sergiusz
28-04-2012, 17:52
To mało który z fotografów wie. Nie wymagajmy za wiele. Ale dobrze jakby kabel potrafił rozwinąć co dla wielu nie jest całkiem oczywiste. :lol:

m-a-r
28-04-2012, 21:04
Pamiętaj, że jeśli ustalisz za niską stawkę to taki asystent może Cie olać i nie przyjdzie na umówioną sesję.

Merde
28-04-2012, 21:38
cholera no nie wiem.. przeciez to, czego bym oczekiwal od asystenta, to jedna z najlatwiejszych i najmniej meczocych pracy na swiecie.

Wiesz, robienie zdjęć to przecież też jest bułka z masłem (zapytaj KOGOKOLWIEK spoza branży).


zakladalem wstepnie, ze bede placic 50 pln za 6-8h, no i teraz chcialem to skonfrontowac z osobami juz doswiadczonymi w tej kwestii zeby nie wyskoczyc z propozycja jak filip z konopii ;)

Powiem tak - jeśli to będzie w miarę regularne zajęcie i sesje po 6-8 godzin, a nie od przypadku do przypadku godzinka-dwie, to za niżej niż 20 zeta na godzinę nawet by mi się nie chciało z Tobą gadać.
Szanujmy innych, inaczej nikt nie będzie nas szanował.

Kolekcjoner
28-04-2012, 22:39
20 zł za godzinę za nic nie robienie ;) - nieźle. U nas ludzie na budowach to by marzyli o takiej stawce. Inna rzecz, że tu tych godzin mało i nie ma sensu się tak umawiać. Lepiej za konkretną stawkę. Na początku niezbyt dużo - jak delikwent się okaże sensowny to bym zwiększył ale 100 za sesję to moim zdaniem max. Przy czym te stawki to jeszcze zależą od rejonu.

jacek_73
28-04-2012, 22:46
Jak za nic nierobienie? 20 zł/h za latanie w środku nocy, przeważnie z piątku na sobotę bądź z soboty na niedzielę i pilnowanie całego bajzlu fotografa to żadna ekstrawagancja. Poza tym Merde okazał się bardzo wspaniałomyślny, bo ja jakbym usłyszał 50zł za całą nockę to...:lol::lol::lol::lol::lol:

Merde
28-04-2012, 22:49
20 zł za godzinę za nic nie robienie ;) - nieźle. U nas ludzie na budowach to by marzyli o takiej stawce. Inna rzecz, że tu tych godzin mało

Otóż to - mało godzin. Dwie dychy to jest ot, "taka se" stawka przy robocie na pełny etat, 168-176 godzin miesięcznie. Przy zleceniach z doskoku to "co ja sobie za to kupię - waciki?" ;-)

Sergiusz
28-04-2012, 22:53
Nieśmiało wtrącę, że zatrudnianie dodatkowych osób na takiej „sesji” to lekkie nieporozumienie ze względu na specyfikę zdjęć. W pierwszym poście stoi sesja więc rozumiem, że plener a nie cała impreza. Jak obciążyć statyw nie jest tajemnicą dla fotografa.

jacek_73
28-04-2012, 23:02
A w poście #5 stoi 6-8 godzin więc doszedłem do wniosku, że to jednak całe wesele jest :smile:

Sergiusz
28-04-2012, 23:43
mojej torby foto, noszenie jej (lekka, bo body nosze ze soba, a obiektywy w pokrowcach na pasie), trzymanie lampy z softbox'em gdyby wiatr zawial i od biedy, kiedys tam trzymanie blendy.
praca nie wymaga zadnej wiedzy i umiejetnosci, jedynie troche wolnego czasu.
zakladalem wstepnie, ze bede placic 50 pln za 6-8h, no i teraz chcialem to skonfrontowac z osobami juz doswiadczonymi w tej kwestii zeby nie wyskoczyc z propozycja jak filip z konopii ;)

No fakt na weselach wieje i to mocno nawet co większość to i zawiani jacyś. Do tego jak z jednym body to w plener bo na reportażu lepiej mieć dwa. Intrygują mnie te konopie...

pe.en.de
29-04-2012, 00:11
Wczoraj robiłem małe zlecenie dla konsalnetu.
Pracują tam rownież ciecie, pilnujący różności. Z tego co słyszałem to płacą im tam 6,50 za godzinę. I chwalili sobie.
Może dogadaj się z jakimś "zawodowcem" z podobnej firmy, za pomoc w noszeniu dołóż mu jeszcze ze dwa złote i będzie zadowolony

BeatX
29-04-2012, 01:02
No fakt na weselach wieje i to mocno nawet co większość to i zawiani jacyś. Do tego jak z jednym body to w plener bo na reportażu lepiej mieć dwa. Intrygują mnie te konopie...
hmmm mozesz wytlumaczyc jasniej? czytalem 2x ale nic nie kumam :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Jak za nic nierobienie? 20 zł/h za latanie w środku nocy, przeważnie z piątku na sobotę bądź z soboty na niedzielę i pilnowanie całego bajzlu fotografa to żadna ekstrawagancja. Poza tym Merde okazał się bardzo wspaniałomyślny, bo ja jakbym usłyszał 50zł za całą nockę to...:lol::lol::lol::lol::lol:
jaki srodek nocy? jakie przewaznie z piatku na sobote? :D
sesja w plenerze to w moim wykonaniu zazwyczaj godziny od 15:00 do 21:00 ;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Powiem tak - jeśli to będzie w miarę regularne zajęcie i sesje po 6-8 godzin, a nie od przypadku do przypadku godzinka-dwie, to za niżej niż 20 zeta na godzinę nawet by mi się nie chciało z Tobą gadać.
Szanujmy innych, inaczej nikt nie będzie nas szanował.
no ok, ale ja nie pytalem za ile ty bys przyszedl mi pomoc, ale ile ty bys zaplacil komus, zeby pomogl tobie w sesji ;)

Merde
29-04-2012, 08:49
no ok, ale ja nie pytalem za ile ty bys przyszedl mi pomoc, ale ile ty bys zaplacil komus, zeby pomogl tobie w sesji ;)

Czyli nie zrozumiałeś o czym pisałem? To powinny być dokładnie takie same pieniądze.

trzeszcz6
29-04-2012, 09:42
Ja bym spojrzał*na to tak: cena sesji dzielisz ją powiedzmy na 1/5 i dajesz to temu asystentowi. Nie wiemy ile bierzesz za taką*sesję i proponowanie, żebyś płacił 200 zł jak sam bierzesz 400 zł to jest zdecydowanie za dużo.

BeatX
29-04-2012, 13:03
dobra, dzieki za sugestie.
widze, ze propozycje wachaja sie miedzy 50 a 500 pln :lol:
teraz to mam jeszcze wiekszy metlik w glowie :mrgreen:

Kolekcjoner
29-04-2012, 17:27
No bo ewidentne widać, że tu mało kto korzysta z takiej pomocy, a ci co korzystają i tak pewnie nie powiedzą ile płacą :mrgreen: - zresztą ja się nie dziwię - ja też na publicznym forum bym nie powiedział ile płacę ludziom ale kilka sensowych podpowiedzi tu padało 8-).

Tornvald
29-04-2012, 18:02
Wszystko zalezy kogo chcesz,gdzie i kiedy. Jak chcesz kogos rozgarnietego i ogarnietego to 50zl to malo. Ja osobiscie moglbym sie nawet czasem zgodzic za darml jesli.byłoby warto i czegos bym sie nauczyl. Jednak Ty chyba nie szukasz takiej osoby.

Wysłano z GT-I9000 z użyciem Tapatalk

Saapcio
29-04-2012, 19:37
Ten asystent to ma byś kolega "po obiektywie", czy ktoś przypadkowy?
Jak kolega - to za darmola.
Jak ktoś z boku - 20,- za godzinę. Musi mu się chcieć w czwartej czy piątej godzinie.
Targanie torby, trzymanie za światło niby nic, ale jak mu się odmieni w szczerym polu (np. konopianym) w trzeciej godzinie to będzie trubel. Ciepnie manele, pójdzie w diabły a Tobie rąk zabraknie, że o wstydzie nie wspomnę :oops:.

Byniekk
29-04-2012, 20:00
dzisiaj, każdy idąc na fuchę liczy na to, że wpadnie mu ekstra kasa.
Pomyśl sobie , jeśli miałbym za 50 zł dezorganizować sobie wole piątkowe popołudnie lub wolną sobotę to by mi się nie chciało.
A biorąc pod uwagę 6-8 godzin na weselu to tym bardziej.
to musi być taka kasa, ze człowiek sam się ciebie będzie pytał kiedy następna robota, będzie wykazywał troszkę zaangażowania, a nie pójdzie z Tobą na sale jak zobaczy zastawiony stół to będzie myślał tylko o tym jak tu się najeść albo narąbać - i co?? i wstyd będzie.
oczywiście stawka zależy także od regionu oraz od tego ile bierzemy na usługę. Myślę ze 200 do 300 zł to jest absolutne minimum,
Jeśli będzie dostawał taka fuchę 2 -3 razy w miesiącu, to sam dojdzie do wniosku, ze może być to dla niego extra kasa.
możesz też porozglądać się za jakimś uczniem ze szkoły średniej myślę ze też będzie się cieszył

downunder
29-04-2012, 21:49
Ja do pomocy biorę ze sobą syna (licealista) i w zależności od ilości godzin daję mu 50-100 zł. :)

BeatX
29-04-2012, 22:34
ale mi nie chodzi o pomocnika w czasie ceremoni/wesela, tylko i wylacznie w czasie w sesji w plenerze, ktore realizuje w wiekszosci przypadkow w tygodniu ;)

xsardas
29-04-2012, 22:44
No bo ewidentne widać, że tu mało kto korzysta z takiej pomocy, a ci co korzystają i tak pewnie nie powiedzą ile płacą :mrgreen: - zresztą ja się nie dziwię - ja też na publicznym forum bym nie powiedział ile płacę ludziom ale kilka sensowych podpowiedzi tu padało 8-).

A dlaczego byś nie powiedział to wstyd jakiś, hańba czy co? :)

Kolekcjoner
29-04-2012, 23:01
A dlaczego byś nie powiedział to wstyd jakiś, hańba czy co? :)

Dlatego że nie jest to rzecz, która może być poddawana publicznej ocenie.

xsardas
30-04-2012, 00:37
Nie rozumiem takiego podejścia no ale cóż zrobić Polska to taki kraj w którym o pieniądzach się nie rozmawia ;)

Kolekcjoner
30-04-2012, 00:54
Tu nie ma żadnych tajemnic - po prostu nie będę ułatwiał sprawy konkurencji :D.
Może i dziwny kraj ale każdy kto prowadzi firmę wie jaki jest u nas trudny rynek i nie ma co być zbyt wylewnym.
Ja z fotografii nie żyję więc spekulować mogę do woli ;) ale czasem dziwię się jak niektórzy tutaj opisują ze szczegółami tajniki swojej pracy, a później są narzekania, że ktoś psuje rynek 8-).

Byniekk
01-05-2012, 02:40
Tu nie ma żadnych tajemnic - po prostu nie będę ułatwiał sprawy konkurencji :D.
Może i dziwny kraj ale każdy kto prowadzi firmę wie jaki jest u nas trudny rynek i nie ma co być zbyt wylewnym.



Dziwny jesteś,
Rynek jak duuzy, a ten kto jest dobry ma pomysł na siebie i na zdjęcia, ten na rynku zawsze znajdzie zlecenie za przyzwoitą kasę,
ciekaw jestem z jakiego pułapu Ty zaczynałeś, i czy zaczynając nie dawałeś niższej ceny(czyli na psułeś rynku aby się na niego wbić) aby zapracować na "markę", która pozwala brać większą kasę.
Na rynku są zaś klienci, których stać wyłożyć kasę i oczekiwać jakości, oraz tacy, którzy zanim wydadzą złotówkę obejrzą ją dwukrotnie z każdej strony i

Kolekcjoner
01-05-2012, 06:54
Dziwny jesteś,

Może ale póki co to przynosi efekty i póki tak będzie nie mam zamiaru się zmieniać :cool:.

BTW: psucie rynku nie polega na niskiej cenie - tak gwoli ścisłości - to zbyt duże uproszczenie.

jacek_73
01-05-2012, 07:02
Kiedy Ty śpisz? A tak w ogóle napisz, że jak potrzebujesz pomocy to znajdziesz ją sobie za darmo i wszystko będzie jasssne :mrgreen:

Kolekcjoner
01-05-2012, 07:07
Kiedy Ty śpisz?
We dnie i w nocy zależy od sytuacji :mrgreen:.



A tak w ogóle napisz, że jak potrzebujesz pomocy to znajdziesz ją sobie za darmo i wszystko będzie jasssne :mrgreen:
Hmm.. żeby to było takie proste i zawsze działało :cool:.

jacek_73
01-05-2012, 07:11
Nie zawsze działa, a darmową koleżeńską (bądź pokrewną) pomoc trzeba prędzej czy później odrobić. Natomiast jeśli ktoś potrzebuje asystenta to lepiej zapłacić i cokolwiek wymagać, niźli szukać sobie darmowego chłopca. Wynagrodzenie reguluje żelazna ręka wolnego rynku. Merde poasystuje za 20zł, Sergiusz płaci 100 - pośrednikowi zostaje 80,- :lol:

Kolekcjoner
01-05-2012, 08:09
To mi dało pewien pomysł - żeby zrobić konkurs na asystenta. Kto da więcej albo kto da mniej :lol:.

xsardas
01-05-2012, 17:18
Tu nie ma żadnych tajemnic - po prostu nie będę ułatwiał sprawy konkurencji :D.
Może i dziwny kraj ale każdy kto prowadzi firmę wie jaki jest u nas trudny rynek i nie ma co być zbyt wylewnym.
Ja z fotografii nie żyję więc spekulować mogę do woli ;) ale czasem dziwię się jak niektórzy tutaj opisują ze szczegółami tajniki swojej pracy, a później są narzekania, że ktoś psuje rynek 8-).

Akurat w Biznesie takim przez duże B wszystko opiera się na współpracy, a Ci którzy chcą wszystko sami zrobić i nikomu nic nie ujawnić za dużo tego rynku nie ugryzą ;)

A żeby nie był to kompletny offtop to wspomnę że ja płaciłem za plener asystentowi 100 zł z tym że to po znajomości było i sporym wkładem tej osoby w postaci operowania światłem ;)

BeatX
01-05-2012, 17:23
dzieki za info xsardas.
wyglada na to, ze 100 pln to wystarczajaca kwota i chyba przy takiej zostane ;)

Kolekcjoner
01-05-2012, 18:24
Akurat w Biznesie takim przez duże B wszystko opiera się na współpracy, a Ci którzy chcą wszystko sami zrobić i nikomu nic nie ujawnić za dużo tego rynku nie ugryzą ;)

Ale po co te pouczenia? Czy ja o to proszę? Czy zaglądam do czyjegoś ogródka jak kto co prowadzi. I czy pisałem o tym, że sam chcę wszystko robić :roll:. Nawet nie wiesz w jakiej branży pracuję ale wnioski widzę już gotowe.

BTW: akurat w biznesie przez duże B płace to ścisła tajemnica - bardzo często zastrzeżona w kontrakcie - zgadnij dlaczego?

jacek_73
01-05-2012, 19:38
To mi dało pewien pomysł - żeby zrobić konkurs na asystenta. Kto da więcej albo kto da mniej :lol:.

Dobra - zgłaszam swoją kandydaturę :arrow: mogę Ci asystować zupełnie za darmo i nie ma w tym żadnego haczyka :neutral: Fotografią interesuję się ponad rok i odróżniam obiektyw od blendy. Jeśli będziesz potrzebował pomocy zadzwoń (żebym był w domu) i wystarczy tylko po mnie przyjechać, no i oczywiście trzeba będzie mnie odwieźć.

Sergiusz
01-05-2012, 20:00
Ja już miałem taką propozycję.:D Dorabiałem ( charytatywnie ) jako model to i blendę przytrzymam. Jedyna rozterka jaką miałem to taka, że na czas trzymania blendy firmę musiałbym zamknąć. Ale jako, że postanowiłem ją zamknąć na zawsze to jestem do dyspozycji. Potrafię pracować z innymi fotografami i w czasie pracy nie odzywam się.:grin:

Mixas
01-05-2012, 20:24
Jak robię sesje hobby'styczna patrz z modelinami to nigdy nie mam problemu z asystentem :).

Zawsze też można próbować dogadać się z innym znajomym fotografem. Raz ty pomożesz jemu raz on tobie, ale to też różnie ze względu na czas poszczególnych. Wydaje mi się, że 100 zł za dzień to max i to jeszcze u osób które sporo kasują za sesje.

Kolekcjoner
02-05-2012, 06:28
Dobra - zgłaszam swoją kandydaturę :arrow: mogę Ci asystować zupełnie za darmo i nie ma w tym żadnego haczyka :neutral: Fotografią interesuję się ponad rok i odróżniam obiektyw od blendy. Jeśli będziesz potrzebował pomocy zadzwoń (żebym był w domu) i wystarczy tylko po mnie przyjechać, no i oczywiście trzeba będzie mnie odwieźć.


Ja już miałem taką propozycję.:D Dorabiałem ( charytatywnie ) jako model to i blendę przytrzymam. Jedyna rozterka jaką miałem to taka, że na czas trzymania blendy firmę musiałbym zamknąć. Ale jako, że postanowiłem ją zamknąć na zawsze to jestem do dyspozycji. Potrafię pracować z innymi fotografami i w czasie pracy nie odzywam się.:grin:

Wiedziałem że ten pomysł chwyci :lol:.

Izabella Bodzioch
02-05-2012, 08:06
:) to może zrobić konkurs ile asystent jest w stanie za asystowanie i podglądanie pracy fotografa zapłacić? w tę stronę też można, jednak takiemu asystentowi wystarczy jedna dwie sesje i później już go nie ma.
My z reguły robimy sesje razem i działa odkąd mamy wielki i ciężki statyw nie muszę mężowi asystować lecz robimy zdjęcia na dwa aparaty: on świecąc lampami szerokim kątem, ja głównie jakimś tele przeważnie w zastanym by mu nie "zabierać" błysków. Działa to wyśmienicie, czas trwania sesji mocno się skraca.

rOOmak
03-05-2012, 07:55
Ja uważam, że asystentowi należy zapłacić tyle, żeby chciał przyjść na czas i żeby mu zależało na kontynuowaniu współpracy. Pieniądze są zawsze najlepszą motywacją do pracy. Ile dokładnie? Zależy od tego ile zarabiasz na projekcie, ale kwota powinna być co najmniej zbliżona do przeciętnej stawki godzinowej w danym regionie.
Przy projektach typu TFP radze zabrać kolegę który się nie potyka o kable i nie ma dziurawych rąk ;)
Dobrze jest nawiązać współpracę z asystentem, który będzie miał płacone przy komercyjnych projektach i będzie miał ochotę współpracować przy tych darmowych.

xsardas
03-05-2012, 22:36
Ale po co te pouczenia? Czy ja o to proszę? Czy zaglądam do czyjegoś ogródka jak kto co prowadzi. I czy pisałem o tym, że sam chcę wszystko robić :roll:. Nawet nie wiesz w jakiej branży pracuję ale wnioski widzę już gotowe.

BTW: akurat w biznesie przez duże B płace to ścisła tajemnica - bardzo często zastrzeżona w kontrakcie - zgadnij dlaczego?

Akurat moja wypowiedź nie była wymierzona w Ciebie a jedynie dodałem coś od siebie do Twojej wypowiedzi.

Odp. Żeby konkurencja nie zaproponowała lepszych warunków co ważniejszym pracownikom i aby ci nic nie warci otrzymywali jak najmniejszą kasę. Jednak ja nie o kwestiach pracodawca pracownik pisałem.

ninevet
07-05-2012, 10:00
Pewnie wiele zależy od oczekiwań asystenta.
Bo jeżeli ktoś chce sobie po prostu dorobić to wypadało by mu dać więcej, ja osobiście byłabym w stanie robić to właśnie za jakieś 100 zł, 5 godzin w tygodniu od czasu do czasu, zawsze jakaś ekstra kasa, a i jak pisaliście praca raczej nie wymagająca, a wręcz przyjemna.
No i pojawia się druga sprawa, wiele osób chciało by właśnie podpatrzeć pracę fotografa, nauczyć się doświetlania czy chociażby zobaczyć z czym to się je to wykona tą pracę za darmo, tylko tu pojawiają się problemy. Po pierwsze, po co szkolić konkurencje i obnażać swój warsztat? Po drugie takiej osobie po 2-3 sesjach raczej się znudzi, bo już więcej tam się nie zmieni. No i po trzecie zależy to od klasy fotografa.

Loome
07-05-2012, 14:13
jest masa ludzi, ktorzy pracuja w kawiarniach, restauracjach po 6zł/h od 9-21. za takie 12h mają 72zł. brutto:) wiec 100zł za 5h to jest niezly zarobek. w tym czasie taki kelner by zarobił 30. brutto:)

Merde
07-05-2012, 14:31
jest masa ludzi, ktorzy pracuja w kawiarniach, restauracjach po 6zł/h od 9-21. za takie 12h mają 72zł. brutto:) wiec 100zł za 5h to jest niezly zarobek. w tym czasie taki kelner by zarobił 30. brutto:)

Tak tak, nie ma to jak porównywanie pracy stałej do pracy dorywczej i nie uwzględnienie takiego drobiazgu jak napiwki... :roll:
Kelner z samych napiwków ma ekstra 30-150 złotych.

Kolekcjoner
07-05-2012, 18:02
Praca takiego asystenta to rozrywka w porównaniu do orki jaką mają kelnerzy. Porównujecie gruszki z jabłkami IMVHO.

rOOmak
07-05-2012, 19:33
Hehe. Tak samo jak praca fotografa. Powinniśmy więc pracować za darmo albo za "co łaska".

Kolekcjoner
07-05-2012, 20:54
Hehe. Tak samo jak praca fotografa.

Zupełnie się nie zgadzam. Praca fotografa (jeśli to traktować poważnie) wymaga umiejętności, talentu, doświadczenia, inwestycji w sprzęt i siebie. Znów ma się to niajak do tego o czym mowa.

krzychoo
07-05-2012, 21:33
Mi od 2 sezonów w każdym plenerze asystuje/świeci itp żona. Nauczyłem ją zmieniać moc lamp, świecić blendą itp... a żeby nie wrzeszczeć do siebie to czasem używamy telefonów do komunikacji - zwłaszcza przy używaniu długich ogniskowych. Generalnie znakomicie się nam pracuje. Ale że człowiek do dobrego szybko się przyzwyczaja, zastanawiałem się jak sobie poradzić kiedy nie zgramy terminów - można samemu biegać dwa razy więcej ale wolałbym zapłacić pomocnikowi max stówę za kilka godzin pleneru i mieć mniejsze zakwasy i większy, lepszy materiał.

rOOmak
08-05-2012, 04:39
Zupełnie się nie zgadzam. Praca fotografa (jeśli to traktować poważnie) wymaga umiejętności, talentu, doświadczenia, inwestycji w sprzęt i siebie. Znów ma się to niajak do tego o czym mowa.

A jednak "się ma".
To na czym się znasz i ile się tego uczyłeś buduje twoją wartość na rynku.
Dlatego chcesz od klienta taką kwotę a nie inną.
Klient, którego na ciebie nie stać, zatrudni kogoś tańszego, mniej doświadczonego. Możliwe, że nie będzie zadowolony z efektu pracy tego tańszego i będzie wymagał poprawy, powtórki sesji lub w przypadku ślubu może pluć sobie w brodę, że przyoszczędził...

W przypadku asystenta, możesz zatrudnić takiego, który się będzie uczył (inaczej Ty go będziesz uczył). Będziesz mu musiał wytłumaczyć jak obniżyć moc lamp. Pamiętać żeby zwrócić uwagę czy rozładował kondensator za każdym razem. Nauczyć go obsługi światłomierza i uważać czy nie zasłania ciałem źródła światła...etc
Zdarzają się nawet ludzie którzy nie rozumieją na czym polega trzymanie blendy.
Czytałem kiedyś jak fotograf zatrudnił na staż studenta fotografii który mu przytopił aparat przy pomocy halogenów.

Dlatego dobrze jest zatrudnić kogoś z doświadczeniem, umiejętnościami i z olejem w głowie. Kogoś do którego możesz powiedzieć: "Podaj mi 85tkę", "ustaw światła w 3:1" itd. Kto będzie umiał odróżnić reflektor od dyfuzora i polara od ND.

Wybierając asystenta dobrze jest pamiętać o dwóch przysłowiach:
"Masz to, za co płacisz" i "chytry dwa razy traci".

Kolekcjoner
08-05-2012, 06:58
No jeśli stawiać na równi kwalifikacje asystenta i fotografa to powinieneś mu płacić połowę swojej stawki 8-).

Izabella Bodzioch
08-05-2012, 08:08
Zupełnie się nie zgadzam. Praca fotografa (jeśli to traktować poważnie) wymaga umiejętności, talentu, doświadczenia, inwestycji w sprzęt i siebie. Znów ma się to niajak do tego o czym mowa.może i talentu troszkę tak lecz umiejętności? Kiedyś się zastanawiałam ile musi się uczyć grajek, żeby mógł na weselach chauturzyć i czy można "wyprodukować" chirurga np po sześcio- dziesięciodniowym kursie? Jak i co zagrałby klawiszowiec po tygodniu nauki, nawet po lekcjach u najlepszych. Nie czarujmy się, podstawy w fotografii możemy osiągnąć bardzo szybko, a później jest to co nas wyróżnia, jak u malarzy, jeden dostrzeże, inny nie.
Dlatego też sesje wykonujemy sami. Byli tacy, którzy jednorazowo przytrzymali lampy lecz głównie po to by podejrzeć warsztat. Moje zdanie jest takie: zapłacisz mało- przyjdzie ten któremu na kasie nie zależy lecz chciałby się nauczyć, zapłacisz dużo - przyjdzie i od razu pomyśli, że skoro stać cię za kilka godzin lekkiej pracy tyle zapłacić to musisz nieźle na tym wychodzić.

Nie można, jeśli się nie miało z konkretną pracą do czynienia oszacować dokładnie jej wartości. Ja np. wiem w porównaniu z produkcją albumów fotografowanie ślubów jest lekkie miłe i przyjemne i chodzę na zlecenia czy sesję podobnie jak na fittness - troszkę jakby dla relaksu:)

Kolekcjoner
08-05-2012, 08:24
Byli tacy, którzy jednorazowo przytrzymali lampy lecz głównie po to by podejrzeć warsztat.

Tak to spore zagrożenie w tej branży - szczególnie, że poziom inwestycyjny nie jest duży.
Co do umiejętności - masz rację. Ja może jako umiejętności bardziej rozumiem pewne cechy takie, które kogoś predestynują do tego zawodu -umiejętność nawiązania kontaktu z modelem, przewidywania efektu, wyczucie koloru, kadru itd. - w sumie to lepiej oddaje słowo - talent.

Merde
08-05-2012, 08:36
może i talentu troszkę tak lecz umiejętności? Kiedyś się zastanawiałam ile musi się uczyć grajek, żeby mógł na weselach chauturzyć i czy można "wyprodukować" chirurga np po sześcio- dziesięciodniowym kursie? Jak i co zagrałby klawiszowiec po tygodniu nauki, nawet po lekcjach u najlepszych. Nie czarujmy się, podstawy w fotografii możemy osiągnąć bardzo szybko, a później jest to co nas wyróżnia, jak u malarzy, jeden dostrzeże, inny nie.

Wiesz, do kopania rowów też nie są potrzebne żadne kwalifikacje.
Nie mniej jest to praca, ciężka praca. I za nią również (jeśli jest wykonywana sumiennie) należy się godziwe wynagrodzenie.

Jeśli pracodawcy (a przecież w tym wypadku jesteście pracodawcami) tego nie zrozumieją, to albo będą sobie hodować konkurencję, albo będą musieli "importować" Chińczyków do trzymania blendy. Moim zdaniem nie tędy droga.

Kolekcjoner
08-05-2012, 08:42
Tyle że to ile się za co płaci mniej zależy od tego co kto umie, a więcej od tego ile się bierze za zlecenie. To niestety jest brutalny rachunek i żadne "rozumienie" nic tu nie pomoże.

Merde
08-05-2012, 08:59
Tyle że to ile się za co płaci mniej zależy od tego co kto umie, a więcej od tego ile się bierze za zlecenie. To niestety jest brutalny rachunek i żadne "rozumienie" nic tu nie pomoże.

Ależ to oczywiste, że jeśli robi się ślub (czy inne większe zlecenie) za "pińcet złoty", to nie ma z czego opłacić asystenta. Ale w takim wypadku po prostu trzeba wszystko robić samemu a nie tłumaczyć się niską stawką.

Kolekcjoner
08-05-2012, 09:15
Jak widać nie jest to takie oczywiste skoro zewsząd słyszę, że wredni kapitalistyczni gestapowcy czyt. przedsiębiorcy ;) nie chcą płacić godziwie pracownikom 8-).

Merde
08-05-2012, 09:17
Jak widać nie jest to takie oczywiste skoro zewsząd słyszę, że wredni kapitalistyczni gestapowcy czyt. przedsiębiorcy ;) nie chcą płacić godziwie pracownikom 8-).

Ale ja nie piszę jak jest, tylko jak być powinno :)

Kolekcjoner
08-05-2012, 09:28
Nie od razu Kraków zbudowano ;).

xsardas
08-05-2012, 16:13
Podsumowując każdy chciałby za swoją prace otrzymać najwięcej jak się da... natomiast ten który chce ta prace mieć wykonana zapłaciłby za nią najmniej jak się tylko da.

Tak było jest i będzie ;)

mc_iek
08-05-2012, 16:45
Znajomi mojej córki, gdy zobaczyli zdjęcia, które zrobiłem na jej ślubie chcieli, żebym również ich ślub obsłużył. Ja nie lubię takich imprez, więc krzyknąłem 1500zł za ślub cywilny, kościelny i wesele. W sumie kilka godzin pracy. Rozczarowani klienci zrezygnowali, bo drogo, ale w tym samym czasie Panna Młoda u fryzjera zostawiła 800zł za godzinę na fotelu i nie mrugnęła okiem... Ciekawy przyczynek dla badaczy.

manfred1
08-05-2012, 17:32
Już kiedyś szukałem kogoś do pomocy na plenerze w Tatrach. Pytałem po znajomych niestety chyba marny ze mnie fotograf bo nikt nie chciał się z nami udać w góry trzymać blendę i statyw z lampką. Choć ofiarowałem podwózkę bez wynagrodzenia. A pomyśleć, że z kumplami idziemy w góry i jeszcze na paliwo się składamy dla kierowcy zadowoleni że w powrocie browca możemy wypić.

pan.kolega
08-05-2012, 18:18
Znajomi mojej córki, gdy zobaczyli zdjęcia, które zrobiłem na jej ślubie chcieli, żebym również ich ślub obsłużył. Ja nie lubię takich imprez, więc krzyknąłem 1500zł za ślub cywilny, kościelny i wesele. W sumie kilka godzin pracy. Rozczarowani klienci zrezygnowali, bo drogo, ale w tym samym czasie Panna Młoda u fryzjera zostawiła 800zł za godzinę na fotelu i nie mrugnęła okiem... Ciekawy przyczynek dla badaczy.

Po doglebnej analizie fenomenu socjologicznego jako badacz amator przedstawiam rezultaty badan: fenomen jest skorelowany ze stopniem nasilenia plagi amatorstwa w zawodach: a) fotograf; b) fryzjer, sklasyfikowanym, opowiednio, jako: a)przygniatajacy; b) znikomy.

Uslugi profesjonalnego fryzjera ciesza sie wieksza waluacja niz profesjonalnego fotografa dlatego, ze statystycznie trudno znalezc wujka lub ciocie, ktory(a) podja(e)l(a) by sie strzyzenia panny mlodej.

Hipotetycznie, jedna z przyczyn tego stanu rzeczy jest brak czynnika rozrywkowego w strzyzeniu wlosow w przeciwienstwie do robienia zdjec.

Merde
08-05-2012, 18:36
Hipotetycznie, jedna z przyczyn tego stanu rzeczy jest brak czynnika rozrywkowego w strzyzeniu wlosow w przeciwienstwie do robienia zdjec.

Ciekawe, że branża porno ma się całkiem dobrze... :mrgreen:

PS: Czynnik rozrywkowy w kotlecie? Serio?

jacek_73
08-05-2012, 18:58
Ciekawe, że branża porno ma się całkiem dobrze... :mrgreen:
...

Chociaż ostatnio można zaobserwować zalew chińszczyzny :mrgreen:

Merde
08-05-2012, 19:04
Chociaż ostatnio można zaobserwować zalew chińszczyzny :mrgreen:

Poważnie? Ale oni mają mikro... cztery trzecie :oops:

pan.kolega
08-05-2012, 19:47
Ciekawe, że branża porno ma się całkiem dobrze... :mrgreen:

PS: Czynnik rozrywkowy w kotlecie? Serio?

Patrzac na piekne galerie, blogi, sprzety i cenniki fotografow w Internecie, to foto tez ma sie znakomicie ( i chyba tak jest , tyle, ze nie dla wszystkich co maja ochote (jak i w porno biznesie)).

A jak sie kotleta robi raz na rok bez wielkiej odpowiedzialnosci, to owszem, mozna sie nawet rozerwac. :?

jellyeater
08-05-2012, 20:37
Fryzjerzy są w ogóle ciekawi. Nikomu nic nie ujmując, ale łatwiej iść do fryzjera niż dajmy na to pobiegać, żeby zadbać o zgrabną sylwetkę. Niekoniecznie w nawiązaniu do wspomnianej panny młodej. Tak ogólnie do ludzi i fryzjerstwa.

rOOmak
08-05-2012, 23:10
Dla jednego jest ważne jakie ma zdjęcia, dla drugiego jaką fryzurę. Ktoś inny przeznaczy więcej kasy na limuzynę niż na fotografa. Różni ludzie różne gusta.

@jellyeater nie widzę związku fryzury ze zgrabną sylwetką. Co do fryzjerstwa to poza wielką grupą partaczy jest to również dziedzina sztuki, tak samo jak makijaż i fotografia.

Sergiusz
09-05-2012, 01:31
Wiesz, do kopania rowów też nie są potrzebne żadne kwalifikacje.
.

Wydaje mi się, że trochę się mylisz. Podobnie Pan Mody będący kopaczem rowów może powiedzieć o fotografie. Większość rowów kopią maszyny. A na nie trzeba mieć uprawnienia. Podobnie jak na pług śnieżny do odśnieżania alejek w parku czy maszynę do mycia znaków drogowych. W ekstremalnych sytuacjach kiedy rów biegnie przez wąski tunel i trzeba kopać pod jego ścianą kopie się ręcznie. I wbrew pozorom nie jest to takie proste i oczywiste. Do takiego kopania trza fachowca. Próbowałem kopać kiedyś rów pod kabel elektryczny i nie powiem ale skopałem. Fotografowanie jest znacznie prostsze.

xsardas
09-05-2012, 10:23
Wydaje mi się, że trochę się mylisz. Podobnie Pan Mody będący kopaczem rowów może powiedzieć o fotografie. Większość rowów kopią maszyny. A na nie trzeba mieć uprawnienia. Podobnie jak na pług śnieżny do odśnieżania alejek w parku czy maszynę do mycia znaków drogowych. W ekstremalnych sytuacjach kiedy rów biegnie przez wąski tunel i trzeba kopać pod jego ścianą kopie się ręcznie. I wbrew pozorom nie jest to takie proste i oczywiste. Do takiego kopania trza fachowca. Próbowałem kopać kiedyś rów pod kabel elektryczny i nie powiem ale skopałem. Fotografowanie jest znacznie prostsze.


Ale zauważ, że nauczyć się obsługi tych maszyn to niewielka sprawa. A że prawo narzuca chore egzaminy to co innego ;)

ghrond
09-05-2012, 10:38
Próbowałem kopać kiedyś rów pod kabel elektryczny i nie powiem ale skopałem. Fotografowanie jest znacznie prostsze.

fakt, że skrewiłeś wykopanie rowu nie oznacza, że fotografia jest prostsza (abstrahując od sensowności tego porównania), tylko, że nie potrafisz sprawnie operować ani szpadlem, ani aparatem :roll:

mc_iek
09-05-2012, 11:03
Ale zauważ, że nauczyć się obsługi tych maszyn to niewielka sprawa. A że prawo narzuca chore egzaminy to co innego ;)

Faktycznie drobiazg... Każdy to przecież potrafi...

http://www.youtube.com/watch?v=Sy0beWlkv5I

Ale fotograf jednak ma łatwiej, bo jak dobrze zagada, to kobieta sama mu się rozbierze przed obiektywem.

Goomis
09-05-2012, 15:53
Faktycznie drobiazg... Każdy to przecież potrafi...

http://www.youtube.com/watch?v=Sy0beWlkv5I

Ale fotograf jednak ma łatwiej, bo jak dobrze zagada, to kobieta sama mu się rozbierze przed obiektywem.

Jak by jej jeszcze stanik rozpiął tą koparką to bym był dopiero pod wrażeniem :p

mc_iek
09-05-2012, 16:00
Jak by jej jeszcze stanik rozpiął tą koparką to bym był dopiero pod wrażeniem :p

Dlatego napisałem, że jednak fotograf ma łatwiej...

xsardas
09-05-2012, 18:31
Faktycznie drobiazg... Każdy to przecież potrafi...

http://www.youtube.com/watch?v=Sy0beWlkv5I

Ale fotograf jednak ma łatwiej, bo jak dobrze zagada, to kobieta sama mu się rozbierze przed obiektywem.

Drobiazg bo może się tego nauczyć każdy kto tylko zechce... tak samo jak fotografii ;)

Konkretny koleś z ta koparką... faktycznie fotograf ma łatwiej z rozbieraniem ;)

Tornvald
09-05-2012, 23:42
Tak...pewnych rzeczy można sie nauczyc praktycznie wszystkiego ale powyzej pewnego poziomu trafiaja tylko nieliczni, nie wazne czy to fotografia, kopanie rowow, pieczenie chleba czy projektowanie drapaczy chmur...

Wysłano z GT-I9000 z użyciem Tapatalk

jellyeater
10-05-2012, 07:31
Na miejscu kobiet, bałbym się zbliżyć do operatora koparki:

http://www.youtube.com/watch?v=k57KIwdyT5M&feature=related

Mixas
10-05-2012, 14:52
Z innej beczki. To pomijając kwestie finansowe to trzeba też odpowiednio dobrać pomocnika, żeby np. nie ślinił się na widok modelki albo nie rzucał jakiś głupich tekstów. Raz wziąłem kolegę, to chciał być taki figo fago w stosunku do modelki, że po 20 min. musiałem z nim poważnie porozmawiać :).

komer34
31-05-2012, 11:32
A ja mam pytanie z innej beczki.
Gdzie moge się ogłosić lub pytać żeby zostać takim asystentem. W małych studiach już pytałem nie ma szans. Mam już trochę doświaczenia i chciałbym kontynuować rozwój w fotografii w raz z zarobkiem.

manfred1
31-05-2012, 11:36
W najbliższym tyg. robię plener zapraszam w góry.

komer34
31-05-2012, 12:10
Oj manfred bardzo chciałbym ale jak widzisz mam teraz większe problemy :)

A tak poza tym to super pstryki produkujesz. Gratulacje.

Vitez
31-05-2012, 18:07
A ja mam pytanie z innej beczki.
Gdzie moge się ogłosić lub pytać żeby zostać takim asystentem. W małych studiach już pytałem nie ma szans. Mam już trochę doświaczenia i chciałbym kontynuować rozwój w fotografii w raz z zarobkiem.

Na forach fotograficznych są działy z ogłoszeniami, np u nas Giełda-Inne służy tego typu ofertom. Może ktoś się skusi ;) .
Ja np czasem mam asystentów na sesjach, ale raczej nie z przypadkowej łapanki.
Koledzy z pracy chętnie pomogą w zamian za poślinienie się na widok modelki ;) . Ale najczęściej jakoś pasuje mi wspólny wypad z innym fotografem. Dwóch fotografów, dwie modelki, jedna wizażystka, dużo czasu i ciekawy plener/wnętrze lub dużo pomysłów i możemy bardzo dużo różnych ujęć na zmianę porobić. A jeśli modelki przyjdą z obstawą to i osobno da radę wykorzystując obstawę jako statyw do blend czy pilnowania sprzętu :)

xsardas
31-05-2012, 19:15
Koledzy z pracy chętnie pomogą w zamian za poślinienie się na widok modelki ;)

To ciekawych masz kolegów ;)

Saapcio
01-06-2012, 12:21
To ciekawych masz kolegów ;)
A może po prostu fajne modelki :mrgreen: ?

komer34
01-06-2012, 13:19
A może po prostu fajne modelki :mrgreen: ?

Az się prosi:

A może po prostu jest fajnym fotografem;)

Vitez
01-06-2012, 19:58
To ciekawych masz kolegów ;)

Normalnych, stereotypowych facetów, normalnie reagujących na widok ładnej a często i rozebranej kobiety :p
Jeśli widzisz w tym coś nienormalnego albo ciekawego to sam jesteś ciekawy ;)

Tim
01-06-2012, 21:21
bardzo dobrze podsumowane Vitez:]

xsardas
04-06-2012, 10:26
Cóż nigdy nie asystowałem przy takich fotach, a podczas robienia zdjeć za dużo czasu na ślinienie sie nie mam ;) Ale fakt Vitez dobrze podsumowałeś hehe


Normalnych, stereotypowych facetów, normalnie reagujących na widok ładnej a często i rozebranej kobiety :p
Jeśli widzisz w tym coś nienormalnego albo ciekawego to sam jesteś ciekawy ;)

mikeqp
13-06-2012, 11:07
Witam, Stawka profesjonalnego asystenta np. w Warszawie, to jest 200-300zł za dzień, "dzień" czyli do 12-14h pracy.
Pozdrawiam