PDA

Zobacz pełną wersję : 1100D vs 1000D



jac+
06-04-2012, 17:58
W najbliższych dniach chcę sprezentować aparat mojej żonie. Ma być: możliwie niewielka lustrzanka (ze względu na wizjer optyczny - innego nie toleruje). Żona miała już kiedyś EOSa 1000D, którego jej niestety rozbiłem na Świstówce. I tu mam pytanie: czy 1100D prezentuje jakość wykonania (wbrew niektórym opiniom - całkiem przyzwoitą) swego poprzednika? Który będzie lepszym wyborem? Zaznaczam - kręcenie filmów żadnego z nas nie interesuje w najmniejszym stopniu, a posiadanie lub brak automatycznego czyszczenia matrycy jest też raczej pomijalne (w 95% przypadków będzie zamontowany ten sam obiektyw). Chciałem żonie dać mojego 40D, jednak pomimo solidności konstrukcji jego masa skutecznie odstręczyła ją od niego...

tito86
07-04-2012, 10:06
1000d jest mniejszy i to sporo jak na tą klasę. najlepiej zajrzyj do sklepu i sam zobacz body 1100D, i odnieś to do poprzednio posiadanego

jac+
07-04-2012, 12:42
Gdybym miał możliwość obejrzenia ich w sklepie nie zakładałbym tego wątku. Poza tym 3mm na szerokość i 2 mm na wysokość między 1000D, a 1100D to w sumie niewielka różnica. Chyba jednak postawię na nowszy model...

Ajgor
18-04-2012, 21:07
ja bym się zastanowił nad 550D. Oczywiście cena sporo wyższa.

Martinez69
21-04-2012, 21:11
Naprawdę ani jeden ani drugi, są to bardzo mocno ograniczone body, już lepiej kup xxD, nawet lekko używane z gwarancją znajdziesz bez problemu.

mc_iek
21-04-2012, 21:17
(...) już lepiej kup xxD, nawet lekko używane z gwarancją znajdziesz bez problemu.

Tylko jak to się ma do "Ma być: możliwie niewielka lustrzanka"?

jacek_73
21-04-2012, 21:25
zawsze można leciutko ociosać siekierką :evil:

Martinez69
21-04-2012, 21:41
Tylko jak to się ma do "Ma być: możliwie niewielka lustrzanka"?

Nie przesadzajcie, ale za to jaki komfort robie fotek, jeśli wielkość ma znaczenie :lol: to już seria XXXD daje dużo więcej niż XXXXD a różnica w cenie nie tak wielka

jacek_73
21-04-2012, 21:48
Różnica w cenie jednak jakaś jest (specjalnie wlazłem na allegro), a różnica w tzw. komforcie pomijalna. Dla ścisłości napiszę że sprawdziłem dwa starsze modele 500D i 1000D. Zresztą co to za komfort taszczenie kloca...kolega jac+ napisał o tym zresztą w pierwszym poście wątku.

Martinez69
21-04-2012, 21:59
Różnica w cenie jednak jakaś jest (specjalnie wlazłem na allegro), a różnica w tzw. komforcie pomijalna. Dla ścisłości napiszę że sprawdziłem dwa starsze modele 500D i 1000D. Zresztą co to za komfort taszczenie kloca...kolega jac+ napisał o tym zresztą w pierwszym poście wątku.

tutaj bardziej wypada porównać 450D do 1000D, a w tym porównaniu różnica w cenie nie jest, aż tak spora, 500D już jednak mocno odstaje

jacek_73
21-04-2012, 22:05
W zasadzie masz rację :roll: Ale 450D to bym nie polecał (jednak jest troszkę starszym tworem od 1000D).

mc_iek
21-04-2012, 22:12
Moja żona nie wyobraża sobie, że miałaby robić zdjęcia moim 50d, bo jest za wielki i za ciężki. Od biedy toleruje 350d. Najbardziej lubi robić zdjęcia swoim olkiem 420, więc myślę, że różnica w komforcie nie jest pomijalna.

jacek_73
21-04-2012, 22:14
Komfort użytkowania to pojęcie względne :-) Pisząc pomijalna różnica miałem na myśli EOSy 1000D i 500D (wiem, wiem...1000D jest ciut mniejszy i cały śliski, ale dla niektórych to i xxD wydaje się za mały :shock:).

mc_iek
21-04-2012, 22:21
(...) ale dla niektórych to i xxD wydaje się za mały :shock:).

Zgadzam się z Twoim zdaniem. Ja swojego 50d niedawno zagrypiłem, bo łapki mam trochę kowalskie. Za to olkiem żony fotografuje mi się niewygodnie bo lepiej trzymam się pióro wieczne. Jak ktoś preferuje małą lustrzankę, to nie proponujmy mu 1D...

jac+
22-04-2012, 11:25
Martinez, nie namawiaj mnie do zakupu xxD. Tak jak pisałem na wstępie, żona dostała moje 40D, ale niestety jest dla niej za wielkie i za ciężkie. Tak więc 40D za chwile idzie na sprzedaż. Koniec końców najpewniej stanie na 1000D. 1100D jest niby na papierze minimalnie większy, ale na żywo różnica wielkości bryły jest znacząca. Poza tym guzikologia starszego modelu jest dużo lepsza, skopiowana z linii xxxD. Różnica w jakości obrazka - pomijalna.
Kolejną sprawą jest to, że jakoś moim zdaniem im nowszy przetwornik i matryca tym owszem - większa sprawność sprzętu, ale jednocześnie coraz bardziej plasticzane, wyżarte przesadną ostrością obrazy. Tu proszę mnie nie linczować za dawanie kontry postępowi.
Moją osobistą zabawką jest 50D (czasami zgripowany). Dla mnie poręczny, intuicyjny. Jednak gdyby nie bateria eLek i brak znajomości szkieł pentaxa, pewnie jego miejsce zająłby K-5, dający świetny obrazek z puszki wielkości mikro (jak na swoją klasę).