oskarkowy
24-01-2006, 17:52
Chyba zostałem wywołany do tablicy. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
1. Zdjęcie
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.grabek.pl/chwilowe/CRW_5457.jpg)
2. Tytuł zdjęcia lub wystawy:
Tu będzie problem, nazwijcie je sobia jak chcecie :mrgreen:
3. Opis techniczny zdjęcia
a) aparat: EOS 10D
b) format: RAW
c) nośnik: kingston 512MB (pomarańczowy)
d) obiektyw: 17-40/4L
e) przesłona: f/9
f) migawka: t=10s
g) czułość: ISO 100
h) ogniskowa: 20mm
i) tryb: Av
j) AF: One Shot
k) lampa: bez
l) MLU: a co to?
m) statyw: chińska podróbka Manfrotto z głowicą kulową (bo innego nie miałem)
n) inny sprzęt: brak
o) techniki specjalne: kolega z cieżkim statywem pilnował, żebyśmy wrócili z aparatami (ze względu na warunki fotografowania jest to opcja konieczna).
4. Opis jak powstało zdjęcie (twoja opowieść o okolicznościach powstania tego akurat zdjęcia)
Zdjęcie powstało przypadkiem, podczas powrotu z pleneru w Pradze. Wysiedliśmy w centrum miasta na siusiu, trochę się rozejrzeć itp. O tym, że był to Wrocław zorientowałem się na rynku, a że fotografowałem Ostrów Tumski napisał mi rok później Dominik Herman z Chipa.
Sam plener był jak najbardziej fotograficzny: w dzień spaliśmy, całe noce łaziliśmy po praskich uliczkach w poszukiwaniu kadru. We Wrocławiu było nam już wszystko jedno gdzie pójdziemy, byle szybciej wrócić do domu..
Poszliśmy na spacer na rynek - nuda.. Jakiś zielony most - nuda.. Kawał wielkiego kościoła - nuda.. Aż tu nagle trafia się ta uliczka..
Byliśmy tam w czterech, dwóch fotografowało, dwóch jęczało, że już chce jechać. Warunki atmosferyczne bardzo sprzyjające: późna noc, padający deszczyk, pusto na ulicach. Niczego więcej nie można sobie wymarzyć.
Na uzyskanie tego efektu musiałem poświęcić przynajmniej 15 minut.
W tym czasie:
- rozgarnięci panowie z białym paskiem na drzwiach zaparkowali w kadrze i zainteresowali się "co tam kamerujemy tak po ciemku",
- pijaniutki dziadzio rozbrajająco rzucił: "pier.. nij mnie fotkę, ja płacę",
- mieszkanka budynku sprawdziła co robimy i czy czegoś nie da się ukraść,
- pomierzyłem dokładnie scenę (Panie pobłogosław wynalazcy multispota w EOS3);
- profilaktycznie zrobiłem klatki +/- 1EV, choć później okazało się to niekonieczne.
- zrobiłem też klatki o podobnym kadrze z dłuższą ogniskową (często okazuje się, że spłaszczenie planu bardzo pomaga), ale wyszły kiepsko.
W sumie zrobiłem tam 6 klatek.
5. Opis dlaczego zdecydowałes się na takie własnie ustawienia, sprzęt, kadrowanie itp.
Przede wszystkim musze wyjaśnić do czego potrzebowałem to zdjęcie.
Do Pragi pojechałem po klatkę wejściową na moją stronę. Miała być elegancka, bardzo tajemnicza i intrygująca. No i żeby nie przeszkadzała w oglądaniu tego, co pojawi się obok (menu). Dodatkowo nie mogła być skomplikowana, bo jako startowa musiała mało ważyć. W Pradze nie znalazłem niczego takiego. A znalezienie tego miejsca we Wrocławiu to już czysty przypadek.
Sposób kadrowania był w miarę oczywisty. Kadr musiał być poziomy, większą część zdjęcia po lewej chciałem mieć czystą (lub możliwą do wyczyszczenia).
W tej sytuacji oczywiste było znalezienie miejsca, w którym pierwszy plan będzie tak ciemny, że aż czarny.
Choć stosowanie w architekturze szerokich kadrów nie jest najszczęśliwszym pomysłem, to tym razem zdecydowałem się na takie odstępstwo. W efekcie zdjęcie "wciąga" i zaprasza dalej. A to właśnie mi chodziło.
6. Opis postprocessingu
Obróbka nie była zbyt skomplikowana.
TIFF wyjęty z RAWa w C1 praktycznie bez zmian (zawsze trochę obniżam kontrast).
Pierwszą rzeczą w PS była zmiana trybu z RGB do BW. Uzyskałem to przechodząc do kanału jasności w LAB i konwersją image - mode- greyscale. Reszta, to zabawa na krzywych w PS. Dodatkowo delikatnie wymaskowałem i wyciemniłem lewą część kadru oraz niektóre zbyt mocno oświetlone części kadru. Kontrast na zdjęciu wziął się z operacjio na krzywych. Wyostrzanie odbitki i miniatury do www oczywiście się różniło, ale to jest chyba oczywiste.
Zawsze obróbka podobnych zdjęć polega na ciąglym obserwowaniu, co się dzieje z obrazem. Dość często trzeba się cofnąć sporo do tyłu, bo nie zawsze widać wszsystkie zmiany na pierwszy rzut oka. Cały czas stąpa się po bardzo cienkiej granicy między "uda się" a "kolejny knot". A gusta oglądających są niezmierzone :mrgreen:
W podobny sposób powstały też poniższe zdjęcia:
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.grabek.pl/chwilowe/brat1.jpg)
http://www.grabek.pl/chwilowe/prag1.jpg
http://www.grabek.pl/chwilowe/brat2.jpg
7. "Filozofofia" związana z tym rodzajem fotografii, podejście do ujęcia ...
Z patetycznym brakiem skromności mogę napisać, że w fotografii architektury szukam czystej formy. Praktycznie nigdy mi to nie wychodzi, ale dzięki temu mogę szukać dalej :mrgreen:
Dlatego na moich zdjeciach architektury nie ma "życia". Bardziej skłaniam się ku fotografii "kalendarzowej" i "folderowej" niż w stronę czystego reportażu. I dlatego właśnie bardzo często słyszę, że "brakuje czegoś żywego", "żeby chociaż goła baba w rogu" itp.. Więc to już wiem, możecie mi tego oszczędzić. Jak będę chciał życie, to pójdę samemu pobiegać przed obiektywem
Tutaj chciałem - efekt jak widać. Pierwsza smuga od lewej to ja
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.grabek.pl/chwilowe/karol1.jpg)
Ale wracając do architektury: wciąż szukam swojego miejsca w tej dziedzinie. Eksperymentuję z dziwnymi ogniskowymi, kadrami i pomiarami światła. Na przykład "pełne" 17mm w architekturze wcale nie musi oznaczać kompletnej katastrofy:
[/URL]
choć nie zawsze jest tak fajnie, jakbyśmy tego oczekiwali:
https://canon-board.info//brak.gif
[url=http://www.grabek.pl/chwilowe/wieden1.jpg]źródło (http://www.grabek.pl/chwilowe/wieden3.jpg)
Mimo skierowania obiektywu w górę od razu widać odstępstwa od właściwej perspektywy. Po prostu 17mm jest niesamowicie wymagające i nie toleruje najmniejszych błędów. A żeby nie było, że się nie da prosto:
http://www.grabek.pl/chwilowe/wieden4.jpg
http://www.grabek.pl/chwilowe/lipka1.jpg
Przy tych zdjęciach wypada poruszyć kwestię symetrii w fotografii architektury. Ogólna zasada jest taka, że wszystko musi być idealnie proste i symetryczne. Bo jak nie, to jest powód do wydziwiania.
A moim zdaniem idealnie proste, choć ładne, to jednak jest bardzo nudne. Czasem aż mdli.. To dlatego staram się fotografować wbrew zasadom. Pakuję się z ekstremalnie szerokimi kadrami nie trzymając poziomu, łączę dziwne detale z nie pasującym wykończeniem, kwestii perspektywy nie traktuję zbyt poważnie..
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.grabek.pl/chwilowe/wieden2.jpg)
Do tego na złość innym nie zawsze i nie do końca prostuję piony.
Aha, do fotografii architektury wymyślono taki wynalazek jak matówka w kratkę. Do niedawna męczyłem się bez. Wiele fajnych kadrów poszło się.. no właśnie. Na matówce, nawet największej, zwyczajnie nie widać dobrze pionów i poziomów. Choćbyście nie wiem jak bardzo sie pilnowali, ustawiali poziomniczki w głowicy itp, czasem nic to nie da. Kratka to potęga.
I jeszcze o szkłach t/s. W fotografii cyfrowej nie bardzo mają zastosowanie. Jak nie crop, który skutecznie psuje wszystkie zamierzenia, to potężne winietowanie na ff. Zdecydowanie prościej jest zrobić zakładki i wyprostować zdjęcie w PS.
Opinie o swoich zdjęciach słyszę różne. Ale bardzo się cieszę, że w ogóle są zauważane. Myślę, że właśnie tędy droga. Gdyby w ogóle nie gadali, byłoby znacznie gorzej
1. Zdjęcie
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.grabek.pl/chwilowe/CRW_5457.jpg)
2. Tytuł zdjęcia lub wystawy:
Tu będzie problem, nazwijcie je sobia jak chcecie :mrgreen:
3. Opis techniczny zdjęcia
a) aparat: EOS 10D
b) format: RAW
c) nośnik: kingston 512MB (pomarańczowy)
d) obiektyw: 17-40/4L
e) przesłona: f/9
f) migawka: t=10s
g) czułość: ISO 100
h) ogniskowa: 20mm
i) tryb: Av
j) AF: One Shot
k) lampa: bez
l) MLU: a co to?
m) statyw: chińska podróbka Manfrotto z głowicą kulową (bo innego nie miałem)
n) inny sprzęt: brak
o) techniki specjalne: kolega z cieżkim statywem pilnował, żebyśmy wrócili z aparatami (ze względu na warunki fotografowania jest to opcja konieczna).
4. Opis jak powstało zdjęcie (twoja opowieść o okolicznościach powstania tego akurat zdjęcia)
Zdjęcie powstało przypadkiem, podczas powrotu z pleneru w Pradze. Wysiedliśmy w centrum miasta na siusiu, trochę się rozejrzeć itp. O tym, że był to Wrocław zorientowałem się na rynku, a że fotografowałem Ostrów Tumski napisał mi rok później Dominik Herman z Chipa.
Sam plener był jak najbardziej fotograficzny: w dzień spaliśmy, całe noce łaziliśmy po praskich uliczkach w poszukiwaniu kadru. We Wrocławiu było nam już wszystko jedno gdzie pójdziemy, byle szybciej wrócić do domu..
Poszliśmy na spacer na rynek - nuda.. Jakiś zielony most - nuda.. Kawał wielkiego kościoła - nuda.. Aż tu nagle trafia się ta uliczka..
Byliśmy tam w czterech, dwóch fotografowało, dwóch jęczało, że już chce jechać. Warunki atmosferyczne bardzo sprzyjające: późna noc, padający deszczyk, pusto na ulicach. Niczego więcej nie można sobie wymarzyć.
Na uzyskanie tego efektu musiałem poświęcić przynajmniej 15 minut.
W tym czasie:
- rozgarnięci panowie z białym paskiem na drzwiach zaparkowali w kadrze i zainteresowali się "co tam kamerujemy tak po ciemku",
- pijaniutki dziadzio rozbrajająco rzucił: "pier.. nij mnie fotkę, ja płacę",
- mieszkanka budynku sprawdziła co robimy i czy czegoś nie da się ukraść,
- pomierzyłem dokładnie scenę (Panie pobłogosław wynalazcy multispota w EOS3);
- profilaktycznie zrobiłem klatki +/- 1EV, choć później okazało się to niekonieczne.
- zrobiłem też klatki o podobnym kadrze z dłuższą ogniskową (często okazuje się, że spłaszczenie planu bardzo pomaga), ale wyszły kiepsko.
W sumie zrobiłem tam 6 klatek.
5. Opis dlaczego zdecydowałes się na takie własnie ustawienia, sprzęt, kadrowanie itp.
Przede wszystkim musze wyjaśnić do czego potrzebowałem to zdjęcie.
Do Pragi pojechałem po klatkę wejściową na moją stronę. Miała być elegancka, bardzo tajemnicza i intrygująca. No i żeby nie przeszkadzała w oglądaniu tego, co pojawi się obok (menu). Dodatkowo nie mogła być skomplikowana, bo jako startowa musiała mało ważyć. W Pradze nie znalazłem niczego takiego. A znalezienie tego miejsca we Wrocławiu to już czysty przypadek.
Sposób kadrowania był w miarę oczywisty. Kadr musiał być poziomy, większą część zdjęcia po lewej chciałem mieć czystą (lub możliwą do wyczyszczenia).
W tej sytuacji oczywiste było znalezienie miejsca, w którym pierwszy plan będzie tak ciemny, że aż czarny.
Choć stosowanie w architekturze szerokich kadrów nie jest najszczęśliwszym pomysłem, to tym razem zdecydowałem się na takie odstępstwo. W efekcie zdjęcie "wciąga" i zaprasza dalej. A to właśnie mi chodziło.
6. Opis postprocessingu
Obróbka nie była zbyt skomplikowana.
TIFF wyjęty z RAWa w C1 praktycznie bez zmian (zawsze trochę obniżam kontrast).
Pierwszą rzeczą w PS była zmiana trybu z RGB do BW. Uzyskałem to przechodząc do kanału jasności w LAB i konwersją image - mode- greyscale. Reszta, to zabawa na krzywych w PS. Dodatkowo delikatnie wymaskowałem i wyciemniłem lewą część kadru oraz niektóre zbyt mocno oświetlone części kadru. Kontrast na zdjęciu wziął się z operacjio na krzywych. Wyostrzanie odbitki i miniatury do www oczywiście się różniło, ale to jest chyba oczywiste.
Zawsze obróbka podobnych zdjęć polega na ciąglym obserwowaniu, co się dzieje z obrazem. Dość często trzeba się cofnąć sporo do tyłu, bo nie zawsze widać wszsystkie zmiany na pierwszy rzut oka. Cały czas stąpa się po bardzo cienkiej granicy między "uda się" a "kolejny knot". A gusta oglądających są niezmierzone :mrgreen:
W podobny sposób powstały też poniższe zdjęcia:
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.grabek.pl/chwilowe/brat1.jpg)
http://www.grabek.pl/chwilowe/prag1.jpg
http://www.grabek.pl/chwilowe/brat2.jpg
7. "Filozofofia" związana z tym rodzajem fotografii, podejście do ujęcia ...
Z patetycznym brakiem skromności mogę napisać, że w fotografii architektury szukam czystej formy. Praktycznie nigdy mi to nie wychodzi, ale dzięki temu mogę szukać dalej :mrgreen:
Dlatego na moich zdjeciach architektury nie ma "życia". Bardziej skłaniam się ku fotografii "kalendarzowej" i "folderowej" niż w stronę czystego reportażu. I dlatego właśnie bardzo często słyszę, że "brakuje czegoś żywego", "żeby chociaż goła baba w rogu" itp.. Więc to już wiem, możecie mi tego oszczędzić. Jak będę chciał życie, to pójdę samemu pobiegać przed obiektywem
Tutaj chciałem - efekt jak widać. Pierwsza smuga od lewej to ja
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.grabek.pl/chwilowe/karol1.jpg)
Ale wracając do architektury: wciąż szukam swojego miejsca w tej dziedzinie. Eksperymentuję z dziwnymi ogniskowymi, kadrami i pomiarami światła. Na przykład "pełne" 17mm w architekturze wcale nie musi oznaczać kompletnej katastrofy:
[/URL]
choć nie zawsze jest tak fajnie, jakbyśmy tego oczekiwali:
https://canon-board.info//brak.gif
[url=http://www.grabek.pl/chwilowe/wieden1.jpg]źródło (http://www.grabek.pl/chwilowe/wieden3.jpg)
Mimo skierowania obiektywu w górę od razu widać odstępstwa od właściwej perspektywy. Po prostu 17mm jest niesamowicie wymagające i nie toleruje najmniejszych błędów. A żeby nie było, że się nie da prosto:
http://www.grabek.pl/chwilowe/wieden4.jpg
http://www.grabek.pl/chwilowe/lipka1.jpg
Przy tych zdjęciach wypada poruszyć kwestię symetrii w fotografii architektury. Ogólna zasada jest taka, że wszystko musi być idealnie proste i symetryczne. Bo jak nie, to jest powód do wydziwiania.
A moim zdaniem idealnie proste, choć ładne, to jednak jest bardzo nudne. Czasem aż mdli.. To dlatego staram się fotografować wbrew zasadom. Pakuję się z ekstremalnie szerokimi kadrami nie trzymając poziomu, łączę dziwne detale z nie pasującym wykończeniem, kwestii perspektywy nie traktuję zbyt poważnie..
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.grabek.pl/chwilowe/wieden2.jpg)
Do tego na złość innym nie zawsze i nie do końca prostuję piony.
Aha, do fotografii architektury wymyślono taki wynalazek jak matówka w kratkę. Do niedawna męczyłem się bez. Wiele fajnych kadrów poszło się.. no właśnie. Na matówce, nawet największej, zwyczajnie nie widać dobrze pionów i poziomów. Choćbyście nie wiem jak bardzo sie pilnowali, ustawiali poziomniczki w głowicy itp, czasem nic to nie da. Kratka to potęga.
I jeszcze o szkłach t/s. W fotografii cyfrowej nie bardzo mają zastosowanie. Jak nie crop, który skutecznie psuje wszystkie zamierzenia, to potężne winietowanie na ff. Zdecydowanie prościej jest zrobić zakładki i wyprostować zdjęcie w PS.
Opinie o swoich zdjęciach słyszę różne. Ale bardzo się cieszę, że w ogóle są zauważane. Myślę, że właśnie tędy droga. Gdyby w ogóle nie gadali, byłoby znacznie gorzej