Zobacz pełną wersję : Error 02 i -22 stopnie
Na początek zaznaczę, że w życiu (czyli od pół roku) nie miałem kłopotów ze swoja 20. Żadnych śmiesznych errorów czy cuś. Nie pojawił się nawet popularny 99. Aż do dzisiejszej epidemii.
Mianowicie cykałem dziś na szybko kilkadziesiąt fotasów w plenerku i ni z tego ni z owego eos zaczął rozpaczliwie komunikować ERROR 02. Tak mniej więcej co 5-10 strzałów.
Ciut szczegółów CF-ka to Kingston ElitePro High Speed 1 GB. Warunki pogodowe dramatyczne. Temp. jakieś -22 stopnie, ale aparat cały czas pod puchową kurtką. Działanie - strzał, i pod kurteczkę, - strzał, i pod kurteczkę. I tu rodzi się moje pytanko. Czy waszym zdaniem error 02, może mieć związek z temperaturą? IMHO body przez kilka sekund na mrozie raczej się mocno nie wyziębiło, tym bardziej odizolowana od syberii karta :(
pzdr
ant_z
NCzy waszym zdaniem error 02, może mieć związek z temperaturą?
Tak...
Oraz tym ze to Kingston ;)
IMHO body przez kilka sekund na mrozie raczej się mocno nie wyziębiło, tym bardziej odizolowana od syberii karta :(
A czym ona jest odizolowana poza odrobina plastiku i nieszczelnym zamknieciem? To nie 1-ka :roll: .
Wszelcy medracy ostrzegaja (a sa juz nawet potwierdzone doniesienia) - na mrozie traci sie dane z dyskow twardych i kart pamieci (laptopy, odtwarzacze mp3, databanki, karty pamieci w aparatach).
Nie powinno sie robic w ten sposob jak Ty robiles, bo pod kurtka aparat moze zlapac wilgoc z twojego cial, ktore paruje, tak wczoraj mowili w radiu.
Zlapie wilgodc potem to zamarznie
stdanielo
24-01-2006, 10:25
Dokladnie, nie jest to wina moim zdaniem karty i zamkniecia tylko tego chowania pod kurtke co chwile, zbyt duze skoki tempratur, nawet jak przy ciele masz ok +20 a poza -22 dotaj do tego wilgoc, ktora sie skumuluje pod kurtka na zimnym aparacie no to wyobraz sobie co sie moze stac przy roznicy ponad 40 stopni. Wkladaj do torby, ja robilem ostatnio przy takiej temperaturze moja 350-tka i wszystko bylo ok.
Ok, dzięki za wyjaśnienia. Trzeba będzie opracować nową metodę na mrozy :)
pzdr
ant
hehe
no to ja z praktyki..
Focilismy w Pradze i wszystkich poza Muflonem chyba przerozne errory wyskakiwaly.. a to od mrozu a to od wilgoci :) starczylo baterie wyjac i juz po klopocie.. focic dalej..
nie ma co sie cackac ze sprzetem.. a jak leje to zawinac w szalik i focic dalej :)
Focilismy w Pradze i wszystkich poza Muflonem chyba przerozne errory wyskakiwaly.. a to od mrozu a to od wilgoci :)
Czytaja miedzy wierszami - kupujcie jedynki 8)
Focilismy w Pradze i wszystkich poza Muflonem chyba przerozne errory wyskakiwaly..
Mi tez nic nie wyskakiwalo :P
nie ma co sie cackac ze sprzetem.. a jak leje to zawinac w szalik i focic dalej
Widac moj szalik jest lepszy od Twojego :P
A wracajac po trochu do tematu.
czy przy takich temperaturach nie nalezalo by sie zaczynac powoli bac o jakies smary w obiektywach i wszelkie inne mechanizmy ?
Np. odczuwalne bylo zwiekszenie oporu przy kreceniu pierscieniem zooma w sigmie 70-200/2.8...
czy przy takich temperaturach nie nalezalo by sie zaczynac powoli bac o jakies smary w obiektywach i wszelkie inne mechanizmy ?
Np. odczuwalne bylo zwiekszenie oporu przy kreceniu pierscieniem zooma w sigmie 70-200/2.8...
Moim zdaniem smary w obiektywie to drobiazg. Bardziej bałbym się o mechanizmy migawki i lustra. Tam przecież plastiki różne są z pewnością, które w niskich temperaturach robią się bardziej kruche. A jeśli są też i smary, to te z kolei gęstnieją jeszcze bardziej negatywnie wpływając na wytrzymałość i potencjalną możliwość uszkodzenia.
Moim zdaniem smary w obiektywie to drobiazg. Bardziej bałbym się o mechanizmy migawki i lustra. Tam przecież plastiki różne są z pewnością, które w niskich temperaturach robią się bardziej kruche. A jeśli są też i smary, to te z kolei gęstnieją jeszcze bardziej negatywnie wpływając na wytrzymałość i potencjalną możliwość uszkodzenia.
No no, lustro bylo w domysle w "wszelakich innych mechanizmach".
Przydal by sie wbudowany termometr i info o temperaturze w exifie - mozna by sprawdzic przy jakiej najnizszej temperaturze aparat jeszcze dziala ui nic mu nie odpada ;)
heheh nie no nie robmy z aparatu krysztalowej figurki ...
jak peknie to na gware.. a nie sadze by peklo cos.. w koncu to CANON hrhrh
Moim zdaniem smary w obiektywie to drobiazg. Bardziej bałbym się o mechanizmy migawki i lustra. Tam przecież plastiki różne są z pewnością, które w niskich temperaturach robią się bardziej kruche. A jeśli są też i smary, to te z kolei gęstnieją jeszcze bardziej negatywnie wpływając na wytrzymałość i potencjalną możliwość uszkodzenia.
Smar to bardzo pojemne pojęcie. Grupuje różne związki chemiczne, dla których zmienia się lepkość wraz ze zmianą temperatury w bardzo różny sposób. Można znaleźć taki smar syntetyczny, którego lepkość (bo o nią chodzi, a nie o gęstość) będzie się zmieniać niewiele w niskich temperaturach...
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.