PDA

Zobacz pełną wersję : Walka o prawa autorskie



photomim
13-01-2012, 22:56
Witam:) Wchodzę dziś na stronę złodziejhttp://www.olimpiafitness.eu/ i widzę to co Wy logo iStock photo, zjeżdżam na dół jest autor strony , wchodzę i dzwonię do kolesia mówiąc mu że jestem fotografem a on używa w projektach kradzionych zdjęć ,pyta mnie czy to moje fotki ,mówię że nie ,Pyta mnie więc co mnie to obchodzi.To mu mówię że też sprzedaję zdjęcia i muszę poświęcić czas i pieniądze,więc skoro widzę że ktoś kradnie fotki to szlag mnie trafia...
Myślę, że prawo powinno traktować to jak przestępstwo kryminalne a karą powinno być : Zakaz wykonywania zawodu przez 2 latka plus wykup licencji RM w maksymalnej rozdzielczości. Moze są tu jacyś chętni na taką manifestację? Tmczasem walka polega na http://www.facebook.com/anuszkiewicz.info najlepiej zamieszczać odpowiedzi w postach ,będzie je trudniej usunąć

Soundman
14-01-2012, 00:22
Gość faktycznie zareagował jakby miał w pompie czyjąś pracę a on też tworzy i powinien to rozumieć. Jedynym usprawiedliwieniem było by gdyby to była testowa stronka gdzie gość pokazuje klientowi jak to będzie wyglądać ale jak tylko klient to zaakceptuje powinien podmienić obrazki. W zasadzie to kompromitujące też dla właściciela strony bo zapłacił za stronę a nie chce mu się kilku dyszek dołożyć na zdjęcia bo w tej rozdziałce zapłacił by pewnie niecałą stówkę.

Ariene
14-01-2012, 12:22
Zdjęcie na stronę z istocka kosztuje od ok. 1$, z wykorzystaniem komercyjnym (w tym przypadku mam wątpliwości), nieco więcej, ale wciąż nie 100$, ani nawet zł.

Kwota do przeżycia, kwestia raczej innej sprawy niż kasa... Ale co tu się dziwić, jak prawo jest takie, a nie inne...

jezyor
14-01-2012, 12:52
to kwestia mentalności. ludzie nie potrafią zrozumieć, że za zdjęcie trzeba zapłacić. otwierają net, gugla i zabierają zdjęcia bo tam są. w gigantycznej ilości. nie da się im wytłumaczyć, że to złodziejstwo.

jaś
14-01-2012, 14:54
nie rozumiem, przy cenach istocka to chyba cena nie jest problemem, ale tak naprawdę to jest to chyba problem właściciela strony chyba widzi co ma na stronie.

greatidea
14-01-2012, 16:57
Odnalazłem wszystkich 3 właścicieli zdjęć i wysłałem im info z linkiem do strony.

Ariene
14-01-2012, 18:42
greatidea, szczytny to czyn, ale to istock zajmuje się nadzorem prawnym nad plikami w ich agencji, chyba że coś się zmieniło? Za coś w końcu pobierają swój gigantyczny haracz od fotografów...

Sporo zgłoszeń do istocka poleciało w wielu innych przypadkach, jednak nigdzie nie trafiłam na rozwiązanie takich akcji... Wie ktoś, czy sprawy są rozpatrywane w PL i z jakim skutkiem?

sebfoto
14-01-2012, 21:21
greatidea, szczytny to czyn, ale to istock zajmuje się nadzorem prawnym nad plikami w ich agencji, chyba że coś się zmieniło? Za coś w końcu pobierają swój gigantyczny haracz od fotografów...

Sporo zgłoszeń do istocka poleciało w wielu innych przypadkach, jednak nigdzie nie trafiłam na rozwiązanie takich akcji... Wie ktoś, czy sprawy są rozpatrywane w PL i z jakim skutkiem?

Trzeba to zgłosić, choć nie widziałem w formularzu kontaktowym czegoś w rodzaju 'report a theft'.

Soundman
14-01-2012, 23:31
Ciekaw jestem jak to potraktują bo zdjęcia jednak niemają usuniętego znaku wodnego.

greatidea
15-01-2012, 00:25
Faktycznie, istock jest odpowiedzialny za wykorzystanie zdjęć przez nich dystrybuowanych, ale chyba najlepiej będzie jak ich właściciele będą trzymać rękę na pulsie.
Ze znakiem wodnym, czy bez, dalej są czyjąś własnością użytą nielegalnie.

Ariene
15-01-2012, 10:50
W jaki sposób właściciel ma trzymać rękę na pulsie? Od momentu akceptacji obrazu jest on pod opieką agencji (stocka), który ma swoich prawników i innych pracowników, zajmujących się sprawami jak wyżej. Co właściciel (autor) zdjęcia ma jeszcze zrobić?
Inna sprawa, kiedy umieszczasz zdjęcie na swojej stronie, nie sprzedając go (skrót myślowy), a potem znajdujesz owe zdjęcie w sieci w podobnych okolicznościach, czyli zdjęcie reklamuje czyjąś działalność, jest wykorzystywane... Wtedy działasz na własną rękę, a wtedy dobrze mieć raw tego zdjęcia ;)

greatidea
15-01-2012, 13:31
Obserwując, czy agencja (w tym przypadku istock) dokłada wszelkich starań, by chronić jego prawa. Ja, jako osoba postronna nie będę przecież w razie czego dopytywał się istocka, czy załatwili już sprawę lub co zrobili w czyjejś sprawie. Chyba najlepiej będzie, jak będzie to śledził sam zainteresowany.
Wychodzę z założenia, że jak sama nie dopilnujesz swoich interesów, to nikt też za Ciebie tego nie zrobi. Nie chodzi mi przecież by sam autor wykłócał się z jakimś złodziejem. Ale na wszelki wypadek może przypilnować, czy w jego imieniu robi to jego dystrybutor.

sebfoto
16-01-2012, 18:24
Istock odezwał się:
Thanks for contacting us and for bringing this to our attention.
We will proceed with an investigation of this matter accordingly.
We do appreciate this type of community involvement and thank you for taking to time to let us know.

-- ciekawe jak sprawa się potoczy.

photomim
20-01-2012, 17:08
Widzę że mają standardową odpowiedź bo otrzymałem taką w poprzednim tygodniu ;)

rOOmak
21-01-2012, 00:37
Ja mam trochę inne podejście do tego wszystkiego. Jak obawiasz się że ktoś wykorzysta twoje zdjęcie to go nie umieszczaj w internecie.
Technologia jest jaka jest. Zamiast cyfrowo możemy robić zdjęcie na filmie, drukować i powiesić sobie na ścianie.
Jeżeli chcesz się zdjęciami pochwalić przed światem to ryzykujesz że ktoś sobie te zdjęcie przywłaszczy.
Zamiast płakać nad tym jacy ludzie są źli, znajdź nowy sposób zarabiania na fotografii.

Niedługo możemy zostać ofiarami takiego właśnie płaczu i internet zostanie poddany całkowitej cenzurze.
Tylko dlatego że ludzie nie potrafią się przystosować i wykorzystać nowej technologii stoimy przed zagrożeniem przejęcia pełnej kontroli nad internetem przez garstkę bilionerów. W USA powstały dwa projekty SOPA i PIPA a w europie ACTA.
26 stycznia 2012r rząd podpisze ACTA.

Więc, jeżeli zdjęcia wyciekają ci z iStock i tracisz pieniądze to może iStock nie jest najlepszym sposobem na prowadzenie biznesu...

Tymczasem zerknij tu (http://niedlaacta.pl/) i obejrzyj to (http://youtu.be/kZOK-O15li8) żeby dowiedzieć się więcej.

Ariene
22-01-2012, 12:03
Kolego, ale albo Ty czegoś nie rozumiesz, albo My...
Zdjęcia umieszczamy w galeriach (w sieci), by się nimi podzielić wizualnie z odwiedzającymi tą galerię, a nie rozdawać wszem i wobec do korzystania z utworu za free (pomijamy teraz stocki, gdzie opłata jest oczywistością).

Zdjęcie publikowane w mojej galerii nadal jest moje i jako autor decyduję, kto i do czego nim dysponuje... Takie jest prawo autorskie. Możesz sobie, owszem, zapisać zdjęcie na dysku i na nie popatrzeć jak masz ochotę, ale nie korzystać w dalszym obiegu moją (Naszą) pracą.

To, że coś znajdujesz w Naszej galerii, nie znaczy: "umieściłem, byście brali i czerpali korzyści"... Co innego "chwalić się" zdjęciem, a co innego udzielić licencji do korzystania za opłatą, tak?

lMl
22-01-2012, 12:49
Ja mam trochę inne podejście do tego wszystkiego. Jak obawiasz się że ktoś wykorzysta twoje zdjęcie to go nie umieszczaj w internecie.


Właśnie przez takie opinie jestem za wprowadzeniem obostrzeń odnośnie praw autorskich.

rOOmak
23-01-2012, 05:53
Ja oczywiście rozumiem takie podejście do sprawy. Jeżeli ktoś wykorzystuje twoje zdjęcie do zarabiania pieniędzy to powinien Ci za to zdjęcie zapłacić. Dlatego możesz taką osobę lub instytucję pozwać do sądu i odzyskać swoje pieniądze plus odszkodowanie.
Ja osobiście znalazłem dwa swoje zdjęcia skradzione. Jedno to było zdjęcie Dennisa Rodmana użyte w jakimś artykule, drugie zdjęcie modelki skradzione z jej profilu na ModelMayhem. Oba zdjęcia zostały ściągnięte w 24h po moich emailach.

Trzeba jednak pamiętać czym jest technologia i zdawać sobie sprawę z potencjalnych skutków jej używania. Można się przecież zabezpieczyć przed kradzieżą zdjęć, "ukrywając" je w aplikacji flash. Można również się nie przejmować i zamiast szukać złodziei, skupić się na budowaniu kariery.
Ludzi się nie zmieni siłą. Ja wierze jednak że na wszystko jest sposób.

Zabawne jest jak starzy fotografowie narzekali, że firmy typu iStock pozbawiają ich biznesu, a teraz ludzie wystawiający na iStock płaczą, że ich zdjęcia gdzieś wyciekają...

IMI ja również uważam, że kradzież jest zła i kopiowanie i używanie czyichś zdjęć jest kradzieżą, która powinna być karana. Po prostu nie uważam, że ACTA jest rozwiązaniem(domyślam się, że do tego nawiązujesz).

lMl
23-01-2012, 11:21
Ok, rozumiem. Rozwiązania ma większość krajów, w tym Polska. Spróbuj jednak ściągnąć zdjęcie z serwerów spoza UE i USA.

Poza tym teraz nie rozumiem. Dopiero pisałeś, że jeżeli ktoś zamieszcza zdjęcie w necie to musi się liczyć z tym, że ktoś je gdzieś skopiuje i zamieści w innym miejscu a teraz piszesz, że wysyłałeś maile o tym, że to są zdjęcia kradzione.
Wcześniej zrozumiałem, że uważasz, że to co w necie można sobie bezkarnie ściągać i kopiować, teraz okazuje się, że jednak nie.
Więc jak w końcu jest?

greatidea
23-01-2012, 16:04
Można się przecież zabezpieczyć przed kradzieżą zdjęć, "ukrywając" je w aplikacji flash.

To nie jest metoda, która Cię uchroni przed kradzieżą.

Odnoszę takie wrażenie, że wg Ciebie aby uchronić się przed kradzieżą mojej własności w domu powinienem:
a) nie trzymać żadnych rzeczy w domu
b) użyć hiper zabezpieczeń i zatrudnić ochronę

W przypadku kradzieży powinienem mieć pretensje tylko do siebie ponieważ nie zastosowałem się do powyższego.

Darx
23-01-2012, 16:34
Ja oczywiście rozumiem takie podejście do sprawy.

Po prostu nie uważam, że ACTA jest rozwiązaniem

Chyba nie bardzo rozumiesz. W tym wątku dyskusja toczy się na temat kradzieży czyjeś własności przez osobę cywilną, a nie na temat ustawy międzynarodowej. Rozumiem, że jesteś za akcją STOP ACTA, ale nie wrzucaj tego do każdego tematu. Już cała sieć wrze od tego typu ogłoszeń i sprzeciwów, ale to nie znaczy by np. w wątku "o majonezie" pojawiły się takie wpisy.



Odnoszę takie wrażenie, że wg Ciebie aby uchronić się przed kradzieżą mojej własności w domu powinienem:
a) nie trzymać żadnych rzeczy w domu
b) użyć hiper zabezpieczeń i zatrudnić ochronę

W przypadku kradzieży powinienem mieć pretensje tylko do siebie ponieważ nie zastosowałem się do powyższego.

W jednym z wątków na CB był pomysł by kupić 150kg szafę pancerną. Podobno kilku forumowiczów ma i chwali ;)

Jedynym zabezpieczeniem przed złodziejami, są informacje dla potencjalnego "rabusia" kupującego. Informacją mogą być znaki wodne z logiem, nazwiskiem autora; znaczki "C" copyrights nazwisko oraz wpisy w exifie. Wielu potencjalnych "rabusiów" nie decyduje się by te znaki usuwać, chociażby ze względu na utratę jakości i/lub ogrom pracy związanej z usuwaniem znaków.

Te, które wrzucone są do przeglądarki flashowej także można wyciągać, to nie jest zasada.

rOOmak
23-01-2012, 19:47
Wcześniej zrozumiałem, że uważasz, że to co w necie można sobie bezkarnie ściągać i kopiować...

Tego nie napisałem!

Wysłałem e-maile o zdjęcia bo zostałem poinformowany o użyciu tych zdjęć i zajęło mi to dwie minuty. Gdyby te strony były ciekawsze poprosiłbym tylko o podlinkowanie zdjęcia do mojej strony.
Nie rozumiem gdzie w moich postach wyczytałeś poparcie dla kradzieży??
Napisałem że należy liczyć się z potencjałem i ryzykiem używania technologii.
Wszystkie moje zdjęcia, nie robione dla klienta, są licencjonowane przez Creative Commons (http://creativecommons.org/) umożliwiając niekomercyjne wykorzystanie bez modyfikacji oryginału.

@Darx Moderowanie zostaw Moderatorom.

@greatidea Używając takiego porównania bardziej by pasowało:
Jeżeli nie chcesz jakiejś rzeczy stracić nie zostawiaj jej leżącej na ulicy.
W końcu nie mówimy o kradzieży z twojego dysku twardego (domu) tylko ze strony web dostępnej dla dowolnej ilości ludzi (ulicy).



W przypadku kradzieży powinienem mieć pretensje tylko do siebie ponieważ nie zastosowałem się do powyższego.
W przypadku kradzieży sprzętu z domu możesz mieć pretensje do złodzieja, policji, że jest bezradna, rządu, mentalności narodowej i całego świata. Ale nie wiem czy odzyskasz swój sprzęt w ten sposób. Dlatego zawodowcy używają szaf pancernych a amatorzy się nie chwalą jaki to mają sprzęt w domu. Ale to raczej kwestia zdrowego rozsądku.

Wracając do zdjęć. Poważnie. Jaką stratę przyniesie komuś, że jakiś dzieciak użyje zdjęcia na stronie lub wrzuci sobie na FB i powie że to jego?
Co innego jest gdy zdjęcie zostaje użyte komercyjnie i o tyle łatwiej można odzyskać pieniądze... Pamiętam niedawno jak amerykańska artystka fotograf Rockie Nolan, zaskarżyła polską firmę odzieżową Reserved. Zarobiła na tym odszkodowanie i dostała swoje 5min sławy plus ofertę dalszej współpracy.
szczegóły na fotoblogia.pl (http://fotoblogia.pl/2010/06/15/reserved-oskarzone-o-kradziez-zdjecia-wykorzystanego-jako-nadruk-na-t-shircie)

Janusz Body
23-01-2012, 20:36
.....
Wracając do zdjęć. Poważnie. Jaką stratę przyniesie komuś, że jakiś dzieciak użyje zdjęcia na stronie lub wrzuci sobie na FB i powie że to jego?
Co innego jest gdy zdjęcie zostaje użyte komercyjnie......

Kradzież jest kradzieżą bez względu na wartość kradzionego przedmiotu. "Dzieciak" dzisiaj ukradnie zdjęcie, nie poniesie żadnych konsekwencji to jutro weźmie sobie Twój samochód. Ot tak, na przejażdżkę, bez zamiaru kradzieży. Co dziecku nie dasz?

lMl
23-01-2012, 21:44
Ja mam trochę inne podejście do tego wszystkiego. Jak obawiasz się że ktoś wykorzysta twoje zdjęcie to go nie umieszczaj w internecie.
(...)

Właściwie cały pierwszy akapit jest istotny, ale po tym zdaniu stałem się wręcz zwolennikiem ACTA.

jacek_73
23-01-2012, 21:49
Wątek o acta czy pipa piętro wyżej:mrgreen: Żadna ustawa nie sprawi, że pewne praktyki (powiedzmy delikatnie zapożyczenia cudzych zdjęć) znikną.

rOOmak
23-01-2012, 21:52
Na argument Janusza Body odpowiem opowiadając swoją historię ;)
Jak nie miałem komputera to mało oglądałem telewizję i bawiłem się w klejenie samolotów.
Jak złożyłem swój pierwszy komputer, ściągaliśmy filmy u kolegi(on miał łącze 256k :) ) bez świadomości kradzieży. To była jedyna możliwość oglądania nowszych filmów w moim regionie. Poza tym nie stać mnie było na podróż do Łodzi (40km) żeby dotrzeć do kina.
Przez to oglądanie kradzionych filmów, wypracowałem w sobie zwyczaj śledzenia kinematografii.
Mam wykupiony abonament w Netflix (streaming starszych pozycji) i przynajmniej 3 razy w miesiącu jestem z dziewczyną w kinie.
Teraz mało, że nie kradnę samochodów to jeszcze regularnie płace za oglądanie filmów...

Strach pomyśleć co by ze mnie wyrosło jak by mnie wsadzili za ściąganie tych filmów.
Tu jest potrzebna edukacja nie kara.

ripek
23-01-2012, 22:58
Zapraszam na walke o prawa autorskie. Złodziej ukradł zdjęcia Jeffowi Ascoughtowi.

http://www.facebook.com/pages/wozniakfotocom/125458117519124?sk=wall&filter=1

rOOmak
23-01-2012, 23:10
Dokładnie. Technologia jest mieczem obosiecznym. Ukradł i teraz mu się tak dostanie, że już kariery w życiu nie zrobi ;)

Janusz Body
24-01-2012, 09:21
.... ściągaliśmy filmy u kolegi(on miał łącze 256k :) ) bez świadomości kradzieży. To była jedyna możliwość oglądania nowszych filmów w moim regionie. Poza tym nie stać mnie było na podróż do Łodzi (40km) żeby dotrzeć do kina.
Przez to oglądanie kradzionych filmów, wypracowałem w sobie zwyczaj śledzenia kinematografii. .....

Jeśli uważasz, że istnieje coś takiego jak kradzież usprawiedliwiona np:

- własną biedą,
- młodym wiekiem,
- brakiem znajomości prawa,
- "bo ja nie mam a on ma i nieużywa więc się marnuje"
- "on jest bogaty i na tym jednym czymś za 1$ przecież nie straci..."

to może poniższe:

Exodus 20:15 (NASB) "You should not steal"

Matthew 10:28 (NASB) "and do not fear those who kill the body, but are unable to kill the soul; but rather fear Him who is able to kill both soul and body in hell"

Propagując kradzież "usprawiedliwioną" w pewnym sensie namawiasz do kradzieży.

dinderi
24-01-2012, 09:53
Zapraszam na walke o prawa autorskie. Złodziej ukradł zdjęcia Jeffowi Ascoughtowi.

http://www.facebook.com/pages/wozniakfotocom/125458117519124?sk=wall&filter=1

Już się nie otwiera :(

rOOmak
24-01-2012, 20:28
Gdyby tylko wszystko było białe lub czarne, życie byłoby łatwiejsze... a może nie.
W każdym razie istnieje nieograniczona ilość odcieni szarości.

Nie chciałem usprawiedliwiać kradzieży.
Chciałem jednak zwrócić uwagę na możliwość korzyści płynącej ze zmiany sposobu robienia biznesu przez artystów i koncerny filmowe i muzyczne.
O ile artyści już to zrozumieli(może jeszcze nie w Polsce) to koncerny z tego powodu zaczęły panikować.

Polecam film dokumentalny do ściągnięcia za darmo lub(!) do kupienia na stronie http://www.presspauseplay.com/
Czasy się zmieniają i artyści się dostosowują. Artyści wykorzystają nową technologię do własnych potrzeb. Dzięki temu można ominąć stary system i wyjść bezpośrednio do odbiorcy.
Zamiast wymagać zapłaty przed obejrzeniem filmu, oglądasz i decydujesz czy i ile chcesz za niego zapłacić.
Wiele głów jeszcze tego nie da rady ogarnąć, ale to jest nasza przyszłość. Chyba że wprowadzimy przepisy które nam to skutecznie uniemożliwią...
W powyższym filmie jest zawarta ciekawa historia opowiadana przez Seth Godin na temat wydania jego książki "Unleashing the Ideavirus". W skrócie, Seth wydał swoją książkę za darmo w formie PDF i zarobił na tym więcej niż gdyby skorzystał z klasycznej drogi przez wydawcę.

Kolejny dobry przykład na tego typu biznes to CreativeLive.com założone przez Chase Jarvis w Seattle. Organizują darmowe workshopy na żywo, które są za darmo dla ludzi z całego świata, a następnie umożliwiają kupno tych workshopów tym, którzy nie mogli obejrzeć na żywo lub uważają te informacje na tyle istotne, że chcą do nich wrócić w przyszłości.
Przy okazji CreativeLive zarabia na sponsorach których bardzo ładnie reklamują.

Co do kradzieży i definicji tego słowa w prawie polskim - źródło: Wikipedia (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kradzie%C5%BC)
"(...)W przypadku programu komputerowego kradzież polega na bezprawnym uzyskaniu go w jakikolwiek sposób, niekoniecznie połączony z zaborem nośnika. Dodatkowo sprawca musi działać w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.(...)
Przestępstwo może zostać popełnione tylko umyślnie, w zamiarze bezpośrednim, przy czym konieczne jest, by sprawca działał w celu przywłaszczenia rzeczy, tzn., by chciał postępować z nią tak, jak właściciel, uzyskać nad nią trwałe władztwo."

Według powyższego, moja czynność bez świadomości kradzieży jest usprawiedliwiona ;)
Dlatego mówiłem, że potrzebna jest edukacja, szczególnie młodzieży.

Podsumowując moją poniekąd chaotyczną myśl, uważam że jako artyści i biznesmeni, zamiast ganiać przestępców, powinniśmy się zastanowić jak wykorzystać ludzką mentalność i dostępną technologię na naszą korzyść... a przestępcy przestaną być przestępcami.

Janusz Body
24-01-2012, 20:50
....
Według powyższego, moja czynność bez świadomości kradzieży jest usprawiedliwiona ;)....

Nieznajomość prawa nie zwalnia od jego przestrzegania. W USA chyba też - tak jak w Polsce. Niby paradoks ale tak jest.

Każdy może się tłumaczyć "... nie byłem świadom...". Złodziej też. Nie sposób udowodnić jakie były czyjeś intencje. Nie sposób wejść w czyjś umysł i potwierdzić bądź zaprzeczyć, że miał świadomość lub jej nie miał. Pozostaje jedynie wiara.

Korzyść majątkowa występuje prawie zawsze. Ściągając film i oglądając go za darmo odnoszę korzyść majątkową - musiał bym wydać na bilet do kina, dojechać tam, wrócić itp... może być nawet kilkadziesiąt dolarów. Zdjęcie "ćwirknięte" z netu też jest korzyścią majątkową - musiał bym kupić aparat, zrobić zdjęcie (majątek) lub kupić je na jakimś stocku (grosze).

Edukacja tak. Jak najbardziej jest potrzebna. Niestety system kar wymuszających przestrzeganie zasad też. Kij i marchewka były, są i będą "narzędziami" wychowawczymi.

Merde
24-01-2012, 22:44
Korzyść majątkowa występuje prawie zawsze. Ściągając film i oglądając go za darmo odnoszę korzyść majątkową

A to już zależy, oglądanie znacznej części tych "produkcji" przynosi stratę.
Na psychice.

rOOmak
24-01-2012, 23:12
Nie mogę zaprzeczyć. Nieznajomość prawa nie usprawiedliwia...

...Ale nie miałem na celu usprawiedliwiać kradzieży.

Wolałbym bardziej zwrócić uwagę na korzyści płynące ze zmiany metody prowadzenia biznesu, korzystając z obecnej technologii i internetu.

Powtórzę się tutaj.
Uważam, że zamiast walczyć ze złodziejami, powinniśmy się zastanowić jak wykorzystać ludzką mentalność i obecną technologię na naszą korzyść.
Okazuje się, że dając za darmo jakąś wartość, możemy osiągnąć większą korzyść niż próbą samej sprzedaży.

Jak to wszystko ma się do iStock?
Na stockach zarabia się w oparciu o dużą produkcję zdjęć. Stocki "zniszczyły" dość ciekawą część rynku, która zapewniała w przeszłości stały dopływ gotówki z pojedynczych zdjęć. Teraz trzeba zrobić setki...
Otworzyło to możliwość zarabiania przez amatorów, co jest pozytywne, ale skutkiem ubocznym jest dostępność tych zdjęć dla wszystkich użytkowników internetu, wliczając złodziei.
Gdybym robił stocki i jedno czy dwa zdjęcia by gdzieś wyciekły do prywatnego użytku, nie przejmowałbym się tym tylko zrobił 100 następnych zdjęć.
Co innego gdybym był autorem zdjęcia typu Afghan Girl które jest jedyne w swoim rodzaju i ktoś by je opublikował jako swoje. W takiej sytuacji wziąłbym taką osobę/instytucję do sądu, zademonstrował swoje RAWy lub negatyw i odebrałbym co mi się należy.
Tak jak mówiłem wcześniej, jest wiele odcieni szarości.

Ważne jest, żeby być świadomym co ze sobą niesie technologia i umieć ją wykorzystywać na swoją korzyść.
Nie dajmy się zwariować.

I niech nikt nie odbiera tego, że w jakimkolwiek stopniu popieram kradzież!! :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

A to już zależy, oglądanie znacznej części tych "produkcji" przynosi stratę.
Na psychice.

Też o tym myślałem ale nie chciałem się już w to zagłębiać:lol:

greatidea
26-01-2012, 13:54
A na wspomnianej na początku tego wątku stronie, jak były zdjęcia z watermarkiem istocka, tak są. Takich ludzi nie ma co uświadamiać (choć info od internautów już mieli) tylko karać. Bo jak tu się zastawiać nad człowiekiem, który drwi sobie z cudzej własności.
Może jestem człowiekiem małej wiary, nie chcę spojrzeć na świat z lotu ptaka, ale zwyczajnie irytują mnie tego typu zachowania.