Zobacz pełną wersję : Problemy z autofokusem w 30D
Voyshick
11-01-2012, 21:13
Witam wszystkich!
To moj pierwszy post, chociaz sledze to forum od momentu kupienia swojego pierwszego aparatu cyfrowego, tj. od roku 2006 (chociaz konto zalozylem dopiero w 2008)... Nigdy sie tu nie udzielalem, bo zawsze to co mnie interesowalo bylem w stanie sam wyszukac, jestescie na tyle dobrzy w dostarczaniu informacji, ze po prostu nie bylo potrzeby pisania z mojej strony :). Az do czasu...
Otoz moja sedziwa trzydziestka ma juz za soba okolo 150tys. zdjec a moze nawet i wiecej, po 100tys. przestalem dawno liczyc :). Przez caly ten okres wszystko funkcjonowalo po prostu tak jak nalezy, no po prostu cod maszynka, gdyby bylo trzeba, kupilbym bez wahania jeszcze raz ten sam model :). Ale wlasnie, ostatnimi czasy niestety autofokus cos jakby coraz mniej dziala. Jest tak, celuje w miejsce gdzie chce zlapac ostrosc, wciskam do polowy przycisk no i autofokus lapie za pierwszym razem lub tez nie, loteria. Ok, kadruje zdjecie trzymajac do polowy przycsk i.... buch, czerwony kwadracik znika i musze powtarzac cala operacje od nowa. Za ktoryms tam razem udaje mi sie cala operacja az do zrobienia zdjecia, ale kurcze, dzieje sie to coraz rzadziej i rzadziej...
Na forum natrafilem na kilka opinii, ze moze byc tak, ze to sensor of autofokusa jest brudny i moze to go trzeba przeczyscic. Jesli to jest prawda, to moglibyscie mi powiedziec jak do tego sensora od autofokusa moge sie bezpiecznie dostac i jak go czyscic?
A moze jednak problem jest innego typu i trzebaby to reperowac? Jesli tak, ile to mogloby kosztowac?
Dzieki i pozdrawiam wszystkich
Kolekcjoner
11-01-2012, 21:20
Pierwszy post i od razu w złym dziale. Przeniesione :roll:.
Voyshick
11-01-2012, 21:23
Wlasnie dlatego w zlym dziale bo pierwszy raz :). Ok, sorry i dzieki za wyrozumialosc ;)
Sensory są na podłodze komory lustra.Korzystając z funkcji np."mirror up" unieś lustro
[nie palcem] i przedmuchaj komorę lustra.Przedtem nie szkodzi podświetlić i spojrzeć na nie .
MacGyver
11-01-2012, 22:49
...i przedmuchaj komorę lustra.
Użyj do tego dmuchawki/gruszki, ewentualnie sprężarki od inhalatora lub podobnego urządzenia, w żadnym wypadku sprężonego powietrza w sprayu.
Jeśli kurz będzie widoczny gołym okiem można go wstępnie osunąć z stamtąd małym miękkim pędzelkiem (byle nie jeździć nim po listkach migawki).
Do czyszczenia komory lustra można też użyć pałeczek kosmetycznych (najlepiej bawełnianych) i izopropanolu.
Voyshick
11-01-2012, 23:16
Janmar, ok, wypatrzylem te sensory, nidgy wczesniej jakos na nie nie zwrocilem uwagi :). Ale tak na marginesie funkcja "mirror up" to nie najlepszy pomysl aby je czyscic bo migawka jest caly czas na wierzchu. Do tego sluzy funkcja "sensor cleaning". Oczywiscie operacje czyszczenia swiatloczulej matrycy wykonywalem wielokrotnie (gruszka), ale to nie wplynelo na zachowanie autofokusa.
Ale teraz grzebiac w "custom functions" przypadkiem trafilem na "lens AF stop button function". I tu mialem ustawione na "0": "AF stop". Pod "1" jest "AF start". Moze to jest przyczyna mojego problemu? Moze kiedys tam zmienilem z jeden na zero i autofokus zaczal sie dziwnie zachowywac? Co to za funkcja, czy to moze byc przyczyna mojego problemu?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Nie odswiezylem strony przed napisaniem postu, wiec MacGyver dopiero zobaczylem Twoja odpowiedz po napisaniu mojej :). Generalnie po zagladnieciu do srodka wszystko wyglada czysciutko...
Janmar, ok, wypatrzylem te sensory, nidgy wczesniej jakos na nie nie zwrocilem uwagi . Ale tak na marginesie funkcja "mirror up" to nie najlepszy pomysl aby je czyscic bo migawka jest caly czas na wierzchu. Do tego sluzy funkcja "sensor cleaning". Oczywiscie operacje czyszczenia swiatloczulej matrycy wykonywalem wielokrotnie (gruszka), ale to nie wplynelo na zachowanie autofokusa.
Tjaaa....ja robię tak.Po co dmuchać brudem na czystą matrycę.Ale to mało istotne.
Sensory są zagłębione,dmuchnąć tam nie zaszkodzi.
Opis funkcji masz w instrukcji.Przeczytaj.
Voyshick
11-01-2012, 23:45
Dmuchac na matryce niestety wypada, bo niestety ona tez od czasu do czasu jest brudna. I jak dotad wlasnie jej czyszczenie mialem na mysli kiedy kiedy otwieralem puszke...
Niestety, po kolejnym jej otwarciu i nan dmuchaniu grucha w srodek z uwzglednieniem glownie sensorow od autofokusa przy jednoczesnej zmianie w/w funkcji z "0" na "1" (o ktorej dzialaniu za moment doczytam z instrukcji) oraz zrobieniu kilkudziesieciu probnych zdjec, problem nadal pozostal...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Aaaa.... no jednak ja wole podniesc migawke (bardziej niz zanieczyscic matryce powietrzem), bo cos mi sie wydaje, ze ona jakos tak strasznie delikatna jest na podmuchy wiatru... Tym bardziej, ze moja migawka i tak juz uczestniczy w rekordach dluogodystansowych..
Aleximov
11-01-2012, 23:51
Witam,
A czy podobnie działa (a raczej nie działa) z wężykiem (lub gripem) ? Być może przycisk coś przerywa i w momencie, gdy trzymasz do połowy i przekadrowujesz, to traci połączenie i AF wyłącza się... Mógłbyś to sprawdzić ?
Pozdrawiam, Alex
PS: Ew. czy z samowyzwalaczem (2 sek) też tak się dzieje ?
cos mi sie wydaje, ze ona jakos tak strasznie delikatna jest na podmuchy wiatru.
Nieżle dmuchasz ,no,no..
Spróbuj przemyc styki aparatu przy gnieżdzie bagnetu.Obiektywowe tez.
BTW.Tak się dzieje z wszystkimi szkłami? Czy to wystepuje na "ONE Shot "?
Voyshick
12-01-2012, 02:51
A czy podobnie działa (a raczej nie działa) z wężykiem (lub gripem) ? Być może przycisk coś przerywa i w momencie, gdy trzymasz do połowy i przekadrowujesz, to traci połączenie i AF wyłącza się... Mógłbyś to sprawdzić ?
Alex, bardzo sluszna uwaga!!!
Niestety, gripa nie posiadam, a jesli chodzi o wyzwalacz (nie mam na wezyka, a tylko bezprzewodowy, niecanonowski), to... ooops... zwyczajnie bateria mi teraz siadla... :) Dawno nie uzywalem. Ale to jest sluszny trop, zbadac czy przycisk sam w sobie czy nie szwankuje. Nowy trop, dzieki!
PS: Ew. czy z samowyzwalaczem (2 sek) też tak się dzieje ?
Tu, niestety sadze, ze nie sprawdzi sie, bo nie robi roznicy, czy wcisne guzikowy wyzwalacz do polowy i bede mial natychmiastowe wywolanie zdjecia, czy tez, z opoznieniem czasowym. Nie tu problem.
Nieżle dmuchasz ,no,no..
Z calym naleznym szacunkiem, ale wydaje mi sie, ze dmuchajac gruszka w srodek i cisnieniowe osiagi jakie sa z tym zwiazane maja sie nijak do np. do "sprężarki od inhalatora lub podobnego urządzenia" jak mawia poniekad slusznie MacGyver. To caly czas ponizej normy :) Grucha to ja za duzo nie nadmucham, ale przy opuszczonej migawce, rzeczywiscie moge jej zaszkodzic. Jakby nie bylo to mechanicznie najbardziej wrazliwa czesc aparatu :)
Spróbuj przemyc styki aparatu przy gnieżdzie bagnetu.Obiektywowe tez.
BTW.Tak się dzieje z wszystkimi szkłami? Czy to wystepuje na "ONE Shot "?
Niestety, wszystkie szkla sa "zainfekowane" wiec chyba nie tu problem. Na poczatku ten efekt zauwazylem na 50-tce, potem na zoomie 10-22, a w dalszej kolejnosci na 24-105 i 70-200. A styki blyszcza jak nowe. "One shot" - to glownie uzywam, "AI focus", mniej, ale ten sam problem. "AI servo" - prawie nigdy nie dotykam - i tu nie mam doswiadczenia, nie wiem dokladnie jak dziala, ale wydaje sie ze problem jest tak jakby mniejszy z wyzwoleniem migawki. Ale, podkreslam, nie wiem jak naprawde powinna ona dzialac w tym trybie.
MacGyver
12-01-2012, 03:06
Z calym naleznym szacunkiem, ale wydaje mi sie, ze dmuchajac gruszka w srodek i cisnieniowe osiagi jakie sa z tym zwiazane maja sie nijak do np. do "sprężarki od inhalatora lub podobnego urządzenia" jak mawia poniekad slusznie MacGyver. To caly czas ponizej normy :) Grucha to ja za duzo nie nadmucham, ale przy opuszczonej migawce, rzeczywiscie moge jej zaszkodzic. Jakby nie bylo to mechanicznie najbardziej wrazliwa czesc aparatu :)
Nie, nie. Źle kombinujesz. Sprężareczki od inhalatorów dają nadciśnień nie rzędu 1,1 - 1,3 bara. Na końcówkę węzyka zakłądasz coś co będzie robić za dyskę (obciętą igłę do strzykawki, końcówkę od automatycznego ołówka 0,5 - 0,7 mm itp) aby zwiększyć prędkość wypływu i masz idealny i bezpieczny przyrząd do dmuchania w aparat. Można też użyć dmuchawki do napowietrzania akwarium (tyle że te nie mają zazwyczaj porządnego filtra powietrza zasysanego. Nie miałęm tu na myśli takich klasycznych sprężarek (czy też jak kto woli, z niemiecka, kompresorów), które dają 2,5 - 3 bary bo tyle nam nie potrzeba.
A co do gruchy to na większość paprochów i drobinek kurzu wewnątrz aparatu jest ona wystarczająca, byle była odpowiednio duża. Ja polecam takie z apteki, w największym rozmiarze. Trzeba tylko sprawdzić czy w środku nie ma talku i w razie czego pozbyć się go stamtąd.
Voyshick
12-01-2012, 03:46
Nie, nie. Źle kombinujesz. Sprężareczki od inhalatorów dają nadciśnień nie rzędu 1,1 - 1,3 bara. Na końcówkę węzyka zakłądasz coś co będzie robić za dyskę (obciętą igłę do strzykawki, końcówkę od automatycznego ołówka 0,5 - 0,7 mm itp) aby zwiększyć prędkość wypływu i masz idealny i bezpieczny przyrząd do dmuchania w aparat. Można też użyć dmuchawki do napowietrzania akwarium (tyle że te nie mają zazwyczaj porządnego filtra powietrza zasysanego. Nie miałęm tu na myśli takich klasycznych sprężarek (czy też jak kto woli, z niemiecka, kompresorów), które dają 2,5 - 3 bary bo tyle nam nie potrzeba.
A co do gruchy to na większość paprochów i drobinek kurzu wewnątrz aparatu jest ona wystarczająca, byle była odpowiednio duża. Ja polecam takie z apteki, w największym rozmiarze. Trzeba tylko sprawdzić czy w środku nie ma talku i w razie czego pozbyć się go stamtąd.
Nie nie MacGyver, ja tez nie mialem na mysli jakies super osiagi nadcisnieniowe, typu kilka bar (barow, sorry, od dawna po polsku nie udzielalem sie :) i ze to mialoby mi niby pomoc w mim problemie. Najprawdopodobniej niewlasciwie cie zacytowalem i zostalem zle zrozumiany. Chodzilo mi o fakt, ze gruszka (a mam taka calkiem wielka) nic zlego sie nie zrobie matrycy:)) Ja nie mialem na mysli klasycznych sprezarek, bo kurna, nic o nich naprawde nie wiem ani nie sa one do mojego problemu potrzebne. I ten fragment cytowany oderwany od reszty nie odnosi juz do mojego problemu autofokusa, to taki off topic :). Wiesz, ja pracuje na uniwerku w laboratorium, mam dostep do roznych takich ciekawostek, typu sprezone powietrze, N2, O2 czy CO2. I za pomoca strzykawkek i takiech tam duperel, z aptekarska precyzja moge sobie zaaplikowac punktowy filtrowany wstrzyk jakiegokolwiek czystego gazu na na matryce pod odpowiednim cisnieniem :) Ale to nie o to chodzi. Ja mam problem z autofokusem i moim skromnym zdaniem (teraz juz) problem nie lezy w przeczyszczeniu "rowa" :)
MacGyver
12-01-2012, 04:01
.... I ten fragment cytowany oderwany od reszty nie odnosi juz do mojego problemu autofokusa, to taki off topic :)....
Twój wątek, twój offtop :-)
Ja mam problem z autofokusem i moim skromnym zdaniem (teraz juz) problem nie leży w przeczyszczeniu "rowa" :)
Trop przyciskiem spustu migawki wydaje się logiczny (zazwyczaj padają w 30-tkach dużo wcześniej) , metoda z przetestowaniem za pomocą pilota też. Jeśli to istotnie będzie problem tego nieszczęsnego przycisku to nabyć go można na ebayu za kilka $, pozostanie kwestia wymiany (instrukcje są dostępne na YT). Można go również spróbować zreanimować (i tu również pomocny okaże się instruktaż z YT).
Aleximov
12-01-2012, 08:51
Witaj,
Niestety, gripa nie posiadam, a jesli chodzi o wyzwalacz (nie mam na wezyka, a tylko bezprzewodowy, niecanonowski), to... ooops... zwyczajnie bateria mi teraz siadla... :)
To może spróbuj tymczasowo ustawić w funkcjach użytkownika C.Fn-04=1 - wtedy przyciskiem '*' ustawiasz AF a ekspozycję normalnie spustem migawki.
Pozdrawiam, Alex
PS. Z instrukcji 30D:
C.Fn-04 Shutter/AE lock button
0: Normal
1: Press '*' button to autofocus AF and press the shutter button halfway to attain AE lock.
2. ...
Voyshick
12-01-2012, 17:03
Ach, te dwa ostatnie posty to pisalem juz po powrocie z baru i po paru glebszych, ale chyba wszyscy sie zrozumielismy :D.
Dobra, plan jest taki: kupuje dzis bateryjke do tego mojego bezprzewodowego wyzwalacza i zobacze czy rzeczywiscie problem lezy w spuscie migawki. Dodatkowo jeszcze to zweryfikuje tym ciekawym pomyslem podrzuconym przez Alexa :).
I jesli to ten spust, to bede mial dwa sposoby na rozwiazanie problemu, obydwa podejzane na YT (dzieki MacGyver ;)). Po pierwsze, zwyczajnie przemyje guzik izopropanolem tak jak to zrobil ten mily chlopak: http://www.youtube.com/watch?v=7VQ6oKFxSzA Pomysl prosty, w swojej prostocie wrecz rewelacyjny :). Druga metoda troche bardziej mnie przeraza, bo trzeba by rozkrecac caly aparat, a tego to mi sie nie usmiecha robic: http://www.youtube.com/watch?v=CAWGScQeC5g
A moze zamiast isopropanolu jest jakis ciekawsza substancja na czyszczenie stykow w sprzecie? Moze cos doradzicie? Pracuje w labie, mam tu w czym wybierac :).
Aha, przypomnialo mi sie dopiero teraz... w sumie mialem ostatnio takze problemy z fleszem. Generalnie problem w swojej istocie podobny do tego z autofokusem. Zwyczajnie, podlaczam lampe i ona raz dziala raz nie dziala. Nie za czesto jej uzywam, dlatego zupelnie o tym zapomnialem... hmmm, chyba przeczyszcze styki bo moze zwyczajnie brudno jest...
MacGyver
12-01-2012, 17:28
A moze zamiast isopropanolu jest jakis ciekawsza substancja na czyszczenie stykow w sprzecie? Moze cos doradzicie? Pracuje w labie, mam tu w czym wybierac :).
To bierz spiryt etylowy, czysty do analiz. Może być też metanol... tylko nie pal fajek podczas tego czyszczenia :-D
Aha, przypomnialo mi sie dopiero teraz... w sumie mialem ostatnio takze problemy z fleszem. Generalnie problem w swojej istocie podobny do tego z autofokusem. Zwyczajnie, podlaczam lampe i ona raz dziala raz nie dziala. Nie za czesto jej uzywam, dlatego zupelnie o tym zapomnialem... hmmm, chyba przeczyszcze styki bo moze zwyczajnie brudno jest...
Odkurzyć i wyszorować alkoholem styki, zazwyczaj pomaga. Jeśli wyglądają na zaśniedziałe można użyć delikatnych metod mechanicznych.
Voyshick
12-01-2012, 17:40
To bierz spiryt etylowy, czysty do analiz. Może być też metanol... tylko nie pal fajek podczas tego czyszczenia :-D
Na serio etanol absolutny jest lepszy niz isopropanol? To prawda, etanolu 100% na co dzien uzywam do czyszczenia pewnych elelentow z mojego sprzetu w labie, ale myslalem ze do elektroniki to lepszy jest isopropanol... A ja mam tu wszystko w najczystrzych postaciach, takze metanol, aceton, benzeny, chloroformy, czego tylko dusza zapragnie :).
Odkurzyć i wyszorować alkoholem styki, zazwyczaj pomaga. Jeśli wyglądają na zaśniedziałe można użyć delikatnych metod mechanicznych.
Na szczescie zadych tam zasniedzialych zmian nie widzialem.
MacGyver
12-01-2012, 17:46
...ale myslalem ze do elektroniki to lepszy jest isopropanol... A ja mam tu wszystko w najczystrzych postaciach, takze metanol, aceton, benzeny, chloroformy, czego tylko dusza zapragnie :).
Etanol laboratoryjny jest na pewno czystszy od technicznego izopropanolu. Niemniej, nada się i jedno i drugie. Benzyn to bym raczej nie wlewał do aparatu (chyba że zewnętrznie, do usunięcia smoły, zastarzałej plamy tłuszczu itp) a od acetonu trzymaj się z daleka, bo najlepiej to on rozpuszcza tworzywa sztuczne :mrgreen:
Voyshick
12-01-2012, 18:08
Etanol laboratoryjny jest na pewno czystszy od technicznego izopropanolu. Niemniej, nada się i jedno i drugie. Benzyn to bym raczej nie wlewał do aparatu (chyba że zewnętrznie, do usunięcia smoły, zastarzałej plamy tłuszczu itp) a od acetonu trzymaj się z daleka, bo najlepiej to on rozpuszcza tworzywa sztuczne :mrgreen:
Ale ja nie mowilem o isopropanolu technicznym, a czystym laboratoryjnym. Poszedlem sprawdzic co tam mamy na stanie - czystosc powyzej 99.8%. To jak, to, czy 100% bezwodny etanol? Mi sie wydaje, ze to chyba wsio rawno...
O benzynie tez nie pisalem, a o benzEnie - najprostrzym aromatycznym weglowodorze ;). I to tez raczej w formie zartu, za bardzoz tyksyczny to on jest aby z nim latac po domu :). Poza tym, pewnie tez by mi wyczyscil aparat przez rozpuszczenie jego plastikowych czesci :).
MacGyver
12-01-2012, 22:40
To jak, to, czy 100% bezwodny etanol? Mi sie wydaje, ze to chyba wsio rawno...
Dokładnie, nie dzielmy włosa na czworo.
O benzynie tez nie pisalem, a o benzEnie...
Fakt, tu mnie masz, jak widac czytałem "po łebkach" :-)
... - najprostrzym aromatycznym weglowodorze ;).
No już dobrze, dobrze. Wiem co to benzen :-P
I to tez raczej w formie zartu, za bardzoz tyksyczny to on jest aby z nim latac po domu :).
Oj tam, ludzie trzymają w wersalkach niewybuchy z II wojny światowej a Ty się boisz zabrać do domu flaszeczki benzenu :-D
Poza tym, pewnie tez by mi wyczyscil aparat przez rozpuszczenie jego plastikowych czesci :).
No jak by ci zeżarł obudowę to byś się nie musiał potem, w razie czego, męczyć z jej rozkręcaniem żeby wymienić przycisk spustu migawki. Ba, nie musiałbyś go nawet demontować bo sam by sobie zniknął ;-)
Jesli bedzie to spust, to masz dwie opcje - albo wyrobione i popekane blaszki, albo brudne. Ja juz w swoim 20D robilem sam przeszczep blaszek z rozwalonego EOS 500 analoga - teraz mam jak nowy. Natomiast jedno 40D mialem okazje jedynie czyscic - byl syf na dolnej blaszce. Jednak brudne blaszki dzialaja normalnie, slychac klikanie itd. Natomiast stare, polamane jak u mnie w 20D to byl brak jakichkolwiek przejsc miedzy ostrzeniem af, a wyzwalaniem migawki.
Voyshick
13-01-2012, 16:02
Dziala!!!!!!
Ha ha, no i prosze, wystarczylo wlac izopropanolu do srodka, ta metoda naprawde dziala :). Zadnego rozkrecania i grzebania w srodku, 5 minut strachu (bo strach byl, zeby to wlewac do puchy rozpuszczalnik, kto by pomyslal :)), pare godzin suszenia i dziala jak nowy :). Generalnie zrobilem to tak: najpierw wyjalem baterie (glowna i od daty) a potem gruntownie przedmuchalem slot grucha. Potem wypilem 3 kieliszki wina, obrocilem aparat i za pomoca plastikowej pipety Pasteura zaaplikowalem ok 5ml izopropanolu bezposrednio na spod slotu, tam gdzie widac te metalowe okragle czesci z ukladu scalonego (czy jak sie tam to te cholerstwo nazywa). W kilka sekund ciecz przedostala sie na druga strone, wtedy zaczalem przyciskac guzik aby wszystko sie rownomiernie rozprowadzilo (wewnatrz guzika, ma sie rozumiec). Zapodanie alkoholu i cala operacje powtorzylem razy cztery. I tu, wazne, MacGyver, zadnej fajki nie palilem w tym czasie :). Nastepnie spust delikatnie osuszylem recznikiem papierowym oraz na koniec zwyczajnie palcami (aaa, tzn. mialem na sobie rekawiczki laboratoryjne - jak pracuje z chemikaliami, to zawsze mam je na sobie, nawet jak reagenta sa nietrujace, taka choroba zawodowa...). Na koniec zostawilem aparacik na kilka godzin do suszenia, dodatkowo ocieplajac go lampka biurowa, a sam czekajac w pokoju obok popijajac winko i palac faje.
A teraz juz tak na powazniej, Siudym, podejrzewam, ze lepiej jest rozkrecic i wyczyszcic gruntownie, ale skoro w ten o wiele prostrzy sposob mozna to zalatwic, to nie ma co na sile kombinowac. Chyba, ze mi naprawde te blaszki popekaja, to wtedy rozkrecanie bedzie nieuniknione. A tak, jak Ci nastepny razem spust padnie (w sensie, ze sie zabrudzi), to polecam ta metode, prosta jak drut i najwazniejsze, skuteczna :D.
Alex, dzieki za ten trick z "*". Wlaczajac ta funkcje upewnilo mnie, ze problem jednak jest ze spustem. Jak mowilem wczesniej, chcialem tez uzyc mojego bezprzewodowego wyzwalacza, ale nigdzie do tego dranstwa baterii nie moglem dostac... ona, tzn. ta bateryjka jest jakas taka, hmmm... grubosci paluszka ale niecale 2/3 jej dlugosci. No nic, wszystko sie udalo, a ten trick z "*" to nie powiem, przyda mi sie nawet czesciej ;).
Dzieki wam Panowie, szacunek!
MacGyver
13-01-2012, 16:49
.... Potem wypilem 3 kieliszki wina,...
To Ty pijesz wino mając do dyspozycji, za darmochę spiryt cz.d.a :?::!: Oj chłopie, coś szkodzi Ci ta Portugalia :wink::mrgreen:
P.S. Żeby nie było że tylko trolluję to w razie czego przyciski są dostępne na ebayu za mniej niż 10$
http://www.ebay.com/sch/i.html?_nkw=button+canon+30D&_sacat=0&_sop=15&_odkw=button+repair+30D&_osacat=0&_trksid=p3286.c0.m270.l1313
Voyshick
13-01-2012, 17:32
To Ty pijesz wino mając do dyspozycji, za darmochę spiryt cz.d.a :?::!: Oj chłopie, coś szkodzi Ci ta Portugalia :wink::mrgreen:
Tez sie czasami zastanawiam, ze przez tyle lat w takim zawodzie nigdy sam etanolu z labu nie sprobowalem, a za kolnierz to ja nie wylewam raczej ;). Z tym wiaze sie jedna historia... Bylo to z 10 lat w jednym z gdanskich akademikow. Starsi kumple, juz wtedy doktoranci, przyniesli z wydzialu do akademika wlasnie taki czystusienki spirit. No to my go troche jednak zabrudzilismy woda z kranu tak gdzies do 50% i dawaj, jazda! Uojezu, cos sie tam wtedy dzialo... wszyscy popadali jak muchy przy wywarze z muchomora :) A potem jaki kacor, jeden z nawiekszych w moim zyciu... No, i to chyba stad sie bierze ten moj awers do trunkow z szafeczki laboratoryjnej :). W sumie to nie rozumiem, dlaczego taki kac byl, moze to przez ta wode z kranu :D
Swoja droga, ze tu wino mam i dobre i tanie. Jesli chodzi o stosunek ceny do jakosci, na pewno jest najlepszy w Europie. Polecam sprawdzic!
Dzieki tez za link, dobrze wiedziec, ze cos takiego mozna latwo i tanio dostac jak bedzie potrzeba!
MacGyver
13-01-2012, 17:47
. No to my go troche jednak zabrudzilismy woda z kranu tak gdzies do 50% i dawaj, jazda! Uojezu, cos sie tam wtedy dzialo... wszyscy popadali jak muchy przy wywarze z muchomora :) A potem jaki kacor, jeden z nawiekszych w moim zyciu... No, i to chyba stad sie bierze ten moj awers do trunkow z szafeczki laboratoryjnej :).
O w mordę, co za amatorszczyzna! Toć po pierwsze trzeba było użyć lepszej wody. Pomijając skład ta z gdańskich wodociągów była chlorowana. Druga rzecz że takich mieszanek nie pije się od razu, to musi postać kilka dni. No i trzecia najważniejsza, trzeba to było czymś złamać, choćby skórką od cytryny. Wódka, nawet ta zrobiona ze żyta czy ziemniaków ma jakiś swój posmak, ale po przedestylowaniu do 98% nic już z niego nie zostaje.:roll:
W sumie to nie rozumiem, dlaczego taki kac był, moze to przez ta wode z kranu :D
Też. Niemniej mieszanki na spirycie generalnie stymulują silny zespół dnia drugiego. No chyba że zrobi się porządną nalewkę, przed spożyciem da się jej postać kilka miesięcy a następnie zdekantuje lub przefiltruje :-D
W sumie to nie rozumiem, dlaczego taki kac był, moze to przez ta wode z kranu
Od snu,kac jest od snu.Nigdy nie mam jak piję.Pojawia się gdy się budzę.
IMHO sprawa jasna.:idea:
Voyshick
13-01-2012, 18:39
O w mordę, co za amatorszczyzna! Toć po pierwsze trzeba było użyć lepszej wody. Pomijając skład ta z gdańskich wodociągów była chlorowana. Druga rzecz że takich mieszanek nie pije się od razu, to musi postać kilka dni. No i trzecia najważniejsza, trzeba to było czymś złamać, choćby skórką od cytryny. Wódka, nawet ta zrobiona ze żyta czy ziemniaków ma jakiś swój posmak, ale po przedestylowaniu do 98% nic już z niego nie zostaje.:roll:
Też. Niemniej mieszanki na spirycie generalnie stymulują silny zespół dnia drugiego. No chyba że zrobi się porządną nalewkę, przed spożyciem da się jej postać kilka miesięcy a następnie zdekantuje lub przefiltruje :-D
MacGyver, spoko spoko, nie jestem takim ignorantem, na jakiego by to wygladalo z mojej wyzej przedstawionej wypowiedzi :). Ty mi tu "perfumowane" przepisy podajesz, a ja Ci powiem, wczuj sie chlopie we wlasciwa sytuacje: banda okolo dziesieciu facetow, glownie w wieku 20-22 lat, ktora siedzi w akademiku i robi wszystko zeby zycie bylo ciekawsze. Co jeden to bardziej charakterny. Czyli, przykladowo: "skocz po wode do sklepu" - "sam idz" - "nie chce mi sie" - "eee, to dawaj po Kranenberga z kibla" - "dobra, to ja na zapojke nastawie herbate". I tu nie ma czasu na perfumerie, kiedy zycie plynie wartko. To jest inny stan umyslu, inna czasoprzestrzen... W taki sposob wtedy spedzalismy czas, raz z ruska wodka a raz "winem" pedzonym na ryzu. Bylo naprawde ciekawie :lol: Ale to bylo wtedy, a teraz jest dzis :). Widzisz, rozumisz :)
Od snu,kac jest od snu.Nigdy nie mam jak piję.Pojawia się gdy się budzę.
IMHO sprawa jasna.:idea:
hehe, cos w tym jest :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.