Zobacz pełną wersję : Psucie cen
stdanielo
14-01-2006, 14:30
Wydzielone z http://www.canon-board.info/showthread.php?p=123825#post123825
Ale psujecie rynek tymi cenami :( . Proponowalbym w cenie 600 zl jeszcze nakrecic film i
grac na weselu.
szysz.pl
14-01-2006, 14:36
Ale psujecie rynek tymi cenami :( . Proponowalbym w cenie 600 zl jeszcze nakrecic film i grac na weselu.
Jak zauważyłeś ceny od...
Naszym motto: Oferujemy Państwu najwyższą jakość usług za przystępną cenę
może warto pokazać ludziom, że profesjonalnie nie znaczy drogo...
stdanielo
14-01-2006, 18:27
To samo dzieje, się w architekturze, kiedyś za pierdołe brało się 3 tysiące a teraz ciężko dostać 400 zł, a z klientem męczysz się miesiącami nieraz. A tak na prawdę profesjonalnie to zawsze będzie drogo, nie oszukujmy się.
A tak na prawdę profesjonalnie to zawsze będzie drogo
To dlaczego nie robisz "tak naprawdę profesjonalnie"? :roll: ;)
Przemek Białek
14-01-2006, 18:46
Jak zauważyłeś ceny od...
wlasnie od tak samo jak ze sprzedaza aut golas kosztuje np od 30000 zl
jesli chodzi o zdjecia wiadomo ze w cenie 600zl nie bedzie wszystkiego
tylko np sesja plenerowa i kosciol i tyle nie bedzie tak samo takiej ilosci zdjec
bo to przeciez normalne
2 kolejna sprawa jest ze u nas ceny sa troche moze inne niz u was
np przecietnie fotograf bierze 1500zl za slub i tak to wyglada
3 pozatym zeby dostac sie na rynek nie mozna na poczatek rzucic zaporowej ceny ktora wszystkich odstraszy, a chyba nie o to chodzi
FOTODAREK
14-01-2006, 21:39
coś kadrowanie nie bardzo -(ślub)
stdanielo
15-01-2006, 01:11
To dlaczego nie robisz "tak naprawdę profesjonalnie"? :roll: ;)
Bo nie jestem profesjonalistą :) zajmuję się zupełnie czymś innym, chodzi mi o ogólne tendencję z zaniżaniem cen. Nie tylko w fotografii ale we wszystkich dziedzinach. To taka moja refleksja, nie chciałem nikogo urazić, ale jeszcze niedawno to taki ślub to się zaczynał od 1500 zł, i dostawało się tylko ileś wybranych zdjęć, a tu chłopaki dają 600 na płycie. Klient zadowolony bo kto by nie był, ale rynek się psuje. A niech potem jak się ugruntują na rynku spróbują ceny podnieść. Wyszedłem, na tego złego, a w domyśle chodziło mi o to że powinni brać więcej i tyle. Biorą ślub niech bulą !!
Pozdrawiam
Daniel
Przemek Białek
15-01-2006, 02:55
coś kadrowanie nie bardzo -(ślub)
a dokladnie co jest nie tak z kadrowaniem bo nierozumiem tego ??
mozna jasniej ??
rysiaczek
15-01-2006, 03:02
Biorą ślub niech bulą !!
Przepraszam za szczerość, ale to _conajmniej_ głupi tekst.
Przemek Białek
15-01-2006, 03:57
Przepraszam za szczerość, ale to _conajmniej_ głupi tekst.
dokladnie tak jak napisales
kiedys byly inne ceny poniewaz fotki mogli robic tylko co niektorzy
a w tej chwili sami wiecie
ja musialem przez 3 lata sie meczyc w zakladzie foto zeby dostac dyplom bo
wczesniej bez niego niebylo mowy o dizalalnosci fotograficznej a teraz co
kazdy kupi sobie aparat i juz uwaza sie za PRO, dltaego tez zmeniely sie
relacje cenowe, a wszczegolnosci do tych ktorzy dopiero co sie zaczynaja promowac
Bo nie jestem profesjonalistą :) zajmuję się zupełnie czymś innym
Mi chodziło raczej o tą architekturę, którą, z tego co zrozumiałem, się zajmujesz ;-)
stdanielo
15-01-2006, 12:28
Mi chodziło raczej o tą architekturę, którą, z tego co zrozumiałem, się zajmujesz ;-)
To kolejny przykład, :)
stdanielo
15-01-2006, 12:41
Przepraszam za szczerość, ale to _conajmniej_ głupi tekst.
Nic nie szkodzi :) po prostu muszę faszerować swoje wypowiedzi emotikonami, żeby moje sarkazmy czy żarty były czytelniejsze, od początku staram się przekazać tylko to, że swoją pracę należy bardziej cenić. Mam po prostu taki charakter, że trochę docinam :). Ja za swoje ślubne zapłaciłem 45zł za ujęcie, zdjęć było ze 100 i ciężko coś było wybrać.
Chyba się rzeczywiście zagalopowaliśmy w wątku, jakby nie było, z galeriami :) Wydzielone.
Janusz Body
15-01-2006, 13:31
....staram się przekazać tylko to, że swoją pracę należy bardziej cenić. ....
Pracę tak ale... jest "wolny rynek" i żyjemy w bardzo biednym kraju gdzie średnia pensja to coś ok 1500 PLN. To, że to i tak kilkadziesiąt razy więcej niż "za komuny" kiedy adiunkt na uczelni zarabiał równowartość 20 USD niewiele zmienia. Srednia nie oddaje prawdy bo "dolne" 70-80% populacji żyje z pensji ok 1000 /mieś. a średnia obejmuje i tych co zarabiają po kilkadziesiat kPLN.
Żeby można było "szanować swoją pracę" najpierw trzeba uszanować cudzą. Mam w sąsiedztwie przypadki pracujących za 800 pln po 10-12h/dzień, przez 30 dni w miesiacu bez ZUS-u, ubezpieczenia itp. Nie sądzę, żeby tą 'grupe społeczną' było stać na fotografa za 'tylko' 1500.
No to jak fotograf ma "do wyboru" albo zjechać z ceną do minimum albo zostać bezrobotnym to co wybierze?
Wogóle nie podoba mi się podejście pt. "psucie cen" - przerabiałem coś podobnego na studiach pt. "zawyżanie poziomu". Jedno i drugie ma podobny wydźwięk. Mało ciekawy. Jest rynek, prawo popytu i podaży i kropka. Dalsze komentarze do ekonomii są zbyteczne.
Janusz
szysz.pl
15-01-2006, 16:46
Pracę tak ale... jest "wolny rynek" i żyjemy w bardzo biednym kraju gdzie średnia pensja to coś ok 1500 PLN. To, że to i tak kilkadziesiąt razy więcej niż "za komuny" kiedy adiunkt na uczelni zarabiał równowartość 20 USD niewiele zmienia. Srednia nie oddaje prawdy bo "dolne" 70-80% populacji żyje z pensji ok 1000 /mieś. a średnia obejmuje i tych co zarabiają po kilkadziesiat kPLN.
Żeby można było "szanować swoją pracę" najpierw trzeba uszanować cudzą. Mam w sąsiedztwie przypadki pracujących za 800 pln po 10-12h/dzień, przez 30 dni w miesiacu bez ZUS-u, ubezpieczenia itp. Nie sądzę, żeby tą 'grupe społeczną' było stać na fotografa za 'tylko' 1500.
No to jak fotograf ma "do wyboru" albo zjechać z ceną do minimum albo zostać bezrobotnym to co wybierze?
Wogóle nie podoba mi się podejście pt. "psucie cen" - przerabiałem coś podobnego na studiach pt. "zawyżanie poziomu". Jedno i drugie ma podobny wydźwięk. Mało ciekawy. Jest rynek, prawo popytu i podaży i kropka. Dalsze komentarze do ekonomii są zbyteczne.
Janusz
Nic dodać nic ująć - Wolny rynek i pozycja na nim reguluje ceny
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią w 100%
szysz.pl - ten watek jest dobrym dowodem na to czemu lepiej nie podawac na www cen... niezaleznie od datkow typu "ceny od... " czy intencji.
Byl o tym watek na forum slubnym i co bardziej doswiadczeni fotografowie slubni szczerze zalecaja nie podawanie cen - bo jak klientowi zalezy to zadzwoni/napisze i dowie sie jakie sa ceny.
Żeby nie było na mnie (bo to ja nazwałem wątek) - ja się również w 100% zgadzam ze stwierdzeniem Janusza :) Rynek jest rynek i każdy robi za ile chce. W szczególności choćby i za darmo jeśli ma na to ochotę.
Nic dodać nic ująć - Wolny rynek i pozycja na nim reguluje ceny
wszystko się zgadza, po za tym że nasz rynek ma coraz mniej wspólnego z czymś co nazywamy "wolnym rynkiem". Mnie to coraz bardziej zaczyna przypominać "wolną amerykankę" ;) i nie do tyczy to tylko rynku foto.
Faktycznie, żyjemy w wolnym kraju, gdzie kapitalizm zgościł już na dobre. Ceny spadają i każdy może sobie pozwolić na aparat. Więc, na DOBRY aparat. Kto za komuny mógł sobie pozwolić na Priktice czy coś z Zachodu? Tylko Ci, co mieli zakłady fotograficzne. Zwykły Kowalski miał Smiene, Start 66 czy jakiegoś Zenitha za ciężkie pieniądze. Z optyką byl jeszcze większy problem.
Czasy się zmieniły. Aparat może mieć każdy. Wystarczy wejść na Plfoto aby dowiedzieć się ilu to mamy PROFESJONALISTOW (są wyjątki) są ludzie, którzy kupują sprzęt na wyrost. Jeden potrzebuje D20 a inny chce mieć D20, mimo że robi zdjęcia od święta.
Druga rzecz, w dużych miastach zakłady fotograficzne powstają i znikają w zawrotnym tępie. Mieszkam w Sosnowcu (250 tyś ludzi) i jest problem ze znaleziem kogoś, kto robi dobre zdjęcia do dowodu.
Jeśli mowa o ślubie. Powiedzcie sami, ilu klientów prosi o portfolio? Jak mój przedmówca stwierdził, 1500zł za fotografa podczas gdy się samemu zarabia 1200zł... Młodzi mają większe zmartwienia. Sala (trzeba się pokazać przed rodziną; auto, bo córka nie pojedzie w byle gównie, Suknia, aby koleżanki zzieleniały z zazdrości) a zdjęcia to na końcu. Wiele razy widziałem (mam w rodzinie) jak zdjęcia ze ślubu były wykonywane zwykłym automatem na film.
Fotografa bierze się tego najbliżej sali weselnej, bo wszyscy są już pijani....
No nasza piękna KOMUNA nauczyła nas bylejakości, tandetności i prymitywizmu.
I z własnego doświadczenia wiele razy byłem świadkiem jak fotograf był najbardziej zalanym w trupa facetem na sali. Większość z nich nie potrafi oddzielić PRACY od ZABAWY. Przyszli pracować, a nie żłopać wódkę...a na kolejnym weselach widziałem znów te same pijane ścierwa słaniają się z nóg.
Co było już nie wróci, Panowie. Nie ma szans za klasę. Teraz liczy się cennik a nie dorobek fotografa...
nasz rynek ma coraz mniej wspólnego z czymś co nazywamy "wolnym rynkiem". Mnie to coraz bardziej zaczyna przypominać "wolną amerykankę" ;)
Mógłbyś rozwinąć na czym polega ta różnica?
Jeden potrzebuje D20 a inny chce mieć D20, mimo że robi zdjęcia od święta.
Canon 20 D :mrgreen:
Druga rzecz, w dużych miastach zakłady fotograficzne powstają i znikają w zawrotnym tępie. Mieszkam w Sosnowcu (250 tyś ludzi) i jest problem ze znaleziem kogoś, kto robi dobre zdjęcia do dowodu.
Proponuje przescieradlo / zaslonke, stolek 2 lampki / lampe blyskowa na fotoceli + prosty kompakt + statyw + odrobina checi = samodzielnie wykonane ,dobre zdjecie . Potem moment w PSie i na formacie 9x13 mamy 6 szt fotek za kilkadziesiat geroszy.
Pozatym ludzie majacy studia/ zaklady foto zazwyczaj wiedza o co chodzi. Sa tez tacy co maja pomieszczeni mini lab 3 dni szkolenia i jada z koksem... tych przemilcze.
Co do "zawianych" weselnych fotografow to nie slyszalem nie widzialem. A troche osatnimi czasy wesel sie przezylo i o wielu slyszalo. Moze to tak lokalna specyfika?
C41photocrew
15-01-2006, 22:01
Hmmm...mam troche inne podejscie...nie ma cen ustalonych z gory ( i tu sie pojawia sprzeciwy itd itd ) .... albo inaczej:) jest sobie zleconko wycenilem je na 3.500 zl za 200 zdjec...tzn 200 fotek juz do oddania - po znajomosci wiadomo a ja dostalem odp ze nie bo wtedy da kolesiowi co zrobi mu to za 800 zl....no sorki ale moim zdaniem to jest psucie cen...bo za zdjecie wychodzi 4 zl!!!! no przepraszam bardzo...no ale mniejsza o to
brak ustalen z gory....wiec jest sobie kwota X ktora moge wziasc za slub lecz biore pod uwage ze tak powiem stan majatkowy ludzi (troche glupio brzmi i wogole) w sensie ze jezeli ktos moze zaplacic z wieksza sume bo naprawde ma takie mozliwosci to nie widze sensu np za 600 zl robic foty na slubie bo to juz bedzie wg mnie psucie troche rynku a jezeli naprawde jest ktos ktory jak mowicie zarabia 1000 zl na miesiac no to bez sensu zdzierac z takich ludzi grube ("grube") pieniadze...ja bym nie chcial w sumie uslyszec ze nikt sie nie podjmie takiego zadania za marne pieniadze i nie bede mial fotek z pamietnego dnia...ale trzeba przyznac ze fotografia kosztuje i ludzie nie rozumieja jednak ze tzw "cykanie fotek" - boshh nie lubei tego slowa - jest kosztowne!! ale wyjatki czasem mozna zrobic np dla rodziny kowalskich co nie stac na jakies sielankowe zycie!
suma sumalu zanizenie cen ble!!! ale bvadzmy czasem ludzmi:)
wiem wiem wyszlo z tego maslo maslane tze jestem za a nawet przeciw:)
pozdro
brak ustalen z gory....wiec jest sobie kwota X ktora moge wziasc za slub lecz biore pod uwage ze tak powiem stan majatkowy ludzi (troche glupio brzmi i wogole) w sensie ze jezeli ktos moze zaplacic z wieksza sume bo naprawde ma takie mozliwosci to nie widze sensu np za 600 zl robic foty na slubie bo to juz bedzie wg mnie psucie troche rynku a jezeli naprawde jest ktos ktory jak mowicie zarabia 1000 zl na miesiac no to bez sensu zdzierac z takich ludzi grube ("grube") pieniadze
W sumie się z Tobą zgadzam z tym że w praktyce różnie to bywa. Jeśli komuś zrobisz za mniejsze pieniądze to za chwilę kolejny klient może zacząć się awanturować dlaczego z niego chcesz zedrzeć. Tak to już jest że ludzie nie patrzą ile coś jest warte tylko dlaczego mają płacić więcej od innych. Ja miałem już takie przejścia i nie będę tego powtarzał, szkoda nerwów - pisałem już kiedyś o tym na grupie.
Pozdrawiam
C41photocrew
15-01-2006, 22:39
no w sumie...szczerze to nie da sie tego ocenic i najgorsze jest to ze jednak niektorych ludz stac na sesje ze naprawde grube pieniadze to sa jdnak dusigroszami wola wydac jak najmniej! a tak szczerze to najgorzej sie wychodzi chyba jak sie robi po znajomosci.....lub znajomemu....bleh
ja w sumei robilem kuzynowi slub i wywolalem 10 odbitek na fakturowanym papierze...szczerze nie wzialem nic ale to chyba logiczne ze to moj prezent...:)
nie rozumiem troche polakow....jak najtaniej i jak najlepiej...i przycinac jak sie da...a co najgorsze OT ale bylem dostawca pizzy przez dlugi okres czasu...i co mnie dobijalo ze mlodzi dziani ludzie ni ch... napiwku a npo babcia wnuczkowi kupowala pizze i rzucala z marnej renty nawet po 5 zl...no przepraszam bardzo.....mentalnosc ludzi jest dziwna...
Janusz Body
16-01-2006, 00:04
Hmmm...mam troche inne podejscie...nie ma cen ustalonych z gory ( i tu sie pojawia sprzeciwy itd itd ) .... albo inaczej:) ....
bylem dostawca pizzy przez dlugi okres czasu..
Naprawde szkoda, że zmieniłeś zawód :mrgreen: dostawca pizzy to lepsze niż foto :-P
Jedną z cech wolnego rynku jest, że nieuczciwi szybko z niego wypadają bo...
Zdjęcia na ślubie to taka sama usługa jak wymiana opon na zimowe, wyrwanie zęba u dentysty czy wywóz smieci. Obie strony mają prawo znać cenę transakcji z wyszczególnieniem co za co i ile. Jakbyś nie wiedział to podobno to jest nawet wymagane przez prawo. Podejście "pogadamy jak zrobię" bardzo łatwo może sprowokować odpowiedz "spieprzaj dziadu" :mrgreen:
C41photocrew
16-01-2006, 00:17
a nie nie:) troche sie nie rozumiemy:) cena + co za co itd przed:) ale chodiz o stala kwote X ktorej sie np trzmam...zawsze mozna sie dogadac ale z rozsadkiem:)
Przemek Białek
16-01-2006, 00:39
http://www.fotocentrum.com.pl/sluby.php
panowie ale my chyba zyjemy w odrebnych swiatach , zobaczcie ile za slub bierze facet z zakladem co ma dodatkowo 5D
w świnoujsciu przecietna pensja to 700zl, zadenegoprzemyslu jedynie turystyka
w sezonie, kiedys zamozne miasto a teraz co 50% z mojego rocznika wyjechalo dopracy za granica i wy mi powiecie o psuciu cen!
C41photocrew
16-01-2006, 00:56
no ale sa zdjecia i zdjecia....poza tym czym foci .. jego sprawa moze ma takie potrzeby.....mnie do kupna 5d naklania tylko wielkosc matrycy czyliw wieksze to juz moznqa powiedziec wydruki....lecz szczerze wole kupic sobie mamyia i po sprawie bo z tego co pamietam cyfra misialby miec z 130mpx zeby dorownac sredniemu formatowi:) ale to OT
hm tanie te pakiety:P
C41photocrew
16-01-2006, 00:58
ale te zjezdzane tla z malunkami:P full wypas wyj....bka:D orki jak kogos urazilem ale nienawidze tego ijedzie mi zawsze mega wiocha!!!!
Rootsman
16-01-2006, 01:33
http://www.fotocentrum.com.pl/sluby.php
panowie ale my chyba zyjemy w odrebnych swiatach , zobaczcie ile za slub bierze facet z zakladem co ma dodatkowo 5D
w świnoujsciu przecietna pensja to 700zl, zadenegoprzemyslu jedynie turystyka
w sezonie, kiedys zamozne miasto a teraz co 50% z mojego rocznika wyjechalo dopracy za granica i wy mi powiecie o psuciu cen!
Może stać gościa na 5D ale nigdy nie zdoła sobie kupic gustu i talentu.
W tym przypadku fotografie w galerii tłumaczą dlaczego takie niskie ceny.
Nikt mi nie wmówi że tanio znaczy dobrze.
Może stać gościa na 5D ale nigdy nie zdoła sobie kupic gustu i talentu.
W tym przypadku fotografie w galerii tłumaczą dlaczego takie niskie ceny.
Nikt mi nie wmówi że tanio znaczy dobrze.
Z drugiej strony jednak - może stać go na 5d, bo robi tanio i dużo? To troszkę tak jak z producentami płyt, naszym rządem - wolą sprzedać mniej a drożej, niż więcej i taniej :P
O jakości fotek nie mówię, bo tutaj masz rację :)
Janusz Body
16-01-2006, 14:57
....Nikt mi nie wmówi że tanio znaczy dobrze.
No, no powoli. :-) Nikt mi nie wmówi, że drogo znaczy dobrze :mrgreen:
Usługodawca MUSI brać pod uwagę ile klient jest w stanie zapłacić inaczej sam "pójdzie z torbami" i to bez względu na to czy bedzie robił zdjęcia świetne czy paskudne knoty.
Janusz
Usługodawca MUSI brać pod uwagę ile klient jest w stanie zapłacić inaczej sam "pójdzie z torbami" i to bez względu na to czy bedzie robił zdjęcia świetne czy paskudne knoty.
Nic nie musi :) Moze brac takie rzeczy pod uwage, jesli np. zalezy mu na zarobku/utrzymaniu sie w biznesie ;-) Ale nic nie musi :mrgreen:
Może stać gościa na 5D ale nigdy nie zdoła sobie kupic gustu i talentu.
W tym przypadku fotografie w galerii tłumaczą dlaczego takie niskie ceny.
Nikt mi nie wmówi że tanio znaczy dobrze.
Przeciez te fotografie wygladaja identycznie jak fotografie 99% forumowiczow robiacych sluby, ktorzy swoje fotki pokazali...
Mógłbyś rozwinąć na czym polega ta różnica?
A przyjedź do kraju. Załóż taką choćby prozaiczną działalność pt. "skup surowców wtórnych", to będziesz wiedział dlaczego rynek raczej wolny nie jest.
A przyjedź do kraju. Załóż taką choćby prozaiczną działalność pt. "skup surowców wtórnych", to będziesz wiedział dlaczego rynek raczej wolny nie jest.
Nie przyjade i nie zaloze, co wcale nie przeszkadza mi wiedziec jakie sa trudnosci w tym wzgledzie. Ale nie wiem co to ma wspolnego z wolnym rynkiem.
szysz.pl
16-01-2006, 17:50
Nic nie musi :) Moze brac takie rzeczy pod uwage, jesli np. zalezy mu na zarobku/utrzymaniu sie w biznesie ;-) Ale nic nie musi :mrgreen:
nie musi ?? - ciekawe - a jeść musi ?? rachunki płacić musi ?? .....
nie musi ?? - ciekawe - a jeść musi ?? rachunki płacić musi ?? .....
Jak w tym dowcipie o Gorbaczowie i Reaganie (podstawic dowolnych ulubionych): "nas to nie obchodzi". Nie o tym mowa.
FOTODAREK
16-01-2006, 17:58
a dokladnie co jest nie tak z kadrowaniem bo nierozumiem tego ??
mozna jasniej ??
nr 1 -nogi
nr4 - lewa str.
nr5 - welon
nr 7 - lewa str. ITD.itp
nie pasuje i nie podoba sie , nie tylki mi
Przemek Białek
16-01-2006, 18:08
bardzo chetnie obejrze twoje i wyciagne odpowiednia nauke
P.S klienci byli to polacy mieszkajacy w Londynie zobaczyli moje zdjecia w necie
i zapytali cz nie zorbie slubu,a doodatowy plusem byl to ze mloda pochodzila z
Wolina, szanuje twoja opinie jednak bardziej zalezy mi na opinii samych klientow
a ta jest akurat pozytywna i dodoatkowo na tyle pozytywna zeby polecic moje uslugi swoim znajomym:)
dzikekuje bardzo za trafne spostrzezenia
pozdrawiam
Rootsman
16-01-2006, 18:26
No, no powoli. :-) Nikt mi nie wmówi, że drogo znaczy dobrze :mrgreen:
Usługodawca MUSI brać pod uwagę ile klient jest w stanie zapłacić inaczej sam "pójdzie z torbami" i to bez względu na to czy bedzie robił zdjęcia świetne czy paskudne knoty.
Janusz
Celem maksymalizacji zysków każdy przetsiebiorca ustala cenę na swoje usługi, taką przy której jest w stanie zarobić najwięcej.
Jeżeli fotograf robi rewelacyjne zdjęcia i chce tylko zarobic na życie to może wykonywać jedno zlecenie w roku za które dostanie dużo pieniedzy, a przez reszte czasu może sobie wypoczywać (to jest opcja najlepsza :D )
Natomiast kiepski fotograf musi brać każde zlecenie, za najniższe stawki żeby zarobić na życie.
I nikt mi nie wmówi że lepiej dużo pracować za małe pieniądze niż mało za duże, skoro efekt będzie taki sam.
To dwa skrajne przykłady, ale myśle że każdy kto chce dobrze zarobić ustala taką cene która da mu najwiekszy zysk i zwykle im lepszy żemieślnik tym może dać wyższącene za swoje usługi.
Ilość ślubów i tak jest ograniczona bo nie można iść raczej więcej niż na 1 dziennie mimo że popyt na usługe jest większy niż można go zaspokoić.
lecz szczerze wole kupic sobie mamyia i po sprawie
sprawa dopiero się zacznie jak kupisz. i zależy jaki średni format kupisz. światłomierz, dobry ciężki i stabilny statyw, filmy (slajd 120 z wywołaniem to jakieś 40-50 zł, nielicząc skanowania), koniec pstrykania "a może wyjdzie", bo każdy pstryk to parę PLN. ceny korpusu i podstawowego zestawu (korpus, 90/3.5, komin, kaseta) zachęcają, bo można już za ok. 2-3k mieć RB67. 645 trafisz już nieco powyżej 1k. tylko dokładanie cegiełek kosztuje. grip (uchwyt do mamiyi) ciężko do dostania i kosztuje nie mało. plus polaroid (w sumie warto zmarnować jeden strzał na polaroidzie niż rolkę 120tki, dojdzie skanowanie lub odbitki (albo skaner dający możliwość skanowania ze średniego formatu). no i fakt, że nie jest to aparacik do noszenia w ręku przez pół dnia i cykania reportażowego. natomiast do studia i portretu - super. no i szybkie przeliczenie: 6x7 daje na 120tce 10 strzałów, 645 - już 15ście. kwadrat 6x6 - 12 zdjęć. człowiek zaczyna myśleć zanim naciśnie spust. na szczęście są kasety wymienne, gdzie ładujesz różne negatywy i slajdy. wtedy nie ma problemu że chcesz teraz negatyw iso100, a za chwilę slajd velvii. zmieniasz kasetę. a jak zdjęcie wyjdzie to robisz odbitkę 60x60 cm i masz jeszcze zapasu w "rawie" ;-)
cabretti
21-02-2006, 20:36
Witajcie.. :-) zapytam czy ma ktos orietacje w cenach
1.zdjec katalogowych do folderu małej firmy jakie sa stawki za cos takiego od szt ? czy jak..
2. oporacowanie kalendarza ?
dzieki za odpowiedzi
Wiedza na temat cen za usługę to element warsztatu. I jako taka podlega ochronie. Nie sądzę abyś otrzymał na to pytanie wiarygodną informacje. Musisz do tego dojść sam. Niestety. To taki element zbierania "frycowego". Do optymalnej ceny dochodzi się dość długo podnosząc jednocześnie umiejętności.
A takie pytanie, to za przeproszeniem, pójście na zbytnie skróty.
Kolego! Ludzie wyjeżdzają do pracy również ze Szczecina i Warszawy. Mój kumpel z Berlina (70tys Eur rocznie) jest strasznie niezadowolony i wyjezdza za miesiąc do Sydney... Więc nie przesadzajmy.. I te 700 zł średniej w Świnoujściu :-( Bez żartów! Rozumiem wymogi skrótów myślowych w dyskusji, ale bez manipulacji!
A zdjęcia ślubne - moim zdaniem to straszny przeżytek! Podobnie jak i śluby!
:-)
Pozdrawiam
al
W dobie aparatów cyfrowych ceny będą spadać i jest to normalne. Bedą tylko tani, dobrzy i bardzo dobrzy. Tych ostatnich kilku i Ci będą dyktować ceny tym którzy sa w stanie zapłacić 5-7k za zdjęcia. Dobrych zostanie 100 i bedą to traktować jako dorzutkę do podstawowej pensji. A reszta - reszta to bedzie pstrykać po 300 zł za ślub i ci bedą mieli najlepiej bo nikt nie bedzie żałował tych 3 stówek nawet jak spapra robotę jakimś kitowym obiektywem.
hekselman
20-03-2006, 16:34
N
Zdjęcia na ślubie to taka sama usługa jak wymiana opon na zimowe, wyrwanie zęba u dentysty czy wywóz smieci.
Jak wyrwanie zęba: tak - choć też w mniejszym stopniu - bo zębów zostaje jeszcze 31 a kto powtórzy ślub?...Jeśli to nie jest argument w debacie na temat cen z klientem: jeśli ktoś chce z a r y z y k o w a ć .... ja zawsze tłumaczę: kosztuje tyle bo mam sprzęt z najwyższej półki; najlepsze obietywy; robię na dwa aparaty - bo tu nie może być mowy o poprawkach.Kwestia tylko - w jakim stopniu ludziom zależy na zdjęciach: traktują to jako marginalny dodatek "bo wszyscy mają" - pójdą po najprostszej linii. To twoim zadaniem jest przekonać że dobre zdjęcia to za jakiś czas może byc jedyne co zostanie z tej imprezy - i że jak się tego nie zrobi odpowiedni - to PRZEPADŁO.Uzmysłowić że zlecanie tego amatorowi to jak operacja z konieczności robiona prze sanitariusza który w i d z i a ł jak to się robi...
hekselman
20-03-2006, 16:39
Może stać gościa...... ale nigdy nie zdoła sobie kupic gustu i talentu.
Gust - "nie podlega dyskusji" (starożytni Rzymianie)
Talent - "nie to ładne co ładne tylko co się komu podoba..."
W tym temacie - jak nie masz n a z w i s k a - nie podpieraj się podobnymi argumentami...
Spróbuj sprzedać coś co się tobie podoba a nabywcy - nie....
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.