Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Czy wylaczacie aparat podczas zmiany szkla?



Maciek_DDA
14-01-2006, 22:52
Witam, nie znalazlem nic o tym w szukajce:)
Podczas dzisiejszego focenia uswiadomilem sobie ze nie wylaczylem aparatu podczas zmieniania obiektywow. Uswiadomilem sobie ze czasem (dosc czesto) mi sie to zdarza. Czy moze to mu zaszkodzic? A obiektywom?
Ciekaw jestem opinii uzytkownikow
pozdrawiam wszystkich w nowym roku 2006
M

akustyk
14-01-2006, 22:58
z tego co wiem, przy wlaczonym aparacie na matrycy jest napiecie, ktore przyciaga pylki. stad wskazane jest wylaczanie przy zmianie szkla.

sam staram sie zawsze wylaczac przed zmiana obiektywu.

birez
14-01-2006, 23:04
z tego co wiem, przy wlaczonym aparacie na matrycy jest napiecie, ktore przyciaga pylki. stad wskazane jest wylaczanie przy zmianie szkla.

sam staram sie zawsze wylaczac przed zmiana obiektywu.
Niby tak, niemniej jednak przed matryca masz jeszcze migawke, lustra...

Tak czy owak, czy szkodliwe czy nie, mi sie jeszcze chyba nie zdazylo wylaczyc aparatu tylko po to zeby szklo wymienic.
(dzieci, nie robcie tego same w domu)

(btw, ostatnio mi nawet troche sniegu napadalo do srodka, ciekawe czy jeszcze dziala ;) )

Maciek_DDA
14-01-2006, 23:07
jak przyciaga pylki, to snieg pewnie tez :)

Tomasz1972
14-01-2006, 23:09
Nigdy nie patrzę na to czy body jest włączone , czy nie . Wymieniam obiektywy wtedy gdy mam taką potrzebą , i nie wyłączam body jak jest włączone , NNIC ZŁEGO MI SIĘ NIE PRZYTRAFIŁO Z TEGO POWODU

KMV10
14-01-2006, 23:27
Nie wyłączam aparatu. Jak się zajrzy do środka to widać jak na dłoni, że matryca jest przykryta dość szczelnie. A pyły mogą się zawsze zdarzyć...

Maciek_DDA
14-01-2006, 23:40
Nie mialem na mysli ochrony matrycy-ta mozna delikatne wyczyscic papierem sciernym ;-) .
Raczej chodzilo mi bardziej o to ze pokrecajac szklem, styki dotykaja coraz to innych bolcow i zastanawialo mnie czy moze wystapic taka konfiguracja, w ktorej mozliwe byloby ich zwarcie i przy okazji usmiercenie body.

piast9
15-01-2006, 00:13
Na matrycy jest parę V, na pewno nie ma to wpływu na pyłki. Tym bardziej, że matryca jest zasłonięta migawką.

Nawet przy wyłączonym body aparat ma napięcie na stykach zasilania obiektywu, a po wkręceniu obiektywu wymienia z nim informacje kto zacz.

Podsumowując: IMHO wyłączanie lub nie nie ma najmniejszego znaczenia. A wygodniej nie wyłączać.

SimOn!
15-01-2006, 00:17
A ja tak sobie mysle ze chyba nie ma co zabardzo sie rozwodzic. Bo to jest sprzet do robienia zdjec a nie do tego by o niego dbac :wink: Wiadomo ze gwozdzi moze nie probujmy nim wbijac. To jak nie myc samochodu bo sie lakier porysuje :mrgreen: Sprzet foto naprawde nie jest az tak delikany.
Jak by zwarcie stykow bylo w stanie usmazyc elektronike body to sadze ze 80% amatroskich body ladowalo by ciagle na Zytniej :-P
Ja w analogu wyciagam obiektyw, zkaladam przejsciowki na M42 itd bez zwracania uwagi czy jest ON czy OFF.
Takie moje zdanie.

Kubaman
15-01-2006, 00:58
Na matrycy jest parę V, na pewno nie ma to wpływu na pyłki. Tym bardziej, że matryca jest zasłonięta migawką.

i przykryta ponoć dobrze izolującym szkłem filtra IR/AA

Tomasz Golinski
15-01-2006, 01:04
Ja tam nie wyłączam aparatu ani do zmiany obiektywów, ani do wyjęcia karty czy baterii. Najwyżej szlag go trafi.

Maciek_DDA
15-01-2006, 01:15
no tego bym nie zaryzykowal.... nie wyjalbym karty z body podczas jazdy:)

birez
15-01-2006, 01:18
no tego bym nie zaryzykowal.... nie wyjalbym karty z body podczas jazdy:)
I tak po otwarciu klapki sie wylaczy (przynajmniej 20d), wiec tez przed wyjeciem karty zdaza mi sie go nie wylaczyc (nie zawsze ale jednak).

Natomiast do wyjecia baterii to.... jakos nie zwrocilem uwagi :)

Tomasz Golinski
15-01-2006, 01:19
Klapka od baterii też wyłącza.

birez
15-01-2006, 01:32
Klapka od baterii też wyłącza.
True.

A co do bagnetu, to wydaje mi sie ze napewno to musieli jakos zabezpieczyc przed spowodawaniem uszkodzenie. Konstrukcyjnie chociazby.

Maciek_DDA
15-01-2006, 09:26
wiem ze klapka wylacza,ale piszac ze nie wyjalbym karty podczas jazdy mialem na mysli mialem na mysli to, ze nie zaryzykowalbym wylaczenia aparatu (klapka) podczas zapisywania, zgrywania do kompa, formatowania i innych czynnosci zwiazanych z transferem danych z- i do karty

anwa
15-01-2006, 10:00
Przyznaję nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Jak widać z wypowiedzi w praktyce nie ma to ( na szczęście ) większego znaczenia. Postępując logicznie należałoby chyba jednak czynić zmiany obiektywów przy wyłączonym aparacie, ale ...... teoria nie zawsze zgadza się z praktyką.

birez
15-01-2006, 11:39
wiem ze klapka wylacza,ale piszac ze nie wyjalbym karty podczas jazdy mialem na mysli mialem na mysli to, ze nie zaryzykowalbym wylaczenia aparatu (klapka) podczas zapisywania, zgrywania do kompa, formatowania i innych czynnosci zwiazanych z transferem danych z- i do karty
Sie rozumie - zawsze patrze na diodke czy aby sie czasem nie swieci przedl otwarciem klapki. I tu wielki plus dla canona, za to, ze wylaczenie aparatu przelacznikiem, nie powoduje przerwania zapisu.

Pikczer
15-01-2006, 11:42
A ja pol na pol. Przy zmianie szkla nie wylaczam a przy wyjeciu karty zawsze.
Mam nadzieje, ze to nie zbrodnia :)

MARANTZ
15-01-2006, 12:54
A ja mam nawyk wyłączania. I to nie tylko aparatu tylko wszystkiego przy czym grzebię. Pewnie dlatego, że szkoła średnia to technikum elektryczne. Po prostu wyrobiony odruch, zmiana szkła, baterii, karty i palec sam leci. Musieliby jasno napisać w instrukcji, że można nie wyłączać a... i tak bym to pewnie robił. :-)

Maciek_DDA
15-01-2006, 13:11
chwalebne to i ze wszech miar usprawiedliwione Marantz ;)

Il fuoco
15-01-2006, 13:20
Nie mialem na mysli ochrony matrycy-ta mozna delikatne wyczyscic papierem sciernym ;-)
.

aż mi się niedobrze zrobiło jak sobie wyobraziłem jazdę papierem po matrycy mojego trabanta:neutral:

;)

Auwo
15-01-2006, 13:31
A ja nie wyłączam nigdy. Nawet po upakowaniu go do torby, a niech sobie jest włączony :D

RadiB
15-01-2006, 13:32
W aparatach o ktorych dyskutujemy nie ma "hardwarowego" wylacznika. Niezaleznie czy przekrecasz wylacznik czy nie, o tym w jakim modzie bedzie power menagement decyduje soft aparatu. Soft ktory jednoczesnie rozpoznaje, czy klapki sa domkniete, czy szklo jest zainstalowane itd.

Wracajac do tematu zmiana szkla: Sama procedura "power up" szkla (czyli kolejnosc w jakiej poszczegolne czesci szkla dostaja prad) jest do wysterowania przez konstrukcje stykow. Napewno odpowiednie zabezpieczenia zrealizowano.

Innym tematem (i nie tylko przy zmianie szkla, ale tez przy zmianie karty i baterii) jest odpornosc na wyladowania elektrostatyczne (ESD). IMHO mimo ze canon napewno zabezpieczyl porty, jest to najprostrzy sposob na uszkodzenie aparatu.

Maciek_DDA
15-01-2006, 13:54
W aparatach o ktorych dyskutujemy nie ma "hardwarowego" wylacznika

jest: wyjecie baterii: wtedy JA decyduje ze ma byc wylaczony, a nie elektronika :twisted:
(jak ogolnie wiadomo, kazde urzadzenie elektryczne dziala znacznie lepiej,kiedy jest podlaczone do zasilania:wink: )


IMHO mimo ze canon napewno zabezpieczyl porty, jest to najprostrzy sposob na uszkodzenie aparatu.

co masz dokladnie na mysli??

RadiB
15-01-2006, 14:18
jest: wyjecie baterii: wtedy JA decyduje ze ma byc wylaczony, a nie elektronika

O ile jestes wystarczajaco szybki: od momentu otwarcia klapki na baterie (aparat dostaje sygnal do zabezpieczenia system) do momentu rozdzielenia stykow mija pareset milisekund :)


co masz dokladnie na mysli??

Ubierz polarowy sweterek na bawelniana koszulke, pochodz w butach z syntetyczna podeszwa po dywanie, wsiadz w ortalionowym dresie do samochodu..... - na twoim ciele zbiera sie ladunek elektrostatyczny ktory rozladowywuje sie malymi piorunami przy dotknieciu metalowych czesci, ktorymi moga byc n.p. kontakty aparatu.
Istnieja normy ktore opisuja jak wysoki moze byc ten ladunek - human body model mowi o napieciach do 40 kV. Istnieja specjalne struktury ktore zabezpieczaja elektronike przed wyladowaniami, czesto sa to struktury polprzewodnikowe z ograniczona zywotnoscia. Testuje sie zazwyczaj x wyladowan na kazdy kontakt, x+n'te wyladowanie jest smiertelne :)

kociu
15-01-2006, 14:26
ja rowniez nie wylaczam body do ziany obiektywow, a jesli wyciagam karte to patrze tylko czy dioda od zapisu nie swieci.

Maciek_DDA
15-01-2006, 14:36
RadiB ja to wiem, ale myslalem ze masz na mysli to, ze elektrycznosc statyczna moglaby teoretycznie usmiercic mi body na skutek wyladowania na styku puszka/szklo, a z tego co teraz napisales to chodzi Ci chyba raczej o to aby nie dotykac stykow przy zmianie obiektywu? Dobrze zrozumialem? Bo jesli tak, to nie ma znaczenia raczej czy na stykach jest napiecie, czy go nie ma. Elektrycznosc statyczna potrafi zabic uklady bardzo szybko i skutecznie- patrz uklady pamieci do komputerow :)

piast9
15-01-2006, 14:40
Jeszcze raz piszę - wyłączanie nic nie zmienia. I tak body jest generalnie pod napięciem caly czas, tylko uśpione mniej lub bardziej. Skąd niby mrugnięcie ledem of CF po zamjnięciu klapki od CF czy akumulatora? Na obiektyw też cały czas jest podawane napięcie i po zapięciu wymieniane są z nim informacje, niezależnie od pozycji wyłącznika.

Jedynie otwieranie klapki CF w czasie zapisu jest niedopuszczalne i o tym piszą wyraźnie w instrukcji. Reszta jest zrobiona tak, aby nic się złego nie stało. Gdyby było inaczej na pewno byłoby to napisane w instrukcji.

piast9
15-01-2006, 14:42
Elektrycznosc statyczna potrafi zabic uklady bardzo szybko i skutecznie- patrz uklady pamieci do komputerow :)
Zabezpieczenie wejść przed ESD jest dosć proste i skuteczne.

Maciek_DDA
15-01-2006, 14:59
ok:) ponial aluzju- juz nie bede pisal o rzeczach o ktorych nie mam pojecia

RadiB
15-01-2006, 16:18
Zabezpieczenie wejść przed ESD jest dosć proste i skuteczne.

Tutaj mam zupelnie inne doswiadczenia :mrgreen:

Wlozenie w uklad varystora czy szybkiej diody zmienia charakterystyke sygnalow - moze byc na tyle skutecznie, ze uklad bedzie zabezpieczony przed ESD, ale nie bedzie dzialal. Dlaszym problemem jest degeneracja ukladow chroniacych: to ze test zostal spelniony 10 razy nie oznacza ze za pietnastym razem uklad nie umrze, albo ze degeneracja struktur polprzewodnikowych nie zostala zainicjowana a uszkodzeni wystapi po 30h pracy.

Maciek: Dokladnie. Lepiej nie dotykac stykow. To czy aparat jest zalaczony czy nie ma drugo- (albo i trzecio-) rzedne znaczenie.

Maciek_DDA
15-01-2006, 16:36
degeneracja struktur polprzewodnikowych nie zostala zainicjowana

fajne to... podoba mi sie :) :roll:

piast9
15-01-2006, 16:36
Wlozenie w uklad varystora czy szybkiej diody zmienia charakterystyke sygnalow - moze byc na tyle skutecznie, ze uklad bedzie zabezpieczony przed ESD, ale nie bedzie dzialal.
Sygnały na złączu obiektywu nie są wysublimowane. Synchroniczna transmisja szeregowa koło 90kbit/s. Moim zdaniem to można zabezpieczyć prosto i skutecznie.

No i oczywiście masz rację, że położenie wyłącznika nie ma na odporność na ESD najmniejszego wpływu.

Silent Planet
15-01-2006, 16:56
Nie trzeba wyłączać aparatu ( w żaden sposób ) przy zmianie szkła.
Zwróćcie uwagę na styki bagnetu; styki przekazujące napięcie na obiektyw są skonstruowane tak, że przekręcenie odcina dopływ prądu do obiektywu jako pierwsze, a resztą styków nie trzeba się martwić, bo w obiektywie nie ma już prądu ( można je "mostkować" w dowolnej konfiguracji i nic się nie stanie ).

Prawdą jest, że eosy nie mają hardwarowego wyłącznika, nawet analogowe.
W układach aparatu ciągle jest napięcie. Nie we wszystkich, ale część elektroniki non-stop pracuje w każdym eosie, nawet w tym, który od tygodnia nieruszany leży w Twoim plecaku.

-=Festyk=-
15-01-2006, 17:02
[...]Prawdą jest, że eosy nie mają hardwarowego wyłącznika, nawet analogowe.
W układach aparatu ciągle jest napięcie. Nie we wszystkich, ale część elektroniki non-stop pracuje w każdym eosie, nawet w tym, który od tygodnia nieruszany leży w Twoim plecaku.
Czyli patrząc od strony ekonomicznej cały czas zżera nam prąd!:wink:

Silent Planet
15-01-2006, 17:12
Zgadza się.

RadiB
15-01-2006, 17:52
Moim zdaniem to można zabezpieczyć prosto i skutecznie.

Konkretnie: jak ty bys to zabezpieczyl?

RadiB
15-01-2006, 17:53
Czyli patrząc od strony ekonomicznej cały czas zżera nam prąd!:wink:

Tyle ze to co zre aparat na stand-by jest mniejsze niz prad jakim akku samo sie rozladowuje...

piast9
15-01-2006, 18:10
Konkretnie: jak ty bys to zabezpieczyl?
Od wejścia - oporek szeregowo i para diodek do GND i VCC. Moim zdaniem całkowicie wystarczające. Można i transil dodać jeszcze na początek.

Maciek_DDA
15-01-2006, 19:59
Masz racje Silent Planet

RTFM - przewertowalem instrukcje i nigdzie w niej nie stoi, iz nalezy wylaczac aparat podczas zmiany szkla

mruczek
15-01-2006, 20:41
Od 1999 roku ani razu nie wyłączyłem aparatu przy zmianie obiektywów. I do tej pory nie mam problemów z optyką, stykami i całą resztą.
Poza tym w instrukcji do mojego drugiego body, EOS Rebel, jest napisane, "żeby zwinąć film do kasetki należy zdjać obiektyw, wcisnąć jednoczśnie * oraz spust migawki

I miałoby się stac?

Nemeo
15-01-2006, 20:52
Staram się wyłączać, ale nie zawsze o tym pamietam, i dlatego różnie bywa.

Pszczola
15-01-2006, 22:11
Raz wylaczam, raz nie. W praktyce nie ma to dla mnie znaczenia.

Robson01
15-01-2006, 23:05
Zawsze (prawie?) na wyłączonym, ale gdyby mnie ktoś spytał "dlaczego" to raczej trudno by mi było podać powód. Może z przyzwyczajenia.

mxw
16-01-2006, 02:26
Raczej chodzilo mi bardziej o to ze pokrecajac szklem, styki dotykaja coraz to innych bolcow i zastanawialo mnie czy moze wystapic taka konfiguracja, w ktorej mozliwe byloby ich zwarcie i przy okazji usmiercenie body.
już koledzy odpowiedzieli, a Silent w szczególności: konstrukcja styków w mocowaniu Canon EF jest taka, że styk zasilający jest nieco wysunięty/odsunięty i zawsze jako pierwszy traci kontakt odłączając resztę obiektywu.

poza tym faktycznie: położenie wyłącznika nie ma znaczenia, aparat i tak zawsze jest włączony (skąd inaczej brałby się czas "startu" na poziomie 0,2 sek?). więc w zasadzie chcąc być bezpiecznym należałoby - przy zmianie szkła - wyjmować najpierw baterię ;)

natomiast główne pytanie wątku możnaby - na zasadzie analogii i zdecydowanie wyższych napięć wchodzących w grę - pociągnąć dalej:
czy wyłączacie body i/lub lampę błyskową wsuwając/zsuwając ją z sanek??

KuchateK
16-01-2006, 03:32
Pewnie dlatego, że szkoła średnia to technikum elektryczne.
Nic sie w tej mojej szkole nie nauczylem w takim razie :mrgreen:


A ja nie wyłączam nigdy. Nawet po upakowaniu go do torby, a niech sobie jest włączony :D
U mnie tak samo. Choc czasami w plecaku wylaczam zeby sie darmo nie wybudzal jak ciasno napakowane i cos o spust zawadza...

Jac
16-01-2006, 07:48
zupelnie tego nie kontroluje :-), to jest jedna z nielicznych ;-) funkcji aparatu ktorej nie opanowalem... raz taka a raz inaczej...on...off....off.on

Tomasz1972
16-01-2006, 08:51
czy wyłączacie body i/lub lampę błyskową wsuwając/zsuwając ją z sanek??[/B]

Jeżeli chodzi o lampę , to wsuwam wyłączoną . Aparat mam zawsze włączony.
Kilka razy założyłem włączoną lampę i miałem error99 .

dentharg
16-01-2006, 10:32
A co to za roznica np. przy 350D? Wylaczenie/wlaczenie aparatu i jego gotowosc do pracy to 2s. No chyba, ze ktorys z Was pracowal w teamie ferrari przy wymianie opon i te 2s zaszkodza mu w pomiarze czasu przy wymianie szkla :D

Ja tam zawsze 'wylaczam'.

Madroz
16-01-2006, 10:57
Zawsze wyłączam lampę i aparat podczas zsuwania lampy z sanek, tak mi doradził sprzedawca na giełdzie foto od którego kupiłem EX'a i jakoś się tego trzymam. Natomiast przy wymianie obiektywów nie wyłączam aparatu, kupę czasu traci się na ponowne uruchomienie 3setki.

birez
16-01-2006, 11:00
A co to za roznica np. przy 350D? Wylaczenie/wlaczenie aparatu i jego gotowosc do pracy to 2s. No chyba, ze ktorys z Was pracowal w teamie ferrari przy wymianie opon i te 2s zaszkodza mu w pomiarze czasu przy wymianie szkla :D

Ja tam zawsze 'wylaczam'.
Moze i 2s. to nie duzo ale skoro 80% pan z Gdanska nie widzi roznicy to po co przeplacac ?

Poza tym, przelacznik moze sie ulamac ;)

tdfoto
16-01-2006, 12:13
Witaj cie ..

Chuck Westfall z Canon USA (quality costam director) uwaza ze lepiej jest wyłaczac aparat i trzymac dziura w dól aby pyłki opadły ...

a propos .. w jedym ze swoich postow napisal ze im wyzsza rozdzielczosc matrycy tym bardziej podatna jest na pyliki ///

I chyba sie z tym zgodze ... bo w 300 D bardzo zadko czyscilem matryce a w 20 d to juz czesciej ...

harrydb
16-01-2006, 13:04
No zawsze wiedziałem ze 300d musi byc w czyms lepszy :lol: :mrgreen:


Ja jak sie spiesze to nie wyłączam mojej trzysetki no i te trzymanie w dół za wygodne tez nie jest, ale jesli mnie kilka sekund nie zbawi to pstrykam na off i potem odpinam.

Broncobilly
17-01-2006, 06:09
ja prawde mowiąc nigdy swojego nie wyłaczam podobnie jak nigdy nie zaciądam w aucie ręcznego hamulca (nad czym należy zapewne ubolewać)

Czasami tylko jak mój aparat wpadnie w cudze ręce to konstatuję że jednak ma on jakiś wyłacznik bo za cholerę nie chce mi działac bez jego przekręcenia. Uśpienie mam ustawione na 1 minute - ożywiam go zwykłym naciśnięciem spustu. W 10D i E10 było to bardziej kłopotliwe bo "budził" się długo a ten ostatni żarł też sporo prądu. Przy wymianie obiektywy czasami (może raz na 50 razy udaje mi się przypomnieć, że warto byłoby wyłączyć body ze względu na potencjalny kurz) ale własny hard dysk już mi szwankuje i jest to zwykle tylko pobożnym życzeniem.

Maciek_DDA
17-01-2006, 18:56
moja wbudowana lampa za nic nie chce sie zsunac...:wink:

birez
17-01-2006, 19:15
moja wbudowana lampa za nic nie chce sie zsunac...:wink:
Moge pomoc... ale nie wiem czy bedzie sie chciala wsunac z powrotem :twisted:

Maciek_DDA
20-01-2006, 22:35
dzieki za checi
jak sobie kupie 50/60D wtedy poeksperymentujemy :)
pozdrawiam

Focus604
04-03-2007, 20:34
Może już było. Ale nie znalazłem na naszym forum.
Czy wyłączacie aparat podczas wymiany obiektywu, wpinania lampy i wkładania i wyjmowania karty pamięci.
Ja staram się to wszystko robić przy wyłączonym sprzęcie.
Nie wiem czy może się coś złego zdarzyć i generalnie staram się o tym pamiętać.

popmart
04-03-2007, 20:35
było ...

ja nie wyłaczam.

pozdro

liquidsound
04-03-2007, 20:43
Ja tez nie, jeszcze dziala :)

TomS
04-03-2007, 21:00
Raz tak raz tak ale zawsze wszystko działa

marekb
04-03-2007, 21:02
jak zapomnę albo mmi sie spieszy to nie wyłączam i raz wybiegając z kościoła wymieniałem karte i nagle koszmar blokada opjawiły sie jakies bzdury ilosc zdjec na wyświetlaczu 999 i reszty chyba nie było foty nie mogłem zrobić- panika- wyłączyłem ,włączyłem i na szczeście załapał i na szczescie jakaś spóźniona babcia miała jeszcze ryż w garści:mrgreen:

konradl
04-03-2007, 21:18
jedyny przypadek w jakim wylaczam aparat to po czyszczeniu matrycy :)

Focus604
04-03-2007, 21:26
jedyny przypadek w jakim wylaczam aparat to po czyszczeniu matrycy :)

Kiedyś mi się zdażyło że podczas czyszczenia matrycy zapomniałem wyłączyć aparat i wpinałem obiektyw. Aż mi się gorąco zrobiło jak poczułem zapach jakby się coś spaliło. Tak więc nie do końca jest to zabezpieczone.

Bagnet007
04-03-2007, 21:50
Ja też nie wyłączam :mrgreen:

piast9
04-03-2007, 23:18
Nie wiem czy może się coś złego zdarzyć i generalnie staram się o tym pamiętać.
Nie ma to najmniejszego znaczenia. Od paru lat w lustrzankach Canona wyłącznik tylko każe aparatowi przejść do uśpienia i tyle. Zwróć uwagę na to, że nawet wyłączony aparat po zamknięciu klapki od CF czy od baterii pomruga sobie trochę lampkami.

konradl
05-03-2007, 01:05
swego czasu jeszcze w kompakcie nikona zauwazylem ze pozostawienie aparatu wlaczonego (z czasem uspienia np 1min) pozwala na duuuuuuuuuuuuuzo dluzsza prace niz cyklikczne wlaczanie i wylaczanie.

orte
05-03-2007, 19:30
Nigdy nie wyłączam.

M@riusz
05-03-2007, 21:08
Czy wylaczacie aparat podczas zmiany szkla?

Tak. Zawsze.

M@riusz

Fan nr 1
05-03-2007, 21:14
Nie wyłączam

bartosz108
05-03-2007, 22:01
NIE :roll:

guzman
06-03-2007, 12:05
wyłączam, nauczyłem się tego nawyku, ponieważ na początku to różnie z tym było, żaden praktycznie sprzęt nie lubi przepinania na gorąco. Lustrzanki także, a znam przypadek kumpla, któremu przez przepinanie padł AF w puszce i serwis na żytniej go na tym złapał i nie uwzględnił gwarancji. Kumple po fachu też zalecają wyłączanie, choć prawdopodobieństwo uszkodzenia jest znikome, to nigdy nie wiesz kiedy na Ciebie przyjdzie kolej.

makkak
06-03-2007, 12:07
jest: wyjecie baterii: wtedy JA decyduje ze ma byc wylaczony, a nie elektronika :twisted:
(jak ogolnie wiadomo, kazde urzadzenie elektryczne dziala znacznie lepiej,kiedy jest podlaczone do zasilania:wink: )

Jeszcze jest tam jedna bateryjka ;P

Cyborg
06-03-2007, 12:36
wyłączam, nauczyłem się tego nawyku, ponieważ na początku to różnie z tym było, żaden praktycznie sprzęt nie lubi przepinania na gorąco. Lustrzanki także, a znam przypadek kumpla, któremu przez przepinanie padł AF w puszce i serwis na żytniej go na tym złapał i nie uwzględnił gwarancji. Kumple po fachu też zalecają wyłączanie, choć prawdopodobieństwo uszkodzenia jest znikome, to nigdy nie wiesz kiedy na Ciebie przyjdzie kolej.
Czyli gość postępował zgodnie z instrukcją, która to zaleca przełączanie obiektywów bez „wyłączania” i przez to nie uwzględnili gwarancji? Co za bzdura.

Ileż można pisać, że układów w body EOS nie da się wyłączyć za pomocą wyłącznika i pytanie postawione w tytule wątku jest w ogóle pozbawione sensu. Najwyższy czas zamknąć ten wątek.

wiktor2323
23-03-2010, 23:17
Witam
Mam pytanie- pewne głupie, ale lepiej się upewnić niż coś zepsuć.
Czy odpinając obiektyw ef, ef-s czy chociażby m42 z chipem, należy wyłączyć aparat? Czy można to robić z podpiętym zasilaniem?
Pozdrawiam

lukaszlada
23-03-2010, 23:32
Zdecydowanie i definitywnie ;)

Ja robiłem to bez wyłączania i nic się strasznego nie wydarzyło ale jednak bardziej bezpiecznie zrobić to w pozycji off ;)

waldit2t
23-03-2010, 23:35
podpinam sie, ja tez czasami nie wylaczam aparatu i nic zlego sie nie dzieje-dzialo do tj pory bynajmniej, zobaczymy co dalej;p ale przewaznie bylo to przez moja skleroze;p

gurth
23-03-2010, 23:37
ciekawe pytanie,
ja nie wylaczam, i nie znalazlem nigdzie informacji że trzeba wyłączać. Ale z drugiej strony nie znalazlem informacji że można nie wyłączać...
Jestem użytkownikiem lustrzanki od 3 miesięcy wiec nie jestem żadnym znawcą i również chętnie się dowiem czy przypadkiem nie robię "kuku" mojemu aparacikowi

Sławek
23-03-2010, 23:38
Ja nigdy nie wyłączam (nie mam czasu) ale podobno trzeba.

wiktor2323
23-03-2010, 23:38
Ja gdzieś na forum żółtego systemu wyczytałem, ze w instrukcji zaleca się przekręcenie na off. teoretycznie to też czasami zmienie szkło bez wyłączenia ale to zazwyczaj w momencie jak aparat jest uspiony.

Maxiumus
23-03-2010, 23:40
Tylko w opcji OFF - co nie oznacza, że się nie zdarzało:)

Miłego

Czacha
23-03-2010, 23:42
Polecam instrukcje od wlasnego aparatu - informacje o zmianie obiektywu sa na pierwszych stronach, warto sie moze zapoznac?

wiktor2323
23-03-2010, 23:54
Aż poszedłem po instrukcje. Strona 31 "Montowanie i odłączanie obiektywu" Nic nie jest napisane na ten tamat.

Czacha
23-03-2010, 23:55
No to znaczy ze problem masz z glowy!

pcplus
24-03-2010, 22:55
Polecam instrukcje od wlasnego aparatu - informacje o zmianie obiektywu sa na pierwszych stronach, warto sie moze zapoznac?

Myślę, że kolega powinien teraz zacytować swoją instrukcję, oczywiście jeżeli chce być ok wobec osób czytających ten wątek

pozdr.

Czacha
24-03-2010, 23:02
Ale ja mam zacytowac swoja? Ja wiem jak postepowac ze swoim sprzetem - aparat wylaczam przed zmiana obiektywu.

pcplus
24-03-2010, 23:30
I o to chyba wszystkim tu chodziło, aby dostać jasną informację, że nie powinno się zmieniać obiektywu na włączonym body.
Powodem tego jest, że zarówno jak w obiektywie jak i w body znajduje się elektronika.
W momencie połączenia styków jak i ich rozłączenia mogą wystąpić tzw. stany nieustalone, spowodowane różnicą potencjałów.
Canon prawdopodobnie zabezpieczył się w jakimś stopniu przed skutkami jakie to może spowodować, ale ....
No i właśnie chodzi o te ale ....

KrzysK
25-03-2010, 00:15
Canon prawdopodobnie zabezpieczył się w jakimś stopniu przed skutkami jakie to może spowodować, ale ....
No i właśnie chodzi o te ale ....

... ale nawet wymiana głupiego bezpiecznika (jeśli jest) wiąże się z wysłaniem aparatu do serwisu, stratą 14 dni i niewspółmiernie wyższą kwotą niż powinno to kosztować :-)

Krzychu
25-03-2010, 07:40
I o to chyba wszystkim tu chodziło, aby dostać jasną informację, że nie powinno się zmieniać obiektywu na włączonym body.


I gdzie ta jasna informacja bo nie widzę ? Nie słyszałem o żadnym przypadku padu aparatu z tego powodu, sam nigdy nie wyłączam i myślę że prędzej będziesz musiał wymienić włącznik od częstego używania niż coś się stanie aparatowi...

tomek20stencel5
25-03-2010, 08:24
Czacha, możesz mi dać jakiś argument na to, żeby wyłączać aparat przed zmianą szkła? Z tego co wiem to styk od zasilania, to ostatni który przy zapinaniu jest zwierany i pierwszy który przy zdejmowaniu szkła "traci kontakt" z zasilaniem, więc nic nie może się stać. Zawsze wymieniam na włączonym i body żyje.

mk307
25-03-2010, 08:33
Popatrzcie na Paparacich w jakichś programach, np przy galach, albo gdzie jest spora szarańcza gwiazd, oni mając sprzęt z górnej półki, wykręcają słoiki, wkładają do kieszenie i robią to dość często, nie widziałem żeby wyłączali sprzęt, po prostu na szybkiego. Kilkukrotnie swoje 20D testowałem działa nadal.

Matsunami
25-03-2010, 08:44
Kurde zaskoczyliście mnie tym wątkiem... W moim poprzednim N.D300, robiłem to non stop (wiadomo, szybkie akcje, potrzebny inny obiektyw). Zresztą z tego co pamiętam przy każdym body wymieniałem przy włączonym i nic się nie działo.

pcplus
25-03-2010, 12:58
I gdzie ta jasna informacja bo nie widzę ? Nie słyszałem o żadnym przypadku padu aparatu z tego powodu, sam nigdy nie wyłączam i myślę że prędzej będziesz musiał wymienić włącznik od częstego używania niż coś się stanie aparatowi...

Bo takie przypadki spotyka się w serwisie. Nie jest to częste, ale się jednak zdarza.
Faktem jest, że zawodowcy zmieniają sloiki jak leci i wkładają je gdzie bądź, ale czasem to jedno zdjecie jest wiecej warte niż sprzęt użyty (zużyty) do jego zrobienia :)

najeli
25-03-2010, 13:22
Kurczę, zburzyliście mi światopogląd, nawet bym nie pomyślała, że trzeba body wyłączać do zmiany obiektywu.

Ja właściwie to non-stop mam włączony aparat, z trybem uśpienia, wyłączam na OFF właściwie tylko przy wyjmowaniu baterii i karty (choć to drugie nie zawsze) albo jak wiem, że długo nie będe używać. Wszystko działa, ale chyba powinnam zacząć się bać ;-)

pcplus
25-03-2010, 13:34
Kurczę, zburzyliście mi światopogląd, nawet bym nie pomyślała, że trzeba body wyłączać do zmiany obiektywu.

Ja właściwie to non-stop mam włączony aparat, z trybem uśpienia, wyłączam na OFF właściwie tylko przy wyjmowaniu baterii i karty (choć to drugie nie zawsze) albo jak wiem, że długo nie będe używać. Wszystko działa, ale chyba powinnam zacząć się bać ;-)

Jeśli mogę coś doradzić, to wyłączanie body przy zmianie CF'a jest obowiązkowe, grozi to nie tylko utratą zawartości CF'a ale także możliwością jego trwałego uszkodzenia (wiem z własnego doświadczenia). To samo dotyczy się pendrive'ów stąd funkcja w windows "usuń bezpiecznie urządzenie"

Sławek
25-03-2010, 13:54
Jeśli mogę coś doradzić, to wyłączanie body przy zmianie CF'a jest obowiązkowe, grozi to nie tylko utratą zawartości CF'a ale także możliwością jego trwałego uszkodzenia (wiem z własnego doświadczenia). To samo dotyczy się pendrive'ów stąd funkcja w windows "usuń bezpiecznie urządzenie"
Aparat sam się wyłącza jak tylko otworzyć klapkę od karty !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

vinietu
25-03-2010, 14:14
Aparat sam się wyłącza jak tylko otworzyć klapkę od karty !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rzeczywiście tak jest,instrukcja do piątki mówi jednak cyt. ;
-przed otwarciem pokrywki upewnij się ,że:wyłącznik główny jest w pozycji Off.
Ja mam nawyk wyłączania jeśli coś zmieniam;obiektyw ,kartę,baterię.

najeli
25-03-2010, 14:23
Jeśli mogę coś doradzić, to wyłączanie body przy zmianie CF'a jest obowiązkowe, grozi to nie tylko utratą zawartości CF'a ale także możliwością jego trwałego uszkodzenia (wiem z własnego doświadczenia). To samo dotyczy się pendrive'ów stąd funkcja w windows "usuń bezpiecznie urządzenie"

Tzn. nie wyciągam karty na żywca, ale jako że aparat się usypia, łapię się na tym, że po wyciągnięciu karty zaświeci się "Brak karty CF". Jak jest w użyciu i chcę zmienić kartę to wyłączam.

Ktoś by musiał mi przedstawić naprawdę porządny techniczny dowód, żebym uwierzyła, że jest różnica pomiędzy wyciągnięciem karty z aparatu uśpionego a wyłączonego.

mxw
25-03-2010, 14:33
absolutnie nie trzeba wyłączać aparatu w trakcie zmiany obiektywu. 8)

pisałem to już tutaj raz (4 lata temu, więc powtórzę się):

złącze elektryczne EF jest tak zbudowane, że zasilania: zarówno to "mocne" do zasilania silników AF i IS (6V), jak i to słabsze do zasilania interfejsu (5.5V) - są odcinane w chwili ruszenia szkła (przy wyjmowaniu) i włączane w odpowiedniej kolejności (po zapięciu szkła), dzięki czemu komputer w obiektywie zawsze ma szansę bezpiecznie wystartować.

standardowo na złączu zawsze znajduje się napięcie (około 2.5V), kiedy tylko w body znajduje się bateria (położenie włącznika nie ma znaczenia) - nawet gdy nie ma obiektywu. kto nie wierzy - woltomierz w dłoń i proszę sprawdzić (styki 1 i 2).

dopiero zwarcie styków 2 i 3 (taka dłuższa blaszka na obiektywie) powoduje uruchomienie interfejsu komunikacyjnego, a ma to miejsce dopiero wtedy, gdy szkło jest już zapięte do końca. więc jest bezpiecznie. zabezpieczenia elektroniczne (podobno :wink:) też są.

więcej o budowie mocowania można poczytać choćby w wikipedii:
http://en.wikipedia.org/wiki/Canon_EF_lens_mount

gdzieś były też white papers (czy coś w tym rodzaju) do mocowania EF.

poza tym instrukcja każdego EOSa nie pisze nic o wyłączaniu aparatu w trakcie zmiany szkła - czyli można nie wyłączać (gdyby tak nie było - w instrukcji na czerwono wszędzie by o tym trąbili).


jest jeszcze jeden aspekt poruszany przez niektórych - że jeżeli aparat jest włączony w trakcie wymiany szkła, to matryca jest pod napięciem i łatwiej chwyta kurz (napięcie elektrostatyczne).

fajnie, tylko że tak mają użytkownicy nikonów czy sony alfa playstation ;-) wyposażonych w gorsze matryce CCD - ZTCW nasze matryce CMOS nie mają "potencjału przyciągającego" w żadnej fazie pracy, po prostu inna filozofia/fizyka. tu jest coś na ten temat:
http://photo.net/canon-eos-digital-camera-forum/00Kkjf



Bo takie przypadki spotyka się w serwisie. Nie jest to częste, ale się jednak zdarza.
szansa na uszkodzenie aparatu oczywiście, że jest - jak zawsze - ale jest dużo mniejsza, niż np. w trakcie zwykłego robienia zdjęcia. czyli co? nie robić zdjęć, bo może się popsuć? :roll:



To samo dotyczy się pendrive'ów stąd funkcja w windows "usuń bezpiecznie urządzenie"
tzn. rozumiem, że wyłączasz peceta/laptopa ZAWSZE przed wyjęciem/włożeniem pendrive? :shock:

(bo "usuń bezpiecznie urządzenie" nie zmienia absolutnie nic, jeżeli chodzi o elektryczno/elektroniczną stronę interfejsu USB)



Aparat sam się wyłącza jak tylko otworzyć klapkę od karty !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
chyba nie wszystkie modele.

pcplus
25-03-2010, 14:33
Tzn. nie wyciągam karty na żywca, ale jako że aparat się usypia, łapię się na tym, że po wyciągnięciu karty zaświeci się "Brak karty CF". Jak jest w użyciu i chcę zmienić kartę to wyłączam.

Ktoś by musiał mi przedstawić naprawdę porządny techniczny dowód, żebym uwierzyła, że jest różnica pomiędzy wyciągnięciem karty z aparatu uśpionego a wyłączonego.

Czy moj przypadek nie jest dla Ciebie dowodem? Body 30D, uśpione, bo wyjęte z torby, wyciągnieta karta CF straciła zawartość. Pendrdrive PQI 2GB wyciagniety z kompa w czasie jego pracy padł tak, że po kilkukrotnym formatowaniu mogę go wykorzystywac tylko do połowy.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Aparat sam się wyłącza jak tylko otworzyć klapkę od karty !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jaki model ?
Bo w 30D nie !!!
w 5Dmk2 dopiero sprawdzę i napiszę.

Zig
25-03-2010, 14:44
Ja zawsze staram się wyłączać aparat, kiedy zmieniam szkło. Mam już taki nawyk.

Max_im
25-03-2010, 14:46
Jeżeli chodzi o obiektywy to gdyby było trzeba wyłączać przed zmianą to na pewno napisali by o tym w instrukcji.
Myślę, że jest to celowo tak zrobione żeby oszczędzić czas.
Ja nigdy nie wyłączam.
Natomiast jak otwieram klapkę od karty to aparat sam się wyłącza.

KMV10
25-03-2010, 14:46
Ciekawe rzeczy piszecie.

Nigdy nie wyłączam aparatu przy zmianie obiektywu. Nigdy tego nie robiłem i nigdy nic się nie stało. Co więcej, nikt ze znajomych fotografów tego nie robi.

Wszystkie moje EOS-y (3 egzemplarze) przy otwarciu klapki CF-a wyłączają się.

zbyszekjan
25-03-2010, 14:55
Wyłączam jak nie zapomnę, natomiast po otwarciu klapki CF body się wylącza (400D. 50D)

pcplus
25-03-2010, 15:04
absolutnie nie trzeba wyłączać aparatu w trakcie zmiany obiektywu. 8)


szansa na uszkodzenie aparatu oczywiście, że jest - jak zawsze - ale jest dużo mniejsza, niż np. w trakcie zwykłego robienia zdjęcia. czyli co? nie robić zdjęć, bo może się popsuć? :roll:


tzn. rozumiem, że wyłączasz peceta/laptopa ZAWSZE przed wyjęciem/włożeniem pendrive? :shock:

(bo "usuń bezpiecznie urządzenie" nie zmienia absolutnie nic, jeżeli chodzi o elektryczno/elektroniczną stronę interfejsu USB)


.

Robić zdjecia, robić ...
Wszystko to co piszesz to prawda, zabezpieczenia Canona są dobre i prawdopodobnie wystarczajace, ale są sytuacje w których niestety zawodzą.
Może chodzi tu o elektrostatykę, że w momencie mocowania obiektywu, następuje wystąpić mikrowyładowanie uszkadzające elektronikę.
Wyprzedzajac nowe komentarze, powiem, że takie warunki się zdarzają tzn, że nie są codziennością. Znaczenie może mieć rodzaj ubrania, podłoże na którym stoimy, wilgotność powietrza (suche), wiatr itp...
...
Peceta nie wyłączam :)
tylko operacja zakończona komunikatem windows "możesz teraz bezpiecznie usunąć urządzenie" daje gwarancję, że logicznie pliki z urządzenia typu pamięć zewnętrzna są napewno pozamykane i nie zostaną uszkodzone w trakcie odłączania urządzenia (pendrive, CF z czytnikiem kart)
Nie wpływa to na napiecie +5V znajdujace się w porcie USB.
Dodam, też że nie zawsze od razu uszkodzenie zawartości pamięci wystąpi, mnie się udało za 3-cim razem ... :)

najeli
25-03-2010, 15:07
Czy moj przypadek nie jest dla Ciebie dowodem? Body 30D, uśpione, bo wyjęte z torby, wyciągnieta karta CF straciła zawartość. Pendrdrive PQI 2GB wyciagniety z kompa w czasie jego pracy padł tak, że po kilkukrotnym formatowaniu mogę go wykorzystywac tylko do połowy.

Na razie to mój przypadek jest dla mnie dowodem, że jednak nic złego się nie dzieje, a Twój może być wyjątkiem od reguły ;-)

Nikogo nie namawiam, żeby brał ze mnie przykład, ale staram się nie dać zwariować. Może mam wyjątkowe szczęście, że wszystko mi działa, a może to norma...

W każdym razie zawsze odmontowuję sprzęt na który zrzucam dane z kompa. Nie zawsze ten, z którego tylko czytam.

mxw
25-03-2010, 15:44
Wszystkie moje EOS-y (3 egzemplarze) przy otwarciu klapki CF-a wyłączają się.
chmm, nie pamiętam jakich modeli to dotyczyło, może nie był to nawet canon, albo może canon, ale serii G (po otwarciu klapki aparat piszczał i zapisywał dane do końca, dopiero po zapisaniu przestawał piszczeć i się wyłączał)



zabezpieczenia Canona są dobre i prawdopodobnie wystarczajace, ale są sytuacje w których niestety zawodzą.
oczywiście, że tak - dziś praktycznie wszystko może się zdarzyć (i popsuć).

niemniej jednak akurat mocowanie i interfejs canon EF jest jednym z najlepiej zaprojektowanych i zabezpieczonych interfejsów i jego naprawdę jedynie w ostatniej kolejności można się czepiać.

nie można tego oczywiście uogólniać. np. nasz interfejs lampy błyskowej (sanki) nie jest już tak dobrze zaprojektowany - i tutaj zdecydowanie lepiej jest wyłączać sprzęt, choćby jeden (lampa), w trakcie podłączania (z przynajmniej kilku powodów).



Znaczenie może mieć rodzaj ubrania, podłoże na którym stoimy, wilgotność powietrza (suche), wiatr itp...
dokładnie, ale to już problem w stylu... dr. House ;)



operacja zakończona komunikatem windows "możesz teraz bezpiecznie usunąć urządzenie" daje gwarancję, że logicznie pliki z urządzenia typu pamięć zewnętrzna są napewno pozamykane i nie zostaną uszkodzone w trakcie odłączania urządzenia
właśnie.
a ponieważ body nie zapisuje nic w pamięci obiektywu - więc...? 8-)


a tak przy okazji mały <OT>: w Vista wielokrotnie zdarza mi się, że chcę "bezpiecznie" odłączyć pendrive, a Vista uparcie twierdzi, że nie mogę, bo coś korzysta. wszystkie programy pozamykane, readyboost wyłączone, antyviry wyłączone, viry też, żadne pliki nie są otwarte (sprawdzane unlockerem). a Vista - że NIE mogę. i co wtedy? :roll:
</OT>



Nikogo nie namawiam, żeby brał ze mnie przykład, ale staram się nie dać zwariować.
dokładnie!
podpisuję się pod tym wszystkimi czterema łapami :wink:

sbogdan1
25-03-2010, 16:03
W moim przypadku różnie bywa to zależy od sklerozy ;) jak mi się przypomni to na puszcze robię OFF ale odsetek jest znikomy na 100 może 15 razy to czyniłem i nic ubocznego nie stwierdziłem .Miałem 400setke obecnie 40 i wszystko jest OK.
Jak się ma coś spitolić to tak się stanie a ideologie można sobie do tego już samemu dorobić co jest przyczyną tego faktu.

pcplus
25-03-2010, 16:45
dokładnie, ale to już problem w stylu... dr. House ;)


właśnie.
a ponieważ body nie zapisuje nic w pamięci obiektywu - więc...? 8-)


a tak przy okazji mały <OT>: w Vista wielokrotnie zdarza mi się, że chcę "bezpiecznie" odłączyć pendrive, a Vista uparcie twierdzi, że nie mogę, bo coś korzysta. wszystkie programy pozamykane, readyboost wyłączone, antyviry wyłączone, viry też, żadne pliki nie są otwarte (sprawdzane unlockerem). a Vista - że NIE mogę. i co wtedy? :roll:
</OT>


dokładnie!
podpisuję się pod tym wszystkimi czterema łapami :wink:

...
Uwielbiam dr House :)

...
Body nie zapisuje w pamieci obiektywu ....
... tu była mowa o zapisie na CF'e !!!
(chociaż przy mikroadjustacji coś może się zapisywać w obiektywie a coś w body - niewiem tego na pewno)

...
Też miałem w Viście ten problem, zmieniłem więc na 7'kę i jest ok

_igi
25-03-2010, 18:02
nie można tego oczywiście uogólniać. np. nasz interfejs lampy błyskowej (sanki) nie jest już tak dobrze zaprojektowany - i tutaj zdecydowanie lepiej jest wyłączać sprzęt, choćby jeden (lampa), w trakcie podłączania (z przynajmniej kilku powodów).


A to dlaczego, bo się nie spotkałem z niczym podobnym. Mam dwie lampy, niemniej jednak używam ich od święta i jak wkładam na aparat, jest włączona, w drugą stronę już mniej. No i czasem się zdarza, że jednak nie wyłączę.

mxw
25-03-2010, 21:47
... tu była mowa o zapisie na CF'e !!!
(chociaż przy mikroadjustacji coś może się zapisywać w obiektywie a coś w body - niewiem tego na pewno)
oj, no CF'a to w życiu bym nie polecał wyciągać pod napięciem czy w trakcie zapisu (dlatego zresztą klapka od CF jest tak rygorystyczna i od razu odcina zasilanie).

nie, IMHO ten publicznie-dostępny mikroadjustment nie zapisuje nic w obiektywie (dowodem na to jest choćby to, że masz możliwość zapisywania ustawień dla max. 20 obiektywów, czyli jest to zapisywane w body).

natomiast w serwisie zapewne tak, potrafią zapisać coś albo przeprogramować w obiektywie. no ale zakładam, że pracują tam osoby przeszkolone i nie będą odłączać szkła w trakcie takiego zapisu :wink:



A to dlaczego, bo się nie spotkałem z niczym podobnym. Mam dwie lampy, niemniej jednak używam ich od święta i jak wkładam na aparat, jest włączona
dlaczego wyłączać lampę przed zapięciem na body?

choćby dlatego:
- bo lampa ma własne zasilanie (obiektyw nie)
- bo styki stopki nie są dobrze zabezpieczone przed przypadkowym zwarciem w trakcie wpinania (styki obiektywu są)
- bo w każdej instrukcji aparatu lub lampy jest napisane, żeby "najpierw podłączyć, a potem włączyć", czyli coś w tym musi być (o obiektywach tak nie piszą)

wszystko ww. zwiększa prawdopodobieństwo uszkodzenia elektroniki w body lub w lampie albo choćby wprowadzenia któregoś z tych układów w jakiś stan nieustalony (zakładam, że przed trwałym uszkodzeniem są one jednak zabezpieczone). poza tym relatywnie często zdarzają się error99 po wpięciu lampy pod napięciem, mi samemu też kilka razy zawiesiła się lampa po takim zapięciu (pomaga przeważnie wyłączenie i włączenie lampy) - więc po prostu coś w tym jest.

natomiast rozłączać można sobie IMHO dowolnie, pod napięciem lub bez, ma to mniejsze znaczenie.

arturs
25-03-2010, 23:51
Czy moj przypadek nie jest dla Ciebie dowodem? Body 30D, uśpione, bo wyjęte z torby, wyciągnieta karta CF straciła zawartość. Pendrdrive PQI 2GB wyciagniety z kompa w czasie jego pracy padł tak, że po kilkukrotnym formatowaniu mogę go wykorzystywac tylko do połowy.

Dla mnie to jedynie kolejny dowód że PQI to g... i badziewie najgorsze któremu nie można za gorsz ufać, a co do połowy pojemności to pewnie kupiłeś sfałszowanego pena (sformatowanego specjalnym programem tak żeby pokazywał że jest większy) - poszukaj sobie w goglach wątków na ten temat - i po próbie zapełnienia ponad prawdziwą pojemność się wykrzaczył i jak go sformatowałeś w kompie to sformatował się już na rzeczywistą pojemność
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
a co do reszty to MXW ma rację.. ja miałem już 5 puszek Canona, obiektywów z 15 i nigdy nie wyłączałem puszki przy zmianie szkieł.. a kart używam tylko oryginalnych sandisków od autoryzowanego sprzedawcy i jakoś nigdy mi zdjęcia nie zniknęły chociaż też nie wyłączam aparatu przy wymianie kart.. - jedynie patrzę czy dioda jeszcze świeci..

Arek_Gd
26-03-2010, 02:05
Tak jak Arturs pisze, zero problemów z sandiskami, a miałem ich już kilkanaście. Ja również nie wyłączam body, ani przy zmianie szkieł, ani przy wymianie karty. Zdaje się że nawet na żytniej mówią że bez problemu można "nie wyłaczać" body wcale.

p.s. wyłączam tylko gdy chcę przeczyścić matrycę :-D

najeli
26-03-2010, 11:56
p.s. wyłączam tylko gdy chcę przeczyścić matrycę :-D
?!? a jak podnosisz lustro w wyłączonym? ;-)

PS. Ja wyłączam zawsze, gdy chcę zmienić baterię :D Ale to się zdarza relatywnie rzadko ;-)

Krzychu
26-03-2010, 12:02
?!? a jak podnosisz lustro w wyłączonym? ;-)


Po czyszczeniu trzeba wyłączyć żeby aparat wrócił do normalnego trybu pracy...

najeli
26-03-2010, 12:22
Po czyszczeniu trzeba wyłączyć żeby aparat wrócił do normalnego trybu pracy...
No tyle to wiem :P

Ale "gdy chcę przeczyścić" to nie jest "gdy przeczyściłem" ;-)

pcplus
26-03-2010, 13:52
Mam propozycję :)

Gdyby ktoś z W-wy mógł przejść się na Żytnią (przez tel. to nie to samo co w 4 oczy :)
i zapytał by:

Czy zaleca się wyłączać, czy nie ma takiej potrzeby, czy nie ma znaczenia, przy:

1. Wymianie obiektywu
2. wymianie CF'a
3. wymianie akumulatorka
4. montowaniu, demontowaniu lampy błyskowej

i czy dotyczy to każdego modelu canona !!!

Cichy
26-03-2010, 13:55
Nie wyłączałem nigdy.

Arek_Gd
26-03-2010, 15:04
?!? a jak podnosisz lustro w wyłączonym? ;-)



nie nie spokojnie, miałem na myśli to ustrojstwo które od czasu 40D czyści matrycę mikrowstrząsami przy włączaniu / wyłączaniu body

robię tak od czasu do czasu i dzięki temu nie muszę czyścić ręcznie matrycy, inna sprawa że rzadko robię fotki na przymkniętej przysłonie i może dlatego nie widzę drobych syfów ;)

Pinto
26-03-2010, 18:57
Dla mnie to jedynie kolejny dowód że PQI to g... i badziewie najgorsze któremu nie można za gorsz ufać

PQI 2GB, działa bez problemu ponad 3 lata mimo dwukrotnego wyprania ze spodniami.

krisv740
26-03-2010, 21:28
pcpuls
ad1 - a po cholerę? - jest zabezpieczenie...
ad2.-a po cholerę (x2) - otwierasz klapkę - wyłączasz aparat (samoczynnie)
ad3.-a po cholerę (x3) - otwierasz klapkę - jw.!!!
ad.4 - a co ma piernik do wiatraka?! - tam jest tylko sygnał sterujący i komunikacja.
nie ma komunikacji=nie ma wyzwolenia. (choć lepiej mieć lampę wyłączoną, i włączyć po umieszczeniu w sankach) :cool: :mrgreen:

pcplus
26-03-2010, 21:38
pcpuls
ad1 - a po cholerę? - jest zabezpieczenie...
ad2.-a po cholerę (x2) - otwierasz klapkę - wyłączasz aparat (samoczynnie)
ad3.-a po cholerę (x3) - otwierasz klapkę - jw.!!!
ad.4 - a co ma piernik do wiatraka?! - tam jest tylko sygnał sterujący i komunikacja.
nie ma komunikacji=nie ma wyzwolenia. (choć lepiej mieć lampę wyłączoną, i włączyć po umieszczeniu w sankach) :cool: :mrgreen:

Jeżeli kolego nie wiesz po jaką ch .... , to wiedz, że są to pytania , które tu padły i wzbudziły wątpliwości, po to chyba jest to forum, nie ?

krisv740
26-03-2010, 21:53
pcplus - skoro padły pytania , to padły i odpowiedzi!
wyszczególniłeś pytanie - masz w punktach odpowiedzi!
zadałeś sobie trud sprawdzenia pracy aparatu?! (punkty 2 i 3)

a poza tym - czytaj emotikony - dziś piątek i warto choć trochę się wyluzować!
weekend jest! ;)

pcplus
26-03-2010, 23:35
pcplus - skoro padły pytania , to padły i odpowiedzi!
wyszczególniłeś pytanie - masz w punktach odpowiedzi!
zadałeś sobie trud sprawdzenia pracy aparatu?! (punkty 2 i 3)

a poza tym - czytaj emotikony - dziś piątek i warto choć trochę się wyluzować!
weekend jest! ;)

Sprawdziłem w swoim 5d2, otwarcie klapki CF'a lub akumulatora wyłącza body.
Przynajmniej takie wnioski wyciągam z obserwacji, czy jest to całkowite odcięcie zasilania, nie wiem.
Czy dotyczy to wszystkich body canona, nie wiem.
Dlatego znalazły się tu te pytania, aby inni użytkownicy na tym forum wymienili swoje doświadczenia.
Opinia kogoś bezpośrednio z serwisu była by cenna...

Jest piątek, jest późno, jest luz ... :mrgreen:

Paviarotti
26-03-2010, 23:48
Ja nigdy nie wyłączam. Czy to zmiana obiektywu czy karty pamięci, nawet lampy. Tylko baterii nigdy nie wyjmuję "na gorąco", tutaj już mi tak nie śpieszno ;)
Co ciekawe przy wyjmowaniu karty aparat wyłącza się, wkładam ponownie kartę, zamykam klapkę i sam się wzbudza, można dalej pstrykać, bardzo przydatne takie coś :)

radioel
27-03-2010, 22:36
ale przecież jak podnosisz klaplę od akumulatora aparat również się wyłącza...
Ja zmieniam szkła w 80% przy włączonym body a zazwyczaj z podpiętą i włączoną lampą błyskową...

lubiebardzo
28-03-2010, 21:43
Czytałem na jakimś zagranicznym forum kiedyś, że przy włączonym aparacie na matrcy jest napięcie, które przyciąga pyłki. Nic sobie z tego nie robię i zmieniam szkła przy włączonym aparacie i wielkiej katastrofy nie zauważyłem. Syf czasem i tak się zebrał. Nie mam czyszczenia matrycy automatycznego w aparacie i już dwa razy robiłem to ręcznie. Aparat mam 4 lata.

_igi
28-03-2010, 23:39
BTW, wyłączacie aparat przed wyjęciem baterii? ;)

jagular
28-03-2010, 23:47
BTW, wyłączacie aparat przed wyjęciem baterii? ;)
Heh...a przed zdjęciem dekielka? :E

A tak na temat:
Przydałoby się uważnie przewertować instrukcję i tam znaleźć odpowiedź na to, co należy, a czego nie należy robić. Instrukcja, wbrew pozorom i polskiemu niedowiarkowaniu wszyskiemu, powinna i ma obowiązek wytłumaczyć co i jak należy robić.
Jest napisane, że przy zabawie z lampą i korpusem, należy lampę wyłączyć.
Ale czy jest napisane, że należy wyłączać korpus przed zmianą szkła?

Nie, nie interesuje mnie gdybanie, "cobybyłogdybanie", analiza układów elektronicznych, reverse engineering konstrukcji itp.
Czy jest w instrukcji napisane takie zalecenie?

_igi
29-03-2010, 00:34
Heh...a przed zdjęciem dekielka? :E

A tak na temat:
Przydałoby się uważnie przewertować instrukcję i tam znaleźć odpowiedź na to, co należy, a czego nie należy robić. Instrukcja, wbrew pozorom i polskiemu niedowiarkowaniu wszyskiemu, powinna i ma obowiązek wytłumaczyć co i jak należy robić.
Jest napisane, że przy zabawie z lampą i korpusem, należy lampę wyłączyć.
Ale czy jest napisane, że należy wyłączać korpus przed zmianą szkła?

Nie, nie interesuje mnie gdybanie, "cobybyłogdybanie", analiza układów elektronicznych, reverse engineering konstrukcji itp.
Czy jest w instrukcji napisane takie zalecenie?

Jagular, obserwuje twoje posty od dawna, powiedz mi jedno - po co ta cała złośliwość i przywalanie się do wpisów ludzi nie znajdujących się w twoim kole adorantów fotografii?

Na boga, ani to zabawne nie jest, ani fajne. Pytanie jak każde inne i nie widzę przeciwwskazań, żeby je zadać.

Ps. Instrukcję czytałem, dowiedziałem się paru ciekawych rzeczy, m. innymi, że nie możemy wydrukować filmów. Pozdrawiam.

jagular
29-03-2010, 00:52
igi, ja nie obserwuję twoich postów, za to zauważyłem pewien 'uraz' ;)

...wracając do tematu: po prostu myślę, że nie ma sensu "wybiegać przed szereg".

Mamy instrukcje obsługi, w których producent ma obowiązek (i wielki interes, także wobec siebie) napisać co należy robić, a czego nie należy robić. Koniec.

W tym wątku jest zaszyta ciekawa informacja, którą warto się przejąć: włączona lampa na włączonym korpusie vs co można z nimi bezpiecznie zrobić. Osobiście się tym nie przejmowałem, ale dzięki komuś, kto o tym wspomniał wyżej, może zacznę - i uchronię swoją lampę/korpus od ewentualnego uszkodzenia.

A reszta? Hmm...to chyba często nadinterpretacja i nadopiekuńczość. No chyba że jednak instrukcja prosi o wyłączanie korpusu przy zmianie sprzętu.

Pamiętam tylko o jednym: o zaleceniu, aby nie 'odkręcać' obiektywu z IS zaraz po uruchomieniu IS - aby nie odkręcać obiektywu podczas pracy IS - to powinno być w instrukcji słoików ze stabilizacją.

kuzi4
02-04-2010, 18:02
Krótka odpowiedź na krótkie pytanie: nie wyłączam. Czy to źle, czy dobrze to się nie zastanawiałem... ;)

kuduś
11-04-2010, 23:05
Dla celów statystycznych (kto jak postępuje :-D )
1.Nigdy nie wyłączam puszki zmieniając obiektywy.
2. Zawsze wyłączam body zmieniając kartę.
3. Zawsze wyłączam body zmieniając baterię.
4. Zawsze wyłączam lampę zakładając lub zdejmując ją z sanek.

Może robię dobrze, może nie. Robię tak jednak od ponad 20 lat (może poza pkt 2) od AE-1 Program począwszy, przez analogowe EOSy no i teraz D.

No i jeszcze jedno. Moim zdaniem, instrukcja obsługi to nie tylko spis dobrych rad wujka Canona, jak się fajnie bawić puszką w piaskownicy, ale przede wszystkim owoc ciężkiej pracy prawników. Za jakie zabawy użytkownika Canon odpowie gwarancją, a za co zapłacisz sam.

kuduś
15-04-2010, 22:25
Ten wątek dał mi sporo do myślenia :-D
Wstyd się przyznać, ale ponieważ zawsze wyłączałem kamerę przed wymianą baterii lub karty nie wiedziałem, że otwarcie ich pokrywy wyłącza aparat. W świetle powyższego ( co natychmiast sprawdziłem na 7D) najprawdopodobniej nie jest konieczne wyłącznie aparatu w tych przypadkach.
No i fakt, że nie zaleca tego instrukcja jest dodatkowym potwierdzeniem.
Standardowo włączenie lub wyłącznie aparatu wyłącznikiem wiąże się z przeczyszczeniem matrycy, natomiast otwarcie pokrywek tego nie powoduje.

W każdym razie to Twój aparat i Twój wybór.

Tylko krowa nie zmienia poglądów. Ja się dzięki Waszym postom sporo nowego dowiedziałem. Dzięki.

Bolek02
05-07-2010, 22:44
Ja przy wymianie szkła zawsze wyłączam body. Tak jest bezpieczniej ze względu na styki, ale nie jest to konieczność tylko profilaktyka.

Jago
07-07-2010, 18:32
Ja przy wymianie szkła zawsze wyłączam body. Tak jest bezpieczniej ze względu na styki, ale nie jest to konieczność tylko profilaktyka.

Ja także staram się wyłączać body przy zmianie obiektywu - jednak nie zawsze o tym pamiętam (pośpiech lub chwilowe rozkojarzenie). W każdym razie sprzęt działa cały czas OK i oby tak dalej :)

Dominooo
07-07-2010, 19:46
Nigdy nie wyłączyłem.
Raz się zastanawiałem nad tym czy będzie mieć to jakiś wpływ na pracę aparatu, ale za każdym razem jak zmieniałem obiektyw, kartę czy akumulator to nie pamiętałem o wyłączaniu i wszystko do dziś pięknie śmiga.

Bolek02
09-07-2010, 11:31
Wyjątkiem tutaj jest jedynie karta pamieci, którą podczas wyjmowania pod napięciem można niestety uwalić. Bestia ma wrażliwe styki i pod napięciem czasem padnie :(

krzysztofr
09-07-2010, 13:01
Jak otworzysz klapkę przy włączonym aparacie, wyłącza się ekran (jeżeli bufor jest pełny, wyświetla się stosowny komunikat) i złącze powinno być bez napięcia.

diplo
09-07-2010, 15:47
Ja osobiście wole na zimne dmuchać, obiektyw, aku oraz karty wymieniam po wyłączeniu.

gervee
09-07-2010, 16:01
Nie wyłączam, nie wyłączałem i nie będę wyłączać aparatu przy zmianie obiektywu - ma mi się wyłącznik ze psuć? ;)
Wyłączam i będę przy zmianie karty.

Jago
09-07-2010, 19:13
Jak otworzysz klapkę przy włączonym aparacie, wyłącza się ekran (jeżeli bufor jest pełny, wyświetla się stosowny komunikat) i złącze powinno być bez napięcia.

........... a po zamknięciu klapki aparat włącza się ponownie.

mathom
09-07-2010, 19:30
Nie wyłaczam przy zmianie szkła i zakładaniu/ściąganiu lampy. Chociaż jakiś czas temu na wyjeździe w Azji jakiś japoński turysta z przerażeniem w oczach zwrócił mi uwagę, że mogę w ten sposób popsuć aparat :)

gervee
09-07-2010, 20:03
Nie wyłaczam przy zmianie szkła i zakładaniu/ściąganiu lampy. Chociaż jakiś czas temu na wyjeździe w Azji jakiś japoński turysta z przerażeniem w oczach zwrócił mi uwagę, że mogę w ten sposób popsuć aparat :)

To i tak dobrze .. mógł Ci wcześniej zrobić 100 zdjęć (tak na ich modłę) a dopiero potem zwrócić uwagę - miałby potem co opowiadać kolegom ;).

Jago
09-07-2010, 20:53
Nie wyłaczam przy zmianie szkła i zakładaniu/ściąganiu lampy. Chociaż jakiś czas temu na wyjeździe w Azji jakiś japoński turysta z przerażeniem w oczach zwrócił mi uwagę, że mogę w ten sposób popsuć aparat :)

Wschodnia inna mentalność - oni dziwią się nam a my im.

oskardj92
12-07-2010, 10:49
Ja wyłączam korpus przed zmianą obiektywu czy też lampy. Jedno krótkie pstryknięcie i jest o wiele bezpieczniej.

sprocket73
12-07-2010, 10:58
Wielokrotnie zmieniałem obiektyw bez wyłączania i nic złego sie nie działo. Jednak pewnego razu przy zmianie obiektywu osiadł mi jakiś paproch na matrycy i zanim się zorientowałem zdażył się załapać na kilkanaście zdjęć. Paproch zniknął przy automatycznym czyszczeniu matrycy przy wyłączaniu/włączaniu. Od tamtej pory profilaktyczne wyłączam, po to, aby po zmianie obiektywu przezyścić matrycę z automatu.

streaker
12-07-2010, 11:17
Ja tylko dziwne opory odczuwam przy zakładaniu lampy na sanki - wtedy i aparat i lampę wyłączam - choć nie wiem czy jest to potrzebne

AMMarshall
12-07-2010, 11:46
No to i ja dorzucę swoje 3 grosze za a nawet przeciw!! :)

Nigdy nie wyłączałem, obecnie nie wyłączam i nie zamierzam wyłączać aparatu na czas zmiany szkła.

Uważam, że gdyby byłaby taka konieczność w instrukcji byłoby napisane: PRZED ZMIANĄ OBIEKTYWU WYŁĄCZ ZASILANIE APARATU

Mellan
12-07-2010, 11:52
...Nigdy nie wyłączałem, obecnie nie wyłączam i nie zamierzam wyłączać aparatu na czas zmiany szkła...

Jak powyżej :-D

Vitez
12-07-2010, 21:07
No to i ja dorzucę swoje 3 grosze za a nawet przeciw!! :)

Nigdy nie wyłączałem, obecnie nie wyłączam i nie zamierzam wyłączać aparatu na czas zmiany szkła.

Uważam, że gdyby byłaby taka konieczność w instrukcji byłoby napisane: PRZED ZMIANĄ OBIEKTYWU WYŁĄCZ ZASILANIE APARATU

Ja to nieco inaczej, bardziej technicznie uzasadnię - by zupełnie odciąć przepływ prądu w body a tym samym zminimalizować prawie do zera jakiekolwiek możliwe uszkodzenie na stykach trzeba by oprócz pstryknięcia przełącznikiem jeszcze wyjąć baterię główną i podtrzymującą. A to już całkiem długo trwa i ma niewielki sens. Samo pstryknięcie przełącznikiem nie wyłącza zupełnie aparatu a co najwyżej skutecznie blokuje działanie przycisków. Tak przynajmniej jest od czasów 20D i 350D - jak myślicie, dlaczego tak dramatycznie udało się skrócić czas "włączenia" aparatu od tych modeli wzwyż? (miałem kiedyś 10D i włączał się jakieś 5 sekund... dramat).
W bardzo prosty sposób to zrobili - one się po prostu nie wyłączają tym przyciskiem a przechodzą do trybu uśpienia, blokując sobie tylko działanie przycisków, kółek itp!
Tak więc w kontekście dbania o ryzyko przepięcia na stykach użycie wyłącznika aparatu nic nie poprawia.

krzysiek13
13-07-2010, 23:22
Dosyć ciekawa teoria co do przechodzenia w tryb uśpienia. Jeśli faktycznie tak jest jak pisze Vitez, to dlaczego przy zmianie baterii aparat podnosi się tak samo szybko?

Vitez
14-07-2010, 00:05
Dosyć ciekawa teoria co do przechodzenia w tryb uśpienia. Jeśli faktycznie tak jest jak pisze Vitez, to dlaczego przy zmianie baterii aparat podnosi się tak samo szybko?

Bo pozostaje bateria podtrzymująca, którą raczej rzadko zmieniasz.

ancymon85
14-07-2010, 08:54
przecież w staryszych modelach (300D, którego posiadałem) też były baterie podtrzymujące, a mimo to włączały się dłuuugooo. Prędkość włączania to kwestia procesora i pamięci, a nie przechodzenia w stan uśpienia. Gdyby taki stan uśpienia miał coś faktycznie poprawiać, bardzo żarłby baterię. Swoja drogą przy możliwościach nowszych Digiców, załadowanie oprogramowania aparatu to kwestia ułamków sekund, więc żadne stany uśpienia raczej nie są potrzebne.

siudym
14-07-2010, 12:05
Bo pozostaje bateria podtrzymująca, którą raczej rzadko zmieniasz.

To jednak postep technologiczny a nie uspienie chyba.
Wlasnie wyciagalem CMOS z 20D, odczekalem, wsadzam baterie glowna i apartacik wstaje w oka mgnieniu jak zwykle.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Tak wogole i na temat - ja odruchowo wylaczam body jak cos zmieniam. Czy zle czy dobrze, mam taki odruch. Kiedys zmienialem Tamrona 17-50 na gorąco i wyskoczyl mi Error (po on/off bylo juz ok). Ale czy od tego to nie wiem, pamietam, ze wlasnie WTEDY jakos odruch wylaczania body zanikl ;)

krzysiek13
14-07-2010, 12:23
Bateria podtrzymująca, zresztą jak sama nazwa wskazuje, podtrzymuje zegar i ustawienia aparatu. Ma spełnia ona taką samą funkcję jak bateria na płytach głównych komputerów.

klosz007
15-07-2010, 00:44
Vitez słusznie prawi, aparat pracuje cały czas. Proponuję zrobić taki test:

Ustawić wyłącznik na ON, wyjąć baterię główną, odczekać chwilę, włożyć baterię, natychmiast zamknąć klapkę i natychmiast zacząć naciskać lekko spust. U mnie w 7D aparat zaczyna reagować dopiero po jakichś 2-3 sekundach od włożenia baterii - to jest czas potrzebny na jego rzeczywiste uruchomienie po odcięciu zasilania.

Jeżeli bateria jest włożona (i odczekamy) to po przestawieniu wyłącznika na ON aparat staruje natychmiast - dlatego że on jest tylko uśpiony a nie wyłączony przy przełączniku ustawionym na OFF. Otwarcie klapki baterii lub karty CF też tylko usypia a nie wyłącza aparat.

Oddzielną kwestią jest to czy ustawienie przełącznika na OFF odcina zasilanie na stykach aparatu - to trzeba by sprawdzić woltomierzem i wiedzieć na których stykach body sprawdzać. Jednak...

Teraz jeszcze popatrzcie na konstrukcję złącza obiektywu. Widzicie ? Trzy piny w body są głębiej i w dodatku jest to skonstruowane tak, że jeden zestyk w obiektywie zwiera dwa z tych trzech pinów gdy obiektyw jest już dokręcony do końca. Jak sądzicie po co ? Wg. mnie po to żeby poniformować body że obiektyw jest na miejscu i można go już zasilić. Podobnie przy wyjmowaniu to jest pierwszy sygnał jaki informuje body, że obiektyw jest wyjmowany i należy mu odciąć zasilanie.


Ja osobiście od czasów pierwszej lustrzanki (40D) nigdy nie wyłączałem zasilania i nigdy nie miałem z tego powodu problemów. Gdyby nie wolno tego było robić na pewno byłoby to napisane w instrukcji obsługi.

siudym
15-07-2010, 02:36
Ustawić wyłącznik na ON, wyjąć baterię główną, odczekać chwilę, włożyć baterię, natychmiast zamknąć klapkę i natychmiast zacząć naciskać lekko spust. U mnie w 7D aparat zaczyna reagować dopiero po jakichś 2-3 sekundach od włożenia baterii - to jest czas potrzebny na jego rzeczywiste uruchomienie po odcięciu zasilania.

Przetestowane z 20D - faktycznie :)

Czy czasem dlatego w instrukcji jest napisane, ze w razie dluzszego nieuzywania body nalezy powyciagac akumulatory? Np. usypianie zuzywa aku.
Ciekawe czy pisze tak np. w manualu 10D.

Bolek02
19-07-2010, 08:25
Jeśli nie interesuje Cię gdybanie, to weź może instrukcje i ją przeczytaj :)
My tutaj wyrażamy swoje opinie w temacie i analizujemy fakty a nie instrukcje...
Twoja ironia jest nie na miejscu Kolego.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ten przypis tyczy sie wypowiedzi "jagular"

piast9
19-07-2010, 09:02
Mam wrażenie, że to już pisałem nie raz, ale widać to w innym wątku. Podglądałem kiedyś to co się dzieje na złączu obiektywu bo zamyślałem wykonanie własnego dandeliona. Otóż wyłączanie aparatu nie zmienia praktycznie nic. Napięcie na stykach zasilających jest obecne cały czas, jak również po nakręceniu obiektywu ma miejsce komunikacja pomiędzy aparatem a obiektywem. Inna jest ilość wymienianych informacji w zależności od tego czy pstryczek aparatu jest na ON czy OFF ale sam fakt pozostaje.

Wniosek - położenie wyłącznika nie wpływa absolutnie na nic, można dowolnie zmieniać sobie obiektyw.

upeter
03-09-2010, 23:17
Dawno, Dawno temu kiedy byłem w USA odwiedziełm targi fotograficzne w NYC (nie to żebym się chwalił). Był moment wypuszczenia 5D. Do dyspozycji był około 20 obiektywów i wszystkie modele dSLR Canona. Podpinałem w zależności od chęci i testowałem. Jedynie o co prosił pracownik Canona to o to aby aparaty trzymać mocowaniem do doły (aby nie opadał kurz). Włączony, wyłączny nie miało znaczenia.

nomad_fh
08-09-2010, 01:38
Nie wyłaczam aparatu przy:
- wymianie obiektywów
- wymianie karty
- wymianie baterii
Czasem zdarza mi się ściągać lampę przy włączonym jej zasilaniu, ale tu raczej staram się wyłączać. Choć w feworze walki - zdarza mi się o tym zapomnieć.
Nigdy nawet się nie zastanawiałem, czy przy wymianie obiektywu miałbym wyłączać body.
Dokładnie jak to było już kilkanaście razy w tym wątlku napisane - gdyby trzeba było wyłączać - to instrukcja by o tym wspomniała i to zapewne nie jeden raz.

Co do urządzeń USB i wyciągania ze złącza w kompie - również nigdy nie odłączam urządzenia w windows i nic się nigdy nie stało... a na usb nagminnie pracuje właściwie od momentu ich wprowadzenia (pendrive, czytniki, bluetooth etc.). Może i miałem szczęście :D