Zobacz pełną wersję : jakiej muzyki słuchacie? :)
A mój gust muzyczny można tu obserować:
http://www.last.fm/user/wwojtekk
:-)
pzdr
Zdecydowanie mi się podoba taki gust :-) Stary dobry Death... Szkoda, że Chuck odszedł do krainy wiecznych łowów, bo był świetnym frontmanem i gitarzystą :-( (Docenta z Vadera też strasznie żal...)
cypherdid
19-11-2008, 15:48
a ja słucham:
pozostałości po grunge który mi nie pasił - swoją drogą:
- Foo Fighters <--------fave band !
- Queens Of The Stone Age
- Tenacious D
dobry punk:
- Rancid
- NoFX
- Ramones
- Bouncing Souls
z lekkich:
- Katie Melua
- Bruce Springsteen (ale tylko alb. "Magic")
z ostrych:
- Killing Joke
i dużo dużo dużooo innych różnych..ale tego co wypisałem - to głównie.
cypherdid Tenacious D ! Szkoda ze tak niewiele osob zna ten duet ;p Poprostu mistrzostwo ;]
Poznawanie siebie - ciąg dalszy :)
Ja (miedzy innymi) słucham:
-Bauhaus (!!!)
-Cure (tylko stare plyty) (!!!)
-Dead Can Dance (Lisa solo też) (!!!)
-Joy Division
-Gabriel (teraz już mniej)
-Sisters of Mercy (teraz już mniej)
-Radiohead (!!!)
-P.J Harvey (!!!)
-Nick Cave
-Depeche Mode (!!!)
-Bjork
-Portishead
-Massive Attack
-Metallica (ale tylko stare płyty)
z polskich: Edyta Bartosiewicz (!!!), Kult, Myslovitz/Lenny Valentino (genialna płytka "Uwaga jedzie tramwaj"), Republika, Aya RL, piosenek A.Osieckiej
z klasyki: Chopin, Vivaldi
Do tego piosenki o misiach, zielonych słoniach i pieskach, których słucham wraz z córcią :)
Nie trawię:
Disco, Hip Hop, Rap (za wyjatkiem jednego białasa ;)), popu-papki, pseudometalu (Bon Jovi, Whitesnake ...) i kilku wykonawców dość powszechnie szanowanych - np. Deep Purple
Ja się generalnie wychowałem na Beksińskim (pewnie nie jedyny w tym gronie :))
gunia1990
19-11-2008, 19:14
ajajaj tentacious d - tribiute i karate mnie rozwala za kazdym razem jak to słyszę :D
pani_od_kotów
19-11-2008, 20:02
Edyta Bartosiewicz - cenię za niepowtarzalność :) Podobnie jak R4enatę Przemyk, która co prawda inne klimaty reprezentuje, ale też jest dla mnie artystką wyjątkową.
Nie sposób wymienić wszystkiego, więc raczej jak coś tu napiszę, to na zasadzie "akurat w tym momencie słucham" bardziej, bo usystematyzować nie umiem.
Sisters of Mercy - też jak najbardziej :)
A z klasyki Wagner chyba najbardziej.
gunia - karate naprawde fajna kapelka.
Ja slucham ogolnie koncowki lat 70tych i poczatku 80tych czyli dobrego punka 77:)
Polskiego nigdy nie sluchalem, jest specyficzny:) Kapele w stylu Manace, Red Alert, Art Attacks i setki innych o ktorych zaledwie garstka ludzi slyszala. Ale lubie tez dobry drum'n'bass dla odmiany, troche dubu, ska i takie tam praktycznie kazde alternatywne, nie sprzedajace sie i dosc "ordynarne" granie. nie lubie radia i popu:) To tyle:)
Gorillaz, The Good the Bad and the Queen, RHCP, Republika i cała masa mniej lub bardziej znanych. Ostatnio wielki powrót do Guns N'Roses i masturbacja przy dźwiękach płyty Chinese Democracy oraz co ciekawe Universe :razz:
poszukiwacz2006
19-11-2008, 22:40
mhm - tak trudno to w kilku zdaniach opisać.
Przede wszystkim Pink Floyd i U2, potem Led Zeppelin, Genesis, Dire Straits i trochę na przekór Vangelis. Z rodzimego podwórka - ostatnio Lao Che i Czesław Mozil, a na bieżąco Myslovitz, Kult, T.Love i Maanam, i trochę spokojniejsze Grechuta, AM Jopek, i covery Kaczmarskiego ( np.Habakuk czy Zakopawer). Mam też jakąś dziwną słabość do Brathanków, choć coś ostatnio cicho o nich. No i "Trzeszczącą płytę" promowaną przez P.Kaczkowskiego w Minimaxie.
Od dobrych nastu lat w zasadzie słucham tylko klasyki i jazzu, z czego 90% to klasyka i nie wybiegająca dalej niż okres baroku. Od kilku natomiast lat całkowicie niemal zanurzony jestem w muzyce renesansowej, zwłaszcza wokalnej, a XV-wieczni polifoniści niderlandzcy skradli najwięszką częsć mego serca i mojej duszy. Kiedyś należało ono do Bacha, lecz jego "ojcowie i nauczyciele" okazali się równie wielcy, co było dla mnie największym muzycznym zaskoczeniem. Bogactwo muzyczne renesansu jest tak ogromne, że od kilku lat czasem tylko udaje mi się wynurzyć głowę i skupić się na innej przestrzeni muzycznej.
Zdecydowanie mi się podoba taki gust :-) Stary dobry Death... Szkoda, że Chuck odszedł do krainy wiecznych łowów, bo był świetnym frontmanem i gitarzystą :-( (Docenta z Vadera też strasznie żal...)
Chucka to mi bardziej szkoda niż Kurta... Świetne, prześwietne kawałki, solówki majstersztyk... Technicznie dla mnie the best. No i moja ulubiona płyta ever - Symbolic ;-)
Bogactwo muzyczne renesansu jest tak ogromne, że od kilku lat czasem tylko udaje mi się wynurzyć głowę i skupić się na innej przestrzeni muzycznej.
Cholera, renes, jakie głębokie przemyslenia..:wink: nawet ja takich nie miałem po przesłuchaniu "Passio et mors Domini nostri Iesu Christi secundum Lucam" (dla niewtajemniczonych "Pasja wg Ewangelii świętego Łukasza" Krzysztofa Pendereckiego).
Choc nadal niedoścignionym arcydziełem wg mnie jest "Reqiuem" Mozarta. Prócz tego mam wielki sentyment do fugi d-moll Bacha (no, w końcu ojciec gatunku:twisted:)
Z muzyki XX-wieczej jest niezapomniana "Carmina Burana" pochodzaca z kantaty Carla Orffa. Powstało już milion wersji i przeróbek tego utworu, a żaden nie dorasta do pięt oryginałowi!:twisted:
No i moja ulubiona płyta ever - Symbolic ;-)
Oj tak, "Symbolic" wymiata - perkusja Gene'a Hoglana powala na glebę :)
"Human" to też zacna płyta, a ze starszych to także "Leprosy".
Cholera, renes, jakie głębokie przemyslenia..:wink: nawet ja takich nie miałem po przesłuchaniu "Passio et mors Domini nostri Iesu Christi secundum Lucam" (dla niewtajemniczonych "Pasja wg Ewangelii świętego Łukasza" Krzysztofa Pendereckiego).
Choc nadal niedoścignionym arcydziełem wg mnie jest "Reqiuem" Mozarta. Prócz tego mam wielki sentyment do fugi d-moll Bacha (no, w końcu ojciec gatunku:twisted:)
Z muzyki XX-wieczej jest niezapomniana "Carmina Burana" pochodzaca z kantaty Carla Orffa. Powstało już milion wersji i przeróbek tego utworu, a żaden nie dorasta do pięt oryginałowi!:twisted:
W okresie renesansu powstało ok. 250 "mszy załobnych", czyli Requiem choć wtedy inaczej je nazywano. Porównywanie z dziełem Mozarta nie ma większego sensu, ale zapewniam cię że są tam arcydzieła. Jeśli chcesz posłuchać Requiem w renesansowym wydaniu to polecam choćby Jeana Richaforta, które napisał je tuż po śmierci swego mistrza i ku jego pamięci Josquina des Presa, a nagral je zespół Huelgas Ensemble. Jeśli posiadasz słuchawki to zachęcam dla pełnej izolacji.
Od dobrych nastu lat w zasadzie słucham tylko klasyki i jazzu, z czego 90% to klasyka i nie wybiegająca dalej niż okres baroku. Ja, jeśli chodzi o barok, słucham tylko tego:
O, mamo ja nie chcę
chodzić do szkoły muzycznej.
Ćwiczę i nie mam nic,
popatrz ile zarabia Prince.
Wcale nie mam ochoty
śpiewać jak Pavarotti.
Wolałbym pójść dzisiaj na plażę
niż ćwiczyć pasaże.
O, mamo ja męczę się
całe noce i całe dnie.
Mozarta mam już dość,
jego menuety dają mi w kość.
Zamiast grać jego muzykę,
wolę Metallicę.
Co dzień bierze mnie cholera,
że nie gram Slayera.
:-P
patric89
13-12-2008, 15:23
muzyka Filmowa:
Morricone
Newman
Williams
Horner
Serra
blues jazz rock reagge ska
kiedys punk i metal
ArturBonoVox
13-12-2008, 16:33
slucham tylko Mamy i radia Zet :P
Evitagen
13-12-2008, 16:38
Nowy rok przyniesie nam koncert Opeth - chetni?
Nowy rok przyniesie nam koncert Opeth - chetni?
Gdyby nagrali coś w stylu Damnation to byłbym chętny.
Teraz u mnie - Porcupine Tree , The Sky Moves Sideways
szybki-pl
13-12-2008, 17:54
Od piosenek rekolekcyjnych po metal.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.