PDA

Zobacz pełną wersję : 5d mkII i problem ze "sklepowym" przebiegiem ...



softgbs
24-10-2011, 20:10
Witam
Zakupiłem dziś 5d mkII w sklepie od ręki (nie napiszę jakim żeby szumu nie było).
Wróciłem do domu - odpakowałem NOWĄ kartę sandisk ultra 8gb - była zaplombowana (zalaminowana).
Odpalam aparat na std ustawieniach - zrobiłem garstkę fotek a tu leci numeracja od IMG_7734 o.0 - nie powinno lecieć od IMG_0001 ?

Odpalam szybko eosinfo.exe - wyskakuje 25 klatek przebiegu - więc prawidłowo.

Wiem, że ten sklep używa aparaty prosto z pudełek i pozwala testować do woli tym którzy poproszą.

Dlatego coś mi tu nie gra - cofany licznik ? ktoś zapomniał do tego cofnąć numerowania zdjeć od nowa ?

Wydałem dużo pieniędzy i nie chciałbym mieć oparatu który zrobił ok 8 tys fotek kiedy płaciłem za nowy!

:mad:

Czy ktoś może mi coś na ten temat poradzić ?

Czy zdaża się że nowy aparat i nowa karta dziwnie numerują zdjęcia od pierwszego odpalenia na fabrycznych ustawieniach ?

janmar
24-10-2011, 20:14
Jeśli był testowany to ktoś użył innej karty IMHO.Stan licznika wykazujący przebieg rzeczywisty możesz uzyskać w serwisie autoryzowanym.

jacek_73
24-10-2011, 20:19
Zdarza się, że ktoś sprawdza korpus w sklepie na swojej karcie (nie dopuszczalne są takie rzeczy, a jednak) i numeracja przechodzi.

Pozdrawiam.

softgbs
24-10-2011, 20:28
Faktycznie zapomniałem o kwestii innej karty co zmienia numerację w aparacie nowym!

Faktem jest, że body miało być fabrycznie nowe, a było tknięte - (jednak te kika fotek mnie nie zbawi) hmm..
25 klatek eos info - ja sam zrobiłem jednak kilkanaście więc by się zgadzało.

Ehh więc czuję się spokojniej, ale fakt postępku sklepu mnie zniesmaczył.

Nie będę im robić antyreklamy, bo sprawa myśle nie jest tego warta :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
* wg Was można wierzyć temu co wskazuje EosInfo.exe ?

jacek_73
24-10-2011, 20:33
...
* wg Was można wierzyć temu co wskazuje EosInfo.exe ?

Pewnie są tacy co by mogli się pokusić o oszustwo - ale wątpię.

Pozdrawiam.

7four
24-10-2011, 20:34
Czy jesteś pewien na 100% że nie miał włożonej karty ze zdjęciami i numerację przejął z innej karty ?

janmar
24-10-2011, 20:36
To że ktoś przed Tobą oglądał aparat i pstryknął parę klatek nie powinno Cię martwić ani zniesmaczać.Sklep prawdopodobnie używa do tego celu jednej karty od paru lat.
Jeśli nie masz innych problemów to rób zdjęcia :smile:

7four
24-10-2011, 20:36
Czy jesteś pewien na 100% że nie miał włożonej karty ze zdjęciami i numerację przejął z innej karty ?

W tym samym momencie dałeś również odpowiedź.

softgbs
24-10-2011, 20:41
osobiście byłem tam 2 tyg temu i pstrykałem fotki na typowo wystawowej 5-tce i tam numeracja podchodziła pod 7100 więc by się zgadzało więć mogę spać spokojnie :)

albo karta sklepu i to pewnie na 99% bądź klient o podobnej numeracji na jego karcie :)

deejay24h
24-10-2011, 22:18
Ja brałem swoją piątkę w FJ i zanim przyszła to dostałem info z sklepu że najpierw ją "sprawdzą" czy wszystko jest ok .
Sprawdziłem później było zrobione 5 klatek.
Ot może sklep w którym kupowałeś wsadził kartę by sprawdzić czy w ogóle aparat żyję?.

kinimodgdynia
24-10-2011, 23:23
Zdarza się, że ktoś sprawdza korpus w sklepie na swojej karcie (nie dopuszczalne są takie rzeczy, a jednak) i numeracja przechodzi.


litości, niedopuszczalne? jakbyś kupił aparat z jakąś wadą, miałbyś pretensje, że nikt tego nie sprawdził, albo nie pozwolił sprawdzić Tobie. umówmy się, przebieg nawet kilkuset zdjęć, szczególnie sklepowych, a nie robionych na wojnie, nie ma żadnego znaczenia. To tak, jakbyś kupił nowy samochód i miał za złe, że ktoś miał czelność prowadzić go ściągając z promu.

natali12
25-10-2011, 09:50
litości, niedopuszczalne? jakbyś kupił aparat z jakąś wadą, miałbyś pretensje, że nikt tego nie sprawdził, albo nie pozwolił sprawdzić Tobie. umówmy się, przebieg nawet kilkuset zdjęć, szczególnie sklepowych, a nie robionych na wojnie, nie ma żadnego znaczenia. To tak, jakbyś kupił nowy samochód i miał za złe, że ktoś miał czelność prowadzić go ściągając z promu.

Kolega pisał o 7000 zdjęć nie wiem czy zwróciłeś na to uwagę. Oczywiście problem się raczej rozwiązał. Jednak porównanie strzelenia ewentualnie 7000 zdjęć ze zjazdem z lawety to delikatne przegięcie.
Nie wiem czy się orientujesz, że kupując samochód nowy z salonu, który jeździł na jazdach próbnych i ma 5tys. km płacisz nawet kilkanaście tysięcy złotych taniej. Dlatego zainteresowanie kolegi zupełnie nie wydaje mi się nie na miejscu, a napewno nie wymaga wołania o litość. Taki przebieg trudno by było uznać za testowy tym bardziej kolega mógł by czuć się zniesmaczony i oszukany. Generalnie cena takiego sprzętu powinna być wówczas adekwatna do przebiegu, a więc uwzględniać stosowny rabat.

adawro
25-10-2011, 11:58
Osobiście sądzę, że już w fabryce testują działanie.
Mam dwa Eosy, nówki z folii, i miały właśnie niezerowe numery zdjęć.
Takie właśnie nieco ponad 7000.

EOS info pokazuje tylko tyle ile sam zrobiłem.

bebesky
25-10-2011, 13:01
Faktem jest, że body miało być fabrycznie nowe, a było tknięte - (jednak te kika fotek mnie nie zbawi) hmm..
....
ale fakt postępku sklepu mnie zniesmaczył.

I powraca to co mnie "zniesmacza". Każdy by chciał kupić niedotykany przez nikogo aparat a jednocześnie chciałby przed zakupem wybrać jeden z kilku. Może co do aparatów nie jest to częste ale jeśli chodzi o obiektywy to jakaś głupota. Dla mnie głupią jest postawa: dajcie mi 10 aparatów/obiektywów posprawdzam i wybiorę jeden. Tylko dajcie mi nowe, nie otwierane, najlepiej w zaplombowanych pudełkach. Oczywiście nie kupię wszystkich tylko wybiorę sobie jeden.
Niedługo się doczekamy postów w stylu: "Prosiłem sprzedawcę żeby mi sprawdził czy obiektyw nie ma BF/FF. I wyobraźcie sobie że ten oszust sprzedał mi obiektyw w pudełku, które było otwierane."

kinimodgdynia
25-10-2011, 13:47
natali, pisałem do jacka73... a o samochodach testowych też nie wspominałem, tylko o ich drodze do salonu.

Kolaj
25-10-2011, 13:54
ale fakt postępku sklepu mnie zniesmaczył.

Ten postępek to mi przypomina stary dowcip.

"- Krzysiu, ja mam do ciebie taką prośbę, wiesz, nie obraź się, ale nie przychodź więcej do nas, nie odwiedzaj nas już
- ale o co chodzi? co się stało?
- wiesz, po ostatniej twojej wizycie zginęło nam dużo pieniędzy...
- ale stary, no co ty! chyba nie sądzisz, że ja je wziąłem, przecież ja bym ci nigdy czegoś takiego nie zrobił!
- wiesz, ja wiem, że to nie ty, te pieniądze sie w końcu znalazły, ale wiesz, niesmak pozostał..."

Bolek02
26-10-2011, 09:38
Wykonanie paru zdjęć w Sklepie to normalne praktyki i nikogo nie powinny dziwić a tym bardziej zniesmaczać. W końcu jak wydajesz 7 tyś zł, to chciałbyś wiedzieć co za to dostajesz, zamiast kupowac kota w worku.

magart
26-10-2011, 15:56
Zrobienie 7k zdjęć nie ma szans żeby nie odcisnęło jakiegokolwiek piętna na puszcze. No chyba że kupujący jest na tyle ślepy, że nie zauważy.

Jordański
26-10-2011, 16:26
Ciekawa historia. Pokaż jakieś foty z tegoż aparatu, skoro kwestia przebiegu jest już wyjaśniona :)

Em Es
26-10-2011, 18:11
miałem numer poniżej 50 jak kupiłem 5d2

menu - ustawienia numeracji zdjęć - jeżeli był ustawiony na kontynuację numeracji - ktoś włożył kartę np z 6900 i body kolejną klatkę numeruje jako 6901

eos info nie kłamie , można podłączyć i sprawdzić , prosty test - podłączcie 5d2 pod eosinfo , odczytajcie wynik , zróbcie kilka klatek , odepnijcie aparat od kompa , wyłączcie aparat i włączcie ponownie i znów pod eosinfo - stan zwiększy się o tyle klatek ile zrobiliscie

Misiek87
26-10-2011, 18:25
Mialem to samo jak kupowalem 40d w mediamarkt. Numerki w okolicach 4000 ;). Ale eosinfo sie nie nabral ;).

5d2 szedl od 0001 ;)

airhead
27-10-2011, 09:51
Ehh więc czuję się spokojniej, ale fakt postępku sklepu mnie zniesmaczył.

no bez przesady...

Bolek02
27-10-2011, 17:25
Wynik podany przez EOSInfo będzie z całą pewnościa miarodajny i nie ma sie co przejmować tym co podaje aktualnie puszka, bo to można wyzerować w menu.