Zobacz pełną wersję : Speedlite YN-460 vs. Canon 430 EX co lepsze dla amatora?
To co w temacie którą z nich polecacie. Weźcie pod uwagę cenę.
dziobolek
11-10-2011, 18:18
Musisz się zdecydować, czy chcesz lepiej (430EX), czy taniej (YN-460).
Pozdrówka!
Ale chciałbym kupić taką do 300 zł czyli Canon odpada co innego polecacie?
do 300 zł? - raczej niewiele:
- YN-460 II ~ 200 PLN
- YN-560 ~ 300 PLN
Dzięki za odpowiedzi. Budżet mam mały bo zbieram na obiektyw więc nie poszaleje.
dziobolek
11-10-2011, 18:43
Jeśli uda Ci się (jakimś cudem ;) ) deczko naciągnąć budżet, to warto zerknąć na YN-565EX (http://www.ebay.pl/itm/E-TTL-Flash-Speedlite-YN-565EX-for-Canon-EOS-5D-7D-60D-/110756026082?pt=UK_CamerasPhoto_CameraAccessories_ CameraFlashUnits_JN&hash=item19c992d6e2#ht_4702wt_905)
Jeśli nie, to pozostają powyższe propozycje, lub używki.
Tutaj np. Nissin 622Di (http://allegro.pl/nissin-di622-24-105-canon-nissin-di-622-i1866250776.html) do kupienia za 284zł - ludziska chwalą te lampki.
Pozdrówka!
...Nissin 622Di (http://allegro.pl/nissin-di622-24-105-canon-nissin-di-622-i1866250776.html) do kupienia za 284zł - ludziska chwalą te lampki.
Za co je tak chwalą (oprócz ceny rzecz jasna)?
Byłem użytkownikiem tego Nissina przez około rok, po czym spalił się żarnik. Był co prawda używany dość intensywnie ale fakt jest faktem. Wymiana w serwisie producenta - 125zł + przesyłka więc kupiłem Canona 580EX II.
Porównując te 2 lampy dla mnie jest przepaść. Tak szybko wymieniając: zoom lampy działa w końcu jak trzeba (wykrywa wielkość matrycy), powtarzalność błysku, wspomaganie AF, szybkość ładowania, HSS, precyzyjna kontrola mocy lampy, kultura pracy (głośność), przyjemność z używania. To wszystko na duży + dla Canona, chociaż nie narzekałem bardzo podczas pracy z Nissinem, nauczyłem się nim sporo i dzięki temu na pewno lepiej mogę opanować 580 EX II, mając doświadczenie ze słabszą lampą.
Z plusów dla Di622 na pewno cena, lampa jest tania, ma niezłą moc, palnik obraca się w prawie każdym kierunku, ma wysuwany odbłyśnik i płytkę do szerokich kadrów, no i jest banalna w obsłudze.
Dla kogoś początkującego myślę, że niezła propozycja chociaż jest w tym momencie kilka lamp niewiele droższych a sporo lepszych (Metz, Yongnuo). Nie wiem jak wersja II tej lampy ale mk I na początek może być chociaż jakbym sam w tym momencie wybierał to wybrałbym lampę producentów wymienionych powyżej lub dozbierał na Canona.
PS. Nie radzę kupować używanych Nissinów, chyba że z pewnego źródła, bo tak jak mówię, w mojej żarnik padł po roku więc szkoda zaoszczędzać 100zł żeby później wydać 150 na naprawę ;)
Tak patrze na tą YN-565EX fajna. Ale zastanawiam się czy uzbierać najpierw na obiektyw czy inwestować w lampę. Bo oprócz canon 18-55 z opisu poniżej mogę jeszcze od znajomego pożyczyć Canon 50 mm f/1.8 oraz tokine 28-70 f/2.6-2.8. Jak myślicie przy ,,zasobie"" takich obiektywów lepiej zbierać na jakąś tanią L-kę czy kupić lampę.
To zależy gdzie i jak robisz zdjecia. Powiedz najpierw gdzie najczesciej wykorzystujesz aparat a wtedy ktos moze zasugerowac optymalne wyjscie,bez tego nic nie pomozemy:)
Ściemnione miejsca (kościoły, uroczystość w kościele poza kościołem, wesela itp.), oraz jasne miejsca (na świeżym powietrzu).
dziobolek
17-10-2011, 11:04
Ściemnione miejsca (kościoły, uroczystość w kościele poza kościołem, wesela itp.)...
Ten kit wbrew pozorom potrafi ładne fotki "wypluwać" (z tego co widziałem).
Kup lampę (skoro Ci chodzi po głowie), a następnie zbieraj na jasne porządne szkła ;)
Mam taką filozofię, że warto inwestować w "światło".
Ja tak zrobiłem (choć rózne miałem dylematy) i nie żałuję.
Pozdrówka!
Dzięki za te słowa. Mądra jest ta twoja filozofia.
też powiem jak dziobolek, mozesz mieć najlepszą portretówę, ale zdjecia wyjdą marne. Brak światła, zacienione częściowo twarze, robienie pod słońce i wyciąganie twarzy z mroków to ból. Lampa doda ci skrzydeł. Ostatnio wziąłem lampę na aparat na spacer z rodzinką i to było to. Doświetlone pyski dzieciaków bez tnących cieni. Aż chce się zdjęcia oglądać. Sam pomimo iż lampa leży i się kurzy dopiero co doceniłem jej "moc".
W zastosowaniach komercyjnych brak światła i lampy to większy ból niż brak jasnego obiektywu. Wiem, wiem, że znajdą się zaraz robiący "sztukę" i zarazem konwersję do b-w bo to artystycznie modne, a raczej przez to, że brak światła i burość kolorystyczno - twarzowa za zdjęciach powaliła na kolana i kazała ratować fotografię przez różne konwersje.
Dodatkowo lampa daje wspomagaczkę AF-u i z celnością już będzie też lepiej. Masz aparat, z którego nie wyciągniesz tyle jakości co z FF więc lampa jak najbardziej na początek.
pozdrówka.
@darecky mógłbyś mi wysłać zdjęcia ''ze spaceru" jakiekolwiek tego samego ujęcia z użytą lampą i bez lampy. Tylko żeby był ten sam czas naświetlania i ISO i przesłon ta sama, tylko żeby jedno było z lampą, a drugie bez.
krolewicz
19-10-2011, 08:41
@darecky mógłbyś mi wysłać zdjęcia ''ze spaceru" jakiekolwiek tego samego ujęcia z użytą lampą i bez lampy. Tylko żeby był ten sam czas naświetlania i ISO i przesłon ta sama, tylko żeby jedno było z lampą, a drugie bez.
ale to jest bez sensu, albo zdjęcie bez lampy będzie niedoświetlone, albo z lampa przeswietlone
No jeśli lampa błyśnie z pełną mocą to pewnie tak właśnie będzie.
Chodzi o to by lampa na spacerze doświetliła cienie...
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.