Sigurd
25-09-2011, 01:21 PM
Witam serdecznie Forumowiczów,
Siedzę w Cisnej i piszę tę wiadomość. Pogoda piękna, widoczność doskonała. Tylko mój 40D przestał działać. Może będziecie w stanie coś doradzić i uda się go przywrócić do działania, by nie zmarnować 5 dni w górach.
Aparat podczas wykonywania zdjęcia zaciął się. Najpierw podczas wciskania spustu zawiesił się. Po restarcie (wyjęciu i włożeniu baterii) wszystko wyglądało w porządku, ale podczas kolejnego wciśnięcia spustu znów zawisł. Znów pomogło wyjęcie i włożenie baterii. Przy kolejnym wciśnięciu spustu, wyświetlił na ekranie na 5 sekund słynny error 99, po czy całkowicie się wyłączył. Od tej chwili wkładanie i wyjmowanie baterii, włączanie/wyłączanie go, wymiana obiektywów czy kart pamięci nie pomagają. Jest zwyczajnie martwy. W środku lustro podniesione, firanki opuszczone.
Tak sobie siedzę w kawiarni i modlę się, że może coś doradzicie, by go reanimować. Zanim wrócę i odwiedzę Żytnią...
Pozdrawiam serdecznie.
Siedzę w Cisnej i piszę tę wiadomość. Pogoda piękna, widoczność doskonała. Tylko mój 40D przestał działać. Może będziecie w stanie coś doradzić i uda się go przywrócić do działania, by nie zmarnować 5 dni w górach.
Aparat podczas wykonywania zdjęcia zaciął się. Najpierw podczas wciskania spustu zawiesił się. Po restarcie (wyjęciu i włożeniu baterii) wszystko wyglądało w porządku, ale podczas kolejnego wciśnięcia spustu znów zawisł. Znów pomogło wyjęcie i włożenie baterii. Przy kolejnym wciśnięciu spustu, wyświetlił na ekranie na 5 sekund słynny error 99, po czy całkowicie się wyłączył. Od tej chwili wkładanie i wyjmowanie baterii, włączanie/wyłączanie go, wymiana obiektywów czy kart pamięci nie pomagają. Jest zwyczajnie martwy. W środku lustro podniesione, firanki opuszczone.
Tak sobie siedzę w kawiarni i modlę się, że może coś doradzicie, by go reanimować. Zanim wrócę i odwiedzę Żytnią...
Pozdrawiam serdecznie.