PDA

Zobacz pełną wersję : Fotografia ślubna w skrócie



pawlack
13-09-2011, 23:48
Witam!
Już za 3 dni czeka mnie pierwszy ślub na którym będę z aparatem. Dlatego chciałbym poprosić doświadczonych fotografów o opisanie mi w skrócie poszczególnych etapów ślubu oczami fotografa oraz gdzie i kiedy mam się znaleźć. Co prawda wiem tak mniej/więcej o co chodzi ale nie chciałbym przegapić najważniejszych momentów. Chciałbym też wiedzieć o co prosić parę młodą podczas wychodzenia z kościoła (np. ustawienie się na tle ołtarza) i innych momentów. Byłbym bardzo wdzięczny. Pierwsze co chciałbym wiedzieć to ogół ważnych momentów w dniu ślubu. Jeśli dobrze myślę to zacznie się od przygotowań w domach pary młodej, następnie "podróż" do kościoła, ceremonia i wyjście z kościoła.

P.S.
Jeśli ktoś miałby link który dobrze przedstawia ten temat to byłoby fajnie :)
Przejrzałem dużo poradników ale nie interesuje mnie "jak się zareklamować żeby zostać fotografem ślubnym", "jaki kupić sprzęt itp." Chodzi mi o same konkrety wymienione wyżej.

Pozdrawiam!

Bart3k
13-09-2011, 23:58
uuu jak TY masz takie pytania na 3 dni przed ślubem to współczuje młodej parze... a tak w ogóle to zacznij od modlitwy.. przyda się

Kolekcjoner
14-09-2011, 00:10
Przeniosłem do właściwego działu :mrgreen:.

ripek
14-09-2011, 00:58
No to masz 3 dni żeby ich przekonać że żałując na profesjonaliście strzelają sobie w kolano. Rzucasz się na głęboką wodę

Mam nadzieje że ze sprzętem jesteś obyty - jeśli nie to bedziesz miał sporo problemów na granicy dużych zmian oświetlenia np z wychodzeniem/wchodzeniem do kościoła gdzie nagle z wysokiego iso trzeba zjechać w dół i czas 1/40 do płatków lub innych latających UFO.

Parze powiedz żeby robili wszystko powoli i żeby wyluzowali i nie siedzieli posępnie. Wtedy jest więcej okazji do fajnych zdjęć. W kosciele są w sumie 3 elementy ktore trzeba złapać: wchodzenie, przysiega i wychodzenie, reszta to zdjecia ktore urozmaicają reportaż. Rozumiem że masz coś szerokiego do ujęcia całego kościoła i tele żeby złapać ekspresje mlodych gdy ksiądz będzie mówił coś śmiesznego? Najlepiej na 2 body żeby nie mocować się ze zmianą w kluczowych momentach. O kwestiach awarii sprzetu nie wspominam nawet ;)

A na przyszłość jak chcesz konkretów jak robić zdjęcia w kościele to zapraszam na nasze warsztaty ;) Mamy symulacje mszy :)

Kwapiszon
14-09-2011, 07:31
Może nie będzie tak źle. Byłem w życiu na kilku ślubach, gdzie zdjęcia robili "profesjonaliści", a ich wyroby były zupełnie marne, nawet nie amatorskie. Jako amator (od ponad 30 lat) obserwuję "pracę" profesjonalistów na takich imprezach, ot tak z nudów siedząc przykładowo w kościelnej ławce. Czasem mam ochotę się głośno zaśmiać ale w kościele nie wypada. Przykład z ostatniego ślubu kolegi. To, że zdjęcia bez artystycznego polotu to pół biedy. W końcu fotografia ślubna to rzemiecha a nie dzieło sztuki. Można jednak oczekiwać fotografii poprawnych, estetycznych, dobrze skadrowanych. Jak się okazuje nie przychodzi to tak łatwo "profesjonaliście". Najbardziej rażące było zjawisko notorycznego przepalania sukni ślubnej panny młodej. Kobieta wyglądała na zdjęciach jak ubrana w plastikowy bubel, z powodu przepału zero faktury materiału, wszystko płaskie, sztuczne, z pcv. Co ciekawe początkowo wszystkim się te buble podobały, dopiero znajomi otworzyli oczy, gdy wytłumaczyłem co jest do bani i na co wogóle zwracać uwagę na zdjęciach.

guzolot
14-09-2011, 08:18
Pocieszę Cię. Około 90% populacji nie ma pojęcia o fotografii. Podstawowa sprawa to żeby nie było "czarne tło"...
Prócz 3 wymienionych momentów można wspomnieć o przekazaniu znaku pokoju, czasem młodzi wędrują do rodziców, ksiądz do nich podchodzi itp. Moment przyjmowania komunii warto złapać, ale tuż przed (gdy usta jeszcze zamknięte) - czasem się nie da. Na koniec często ksiądz podchodzi do młodych składa gratulacje. Często na mszy podpisywane są dokumenty - trzeba złapać. wszystkie 4 osoby. Młodej powiedz aby do przysięgi zostawiła wiązankę na klęczniku. (najczęściej skutecznie zasłania obrączki)
Można zrobić ujęcia z huru.
To tyle na szybkiego.
A, nie zapomnij się wyspać i wziąć dodatkowych baterii.

jacab1
14-09-2011, 08:32
....Najbardziej rażące było zjawisko notorycznego przepalania sukni ślubnej panny młodej. Kobieta wyglądała na zdjęciach jak ubrana w plastikowy bubel, z powodu przepału zero faktury materiału, wszystko płaskie, sztuczne, z pcv. Co ciekawe początkowo wszystkim się te buble podobały, dopiero znajomi otworzyli oczy, gdy wytłumaczyłem co jest do bani i na co wogóle zwracać uwagę na zdjęciach.

Ja ostatnio miałem zarzuty młodych (po sugestii mamusi młodej), że te zdjęcia są jakieś takie mdłe bo ludzie w ławkach są mało wyraźni.... tylko młodzi są wyraźni :???: nie wszystkie oczywiście...
Następnie, że za jasne zdjęcia... (kościół był biały) :???:

Shadow
14-09-2011, 08:51
Ale wytłumaczyłeś mamusi, że tym się charakteryzują zdjęcia artystyczne :D

jacab1
14-09-2011, 09:15
Nie chodzi tu o zdjęcia artystyczne... ale mamusie często za dużo oglądaja zdjęć z kompaktów... lub z lustrzanek przy f8 :wink:
Nie mogłem mamusi powiedzieć, że ona na tych zdjęciach nie jest ważna... tylko ważni są młodzi i to są dla nich zdjęcia.... poza tym mamusia ma dużo innych zdjeć - na których jest wyraźna...( z młodymi i bez)
Raz zdarzył mi się zarzut że przy szerokim koncie jakaś tam ciocia wyszła za szeroko (na brzegu kadru) podczas wychodzenia młodych z kościoła.... - wykadrowałem ciocie i było okej...
Generalnie klientów "upierdliwych" jest mało.... na szczęście ;-)

Moja rada dla autora wątku... zrób takie zdjęcia aby młodzi... rodzice i najbliższa rodzina wyszła ładnie na zdjęciach....wtedy będą się efekty Twojej pracy podobały. Nie ważne wtedy czy robisz z lampą czy bez... oraz czy na f 1,8 czy na f8... takie są niestety realia...

BRS
14-09-2011, 09:22
za 3 dni czeka mnie pierwszy ślub
po tym oswiadczeniu pojawilo sie u mnie niedowierzanie....
pozniej bylo juz tylko lepiej :twisted:

ale moj przedmowca ma 100% racji, patrz na miny i ustawienia ciala
bo tylko to cie uratuje...
bo prawda jest taka, ze i tak beda plakac ze nie wydali pieniedzy
na osobe ogarniajaca temat slubny.

ArekLodzPl
14-09-2011, 09:30
Pierwsza podstawowa sprawa, czy masz skończony kurs organizowany przez kurię? Nawet na takim kursie mówią jak należy fotografować w kościele. Jeśli nie masz takiego zaświadczenia a ksiądz jest dupkiem może spotkać Cię niemiła niespodzianka w postaci zakazu fotografowania. Miałem już taką sytuację podczas chrztu w Katedrze. Czarny zobaczył siedmiu pstrykaczy, po czym poprosił ich przy pełnym kościele o pokazanie zaświadczenia - zostało tylko dwóch, obciach na maxa

plraven
14-09-2011, 09:33
Lista z grubsza.
Przygotowania:
1. Fryzjer.
2. Make-up.
3. Rodzina w stresie.
4. Ubieranie sukni ślubnej (spytaj pannę młodą czy możesz być cały czas, czy cię zawoła, czy w ogóle nie chce, bo się wstydzi).
5. Ubieranie się pana młodego.
6. Błogosławieństwo.
Kościół:
1. Podpisy.
2. Wprowadzenie panny młodej do kościoła.
3. Młodzi klęczą (fota z boku dla rodziców).
4. Z góry fota szeroka na kościół.
5. Przysięga (poproś młodych, żeby ślubowali sobie a nie księdzu).
6. Zakładanie obrączek.
7. Znak pokoju.
8. Rodzice w ławce x 2.
9. Świadkowie.
10. Życzenia od księdza.
Przyjęcie:
1. Chlebem i solą.
2. Rzucanie kieliszkami.
3. Życzenia od gości.
4. Pierwszy taniec.
5. Tańce i zabawy ogólne.
6. Życzenia młodych dla rodziców.
7. Oczepiny.
8. Wniesienie i krojenie tortu.
To tak z grubsza. Wiadomo do tego trzeba dodać całą listę pt. "łapanie emocji". Foty w RAW, potem postprocess i voila. Jak coś komuś przyjdzie więcej "must have" do głowy niech dorzuci - mogłem coś pominąć.
Pamiętaj, że to ty z reguły jesteś tym, który załagadza sytuacje (taki trochę psycholog), więc poczucie humoru i empatia mile widziane :)

Anvil
14-09-2011, 09:34
Moja rada dla autora wątku... zrób takie zdjęcia aby młodzi... rodzice i najbliższa rodzina wyszła ładnie na zdjęciach....wtedy będą się efekty Twojej pracy podobały. Nie ważne wtedy czy robisz z lampą czy bez... oraz czy na f 1,8 czy na f8... takie są niestety realia...

Trzymaj się tego a będzie dobrze.

fotokor1
14-09-2011, 09:40
Pierwsza podstawowa sprawa, czy masz skończony kurs organizowany przez kurię? Nawet na takim kursie mówią jak należy fotografować w kościele. Jeśli nie masz takiego zaświadczenia a ksiądz jest dupkiem może spotkać Cię niemiła niespodzianka w postaci zakazu fotografowania. Miałem już taką sytuację podczas chrztu w Katedrze. Czarny zobaczył siedmiu pstrykaczy, po czym poprosił ich przy pełnym kościele o pokazanie zaświadczenia - zostało tylko dwóch, obciach na maxa

podobnie jak przedmówca, może wizyta u księdza z grzecznym zapytaniem i pogawędką o foceniu podczas ceremonii, żebyś przypadkiem nie wlazł w tabernakulum z butami i nie przeszkadzał w momentach kiedy przeszadzać nie wolno

jacab1
14-09-2011, 10:03
Moja uwaga do tego co napisał plraven

Najwięcej zdjęć młodym rób po przysiędze... po komunii... są wtedy wyluzowani i uśmiechnięci... wtedy są najlepsze foty.

Kosciół
11. Wyjście z kościoła wraz z sypaniem ryżu, rzucaniem monet itp
12. Jak są schody w kościele... to możesz zrobic grupowe zdjęcie przed składaniem życzeń
13. Po złożeniu życzeń jak zostaną juz sami młodzi i starsi- możesz zrobić im fote na tle światyni (ja zawszę taką robię) oraz kilka portretów do "ramy" i na ścianę

plraven
14-09-2011, 10:12
Święte słowa - zapomniałem o tym. Jak rzucanie monet to i zbieranie. Ja robię jeszcze foty jak mi uwagi starczy typu "mistrz drugiego planu", czyli na przykład w oddali ciotki ziewają, ktoś śpi itp. No i generalnie grupowa fota. Z tego co zauważyłem, to młodzi sobie chwalą takie foty już gdzieś w trakcie imprezy - młodzi + rodzice, młodzi + babcia, młodzi + świadkowie - ale to stricte doalbumowe, pamiątkowe zdjęcia.

Shadow
14-09-2011, 10:20
Moja rada dla autora wątku... zrób takie zdjęcia aby młodzi... rodzice i najbliższa rodzina wyszła ładnie na zdjęciach....wtedy będą się efekty Twojej pracy podobały.

Podobno właśnie najlepiej wychodzi się z rodziną na zdjęciach :D

Cluer
14-09-2011, 10:28
Pierwsza podstawowa sprawa, czy masz skończony kurs organizowany przez kurię? Nawet na takim kursie mówią jak należy fotografować w kościele. Jeśli nie masz takiego zaświadczenia a ksiądz jest dupkiem może spotkać Cię niemiła niespodzianka w postaci zakazu fotografowania. Miałem już taką sytuację podczas chrztu w Katedrze. Czarny zobaczył siedmiu pstrykaczy, po czym poprosił ich przy pełnym kościele o pokazanie zaświadczenia - zostało tylko dwóch, obciach na maxa

Dlaczego ksiądz musi zaraz być dupkiem ? Wyobraź sobie, że prowadzisz jakąkolwiek "imprezę" i zaczyna Ci się kręcić 7 "pstrykaczy" jak się zachowasz ? Ja bym wywalił wszystkich bez akredytacji i zostawił jednego, do którego mam zaufanie. Inna rzecz, że wszyscy doskonale wiemy jak potrafią się czasem zachowywać niektórzy wujkowie :( Kurs jest pożyteczny bo zwieksza prawdopodobieństwo, że ceremonii nie będzie fotografował człowiek, który jest pierwszy raz w życiu w kościele :) A na chrztach to jest największy koszmar.

14. Jeżeli są dzieci na imprezie - obserwuj je. Czasami robią coś zabawnego co warto uchwycić :)

dinderi
14-09-2011, 10:52
Może nie będzie tak źle. Byłem w życiu na kilku ślubach, gdzie zdjęcia robili "profesjonaliści", a ich wyroby były zupełnie marne, nawet nie amatorskie. Jako amator (od ponad 30 lat) obserwuję "pracę" profesjonalistów na takich imprezach, ot tak z nudów siedząc przykładowo w kościelnej ławce. Czasem mam ochotę się głośno zaśmiać ale w kościele nie wypada. Przykład z ostatniego ślubu kolegi. To, że zdjęcia bez artystycznego polotu to pół biedy. W końcu fotografia ślubna to rzemiecha a nie dzieło sztuki. Można jednak oczekiwać fotografii poprawnych, estetycznych, dobrze skadrowanych. Jak się okazuje nie przychodzi to tak łatwo "profesjonaliście". Najbardziej rażące było zjawisko notorycznego przepalania sukni ślubnej panny młodej. Kobieta wyglądała na zdjęciach jak ubrana w plastikowy bubel, z powodu przepału zero faktury materiału, wszystko płaskie, sztuczne, z pcv. Co ciekawe początkowo wszystkim się te buble podobały, dopiero znajomi otworzyli oczy, gdy wytłumaczyłem co jest do bani i na co wogóle zwracać uwagę na zdjęciach.Zastanawiam się, co Toba kierowało, żeby w sadystyczny sposób zepsuć młodym radość z posiadanych zdjęć? Zdarzył się dramat? Ok. To ani niezwykłe, ani rzadkie. Mimo to, byli zadowoleni. Tak? Ale już nie są. Teraz będą przez kilka lat mieć moralnego kaca, że ich zdjęcia ze ślubu sa do bani, i to tylko dzięki Twojej chęci zabłyśnięcia. Brawo, tylko pogratulować wyczucia.

Założycielowi wątku polecę żeby fotografował wszystko co się da, z naciskiem na wyjątkową dbałość i poprawnie skomponowny kadr i ekspozycję.
Fakturą sukni ślubnej się nie przejmuj, zawsze to lepiej mieć przepaloną suknię, niż "wymazaną węglem" buzię.

Kwapiszon
14-09-2011, 10:59
Rozumiem dinderi, że popierasz produkcję bubli w całej rozciągłości ? Jeśli zarabiasz na fotografii to gratuluję.

MC_
14-09-2011, 11:02
A ja Tobie gratuluję ludzkiego podejścia do innych. Najprawdopodobniej zepsułeś im jedną z bardziej trwałych pamiątek.
Mogłeś dodać: "ale nie przejmujcie się. Po rozwodzie zdjęcia i tak wyrzucicie".

Kwapiszon
14-09-2011, 11:05
A ja Tobie gratuluję ludzkiego podejścia do innych. Najprawdopodobniej zepsułeś im jedną z bardziej trwałych pamiątek.
Mogłeś dodać: "ale nie przejmujcie się. Po rozwodzie zdjęcia i tak wyrzucicie".

Oczywiście Panie MC_ to ja spier...em temat, a nie fotograf "profesjonalista".

dinderi
14-09-2011, 11:09
Rozumiem dinderi, że popierasz produkcję bubli w całej rozciągłości ? Jeśli zarabiasz na fotografii to gratuluję.Nie rozumiesz.
Chodzi o to, że ślubu już nikt nie powtórzy i już nikt nie zrobi na nim lepszych zdjęć. Są takie jakie są i koniec. To że fotograf poległ, to kompletnie nie ważne już, bo aktualnie sytuacja jest nieodwracalna.
To co ty spieprzyłeś to fakt, że dzięki Twojej nieprzemyślanej działalność, młodym przestała sie podobać jedyna pamiątka, jaką mają.
Przemyśl to i sam sobie odpowiedz, czy dobrze zrobiłeś.
"...po owacach ich poznacie..." (Mat.7:16)

Kwapiszon
14-09-2011, 11:27
Interesuję się fotografią praktycznie od początku szkoły podstawowej, kółka fotograficzne w szkole, na osiedlu, wyjazdy w plener, foto ulicy. Pierwsza lustrzanka, średni format, całe noce w ciemni i takie tam dyrdymały. Jak pisałem wcześniej, będzie tego ze 30 lat. Poświęcam na to hobby dużą część wolnego czasu, o ile nie wiekszość. Ciągle coś czytam, oglądam wystawy, fotografuję. Ogólnie lubię w tym dłubać. Uważam się za solidnego amatora, z dobrym warsztatem ale bez parcia, aby traktować ten cały kramik jako zawód. Nie robię zdjęć za pieniądze, zdecydowanie odmawiam, gdy dostaję propozycję wykonania reportarzu ślubnego. Lubię natomiast oglądać i nigdy nie odmawiam sobie przyjemności obejrzenia dobrej fotografii. Jestem zdania, że fotograf biorący niemałe pieniążki za sesję ślubną ma pewne obowiązki. Po obejrzeniu serii "wyrobów" wykonanych przez "profesjonalistów" doszedłem do wniosku, że w zdecydowanej większości nie mają warsztatu, nie mają chęci, ambicji, niczego się nie uczą. Jest to niestety przygnębiające. Statystycznie wychodzi, że 80% tych "twórców ludowych" powinno zostać skierowanych do solidnej szkoły rzemieślniczej na naukę zawodu. Potem kilka lat praktyki u solidnego fotografa i można zabierać się za zarabianie pieniążków i związane z tym poważne traktowanie klienta.

Strebor
14-09-2011, 11:28
Oczywiście Panie MC_ to ja spier...em temat, a nie fotograf "profesjonalista".

No imho sp....eś, ja jeśli widzę naprawdę kiepskie zdjęcia z tak ważnej uroczystości i znajomi trują o opinię ograniczam się do komentarza mogło być lepiej, tragedii nie ma, nie jest źle. I to nawet jeśli sami mówią zobacz jak nam foter zj..ł zdjęcia, uważam że mają im przypominać jeden z najszczęśliwszych dni w życiu i nie mogę im tego odbierać.

namoamo
14-09-2011, 11:59
bo prawda jest taka, ze i tak beda plakac ze nie wydali pieniedzy
na osobe ogarniajaca temat slubny.

W tym kraju są dziesiątki "fotoknytów" fotografii ślubnej, z ktorych ludzie są bardzo zadowoleni, więc bez przesady. Bardzo możliwe że tylko zyskają, na wybraniu kolegi ;-)

Pawlack pyta nie o warsztat, a o przebieg slubu, które momenty uchwycić.
Ja dodam tylko, że warto sprawdzić chórek/organistę. Ostatnio, na ślubie przyjaciół, wspiąłem się do organisty i wykonałem ujęcia z góry, młodzi byli zachwyceni.

Sergiusz
14-09-2011, 12:25
Witam!

P.S.
Jeśli ktoś miałby link który dobrze przedstawia ten temat to byłoby fajnie :)
Przejrzałem dużo poradników ale nie interesuje mnie "jak się zareklamować żeby zostać fotografem ślubnym", "jaki kupić sprzęt itp." Chodzi mi o same konkrety wymienione wyżej.

Pozdrawiam!

http://fotofanklub.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=133:slubny-fotoreportaz&catid=63:twoj-pierwszy-lub-&Itemid=196

dinderi
14-09-2011, 12:35
A propos linków, to i ja pozwolę sobie wrzucić link do zbioru ciekawych profili zdjęć ślubnych, na fejzboku. Kilknij (https://www.facebook.com/pages/FOTOGRAFICZNA-CHUJNIA-Z-GRZYBNI%C4%84/174382022635965)

strideer
14-09-2011, 13:24
Uwielbiam ten fragment, jak grono fotografów ślubnych na pytanie osób początkujących czuje niezwykle silną potrzebę wzięcia Par Młodych w obronę :-)

pawlack
14-09-2011, 15:20
strideer, pomińmy to :P
plraven, wielkie dzięki, jako nieliczny pomogłeś mi wszystko pozbierać w całość.
jacab1
Ogólnie.
Po 1. Para młoda nie zatrudnia mnie jako profesjonalnego fotografa, są to znajomi, nie mają większych wymagań co do zdjęć. Oczywiście ja będę chciał wykonać wszystko jak najlepiej potrafię.
Po 2. Z księdzem było już pogadane ok. 2mies temu i pozwala robić zdjęcia bez legitki.

Nie wiem dlaczego część tak dziwnie odbiera treść pierwszego posta. Owszem, temat założony spontanicznie, o każdym elemencie ślubu wiedziałem, lecz chyba takie podsumowanie nie zaszkodzi, nie ? Może jak jeszcze kiedyś będe miał do czynienia z fotografią ślubną to nie będę potrzebował takiego przypomnienia, ale wydaje mi się że lepiej niczego nie spieprzyć przy pierwszym razie,a ten temat to część starań ku temu.

Ad.
MC_
Czyli nie wolno mi nigdy zacząć robić zdjęć na ślubie ?
Zapomniałem że wy zaczynaliście od czwartego i piątego ślubu, pierwszych razów nie było.

Kwapiszon Nie biorę nie małych pieniążków, jak to określiłeś.
A do profesjonaliści o których wspomniałeś ( wiem o których chodzi ) nie są moimi autorytetami.

Wielki dzięki za tych którzy pomogli tutaj i na PW :)

MC_
14-09-2011, 15:24
Kolego, na jakiej podstawie wnosisz? Ja nikomu nic nie zabraniam. Przeczytaj ponownie jedyny mój post w tym temacie. Jak nie pomoże, przeczytaj jeszcze raz i do skutku.

strideer
14-09-2011, 15:29
To ja może tak w telegraficznym skrócie:
1. Wejście Panny Młodej z ojcem w kierunku ołtarza - stoisz na początku szpaleru ław w kościele (patrząc od strony ołtarza)
2. Kilka zdjęć jak siądą i ksiądz zacznie mówić
3. Czytanie, kazanie - dyskretnie sfotografować gości, zwłaszcza rodziców, rodzeństwo, dziadków, chrzestnych - tu trzeba uważać, bo nie każdy ksiądz pozwoli cykać w trakcie kazania.
4. Przysięga, nałożenie obrączek - stanąć najlepiej z trochę z boku, tak żeby ołtarz mieć za plecami, księdza z boku, a młodych w miarę przed sobą. Jeśli masz wybór - stajesz po stronie na przeciw młodej, żeby dobrze widzieć twarz. Jak czujesz się na tyle sprawnie, to warto zmienić pozycję na przeciwną, żeby dobrze widzieć młodego, kiedy on powtarza swoją część przysięgi. Na nałożenie obrączek dobrze jest stanąć za młodymi, tak że masz ich przed sobą, między nimi trochę z tyły księdza, a za nim ołtarz.
5. Po przysiędze zrób zdjęcie jak młodzi siedzą razem przed ołtarzem (stajesz przed nimi lub trochę z boku, ołtarz za plecami), najczęściej będą się do siebie uśmiechać, gadać ze sobą, może uda Ci się zrobić zbliżenie dłoni z obrączkami.
6. Z komunią jak z kazaniem - nie każdy ksiądz się zgodzi fotografować, ale warto wykonać przynajmniej pamiątkowe zdjęcie jak komunię przyjmują młodzi.
7. Błogosławieństwo - wycofujesz się z kościoła tak żeby złapać młodych idących od ołtarza między ławami w kierunku wyjścia.
8. Wyjście z kościoła - warto wyjść przed młodymi i sfotografować ich jak będą obrzucani ryżem, płatkami kwiatów, etc.
9. Życzenia - najlepiej stanąć za młodymi, tak aby widzieć od frontu podchodzących gości. Co jakiś czas zmienić pozycję na boczno-przednią, żeby też złapać młodych.

To mniej więcej tyle. Powodzenia!

pawlack
14-09-2011, 15:46
MC_,
"Najprawdopodobniej zepsułeś im jedną z bardziej trwałych pamiątek.
Mogłeś dodać: "ale nie przejmujcie się. Po rozwodzie zdjęcia i tak wyrzucicie". "

Jeśli to było do kogoś innego to zwracam honor.

strideer, zrozumiałeś dobrze o co mi chodzi, wielkie dzięki :)

Mad_Mac
14-09-2011, 16:38
Nie rozumiem ludzi ktorzy probuja zaoszczedzic. Niedawno pisala do mnie babka ktora miala slub na barbados i nie zamowili sobie fotografa tylko dali znajomym swojego iphona 3gs i poprosili zeby robili zdjecia.
Potem placz bo wiekszosc fotek rozmazana i pytala sie czy mogl bym cos na PSie poprawic...
MASAKRA

latant
14-09-2011, 16:50
Ale się czepiacie chłopaka, nie każdy przy ogólnych wydatkach na ślub ma jeszczę kasę żeby dodatkowo opłacić fotografa. Albo fotografa i kamerzystę, bo woli film a zdjęcia są uzupełnieniem, więc bierze znajomego, który ma jako takie pojęcie o fotografii i liczą się z tym zdjęcia będą takie jakie będą. Dobre to że chce zrobić ten reportaż najlepiej jak może a teoria jest niezbędna.

rOOmak
14-09-2011, 17:01
Zastanawiam się, co Toba kierowało, żeby w sadystyczny sposób zepsuć młodym radość z posiadanych zdjęć? Zdarzył się dramat? Ok. To ani niezwykłe, ani rzadkie. Mimo to, byli zadowoleni. Tak? Ale już nie są. Teraz będą przez kilka lat mieć moralnego kaca, że ich zdjęcia ze ślubu sa do bani, i to tylko dzięki Twojej chęci zabłyśnięcia. Brawo, tylko pogratulować wyczucia.

Dokładnie o tym samym pomyślałem.
Prawdopodobnie niektórzy muszą się dowartościować.Najlepiej kosztem innych.
Lub zwykły brak wychowania i prostactwo.

@pawlack Powodzenia na pierwszym ślubie.
Z mojej strony to upewnij się, że masz naładowane baterie. Zapasowe baterie do lampy. Zobacz ile zdjęć pomieści twoja karta(y). Czasami starając się uchwycić wszystko możesz się zdziwić, że karta jest pełna ;)

MC_
14-09-2011, 18:08
MC_,

Jeśli to było do kogoś innego to zwracam honor.



Było do osoby, która młodym powiedziała, że mają kiepskie zdjęcia.

Ja Twoich zdjęć nie znam, więc się nie wypowiadam. Tym bardziej, że w życiu zrobiłem w sumie ok. 5 ślubów, wyłącznie znajomym, wyłącznie jako przysługę.

Nie wiem czy ktoś jeszcze pisał, ale moim zdaniem jeśli masz możliwość to powinieneś się przejść do kościoła ze sprzętem i zobaczyć jakie tam są warunki oświetleniowe, skąd można ciekawe ujęcie zrobić.

flankerp
14-09-2011, 18:10
Ja ze swojej strony proponuje wleciec do tego kościoła dzień przed i porobić trochę fotek testowych. Zobaczyć co i jak ze światłem, może dogadać się z kościelnym co by dla testów światła pozapalał itd.
Ja raz robiłem 50-lecie ślubu (ale amatorsko) i była straszna lipa. Miejsce mnie kompletnie zaskoczyło swoja ciemnościa i zanim się oswoiłem spiep...łem cała kupę zdjęć. Dlatego jak kolega nie ma doświadczenia, proponuje je zdobyć na sucho zanim będzie zapóźno...

strideer
14-09-2011, 18:17
Nie rozumiem ludzi ktorzy probuja zaoszczedzic.

Tu nie ma nic do zrozumienia. Zdjęcia ślubne, wbrew przekonaniu wielu, nie służą do zaspokojenia ambicji fotografa, tylko są pamiątką dla Młodej Pary i rodziny. Zamawiającym chodzi właśnie o to - aby w ich rękach pozostało coś, co odświeży wspomnienia tego dnia. Nie ma co płakać, że nie wszyscy mają nie wiadomo jakie poczucie estetyki i zamiast artu oczekują zwykłych fotek w cenie na jaką ich stać. Nie ma też co mówić, że klienci mają niewyrobiony gust i, idąc dalej tą myślą, są gotowi zapłacić małe sumy za zdjęcia. Fotograf, który tak głosi, wystawia ocenę przede wszystkim sobie i własnemu ego, a przy okazji trochę odmawia dorosłym wszak ludziom prawa do podejmowania decyzji za siebie (dodatkowo nie znając ich kompletnie, nie wiedząc jakie są uzgodnienia i oczekiwania). Mnie osobiście mierżą dyskusje w tym tonie, a niestety w tym kierunku zmierza wiele rozmów w gronie fotografów. Jakby nie można było normalnie odpowiedzieć zadającemu pytanie, że potrzebuje zrobić to i to.

pawlack
14-09-2011, 18:53
rOOmak, to już przerabiałem wielokrotnie. To jest mój pierwszy ślub ale nie napisałem że to mój nie pierwszy fotoreportaż. Karty, akumulatorki będą gotowe na jutro/piątek.

MC_Sorki,źle zrozumiałem.

flankerp, kościół 85km ode mnie, nie mam nawet jak się tam dostać. Dostałem
orientacyjne info o jego jasności. Poza tym w kościołach już czasem fociłem. Czasem
chrzest, czasem jakieś dożynki :D .

strideer z fotografem taka historia że był zaklepany jakiś pro ale miesiąc przed
odmówił, nie wiem nawet dlaczego. Później nie było czasu na szukanie.

flankerp
14-09-2011, 19:24
Ja bym jeszcze zaopatrzył się w back-up (drugie body i druga lampa błyskowa)

ripek
14-09-2011, 20:42
Ale się czepiacie chłopaka, nie każdy przy ogólnych wydatkach na ślub ma jeszczę kasę żeby dodatkowo opłacić fotografa. Albo fotografa i kamerzystę, bo woli film a zdjęcia są uzupełnieniem, więc bierze znajomego, który ma jako takie pojęcie o fotografii i liczą się z tym zdjęcia będą takie jakie będą. Dobre to że chce zrobić ten reportaż najlepiej jak może a teoria jest niezbędna.

A wystarczyloby zaprosic 10 osob mniej. Przy cenie 150-200zl za osobe bedzie juz na jakiegos dolnej sredniej klasy pro bądź calkiem niezlego poczatkujacego :-)

Jesli sie chce to sie da. Jesli zdecydowali sie na kolege to juz ich decyzja i oby nie zawiódł :)

Odnośnie gadania jakie to ktoś ma skopane zdjecia to jedna z wiekszych głupot jakie mozna popelnic w temacie. Kwapiszon nie zapomnij powiedzieć im ze ich dziecko mogło być ładniejsze jak już się urodzi. Taki sam wplyw maja na to po fakcie;)

To co mogłeś zrobić skoro jesteś zaawansowanym amatorem to poprosic żeby ubrali się w ubranka i zrobić im sesje w ramach prezentu. Chętnie zobaczymy efekty i podyskutujemy na temat czy fotografia ślubna jest łatwa z poziomu wizjera a nie ławki w kościele.

magart
14-09-2011, 23:27
Prawie wszyscy tutaj zapominają, że nie dla każdej PM zdjęcia z ich ślubu to priorytet. Nie każdemu zależy na kosmicznych fotkach i "artystycznym" przekazie na papierze. Nawet jeśli zatrudniają pro fotografa. Niektórzy wolą kamerę inni fotografa, jedni lubią kicz, a inni "zdjęcia artystyczne", a jeszcze inni po prostu dobry reportaż.
Jednak większość doradców wypowiada się w tonie wszechwiedzących jak to fotoamator nie może za żadne skarby fotografować ślubu, tym bardziej za pierwszym razem. Myślę, że nie ma sensu nikomu wmawiać jak to parze młodej spierniczy pamiątkę z ich jedynego, najpiękniejszego, najfajniejszego, najcudowniejszego dnia w życiu. Nie nam oceniać co jest dla kogo ważniejsze. Nie możemy też wiedzieć, jak ktoś sfotografuje pierwszy ślub. Niektórzy sfotografowali 50 ślubów i dalej zdjęcia są marne.

amroz
14-09-2011, 23:30
P Niektórzy sfotografowali 50 ślubów i dalej zdjęcia są marne.
Prawda!

Goomis
14-09-2011, 23:46
Ja ze swojej strony proponuje wleciec do tego kościoła dzień przed i porobić trochę fotek testowych. Zobaczyć co i jak ze światłem, może dogadać się z kościelnym co by dla testów światła pozapalał itd.
Ja raz robiłem 50-lecie ślubu (ale amatorsko) i była straszna lipa. Miejsce mnie kompletnie zaskoczyło swoja ciemnościa i zanim się oswoiłem spiep...łem cała kupę zdjęć. Dlatego jak kolega nie ma doświadczenia, proponuje je zdobyć na sucho zanim będzie zapóźno...

W dużej mierze to za przeproszeniem "g" daje.
Pojedziesz o godzinie 14 w piątek i będzie ładnie jasno ale bez ostrego światła. Ogólnie ok. Kościelny zapali Ci żarówki fajnie pięknie.

W sobotę ślub o powiedzmy 15. Okazuje się, że wali ostre słońce, a wczoraj było lekko za chmurką. Poza tym godzinę później słońce wpada przez jakiś witraż młodym prosto w twarz a żarówki są energooszczędne a wcześniej był inny ślub i teraz są nagrzane i jaśniejsze ale mają inna barwę a poza tym kościelny zamulił części włączyć. i co? z rekonesansu **** :-P

Są takie kościoły, że baaardzo wiele zależy od pory dnia, warunków atmosferycznych (np. duże witraże), część też jest zależna od tego ile i jakie są zamontowane żarówki (już nie raz się przekonałem, że świeżo odpalone żarówki potrafią diametralnie zmienić oświetlenie kościoła w ciągu 20-30min. "nagrzewania")

Po prostu trzeba mieć oczy dookoła głowy, zwracać uwagę na światłomierz a potem na histogram, mieć duże obycie ze sprzętem i przede wszystkim nie panikować jeżeli coś będzie się dziać innego niż "standardowo".
Ogólnie nie stresuj się (chyba, że jesteś "z tych" co to im stres pomaga bo się mobilizują, szybciej myślą i łatwiej i sprawniej podejmują decyzje)
ogólnie podejdź na luzie i bez paniki.
Dużo obserwuj, na kazaniu staraj się łapać nietypowe kadry, miny zarówno młodych jak i gości, ale nie wypuszczaj się za daleko (chyba, że na początku) żeby potem nie biec na przysięgę (się jeszcze wywalisz czy coś ;) ) Przysięgę w momencie jeszcze przed związaniem stułą staraj się obfocic z tylu miejsc z ilu się da żeby potem przy "akcji właściwej" nie latać jak kot z pęcherzem w te i we wte ;)

Ostatnio robiłem repo w kościele nie u siebie (40km dalej), ale miejsce znałem bo byłem tam rok temu. Nawet przejrzałem sobie na szybko foty, tak dla odświeżenia.
No i co? Rok temu było wszystko ok. a teraz? Jak zobaczyłem na samym początku wielką plamę słońca tuż za młodymi to tylko zmówiłem szybko paciorek żeby tylko wędrowała w druga stronę...
Niestety, chyba nie jestem lubiany tam na górze :mrgreen: (a może to kamerzysta?? :D ) bo po 10min słońce skutecznie jarało ich na wskroś i to jeszcze pod takim kątem, że cień od nosa kończył się gdzieś za uchem :P Jak już z nich zeszło bardziej do przodu to zaczęły się momenty "klękające" :P Na szczęście przysięga była "w cieniu" ;)
Za to jak wyszliśmy to zaszło za wielką chmurę :lol:

magart
15-09-2011, 00:00
Ostatnio robiłem repo w kościele nie u siebie (40km dalej), ale miejsce znałem bo byłem tam rok temu. Nawet przejrzałem sobie na szybko foty, tak dla odświeżenia.
No i co? Rok temu było wszystko ok. a teraz? Jak zobaczyłem na samym początku wielką plamę słońca tuż za młodymi to tylko zmówiłem szybko paciorek żeby tylko wędrowała w druga stronę...
Niestety, chyba nie jestem lubiany tam na górze :mrgreen: (a może to kamerzysta?? :D ) bo po 10min słońce skutecznie jarało ich na wskroś i to jeszcze pod takim kątem, że cień od nosa kończył się gdzieś za uchem :P Jak już z nich zeszło bardziej do przodu to zaczęły się momenty "klękające" :P Na szczęście przysięga była "w cieniu" ;)
Za to jak wyszliśmy to zaszło za wielką chmurę :lol:

Dlatego w takich wypadkach przydaje się słynna niedobra i be lampa błyskowa, która psuje "artystyczny" wyraz zdjęć, natomiast potrafi uratować niepowtarzalną pamiątkę z dnia ślubu :)
Ja mam ciągle takie przypadki. Albo właśnie jak powyżej, wędrujące słońce robi mega cienie na twarzach i żeby nie było tak łatwo to wybiera sobie raz Ją a raz Jego. Albo w tle w najlepszych kadrach znajduje się pięknie rozświetlona mleczna szyba biegnąca od podłogi po sufit.

Dobrze też jest przypomnieć Młodym, żeby się nigdzie nie spieszyli, bo często mają chęć wybiegać z kościoła i trudniej jest ten moment ogarnąć.

Bart3k
15-09-2011, 00:02
Ad.
MC_
Czyli nie wolno mi nigdy zacząć robić zdjęć na ślubie ?
Zapomniałem że wy zaczynaliście od czwartego i piątego ślubu, pierwszych razów nie było.

Widzisz kolego tutaj nie chodzi o to że ktoś się śmieje bo zaczynasz tylko o to ze takie pytanie zadałeś tak późno. Ja do pierwszego ślubu zabrałem się od innej strony. Poszedłem poobserwować profi jak to robi. kilka spraw skopiowałem kilka błędów udało mi się uniknąć a po 5/10 ślubie miałem już swój pomysł na pewne sprawy. Dodatkowo jeżeli jest kamerun na weselu to z nim pogadaj... oni czasami mają ciekawe pomysły i warto z nimi pogadać czasami coś podpowiedzą a przede wszystkim ustal zasady w kościele żebyście sobie nie wchodzili w kadr.

Kwapiszon
15-09-2011, 14:09
A wystarczyloby zaprosic 10 osob mniej. Przy cenie 150-200zl za osobe bedzie juz na jakiegos dolnej sredniej klasy pro bądź calkiem niezlego poczatkujacego :-)

Jesli sie chce to sie da. Jesli zdecydowali sie na kolege to juz ich decyzja i oby nie zawiódł :)

Odnośnie gadania jakie to ktoś ma skopane zdjecia to jedna z wiekszych głupot jakie mozna popelnic w temacie. Kwapiszon nie zapomnij powiedzieć im ze ich dziecko mogło być ładniejsze jak już się urodzi. Taki sam wplyw maja na to po fakcie;)

To co mogłeś zrobić skoro jesteś zaawansowanym amatorem to poprosic żeby ubrali się w ubranka i zrobić im sesje w ramach prezentu. Chętnie zobaczymy efekty i podyskutujemy na temat czy fotografia ślubna jest łatwa z poziomu wizjera a nie ławki w kościele.

Bredzisz i to mocno.

pawlack
15-09-2011, 15:07
Widzisz kolego tutaj nie chodzi o to że ktoś się śmieje bo zaczynasz tylko o to ze takie pytanie zadałeś tak późno. Ja do pierwszego ślubu zabrałem się od innej strony. Poszedłem poobserwować profi jak to robi. kilka spraw skopiowałem kilka błędów udało mi się uniknąć a po 5/10 ślubie miałem już swój pomysł na pewne sprawy. Dodatkowo jeżeli jest kamerun na weselu to z nim pogadaj... oni czasami mają ciekawe pomysły i warto z nimi pogadać czasami coś podpowiedzą a przede wszystkim ustal zasady w kościele żebyście sobie nie wchodzili w kadr.

Tak, rozumiem. Ale co dałoby mi wcześniejsze zadanie pytania ? 85% wiedzy na ten temat miałem wcześniej. Ten topic jest fajnym uzupełnieniem. Poza tym zdjęcia ślubne przeglądam od kiedy jestem na tym forum, prace fotografa ślubnego nie raz ostatnio podglądałem.

Byłbym bardzo wdzięczny jeśli ktoś miałby jeszcze jakieś ciekawe materiały skierowane do amatorów ;-)

Goomis
15-09-2011, 15:15
Dlatego w takich wypadkach przydaje się słynna niedobra i be lampa błyskowa, która psuje "artystyczny" wyraz zdjęć, natomiast potrafi uratować niepowtarzalną pamiątkę z dnia ślubu :)
Ja mam ciągle takie przypadki. Albo właśnie jak powyżej, wędrujące słońce robi mega cienie na twarzach i żeby nie było tak łatwo to wybiera sobie raz Ją a raz Jego. Albo w tle w najlepszych kadrach znajduje się pięknie rozświetlona mleczna szyba biegnąca od podłogi po sufit.

Dobrze też jest przypomnieć Młodym, żeby się nigdzie nie spieszyli, bo często mają chęć wybiegać z kościoła i trudniej jest ten moment ogarnąć.

No użyłem jej na radiu po drugiej stronie niż słońce ale i tak marnie - błysk z mocą 1/1 i starczyło żeby lekko rozświetlić cienie :D Fota z lampą czy bez wyszła prawie, że identycznie ale fakt przynajmniej te cienie nie były aż takie smoliste :-P Żeby je zbalansować musiałbym mieć pewnie z 2x600Ws :-P
Ale właśnie najgorzej jest jeżeli świeci tylko na jedna osobę.
Wtedy to w ogóle masakra.


(...) Dodatkowo jeżeli jest kamerun na weselu to z nim pogadaj... oni czasami mają ciekawe pomysły i warto z nimi pogadać czasami coś podpowiedzą a przede wszystkim ustal zasady w kościele żebyście sobie nie wchodzili w kadr.
Ta ciekawe pomysły :D
"To teraz wejdziesz do pokoju z bukietem, obrócisz panią młodą 2 razy pod rączką, uklękniesz, pocałujesz w rączkę, dasz bukiecik, wstajesz, dajecie sobie buziaka i patrzycie jakieś 5s prosto w obiektyw"
Jak to słyszę to zawsze na znak dezaprobaty dla takiego gówna wychodzę z pokoju :D
Jak się mnie jeden raz zapytał z wielkim zdziwieniem "dlaczego wychodzę i nie robię zdjęć tej jakże wspaniale i genialnie wyreżyserowanej chwili" odpowiedziałem, że jestem reportażystą a nie pseudo spielbergiem kinematografii ślubnej i od takiego kiczu się trzymam z daleka to aż młoda nie wytrzymała i opluła ze śmiechu młodego :D
To jest tak zwana podgrupa "kamerunus dziadus wieśniurus" zazwyczaj na pytanie do młodych "dlaczego wybrali właśnie takiego typa", tym bardziej jak widzę, że im samym nie podobają się takie "akcje" słyszę praktycznie w 100% "bo rodzice i dziadkowie jak usłyszeli, że nie będzie filmu to się oburzyli i musieliśmy, więc wzięliśmy byle jakiego najtańszego gościa co się nawinął"
A, że taki kiep się potem pakuje na 50% zdjęć w kadr jeszcze z tą swoją zasrakaną lampką i partoli cały klimat to już potem jest mój problem a nie rodziców czy dziadków -_-

Co do zasad to owszem, tylko nie mów mu, że jesteś taki świeży bo nie wiadomo na kogo trafisz i wyjdzie na to, że będziesz musiał potulnie za nim łazić i być ciągle na jego plecach bo się będzie chamsko wtryniał przed Ciebie.

kawo
15-09-2011, 17:12
Lista z grubsza.
Przygotowania:
1. Fryzjer.
2. Make-up.
3. Rodzina w stresie.
4. Ubieranie sukni ślubnej (spytaj pannę młodą czy możesz być cały czas, czy cię zawoła, czy w ogóle nie chce, bo się wstydzi).
5. Ubieranie się pana młodego.
6. Błogosławieństwo.
Kościół:
1. Podpisy.
2. Wprowadzenie panny młodej do kościoła.
3. Młodzi klęczą (fota z boku dla rodziców).
4. Z góry fota szeroka na kościół.
5. Przysięga (poproś młodych, żeby ślubowali sobie a nie księdzu).
6. Zakładanie obrączek.
7. Znak pokoju.
8. Rodzice w ławce x 2.
9. Świadkowie.
10. Życzenia od księdza.
Przyjęcie:
1. Chlebem i solą.
2. Rzucanie kieliszkami.
3. Życzenia od gości.
4. Pierwszy taniec.
5. Tańce i zabawy ogólne.
6. Życzenia młodych dla rodziców.
7. Oczepiny.
8. Wniesienie i krojenie tortu.
To tak z grubsza. Wiadomo do tego trzeba dodać całą listę pt. "łapanie emocji". Foty w RAW, potem postprocess i voila. Jak coś komuś przyjdzie więcej "must have" do głowy niech dorzuci - mogłem coś pominąć.
Pamiętaj, że to ty z reguły jesteś tym, który załagadza sytuacje (taki trochę psycholog), więc poczucie humoru i empatia mile widziane :)

SORRY, NIE WYTRZYMAŁEM... "CHLEBEM I SOLĄ"... HEHEHE dobrze to ująłeś
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Oczywiście Panie MC_ to ja spier...em temat, a nie fotograf "profesjonalista".

nie no, tu chodzi o to, że wiadomo, że ty wiesz, że są skopane, ale mogłes to zachowac dla siebie, bo i po co to mówić, jak stało się i już innych zdjęć nie będą mieli... a tak to mają skopane i kaca...

dreamstorm
16-09-2011, 15:55
Przyznam, że bardzo cenny wątek dla osób zaczynających przygodę z fotografią ślubną (po usunięciu zbędnych postów byłoby jeszcze lepiej :)).
Od siebie dodam jeden tip: Wspomniano o zmiennych warunkach oświetleniowych po wyjściu z kościoła. O tym można zapomnieć, lub po prostu nie zdążyć. W tym drugim przypadku dobrą metodą jest zdefiniowanie sobie na kółku nastaw (C1,C2...) jeśli ktoś ma taki "ficzer" w aparacie, ustawień specjalnie na wyjście z kościoła. Ja np. mam ustawione ISO 100, priorytet czasu z odpowiednią wartością.

zieli33
16-09-2011, 17:00
Jak nie ma C1,C2.. to awaryjnie na P. Zawsze przed ważnym momentem robię fotkę kontrolną, czy aby coś się nie przestawiło.
I jedna zapasowa karta zawsze w kieszeni, bo z torby nie zawsze szybko wygrzebiesz.

Sergiusz
16-09-2011, 18:18
Ja kiedyś miałem jechać takim samochodem WRC przed rajdem na przetarcie trasy. I tak ze trzy godziny przed startem słyszałem od kierowców rajdowych co mam zabrać ze sobą począwszy od pampersów na papierowych workach z samolotu kończąc. I jak przed wejściem do tego czegoś co inni nazywają samochodami jakiś gość w czerwonym skórzanym dresie zapytał mnie czy w razie by co załatwiłem na wieczór zastępstwo do wręczania pucharów to w końcu nie pojechałem a bolid sto metrów za startem się zepsuł.. I tak mniej więcej wygląda ten wątek. Jestem pewien, że facet da sobie radę. Powodzenia!

2em
16-09-2011, 18:31
Jeszcze jedno, no góra dwa zdania.

Jak wszędzie, tak i w tym fachu są artyści i rzemieślnicy. Doświadczenie mnie uczy, że większość par oczekuje jednak solidnego rzemieślnikowania (w miarę poprawny kadr - brak uciętych kończyn, w miarę dobry balans bieli - "dlaczego na tym zdjęciu mam taką żółtą twarz?" i żeby było widać emocje - najlepiej te z gatunku: zadowolony, czy też stany - tutaj preferuje się zakochanie, oczarowanie, pewność siebie itp itd).
Artyści jak to w historii wieków bywało nie zawsze są rozumiani stąd czasem spotkać się można z: "dlaczego tutaj wyszła taka beczka na tym zdjęciu?" "dlaczego tutaj takie dziwne kolory?" (cross) itp itd. dlatego myślę rozmowa z młodymi o ich oczekiwaniach (choćby w postaci przykładowych, podobających im się w sieci zdjęć ślubnych) jest nieodzowne - tutaj również, nie wiem czy kto o tym pisał, bo nie przeglądałem wnikliwie, podpisanie kilku zdań o możliwości zamieszczenia zdjęć (a może autor kiedy stworzy portfolio?) tu i ówdzie.

Autorowi oraz wszystkim nam życzę dobrego światła i pewnej ręki.

rOOmak
18-09-2011, 02:34
Ja na jednym ślubie się zdziwiłem że nagle mi migawka zaczęła długo naświetlać. Patrze a tu mi z M przestawiło się na Av. Od tego czasu zaklejam to pokrętło taśmą i odkładam na 1Ds ;)
Innym razem próbuje robić zdjęcia a tu nic. Sprawdzam przełącznik AF-nic. Patrze na wyświetlacz-ciemno. Włącznik-on. Okazało się, że grip mi się poluzował i trzeba go było dokręcić. Niby nic, ale ciśnienie mi to podniosło skutecznie ;)
Dodatkowo dobrze pamiętać żeby obniżyć ISO po wyjściu z kościoła :D
Dobrze mieć takie sytuacje na uwadze,żeby szybko zrobić tzw troubleshooting ;)

plraven
19-09-2011, 09:10
Ja też ostatnio wpadłem w panikę. Patrzę na obrazek, od którejś tam klatki a tu prostokąt w prostokącie. w sensie zaciemnienia w kształcie trójkącików na każdej z krawędzi. Świetnie moja ukochana 24mm się walnęła, na drugim body to samo. Patrzę do środka obiektywu - rzeczywiście taki sam kształt w soczewce jak na obrazku. No to po frytkach. Pokazuje drugiemu fotografowi, ten mi współczuje. Środek wesela - no nic jadę na pozostałych słoikach, myślę... ale... tulipan się lekko przekręcił :)

Merauder
19-09-2011, 11:25
O teorii traktują książki, natomiast nic tak nie uczy jak np. przy wychodzeniu z kościoła zapełniona karta, a po zmianie na drugiej zabezpieczenie przed zapisem.

dinderi
19-09-2011, 12:58
O teorii traktują książki, natomiast nic tak nie uczy jak np. przy wychodzeniu z kościoła zapełniona karta, a po zmianie na drugiej zabezpieczenie przed zapisem.
Niech mi ktos wytłumaczy, na jakich ślubach fotografujecie, że tyle się dzieje, ze nie ma czasu spojrzeć na ekranik górny, żeby skontrolować, ile mamy zdjęć na karcie, albo ze bateria niedomaga? Przecież nikt nie musi nacykać do końca. Można karte wymienic np. 10 zdjęć przed zapełnieniem, w momencie kiedy akurat nic się nie dzieje.
Tudzież dzień przed ślubem można skontrolować wszystkie karty w kierunku zabezpieczeń, formatów, czy co jeszcze sobie człowiek wymyśli.

Merauder
19-09-2011, 13:27
Niech mi ktos wytłumaczy, na jakich ślubach fotografujecie, że tyle się dzieje, ze nie ma czasu spojrzeć na ekranik górny, żeby skontrolować, ile mamy zdjęć na karcie, albo ze bateria niedomaga? Przecież nikt nie musi nacykać do końca. Można karte wymienic np. 10 zdjęć przed zapełnieniem, w momencie kiedy akurat nic się nie dzieje.
Tudzież dzień przed ślubem można skontrolować wszystkie karty w kierunku zabezpieczeń, formatów, czy co jeszcze sobie człowiek wymyśli.
Gratuluję idealności i wszechprzewidywalności. Nie mówię tego z sarkazmem. Mówię poważnie.

Choć sytuację, którą opisałem zdarzyła się na jednym z pierwszych ślubów to dalej twierdzę, że pomimo checklist i wyuczeniu pewnych zabezpieczających zachowań nie ma siły, żeby coś nas mogło nie zaskoczyć.

naras
19-09-2011, 13:27
Otóż to, ktoś pisał o tym, że najlepiej mieć kartę w kieszeni, a nie w torbie, bo może nie być czasu wyciągnąć... Nie wiem co za survival uprawiacie, ale bez przesady:)

Dinderi dobrze napisał, logicznym jest, że gdy jesteśmy jeszcze w środku, w kościele, to od momentu obrączek do wyjścia dużo się nie dzieje. Co za problem spojrzeć na wyświetlacz ile zdjęć zostało do końca karty ? Jeśli zostało 10-15 fotek do końca to chyba logiczne, że wypada nową kartę włożyć :) Liczmy, że wyłączenie aparatu, wyłożenie karty, otworzenie torby po nową, włożenie, włączenie aparatu zajmie ~30 - 40 sekund. Czy to jest dużo ?

strideer
19-09-2011, 13:54
Po co wyłączać aparat? Oszczędza się z 5 sekund :-)

dinderi
19-09-2011, 14:06
Gratuluję idealności i wszechprzewidywalności. Nie mówię tego z sarkazmem. Mówię poważnie.
Nie jestem idealny i wszechprzewidywalny. Mi tez się zdarzyły wpadki z przestawionym kółkiem, albo - nie wiem jak to możliwe - z samoczynnym trybem opóźnionego wyzwalania migawki i paniką "o co chodzi, spust nie działa, aparat sam robi zdjęcia, kiedy chce". (co ciekawe, bardzo udane :) )
Ale takie drobne rzeczy jak karta, bateria itp. są zupełnie do przewidzenia i można to zrobić bez nerwów.
Mimo to, uważam, że warto mieć drugą kartę w kieszeni. Ja mam taki mały portfelik na karty, który można przypiąć do dowolnego paska. Coś w ten deseń, tylko starczy model: http://products.lowepro.com/product/Compact-Media-Case-20,2241,42.htm
Daje błogie uczucie pewności, że nigdzie nie wypadną, nie połamią się, nikt ich nie nadepnie, są natychmiast pod ręką.

ripek
19-09-2011, 14:09
Teraz najważniejsze pytanie do autora wątku. Udało się ? :)

Merauder
19-09-2011, 14:15
Nie jestem idealny i wszechprzewidywalny. Mi tez się zdarzyły wpadki z przestawionym kółkiem, albo - nie wiem jak to możliwe - z samoczynnym trybem opóźnionego wyzwalania migawki i paniką "o co chodzi, spust nie działa, aparat sam robi zdjęcia, kiedy chce". (co ciekawe, bardzo udane :) )
Ale takie drobne rzeczy jak karta, bateria itp. są zupełnie do przewidzenia i można to zrobić bez nerwów.
Mimo to, uważam, że warto mieć drugą kartę w kieszeni. Ja mam taki mały portfelik na karty, który można przypiąć do dowolnego paska. Coś w ten deseń, tylko starczy model: http://products.lowepro.com/product/Compact-Media-Case-20,2241,42.htm
Daje błogie uczucie pewności, że nigdzie nie wypadną, nie połamią się, nikt ich nie nadepnie, są natychmiast pod ręką.
Oczywiste jest, że w najwyższym stopniu próbujemy minimalizować możliwość wystąpienia tego typu rzeczy, czasem jednak się okazuje, że całkowita eliminacja jest niemożliwa.

Wracając do sedna, chciałem powiedzieć, że takie sytuacje jak opisałem, może czasem boleśnie, ale wiele więcej nas uczą niż czytanie książek.

witoldk
19-09-2011, 19:40
...Niektórzy wolą kamerę inni fotografa...

a jeszcze inni wolą "dwa w jednym" :)



https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.witoldkrolikowski.pl/f1.jpg)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.witoldkrolikowski.pl/f2.jpg)

muflon
19-09-2011, 20:36
... ale... tulipan się lekko przekręcił :)Hihi, my ostatnio z kolegą spędziliśmy jakieś pół godziny debatując nad jego tokiną 12-24 :D z podobnego powodu :D

pawlack
19-09-2011, 21:01
Teraz najważniejsze pytanie do autora wątku. Udało się ? :)

Nie jest źle ;-). Osobiście jestem zadowolony. Jest dobrze ale teraz czeka mnie kilka nocy przy lekkiej obróbce. Po wszystkim dodam kilka zdjęć dla ciekawych :wink: .I jeszcze raz dzięki dla pomocnych ;-)

poszukiwacz2006
19-09-2011, 21:20
To klient ma być zadowolony - nie Ty.

pawlack
20-09-2011, 06:04
To klient ma być zadowolony - nie Ty.

Klientowi zdjęć na 2. dzień po ślubie nie pokazuje to nie wiem.

Janusz Body
20-09-2011, 09:34
Poczyściłem trochę. Proszę powstrzymać się przed wzajemnymi złośliwościami i agresją.

michal_sokolowski
20-09-2011, 09:50
pawlack - nie przejmuj się, idź i zrób po prostu dobre zdjęcia, a tym krzykiem tutaj się nie przejmuj, niektórzy zachowują się tak, jakby nigdy nie zaczynali.

Dwa aparaty, dwie lampy, zapas kart i baterii i jedziesz z koksem. Korzystaj często z podglądu na LCD, kombinuj, zmieniaj miejsca z którego robisz zdjęcia, urozmaicaj, łap emocje, raz rób bliskie i dalekie plany.

Jeśli masz talent to zrobisz im fajne zdjęcia, jeśli nie, to nawet warsztaty u najlepszych, 10 lat praktyki tego nie zmienią.

Powodzenia!

dreamstorm
20-09-2011, 10:11
To klient ma być zadowolony - nie Ty.

Nie lubię się spierać z innymi użytkownikami forum, ale wg mnie to zwykłe czepialstwo.
W kilku żołnierskich słowach.
- Zakłada się, że fotograf zna się na zdjęciach lepiej niż klienci (myślę, że ogólnie przyjmując jest to słuszne założenie).
- Fotograf robi zdjęcia (i obrabia) w taki sposób jaki jemu się podoba.
- Klienci znajdują w internecie zdjęcia, które im się podobają.
Wynik:
Zdjęcia, które podobają się fotografowi podobają się również klientom

Wyjątkiem od reguły są:
-fotografowie, którzy są wiecznie niezadowoleni ze swoich zdjęć :)
- inne przypadki (np. chałturzenie :) ..długo by wymieniać :)

rOOmak
20-09-2011, 20:19
Jeśli masz talent to zrobisz im fajne zdjęcia, jeśli nie, to nawet warsztaty u najlepszych, 10 lat praktyki tego nie zmienią.

Tutaj się nie zgodzę. Jak masz talent to przyjdzie Ci to łatwiej niż jak byś nie miał talentu.
Człowiek się może wszystkiego nauczyć jeśli chce i włoży w to wysiłek. Powiem więcej. Osoba nieutalentowana, która się świadomie uczy, przebije efektami pracy utalentowanego artystę, który uważa, że niczego się już uczyć nie musi.

Takie moje 3gr na OT bo technicznie temat jest zamknięty, ponieważ kolega już "popełnił" ten ślub z pozytywnym rezultatem :)

Merauder
20-09-2011, 21:29
A skąd wiesz, że pozytywnym?

Sent from my GT-I9000

dinderi
20-09-2011, 21:33
Pozytywnym, bo kolega pisał, że jest zadowolony. Samozadowolenie jest wystarczającą przesłanką dla uznania rezultatu za pozytywny.

Pedro44
20-09-2011, 23:32
Obrabiaj i dawaj śmiało, jak zwykle, pewnie zdania będą podzielone.

zbirr
21-09-2011, 10:49
pawlack - nie przejmuj się, idź i zrób po prostu dobre zdjęcia, a tym krzykiem tutaj się nie przejmuj, niektórzy zachowują się tak, jakby nigdy nie zaczynali.

Dwa aparaty, dwie lampy, zapas kart i baterii i jedziesz z koksem. Korzystaj często z podglądu na LCD, kombinuj, zmieniaj miejsca z którego robisz zdjęcia, urozmaicaj, łap emocje, raz rób bliskie i dalekie plany.

Jeśli masz talent to zrobisz im fajne zdjęcia, jeśli nie, to nawet warsztaty u najlepszych, 10 lat praktyki tego nie zmienią.

Powodzenia!

Brawo, jeden z nielicznych głosów otuchy. Nikt się nie urodził z umiejętnościami mistrzów tylko je nabył w drodze ciężkiej i wytrwałej pracy.
Głosy "daj sobie spokój, niech młodzi wezmą Master Mastersów of Wedding Photography", są zbyt częste a przecież każdy z nas kiedyś zaczynał w każdej dziedzinie życia.

Przykład oftopowy. Mam stare autko do tłuczenia się po lasach, polach z wykrywaczem metali. Trzeba pospawać podłogę tu i ówdzie, choć może dużo tego ówdzie. poszpachlować, pomalować. Auto warte 1500zł, "mistrz mistrzów migomatu szpachli i pędzla" krzyknął że za mniej jak 3k to on nie podchodzi. ładnie mu podziękowałem i poszedłem. teraz siedzi bez roboty, a ja w końcu kupiłem migomat i lepię powoli. Co prawda spawać umiem, uprawnienia mam, ale takich cienkich blaszek nie spawałem tylko sporo większe konstrukcje.
I teraz porównanie, warsztat (umiejętności) mam jak kolega, doświadczenie trzeba zdobyć na polu walki, a nie przed monitorem itp. Trzeba wyjść z teorii i wziąć się za praktykę, ale podstawy trzeba mieć, no może więcej niż podstawy. Ja polepię auto, kolega zrobił ślub. ja jestem zadowolony ze swojej roboty, on też.
Za każdym następnym razem będzie tylko lepiej. Nie święci garnki lepią. Co innego kiedy nie ma się wcale doświadczenia, wczoraj ktoś kupił lustro z kitem, ma opanowany jedynie zielony [] i zadaje pytanie jak ustawić ludzi w plenerze, i dlaczego lampa mu słabo błyska.
pozdr.

pawlack
21-09-2011, 22:42
zbirr, racja :)

Zdjęcia w trakcie obróbki, serdecznie dziękuje wszystkim którzy pomogli :)
Prosiłbym jeszcze o jedną rzecz. Mianowicie pomoc w obróbce zdjęcia. Zrobiłem blisko 40 takich samych kadrów (ludzie ciągle się zmieniali) i teraz nie mogę wpaść na pomysł jakby to wszystko obrobić. Chodzi mi tylko o podsunięcie pomysłu.
Załączam plik do podglądu (mam też RAW) :) :

http://img838.imageshack.us/img838/7006/img5401l.jpg

Regulamin pkt 9.

strideer
21-09-2011, 22:43
Zacznij od wyprostowania pionu(ów) :-)

dinderi
21-09-2011, 22:44
Wyprostować, wykadrować tego pana po prawej z wózkiem. Resztę wygooglić w kierunku "repoglamour", bo "teraz tak się robi" - jak mawiają fachowcy ;)

pawlack
21-09-2011, 22:48
Tak ,to norma że pasowałoby wyprostować :P. O repoglamour nie słyszałem do tej pory. Dość ciekawe ale widze że dobry "repoglamour" wymaga jednak tego doświadczenia z podobną obróbką a wole już nawet zostawić w surowym stanie niż iść w stronę kiczu.
Czy prócz repoglamour macie jeszcze jakieś pomysły ?

Gdyby ktoś chciał poexperymentować to mógłbym RAWa podesłać :)

strideer,
Zdjęcia robiłem dla znajomych, bez żadnej umowy itp. Miałem okazje zobaczyć jak to dokładniej wygląda.Fajne doświadczenie. Nie zmienia to faktu że pewnie będą chcieli mi jakoś zapłacic mimo że nie zależy mi na tym.

strideer
21-09-2011, 22:50
A czy Ty za ten ślub bierzesz jakieś pieniądze? Bo z całym szacunkiem, fajnie udziela się rad jak zrobić zdjęcia na wydarzeniu, ale sprzedawanie gotowej recepty na obróbkę to już zupełnie inny poziom.

dinderi
21-09-2011, 22:58
Czy prócz repoglamour macie jeszcze jakieś pomysły ?)
Nierepoglamour :)
Obróbka to bardzo indywidualna rzecz. Niektórzy mają swoją inni kopiuja innych. Jedna i druga wymaga wielu godzin spędzonych przed komputerem, żeby się jej nauczyć. Można również nauczyć się pewnych rzeczy znacznie szybciej, korzystając z dostępnych w internecie "tutoriali", albo korzystając z kursów praktyczno-teoretycznych. Jeśli wydaje Ci się, że dostaniesz tu gotowy przepis, to jesteś w błedzie.
Nie dostaniesz, z dwóch powodów. Jeden to, że nikt nie siedzi w Twojej głowie i nie zadecyduje za Ciebie. Drugi, że taka wiedza kosztuje.

pawlack
21-09-2011, 23:10
dinderi, racja. Problem nie leżał po stronie tego że nie chce mi się obrabiać czy też mam całkowity brak wiedzy o podstawowej obróbce. Chodzi o to że zdjęcia z przygotowań, kościoła i sali weselnej po troszce obrobione a tego nie mam jak zacząć :P. No cóż, to tylko i wyłącznie mój problem.
Mam jeszcze jedno pytanie, mianowicie w jakim formacie standardowo oddajecie zdjęcia ?

dinderi
21-09-2011, 23:12
Mam jeszcze jedno pytanie, mianowicie w jakim formacie standardowo oddajecie zdjęcia ?Papierowym.

plraven
21-09-2011, 23:20
Standard to 15x21cm. Z reguły najlepsze LABY chcą 15,2 cm x 21,6 cm 300-400 dpi TIFFy nieskompresowane (ale się dowiedz jak u ciebie). Młodych się tylko zapytaj czy mat czy błysk.

wiktor2323
21-09-2011, 23:28
Można by tak w kwadrat ;) A co do obróbki to ja już nie pomogę, bo jestem za cienki w uszach ;)

Kinski
22-09-2011, 01:33
TIFFy nieskompresowane
To średnio 5 razy więcej MB niż standardowy JPG. Na odbitce i tak nie będzie widać praktycznie żadnych różnic między nieskompresowanym TIFF-em, a jpg-iem z 5-procentową kompresją. A jaka oszczędność czasu przy wysyłaniu. Np. 100 plików x ca. 4 MB (jpg 5 % kompr.) a 100 x 20 MB (tiff bezkompr.).

Zrobiłem blisko 40 takich samych kadrów (ludzie ciągle się zmieniali) i teraz nie mogę wpaść na pomysł jakby to wszystko obrobić.
W takim przypadku bardziej kluczową kwestią jest selekcja. Zrobiłeś zapewne kilkaset zdjęć (albo i więcej)i zamierzasz wszystko obrabiać? Wybierz stówkę najfajniejszych kadrów i nad nimi pracuj.


Dość ciekawe ale widze że dobry "repoglamour" wymaga jednak tego doświadczenia z podobną obróbką a wole już nawet zostawić w surowym stanie niż iść w stronę kiczu.
Dobre, dobre.

KubaZowsik
22-09-2011, 02:14
Standard to 15x21cm. Z reguły najlepsze LABY chcą 15,2 cm x 21,6 cm 300-400 dpi TIFFy nieskompresowane (ale się dowiedz jak u ciebie). Młodych się tylko zapytaj czy mat czy błysk.

No to chyba moje laby z których korzystam najczęściej mają od fotografów ślubnych inny standard - 15x23 (lub 15x22,8).. Twój "standard" (15x21 czy 15,2x21,6) nie trzyma proporcji zdjęcia z lustrzanki więc masz kadry ucięte... Poza tym, po co ??????????????????? wysyłać TIFFy ? Czy jak naświetlisz TIFFa- a JPG zrobionego z TIFF-a w najlepszej jakości - zobaczysz różnicę ? Serio ? Wysyłka 100 Tiffów po ftp to jakaś masakra, przekazanie LABowi na DVD to też pomyłka bo po co w TIFFach ?

To tyle :)

ps. Mój mareczek II daje mi max 21 mln pix. Ale nie robię w takiej jakości bo z sRAW-a (10 mln) mam i tak bardzo dobre fotografie a jak się ma tak duże pliki (21 mln) to większej jakości i tak nikt nie zauważy a zajmuje dużo miejsca i dłużej się obrabia ...

Odpuść sobie wysyłanie TIFFów :) Naturlanie obróbka tylko w tiffach, ale po co do labu tiffy ? :)

Bart3k
22-09-2011, 07:53
Mam jeszcze jedno pytanie, mianowicie w jakim formacie standardowo oddajecie zdjęcia ?

ja od pewnego czasu oddaje w formacie 15x23 bo taki wychodzi z proporcji 2x3 bez obcinania. Młodych par pytam czy będą zdjęcia kleić do albumu papierowego - wtedy im to nie przeszkadza - co innego jakby chcieli to profanować w albumach z folią to by nie wlazło. ale na klejony album nadaje się idealnie. Z papierów to używam albo błyszczący albo jedwab w zależności kto co zamówi. standardowy mat mi jakoś nie pasuje więc też g nie proponuję. 90%zleceń idzie na jedwabiu bo się nie palcuje... chociaż może też nie ma takiej głębi jak błysk... ale... klient nasz pan.

plraven
22-09-2011, 08:42
Chodzę do http://relax-foto.pl/ , prosili żebym nie kompresował, więc im poszedłem na rękę. Przetestowałem w Warszawie z 8 labów i jakość odbitek z tego mi pasuje najbardziej (zobaczę jeszcze na Skoroszach co widziałem na CB reklamę). Bardziej po prostu cenię sobie jakość odbitek niż nieprzycinanie fotek. Mój fotograf ślubny Miłosz Wozaczyński też używa 15x21. Złośliwości nie będę komentował :)

Bart3k
22-09-2011, 09:36
Bardziej po prostu cenię sobie jakość odbitek niż nieprzycinanie fotek.

sugerujesz że nieprzycięte są gorszej jakości?? bo nie zrozumiałem

Goomis
22-09-2011, 09:39
Tutaj za bardzo nie ma co wymyślić.
Jedynie poprawny balans (już w sumie jest), jaśniej, kontrast i kolory można trochę podciągnąć, szczególnie jeżeli z młodymi występują panie w kolorowych sukienkach ;-)
Na razie fota jest szaro bura i ponurawa ;-) dobrze byłoby ją rozświetlić na pierwszym planie.

plraven
22-09-2011, 10:04
Sugeruję, żeby każdy robił jak mu wygodnie i jak się czuje z tym najlepiej :) W relax foto nie ma 23x15, a najbardziej mi spasowała ich jakość, więc ucinam te 2 cm.

KubaZowsik
22-09-2011, 11:00
Sugeruję, żeby każdy robił jak mu wygodnie i jak się czuje z tym najlepiej :) W relax foto nie ma 23x15, a najbardziej mi spasowała ich jakość, więc ucinam te 2 cm.
- Rzeczywiście ceny mają super ... 2,6 zł za 15x21 to jakaś masakra - skąd oni to biorą ? Nawet po ewentualnym rabacie nie zbliżą się do 1,7 (mówię o cenie początkowej, bez rabatu za liczbę odbitek) oferowanej przez Lab Polska czy Lab HD. I te dwa laby mają normalną wielkość odbitek (czyli 15x23) a nie tylko 15x21... I robią zdjęcia na profesjonalnym Kodaku (mówię o popierze).

Pytanie: po co wywołujesz zdjęcia w formacie 15x21 skoro on ucina ok. 8% kadru w porównaniu do nie przycinającego (nie mówię o spadach - każdy lab minimalnie ucina jeśli chodzi o spady) formatu 15x23 ? Nie szkoda Ci tych 8% kadru ?

dinderi
22-09-2011, 11:05
- Rzeczywiście ceny mają super ... 2,6 zł za 15x21 to jakaś masakra - skąd oni to biorą ? Nawet po ewentualnym rabacie nie zbliżą się do 1,7 (mówię o cenie początkowej, bez rabatu za liczbę odbitek) oferowanej przez Lab Polska czy Lab HD.
Profi Lab w Kinie Relax (którego podono juz nie ma :( ) to bardzo stara firma. Mają od lat wielu wiernych klientów i rzeczywiście sa dobrzy. Nie znaczy to, że inni nie są równie dobrzy lub lepsi. Wydaje mi się, że ich wysokie ceny wynikają zarówno z tradycji, jak i miejsca.

KubaZowsik
22-09-2011, 11:08
Wiem że mają renomę (i są faktycznie jakościowo dobrzy) no i wynajem w samym centrum Warszawy nie jest tani, tylko nie rozumiem - po co dobrowolnie płacić więcej skoro inne laby robią to tak samo dobrze albo lepiej, mają lepsze ceny no i nie-tnące-kadru wielkości odbitek ? No ale jak ktoś ma ochotę płacić więcej to jego sprawa. Nie od dziś wiadomo, że przyzwyczajenia drugą naturą człowieka ;)

dreamstorm
22-09-2011, 11:25
Format 15x21 fajnie się sprawdza jeśli sie daje 2 zdjęcia w pionie obok siebie na jednym zdjęciu z białą ramką w środku.

Co do obróbki:
To kiedyś chciałem wypytać fotografa, który na naszym ślubie robił zdjęcia 2 lata temu. Wtedy zaczynałem przygodę z fotografią i powiedział mi (co też ktoś jemu wcześniej powiedział) - "Obróbki nikt cię nie nauczy. Do wszystkiego musisz dojść sam" i jest to prawda. Oczywiście są kursy itp, ale trzeba to wszystko zrozumieć i przetrawić.
Sposób obróbki idzie w parze ze sposobem postrzegania zdjęć i swoich błędów IMHO.
Photoshop i Lightroom to tylko narzędzia, tak jak aparat i obiektywy.

dinderi
22-09-2011, 11:42
Wiem że mają renomę (i są faktycznie jakościowo dobrzy) no i wynajem w samym centrum Warszawy nie jest tani, tylko nie rozumiem - po co dobrowolnie płacić więcej skoro inne laby robią to tak samo dobrze albo lepiej, mają lepsze ceny no i nie-tnące-kadru wielkości odbitek ? No ale jak ktoś ma ochotę płacić więcej to jego sprawa. Nie od dziś wiadomo, że przyzwyczajenia drugą naturą człowieka ;)

Tam jest bardzo dużo klientów, takich z ulicy, którzy przynoszą zdjęcia prosto z aparatu, nie zawsze dobrze wyglądające. Mimo to, odbitki są na bardzo dobrym poziomie.
Dawno temu wołałem u nich filmy z Australii. Zanim puścili na maszynę, sami dzwonili z pytaniem, jak się do tego zabrać, bo widzą, że zupełnie inne kolory krajobrazu niż Polska i z automatu to chyba nie będzie dobrze.
Jeśli poprawiają każde zdjęcie z osobna, to cena jest całkowicie adekwatna. Zwróć uwagę, że ceny w LabPolska są takie, tylko jeśli dajesz materiał, którego nie trzeba poprawiać. Poprawki generują +100% ceny.

To tak tylko w kwestii wyjaśnienia, skąd moga brać się takie różnice w cenie.

Sergiusz
23-09-2011, 01:38
Raczej normalny format to ten 15x21a dokładnie 152x216mm to jest 1795x2551pix a te dwa centymetry po długości to pomysł raczej z cyfrowych maszyn. To trochę tak jak by z 10x15 zrobić 10x16cm. Uważam, że zawodowcy, do których zaliczać się powinni fotografowie ślubni powinni raczej korzystać z usług laboratoriów profesjonalnych gdzie bez względu na ilość wykonywanych zdjęć ceny są odpowiednio wysokie w zamian za jakość i powtarzalność wyników. Okolice 3zł za format 15x21 to bardzo dobra cena jak dla zawodowca.

ripek
23-09-2011, 02:15
Raczej normalny format to ten 15x21a dokładnie 152x216mm to jest 1795x2551pix a te dwa centymetry po długości to pomysł raczej z cyfrowych maszyn. To trochę tak jak by z 10x15 zrobić 10x16cm. Uważam, że zawodowcy, do których zaliczać się powinni fotografowie ślubni powinni raczej korzystać z usług laboratoriów profesjonalnych gdzie bez względu na ilość wykonywanych zdjęć ceny są odpowiednio wysokie w zamian za jakość i powtarzalność wyników. Okolice 3zł za format 15x21 to bardzo dobra cena jak dla zawodowca.

3zł ? :o

Ja jak robiłem odbitki to za ten format płaciłem 1,20 i to na grubej supreme od fuji.

Bart3k
23-09-2011, 17:36
Raczej normalny format to ten 15x21a dokładnie 152x216mm to jest 1795x2551pix a te dwa centymetry po długości to pomysł raczej z cyfrowych maszyn. To trochę tak jak by z 10x15 zrobić 10x16cm. Uważam, że zawodowcy, do których zaliczać się powinni fotografowie ślubni powinni raczej korzystać z usług laboratoriów profesjonalnych gdzie bez względu na ilość wykonywanych zdjęć ceny są odpowiednio wysokie w zamian za jakość i powtarzalność wyników. Okolice 3zł za format 15x21 to bardzo dobra cena jak dla zawodowca.

kolego nie wiem skąd ta Twoja teoria aparat robi odbitki w proporcjach 2x3 więc format 10x15 to idealny format z aparatu a 15x21 to format obcięty - więc nie wymysł maszyn cyfrowych tylko formatu aparatu. Skąd wychodzi 15x23 - z proporcji

152mmx3/2 = 228mm w zaokrągleniu 23
dokładny format odbitki z maszyny to 152x228 mm - więc nie wymysł maszyn cyfrowych tylko wymysł producentów aparatów

a co do ceny odbitki to nie wiem jak można za ten format tyle płacić. Ja płącę za kodak endura proffesional 89 groszy /plus 12 zł wysyłka bo zamawiam odbitki w Krakowie/ i to uważam za przyzwoitą cenę chociaż u mnie w mieście są szpece które za odbitki na tym papierze liczą 2,5 - ja tam wolę 2 dni poczekać i zapłacić 40% z tej ceny. aaa i lab w którym to robię zajął 3 miejsce w rankingu ZOOM więc nie jest to jakaś firma kogucik która nie wie co robi.

Janek1977
23-09-2011, 20:13
Prosiłbym jeszcze o jedną rzecz. Mianowicie pomoc w obróbce zdjęcia. Zrobiłem blisko 40 takich samych kadrów (ludzie ciągle się zmieniali) i teraz nie mogę wpaść na pomysł jakby to wszystko obrobić. Chodzi mi tylko o podsunięcie pomysłu.


Moja propozycja pomysłu ;-) Po całości trzeba polecieć ;-)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://e-futuro.pl/pr1.jpg)

Jestem bardzo ciekawy, co ktoś mający obróbkę zdjęć ślubnych "w paluszku" wyciśnie z tego zdjęcia.

Bart3k
23-09-2011, 22:30
Moja propozycja pomysłu ;-) Po całości trzeba polecieć ;-)


zdradź mi co się stało z suknią pani młodej.... dałbym głowę że powinna być biała a nie niebieska... pomijam inne krzywdy jakie zrobiłeś tej fotce :)

Janek1977
23-09-2011, 22:47
Ha ha - myślałem, że nie da się jej skrzywdzić bardziej niż oryginał, a jednak udało mi się :-)

Pół żartem dodałem swoją propozycję "uatrakcyjnienia" tego zdjęcia na szybko. Nie jestem biegły w obróbce zdjęć, dlatego zapodaj swoją wersję tej fotki, a może się czegoś (chętnie) nauczę.

Pozdro

KubaZowsik
23-09-2011, 22:49
a co do ceny odbitki to nie wiem jak można za ten format tyle płacić. Ja płącę za kodak endura proffesional 89 groszy /plus 12 zł wysyłka bo zamawiam odbitki w Krakowie/ i to uważam za przyzwoitą cenę chociaż u mnie w mieście są szpece które za odbitki na tym papierze liczą 2,5 - ja tam wolę 2 dni poczekać i zapłacić 40% z tej ceny. aaa i lab w którym to robię zajął 3 miejsce w rankingu ZOOM więc nie jest to jakaś firma kogucik która nie wie co robi.

Oj kolego Bart3K, jakieś fanaberie opowiadasz ... przecież nie od dziś wiadomo, że kluczowym czynnikiem w ocenie jakości odbitek jest oczywiście wysoka cena... Słyszałem o tym (o zaufanych osób) że istnieje specjalny przelicznik w dłupio-dioptrio-decybelach, wedle którego przy cenie odbitki 15x21 powyżej 2,5 zł - jakość jest już bardzo dobra, a gdy przekraczasz 3 zł to jakość masz full wypas... A odbitki 15x23 są do bani już z samego założenia - bo nie przycinają kadru... Niestety mój lab daje mi bardzo dobre ceny (poniżej 1,5 zł za 15x23), bardzo dobrą jakość (papier kodak endura proffesional) no i z uwagi na to że tylko ceny powyżej 3 zł za 15x21 gwarantują zawodową jakość zdjęć, będę musiał zmienić całą swoją filozofię realizacji odbitek. I Tobie też to radzę ;-) hehehehhee. Żarty żartami ale z którego labu korzystasz w Krakowie ? Pozdrawiam.

Bart3k
23-09-2011, 22:54
Żarty żartami ale z którego labu korzystasz w Krakowie ? Korzystam z firmy Diprint i muszę przyznać od 3 lat ponad mnie nie zawiedli. (oczywiście też ten sam papier kodaka PRO - jakoś nie przekonałem się do tej pory fo fuji... chociaż znam ludzi którzy go chwalą)

Pozdrawiam kolegę... kurde też partaninę zamawiasz skoro taka cena :P

KubaZowsik
23-09-2011, 23:25
dzięki za info Bart3k ;-) Pozdrawiam :)

dreamstorm
23-09-2011, 23:48
UPS...chyba zaczyna się wątek pt. "jak zmasakrować zdjęcie" :)
Wracając do odbitek. Warto zapytać o zniżki dla fotografów. Ceny w okolicach 2zł za 15x23 uważam za lekkie przegięcie, jeśli oddaje się zdjęć dużo i często.

Axel
24-09-2011, 00:10
Od czterech lat wykonuję odbitki w Diprincie i jestem niesamowicie zadowolony z jakości oraz z ceny. Obsługa na najwyższym poziomie, ale Bart3k już tu wszystko napisał ;)

manfred1
24-09-2011, 10:22
Fotografuje na dwa systemy ot tak jakoś wyszło. Przy sobie w jednej kieszonce mam wszystkie karty do obu systemów i od czasu do czasu spoglądam ile zdjęć jeszcze pozostało. Tak jak pisał dinderi gdy liczba niebezpiecznie zbliża się do 20 najspokojniej w świecie z profesjonalnym opanowaniem i z uśmiechem na twarzy wymieniam kartę zapełnioną na pustą. Pełną oczywiście wkładam do specjalnie przygotowanej kieszonki. Gdy ktoś z ciekawością na mnie przy tym jakże arcy trudnym przedsięwzięciu spogląda z powagą odpowiadam "krucy fiks klisa sie skoońcyła" ;-)

jaroslaw.majcher
24-09-2011, 10:39
zdradź mi co się stało z suknią pani młodej.... dałbym głowę że powinna być biała a nie niebieska... pomijam inne krzywdy jakie zrobiłeś tej fotce :)
Na jakim monitorze masz niebieską tą suknie? Pytam zupełnie poważnie i bez zgryźliwości.

2em
24-09-2011, 14:49
U mnie suknia idzie w szarości nie niebieskości a mam całkiem przyzwoicie skalibrowany monitor.
Autorze wątku daj więcej fotek - np. taką którą uznasz za najbardziej przyzwoitą (nie chcę szydzić, czy się nabijać - czysta ciekawość).

Bart3k
24-09-2011, 15:01
Na jakim monitorze masz niebieską tą suknie? Pytam zupełnie poważnie i bez zgryźliwości.

faktem jest że na laptopie więc matryca bez szału a kalibracja wyłacznie na oko... ale inne suknie mam białe - specjalnie zerknąłem na ślubn fotki w necie a tu mi bije na taki szaroniebieski... powiedziałbym coś w stylu nowego malowania forda kuga... niby to białe ale takie bardzo zimne

jaroslaw.majcher
24-09-2011, 17:23
U mnie ani na laptopie ani na eizo (s1921 czyli bez szału) nie widzę niebieskości. Całe zdjęcie jest ciepłe, ale nie za ciepłe.
A w czym to przeglądasz? W przeglądarce z włączonym zarządzaniem barwą? Bo zdjecie jest w AdobeRGB a niektóre przeglądarki interpretują to jako sRGB więc może stąd rozbieżność?

zareczeni
27-12-2011, 19:29
polecam jednak jakieś warsztaty...

Strebor
27-12-2011, 20:32
ooo archeolog no ale od czegoś trzeba zacząć nabijanie licznika

xsardas
28-12-2011, 09:38
A już myślałem, że kolejny myślący że fotografia ślubna to bułka z masłem obudził się z ręką w nocniku i pyta o rade ;)

Sikora
02-02-2012, 12:13
Witam
Chciałbym poruszyć temat pozyskiwania klientów. Oczywiście rozumiem że każdy ma swój indywidualny sposób podejścia, techniki których nie chciałby zdradzić. Ale może podstawy jak dobrze się zaprezentować? Czego nie robić na spotkaniu? Jak pokazywać zdjęcia? Co oprócz zdjęć się liczy?
Z góry dzięki.
Piotr

akustyk
02-02-2012, 13:23
Witam
Chciałbym poruszyć temat pozyskiwania klientów. Oczywiście rozumiem że każdy ma swój indywidualny sposób podejścia, techniki których nie chciałby zdradzić. Ale może podstawy jak dobrze się zaprezentować? Czego nie robić na spotkaniu? Jak pokazywać zdjęcia? Co oprócz zdjęć się liczy?
Z góry dzięki.
Piotr



dokleilem do istniejacego watku, jako ze to forum nie jest (na szczescie) tylko o fotografii slubnej...

Goomis
02-02-2012, 13:38
Witam
Chciałbym poruszyć temat pozyskiwania klientów. Oczywiście rozumiem że każdy ma swój indywidualny sposób podejścia, techniki których nie chciałby zdradzić. Ale może podstawy jak dobrze się zaprezentować? Czego nie robić na spotkaniu? Jak pokazywać zdjęcia? Co oprócz zdjęć się liczy?
Z góry dzięki.
Piotr

Dobra gadka. nie możesz siedzieć i nic nie mówić. Mów, opowiadaj. Zainteresuj sobą klienta. Ja polecam podejście na luzie. Jakiś wtrącony żarcik itd. Wg. mnie ma być luźno i fajnie. Traktuj ich jak ludzi a nie jak worek z kasą :mrgreen:
Reklama? Wszędzie gdzie można się pokazać za darmo + wszelka forma na jaką Cię stać ;) (pozycjonowanie, google ads, linkowanie itd.)
Ja lubię targi, ale z kolei to jest kwestia dyskusyjna bo wiele osób jest im przeciwna. Im więcej Cię widać tym lepiej. Im więcej zadowolonych klientów tym więcej następnych potencjalnych klientów ;)

tomik23
02-02-2012, 14:42
Witam
Chciałbym poruszyć temat pozyskiwania klientów. Oczywiście rozumiem że każdy ma swój indywidualny sposób podejścia, techniki których nie chciałby zdradzić. Ale może podstawy jak dobrze się zaprezentować? Czego nie robić na spotkaniu? Jak pokazywać zdjęcia? Co oprócz zdjęć się liczy?
Z góry dzięki.
Piotr

Polecam naprawdę warto zainwestować - ta książka odpowie na Twoje pytania
klik (http://helion.pl/ksiazki/profesjonalna-fotografia-slubna-od-perfekcyjnego-warsztatu-do-dochodowego-biznesu-grzegorz-placzek,bifosl.htm)

xsardas
02-02-2012, 16:46
Witam
Chciałbym poruszyć temat pozyskiwania klientów. Oczywiście rozumiem że każdy ma swój indywidualny sposób podejścia, techniki których nie chciałby zdradzić. Ale może podstawy jak dobrze się zaprezentować? Czego nie robić na spotkaniu? Jak pokazywać zdjęcia? Co oprócz zdjęć się liczy?
Z góry dzięki.
Piotr


Pierwsza lepsza księgarnia, w której znajdziesz pozycje o sprzedaży bezpośredniej. Ponadto filmy lub książki o mowie ciała i kilka pozycji o psychologii człowieka powinno wystarczyć :)

obcy21
02-02-2012, 21:47
internet, prasa, allegro, darmowe ogłoszenia. Fakt musisz mieć jakieś zdjęcia do pokazania... później bardziej polecenia będą funkcjonować.

rOOmak
03-02-2012, 04:07
Nie powiem z własnej praktyki, ale powtórzę po trenerach marketingu...

Po pierwsze musisz być przygotowany merytorycznie. Musisz wiedzieć co i za ile oferujesz.
Po drugie musisz pamiętać, że podczas spotkania to nie ty jesteś ważny tylko klient.
Tzn. jeżeli klient umawia się na spotkanie możesz założyć, że zna twoją pracę, technikę itd., więc teraz jest czas, żeby się skupić na oczekiwaniach klienta.
To tak jakbyś poszedł na randkę. Za dużo gadasz o sobie to zapomnij o drugiej randce.
Klucz do sukcesu to być zainteresowany drugą stroną.
Po trzecie to twoja osobowość. Jeżeli klient cię polubi osobiście to praktycznie cię kupuje ;)