Zobacz pełną wersję : pytanie do slubniakow: jak u was z terminem realizacji pleneru slubnego?
Mam pytanie do osob zajmujacych sie na powaznie, zawodowo fotografia slubna.
Jak sobie radzicie z terminem wykonywania sesji plenerowej?
Zeby wyjasnic moje pytanie podam przyklad z ostatniego zlecenia.
Data slubu: 18 czerwiec, wiec tutaj sprawa jest prosta, czy pada, czy wieje, czy tornado badz huragan - trudno, przychodze i robie zdjecia w takich warunkach, jakie zastalem.
Na konkretny termin sesji plenerowej z para mloda sie nie umowilem, bo po przykrych doswiadczeniach w zeszlym roku w tej kwestii z pogoda stwierdzilem, ze nie ma sensu ustalac dokladnej daty bo jest 50% szans, ze pogoda pokrzyzuje plany.
No wiec po oczepinach ide do pary mlodej pozegnac sie i mowie:
ja: sluchajcie, prognozy zapowiadaja w najblizsza srode male zachmurzenie, wiec moze umowmy sie wstepnie na te srode na sesje plenerowa?
mlodzi: dobrze, w srode zobaczymy jak z pogoda - i zadzwonimy do pana potwierdzic plener.
mija jakis czas, dzien przed ustalonym terminem pleneru dzwonia do mnie, ze jednak zdecydowali sie wyjechac na podroz poslubna i chca przelozyc plener...
mowie, no ok.. to kiedy panstwu pasuje? - odp. to zadzwonimy do pana po powrocie i sie umowimy.
dzwonia po powrocie i pytaja np. o wtorek - czy mi pasuje. mowie ze jasne, pasuje jak najbardziej wiec umawiamy sie na wtorek.
czekam do wtorku - budze sie we wtorek rano, patrze za okno - pada :]
dzwonie do mlodych, ze musimy przelozyc plener ze wzgledu na pogode.
pytaja na kiedy - mowie, ze na wtedy.
wtedy im nie pasuje, bo cos tam.
trzeba kiedy indziej.
kiedy indziej to z kolei ja mam cos umowione.
i tak w kolko.
taka sytuacja moze sie ciagnac nawet do miesiaca.
w tym czasie nie moge skonczyc zlecenia i mam zamrozone pieniadze.
praktycznie za kazdym razem mam ten sam problem, z wykonaniem sesji plenerowej albo przez kiepska pogode, albo bo klientom nie pasuje termin.
stad moje pytanie: jak sobie radzicie w takiej sytuacji?
czesciowym wyjsciem jest wlasne studio (ale to odpada z zasady, bo nie uznaje "pleneru" slubnego w studio).
innym wyjsciem jest zrobic plener w jakims zadaszonym pomieszczeniu, ale wiaza sie z tym dwa problemy:
1) zdjecia z jednej lokacji beda dosyc monotonne, jak widac po moim pf (http://maciej-kozlowski.pl/galeria/plener) kadruje raczej klasycznie, bez udziwnien (nie lubie/nie potrafie/nie podobaja mi sie zdjecia tego typu jakie robi np. pank - choc akurat jego prace pod wzgledem technicznym sa bez zarzutu)
2) poki co 90% par mlodych z ktorymi wspolpracowalem chce zdjecia "na przestrzeni", "pod golym niebem"
macie jakis zapis w umowie odnosnie konkretnej daty wykonania pleneru czy jak?
bede wdzieczny za wszelkie wskadzowki badz sugestie.
cholernie ulatwi mi prace rozwiazanie tego dylematu :)
z gory dzieki za wszelkie info!
SebaWolf
03-08-2011, 10:23
U mnie wygląda to tak w umowie :
Sesja plenerowa w terminie 5 dni od dnia uroczystości, nie później jednak niż do dnia ....................
Musisz uświadomić młodym że po nich są też inni klienci.
lukasz5DmkI
03-08-2011, 10:28
Gdy robiłem jeszcze Śluby miałem zapis w umowie odnośnie daty pleneru .Jednocześnie była w nim klauzura że data pleneru może ulec zmianie ze względu na niesprzyjającą pogodę .
Nigdy nie miałem takich problemów o jakich piszesz .Pozdrawiam
U mnie wygląda to tak w umowie :
Sesja plenerowa w terminie 5 dni od dnia uroczystości, nie później jednak niż do dnia ....................
Musisz uświadomić młodym że po nich są też inni klienci.
no dobra, ale jak do sesji nie dojdzie w ustalonym terminie nie z winy mlodych, ani twojej - tylko przez strasznie nie sprzyjajaca pogode (ktora sie ciagnie i ciagnie), to wtedy jak to zalatwiales?
Gdy robiłem jeszcze Śluby miałem zapis w umowie odnośnie daty pleneru .Jednocześnie była w nim klauzura że data pleneru może ulec zmianie ze względu na niesprzyjającą pogodę .
Nigdy nie miałem takich problemów o jakich piszesz .Pozdrawiam
no wlasnie.. jak wyzej.
a gdy ta nie sprzyjajaca pogoda przeciaga sie przez ponad 2 tyg. w srodku lata? (jak to mialo miejsce w lipcu)
moge tylko napisac, ze w takim razie miales fart, ze pogoda zawsze sie ukladala :)
Twoim błędem jest uzależnienie Twoich przychodów od warunków pogodowych. Oddaj reportaż i się za niego rozlicz a plener z rozliczeniem zrobicie jak zrobicie.
hmm dobry pomysl gary. naprawde ;)
nie wpadlbym na to.
sam tak robisz? ze rozliczasz wpierw reportaz, a plener to jakby osobna usluga - tyle, ze rozliczana zgodnie z cennikiem podpisanej umowy wlasciwej?
Najlepiej rozlicz od razy także plener.;)
Wtedy młodzi będą się bardziej obligować. A tak na poważnie, to ten rok jest taki wredny. Też mam zaległe plenery. Nawet takie których już pewnie nie zrobię bo mł0oda ma już spory brzuszek. Tydzień temu robiłem zdjęcia w deszczu i to ulewnym. Czyli...młodzi uciekają przed deszczem, młody okrywa żonkę marynarką, bieganie po kałużach, Wyglądanie z pod strzechy itp.Sesje i tak skończyłem w studiu. Ale z doświadczenia Ci powiem że zbyt długo odkładany plener często nie dochodzi do skutku.
czerwiniak
03-08-2011, 16:51
Ślub robiłem w czerwcu, a dopiero wczoraj plener, który był przekładany 3 razy ze względu na pogodę.
U jednej pary wyglądało tak:
- zadatek przy podpisaniu umowy
- część pieniędzy po rozstaniu ( po weselu )
- reszta kasy wczoraj jak robiłem plener ( dałem PM dvd z dotychczas robionymi fotami)
Z drugą parą
Podobnie zrobiłem, tylko że do końca rozliczymy się jak będę oddawał cały materiał.
Tak jak koledzy wcześniej piszą.
Jak masz ciśnienie na kasę, o oddaj to co masz zrobione, i w części się rozlicz. Zawsze to coś.
A tak na poważnie, to ten rok jest taki wredny. Też mam zaległe plenery. Nawet takie których już pewnie nie zrobię bo mł0oda ma już spory brzuszek
heh ja mam w najblizszym czasie do zrealizowania plener parze mlodej, ktorej robilem zdjecia na slubie rok temu :lol:
odwlekali, przekladali, pogoda nie sprzyjala i musieli wracac do UK, takze do sesji plenerowej nie doszlo.
jak czytam wasze posty to widze, ze ten problem jest powszechny i nagminny..
poki co pomysl z czesciowym rozliczeniem wydaje sie spoko rozwiazaniem.
tylko ze to jest gwarancja na szybkie rozliczenie sie z czesci kwoty.
pozostalosc naleznosci do zaplacenia - z tytulu wykonania sesji plenerowej morze trwac i trwac :roll:
wydaje mi sie, ze dobra opcja to zalozyc taki topic, w ktorym ludzie z branzy wypisywaliby ciekawe - zadaszone - miejsca na sesje plenerowa.
informacje z topica moznaby podzielic na wojewodztwa.
tylko, ze jak znam zycie to chetnych do podzielenia sie takimi informacjami bedzie mozna policzyc na palcach jednej reki.
dla przykladu wkleje wam dialog jaki prowadzilem w tej sprawie via email z jednym z userow canon-board.info
________________________________________________
ja: Siema
Zablokowales mozliwosc wysylania PW na forum dlatego pisze maila.
A chcialem zapytac w ktorym miejscu byly robione zdjecia z twojego watku:
[link]
chodzi mi o foty xx, xx
Z gory dzieki za odp :)
user: Borne Sulinowo
Pozdrawiam
ja: O super :) a można dokładniej?
Borne Sulinowo to zdeka rozległe miejsce..
user: Bez przesady, aż tak to nie zdradzam swoich miejscówek.
Pozdrawiam
ja: gezs przecież ci nie zabiore klientów znając lokalizacje tego opuszczonego pałacu.
zresztą spoko, prosić się nie będę.
_________________________________________________
takze jak widac trauma przed podzieleniem sie wiedza :D
no ale zyje nadzieja, ze moze znajda sie fotografowie ktorzy - tak jak i ja - sa chetni podzielic sie informacjami gdzie warto isc na zdjecia w zadaszone miejsca, aby zagwarantowac sobie realizacje sesji plenerowej bez wzgledu na warunki pogodowe.
po tym jak czytam wasze posty to mysle, ze bardzo duzo osob skorzystaloby z takiej wiedzy odnosnie plenerow i bardzo wielu fotografom pozwoliloby to na szybsze sfinalizowanie wspolpracy.
a tu juz jest bardzo cenne informacje imho.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://%3Ca%20href=http://zapodaj.net/e1d15fb0c748.jpg.html%3EIMG_1060m.jpg%3C/a%3E)
Św. józef w cz-wie
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://http://zapodaj.net/e1d15fb0c748.jpg.html)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://http://zapodaj.net/e1d15fb0c748.jpg.html)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
nie wiem czemu nie jestem w stanienie umieścić deszczowej fotki.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://http://zapodaj.net/e1d15fb0c748.jpg.html)
wiktor2323
03-08-2011, 23:32
jak czytam wasze posty to widze, ze ten problem jest powszechny i nagminny..
poki co pomysl z czesciowym rozliczeniem wydaje sie spoko rozwiazaniem.
tylko ze to jest gwarancja na szybkie rozliczenie sie z czesci kwoty.
Zawsze możesz powiedzieć że plener kosztuje 100 zł i będziesz miał prawie całą kasę za zlecenie ;)
Mam pytanie do osob zajmujacych sie na powaznie, zawodowo fotografia slubna.
[...]
bede wdzieczny za wszelkie wskadzowki badz sugestie.
cholernie ulatwi mi prace rozwiazanie tego dylematu :)
z gory dzieki za wszelkie info!
Platnosc z gory za reportaz i plener. Mlodym bedzie bardziej zalezalo.
Rozdzielenie umowy na repo i plener.
[...]
nie wiem czemu nie jestem w stanienie umieścić deszczowej fotki.
[...]
Podajesz linki do strony www zamiast do zdjecia.
Platnosc z gory za reportaz i plener. Mlodym bedzie bardziej zalezalo.
hehe nieno taka opcja to chyba nie przejdzie ;]
watpie, czy znalazlbym pare mloda ktora zgodzilaby sie zaplacic za cala usluge z gory z powiedzmy rocznym wyprzedzeniem :D
zbyt piekne, zeby bylo prawdziwe..
sławek: fajnie, ze masz checi - ale jak sam widzisz wszyscy boja sie ze zbankrutuja zdradzajac arkany wiedzy o miejscach wykonywania swoich plenerow :lol:
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://zapodaj.net/images/e1d15fb0c748.jpg)
Kolekcjoner
04-08-2011, 09:29
sławek: fajnie, ze masz checi - ale jak sam widzisz wszyscy boja sie ze zbankrutuja zdradzajac arkany wiedzy o miejscach wykonywania swoich plenerow :lol:
Szczerze mówiąc nie wiem jak to do końca wygląda w branży ślubnej ale w wielu innych jest wręcz normą, że pewnych informacji się nie sprzedaje. Być może tu jest tak, że jak ktoś jest noga to i tak mu nic nie pomoże ale nieustanne "kłapanie" o wszystkich arkanach rzemiosła na forach jest dla mnie co najmniej dziwne. Tym bardziej, że podprawione nieustannym biadoleniem jak to niektórzy psują rynek.
Reasumując - nie ma dla mnie nic dziwnego w tym, że niektórzy nie mają ochoty (zwłaszcza publicznie) zdradzać pewnych sekretów swojego warsztatu (miejsc to też dotyczy). Niestety w biznesie tak jest, że nadmierna wylewność nie popłaca.
moze i masz racje.
ja cale zycie wychodzilem z zalozenia, ze jak "wysylam" dobra energie, to ona do mnie "wraca" :D
jednak jak sie okazuje to forum to czarna dziura energetyczna :mrgreen:
hehe nieno taka opcja to chyba nie przejdzie ;]
watpie, czy znalazlbym pare mloda ktora zgodzilaby sie zaplacic za cala usluge z gory z powiedzmy rocznym wyprzedzeniem :D
zbyt piekne, zeby bylo prawdziwe..
[...]
Nie na rok z gory.
30% lub 20 jako zadatek. Reszta na miesiac przed zleceniem.
Zdaje sobie sprawe ze w PL rynek wyglada inaczej, ale znam fotografa (w PL) ktory ma sprawe platnosci rozwiazana w ten sposob. Czyli jednak mozna.
Kolekcjoner
04-08-2011, 13:36
moze i masz racje.
ja cale zycie wychodzilem z zalozenia, ze jak "wysylam" dobra energie, to ona do mnie "wraca" :D
jednak jak sie okazuje to forum to czarna dziura energetyczna :mrgreen:
To jest może i smutne ale mnie się wydaje, że w biznesie (a foto ślubne takim jest) wszelkie tego typu sentymenty należy odłożyć na bok. I być może niektórzy to rozumieją stąd może być taki odzew, a nie inny.
Miałem podobnie ostatnio. Repo fociłem w połowie maja a plener udało się zrobić dopiero wczoraj ale tu poza pogodą niesprzyjającym czynnikiem był też fakt że młodzi byli z Gdańska i nie mieli możliwości siedzieć na miejscu i czekać na pogodę. Też muszę zastanowić się aby wypracować jakiś schemat postępowania wa takich przypadkach. Miałem już w tym roku parę z Niemiec i wiedząc że w tyg po ślubie będzie lało załatwiłem miejscówkę pod dachem w kinie. Co do niechęci ujawniania swoich miejsc to nie ma chyba w tym nic dziwnego. Zobacz co się dzieje w sezonie w Przelewicach - foto czekają z młodymi w kolejkach na swoją kolej wykonania zdjęć w najlepszych miejscówkach. To jest chore. Problem w ujawnieniu fajnej miejscówki jest taki że kiedyś sam tam wrócisz i nie będzie jak zdjęć wykonać albo własciciel już zarzyczy sobie za foty kasę co mnie wczoraj spotkało.
Majchalak
05-08-2011, 01:20
Ja mam w umowie zapis, że najpóźniej do 14 dni (poza weekendami) po ślubie musi odbyć się plener, w innym przypadku naliczana jest dodatkowa opłata (przeważnie 250 zł) i opłata ta skutecznie motywuje młodych do ruszenia tyłka na sesję :)
MariusWA
05-08-2011, 06:33
najlepiej tak jak napisał gary...osobno plener,osobno reportaż...wówczas plener może być i za rok...to juz sprawa młodych...bezpieczne rozwiązanie
czerwiniak
05-08-2011, 08:06
Ja mam w umowie zapis, że najpóźniej do 14 dni (poza weekendami) po ślubie musi odbyć się plener, w innym przypadku naliczana jest dodatkowa opłata (przeważnie 250 zł) i opłata ta skutecznie motywuje młodych do ruszenia tyłka na sesję :)
OK.
A jak masz zapisane w umowie , bo tak PM życzą sobie że zdjęcia w plenerze chcą mieć robione w słoneczny dzień, i nagle leje tak jak przez ostatni miesiąc, to co w tedy robisz?.
Też pobierasz opłatę?.
Czy czekasz na pogodę
Masz zapisane w umowie że np. "zdjęcia plenerowe w tym i tym terminie będą wykonane bez względu na panujące warunki atmosferyczne..."
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ja mam w tym roku robić parę z Października.
Tak jw. pisałem. Oddaję materiał który dotychczas zrobiłem( na CD lub DVD ) i rozliczam się w całości.
Po zrobionym plenerze przygotowuje materiał zapisany w umowie.
Ja mam w umowie zapis, że najpóźniej do 14 dni (poza weekendami) po ślubie musi odbyć się plener, w innym przypadku naliczana jest dodatkowa opłata (przeważnie 250 zł) i opłata ta skutecznie motywuje młodych do ruszenia tyłka na sesję :)
hmm.. ten pomysl wydaje sie byc skuteczny, ale jest imho za bardzo kontrowersyjny.
tak jak napisal czerwiniak - co zrobic, kiedy do pleneru nie dojdzie z przyczyn np. pogodowych? albo zdrowotnych?
tak na szybkiego przychodza mi te dwa w/w powody, ktora moga sprawiac konflikt z wywiazaniem sie z umowy.
a jak pewnie sam wiesz zycie i tak zweryfikuje i potrafi wykrecic taki numer, ktorego nigdy bys sie nie spodziewal, a ktory nie jest ani z twojej ani z mlodych winy i ktory zwyczajnie uniemozliwia realizacje pleneru w przedziale do 2 tyg. od daty slubu.
osobiscie nie lubie tak bardzo formalnie i oficjalnie zalatwiac interesow.
staram sie, aby atmosfera wspolpracy byla dosyc luzna - a taki zapis w umowie to juz tak piszac karykaturalnie "pachnie sądami" :mrgreen:
nie mniej jednak dzieki za koncept.
poki co wydaje mi sie, ze metoda ktora zaproponowal gary jest najmniej inwazyjna i bardzo latwa do wyegzekwowania.
musze dzisiaj przysiasc i zredagowac odpowiedni zapis w umowie :)
hmm.. ten pomysl wydaje sie byc skuteczny, ale jest imho za bardzo kontrowersyjny.
tak jak napisal czerwiniak - co zrobic, kiedy do pleneru nie dojdzie z przyczyn np. pogodowych? albo zdrowotnych?
To wtedy wspaniałomyślnie rezygnujesz z tej opłaty i uzgadniasz nowy termin, a PM jest ci niezmiernie wdzięczna.
dreamstorm
05-08-2011, 08:36
Ja mam wszystko razem. Tj. w cenie zawsze jest plener w dniu ślubu lub w innym bez dodatkowej opłaty. Nigdy nie cisnę młodych, żeby szybko zrobić plener. Nawet im później tym lepiej, bo w umowie mam pkt mówiący, że zdjęcia oddaję do 2 miesięcy od daty pleneru, czyli daje to trochę dodatkowego czasu na nadrobienie zaległości z obróbką :)
W tej branży trzeba być ugodowym i zwykle iść młodym na rękę (no chyba, że ewidentnie chcą żebyśmy pracowali za pół darmo, lub w cenie chcą coraz więcej różnych gratisów, to wtedy trzeba być asertywnym).
To wtedy wspaniałomyślnie rezygnujesz z tej opłaty i uzgadniasz nowy termin, a PM jest ci niezmiernie wdzięczna.
wiesz jak to jest z ludzmi - dasz palec, to cala reke wezmie..
zaproponujesz nowy termin, a za jakis czas panna mloda zaproponuje inny, bo juz w miedzyczasie wykupili bilety na wycieczke do egiptu :mrgreen:
i bedzie rozmowa: no co, pan przeciez raz przelozyl date - to my nie mozemy? ;)
dreamstorm ma racje, tutaj trzeba byc ugodowym - jakies takie max formalnosci tylko zasieja ferment w atmosferze i na samym koncu mlodzi nie beda mnie polecac, bo powiedza znajomym ze "jakis strasznie spiety ten fotograf - uparl sie na plener tego i tego dnia i nie chcial przelozyc powolujac sie na umowe a przeciez wiedzial, ze mielismy zaplanowany wyjazd do egiptu. nie polecamy" :lol:
... sądząc po wątku to w tym roku zrobił się problem pogodowy z sesjami, w tamtym roku o ile pamiętam to chyba było u mnie na bieżąco. U mnie lało przez 3 tygodnie praktycznie non stop, a już po południu było normalne że będzie burza :D niestety pary na fotki w deszczu nie namówiłem... ale problemów raczej nie miałem, są zaległe plenery z czerwca ale wszystko do umówienia ... trochę mi było to na rękę bo moja wizażystka wyjechała a bez niej staram się nie robić sesji, też starałem się być zawsze w kontakcie z PM żeby wiedzieli że pamiętam i będziemy robić... wczoraj mi na przykład PM sama odwołała plener wieczorny i przełożyła na dzisiaj bo coś tam z pracą... ( czego nie lubię bo w piątek staram się odsapnąć przed sobotą ślubną ) ale co zrobić ... takie życie... hmm... a tak jak jest normalnie to staram się umówić zawsze do dwóch tygodni od ślubu. Ostatnio jak złapałem pogodę to nadrabiałem zaległości a potem dwa dni wybierania i wyklejania albumów żeby kasę odzyskać bo człowiek robi a same zaliczki w kieszeni :) co poszły na albumy.
Majchalak
05-08-2011, 12:54
OK.
A jak masz zapisane w umowie , bo tak PM życzą sobie że zdjęcia w plenerze chcą mieć robione w słoneczny dzień, i nagle leje tak jak przez ostatni miesiąc, to co w tedy robisz?.
Też pobierasz opłatę?.
Czy czekasz na pogodę
Ja ten zapis mam tylko po to, żeby PM miała "motywację" do zainteresowania się terminem pleneru. Przeważnie młodzi wiedzą wcześniej czy gdzieś wyjeżdżają po ślubie, wtedy te 14 dni leci sobie od dnia powrotu z podróży (odpowiedni zapis w umowie). Co do pogody, mam też zapis, że w przypadku opadów atmosferycznych sesja może zostać bez konsekwencji przełożona na inny termin (w takim przypadku ustalam telefonicznie wiążącą datę) pod warunkiem, że sesja odbywa się na zewnątrz... ( miałem różne zapisy, ale ten z opadami wydaje mi się najlepszy, bo jak miałem zapisane "w przypadku złej pogody", to młodzi marudzili, że chmury, że wiatr, że wilgotno i chcieli przekładać plener...). Jeszcze nie zdarzyło mi się naliczać tej opłaty, ale nie miałem też sytuacji, że czekam na plener dłużej niż 3 tygodnie od wesela.
osobiscie nie lubie tak bardzo formalnie i oficjalnie zalatwiac interesow.
staram sie, aby atmosfera wspolpracy byla dosyc luzna - a taki zapis w umowie to juz tak piszac karykaturalnie "pachnie sądami"
Ja wychodzę z założenia, że lepiej dać do przeczytania te 2 czy 3 strony, a potem w trakcie zlecenia nie będzie jaj. Ja tam wolę komfortowe warunki pracy, co zapewniają mi właśnie odpowiednie zapisy w mojej umowie.
Nawet im później tym lepiej, bo w umowie mam pkt mówiący, że zdjęcia oddaję do 2 miesięcy od daty pleneru, czyli daje to trochę dodatkowego czasu na nadrobienie zaległości z obróbką
A potem się okazuje, że kasa za robotę z lipca będzie dopiero na Boże Narodzenie :| Czas, to pieniądz i im szybciej zamknę zlecenie, tym prędzej mogę zająć się kolejnym zleceniem, zwolnić miejsce na dysku itd.
dreamstorm
05-08-2011, 15:53
Hehe, co do umów to nie podzielam Twojego podejścia. Ja mam jedną stronę tekstu na umowie. Kilka podstawowych punktów i wystarczy. To nie jest umowa abonencka od operatora sieci komórkowej. Ma być przejrzyście i ma precyzować podstawowe rzeczy.
Co do kasy. Trzeba się liczyć, że jak się robi ślub w lipcu to kasa może być w październiku, ale za to w sierpniu jest kasa z maja, więc tych opóźnień się nie odczuwa.
Oczywiście inna jest sytuacja jak ktoś z tego żyje a inna jak ktoś robi śluby hobbystycznie tak jak ja. Wystarczy mi kilkanaście w roku. Coś jednak czuję, że nie uda mi się w przyszłym zejść poniżej 20stu :/ albo trzeba będzie okłamywać klientów, że termin zajęty :)
dreamstorm jezeli robisz sluby hobbystycznie to zakladam, ze pracujesz gdzies etatowo.
skoro tak, to autentycznie nie mam zielonego pojecia jakim cudem znajdujesz czas na prace zawodowa a do tego 20 slubow z plenerami.
dzwonie do f. moulder'a z archiwum-x ;)
wiesz jak to jest z ludzmi - dasz palec, to cala reke wezmie..
zaproponujesz nowy termin, a za jakis czas panna mloda zaproponuje inny, bo juz w miedzyczasie wykupili bilety na wycieczke do egiptu :mrgreen:
i bedzie rozmowa: no co, pan przeciez raz przelozyl date - to my nie mozemy? ;)
dreamstorm ma racje, tutaj trzeba byc ugodowym - jakies takie max formalnosci tylko zasieja ferment w atmosferze i na samym koncu mlodzi nie beda mnie polecac, bo powiedza znajomym ze "jakis strasznie spiety ten fotograf - uparl sie na plener tego i tego dnia i nie chcial przelozyc powolujac sie na umowe a przeciez wiedzial, ze mielismy zaplanowany wyjazd do egiptu. nie polecamy" :lol:
W takim razie nie powinieneś zmieniać nic w swoich relacjach z klientem i właściwie założony temat jest niepotrzebny. W biznesie czasem trzeba poczekać na pieniądze, ale za to w pewnym momencie jest ich troszkę więcej niż zazwyczaj i to wynagradza cierpliwość.
Sam też ostatnio robiłem plener pary z zeszłego roku. Sami zdecydowali się na ten termin, ale za to trafili w końcu w wymarzoną pogodę. Ja teraz mam za to komfort psychiczny i nie muszę za kilka dni oddać zdjęć i jak się nieco spóźnię to zrozumieją to (chyba? ;) ). Wg mnie czy plener zrobi się w ten czy inny tydzień to sprawa drugorzędna, podstawa to ogarnąć to wszystko i wyrobić się z materiałem.
dreamstorm
06-08-2011, 01:06
dreamstorm jezeli robisz sluby hobbystycznie to zakladam, ze pracujesz gdzies etatowo.
skoro tak, to autentycznie nie mam zielonego pojecia jakim cudem znajdujesz czas na prace zawodowa a do tego 20 slubow z plenerami.
dzwonie do f. moulder'a z archiwum-x ;)
Nie twierdzę, że jest lekko. Mam 2 miesiące na oddanie albumu od daty zdjęć plenerowych. Pracuję do 17:15, w domu jestem przed 18tą, obiad jakiś, trochę się pogada z żoną, ze 3 godziny obróbki, 2 rundki w The Fight na PS3 dla rozluźnienia :) i rano znów pobudka o 7:30. Świadomie wybrałem fotografię choć mógłbym wieczorami naparzać w WoWa, albo pogapić się w TV lub coś poczytać.
Można się przyzwyczaić jak się lubi to co się robi, ale jeśli ktoś traktuje fotografię tylko zarobkowo jako łatwy sposób dorobienia sobie to może się przejechać na tym. W pewnym momencie zleceń robi się za dużo i trzeba ciągle myśleć nad usprawnieniem całego procesu.
Przepraszam ze lekki offtopic
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.