PDA

Zobacz pełną wersję : Fotografowanie na pogrzebie



aqua
03-01-2006, 10:22
Czy ktos robił zdjęcia na pogrzebie?
Chetnie wyslucham porad.

ripek
03-01-2006, 11:05
Zależy od tego kto jest grzebany. Jeśli to osoba publiczna to podszedlbym bliżej.
Na pogrzebie motocyklisty jako że była to dość kontrowersyjna sytuacja użyłem teleobiektywu.

skrzat
03-01-2006, 11:22
Wg mnie najpierw zasięgnij opinii, czy uczestniczącym nie będzie to przeszkadzało, czy nie będą krzywo patrzyli na ciebie. No chyba, że zostałeś wynajęty specjalnie do tego, ale i tak podpytałbym kogoś, czy będą osoby, które mogą poczuć się w jakiś sposób urażone (ktoś z rodziny).

ant_z
03-01-2006, 11:25
Robiłem kilka pogrzebów, ale mam mieszane uczucia co do uwieczniania tego typu uroczystości. Zgodziłem się z uwagi na błagania rodziny. Innym razem na polecenie służbowe. W obu przypadkach pracowałem tak jak "ripek". Maksymalnie długa ogniskowa połączona z rzucaniem się w oczy sprowadzonym do niezbednego minimum, a i tak było mi jakoś głupio jak ktoś zwracał na mnie uwagę.

pzdr

Ant

kwiatas
03-01-2006, 11:25
Ciezko powiedziec - pewnie to kwestia morlanosci lub dobrego smaku. Bylem na kilku porzebach gdzie rodzina wynajmowala pstrykacza i ten strzelal zdjecia jak na weselu. Inni moga sobie nie zyczyc MZ to temat fotografi jak kazdy inny

gonzo44
03-01-2006, 11:35
Wg mnie najpierw zasięgnij opinii, czy uczestniczącym nie będzie to przeszkadzało, czy nie będą krzywo patrzyli na ciebie.

Szczególnie najbardziej zainteresowany... ;-)


(Przepraszam jeżeli ktoś poczuje się zniesmaczony moim czarnym humorem)

K2_verti
03-01-2006, 12:01
zdjęcia z pogrzebu - głupia sprawa gdy to rodzina bliższa lub dalsza! Najgorzej gdy ktoś (matka, siostra, ...) prosi abyś ty był fotografem! Dziś akurat mój ojciec pojechał w "delegacje" na pogrzeb rodzinny! głupia sprawa, gdyby było bliżej pewnie ruszyłbym się na foto z długą lufą.
Najgorszy typ fotografii. Życzę sobie i innym aby jak najmniej takich okazji. Jeżeli już muszę brać udział w pogrzebie to nie życzę sobie, aby ktoś biegał z krótkim szkłem i błyskał lampą w twarz! :evil: To raczej dzień zadumy, powagi i skupienia.

OF Pamiętam kiedyś była transmisja z pielgrzymki Jana PawłaII do Polski bodajże z Wadowic(nie dam głowy). Papież modlił się w ciszy przy grobie, a raczej chciał modlić się w ciszy, bo przeszkadzał mu :evil: :evil: fotoreporter który miał tak głośną migawę, że aż wszysstkich denerwował (wk.....iał). Zamiast zrobić pięć fot - strzelił ich z 50 i ciągle mu było mało!! chamstwo do kwadratu! W kościele cisza, papież się modli, a on strzela :evil:
Tak samo powinno być na pogrzebie - cisza i tyle!

aqua
03-01-2006, 22:53
O uwiecznie pogrzebu zostałem poproszony przez moja "dyrekcje".
Nie wypada odmowic.
Chyba raczej nie uzywac lampy, chyba ze sie nie da inaczej?
Nie wiem co mam uwieczniac, czy pogrzeb jako zadzenia a moze rodzine ktora sie zjechala?
Ale to juz dopytam sie na miejscu.
Z dluzsza lufa to raczej sie nie zaszaleje chyba ze do potretów?

gietrzy
03-01-2006, 23:12
Czy ktos robił zdjęcia na pogrzebie?
Chetnie wyslucham porad.
Współczuje.

Metus
03-01-2006, 23:48
Jakiś tydzień temu zmarła moja matka chrzestna. Oczywiście zdjęcia wypadły na mnie.. bardzo nie lubie fotografować na pogrzebach a ten był już 3... Zakładam raczej szeroki niż tele obiektyw.. delikatnie lampa.. W kapliczce czy w kościele jest ciemno.. bez lampy bedzie problem.. przyda się też wysze ISO np 200 czy nawet 400... Fotografowałem w zasadzie najbliższą rodzinę przy trumnie żegnającą bliską im osobę.. Potem na mszy w kościele zebranych gości i ostatnie pożegnanie.. sam pochówek.. Sypanie ziemi do grobu przez najbliższych.. Szczerze mówiąc zastosowania tele ja tu nie widze...

ripek
04-01-2006, 00:01
Szczerze mówiąc zastosowania tele ja tu nie widze...

Zobacz tutaj http://www.tarnow.net.pl/index.php?pokaz=wiadomosc&id=2857

Nie podchodzilem bliżej - troche głupio mi było (dopiero zaczynałem jako fotoreporter) - wiec trzasnąłem takie fotki.

Rodzina moja to nie była - więc nie chciałem ryzykować konfrontacji.

Robson01
04-01-2006, 00:36
Zobacz tutaj http://www.tarnow.net.pl/index.php?pokaz=wiadomosc&id=2857

Nie podchodzilem bliżej - troche głupio mi było (dopiero zaczynałem jako fotoreporter) - wiec trzasnąłem takie fotki.

Rodzina moja to nie była - więc nie chciałem ryzykować konfrontacji.
I słusznie, mogli Ci przejechać po sprzęcie dwuśladami. I nie tylko :-D

Tomasz Golinski
04-01-2006, 02:22
Ja też ostatnio byłem proszony przez rodzine o zrobienie zdjęć. W kaplicy szybka seria paru szerokim kątem bez lampy na granicy poruszenia. Trochę przy wyjściu z kaplicy, potem wysunąłem się przed kondukt i z boku parę ujęć ludzi. Przy grobie oczywiście głownie długi, ale i pare ujęć szerszych.

Vitez
04-01-2006, 02:43
Pewnie juz wejde na OT ale tylko swoje zdanie przedstawie - jakby mnie ktos poprosil o zdjecia na pogrzebie to bym krtko odpowiedzial: NIE (pod koniec pazdziernika mialem pogrzeb dziadka, na szczescie nikt nie poprosil, za to mlody brat cioteczny pstrykal kompakcikiem klasy Premiere, blyskal lampa i mnie wnerwial ogolnie). Nawet szefowi/dyrektorowi :roll: .
Dla mnie robienie zdjec to ma byc przyjemnosc a nie obowiazek. A z robienia zdjec na pogrzebie zadnej przyjemnosci nie mialbym.

Loram
04-01-2006, 08:28
Miałem kiedyś propozycję robienia zdjęć na pogrzebie, ale stanowczo odmówiłem. Moim zdaniem, to nie jest okoliczność do robienia zdjęć. Co one mają przedstawiać?? Smutek po zmarłym?? Jemu to się chyba już na nic nie przyda... No chyba, że w grę wchodzi ogromny spadek i zapis w testamencie nakazuje wybranie "najbardziej zasmuconych" do podziału majątku ;-) Jedynie taka sytuacja może być częściowo "zrozumiała". Jakakolwiek inna jest dla mnie niezrozumiała i zdecydowanie nie na miejscu. To moim zdaniem intymny moment ciszy, refleksji i nie chciałbym żeby ktokolwiek do fotografował, tym bardziej pokazywał gdzieś dalej

Metus
04-01-2006, 08:45
Jak by nie było jest to "ostatnie pożegnanie" .. Każde pożeganie jest smutne a te w szczególności.. niektórzy chcą uwiecznić te rozstanie... często jest tak, że rodzina rozjeżdza się po świecie a przyjeżdza do rodziny tylko w określonych sytuacjach.. wtedy ma możliwość zobaczyć i dostać pamiątkę.. Taki los czeka każdego... jest to normalna kolej rzeczy...

Tomasz1972
04-01-2006, 09:35
Jestem przeciwnikiem zdjęć z pogrzebu .......... ogląda ktoś później zdjęcia , to nad morzem , to w górach , to na sylwestrze , to moja córeczka , a to ciocia w trumnie , a to na mazurach ....................

Venio
04-01-2006, 18:44
heh kurde ja miałem w lipcu pogrzeb dziadka. Jezuu ani przez chwile mi do głowy zdjęcia nie podeszły. Chociaz teraz mogło to być ładne. Przypominam to sobie. Niektore zdjęcia mogły być dobre ale... nie, nie wziął bym go. Nie zmienił bym zdania



Jestem przeciwnikiem zdjęć z pogrzebu .......... ogląda ktoś później zdjęcia , to nad morzem , to w górach , to na sylwestrze , to moja córeczka , a to ciocia w trumnie , a to na mazurach ....................
heh dobrze powiedziane

Tomasz1972
04-01-2006, 21:58
heh dobrze powiedziane

Oczywiście jak trzeba to focę na pogrzebach :-( ZDJĘCIA JUŻ USUNIĘTE

-=Festyk=-
04-01-2006, 22:04
W paru zapomniałeś zamazać tabliczki na krzyżu.

Tomasz1972
04-01-2006, 22:09
Aha . wrzucałem na szybko . OCZYWIŚCIE ZACHOWAŁEM KOLEJNOŚĆ FOCENIA . Za kilka dni usunę.

gietrzy
04-01-2006, 22:09
Oczywiście jak trzeba to focę na pogrzebach :-( MOJA OSTATNIA SESJA POGRZEBOWA (http://www.fotobajka.com/pogrzeb.html)
Na dole nie rozmyłeś danych zmarłej!

Tomasz1972
04-01-2006, 22:11
Oczywiście nic nie umknie waszej uwadze :-)

-=Festyk=-
04-01-2006, 22:12
Oczywiście nic nie umknie waszej uwadze :-)
No taka rzecz napewno nie...

AdaMMus
04-01-2006, 22:13
Tak jak Vitez pisze, robienie zdjęć powinno być dla większości z nas przyjemnością, a jeśli tak nie jest, to po co pchać się na pogrzeb? Ja bym się nie zdecydował na robienie zdjęć na pogrzebie gdyby mnie ktoś o to poprosił.

Tomasz1972
04-01-2006, 22:16
tabliczki zamalowałem


Tak jak Vitez pisze, robienie zdjęć powinno być dla większości z nas przyjemnością, a jeśli tak nie jest, to po co pchać się na pogrzeb? Ja bym się nie zdecydował na robienie zdjęć na pogrzebie gdyby mnie ktoś o to poprosił.

Oczywiście .................................................. ..................................ale taka praca :-(Nie dla przyjemności.

Wszystkie zdjęcia wykonane 17-40, aparat miał podpięte 550ex i założony lumiquest

AdaMMus
04-01-2006, 22:25
Oczywiście .................................................. ..................................ale taka praca :-(Nie dla przyjemności.

Otóż to... Wiadomo że fotoreporter, czy nawet zwykła osoba czasem poproszona zgadza się, ale to napewno nie jest nic przyjemnego...

antosik9525
05-01-2006, 13:29
Jestem przeciwnikiem zdjęć z pogrzebu .......... ogląda ktoś później zdjęcia , to nad morzem , to w górach , to na sylwestrze , to moja córeczka , a to ciocia w trumnie , a to na mazurach ....................
Niedokońca jestem w stanie sie z tym zgoidzić.
Raz jeden byłem na pogrzebie na którym ktoś robił zdjęcia. Był to pogrzeb mojego wójka, który już za życia żadko zaglądał do domu (swoich rodziców) ze względu na to że wywiało go na śląsk (ok 450 km w dobie maluszków to była porażka) i na pogrzebie zjawiło sie sporo osób z jego otoczenia.
O robienie zdjęć poprosiła babcia (mama wójka) i w tym momencie to jest oddzielny album na zdjęcia tego typu czyliu pogrzebowe, do którego zagląda sie bardzo żadko, ale jednak została jakaś pamiątka po kims kto dla otoczenia był człowiekiem dużego formatu. pochowany dalko od rodzinnego domu a pozostały tylko wspomienia.

Natomiast dużym wzięciem na 2 pogrzebie który kojażę cieszyły się zdjęcia które zrobiłem ja na tydzień przed śmiercią dziadka. ale tego do pogrzebu raczej nie zaliczę.

podsumowując czasami są przesłanki ku temu żeby jednak pstryknąć kilka fotek, oczywiście nie narzucajac sie nikomu z żałobników.

Zielony
05-01-2006, 13:58
Osobiście nie robiłem, ale w archiwum rodzinnym znalazłem kilka fotek 'przy trumnie'...
W sumie pogrzeby to nie jest ciekawa rzecz, ale odbębniłem tego trochę bo za czasów ministrantowania za pogrzeb wpisywali najwięcej punkcików do notesika...

Wydaje mi się jednak, że najbardziej do tego typu fotografii pasuje tylko B&W. (odnośnie galerii przylinkowanej w tym wątku)

BTW, w moich okolicach za bardzo nie jest chyba w modzie robienie zdjęć na pogrzebach...
Nie pamiętam, żeby mi się coś takiego o uszy obiło...

Tomasz1972
05-01-2006, 14:09
W przypadku tych kilku zdjęć które umieściłem , klient życzył sobie kolor .Dodałem dlatego czarną ramkę ( bez ramki były za kolorowe ) Zdjęcia te wysłał do kogoś za granicę.
Prywatnie na żadnym pogrzebie członków rodziny nie wykonywałem zdjęć i nie będę robić.

Zielony
05-01-2006, 14:16
W przypadku tych kilku zdjęć które umieściłem, klient życzył sobie kolor.

też tak podejrzewałem, ale nie napisałem tego...


Prywatnie na żadnym pogrzebie członków rodziny nie wykonywałem zdjęć i nie będę robić.

Zdecydowanie JA też nie...

PS. Jeśli można wiedzieć, jakie jest honorarium za focenie na pogrzebie? Na jakich zasadach? Jak nie publicznie to może PM? Czysto z ciekawości pytam...

Zielony
05-01-2006, 14:38
[Taki mały OT=on] mam znajomego grajka (jest DJ'em lokalnego radia - oprócz tego prywatnie obsługuje wszelakie imprezy - klientów ma sporo) no i mówił mi ostatnio, że dzwonił do niego swego czasu koleś i pyta się czy nie zagrał by mu na stypie bo ktoś tam z rodziny zmarł [OT=off]

ludziska mają pomysły...
oczywiście nie przyjął zamówienia...
widocznie nie miał takich płyt :???:

kosa14
01-02-2006, 22:02
JA miałem prtzypadek, że zażyczyli sobie kamerzyste i fotografa

Przemoc
02-02-2006, 00:09
JA miałem prtzypadek, że zażyczyli sobie kamerzyste i fotografa

Może CBŚ :smile: , oni filmują takie gangsterskie spotkania, jest szansa, że jakiś poszukiwany przyjdzie pożegnać się z kolegą.

asterix
02-02-2006, 01:03
dzis poruszylem ten temat u lokalnego fotografa.. 500-700 zl za takie zdjecia biora..

Zielony
02-02-2006, 13:42
Tak się składa, że mój brat dzisiaj filmuje pogrzeb zmarłego księdza z sąsiedniej parafii. Na zlecenie proboszcza. Zdjęcia tez sobie życzyli :roll:, no ale JA znowu w Warszawie :mrgreen:

Marcin Dryl
04-02-2006, 16:06
Uważam, że nie ma nic zlego w robieniu zdjęć na pogrzebie. Robiłem dwa razy. Raz na pogrzebie babci i raz na pogrzebie księdza.
Sztuka polega na zachowaniu odpowiedniego szacunku dla chwili. Urodziny, pierwsza Komunia, ślub, ...ale i pogrzeb to kolejne etapy w życiu człowieka. Jeżeli robiąc zdjęcia nie ingeruje się w te wydarzenia a jedynie je opowiada oddając atnosferę i jednocześnie przyczyniając się do zachowania tych chwili i przekazania potomkom to nie ma nic w tym złego.

Jeżeli by uznać że to co większość z Was pisze to prawda to również nie powinno być fotografów podczas pogrzebu Ojca Świętego. Byli i dzięki temu mamy wiele wzruszających zdjęć które będą oglądały nasze wnuki i wnuki wnuków.

To prawda na pewno przyjemniej robi się zdjęcia ze ślubu niż z pogrzebu ale czy wszystko powinno być przyjemne ? Tutaj chodzi o coś więcej niż tylko przyjemność z robienia zdjęć... tutaj chodzi o pamięć.

Parteq
04-02-2006, 16:28
[...]
ludziska mają pomysły...
oczywiście nie przyjął zamówienia...
widocznie nie miał takich płyt :???:

Dla mnie to nie jest takie oczywiste,
jesli imreza jest duza i ktos chce oddac odpowiedzialnosc za oprawe muzycznego klimatu komus odpowiedniemu - profesjonaliscie - to nie widze w tym nic zlego/dziwnego.

Inna sprawa ze najwiekszy profesjonalista (dj) mogl do tej pory nie spotkac sie z taka propozycja i faktycznie - tak jak piszesz - nie mial odpowiednich plyt. No i zostal zaskoczony.
Ale to juz pytanie do srodowiska dj'ow.


Nie robilem do tej pory zdjec na pogrzebie,
nie wiem czy potrafilbym dobrze oddac klimat jaki panuje na takiej ceremonii.
Pomimo tego ze mam sprzet ktory pozwoliby na zrobienie zdjec.

Pozdrawiam,
Parteq

Vitez
05-02-2006, 02:03
To prawda na pewno przyjemniej robi się zdjęcia ze ślubu niż z pogrzebu ale czy wszystko powinno być przyjemne ? Tutaj chodzi o coś więcej niż tylko przyjemność z robienia zdjęć... tutaj chodzi o pamięć.


Dla mnie tak. Fotografia to hobby i jako hobby mam zamiar czerpac z niej przyjemnosc.
Pamiec? Wole zapamietac dana osobe, jaka byla w trakcie zycia niz pogrzebu :? .

Ordynator
30-12-2008, 12:33
Witam!

Ostatnio zostałem poproszony oto by robić zdjęcia na pogrzebie. I muszę przyznać, że nie bardzo mam pomysł jak się do tego zabrać, jakie kadry, jakie szkła. Dysponuje szkłami Sigma 10-20, Canon 17-55 f/2.8, Canon 50 f/1.8, Sigma 70-300. Czy ktoś ma już takie doświadczenia i miałby ochotę podzielić się swoimi spostrzeżeniami?
Z góry dziękuję.

esteper
30-12-2008, 13:04
Raz mi się zdarzyło robić zdjęcia na pogrzebie.
Zabrałem ze sobą T28-75/2,8; 50/1,8; 70-200/4L, trafił się bardzo ciemny kościół więc cały czas ISO-1600. Czasy wychodziły rzędu 1/60s.
Kadry, zostały mi narzucone z góry, czyt. rodzina czyli dość szeroko, kilka zdjęć dosyć wąskich gdy trumna była wynoszona z kościoła, oraz kilka takich ogólnych ołtarza, trumny i wieńców.
Na cmentarzu kilka szerszych podczas opuszczania trumny. Później już tylko tele, żeby nie denerwować ludzi zebranych, bo nie ukrywam kilka osób było niezadowolonych z tego że ktoś biega z aparatem i robi zdjęcia.

Podsumowując, myślę że jak weźmiesz 17-55, 50, 70-300 będzie to zestaw którym zrobisz spokojnie zdjęcia.

giltoniel
30-12-2008, 13:12
mnie właśnie w pierwszej chwili zaświtało pytanie: jak się zachować? Rozumiem, że kulturalnie, dyskretnie itp, a jednak miałbym poważne wątpliwości, czy zgodzić się na fotografowanie pogrzebu. Zgadzam się z tym, co napisał Vitez, a dokładniej z brakiem zrozumienia dla fotografowania takiej "okazji".

kucza21
30-12-2008, 20:04
Ja również nie zgodził bym się, jeżeli miałoby być to kogoś kto mnie poprosił bym zdecydowanie odmówił, zaprzeczył i nakrzyczał ! Z drugiej strony gdybym dostał takie zlecenie to już co innego, kasa robi swoje. Zastanawiam się jednak czy ośmieliłbym się wziąć cały sprzęt foto na taką okazję. Nie wyobrażam sobie wziąć podejść ze statywem i pstrykać 35 1.4 L na 3-ech ekspozycjach, żeby później fajnego hdrka wyciągnąć. Nie wyobrażam sobie pstrykać 1d z podpiętym telezoomem typu 70-200 ? Co jeszcze asystenta do trzymania blendy ?

Dla mnie zdjęcia z pogrzebu mają wyglądać żadnie czyli tak, że później jak się ogląda to nie zatrzymuję ani na chwilę wzroku (kicz project). Dlatego osobiście jakbym miał robić to zabrałbym 400D z kitem i robił zdjęcia bez lampy.

BuRton
30-12-2008, 20:56
Fotografowałem pogrzeby kilkakrotnie. Ostatnio na wyraźną prośbę Rodziny zmarłego - zresztą wspaniałego człowieka i zapalonego fotografa.

Zdj. trumny z dołu robiłem jeszcze przed samą mszą. Potem fotografowałem z chóru, łącznie z wynoszeniem trumny z kościoła (pełna dyskrecja i ciekawe kadry Rodziny idącej za trumną - centralnie z góry).

Rodzina mieszkająca w Austrii jest mi wdzięczna za ten dokument fotograficzny.

Sprzęt: 30 D, 35L i 85L (tym ostatnim głównie na cmentarzu - krótkie, dyskretne tele).

Po pogrzebie mojego Teścia w tym roku, wracając do rodzinnego miasta Matka pokazała mi starą fotografię ze zmarłym Bratem i Rodziną nad Jego ciałem (w tamtych czasach zmarły leżał do pogrzebu w mieszkaniu) więc nie jest to jakiś wymysł XXI wieku.

Śmierć jest tak samo naturalna jak narodziny. Czego się tu bać ? Zdjęciami można oddać również cześć i szacunek zmarłemu.

beskidbike
30-12-2008, 23:16
"Ordynator" 17-55 i 70-300 spokojnie wystarczy do zrobienia całości. Na cmentarzu jak najmniej ruchu, z dystansem i raczej nie zmieniaj szkieł, bo to wszystko rozprasza uczestników. Przerabiałem to: niezbyt przyjemna impreza:(

Paenka
30-12-2008, 23:49
robiłam zdjęcia na pogrzebie mojej prababci...bo mama kazała;/ nie byłam zadowolona i głupio mi było strasznie latać z tym aparatem ..
jednak w kościele rzeczywiście ciemno było....dlatego tu coś jasnego i wysokie ISO konieczne
podczas mszy odradzam robić zdjęcia...z szacunku dla zmarłego i żałobników.

Doradziłabym tylko tele i oddalić się od pogrzebu...tuż przed końcem mszy dyskretnie wymknąć się z kościoła...można sfotografować wychodzących z kościoła żałobników idących za trumną...
Na cmenatrzu również radzę z daleka operować zoomem. Pogrzeb jest głównie po to by pochować kogoś zmarłego a nie uwiecznić i pokazać jaki to piękny pogrzeb był, żeby te zdjęcia całą Polskę obiegły...to nie jest ślub.

Z resztą mam te zdjęcia na dysku...od roku nie zajrzałam do tego folderu ani razu.....

m_o_b_y
31-12-2008, 00:26
Pewnie juz wejde na OT ale tylko swoje zdanie przedstawie - jakby mnie ktos poprosil o zdjecia na pogrzebie to bym krtko odpowiedzial: NIE (pod koniec pazdziernika mialem pogrzeb dziadka, na szczescie nikt nie poprosil, za to mlody brat cioteczny pstrykal kompakcikiem klasy Premiere, blyskal lampa i mnie wnerwial ogolnie). Nawet szefowi/dyrektorowi :roll: .
Dla mnie robienie zdjec to ma byc przyjemnosc a nie obowiazek. A z robienia zdjec na pogrzebie zadnej przyjemnosci nie mialbym.


No i nasuwa się pytanie absolutnie podstawowe?
Po co komu zdjęcia z pogrzebu ???

RyszardSwiderski
31-12-2008, 00:26
Jak najbardziej zgadzam się z wypowiedziami mówiącymi, iż robienie zdjęć na pogrzebie to bez sens. Co ma być na fotach? Trumna, ludzie płaczący?? Na pogrzebie mojego dziadka koleś latał z kompaktem (analogiem jeszcze wtedy) i błyskał po trumnie i po ludziach... teraz babcia ma w szafce cały plik fotek trumny i dziadka w niej... Bez sensu nikt nie ma ochoty ich oglądać, wolę zdjęcia kiedy żył... gdzie jest uśmiechnięty... a nie...

szybki-pl
31-12-2008, 00:31
Takie zdjęcia to kwestia gustu i dobrego smaku. Z moich najbliższych pożegnałem w ciągu roku dziadka i tatę, nawet mi do głowy nie przyszło żeby robić zdjęcia mimo nacisku rodziny. I dzięki temu pamiętam ich jak wyglądali za życia-ale to moje odczucia. Jeśli chodzi o zlecenia to myślę że zrobiłbym to ale starając się nie wyróżniać za bardzo.

m_o_b_y
31-12-2008, 00:50
Takie zdjęcia to kwestia gustu i dobrego smaku. Z moich najbliższych pożegnałem w ciągu roku dziadka i tatę, nawet mi do głowy nie przyszło żeby robić zdjęcia mimo nacisku rodziny. I dzięki temu pamiętam ich jak wyglądali za życia-ale to moje odczucia. Jeśli chodzi o zlecenia to myślę że zrobiłbym to ale starając się nie wyróżniać za bardzo.


Na takie zlecenia, to raczej bym nie liczył, bo kto lubi oglądać trumny ???
:)

ExploRa
31-12-2008, 03:55
Zdziwił byś się... Trendy przywożone są najcześciej z targow z Niemiec i USA gdzie tzw. zakłady pogrzebowe oferuja m.in wykonanie fotografii oraz nakrecenie filmu z ceremonii pochówku. Z autopsji musze napisac, ze u mnie w miescie jest taki zaklad co to wszystko robi w pakiecie. Zdjecia glownie sa po to, aby rodzina mogla je ogladac przez net na specjalnie przygotowanej stronie www z dostepem na login.haslo. Osoby mieszkajace za granica chwala sobie taka usluge. To tak jakby byli tam na miejscu (w przenosni)... Moze i dziwactwo ale tak naprawde jest to biznes. Do tego jest fotograf i grafik w takim zakladzie, ktory przygotowuje fotografie np. do nagrobków itp. Wiec, jest to pewna nisza... Sa sluby, pogrzeby i podatki :)

Tezet-gdynia
31-12-2008, 04:25
Ostatnio i na mnie to trafilo, pogrzeb dziadka no i padla propozycja zebym zrobil zdjecia, powiedzialem ze nie, poniewaz uwazam ze trzeba czlowiekowi dac odejsc w godnosci i spokoju. Zrobilem jedno jak juz trumna byla zamknieta a w tle na scianie kosciola wisi krzyz z napisem: Ojcze, miej go w swojej opiece...

giltoniel
31-12-2008, 08:10
swego czasu pokazano mi cały album z pożegnania ze zmarłym przed pogrzebem. Najpierw każdy członek rodziny z osobna przy otwartej trumnie, potem parami czy trójkami, na koniec całą grupą. Nijak, żadną miarą nie potrafię zrozumieć PO CO komu takie zdjęcia? Za życia zmarłego nie było czasu zrobić sobie z nim zdjęcia? Dlatego to, co opisuje ExploRa już całkowicie wkracza moim zdaniem w rejony gwałtu na powadze śmierci i naruszenie intymności. Pogrzeb to nie ślub - na ślubie weselnicy emanują w większości przypadków radością, pozytywnymi emocjami. Żałobnicy za to przeżywają (znowu w większości przypadków) rozpacz, smutek - uczucia bardzo intymne, których raczej nie wystawia się na świecznik. Ok, jakaś część rodziny życzy sobie sesję z pogrzebu. Przypuszczam jednak, że pozostali uczestnicy nie chcieliby się znaleźć w kadrze w takich okolicznościach. I wreszcie: trafią w ręce zamawiających te zdjęcia i co dalej? Będą się rozkoszować, jaki piękny pogrzeb zorganizowali, a może analizować kto przyszedł, a kto nie? Nie osądzam, lecz pytam, bo nie rozumiem.

bundy
31-12-2008, 08:58
Zupełnie nie rozumiem potrzeby uwieczniania pogrzebu na zdjęciach. A seryjne fotki kolejnych ludzi przy otwartej trumnie zakrawają na jakąś perwersję... To wygląda jak fotki dzieciaków z Mikołajem w przedszkolu - następny, następny... Istotą pamięci o zmarłych jest to co robili za życia i to co z nimi wspólnie przeżyliśmy. A co niby dokumentuje fota z pogrzebu? Jedynie przywołuje wspomnienie przykrego dnia i jego wydarzeń. Kiedy oglądam stare fotki i slajdy z dzieciństwa, gdzie jestem z moim ukochanym dziadkiem, to czuję się miło i cieszy mnie to, ale kiedy napotykam na zdjęcie z jego pogrzebu (niestety ktoś wpadł na ten genialny pomysł), to wszystko odwraca się o 180 stopni. Nie wiem czy też tak to widzicie, ale ja jestem zdecydowanie przeciwny robieniu "dokumentacji" z pogrzebu. Gdybym został poproszony o taką przysługę (nawet u obcych ludzi), to zdecydowanie bym odmówił.

galekeg
31-12-2008, 10:37
Pogrzeb to "wydarzenie" wieloetapowe tak jak ślub czy komunia w każdym przypadku są momenty odpowiednie na wykonanie foty jak i sytuacje gdzie większość uczestników ma chęć rozszarpać "fotografa".
Kwestia odpowiedniego wyczucia chwili i dystansu .

thedoc
31-12-2008, 11:54
kiedyś zostalem zmuszony przez wlasną mamę do zrobienia zdjęć na pogrzebie ś.p. babci. na pytanie PO CO takie zdjęcia, otrzymałem odpowiedź że rodziny spotykają się w całości na chrzcinach,weselach i pogrzebach i trzeba mieć "pamiątkę". na szczęście była piękna sloneczna pogoda i nie było tak źle, wszystko zrobiłem 50mm.

ExploRa
31-12-2008, 14:22
...I wreszcie: trafią w ręce zamawiających te zdjęcia i co dalej? Będą się rozkoszować, jaki piękny pogrzeb zorganizowali, a może analizować kto przyszedł, a kto nie? Nie osądzam, lecz pytam, bo nie rozumiem.

Z tego co ogólnie ludzie mowia, wynika ze te fotki glownie po to zeby pokazac kto byl i jak to bylo z "pompą" zrobione... Zauwaz, ze po np. roku jest mozliwosc zorganizowania tzw. "wspominek" przez zaklad pogrzebowy, ktory dokonal pochowku. Gdzie glowna czescia sa wspomnienia z zycia (ze zbieral znaczki itp...) i z pogrzebu... To juz nawet w pakietach sprzedaja... Wiec jak widac, fotki sie przydaja. A ludzie za to placa i chca tego.... Amerykanski kicz project...hmmm
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Zupełnie nie rozumiem potrzeby uwieczniania pogrzebu na zdjęciach....

Jezeli widziales serial "Sześć stóp pod ziemią", to tam niezle bylo pokazane po co sie picuje "body" aby potem to dobrze wygladalo na... Fotkach. Caly ten pic przylazl wlasnie z USA i widac, wiekszosc bierze w tym udzial i jeszcze dobrze za to placa. Wiesz, moze pogrzeb z Elvisem w tle, to kazdy by chcial miec z tego pamiatke ? Po prostu mozna jedno napisac - że jest "Straszno i śmieszno".

JerzyC
31-12-2008, 14:36
Znam fotografa (zawodowiec), który fotografuje tylko pogrzeby, ma na to monopol na centralnym cmentarzu. Robi to już kilkadziesiąt lat.
Jeżeli ludzie zamawiają na takie uroczystości fotografa to widocznie jest to dla nich bardzo ważne wydarzenie.

Kinski
31-12-2008, 14:39
Zupełnie nie rozumiem potrzeby uwieczniania pogrzebu na zdjęciach.

Np.
http://www.wawel.net/milosz.htm
http://www.fotografia-sportowa.pl/thumbnails.php?album=118

Cóż z tego, że byli sławni i znani - śmierć jest taka sama...


Znam fotografa (zawodowiec), który fotografuje tylko pogrzeby, ma na to monopol na centralnym cmentarzu
Biorąc pod uwagę proporcję - pogrzebów jest więcej niż ślubów, więc...

fazid_66
31-12-2008, 16:31
Z autopsji musze napisac...
W tym wątku trzeba było raczej użyć słów "z własnego doświadczenia". :)

giltoniel
31-12-2008, 17:44
To juz nawet w pakietach sprzedaja... Wiec jak widac, fotki sie przydaja. A ludzie za to placa i chca tego.... Amerykanski kicz project...hmmm

nie do końca amerykański: widziałem mnóstwo zdjęć pogrzebowych, gdzie chowano tzw. zwykłych ludzi z czasów stalinowskich i gomułkowskich. Wniosek więc jest taki, że pomysł nie jest nowy, a amerykanów o przemyt kontrkultury w tej materii bym nie podejrzewał w tych czasach ;) Na pewno masz rację, że robi się z tego komercja i to na pewno jest przejaw amerykańskiego kiczu. Cóż stajemy się jako społeczeństwa, emocjonalnymi ekshibicjonistami ;)

Tanto
31-12-2008, 17:53
kiedyś zostalem zmuszony przez wlasną mamę do zrobienia zdjęć na pogrzebie ś.p. babci. na pytanie PO CO takie zdjęcia, otrzymałem odpowiedź że rodziny spotykają się w całości na chrzcinach,weselach i pogrzebach i trzeba mieć "pamiątkę".
Bardzo trafne stwierdzenie. Nie mam zamiaru nikogo przekonywać że zdjęcia na pogrzebach to fajna sprawa, bo tak nie jest, trzeba jednak zadać sobie pytanie czym są takie (i nie tylko takie) zdjęcia - czy to ma być słodko-cukierkowa papka czy uwiecznienie ważnego rodzinnego wydazenia?
Paenka napisała "Z resztą mam te zdjęcia na dysku...od roku nie zajrzałam do tego folderu ani razu....." - zastanówmy się jednak jak będą odbierać te zdjęcia jej wnuki, czy oglądając je będą rozdarte bólem po stracie bliskiej osoby, czy z zaciekawieniem będą poznawać historię własnej rodziny. Jeśli zdjęcia z pogrzebów robimy 'dla siebie' to rzeczywiście nie mają większego sensu, jeśli są do rodzinnego archiwum to ich znaczenie jest diametralnie różne.

ps. Paenka, mam nadzieję że nie pogniewasz się za to że pozwoliłem sobie przedstawić osobisty punkt widzenia cytując Twoje słowa.

Paenka
31-12-2008, 18:15
Bardzo trafne stwierdzenie. Nie mam zamiaru nikogo przekonywać że zdjęcia na pogrzebach to fajna sprawa, bo tak nie jest, trzeba jednak zadać sobie pytanie czym są takie (i nie tylko takie) zdjęcia - czy to ma być słodko-cukierkowa papka czy uwiecznienie ważnego rodzinnego wydazenia?
Paenka napisała "Z resztą mam te zdjęcia na dysku...od roku nie zajrzałam do tego folderu ani razu....." - zastanówmy się jednak jak będą odbierać te zdjęcia jej wnuki, czy oglądając je będą rozdarte bólem po stracie bliskiej osoby, czy z zaciekawieniem będą poznawać historię własnej rodziny. Jeśli zdjęcia z pogrzebów robimy 'dla siebie' to rzeczywiście nie mają większego sensu, jeśli są do rodzinnego archiwum to ich znaczenie jest diametralnie różne.

ps. Paenka, mam nadzieję że nie pogniewasz się za to że pozwoliłem sobie przedstawić osobisty punkt widzenia cytując Twoje słowa.

Nie ;) Ja się nie gniewam zbyt łatwo.

Thedoc miał podobną sytuację co ja. Uważam, że takie właśnie przymuszenie rodzinne do robienia zdjęć jest nie na miejscu. Dobrze, że są "instytucje", które biorą pieniądze za takie usługi bo oni liczą się z tym, że żałobnicy niekoniecznie z przychylnością odniosą sie do fotografa a osoba, która wpadła na ten "genialny" pomysł fotografowania jest w całości obarczona ewentualnym gniewem i zniesmaczeniem gości.

Może i moje wnuki będą oglądały z ciekawością te zdjęcia odkrywając swoje korzenie. Jednak z własnego doświadczenia pamiętam gdy moja babcia pokazywała mi stare fotografie rodzinne i wcale nie miałam ochoty oglądać zmarłych kuzynów, dziadków i babcie leżących w trumnach...tym bardziej, że te zdjęcia zmarłych wydawały mi się jakieś takie "nawiedzone".

BuRton
31-12-2008, 21:22
Właśnie - większość z przedmówców pisze: "Nie wiem po co ? Nie rozumiem ?". To, że tego nie rozumiecie nie znaczy jeszcze, aby to krytykować i przypisywać brak poczucia dobrego smaku czy gustu chętnym do uwiecznienia ważnego wydarzenia (jak by na to nie patrzeć - pogrzeb również jest ważnym wydarzeniem: rodzinnym, społecznym, politycznym).

Już kilka tysięcy lat temu na freskach utrwalano moment pochówków. Czy ktoś się kiedyś pytał: na co to komu ? Nie. Historycy i wielu innych są zadowoleni.

Więcej zrozumienia i tolerancji na nowy rok życzę.

Tanto
01-01-2009, 19:43
... i wcale nie miałam ochoty oglądać zmarłych kuzynów, dziadków i babcie leżących w trumnach...tym bardziej, że te zdjęcia zmarłych wydawały mi się jakieś takie "nawiedzone".
Żeby nie było nieporozumień, też nie popieram robienia zdjęć zmarłym (wyjątkiem może być wyrażne życzenie osób z rodziny zmarłego), pisałem o 'dokumentacji' ważnej rodzinnej uroczustości; niestety smutnej, ale na to jak podchodzimy do kwestii śmierci bardzo duży wpływ ma kultura w jakiej się wychowujemy - wystarczy pomyśleć jakim szokiem była by u nas oprawa muzyczna pogrzebu w postaci radosnych dixilendowych utworów.
Podobnie szokujące dla niektórych jest to że ktoś robi na pogrzebie zdjęcia. Dlaczego? Bo mamy zakodowane że śmierć to temat tabu? A może chodzi o coś innego, coś czego ludzie zajmujący się fotografią doświadczają nawet w sytuacjach codziennych - niechęcią i agresją jaką wywołuje to że chcemy komuś zrobić zdjecie. Ta 'wrodzona' niechęć zostaje spotęgowana emocjami jakie towarzyszą pogrzebom.

BuRton
01-01-2009, 20:41
Nasze wypowiedzi są ciekawe jednak jest to dział "Technika robienia zdjęć" w wątku "Fotografowanie na pogrzebie". Wszelkie teksty (również moje) dotyczące moralnych itp. zagadnień w tym temacie nie są chyba tu zbyt pożądane.

Rozumiem, że chodzi o to jakim sprzętem i jak fotografować (zachowanie, ubiór, czas i miejsce) a nie, czy można, wypada.

I warto unikać wszelkich przejaskrawień i przesady (zresztą we wszystkim co nas w życiu spotyka) - umiar mile widziany (jeśli chodzi o fotografowanie na pogrzebach i wypowiedziach na C-B).

Pozdrawiam Marcin.

Scream
03-01-2009, 04:00
Witam!

Ostatnio zostałem poproszony oto by robić zdjęcia na pogrzebie. I muszę przyznać, że nie bardzo mam pomysł jak się do tego zabrać, jakie kadry, jakie szkła. Dysponuje szkłami Sigma 10-20, Canon 17-55 f/2.8, Canon 50 f/1.8, Sigma 70-300. Czy ktoś ma już takie doświadczenia i miałby ochotę podzielić się swoimi spostrzeżeniami?
Z góry dziękuję.

Jeżeli godzisz się na coś takiego, musisz być pewien jak do tego podejść. Pogrzeb to delikatna sprawa i prowizorka będzie widoczna gołym okiem, a wtedy możesz jeszcze kogoś urazić latając tu i ówdzie. Na twoim miejscu wziąłbym 17-55 oraz sigme tele i to wszystko. Kadry...hm. To w pewnym sensie reporterka, za dużo Ci nie pomogę jeżeli nigdy takich zdjęć nie robiłeś. Staraj się nie pchać między rodzinę a trumnę, nie podtykaj ludziom aparatu pod nos i spróbuj robić jak najmniej zdjęć. Czekaj na odpowiednią chwilę. Zachowaj pełną kulturę i uszanuj tą ceremonię. Jeśli masz lampę to staraj się jej używać tylko w ostateczności.

pozdro

Alde
03-01-2009, 09:50
Nie robie takich zdjęć na zlecenie ale niestety parę razy robiłem rodzinne uroczystości pogrzebowe ( jak że z aparatem nigdy się nie rozstaje) zdjęcia jak zdjęcia ... jedno na co zwróciłem uwagę to to że z okazji takich uroczystości zbiera się niekiedy cała rodzina i ta dalsza też, a jak wiadomo z rodziną najlepiej na zdjęciu się wychodzi i zawsze starałem się zebrać wszystkich po pogrzebie i szerokim kątem całe stadko zrobić. Potem te zdjęcia cieszyły się wielką popularnością ( 3 razy tyle odbitek ile osób było na zdjęciu) reszty zdjęć niespecjalnie ludzie chcieli oglądać ...

marekb
13-01-2009, 13:09
no i ja bedę w piątek na pogrzebie bliskiego fajnego wujka (brata mamy). Dziś dopiero myslałem głębiej czy robić czy nie robić. Mamy trochę rodziny za granicą, która nie przyjedzie i o nich pomysłałem. Mama też mówi żebym kilka zdjęć zrobił. Zapytałem się wprost kuzyna czy chce bym zrobi mały dyskretny minireportaz - tylko kilka zdjęć gdyż chciałbym rówineż uczestniczyć w ceremonii.Potwierdził, moje domysły, że rodzina która się nie stawi chciałaby choć zobaczyć. Jeden wujek z Australii chciał nawet wysłac jakiegos fotopstryka.
Uważam że nie ma nic złego w dyskretnym upamiętnieniu ostatniego pożegnania. Na pogrzebie swojej babci również zrobiłem kilka zdjęć: kilka w kosciele, kilka konduktu i kilka przy grobie. ogólne plany, bez portretów. Wszystko w zakresie 24-70mm.Dwa dni po pogrzebie miałem już kilka telefonów z prośbą o przesłanie zdjęć.Dodam jeszcze, że rodzina bardzo mocno wierząca. Może dlatego rozumieją bardziej, że człowiek nie odchodzi całkiem, że to tylko przejście do innego świata...??

mamut9
13-01-2009, 15:18
Zdjęcia z pogrzebu -są jednym z sladów po naszych przodkach.
Nie lubię ich ani robić, ani ogladać. A musiałem. [odmowa nie wchodziła w rachubę]
Stanowia historię.
Historia to: urodziny-chrzciny-bierzmowanie-ślub-dzieci-wnuki-(prawnuki)-pogrzeb.

pani_od_kotów
13-01-2009, 16:55
Nie ma w tym nic złego, jeśli się z wyczuciem robi zdjęcia. Pierwsza myśl - przede wszystkim nie przeszkadzać żałobnikom, nie wchodzić na inne nagrobki, nie błyskać fleszem, nie robić dziwnych i nieprzewidzianych rzeczy. Ogólnie chyba ludzie nie są za bardzo przyzwyczajeni do robienia zdjęć na pogrzebach - oprócz tych, którzy poprosili o fotki, jakaś dalsza rodzina czy znajomi mogą się czuć nieswojo. Kiedyś robiłam reportazowe z pogrzebu dość znanej lokalnie osoby, ale wtedy tylko kitem dysponowałam. O tyle się nie czułam nie na miejscu, że było kilku fotografów, a zgromadzeni widać rozumieli i nie zerkali co chwilę w naszą stronę.
70-300 będzie wygodne do robienia z pewnej odległości, żeby nie przeszkadzać - ale bez przesady, bo ciągłe ukrywanie się za drzewem budzi nieufność. Spróbowałabym np. podpiąć 17-55 Lub 10-22 i zrobić zdjęcie tłumu od przodu i lekko z dołu (już na miejscu pochówku, choć w kaplicy tez można spróbować). Jeśli możesz sfotografować tłum z góry z bezpiecznego i niegorszącego miejsca, też spróbuj. Ujęcie kogoś kładącego kwiaty na trumnie - ładnie zrobione to będzie taka foto-opowieść. Nie można przesadzić z kombinowaniem nad niebanalnymi ujęciami, bo w końcu powaga chwili... Emocje na twarzach ludzi, ale nie tak, żeby wyglądali brzydko czerwoni od płaczu. Jakieś dziecko trzymające rodzica za rękę. Jeśli będzie padać, parasolki i odbicia w wodzie. Może jakieś detale.
Powodzenia.

kol
18-01-2009, 16:26
Ja robilem zdjecia na pogrzebie raz - w kosciele 24-70 2.8, poza kosciolem takze i do tego na cmenatrzu pozniej 70-200.
Robilem tylko foty rodziny - z tylu jak siedza przed trumna, jak wychodza z kosciola i kondolencje pod kosciolem, a na samym cmenatrzu schowalem sie nieco za inne groby i robilem kilka fot- rodzina i ksiadz. Gdy byla cisza, nie robilem zdjec.

Po co? Mojej panny ojciec mnie poprosil. To byla jego matka. Zdjecia byly potrzebne mu, zeby wyslac do siostry zmarlej, ktora mieszka w Stanach. Jest starsza Pania i zalowala, ze nie mogla byc na pogrzebie siostry. Stad zdjecia.

W innych sytuacjach raczej nie widze potrzeby robienia zdjec - chyba ze to osoba publiczna i do gazety.

bierhoff
18-01-2009, 16:37
Osobiście robiłem jeden pogrzeb, ale kierowałem się tymi samymi wytycznymi, którymi kieruję się na ślubie. W miarę możliwości, zlać się z tłumem (zarówno dłuższa ogniskowa na cmentarzu, jak i czarne ubranie). Z kaplicy cmentarnej ważniejsze momenty Mszy, trumna na stelażu, kwiaty i wieńce, momenty zadumy, ktoś trzymając trumnę modli się za zmarłego itp.
Na cmentarzu błogosławieństwo, "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz", kapłan, modlitwa, woda święcona, moment wkładania trumny do grobu, jeszcze raz kwiaty i wieńce, widok ogólny.

Jedyna różnica, to taka, że rodziny starałem się nie robić. Jako, że na pogrzebach często ludzie są bladzi, zapłakani, czasem na różnych środkach uspakajających, nie widzę sensu w robieniu im zdjęć. Wydaje mi się, że gdy już kiedyś do tych zdjęć wrócą, to nie po to, żeby oglądać jak źle wtedy wyglądali, tylko dla chwili refleksji i wspomnienia osoby zmarłego.

Takie moje zdanie.

Sarewok
05-02-2009, 01:51
nie wyobrazam sobie focenia na pogrzebie.

Caudatus
05-02-2009, 09:33
Na Powązkach Warszawskich jest gościu który robi foty nieproszony przez nikogo a potem przychodzi do osoby wg. niego najbliższej zmarłemu/zmarłej i oferuje klisze za 100-150. Ja spotkałem go w takiej akcji dwa razy więc myślę że to jego stały rewir - to jest dopiero uprzedmiotowienie fotografii.

BuRton
05-02-2009, 10:04
nie wyobrazam sobie focenia na pogrzebie.

Czyżbyś miał taką słabą wyobraźnię ?

airhead
05-02-2009, 16:44
Czyżbyś miał taką słabą wyobraźnię ?
ja mam gorszą, bo nie potrafię sobie wyobrazić celu czegoś takiego? po co komuś pamiątka z pogrzebu?

fazid_66
05-02-2009, 18:47
Ja kiedyś fociłem na pogrzebie babki, bo mnie rodzina o to poprosiła. Zdjęcia wylądowały w albumach rodzinnych. Jak ktoś prowadzi taki album to chce, żeby ważne wydarzenia były w nim uwiecznione, w szczegóności, że można w nim odnaleźć podobne zdjęcia z przeszłości.
Najśmieszniejsze w tym był to, że starsze osoby ze wsi podchodziły do procederu ze zrozumienie. Zbulwersowane były jedynie miastowe ciotki-dewotki. :)
Kurde, nie uważacie, że rozważania etyczno estetyczne odbiegają trochę od tematyki forum? Jeśli ktoś decyduje się focić na pogrzebie to znaczy ma ku temu powód i raczej powinniśmy się skupić technicznych aspektach.

kol
05-02-2009, 19:04
ja mam gorszą, bo nie potrafię sobie wyobrazić celu czegoś takiego? po co komuś pamiątka z pogrzebu?


Wydawało mi sie,że mój przykład był czytelny. Dla niektórych takie zdjecia z pogrzebu, na ktorym byc nie moga, to czasem jedyna forma pozegnania z bliska osoba.

Selena
05-02-2009, 21:54
Wydawało mi sie,że mój przykład był czytelny. Dla niektórych takie zdjecia z pogrzebu, na ktorym byc nie moga, to czasem jedyna forma pozegnania z bliska osoba.
Też tak uważam.

Ma to jednak jeszcze inny wymiar, zresztą trochę na ten temat zostało już w tym wątku powiedziane.
Takie zdjęcia, czy się to komuś podoba czy nie, są często bardzo cenną pamiątką dla przyszłych pokoleń. To chyba jedyna uroczystość na której bywa rodzina nawet bardzo daleko spokrewniona.

Dla mnie osobiście takie zdjęcia sprzed 40, 50, albo i bardziej odległych lat mają niezwykłą wartość. A jeśli jeszcze jest ktoś, kto znał tych ludzi z fotografii i może o nich coś opowiedzieć - to jest to dla mnie bezcenne...

A kwestie techniczne akurat w tym przypadku są, moim zdaniem, sprawą drugorzędną - ważniejsze jest wyczucie i dyskrecja.

Arko
23-02-2009, 19:51
Mój bliski przyjaciel poprosił mnie abym zrobił mu zdjęcia na pogrzebie jego dziadka. Szczerze mówiąc to poprosiła go o to jego matka żeby to zrobił. Miał problem żeby mnie o to poprosić a ja miałem problem żeby mu odmówić....
Przeczytałem cały topik i podzielam wasze różnorodne opinie na ten temat...jednak kwestia techniki jest tu bardziej kluczowa dla mnie ponieważ jak mam to robić to chciałbym oddać hołd zmarłej osobie a nie być jakim tam pstrykaczem w którego będą zniczami rzucać....
Wiem że na pewno trzeba zabrać coś szerszego oraz tle, mam akurat odpowiednie szkła ale nie są zbyt jasne więc obawiam się o Kościół lub o Kaplicę...i tu kwestia lampy....delikatny wypełniający błysk ( oczywiście nie za często i odbity jak tylko można) jest na miejscu??
Jeszce jest jedna kwestia B&W czy kolor...oraz czy odbitki oddać w prostej postaci ( nazwijmy to "z labu" - chodź raczej wątpię) czy złożyć jakiś odpowiedni do nastroju i zadumy album...
co o tej sprawie myślicie?? Pogrzeb jest w środę więc za dużo czasu niestety mi nie zostało.
Dzięki za jakieś odpowiedzi!

ExploRa
23-02-2009, 20:20
Zrob to z wyczuciem aby nie zwracac na siebie zbytniej uwagi. Rodzina bedzie Ci dozgonnie wdzieczna za takie utrwalenie ostatniej drogi. Mozesz oddac odbitki lub zrobic album. Trzeba bylo zapytac przyjaciela. Najszybciej na CD a rodzina sobie juz zrobi odbitki lub na DVD obejrzy. Ostatnio widze, ze fotograf i kamerzysta czesto sa wzywani na tego typu uroczystosci. Glownie z powodow utrwalenia rodzinnej historii... Wiec, problem moralny wg mnie nie powinien miec jakiegokolwiek wplywu. To tez praca. I trzeba tak samo podchodzic z odpowiedzialnoscia i szaczunkiem. I ostatecznie, nie ma co dywagowac na ten temat.

BuRton
23-02-2009, 20:31
Mój bliski przyjaciel poprosił mnie...;

mam akurat odpowiednie szkła ale nie są zbyt jasne więc obawiam się o Kościół lub o Kaplicę...i tu kwestia lampy....delikatny wypełniający błysk ( oczywiście nie za często i odbity jak tylko można) jest na miejscu??
Jeszce jest jedna kwestia B&W czy kolor...oraz czy odbitki oddać w prostej postaci ( nazwijmy to "z labu" - chodź raczej wątpię) czy złożyć jakiś odpowiedni do nastroju i zadumy album...
Dzięki za jakieś odpowiedzi!

Skoro dla bliskiego przyjaciela-jego rodziny to ja bym się w albumy nie "bawił". Niech sam zadecyduje, w jakiej formie mają być zdj. Chyba, że bierzesz za to pieniądze ?

Co do koloru-b&w . W dobie cyfry zrobiłbym dwa foldery z wszystkimi zdjęciami. W jednym kolorowe, w drugim czarno-białe.

Z błyskiem byłbym ostrożny. Osobiście nigdy nie używałem lampy. Z drugiej strony widywałem, jak rodzina i-lub inni uczestnicy pogrzebu fotografowali kompaktami oczywiście błyskając. Dla mnie to jest niedopuszczalne (chyba, że komuś bardzo zależy a nie ma innej możliwości).

Arko
26-02-2009, 09:23
No to tak jak obiecywałem piszę jak wszystko wyglądało....

Wiadomo najpierw porozmawiałem z najbliższą rodzina zmarłego odnośnie tego co ONI by chcieli za zdjęcia, jak oni to widzą i czego oczekują ( odnośnie odbitek i innych technicznych rzeczy też zapytałem). Umówiłem się z nimi że zacznę fotografować na wyraźny sygnał ( kiwnięcie głową brata zmarłego) - bo mogą sobie na początku nie życzyć, chcieli się osobiście pożegnać....
Najpierw kaplica....otwarta trumna cała rodzina.....( wiadomo nie sjest to miły widok niestety)...i tu sprawa techniczna... najpierw miałem podpięty 28-105 3.5-4.5 USM lecz niestety był za wąski ze względu na to że przyszło bardzo dużo ludzi i nie było jak się ruszyć. Więc wyszedłem i dyskretnie przepiąłem się na 18-55 3.5-5.6 i jakoś uszło. Jednak moim zdaniem powinienem mieć o wiele jaśniejsze szkło w kaplicy...bo wyszło parę "ładnych" ujęć. Oczywiście lampy w ogóle nie używałem bo wzbudziło to by za duże zainteresowanie, a kaplica mała więc nawet delikatny błysk wypełnił by ją światłem.
W tematyce zdjęć skupiłem się na żegnającej zmarłego rodzinie.
Później kościół...duży przestronny, z zewnątrz wyglądał na bardzo ciemny ale był świetnie oświetlony. Najpierw kilka kadrów węższych ustawionej trumny przed ołtarzem i kilka szerszych ludzi z ołtarzem. Następnie jak zaczęła się msza udało mi się dostać na balkon. Z tamtąd rozpościerał się piękny widok na ołtarz oraz zebranych gości. Więc szeroko i kilka ujęć. Z balkony stojąc na wprost ołtarza również kilka kadrów na ołtarz i trumnę. Nawet Ksiądz mnie nie zauważył. Zszedłem na dół i klika fotek na zbliżeniu najbliższej rodziny. Po kościele starałem się poruszać bezszelestnie i jak najmniej! Zdjęcia robiłem tylko wtedy jak było głośniej ( modlitwa śpiewy) żeby zamaskować dźwięk lustra...starałem się tak robić na całym pogrzebie.
Kolejnym etapem było wyprowadzenie zmarłego na cmentarz. Tu przydaje się coś pośredniego. Podpiąłem 28-105 3.5-4.5 USM dla szerszych kadrów ludzi wychodzących z kościoła oraz węższych dla najbliższej rodziny podążającej za karawaną.
Następnie na cmentarzu ustawiałem się z tyłu by złapać zebranych ludzi...przechodząc od prawej do lewej strony robiąc kolejne ujęcia starałem się uchwycić zebranych gości, później księdza odprawiającego modlitwę nad grobem ( wiem że ludzie chcą takie ujęcia!!) a następnie schodząc na lewą stronę skupiłem się nad rodziną żegnającą zmarłego. Używałem 28 - 105 3.5-4.5 USM był optymalny w ogniskowej. Mogłem się ustawić trochę dalej żebym był niewidoczny. Do tego wykorzystałem jakiś krzew za którym mogłem się częściowo ukryć nie rzucając się w oczy.Układanie kwiatów na grobie też kilka ujęć. Następnie po ceremonii kilka ujęć ostatniego pożegnania najbliższej rodziny, sypanie ziemią. Na koniec podpiąłem 18-55 3.5-5.6 by całościowo objąć miejsce pochówku oraz kwiaty i wieńce.
na koniec była stypa w bardzo małej sali gdzie było za dużo osób i za mało miejsca. Sala była strasznie ciemna a oświetlenie do bani. Podpiąłem wtedy lampę i odbitym błyskiem sobie delikatnie pomagałem. Zdjęcia na stypie zacząłem robić dopiero przy kawie, nie robić zdjęć przy obiedzie!!! Kilka szerszych ujęć i klika węższych.

Ogólnie nikt z rodziny, sąsiadów i znajomych nie rzucał się do mnie, a bardziej cieszyli się i pytali " w jakim zakładzie mogą zamówić odbitki"... :] ( fajne uczucie dla amatora :] )
Rodzina też była bardzo zadowolona. Zdjęcia dostali jeszcze tego samego dnia na płycie ( chcieli 3 kopie). Tak mniej więcej wyglądała cała ceremonia.

mam nadzieję że komuś się moje wywody przydadzą jak znajdą się w podobnej sytuacji. nie jest to miłe ale czasami nie wypada odmówić....a i poza tym strach ma wielkie oczy i nie jest aż tak źle.

ExploRa
26-02-2009, 11:55
"...Ogólnie nikt z rodziny, sąsiadów i znajomych nie rzucał się do mnie, a bardziej cieszyli się i pytali " w jakim zakładzie mogą zamówić odbitki"..."

I tym akcentem mozna by zakonczyc ten watek. "Strach ma wielkie oczy" a robienie problemu z fotografowaniem tego typu uroczystosci jest nieuzasadnione. Typowy reportaz, dyskretny, z wyczuciem...

Kosmo
20-08-2010, 16:45
Dokładnie jak pisze ExploRa. Robiłe, dziś reportaż z takiej uroczystości i tylko jeden moment był trochę "dziwny" jak żona zmarłego poprosiła o zbliżenie zmarłego. Potem już normalny reportaż. Spokojnie z wyczuciem Przemyślane kadry bez pstrykania gdzie i co popadnie. Było kilku ministrów (m/i Kalinowski PSL), setki strażaków, sztandarów, odznaczenia pośmiertne i pewnie dlatego rodzina chciała to uwiecznić.
Ja czułem się całkiem dobrze, a przed miałem obawy. Teraz wiem niesłuszne

Asiulus
24-09-2010, 11:07
Ciekawy wątek. Napiszę z punktu widzenia fotografującej żałobniczki. Konsekwencją tego jest m.in. to, że zdjęcia robiłam nie tylko na samym pogrzebie. Szczególnie na wsi, kiedy ciało leży w domu, te uroczystości „okołopogrzebowe” trwają długo i są dość różnorodne. Wszystko kręci się wokół pokoju, w którym jest trumna. Jest różaniec, przychodzą mieszkańcy wsi, rodzina gromadzi się żeby powspominać zmarłego. Myślę, że taka forma uroczystości żałobnych odchodzi już do przeszłości.
Dokumentuję wszystkie uroczystości rodzinne, więc i tego ostatniego etapu nie mogło zabraknąć. Do tych zdjęć niechętnie wracam, ale dobrze, że gdzieś tam są. U obcych ludzi na pogrzebach zdjęć jeszcze nie popełniałam, bo wydaje mi się to niestosowne – ale jeśli ktoś z rodziny zmarłego wyraziłby taką wolę, to bym robiła(dyskretniej niż na pogrzebie członka mojej rodziny).
Kiedyś na pogrzebie wujka wyciągnęłam aparat, żeby zrobić zdjęcie ludzi zgromadzonych przy trumnie w kaplicy. Myślałam, że ktoś może mieć coś przeciw, ale ciocia (żona zmarłego) na widok aparatu poprosiła o parę zdjęć najbliższej rodziny przy trumnie, na pamiątkę. Jak przyznała – mieli wziąć własny aparat, ale zapomnieli(nie dziwię się).
Zdjęcia z ciałem to osobny temat – niektórych robienie takich zdjęć oburza, ale takie fotografie mają u nas długą tradycję. W starych rodzinnych albumach często widuje się pozowane zdjęcia rodziny ustawionej przed trumną. Takich nie robiłam, nie wiem też, czy dziś ludzie by sobie ich życzyli. Ale kilka zdjęć rodziny zebranej wokół trumny trzeba mieć.
Unikałam robienia zdjęć płaczących ludzi - to nie sensacyjny reportaż do "Faktu".
Starałam się nie łazić po kościele, nie robiłam niestety zdjęć z chóru (które na pewno wyszłyby bardzo fajnie – na zleceniu powinny być). Mam ujęcia od chóru – ołtarz, trumna i kwiaty, które u nas często są układane w rzędzie w nawie głównej(rodzinę, szczególnie starszych, często cieszy, że „było dużo kwiatów”). Przed rozpoczęciem mszy zrobiłam parę szerokich zdjęć ludzi w ławkach (widok od ołtarza).
Z detali: zbliżenie dłoni z różańcem, kwiat z szarfą, świece, portret zmarłego(naprawdę, w dzisiejszych czasach po zabiegach kosmetycznych zmarły często wygląda, jakby spał. W przypadku ofiar wypadków może być różnie).
Z mojego doświadczenia wynika, że rodzina (szczególnie najbliżsi krewni zmarłego) w dniu pogrzebu mają tyle na głowie, że wielu rzeczy nie zauważają, więc później chętnie oglądają na zdjęciach kto był, jakie były kwiaty. Zdjęcia ze stypy też warto mieć – na tych obiadach jest okazja uwiecznić członków bardzo nawet dalekiej rodziny, których widuje się raz na 10 lat.
Jak ktoś już zauważył, warto uwiecznić moment kropienia trumny wodą święconą, modlitwę nad nią na cmentarzu, sypanie ziemią. Ciało w trumnie (niechętnie się potem ogląda, ale trzeba mieć – kiedyś na CD dla najbliższej rodziny przedwcześnie zmarłego wrzuciłam takie najdrastyczniejsze zdjęcia w osobny folder, żeby bliscy nie musieli ich oglądać, dopóki nie będą na to emocjonalnie gotowi i mogli „bezpiecznie” obejrzeć tylko lżejsze w odbiorze kadry), wnoszenie/wynoszenie trumny z kościoła, kondukt żałobny z karawanem, przekraczanie bramy cmentarza, klepsydra(informacja o pogrzebie), zdjęcie grobu ze świeżymi kwiatami i krzyżem.

Myślę, że w kwestii tego co i jak fotografować należy się kierować wyczuciem, taktem i reakcją rodziny. U mnie niektórzy z rodziny mówią: „rób jak najwięcej”, inni ganią, oburzając się, że to nie wypada.... Opinia najbliższej rodziny liczy się dla mnie najbardziej. Jeśli oni chcą zdjęcia – robię.
Pewnie inaczej jest na zleceniach, ale mam nadzieję, że moje uwagi się komuś przydadzą.
I jeszcze jedno zdarzenie z pogrzebu Babci. Szef zakładu pogrzebowego widząc, że robię zdjęcia w kaplicy zagadał, że miejscowy fotograf oferuje fotoksiążki z pogrzebu. Pokazał mi jedną na cmentarzu. Solidna robota – elegancka okładka, grube jak w książeczce dla dzieci karty, ładne zdjęcia. Usługa z 3 egzemplarzami kosztowała chyba jakieś 1000 zł. Pan nie umiał powiedzieć, jaki jest na takie coś popyt.
Ufff. Trochę tego mi dużo wyszło. Ale tak się złożyło, że w ostatnich latach zdarzało mi się bywać na 5-7 pogrzebach(rocznie), więc temat jest mi znany.

HuleLam
24-09-2010, 11:16
Ciekawy wątek. Napiszę z punktu widzenia fotografującej żałobniczki. Konsekwencją tego jest m.in. to, że zdjęcia robiłam nie tylko na samym pogrzebie. Szczególnie na wsi, kiedy ciało leży w domu, te uroczystości „okołopogrzebowe” trwają długo i są dość różnorodne. Wszystko kręci się wokół pokoju, w którym jest trumna. Jest różaniec, przychodzą mieszkańcy wsi, rodzina gromadzi się żeby powspominać zmarłego. Myślę, że taka forma uroczystości żałobnych odchodzi już do przeszłości.

I dlatego dobrze, że ktoś to udokumentuje. Oby trafiło to do jakiegoś Shorpy'ego (http://www.shorpy.com/) za parędziesiąt lat!
zdRAWki

MariuszJ
24-09-2010, 12:01
Strasznie poważnie się zrobiło.

Nie mogę sobie odmówić: jak robić zdjęcia na pogrzebie aparatem z wykrywaniem uśmiechu? trzymać go do góry nogami...

http://www.youtube.com/watch?v=Vd7dJvP0K6M

gervee
24-09-2010, 12:38
Śmierć nie jest czymś nieobecnym w życiu ludzi tak, żeby nie dostała się też na zdjęcia. To, że ludzie wypierają ją ze swojej świadomości nie znaczy, że jej nie ma. Jeśli jest to czemu nie miałoby być zdjęć z pogrzebów? Kiedyś chyba nawet bardziej popularne to było - w albumach w rodzinie pełno takich zdjęć. W większości czarno-białych (no bo kolor jeszcze zbyt popularny nie był). Oczywiście przyjemniej pewnie jest robić wesele, narodziny, jakieś miłe imprezy niż pogrzeb. No ale i pogrzeb jest "wydarzeniem", które można doskonale uwiecznić na zdjęciach. Kolega Arko i koleżanka Asiulus opisali swoje doświadczenia związane z tym tematem dość obszernie i jak widać nie ma się czego bać (jeśli chodzi o robienie zdjęć) - a jako podsumowanie "Memento mori" ;).