PDA

Zobacz pełną wersję : Zdjęcie wykorzystane bez mojej zgody



bajej
15-06-2011, 12:46
Hej,

Jakiś czas temu zrobiłem 3-4 proste zdjęcia budynku, jedno z nich miało ilustrowac plakat z jego otwarcia. Tam gdzie pracuje, robię głównie plakaty, więc poproszono mnie żebym pstryknął takie proste foto. Nic trudnego, zrobiłem, poszło na plakat i ja dostałem pieniążki za pracę i jest ok.

Dzisiaj zauważyłem, że moje foto ilustruje artykuł o budowie na jednym z lokalnych portali. Na 300% jest to moje foto. Jak się tam znalazło?
Zdjęcia zostały na komputerze firmowym, więc prawdopodonie wysłał je im jeden z pracowników, bez mojej wiedzy i zgody (jest to instytucja publiczna, więc pewnie na prośbę portalu).


Co z tym fantem zrobić?

myslidar
15-06-2011, 12:48
A jaką umowę podpisałeś?

Vitez
15-06-2011, 13:10
Co z tym fantem zrobić?

Przeczytać swoją umowę o pracę a następnie Art. 12. 1. ustawy o prawie autorskim i np ten artykuł: http://www.prawopracy.fr.pl/8.php

bajej
15-06-2011, 13:19
w mojej umowie nie ma nic na temat praw autorskich, umowa zlecenie

edit: okej, czyly wchodzi na to, ze mogli sobie dysponowac tymi zdjeciami. No fajnie.

Vitez
15-06-2011, 13:36
edit: okej, czyly wchodzi na to, ze mogli sobie dysponowac tymi zdjeciami. No fajnie.

Ano, tym bardziej jeśli leżały na firmowym sprzęcie. Cokolwiek zostawisz na firmowym sprzęcie traktowane jest jako firmowe, a nie swoje.

bajej
15-06-2011, 13:44
dzieki za rozjaśnienie sprawy. Mam nauczkę na przyszłość ;)

Bangi
15-06-2011, 14:07
tylko, że umowa zlecenie (regulowana przez kodeks cywilny) to nie do końca umowa o pracę (regulowana przez kodeks pracy) i tu mamy zagwozdkę dla prawników specjalizujących się w prawach autorskich...
stosunek pracy powstaje zgodnie z kodeksem pracy,
jak macie w pracy System Informacji Prawnej Lex (Wolters Kluwer) lub jakikolwiek inny tego typu to poczytajcie komentarze do art. 12 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
niestey nie jest to takie proste...
inne pytanie jakie sobie warto postawić to czy gra jest warta świeczki... bo wydaje mi się, że w tym przypadku nie jest

Loome
15-06-2011, 14:48
zazwyczaj pewnie gra nie jest warta swieczki, stad przy mniejszej wartosci 'zapozyczen praw autorskich' nikt nie docieka swoich praw i inni to wykorzystują.

umowa zlecenie jest dosc dziwna w tym przypadku - to jest typowa sprawa na umowe o dzielo - wykonanie konkretnego zdjecia, 50% kosztow uzyskania przychodu.

czy w Twojej umowie zlecenie bylo 'wykonac zdjecia budynku' czy bylo opisane przeznaczenie?
wg praw autorskich kazda umowa o dzielo wymaga jasnego sprecyzowania przeznaczenia danego dzieła. na nastepny raz bierz umowe o dzielo. zapis 'wszelkie nosniki cyfrowe' lub 'wydruki roznego rodzaju' jest nieprawidłowa i nie wiąże Cię.

co wiecej w przypadku UOD mozesz zawsze ubiegac sie o renegocjacje umowy - jezeli uznales ze zostało dzieło źle wycenione, np dostales 50zł, a oni na tym zarobili milion zł.
co prawda nie slyszalem zeby w praktyce ktos to wykorzystal, ale teoretyczna mozliwosc taka jest.

w zasadzie poki nie pokazesz swojej umowy nikt Ci tu w ciemno nie wywróży. a i z umową pewnie rozne interpretacje moznaby znaleźć:)
nie jestem pewien jak traktowac umowe zlecenie w tym przypadku, ale na pewno nie jest tak jak przy umowie o prace, ze wszystkich praw sie pozbywasz poza autorskimi osobistymi.

moze poczytaj :

http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_(ustawa)

Bangi
15-06-2011, 15:22
ale on jest chyba ogólnie "zatrudniony" na umowie zleceniu

Loome
16-06-2011, 11:02
nie ma czegos takiego jak zatrudniony na umowie zleceniu:)
tzn wiadomo - ludzie tak po kilka lat albo i cale zycie moga byc zatrudnieni, ale w kwestii prawa to nie jest takie zatrudnienie z przekazaniem praw autorskich.
oczywiscie domyslnie. Nie znam szczegółów umowy

evangelion69
16-06-2011, 11:36
Nie przeceniajcie wartości swoich zdjęć... Rozumiem żeby ktoś wykorzystał wasze zdjęcie z portfolio lub jakieś mega wypasione... Owszem czasem trzeba zareagować aby zwrócić uwagę że to jednak była czyjaś praca. Czy autor wątku zadzwonił do portalu aby sprawę wyjaśnić?

Bangi
16-06-2011, 12:25
nie ma czegos takiego jak zatrudniony na umowie zleceniu:)
datego też napisałem w cudzysłowie :)

dzidofon
16-06-2011, 15:27
Sorry, ale Kolega Bajej zrobił "prostą" fotkę ściany z plakatem i uważa że owa fotka powinna być chwoniona prawem autorskim? No bez przesady, ale nie zdziwiłbym się gdyby na tym otwarciu było kilkunastu fotografów i wykonali w zasadzie takie same, różniące się niuansami (z racji tego, iż stali w innym miejscu). Poza tym zrobił te fotki na czyjeś wyraźne zlecenie i dostał za to pieniądze. Nieważne czy "pracował" na etacie, czy na zlecenie. Miał wykonać określoną robotę i wykonał ją, a teraz ma pretensje że ktoś "bezprawnie" wykorzystał ją umieszczając zdjęcie na portalu?

model
16-06-2011, 18:09
Ja miałem taką sytuację, że zrobiłem fotkę do plakatu, który wykonywał mój kolega. Później fotka trafiła do mojej galerii i została skradziona przez ludzi, dla których był ten plakat. Skontaktowałem się z nimi i przedstawiłem sytuację i możliwe konsekwencje kradzieży zdjęcia, po czym następnego dnia umówiłem się na odbiór odszkodowania :)

Skoro przedmiotem umowy było wykonanie plakatu, a ktoś wykorzystał bezprawnie zdjęcie, które było tylko częścią plakatu, to należy moim zdaniem traktować taką sytuację jako naruszenie praw autorskich. W swojej sprawie kontaktowałem się także z prawnikiem i on potwierdził mój tok rozumowania.

Ja bym nie odpuścił czegoś takiego. Ludzie zbyt zuchwale kradną cudze zdjęcia. Jak ktoś zapłaci parę tysięcy odszkodowania to pomyśli drugi raz zanim zrobi coś podobnego.

@dzidofon: nie ma znaczenia czy jest to fotka ściany, kibla, czy kaloryfera. Nie ma znaczenia ilu fotografów zrobiłoby takie zdjęcia. Wg obowiązującego prawa każde zdjęcie jest chronione prawem autorskim.

Jeśli przedmiotem umowy było wykonanie zdjęć - to faktycznie nie ma o co kruszyć kopii. Ale szczegółów nie znamy.

bajej
17-06-2011, 23:07
cóż, problem jest taki, ze tego zdjecia portal nie ukradł, tylko dostał od innego pracownika (zdjecia znajdowaly sie na firmowym komputerze). Moja umowa jest slabo sprecyzowana, bo okresla tylko kwotę za plakaty i kwotę za robienie zdjęć.

Według tego rozumowania, skoro na umowie jest robienie zdjęć, to niestety sprawa jest zamknięta. Ale bardzo dziękuję za odzew i pomoc :)

Poza tym, zdjęcie nie było jakoś szczególnie wartościowe, zwykly, poprawnie naświetlony kadr. Raczej ucieszyłbym się, gdyby pod zdjęciem znalazło się moje imię i naziwsko, ewentualnie żeby zostało usunięte gdyby było zamieszczone tam nielegalnie. W tym wypadku, najakichś odszkodowaniach by mi nie zależało :)

model
18-06-2011, 10:48
Prawa autorskie osobiste są niezbywalne, dlatego możesz żądać żeby umieścili podpis pod Twoim zdjęciem :)

jacek_73
23-06-2011, 16:01
Ale o jakim prawie autorskim mówimy? Kolega dostał polecenie służbowe wykonania jakiegoś zdjęcia, polecenie wykonał, dostał jak pisze za to wynagrodzenie.

Podobna sytuacja - wykonujemy dla powiedzmy klubu sportowego zdjęcie drużyny piłki kopanej do lat 16 - dostajemy za to trochę grosza, ale zdjęcie nota bene jest klubu nie nasze...no bez przesady panowie, przecież usługodawca za coś nam płaci?

Czy fotografując wesele i biorąc pieniądze mamy później jakiekolwiek prawa do wykonanych przez nas zdjęć czy są one w 100% własnością pary młodej?

Pozdrawiam.

model
23-06-2011, 16:05
Przeczytaj ustawę o o prawie autorskim i prawach pokrewnych, to wszystkiego się dowiesz. Link: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19940240083

Prawa autorskie majątkowe można przenieść, natomiast praw autorskich osobistych nie można.

GMHusky
30-06-2011, 07:11
Podczepię się pod temat... przeczytałem ustawę ale ciężko mi zinterpretować... :)
Na prośbę kolegi wykonałem parę zdjęć pewnemu początkującemu projektantowi w studio jego kolekcji ( trzy sukienki ) z wykorzystaniem swojej modelki, ze względu na to że gość nie miał kasy to zgodziłem się na taką małą przysługę ponieważ startował w jakimś konkursie i potrzebował wysłać zdjęcia swoich projektów. Projektant otrzymał 16 fotografii w formacie 1500x1000 ( chciał je wysyłać emailem ) , fotografie zostały podpisane ( otagowane ) w roku moim podpisem ( imieniem i nazwiskiem ) .
ostatnio te zdjęcia ukazały się w jednej z gazet w wywiadzie z architektem podpisane :
archiwum własne ... ( i tutaj nazwisko projektanta ) oraz z wymazanym ( obciętym ) podpisem moim na fotografii. Po telefonie do redakcji oraz spotkaniu z panią naczelną i redaktorką artykułu usłyszałem że dostały zdjęcia od projektanta z zapewnieniem że ma pełne prawa do tych zdjęć (?) ... i że jest wszystko w porządku. Przy ostatnim spotkaniu Pani naczelna poinformowała mnie że ewentualnie może w najbliższym numerze zamieścić sprostowanie że ja byłem autorem tych zdjęć.... nie chcę zostawić tego tematu bo mam duże ale do sposobu publikacji tych zdjęć.
Będę miał z nimi następne spotkanie i chcę się lepiej przygotować...

Co najśmieszniejsze inna gazeta też opublikowała wywiad z tym projektantem, zamieściła moje zdjęcia, ładnie je podpisała i dostałem za to honorarium...
Dzięki.

... aha, jak zawsze spisuję umowę to w tym przypadku pechowo nie było :( bo nie przypuszczałem że tak to się rozwinie...

4kwiatek
30-06-2011, 18:17
Podczepię się pod temat... przeczytałem ustawę ale ciężko mi zinterpretować... :)
Na prośbę kolegi wykonałem parę zdjęć pewnemu początkującemu projektantowi w studio jego kolekcji ( trzy sukienki ) z wykorzystaniem swojej modelki, ze względu na to że gość nie miał kasy to zgodziłem się na taką małą przysługę ponieważ startował w jakimś konkursie i potrzebował wysłać zdjęcia swoich projektów. Projektant otrzymał 16 fotografii w formacie 1500x1000 ( chciał je wysyłać emailem ) , fotografie zostały podpisane ( otagowane ) w roku moim podpisem ( imieniem i nazwiskiem ) .
ostatnio te zdjęcia ukazały się w jednej z gazet w wywiadzie z architektem podpisane :
archiwum własne ... ( i tutaj nazwisko projektanta ) oraz z wymazanym ( obciętym ) podpisem moim na fotografii. Po telefonie do redakcji oraz spotkaniu z panią naczelną i redaktorką artykułu usłyszałem że dostały zdjęcia od projektanta z zapewnieniem że ma pełne prawa do tych zdjęć (?) ... i że jest wszystko w porządku. Przy ostatnim spotkaniu Pani naczelna poinformowała mnie że ewentualnie może w najbliższym numerze zamieścić sprostowanie że ja byłem autorem tych zdjęć.... nie chcę zostawić tego tematu bo mam duże ale do sposobu publikacji tych zdjęć.
Będę miał z nimi następne spotkanie i chcę się lepiej przygotować...

Co najśmieszniejsze inna gazeta też opublikowała wywiad z tym projektantem, zamieściła moje zdjęcia, ładnie je podpisała i dostałem za to honorarium...
Dzięki.

... aha, jak zawsze spisuję umowę to w tym przypadku pechowo nie było :( bo nie przypuszczałem że tak to się rozwinie...

Podstawowa kwestia to jak uregulowaliście prawa do utworu w waszej ustnej umowie. Zakładam jednak że pola eksploatacji są takie w rozumieniu obu stron jak podałeś.

Co do reszty to sam sobie odpowiedziałeś. Obie redakcje nie kwestionują Twoich praw osobistych do utworu. Jednak jedna uznała że kwestie majątkowe wyjaśnisz sam z projektantem. W tym konkretnym przypadku - jeśli redakcja też "na słowo" przyjęła że ma on wszelkie prawa do dysponowania utworem - to dała ciała. Co ważne - usuwając fragment Twojego utworu projektant narobił IMHO sobie bigosu. Po pierwsze - naruszył integralność utworu, po drugie - trudno mu będzie teraz wykazać że zrobił to w dobrej wierze. Jakie kroki podejmiesz to już Twoja sprawa, ale w tym przypadku roszczenia IMHO należy skierować do obu podmiotów. Oczywiście jak się sprawa skończy... cóż...

Pozdrawiam...

GMHusky
30-06-2011, 21:27
Sprawa załatwiona, dogadałem się z wydawnictwem... uściślę tylko że tagi usunęła gazeta a nie projektant ;) ... o zadość uczynienie finansowe mi nie chodziło, tylko o zwykłe poszanowanie czyjejś pracy :) dzięki! Pozdrawiam!