Zobacz pełną wersję : 40D czy 550D ?
trajbus1
05-06-2011, 21:44
Mam dylemat co do wyboru między tymi dwoma aparatami. Używany 40D w super stanie czy raczej nowy 550D ?
Tomeksad2
05-06-2011, 21:51
Ten, który lepiej leży w łapce. No chyba, że zależy Ci na filmach to 550D. 550-ki nie używałem, ale myślę, że różnicy w obrazku nie zobaczysz.
trajbus1
05-06-2011, 21:55
a jeśli chodzi o specyfikację? jakieś widoczne różnice ?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
40D 10 Mpix a 550D 18 Mpix. jest to dość mocno widoczna różnica. chce przenieść się na któryś z tych aparatów z 1000D.
Tomeksad2
05-06-2011, 22:19
http://www.optyczne.pl/porownaj.php?co=aparat&ile=2&add0=526&add1=1137
Myślę, że na korzyść 40D przemawia ergonomia, obsługa, solidniejsza budowa, AF wszystkie krzyżowe, 1/8000 sek, 6.5 kl/s. Ważniejsze co chcesz podpiąć do body. 550D jest na pewno lepszy w kręceniu filmów i w czym jeszcze nie wiem, bo nie używałem. No chyba, że 40D jest za duży i za ciężki to 550D będzie lepiej pasował. Jeżeli 40D jest w super stanie to i tak będzie kosztował mniej niż nowy 550D, a za różnicę będziesz miał może choćby 50 1,8.
trajbus1
05-06-2011, 22:32
obiektywy i cały sprzęt już mam. chce tylko zmiany body.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
a jeśli chodzi o różnice w rozdzielczości maksymalnej ? bo to i Mpix najbardziej się różnią w porównaniu do 550D.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
no i pomiar światła: 40D 35-strefowy 550D 63-strefowy.
obiektywy i cały sprzęt już mam. chce tylko zmiany body.
odpowiem nie na temat :mrgreen:
ostatnio nudziłem się w fotojokerze i akurat mieli 500D, 550D i 600D - i muszę powiedzieć, że ten ostatni naprawdę bardzo różni się na korzyść w stosunku do swoich poprzedników. oczywiście to tylko wrażenia subiektywne odnośnie budowy, zwartości i wykonania, ale gibany ekranik i zdalne sterowanie lampami też jest cenne.
dlatego z tych dwóch: 40D i 550D - ja wybrałbym zdecydowanie 600D :wink:
(nawet jeżeli miałbym poczekać miesiąc dłużej na dozbieranie kasy)
(a - jak piszesz - na razie masz czym robić fotki)
poza tym nie bierz 40D - wyświetlacz LCD w nim to porażka :roll:
40D ma lepszy autofokus, serię i wygodniejszą do szybkiej obsługi guzikologię. 550D generuje lepsze obrazki, chociaż ich uzyskanie jest trudniejsze, niż w 40D. Wybór jest trudny, i dobrze znany w Canonie. I tym i tym się da robić zdjęcia, jeśli masz tylko tyle pieniędzy, wybrałbym 550D, jeśli możesz dołożyć, weź 60D.
40D generuje naprawdę fajne obrazki, obsługa jest intuicyjna i komfortowa.
AF celny i szybki tryb zdjęć seryjnych. Wyświetlacz jest średni, ale jego wpływ na jakość zdjęć żadna. Ja go wybrałem i nie żałuję. Świetny stosunek ceny do jakości. Ale gdybym miał więcej kasy wziął bym pewnie sześćdziesiątkę.
550D ma fajna matryce, ale gdybym byl na miejscu autora watku, to zdecydowanie 40D.
trajbus1
06-06-2011, 22:43
cena jest porównywalna. trochę mnie odstrasza ta matryca 10Mpix w 40D. jak to z nią jest?
Mam 550D i jest to mój pierwszy DSLR, a 40D ledwo zapoznałem, więc mogę tylko napisać coś o tym pierwszym. Matryca 18 Mp daje wyjątkowo rozdzielczy obraz, pod warunkiem, że obiektyw jest w stanie jej sprostać, jednakże dość mocno szumi już od ISO 200 i jeżeli zamierza się kropować zdjęcia, to już dość lekkie wyostrzanie powoduje widoczny wzrost ziarnistości obrazu. Nawet bez kropowania i na najmniejszych ISO wyostrzanie daje często wkurzający przyrost szumu luminancji. Właściwie jedynym panaceum na to zjawisko jest używanie optyki o bardzo wysokiej rozdzielczości, dającej bardzo ostre obrazy już przy domyślnych ustawieniach aparatu i pod warunkiem, że precyzyjnie się tę ostrość nastawi i uniknie się nieostrości ruchowej- wtedy można sobie wyostrzanie darować. Ale, gdy się tych warunków nie spełni i chce się ostrość poprawić cyfrowo, to szum może być dokuczliwy. Proszę sobie obejrzeć zdjęcia zamieszczone przeze mnie w wątku dotyczącym 550D http://www.canon-board.info/showthread.php?t=58666&page=65 na trzech jego ostatnich stronach.
Guzikologia aparatów to kwestia indywidualnego podejścia, tak samo solidność i waga oraz ergonomia. Dla mnie 550D jest OK pod względem wagowym i co do solidności się nie mam czego czepić, natomiast nie jest zbyt wygodny w trzymaniu, chociaż całkiem dobry w obsłudze. Na korzyść 40D przemawia z kolei wymienność matówek, a właściwie to, że matówkę można wyjąć i wyczyścić poza aparatem, co jest dla mnie cechą niezwykle pożądaną i żałuję, że 550D jej nie ma. Matryca 10 Mp nie da tej ilości szczegółów, co 18 Mp, ale też nie będzie to katastrofalna różnica i na to konto zapewne będzie mniej szumiała. Z kolei większy i kapitalnej jakości LCD w 550D na pewno da się pokochać, zwłaszcza przy używaniu LV. Rację mają Ci, którzy zamiast 550D doradzają 600D, bo obrotowy LCD jest nieoceniony np. przy macro nawet, gdy tylko chcemy podglądu wykonanego zdjęcia i robimy je nawet bez LV, i zdecydowanie w stosunku do 550D poprawiony jest chwyt aparatu. Trzeba więc zdecydować się na tę cechę aparatu, która jest dla Ciebie najważniejsza. Ja np. boleję nad niemożnością otrzymywania RAW w mniejszej niż maksymalna rozdzielczośći i RAW 10 Mp byłby dla mnie z pewnością bardzo dobrym rozwiązaniem. Wiąże się z tym mniejsze wymaganie aparatu od obiektywów i wzrost ilości satysfakcjonujących zdjęć, bo z tym na 550D jest u mnie kiepsko: matryca tak wyłapuje wszelkie błedy ostrzenia i nieostrości ruchowe, że szlag może człowieka trafić. Zejście na połowę rozdzielczości w momencie robienia zdjęć leczy przynajmniej z połowy powodów do frustracji i dwa razy więcej obiektywów okazuje się być dobrymi szkłami, ale można je zapisać tylko w JPG, co przy katastrofalnych czasem błędach pomiaru światła przez puszkę dobre nie jest. Ale dobre z kolei jest w 550D korygowanie winietowania w korpusie i optymalizator jasności obrazu. Itd, itp. W sumie 550D mimo, iż amatorski, jest w moim mniemaniu bardziej wymagającym sprzętem od obiektywów i użytkownika, niż 40D.
Najtrudniej jest jednak dokonać wyboru nie mogąc sobie w dowolnie długim okresie czasu porównywać obu aparatów osobiście, bo zwykle decydujemy się na zakup jednego korpusu, albo kupujemy drugi, gdy sprzedamy pierwszy. I jest to powszechne, i jest to niezbyt mądre. Poprzednio, gdy pracowałem na analogach, to co prawda korpusy miały guzik do powiedzenia, bo o wszystim decydowała optyka i fotograf, jednakże zawsze "na robocie" miałem dwa korpusy: jeden z obiektywem długoogniskowym, a drugi z krótkoogniskowym, ew. w jednym zapięta była jasna stałka, a w drugim jakiś zoom. I dzisiaj robiłbym tak samo, gdyby mi na to budżet pozwolił;), a przy okazji miałbym dwa różne korpusy:) To jest przy okazji rozwiązanie dylematu, czy kupować superzoomy, czy dwa oddzielne zoomy: kupić drugi korpus i nie zawracać sobie głowy superzoomem, który i tak jest zawsze albo za krótki, albo za mało szeroki, albo za ciemny, albo zbyt wielki:). I zupełnie przy okazji jest to rozwiązanie problemu, czy kupić aparat solidniejszy, czy mniej solidny: dwa mniej solidne dają raczej większe prawdopodobieństwo niezawodności, niż jeden obojętnie jaki. Nie wiem też, dlaczego nie bierzesz pod uwagę 450D zamiast 40D: plastikowość jak w 550D, a obraz praktycznie jak z 40D i ciut większa matryca 12 Mp.
cena jest porównywalna. trochę mnie odstrasza ta matryca 10Mpix w 40D. jak to z nią jest?
dlaczego odstrasza? planujesz wykonywać duże wydruki?
dlaczego odstrasza? planujesz wykonywać duże wydruki?
Dokładnie. Ja posiadam 40d - zdjęcia wywołuję w rozmiarze 10x15. Matryca w zupełności wystarcza. Raz się pokusiłem i wydrukowałem A4 (drukarka foto) - wszystko ok.
Poza tym odpowiada mi bardzo ergonomia 40d i jej (jego?) waga. Muszę czuć, że coś trzymam w łapach (tylko bez głupich skojarzeń :-D)
Od początku używam aparatu profesjonalnego, czy tam półprofesjonalnego (zależy od definicji). Dopasowanie do ręki, ergonomia pracy i jakość, jakość, jakość.
Nawet bym się nie zastanawiał nad opcją 550d a 40d. 40d to aparat z innej półki i tak samo lepiej na pewno będzie się z nim pracowało.
Dokładnie. Ja posiadam 40d - zdjęcia wywołuję w rozmiarze 10x15. Matryca w zupełności wystarcza.
Litości, na takie wydruki to wystarcza 2 mpix przecież.
Może chodziło o cale? Albo jednego zera zabrakło?
Z 5 mpix można A3 bez problemu robić, jeżeli matryca jest dobra.
dzidofon
07-06-2011, 09:39
cena jest porównywalna. trochę mnie odstrasza ta matryca 10Mpix w 40D. jak to z nią jest?
Ja bym napisał odwrotnie ;-). Nie wiem jakie masz szkła, ale może okazać się że ta 18 Mpix matryca da Ci gorsze obrazki niż 10 Mpix...
Gdybym miał wybierać między tymi dwoma to na 100% wziąłbym 40D. Zresztą nawet sam miałem go kupić, ale wybrałem 50D, tylko i wyłącznie ze względu ma mikroregulację, która przydała mi się jakiś czas temu...
Ja od poniedziałku zmieniam system i nawet nie brałem pod uwagę trzycyfrowych Canonów ;)
ja tam używam 20D i nie zamieniłbym go ani na 550d ani na 600d, bo nie chcę się cofać. następnym krokiem będzie pewnie 5d gdy będzie mnie na niego stać. dla mnie właśnie też ergonomia i wykonanie jest bardzo ważne, przez co tyci aparat który wypada zz ręki to dobry sprzęt na wycieczki wakacyjne dla emerytów.
dzidofon
07-06-2011, 09:48
Matryca 18 Mp daje wyjątkowo rozdzielczy obraz, pod warunkiem, że obiektyw jest w stanie jej sprostać.
To jest bardzo istotny warunek, o czym zresztą napisałem :-). Kolega nie napisał jakie ma te szkła, powiedział tylko że ma...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Matryca 10 Mp nie da tej ilości szczegółów, co 18 Mp.
Pod warunkiem zastosowania dobrych szkieł ;-)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ja np. boleję nad niemożnością otrzymywania RAW w mniejszej niż maksymalna rozdzielczośći i RAW 10 Mp byłby dla mnie z pewnością bardzo dobrym rozwiązaniem. Wiąże się z tym mniejsze wymaganie aparatu od obiektywów i wzrost ilości satysfakcjonujących zdjęć, bo z tym na 550D jest u mnie kiepsko: matryca tak wyłapuje wszelkie błedy ostrzenia i nieostrości ruchowe, że szlag może człowieka trafić. Zejście na połowę rozdzielczości w momencie robienia zdjęć leczy przynajmniej z połowy powodów do frustracji i dwa razy więcej obiektywów okazuje się być dobrymi szkłami, ale można je zapisać tylko w JPG, co przy katastrofalnych czasem błędach pomiaru światła przez puszkę dobre nie jest.
To po co kupiłeś takie body, w którym musisz się męczyć z 18-megowymi RAW-ami? ;-))) Mówisz że tyle szczegółów można uchwycić taką matrycą, a za chwilę "korygujesz" pisząc to co powyżej...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Może chodziło o cale? Albo jednego zera zabrakło?
Z 5 mpix można A3 bez problemu robić, jeżeli matryca jest dobra.
Dokładnie :-). Niejeden raz robiłem odbitki (co prawda A4 a nie A3) z 5-megowej matrycy Fuji S5600 i były świetne... A to przecież dość leciwy już sprzęt. Jednak ma u mnie dożywocie :-).
550D to, jak napisalm wcześniej, mój pierwszy DSLR, a na błędach człowiek się uczy ;). Aparat spełniał więcej moich kryteriów, niż pozostałe i dodatkowo mogłem go kupić korzystnie nowego na gwarancji. Poza tym zajmuję się głównie pejzażami i fotografią przyrodniczą oraz macro, więc ilość szczegółów w obrazie jest dla mnie istotna. Pod tym względem 550D ma większy potencjał, jednakże obiektywne przeszkody bardzo często nie pozwalają go wykorzystać.
A propos kompaktów. Zrąbał mi się Canon A610 z 5 Mp matrycą. Miał tę właściwość, że zdjęcia się nim robiło dość trudno, bo wyświetlacz jest chałowy i w słońcu prawie nic na nim nie widać, za to po zgraniu zdjęć na PC następowała pełna rekompensata wszelkich upierdliwości. 90-95% zdjęć z tego aparatu jest znakomitych bądź akceptowalnych z marszu. Nie ma problemu z dopasowaniem sobie WB i ekspozycją (bo LV na okrągło), ani z ostrością, bo GO duża albo za duża, a nie zbyt płytka i podatna na błędy. Genielany do macro. W poprównaniu do poważniejszych kolegów z serii Axxx nie uwidacznia też nieostrości brzegowych ani CA w takim stopniu, jak te z matrycami 8 i 10 Mp. Z konweretrem tele Olympus 1,9x osiągał również znakomite rezultaty i sądziłem, że aby go jeszcze bardziej rozbudować, to wystarczą odpowiednie konwertery. Niestety, zepsuł się zanim zdążyłem to zrobić, naprawa okazała się być niezbyt opłacalną, więc poszedłem w DSLR. I tu się okazuje, że o ile robi się zdjęcia na przeciętnych, "kitowych" ogniskowych i w miarę dobrą optyką, a nawet kitem, to jest wszystko OK, ale pójście w stronę długich teleobiektywów to hard core. Z A 610 robiłem zdjęcia ważkom i motylkom przykładając im aparat do mordy, a z 550D trudno je podejść na 2 metry, bo wieją na sam widok:) Suma sumarum, odsetek zdjęć akceptowalnych z marszu na 550D robionych przy dłuższych ogniskowych, a zwłaszcza takich używam, spadł mi do jakichś 10%. Zmniejszenie formatu zdjęcia znacznie pomaga, ale po co w takim razie 18 Mp? Długo się zastanawiałem nad przejściem na Olympusy cyfrowe, bo na nich również mogę wykorzystać posiadaną optykę OM, jednakże cały system dyskwalifikuje wg mnie niemożność ręcznego ostrzenia przy wyłączonym zasilaniu aparatu, czyli nie można sobie coś tam porzeźbić na próbę bez starty energii akumulatora, natomiast fakt, że w kolejnych modelach dokonują znacznych ulepszeń nie rozdymając matrycy jest dla mnie absolutnie kryterium za, a nie przeciw. Gdyby do matrycy 10 lub 12 Mp jak w C 40D lub 450D dołożono te bajery, które są w 550D bez napompowywania pikseli, to by było TO!
atsf, trochę schodzimy z tematu, ale jeżeli mówisz o wykorzystaniu optyki od OMek to możesz sobie ostrzyć przy wyłączonym aparacie, tylko dedykowane zuiko są sterowane elektronicznie (co zresztą jest idiotycznym rozwiązaniem).
Litości, na takie wydruki to wystarcza 2 mpix przecież.
Może zostałem źle zrozumiany - właśnie to chciałem powiedzieć - autor cytowanego przeze mnie posta (postu?) obawiał się, czy matryca 40D jest wystarczająca. (Chyba, że ja coś źle zrozumiałem, ale dziś mam paskudne zapalenie spojówek 8-)
trajbus1
07-06-2011, 22:01
a jaka jest realna wytrzymałość migawki w 40D ?? canon pisze ze 100 tyś. jak jest na prawde? ;)
A o który egzemplarz 40d pytasz?
trajbus1
07-06-2011, 22:44
ogólnie o czterdziestki mi chodzi. prosiłbym o odpowiedzi użytkowników tej puszki.
Wiesz. Komuś padła po kilku tysiącach, innemu po kilkuset tysiącach jeszcze nie padła, stąd moje pytanie, o który egzemplarz pytasz? Znam dwie 40-tki, jedna ma ponad 150tyś przebiegu, a druga trochę ponad 20tyś i obie działają.
Koperski
07-06-2011, 22:52
To zależy od egzemplarza...średnio wytrzymują 80-90 tyś. Moja była 20stka miała na pierwszej migawce 152tys. i dopiero wtedy padła. Takze nie ma na to reguły...Ostatnio poruszany był ten temat.
atsf, trochę schodzimy z tematu, ale jeżeli mówisz o wykorzystaniu optyki od OMek to możesz sobie ostrzyć przy wyłączonym aparacie, tylko dedykowane zuiko są sterowane elektronicznie (co zresztą jest idiotycznym rozwiązaniem).
O to mi właśnie chodziło, bo przecież nie tylko na niededykowanej optyce chciałbym robić zdjęcia.
Tak se siedzę i czytam ten wątek. Najprzytomniej do tematu podszedł atsf .
A dla reszty najważniejszy jest mocny uszczelniony korpus. A jak potem sprzedają je na Alle to wszyscy profeszjonal photographer piszą że aparat był zawsze noszony w trzech ścierkach irchowych, w bąbelkowej kopercie i w miękkim etui.
Funkcjonalność jest nieważna! Ważny jest magnezowy korpus :)
cena jest porównywalna. trochę mnie odstrasza ta matryca 10Mpix w 40D. jak to z nią jest?
10Mpix spokojnie wystarcza do odbitki 60x90 więc ja nie wiem skąd to przerażenie
Fotofil, jako użytkownik Oly E-1 będę bronił magnezowych korpusów.
Wszystko jest kwestią potrzeb. Ja potrzebuję sprzętu, który jest niezniszczalny i uszczelniany, i bardzo żałuję, że żaden kolejny sprzęt nie będzie miał takiej wytrzymałości.
Ja mam w 40D ponad 105 tys klatek i bez stresu działa dalej... :)
lukasz5DmkI
09-06-2011, 16:13
Nie liczmy klatek róbmy zdjęicia:) Osobiście wolał bym 40D
flankerp
09-06-2011, 16:39
Gdzieś tu doczytałem na temat zutomatycznej korekcji winietowania, która przemawia na korzyśc 550D. Czy to znaczy, że 40D nie koryguje winiety obiektywów z poziomu body?
Sorry jeżeli to głupie pytanie, ale wydawało mi się, że wszystkie Canony koryguja automatycznie, a bazę obiektywów sobie updatujemy przez kompa ???
flankerp, ale czy programowe rozjaśnianie brzegów z poziomu aparatu jest rarytasem?
flankerp
09-06-2011, 21:26
Nie wiem czy rarytas, ale ja u siebie nigdy nie wyłczyłem gdyż uważam, że sprawdza się wyśmienicie... Oczywiście to samo można zrobić w lightroomie, ale po co jak masz to juz z poziomu body? :)
Wracam pytanie, czy wszystkie puszki cyfrowe Canona (dSLR) to maja czy dopiero od któregoś tam modelu...
Gdzieś tu doczytałem na temat zutomatycznej korekcji winietowania, która przemawia na korzyśc 550D. Czy to znaczy, że 40D nie koryguje winiety obiektywów z poziomu body?
Sorry jeżeli to głupie pytanie, ale wydawało mi się, że wszystkie Canony koryguja automatycznie, a bazę obiektywów sobie updatujemy przez kompa ???
Peripherial Illumination Correction czyli programowa korekcja winietowania została wprowadzona dopiero w modelach 5D Mk II, 50D i 500D.
Wybór pomiedzy tymi puszkami powinien byc dostosowany do potrzeb. Wiadomo, ze 40D to starsza konstrukcja z mniej upakowaną matrycą i magnezowa obudową. 550D to zdecydowanie nowsza konstrukcyjnie pucha, z możliwością robienia filmów i lepszym ekranem LCD, ale za to lekka i mniej ergonomiczna. Poza tym 550D można jeszcze dostać jako nowe a 40D już nie :( . Co da określenie, która naszym zdaniem jest lepsza? Ważne co się Tobie podoba :)
trajbus1
10-06-2011, 13:26
właśnie z jednej strony dobrze jest mieć nowy aparat na gwarancji itp. ale 40D to jednak półprofesjonalny aparat a chciałbym z fotografią związać swoją przyszłość. i można w dobrej cenie kupić 40D no ale jest ten dylemat, że już nie na gwarancji. a wszystko sie może zdarzyć.
jeżeli kupisz 40d z rozsądnym przebiegiem to imo nie ma za bardzo się czego obawiać. chcialbys z fotografia zwiazac swoja przyszłosc wiec zakladam, ze przydalaby sie ergonomia i komfort pracy. seria xxxd niestety do zastosowan zawodowych nadaje sie srednio patrzac na powyzsze kryteria.
"Półprofesjonalny" czy "profesjonalny" oznacza dla kogo jest dedykowany i zupełnie nie oznacza, że jest "lepszy" lub że robi lepsze zdjęcia. Profesjonalista nie wypuszczający aparatu z ręki przez kilka godzin dziennie opanuje obsługę dość szybko, ale ja jako amator robiący zdjęcia co kilka dni lub często co kilka tygodni nigdy nie nauczyłem się obsługi dżojstika w 40d a kółka górne i dolne ciągle mi się mieszały które do czego, podobnie jak dwufunkcyjne przyciski. Jak trenowałem w domu to nawet wychodziło, ale po tygodniu czy dwóch w praktyce zapominałem i nie wykorzystywałem możliwości aparatu, podobnie jak obsługi bez odrywania oka od wizjera. Dla mnie wygodniejsza jest linia amatorska, która na dodatek jest lżejsza.
"ale ja jako amator robiący zdjęcia co kilka dni lub często co kilka tygodni nigdy nie nauczyłem się obsługi dżojstika w 40d a kółka górne i dolne ciągle mi się mieszały które do czego, podobnie jak dwufunkcyjne przyciski. Jak trenowałem w domu to nawet wychodziło, ale po tygodniu czy dwóch w praktyce zapominałem i nie wykorzystywałem możliwości aparatu, podobnie jak obsługi bez odrywania oka od wizjera. Dla mnie wygodniejsza jest linia amatorska, która na dodatek jest lżejsza.
Otóż to, zastosowałem te same kryteria przy wyborze sprzętu:-D Czasem nawet, jak w wizjerze widzę po lewej "200" a po prawej "400", to się gubię, które to ISO, a które migawka, i muszę spojrzeć na zewnętrzny wyświetlacz, a dwufunkcyjnych przycisków po prostu nienawidzę obojętnie na czym by one nie były, tak samo jak metody nastawiania tylko w jednym kierunku (to poza tematem, już zwykły budzik może mnie doprowadzić do pasji:evil:)
Zamiast gripa, aby poprawić ergonomię, mam amatorski nadgarstnik, a żeby dociążyć body często mam przypięte na szybkozłączce sanki do macro. Przynajmniej się do czegoś więcej przydają, niż sam grip.
Otóż to, zastosowałem te same kryteria przy wyborze sprzętu:-D Czasem nawet, jak w wizjerze widzę po lewej "200" a po prawej "400", to się gubię, które to ISO, a które migawka, i muszę spojrzeć na zewnętrzny wyświetlacz, a dwufunkcyjnych przycisków po prostu nienawidzę obojętnie na czym by one nie były, tak samo jak metody nastawiania tylko w jednym kierunku (to poza tematem, już zwykły budzik może mnie doprowadzić do pasji:evil:)
Zamiast gripa, aby poprawić ergonomię, mam amatorski nadgarstnik, a żeby dociążyć body często mam przypięte na szybkozłączce sanki do macro. Przynajmniej się do czegoś więcej przydają, niż sam grip.
Korzystanie z serii xxD to czysta przyjemność i oszczędność czasu. Wraz z dobrym szkłem puszka staje się bardzo dobrym narzędziem pracy. Ktoś wcześniej napisał - sprzęt wybiera się wg. własnych preferencji. Jeśli ktoś korzystał z klasycznych EOS'ów (EOS 3, EOS 5, czy choćby EOS 50e), ten nie będzie mieć problemu z przesiadką na xxD. :)
Korzystanie z serii xxD to czysta przyjemność i oszczędność czasu. Wraz z dobrym szkłem puszka staje się bardzo dobrym narzędziem pracy. Ktoś wcześniej napisał - sprzęt wybiera się wg. własnych preferencji. Jeśli ktoś korzystał z klasycznych EOS'ów (EOS 3, EOS 5, czy choćby EOS 50e), ten nie będzie mieć problemu z przesiadką na xxD. :)
Ja tego nie kwestionuję, że seria xxD jest pod względem ergonomii i paroma jeszcze innymi ponad serię xxxD (zobacz, co ja mam wypisane w stopce, nawet 40D może się iść walić pod względem ergonomii w porównaniu do EOS 620), ale klawiszologia xxxD odpowiada mi bardziej, a waga jeszcze bardziej, bo częściej aparat targam, niż z niego korzystam. Na wczasy np. jeździłem z korpusem EF-M albo z OM-4 zamiast z EOS-620 właśnie ze względu na wagę.
Nie wiem, na czym miałaby polegać ta oszczędność czasu przy korzystaniu z xxD, ale mniejsza o to. A tu korpus 40D jest cięższy nawet od EOS 620, więc tym bardziej nie zamierzam go tachać. Arabskie powiedzenie mówi, że i motyl może załamać garb wielbłąda. Sprawdzał ktoś, jaka jest dla niego subiektywna różnica pomiędzy "lekkie" a "ciężkie", "ciężkie" a "za ciężkie"? Jak napakujesz do torby 2 kg sprzętu, to Ci się wydaje lekka, 2,5 kg- oj, robi sie ciężkawo, a 3 kg za ciężko? Sprawdź, bo pewnie to "za ciężko" zaczyna się już od 2,50001 kg! A dołożyłeś tylko jeden obiektyw! A dołożyłbyś tylko jeden filtr i Twoje wrażenie wagi sprzętu byłoby takie samo. To jest fizyka kwantowa w praktyce! Zmiana stanu następuje przy przyroście cechy o niepodzielną jednostkę fizyczną, czyli kwant, a mi chodzi o to, aby ta zmiana stanu następowała jak najpóźniej, abym mógł jeszcze coś ze sobą zabrać, co się może przydać, zanim, jak to mawiają w woju, "plecak zacznie dociskać jaja do ziemi".
Ja tego nie kwestionuję, że seria xxD jest pod względem ergonomii i paroma jeszcze innymi ponad serię xxxD (zobacz, co ja mam wypisane w stopce, nawet 40D może się iść walić pod względem ergonomii w porównaniu do EOS 620), ale klawiszologia xxxD odpowiada mi bardziej, a waga jeszcze bardziej, bo częściej aparat targam, niż z niego korzystam. Na wczasy np. jeździłem z korpusem EF-M albo z OM-4 zamiast z EOS-620 właśnie ze względu na wagę.
Nie wiem, na czym miałaby polegać ta oszczędność czasu przy korzystaniu z xxD, ale mniejsza o to. A tu korpus 40D jest cięższy nawet od EOS 620, więc tym bardziej nie zamierzam go tachać. Arabskie powiedzenie mówi, że i motyl może załamać garb wielbłąda. Sprawdzał ktoś, jaka jest dla niego subiektywna różnica pomiędzy "lekkie" a "ciężkie", "ciężkie" a "za ciężkie"? Jak napakujesz do torby 2 kg sprzętu, to Ci się wydaje lekka, 2,5 kg- oj, robi sie ciężkawo, a 3 kg za ciężko? Sprawdź, bo pewnie to "za ciężko" zaczyna się już od 2,50001 kg! A dołożyłeś tylko jeden obiektyw! A dołożyłbyś tylko jeden filtr i Twoje wrażenie wagi sprzętu byłoby takie samo. To jest fizyka kwantowa w praktyce! Zmiana stanu następuje przy przyroście cechy o niepodzielną jednostkę fizyczną, czyli kwant, a mi chodzi o to, aby ta zmiana stanu następowała jak najpóźniej, abym mógł jeszcze coś ze sobą zabrać, co się może przydać, zanim, jak to mawiają w woju, "plecak zacznie dociskać jaja do ziemi".
Nie będę wchodzić w te wywody o fizyce. Mówimy o DSLR, więc porównywanie 40d do EOS'a 620 jest nie na miejscu. Skoro liczysz każdy gram, powinieneś imho wejść w kompaktowe rozwiązania - G9/G10, Fuji X100, Leica Mx, Sigma DPx. Polecam częściej robić zdjęcia niż 'targać aparat'.
No to żeśmy sobie pogadali. Nie da się częściej robić zdjęć, niż taszczyć aparat, bo żadna migawka tego nie wytrzyma;) Dzięki za rady, ale ja wiem co robię i sam potrafię dokonać wyboru i go dokonałem bez zadawania pytań na forum i bez analizowania wszelkich dyskusji na ten temat. Ja sprzętowi postawiłem określone kryteria i wybrałem taki, który je maksymalnie spełnia, a żaden nie będzie idealny. Jeżeli np. 40D jest już wystarczająco mocnym i ergonomicznym aparatem, to pogadaj z tymi, co posiadają klamota o wadze ponad 1 kg, czy by nie woleli, aby te ich specprofesjonały ważyły tyle, co 40D. Waga, jak sama nazwa wskazuje, jest ważna;) Gdyby można to olać, bo graty nosił by za nami Murzyn w liberii, to w życiu nie wziąłbym do ręki czegoś tak skundlonego jak APS-C, lecz używał bym co najmniej Hasselblada, albo najlepiej Linhofa, o ile by do niego zrobili matrycę o wielkości przynajmniej kafelka łazienkowego;)
Jeżeli np. 40D jest już wystarczająco mocnym i ergonomicznym aparatem, to pogadaj z tymi, co posiadają klamota o wadze ponad 1 kg, czy by nie woleli, aby te ich specprofesjonały ważyły tyle, co 40D.
No to ja się odezwę.
Ja takiego klamota posiadam i marzę przy każdej robocie o lekkim aparacie.
Mam przewlekłe zapalenie nerwu łokciowego od dźwigania w jednej łapie klamota z całym osprzętem. Czasem 15 godzin na dobę.
Szczerze współczuję! Jam mam chory kręgosłup i nie mogę się nadziwić ludziom, do których nie dociera, że kalectwa się nabawiają przeważnie na własne życzenie. Nadchodzi ono z wiekiem i jest zapłatą za głupoty popełnione w młodości.
Kolega ma Nikona D300x z gripem. Pięknie to leży w łapie, po założeniu SB900 się prawie nie czuje lampy w sankach (punkt krytyczny przekroczony i odczucie wagi się nie zmienia), ale jak to trochę potrzymać w zwisie, bo się nic na planie nie dzieje, to łapa odpada, albo pasek usiłuje łeb z płucami oderżnąć. Koń na westernie ma lżejszą robotę, niż fotograf z takim czymś.
Jest jeszcze taka kwestia ergonomiczna: jeżeli potrzebujesz odrywać oko od okularu, aby sprwdzić nastawy lub je zmienić, bo info w celowniku jest do tego niewystarczajace a guzików za dużo, to jest to powód, aby Twoje mięśnie i stawy pracowały w większym zakresie i nie dochodziło do przeciążeń pracą w jednej pozycji. Kiedyś robiąc bardzo duże zlecenia na kompie w PS, gdy lewa ręka naciskała tylo Ctrl, Alt i Shift doprowadzilem się do takiego przeciążenia lewego łokcia i mięśni przedramienia, że pół roku chodziłem na rehabilitację.
No to ja się odezwę.
Ja takiego klamota posiadam i marzę przy każdej robocie o lekkim aparacie.
Mam przewlekłe zapalenie nerwu łokciowego od dźwigania w jednej łapie klamota z całym osprzętem. Czasem 15 godzin na dobę.
Zatrudnij ludzi do noszenia 'klamotów' lub poza pracą zafunduj sobie siłownie. Nie wspominam o 'sportowym trybie życia'.
Mega przesadzacie.
Zatrudnij ludzi do noszenia 'klamotów' lub poza pracą zafunduj sobie siłownie. Nie wspominam o 'sportowym trybie życia'.
Mega przesadzacie.
Sądzisz że przesadziłem?
Jak już będziesz miał z górki na tym ziemskim padole, to wrócimy do dyskusji. Hmm, tylko mnie już raczej nie będzie.
Sądzisz że przesadziłem?
Jak już będziesz miał z górki na tym ziemskim padole, to wrócimy do dyskusji. Hmm, tylko mnie już raczej nie będzie.
Ja mam z górki (1961), więc rozumiem doskonale;)
Gdzieś się tu rozmywa całkowicie to, o co chodzi w tym wątku i jemu podobnych, a mianowicie o to, że ktoś poprosił o pomoc w dokonaniu wyboru.
Naszą rolą, czyli Tych, Którzy Już Wyboru Dokonali jest przedstawić swoje punkty widzenia na sprawę, a nie żreć się między sobą i usprawiedliwiać się z naszych wyborów. Zaprawdę mądre to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne będzie, jeżeli się od tego powstrzymamy. To nie ja mam przyjąć punkt widzenia sebfoto, ani on mój, lecz ten, który pytał ma sobie wyrobić zdanie na podstawie naszych zdań i guzik nam do tego, jakiego wyboru w efekcie dokona. Nie powino nam zależeć na formowaniu wzajemnie zwalczających się klubów posiadaczy a to xD, a to xxD czy xxxD i strojeniu swoich piórek.
Człowiek w obliczu podejmowania decyzji musi dokonać redukcji zaczynając od tego, na co go ewidentnie nie stać, poprzez to, co mu ewidentnie nie będzie potrzebne, a potem tego, co mu się może tylko okazyjnie przydać i na końcu zostaje to, co mu się przyda zawsze. Najbardziej profesjonalny sprzęt najcięższego kalibru w 90% pracuje jak najtańsza wydmuszka, a takiego zawodnika, który przez tydzień nie ponosi się z błota, a nad głową fruwają mu końskie kopyta albo opony samochodów, to ja jeszcze nie spotkałem- chyba tylko dla tego, że takie imprezy nie trwają non stop;-)
Bardziej od ergonomii i pancerności aparatu wybory determinuje jakość obrazowania, bo tu poszczególne kategorie sprzętu wykazują potężne różnice. To nie te czasy, kiedy na robotę można było zabrać Nikona F5, a na wycieczkę Nikona EM z tym samym obiektywem i zdjęcia wychodziły tej samej jakości. Były też czasy, kiedy producenci dążyli do tego, aby maksymalnie profesjonalne korpusy miały jak najmniejszą masę (vide OM-4). Dzisiaj, jeżeli komuś nie pozwala na to budżet i jest dodatkowo w stanie się pogodzić z może gorszą jakością obrazowania w niższej kategorii sprzętowej, to nie ma co go naciągać na zakup rzeczy większych, droższych i cięższych, bo to wszystko nie stoi w miejszcu, znowu będzie jakaś rewolucja w sprzęcie i najprawdopodobniej lada moment wszyscy zostaniemy ze sprzętem starej generacji w łapach oblizując się na to, co przyniesie nowy. A nie chce mi się wierzyć, że sprzęt profesjonalny do usranej śmierci planety będzie tak wielki i potężny, jak jeszcze dzisaj.
trajbus1
13-06-2011, 12:23
a jak się mają możliwości matrycy 40D do 500D ?
a jak się mają możliwości matrycy 40D do 500D ?
Mają się... jakoś. O co ty właściwie pytasz?
trajbus1
13-06-2011, 13:48
jak jest z jakością zdjęć z 40D vs 500D. ?
krolewicz
13-06-2011, 13:52
jakość będzie podobna, tyle że mniej megapikseli (15 vs 10)
aczkolwiek 10 aż nadto w większości zastosowań
a jak się mają możliwości matrycy 40D do 500D ?
Mam nadzieję, że odpowie Ci ktoś, kto to wie z autopsji a nie z cudzych testów. Ja raptem parę zdjęć zrobiłem na korpusach innych, niż 550D, więc na ich temat wolę nic nie pisać, natomiast mogę coś o matrycy 550D.
Wszystko zależy od motywu i ekspozycji. Jak motyw jest na pełen kadr i ekspozycja nie wymaga korekty, a obiektyw ostro rysuje i nie trzeba mocno podostrzać, to do ISO 1600 zdjęcia są w pełni akceptowalne. Ale, gdy trzeba jednocześnie doświetlić programowo i podostrzyć, to szumy od ISO 200 wzwyż mogą być już wkurzające, a gdy jeszcze się zdjątko mocno kropnie, to bardzo wkurzające w widoku 100%. Oczywiście, są jakieś techniki usuwania szumów lepsze od oferowanych przez DPP, ale one generalnie i tak poprawiają tylko obrazy o małej ilości drobnych detali, bo trudno jednocześnie skasować szumy i utrzymać wysoką ostrość włosów czy ptasich piór i mamy albo-albo. Reasumując, jak się da zrobić zdjęcie w tej skali, która nas zadowala i nie będzie ono wymagało poprawek, to będzie OK, a w przeciwnym wypadku można mieć już zastrzeżenia co do szumów w obrazie i to od bardzo niskiego poziomu ISO. Jednakże rozdzielczość matrycy nawet przy ISO 400 odszumianym standardowo, o ile zdjęcie jest ostre, jest imponująca. Samo podostrzanie i sama korekcja tonalna nie powodują aż tak widocznego pogorszenia jakości obrazu, jak występując razem.
Robienie zdjęć na połowie rozdzielczości eliminuje większość tego, co nas irytuje, czyli drobne nieostrości ruchowe i niewielkie błędy nastawienia ostrości, trzeba się tylko dokładniej przymierzyć do ekspozycji, nawet zastosować bracketing, bo tracimy możliwość zapisu w RAW.
Unikam jak mogę doradzania, co można zrobić np. w Photoshopie, albowiem uważam, że jeżeli ktoś się waha nad zakupem aparatu za 2000 zł, to doradzanie mu zakupu dodatkowego oprogramowania za ponad 3000 zł to lekka przesada;)
mlaskota
12-07-2011, 14:31
jakość będzie podobna, tyle że mniej megapikseli (15 vs 10)
aczkolwiek 10 aż nadto w większości zastosowań
Dokładnie, a do tego 40D ma większy i jaśniejszy wizjer co skutecznie odpycha mnie w dalszym ciągu od trzy cyfrowych korpusów nie wspominając o ergonomii użytkowania, na minus można zaliczyć wagę ale do tego już się przyzwyczaiłem.
Ale wizjer z 40d wcale nie powala! W xxxd od 450d w górę jest na tyle dobry, że ja różnicy nie widzę (nawet przykładając na zmianę każdy do oka). A z tą ergonomią to też do dyskusji - mnie się w 40d zawsze myliło - które kółko do czego, podobnie jak dwufunkcyjne przyciski, a joysticka NIGDY nie nauczyłem się używać, pomimo posiadania 40d przez półtora roku (ale jestem tylko amatorem, a nie zawodowcem nie wypuszczającym aparatu z ręki przez kilka(naście) godzin na dobę).
nie czytałem całego, ale mam od ponad 2 lat 40kę, i polecam, zwłaszcza za tą kase teraz, solidna puszka, a z gripem ergonomia to poezja..
Ale wizjer z 40d wcale nie powala! W xxxd od 450d w górę jest na tyle dobry, że ja różnicy nie widzę (nawet przykładając na zmianę każdy do oka). A z tą ergonomią to też do dyskusji - mnie się w 40d zawsze myliło - które kółko do czego, podobnie jak dwufunkcyjne przyciski, a joysticka NIGDY nie nauczyłem się używać, pomimo posiadania 40d przez półtora roku (ale jestem tylko amatorem, a nie zawodowcem nie wypuszczającym aparatu z ręki przez kilka(naście) godzin na dobę).
Miałem to samo. Zawsze musiałem sobie w myślach tłumaczyć że kółko pod kciukiem jest w tej samej płaszczyźnie co apertura i nią właśnie steruje.
A co do przycisków...
Mam jeszcze 350D do panoram sferycznych. Mogę go obsłużyć z zamkniętymi oczami. A xxD - co zmiana modelu, to zmiana kolejności przycisków przy górnym wyświetlaczu. Chore to jest!
Dla mnie w 40D jest nie do przecenienia możliwość zdefiniowania 3 własnych schematów ustawień. I żal tylko, że nie ma więcej. Mam schemat na robienie z lampą w mieszkaniu,
na słoneczną pogodę na wycieczce oraz na nagłe sytuacje (czyli szybkie strzały przy krótkich czasach i podniesionym iso). Napisałem te przykłady, żeby uświadomić jak pożyteczną sprawą jest ta funkcja. Poza tym bardzo lubię możliwość ustawienia dowolnej temperatury w balansie bieli, bo choć w rawach WB nie ma znaczenia, to przecież dobrze jest zrobić od razu poprawnie i przy wywoływaniu mniej roboty. W zasadzie zdefiniowane WB działają całkiem nieźle (nawet automatyczny), ale mimo to nieraz opcja "K" się mi przydaje.
Wizjer też lepszy w 40D.
Opisałem co wg mnie jest warte kupienia 40D, ale to nie znaczy, że wybór 550D będzie złym wyborem, ponieważ dla ciebie mogą być istotne inne sprawy.
flankerp
15-07-2011, 18:35
Za 550D przemawia dużo lepszy wyświetlacz LCD, lepszy procesor obrazu, filmy fullHD, automatyczna korekcja winietowania obiektywów (to jest rewelacja :) ), nowsza konstrukcja,
Przeciw: ergonomia i brak górnego wyświetlacza.
Co do wagi to zależy kto co woli :)
Ja jakbym teraz kupował to 60D :D
michael_key
15-07-2011, 20:47
Mam dylemat co do wyboru między tymi dwoma aparatami. Używany 40D w super stanie czy raczej nowy 550D ?
Zależy jakie priorytety... dla mnie ważny jest AF i ergonomia.
Osobiście z tych dwóch wybrałbym 40D.
Ja również niedawno wybierałem i wybrałem 40d, polecam!!
Skąd się wzięły opinie że 40d ma lepszy autofokus?! To, że ma boczne krzyżowe NIC nie znaczy, jak się używa centralnego, a żeby sprawnie obsługiwać boczne trzeba używać joysticka - a to nie takie łatwe! (ja - amator - za 1,5r. się tego nie nauczyłem!). I jeszcze mieć szkła odpowiedniej jasności (i ceny!)......
oj tam oj tam,
taka stara prawda - kup 550D, resztę dołóż do szkła
jak będziesz Ci brakowało czegoś w puszcze - dozbierasz za rok, dwa kupisz 60d, albo wyżej.
Skąd się wzięły opinie że 40d ma lepszy autofokus?! To, że ma boczne krzyżowe NIC nie znaczy, jak się używa centralnego, a żeby sprawnie obsługiwać boczne trzeba używać joysticka - a to nie takie łatwe! (ja - amator - za 1,5r. się tego nie nauczyłem!). I jeszcze mieć szkła odpowiedniej jasności (i ceny!)......
Oj, Rychu, Rychu.
Przecież to nie wina czterdziestki, że sobie nie mogłeś poradzić z jej obsługą.
Obiektywnie 40D ma lepszy AF i wynika to właśnie z bocznych krzyżowych.
To, że ty ich nie używasz niczego nie zmienia. Aż się głupie motoryzacyjne porównania cisną na myśl :mrgreen:
Ani wina F1 że se na nim NA PEWNO nie pojeździsz! Jestem starym wyjadaczem - fotografuję od 1964r. - obu lewych rąk nie mam - a ktoś, kto pyta co jest lepsze (dla niego) na pewno nie ma wielkiego doświadczenia (ani budżetu) - moja odpowiedź więc jest trafna - po co mamić go możliwościami, których może nie wykorzystać?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A tak się właśnie składa, że przeszedłem z C40d na XXXd i porównywałem AF tych puszek z typowymi szkłami, i nie mogę powidzieć, że 40d ma lepszy AF. Obiektywnie lepszy NIE ZNACZY praktycznie lepszy!
po co mamić go możliwościami, których może nie wykorzystać?
Ale na jakiej podstawie sądzisz, że ktoś może nie wykorzystywać tak podstawowej funkcji aparatu?
Przecież to jest sztuczne ograniczanie się, w twoim wypadku prawdopodobnie spowodowane wieloletnim przyzwyczajeniem. Poza ISO 400 też nie wychodzisz?
Kolekcjoner
20-07-2011, 14:16
40D ma zauważalnie lepszy AF niż seria xxxD. I nie chodzi tylko o boczne krzyżowe ale też o konstrukcję puntu środkowego (podwójny krzyż przekręcony o 45 st - bardziej zaawansowana niż w jedynkach). W praktyce zarówno w ciemnicy jak i przy obiektach poruszających się jest zauważalnie lepiej. Nie wspomnę z litości o sterowaniu wyborem punktu w serii xxxD, bo nie kopie się leżącego ;)8-).
Pisałem parę postów wyżej - wystarczy poczytać - a wykonałem 40d ok. 15.000 zdjęć. Poza ISO 400 wychodzę, jak jest potrzeba, bo jak nie ma - to po co?! Aparatami przestałem się podniecać paredziesiąt lat temu, ale zdjęciami emocjonuję się do dzisiaj.
DAWIDSON
20-07-2011, 15:41
o 550D nawet nie myśl -chyba że traktujesz fotografię "ot tak se", jeżeli interesuje Cię fotografia i chcesz robić dobre zdjęcia a przy okazji mieć możliwości to kup 50D - na allegro można znaleźć w dobrym stanie - 40D wiadomo -dobry -ale po co. Pobawisz się 50D i zaczniesz myśleć o pełnej klatce :) - chociaż nie zawsze - nie jestem pewny czy w obecnej chwili byłby sens przechodzenia z 50D na 5D M2.
Reasumując - oszczędzisz sobie czasu kupując XXD. pozdr.
Tomeksad2
20-07-2011, 19:58
Skąd się wzięły opinie że 40d ma lepszy autofokus?! To, że ma boczne krzyżowe NIC nie znaczy, jak się używa centralnego, a żeby sprawnie obsługiwać boczne trzeba używać joysticka - a to nie takie łatwe! (ja - amator - za 1,5r. się tego nie nauczyłem!). I jeszcze mieć szkła odpowiedniej jasności (i ceny!)......
Dla mnie boczne są ważne. Dość szybko nauczyłem się używać joya, bo życie mnie do tego zmusiło, a konkretnie ruchliwa córeczka. Na centralnym nie da rady. Tylko servo i szybka zmiana bocznych. Poza tym punkty Af można zmieniać górnym kółkiem.
flankerp
20-07-2011, 20:29
o 550D nawet nie myśl -chyba że traktujesz fotografię "ot tak se", jeżeli interesuje Cię fotografia i chcesz robić dobre zdjęcia a przy okazji mieć możliwości to kup 50D
Tak masz racje. xxxD nie da się robić zdjęć. To sa poprostu modele wystawowe (takie atrapy) które klienci moga podziwiać na wystawce.
W Canonie dopiero od serii dwucyfrowej można robić jako tako zdjęcia a tylko 5D pozwala na zachowanie kolorów.
Reasumujac... Skoro nie masz pieniędzy na 5D MarkII to ja mimowszystko polecałbym kupić iPhona, który robi o niebo lepsze zdjęcia niz jaka kolwiek trzy-cyfrówka a nawet bym porównał z xxD. Ponadto masz wbudowany HDR czego nie ma nawet 5DII !!! Zatem poważnie rozważ zakup iPhona albo Samsunga GalaxyS... Ewentualnie poczekaj na iPhona 5 bo bedzie większa pixelowo matryca i kto wie, może używalne ISO 12800?
Po niektórych postach zaczynam się zastanawiać nat wymiana swojego 500D na jakaś nowa komórkę bo jak nie ma różnicy to po co przepłacać? a na 5D mnie nie stać na razie...
Pozdrawiam
Kolekcjoner
20-07-2011, 20:48
Tak masz racje. xxxD nie da się robić zdjęć. To sa poprostu modele wystawowe (takie atrapy) które klienci moga podziwiać na wystawce.
W Canonie dopiero od serii dwucyfrowej można robić jako tako zdjęcia a tylko 5D pozwala na zachowanie kolorów.
Reasumujac... Skoro nie masz pieniędzy na 5D MarkII to ja mimowszystko polecałbym kupić iPhona, który robi o niebo lepsze zdjęcia niz jaka kolwiek trzy-cyfrówka a nawet bym porównał z xxD. Ponadto masz wbudowany HDR czego nie ma nawet 5DII !!! Zatem poważnie rozważ zakup iPhona albo Samsunga GalaxyS... Ewentualnie poczekaj na iPhona 5 bo bedzie większa pixelowo matryca i kto wie, może używalne ISO 12800?
:mrgreen::lol:
DAWIDSON
20-07-2011, 20:52
flankerp, wiem że nie jesteś jeszcze w stanie tego pojąć, ja też tak myslałem jak miałem 450D, zrozumiesz to niebawem - chyba że cykasz zdjęcia okazjonalnie na imieninach :)
Tak masz racje. xxxD nie da się robić zdjęć. To sa poprostu modele wystawowe (takie atrapy) które klienci moga podziwiać na wystawce.
W Canonie dopiero od serii dwucyfrowej można robić jako tako zdjęcia a tylko 5D pozwala na zachowanie kolorów.
Reasumujac... Skoro nie masz pieniędzy na 5D MarkII to ja mimowszystko polecałbym kupić iPhona, który robi o niebo lepsze zdjęcia niz jaka kolwiek trzy-cyfrówka a nawet bym porównał z xxD. Ponadto masz wbudowany HDR czego nie ma nawet 5DII !!! Zatem poważnie rozważ zakup iPhona albo Samsunga GalaxyS... Ewentualnie poczekaj na iPhona 5 bo bedzie większa pixelowo matryca i kto wie, może używalne ISO 12800
Coś czuję,że mnie też nie będzie stać na iPhona 5,chyba przerzucę się na inne hobby np. bierki podwodne.;-)
flankerp
20-07-2011, 21:11
Coś czuję,że mnie też nie będzie stać na iPhona 5,chyba przerzucę się na inne hobby np. bierki podwodne.
Akurat 500D ma te sama matryce co 50D więc nie sadze, że zobaczysz róznicę. Ważne jest szkło. Co innego ergonomia. Tu się nie sprzeczam.
Jakiś czas temu fociłem kolegi 40D i nie powiem świetny sprzęt, ale nikt mi nie powie, że robi o niebo lepsze zdjęcia. To zależy od fotografa, przede wszystkim.
Dowody? A prosze: (może trochę niekonicznie różnica między xxxD a xxD ale sens ten sam)
http://www.canon-board.info/showpost.php?p=986905&postcount=72
Taaa, znów się zaczyna pitolenie profesjonalistów od dużych aparatów.
Ciekawe który z was się pochwali dobrymi zdjęciami zrobionymi "beleczem"?
krolewicz
20-07-2011, 23:19
nie chcę być złośliwy, ale jak ktoś przez 1,5 roku nie opanował joya, to może pora zająć się czymś innym?
jak ktoś nie robi tablic testowych, to 40d daje wystarczającą jakość obrazu w większości sytuacji, pomijam wysokie iso, ale tutaj zaden crop nie notuje fenomenalnych wyników
a ja mam takie wtrącenie, zmienić 400D na 40D czy kupić 28 1.8, oba obiekty są dla mnie ważne i wiem, że odpowiecie żeby kupić szkło, ale może ktoś ma inne zdanie i dlaczego :)
ostatni miesiąc rozmyślam nad 40stką a dzisiaj mnie naszło czy nie lepiej 28mm odwieźcie mnie od tego.
p.s
nie patrzcie na moją stopke jeżeli chodzi o szkła :)
krolewicz
21-07-2011, 00:14
trudno będzie Ci doradzić, czego Ci brakuje w 400d, co Twoim zdaniem ma Ci dać 40d?
szkło zawsze się przyda, nie wiem jakie masz szkła, ale jeśli rzeczywiście masz 28-70, to kupiłbym szkło, ale szersze niż 28mm :)
a jak się mają możliwości matrycy 40D do 500D ?
http://www.dxomark.com/index.php/Cameras/Compare-Camera-Sensors/Compare-sensors/%28appareil1%29/180|0/%28appareil2%29/586|0/%28appareil3%29/645|0/%28onglet%29/0/%28brand%29/Canon/%28brand2%29/Canon/%28brand3%29/Canon (http://www.dxomark.com/index.php/Cameras/Compare-Camera-Sensors/Compare-sensors/%28appareil1%29/180%7C0/%28appareil2%29/586%7C0/%28appareil3%29/645%7C0/%28onglet%29/0/%28brand%29/Canon/%28brand2%29/Canon/%28brand3%29/Canon)
Żadnych szoków raczej...
p.s
nie patrzcie na moją stopke jeżeli chodzi o szkła :)
nie posiadam już 28-70, teraz jest fish 8mm i 50 1.4, a jeżeli chodzi o 40D to brakuje mi tej ergonomii w 400tce
i szybszego AF, ale cały czas mam dylemat ;)
jak Ci aparat odpowiada to kupuj szkło.
jak chcesz poprawić ergonomię kup aparat.
zagraj w lotto i kup jedno i drugie :)
a ja myślałem, że jak nie stworze osobnego tematu to nie będzie dyskusji,
temat rzeka - no nic, teraz nie będę mógł sypiać nocami ;)
flankerp
21-07-2011, 18:26
Kup Grip (Alpha albo inny nie-oryginalny) + obiektyw :D
bedziesz mial ergonomie i szkło :D Ja tak zrobiłem :) Czekam na dostawe mojego słoika :)
michael_key
21-07-2011, 18:36
[...] na minus można zaliczyć wagę ale do tego już się przyzwyczaiłem.
Waga rzecz gustu. Ja sobie chwalę większą wagę korpusu.
jacek_73
21-07-2011, 18:48
Waga rzecz gustu. Ja sobie chwalę większą wagę korpusu.
Dla przeciwwagi: dla mnie aparat zawsze jest za wielki, za ciężki i za dużo miejsca w plecaku zajmuje :evil: jednak hobby wymaga poświęceń.
Pozdrawiam.
Dla przeciwwagi: dla mnie aparat zawsze jest za wielki, za ciężki i za dużo miejsca w plecaku zajmuje
Bo do noszenia to każdy aparat będzie za ciężki, nic odkrywczego :)
michael_key
21-07-2011, 19:09
550D vs 40D zależy kto co lubi dźwigać i jakie ma potrzeby ;-)
jacek_73
21-07-2011, 19:19
Bo do noszenia to każdy aparat będzie za ciężki, nic odkrywczego :)
Czyli co proponujesz? Zatrudnić tragarzy :p - fotografia stanie się przez to jeszcze droższym hobby, a co za tym idzie bardziej elitarnym :mrgreen: Już widzę nowe wątki "Których tragarzy polecacie", "Jakiego szerpę do noszenia aparatu w górach"...
Sorki za oftopica, ale poważnie: są ludzie którym ergonomia serii trzycyfrowej bardzo pasuje i niekoniecznie muszą być posiadaczami filigranowych dłoni.
Pozdrawiam.
Czyli co proponujesz? Zatrudnić tragarzy
Idealnego rozwiązania nie ma, po prostu każdy sobie musi ustalić swój kompromis. Dla mnie jest to xxD/7D/5D ze stałkami, dla innego u4/3 z megazoomem.
Sorki za oftopica, ale poważnie: są ludzie którym ergonomia serii trzycyfrowej bardzo pasuje i niekoniecznie muszą być posiadaczami filigranowych dłoni.
Dla mnie ideałem pod tym względem jest właśnie wspomniane xxD/7D/5D. Nie leży mi zarówno xxxD jak i (herezja!) 1D (nie macałem, zakładam że ergonomicznie to to samo co EOS 3). Wolę kółka/pokrętła od przycisków.
Mam 40D i miałem okazję pobawić się 550D. Powiem tak - nie zamieniłbym się - moja 40-tka lepiej mi leży w rękach. Poza tym przyzwczaiłem się do jego obsługi. Jestem totalnym amatorem, więc nie wypowiem się na temat jakości zdjęć. Przyznam tylko, że właścicielka wspomnianego 550D robi zdjęcia które mi wydają się dużo ciekawsze od moich (fakt - jest to jej druga lustrzanka i jako gimnazjalistka ma masę czasu na zabawę w fotografię. Ja jako już starszy 35 letni pan z rodziną mam tego czasu mniej :-)
...żeby sprawnie obsługiwać boczne trzeba używać joysticka...
Gdybyś miał 40D w ręce, zapewne wiedział byś iż punkty AF można przełączać za pomocą pokrętła. Wcale nie jest do tego potrzebny joystick.
yakuza144
28-07-2011, 23:09
Ale w szybkiej akcji raczej nie ma czasu na kręceniem pokrętłem...
U siebie też mam ustawione wybieranie punktu AF na joyu ale z tak wielkimi łapskami ciężko i nieprecyzyjnie to wychodzi
Oj w komórce jeszcze mniejsze klawisze i dajemy radę ;) joy to na prawde genialny wynalazek a AF 40d niezawodny ! serdeczne polecam !
DAWIDSON
29-07-2011, 00:18
ale tu nie ma się nad czym zastanawiać, zaoszczędzisz czas i pieniądze kupując 40D (lepiej już 50d -ma normalny wyświetlacz). Kupując 550d - za jakiś czas będziesz go chciał sprzedać żeby kupić np. 40d lub podobny
zaczynałem od 450d i jak zobaczyłem 50d -też marudziłem, że ciężki i tym podobne fanaberie -teraz nie wyobrażam sobie żeby body było lżejsze - ale może być jeszcze cięższe :) i większe - to atut -nie wada.
Polecam 40. Mimo że przeszedłem na xD, to 40 została w rodzinie dla żony.
pan.kolega
29-07-2011, 07:33
Co tam 550D, ja współczuję posiadaczom Leiców bo ich ergonomia to dopiero koszmar. Ledwie to cięższe od xxxD, (gdzie temu do 40D) a grypa w ogóle nie ma! Jak to się w ogóle trzyma? Wiadomo, że łapska często spocone zatłuszczone (jak to przy kotlecie) a tu żadnych (jakże ergonomicznych i eleganckich) wgłębień na paluchy żeby się nie wymskło -- tylko prymitywne proste pudełko! Według mnie prawdziwie ergonomiczny korpus powinien ważyc tyle co kula do kręgli i mieć dziury na paluchy w grypie.
A tak zupełnie całkiem serio, to lżejszy sprzęt jest lepszy, bo zawsze można sobie cegłę albo dwie włożyć do plecaka/torby jesli jest za lekko, albo obłożyć korpus blacha ołowianą, a ująć wagi się nie da.
http://www.dpreview.com/reviews/leicam8/page3.asp
dreamstorm
29-07-2011, 08:20
Jako, że nie miałem nigdy serii XXXD, nie powinienem się wypowiadać na temat porównań. Miałem jedynie w ręku 450D. Różnica była dość znaczna w obsłudze między nim a moim 40D.
40D to aparat, którego faktycznie szkoda mi było sprzedawać.
Jak już wiele osób przede mną pisało. Nie ma się co spodziewać widocznego polepszenia jakości obrazka. Pucha z wyższej półki to lepsza ergonomia. Dołożenie gripa wcale nie załatwia sprawy całkowicie, choć aparatu z gripem używałem przez jakiś czas i było to dobre rozwiązanie. Joy do ustawiania AF też świetnie się sprawdza. Łatwo się ustawia, ale też łatwo joyem o coś zahaczyć i AF sam się przestawia.
Jako były użytkownik 40D nie zastanawiał bym się ani chwili nad wyborem do moich zastosowań, ale każdy używa aparatu trochę inaczej i dlatego nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Zależność jest dość prosta - im wyższa półka tym szybsza obsługa (szybciej można zmienić ISO, punkt AF, balans bieli itp)
Ale w szybkiej akcji raczej nie ma czasu na kręceniem pokrętłem...
Kwestia wprawy - jedni dają radę, inni nie. Wiele także zależy od "szybkości" akcji.
Gringo997
29-07-2011, 10:55
Jak dla mnie zdecydowanie 40D!
całkiem niedawno miałem ten sam problem - wybrałem 40d i nie żałuję :)
Miałem 350D, potem 40D a teraz 50D. Jeśli nie potrzebujesz 18Mpix oraz wideo to radzę brać 40D, chociaż dla wizjera i AF.
I drugiego kółka, lepszego wykonania i chwytu, górnego wyświetlacza, lepszych parametrów i szybkości. ;)
Przeszedłem przez 350d i 450d, dopiero 40d było strzałem w dziesiątkę.
Do zdjęć zdecydowanie 40D (jedyna wada to bardzo kiepski wyświetlacz, jak dla mnie gorszy nawet od 30D), do zdjęć i filmów - 550D.
Witam. Przekopałem się przez wszystkie strony i nie znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. A czy ktoś z Was ma 550 lub 500 i jest zadowolony z filmów HD. Niby na YouTubie można obejrzeć filmy nimi nagrane i to w różnych konfiguracjach obiektywowych ale czytałem też opinie, że w rzeczywistości nie wygląda to tak różowo jak na pomniejszonym pliku w YouTube. A więc pytanie do właściciela/ki C 550. Czy filmy HD puszczane później na komputerze czy telewizorze wyglądają jak z komórki czy faktycznie wyglądają jak na HD przystało?
z opisu wynika że masz 40D
to ja cię zapytam czy nią próbowałeś nagrać film
np tu jakiś pierwszy lepszy opis
http://gadzetomania.pl/2010/07/22/jak-nagrac-filmy-hd-canonem-40d-i-450d-wideo
mi jakość nagrana z obiektywem 50 1.8 jest naprawde dobra chodź to nie full hd
a w 500 i 550d jakość jest troszkę lepsza
na monitorze 21 cali wygląda naprqade dobrze
olek.tbg
26-08-2011, 12:29
nie bierz 500D do filmów, bardzo mało opcji filmowania ;) Warto dopłacić do 550.
z opisu wynika że masz 40D
to ja cię zapytam czy nią próbowałeś nagrać film
np tu jakiś pierwszy lepszy opis
http://gadzetomania.pl/2010/07/22/jak-nagrac-filmy-hd-canonem-40d-i-450d-wideo
mi jakość nagrana z obiektywem 50 1.8 jest naprawde dobra chodź to nie full hd
a w 500 i 550d jakość jest troszkę lepsza
na monitorze 21 cali wygląda naprqade dobrze
Raczej nie polecam takiego rozwiązania, jeśli ktoś myśli na poważnie o filmowaniu.
Działa fajnie, ale ma sporo wad:
-nie trzyma stałej prędkości - potrafi czasem zwolnić nawet do 5 fps
-wymaga stałego podłączenia kablem do kompa - gdybym miał nakręcić jakieś 'normalne' ujęcie (rejestrowałem tak przebieg doświadczeń), to nie byłoby to wygodne (delikatnie mówiąc)
-nie jest HD - rozdzielczość dobra (1024x680), ale do 720p troszkę brakuje.
Ten program jest bardzo dobry jak ktoś ma 40D lub 450D i potrzebuje możliwości nakręcenia jakiegoś statycznego ujęcia i do tego można go śmiało polecić. Do filmowania jako takiego się nie nadaje.
nie to jasna sprawa ... tylko chodzi mi do porównania jakości na komputerze np albo wlączyć to na tv żeby się przekonać jak wygląda taka jakość
broń Boże nagrywać profesjonalnie :D
olek.tbg
26-08-2011, 15:47
Full HD z 500D oglądałem na 40-kilku calach - pomijając małe błedy z ostrością(manual focus) nie miałem zastrzeżeń, beż żadnej obróbki video ;)
prentas1
28-08-2011, 14:56
Widziałem filmy z 550D. Na 42 calach całkiem ładnie to wygląda :) Jedyny mankament jaki dostrzegłem to praca autofokusa słyszalna na filmie bez dodatkowego mikrofonu. Jednak znajomy doczepił zewnętrzny mikrofon i wszystko dało radę :) A co do zmiany 1000D na 550D. Ja mam 1000, dziewczyna 550. Używam tych dwóch puszek w potrzebach, i sądze, że nie warto zmieniać body. W zamian dokupiłbym jakieś szkła.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.