PDA

Zobacz pełną wersję : DataDotDna - Sposób na złodzieja



K2_verti
28-12-2005, 12:24
Witam
Każdy z was zapewne czytał posty o złodziejach samochodów, mienia czy sprzętu foto! Znalazłem coś takiego w sieci - co się zwie - DataDot. Jest to chyba najlepsza z metod na złodziei. Na samochodzie lub innej rzeczy własnej "przykleja" się mikroskopijne kropki (1mm) w ilości np. 1000:) Jak się przyklei to się już nie odklei :mrgreen: chyba że się uszkodzi powierzchnię!!: zdzieranie lakieru, żadna chemia nie rusza (chyba że siarkowy kwasik)!
Te kropeczki wynaleziono w latach 40-tych do znakowania żetonów w Las Vegas ;)
Polecam dwie strony:
http://www.datadotdna.com/index.htm
i
http://www.szkola.dnaprogram.pl/?go=program wyjaśnione co i jak!

ABC (australian broadcasting corporation) na olimpiadzie w sydney zabezpieczyła cały sprzęt foto właśnie tą metodą. I się sprawdziła ;)

W Polsce jest firma Firma Polskie Bezpieczniejsze Drogi z Poznania. Brak cennika na stronie
http://www.dnaprogram.pl/

Koszty są co tu mówiąc nie małe - dna dla szkół -1000 zeta. :shock: tyle że nie piszą o jakiej ilości mowa ??

Co o tym sądzicie??
Może ktoś z was spotkał się z tym?

yogi-bear
28-12-2005, 13:44
hmhmhmm wygląda ciekawie :) ciekawe tylko jak z kosztami.. moze jak kupimy hurtowo... :>

maro25
28-12-2005, 14:05
Problem w tym że w Polsce są amatorzy kradzionego sprzętu którym nie przeszkadza fakt że sprzęt został komuś ukradziony, liczy się dla nich jedynie cena.
Nasuwa mi się na myśl jeszcze jeden problem, powiedzmy że kupiłem sobie nowy aparat i „zakropkowałem” go a po roku będę chciał go sprzedać powiedzmy na allegro. Wtedy zostanę posądzony o paserstwo, a nawet jeśli nie to obniżę sobie cenę za którą będę mógł sprzedać swój aparat.
choć zawsze lepiej się jakoś zabezpieczać niż nie robić nic.

Najlepszym rozwiązaniem był by jakich chip wbudowany w elektronikę aparatu który po kradzieży namierzałby aparat, ale to nierealne

nastier
28-12-2005, 14:11
Najlepszym rozwiązaniem był by jakich chip wbudowany w elektronikę aparatu który po kradzieży namierzałby aparat, ale to nierealne

sam montaz moze i realny, ale mysle,ze 'wybawiciele' naszych sprzetow szybko znalezliby sposob na usuniecie takiego chipa ;)

yogi-bear
28-12-2005, 14:11
Problem w tym że w Polsce są amatorzy kradzionego sprzętu którym nie przeszkadza fakt że sprzęt został komuś ukradziony, liczy się dla nich jedynie cena.
Nasuwa mi się na myśl jeszcze jeden problem, powiedzmy że kupiłem sobie nowy aparat i „zakropkowałem” go a po roku będę chciał go sprzedać powiedzmy na allegro. Wtedy zostanę posądzony o paserstwo, a nawet jeśli nie to obniżę sobie cenę za którą będę mógł sprzedać swój aparat.
choć zawsze lepiej się jakoś zabezpieczać niż nie robić nic.

Najlepszym rozwiązaniem był by jakich chip wbudowany w elektronikę aparatu który po kradzieży namierzałby aparat, ale to nierealne

hm.. myślę że po takim kropkowaniu dostaje się jakiś papier do tego z którym to się sprzedaje ;) A co do Twoich wizji dot. namierzania aparatu to są całkim realne! Technologia GPS rozwija się właśnie w tym kierunku (mniejsza precyzja, silniejszy sygnał w każdych warunkach). Wg. mnie to tylko kwestia czasu :) Samochody już się tak zabezpiecza. Co prawda przy pomocy technologii GSM ale to już coś :)

Parteq
28-12-2005, 14:47
Problem w tym że w Polsce są amatorzy kradzionego sprzętu którym nie przeszkadza fakt że sprzęt został komuś ukradziony, liczy się dla nich jedynie cena.[...]

[...] choć zawsze lepiej się jakoś zabezpieczać niż nie robić nic.


Dokladnie.

Slyszalem ostatnio o takim sposobie - jeden z pomyslow na to jak nie stracic portfela - w portfelu znajduje sie czujnik, a w naszej kieszeni odbiornik z glosnikiem. Jesli np nasz portfel "oddali sie" od nas na wiecej niz metr - glosnik zaczyna ostro piszczec.
Niby takie proste, ale jednak najprostsze zwykle bywa najbardziej skuteczne.
Wsadzic do body/torby/plecaka taki nadajnik i trzymac przy sobie "drugi koniec".

Mysle ze w sytuacji jak to komus pociagneli z samochodu (pewnie istnieje opcja regulacji odleglosci) bedacego kilka metrow od nas - mamy jakis cien szansy zeby w tym samym momencie zareagowac. Pomijam temat zostawiania w aucie drogich zabawek.

Pozdrawiam,
Parteq

K2_verti
28-12-2005, 15:40
hmhmhmm wygląda ciekawie :) ciekawe tylko jak z kosztami.. moze jak kupimy hurtowo... :>

właśnie - koszty :shock: . piszą że tysiaczek. jak ktoś sprzęt za ponad 10 tysiaków to się opłaca. przyjeżdza fachowiec, obkleja i z głowy. na każdym znaczku (datadotdna label) można zrobić do 21 znaków, nazwisko i telefon starczy!!, i jak ma się kilka tysięcy (np. 5000) to można wszędzie przykleić.
przykładowo ktoś z was ma 1dmkII i kilka obiektywów: na korpus z 300-500 naklejek w róznych miejscach: bateria, klapka od karty, przy gwincie itd, na obiektywach , osłona przeciwsłoneczna itd. nie wyobrażam sobie aby ktoś mógł usunąć wszystkie 5000 naklejek. musiałby ześfirować :mrgreen:

co do odsprzedaży: sporządza się umowę, wmienia się w umowie, że było coś takiego jak datadot i koniec.

dentharg
28-12-2005, 16:05
Wszystko pieknie, ale to sluzy tylko do identyfikacji. Najpierw musisz znalezc sprzet, zeby go zidentyfikowac.. A jak ktos w Gdansku Ci buchnie sprzet, a potem sprzeda we Wroclawiu, to jak znajdziesz?

K2_verti
28-12-2005, 16:31
Wszystko pieknie, ale to sluzy tylko do identyfikacji. Najpierw musisz znalezc sprzet, zeby go zidentyfikowac.. A jak ktos w Gdansku Ci buchnie sprzet, a potem sprzeda we Wroclawiu, to jak znajdziesz?

z samochodami sobie jakoś radzą :twisted: i znajdują ....

KuchateK
28-12-2005, 16:54
Samochody trzeba jeszcze rejestrowac...
Po drugie samochod to nie taki malusi aparacik (nawet 1d[s])...

maro25
28-12-2005, 23:11
sam montaz moze i realny, ale mysle,ze 'wybawiciele' naszych sprzetow szybko znalezliby sposob na usuniecie takiego chipa ;)

Taki chip mógł by być zintegrowany z np. procesorem graficznym czyli wbudowany w płytkę
Wtedy wymontowanie czegoś takiego było by nieopłacalne

Z tym „nie realnym” chodziło mi o to że producenci raczej nie pójdą na taki zabieg bo przecież sprzedają aparaty głównie do takich krajów gdzie zdecydowanie mniej kradną i są to rynki gdzie mają największą sprzedaż. Dlatego raczej nie zrobią łaski takim krają jak polska (zresztą nie liczne aparaty maja polskie menu)

nastier
28-12-2005, 23:24
Taki chip mógł by być zintegrowany z np. procesorem graficznym czyli wbudowany w płytkę
Wtedy wymontowanie czegoś takiego było by nieopłacalne

Z tym „nie realnym” chodziło mi o to że producenci raczej nie pójdą na taki zabieg bo przecież sprzedają aparaty głównie do takich krajów gdzie zdecydowanie mniej kradną i są to rynki gdzie mają największą sprzedaż. Dlatego raczej nie zrobią łaski takim krają jak polska (zresztą nie liczne aparaty maja polskie menu)

wyjmujesz procesor z chipem, wkladasz starszy z modelu,ktory go nie ma, chociaz z drugiej strony, trzeba te starsze procesory miec. o samorobkach mozna by mowic tylko w przypadku dobrze zorganizowanych amatorow posiadaczy canonow.
hmm, czyli w zasadzie masz racje :D

KuchateK
29-12-2005, 04:59
Kody w radioodbiornikach, zdejmowane panele, simy, puki, piny, numery seryjne w roznych miejscach a nawet satelitarne namierzanie pojazdow... Pamieta ktos skuteczne zabezpieczenie ktorego nigdy nie obeszli? Bo mi jakos nic do glowy nie przychodzi...

Znajda klienta i na zakropkowany (czy jakkolwiek inaczej zabezpieczony) obiektyw/aprat... Nie myslcie ze nie... A nawet jak sie okaze ze zakodowany i nieuzyteczny to predzej wyladuje na smietniku jak spowrotem u wlasciciela...

Wprowadzenie kolejnego nedznego zabezpieczenia utrudni tylko zycie wlascicielom. Zlodzieje nadal beda robic co robia do czasu az nie skonczy sie popyt na kradzione dobra...

Na aparatach/obiektywach sa numery seryjne. Nie mysle ze jakies tam kropki wiele pomoga... Predzej odrapanie calego sprzetu gwozdziem tak aby nikt go nie chcial kupic :mrgreen:

maro25
29-12-2005, 12:59
Jeśli już fantazjujemy to ciekawym rozwiązaniem był by chip wbudowany w obiektyw który po zgłoszeniu przez np. telefon komórkowy , laptop , PC itp. Zablokowywałby przysłonę na maksymalnej wartości i przestawał reagować z body, jednocześnie informując policję o swoim położeniu. Skuteczne rozwiązanie pod warunkiem ze nie udało by się złodziejowi jakość tego obejść.

-=Festyk=-
29-12-2005, 13:03
Jeśli już fantazjujemy to ciekawym rozwiązaniem był by chip wbudowany w obiektyw który po zgłoszeniu przez np. telefon komórkowy , laptop , PC itp. Zablokowywałby przysłonę na maksymalnej wartości i przestawał reagować z body, jednocześnie informując policję o swoim położeniu. Skuteczne rozwiązanie pod warunkiem ze nie udało by się złodziejowi jakość tego obejść.
To już chyba prościej nauczyć ten obiektyw samoobrony:p

Bachman
29-12-2005, 13:18
ja mysle ze jedyny dobry pomysl to ten z gwozdziem...