Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Zakupy przez internet z odbiorem osobistym a zwrot



Curie19
20-05-2011, 08:41
Czy jeśli robię zakupy przez internet np. na allegro lub w sklepie internetowym a potem odbieram towar osobiście to mam prawo do zwrotu towaru w ciągu 10 dni (zgodnie z odpowiednią ustawą)? Wczoraj w sklepie ze sprzętem fotograficznym spotkałam się z informacją sprzedawcy, że nie mam prawa do zwrotu, bo mam możliwość obejrzenia towaru. I co do zasady się zgodzę, ale nawet pofatygowałam się i zadzwoniłam do rzecznika Praw Konsumentów, który powiedział mi, że sposób odbioru nie ma znaczenia. Sprzedawca twierdzi, że rzecznik nadinterpretował przepisy. Jak to w końcu jest? Dodam, że przejrzałam też kodeks cywilny, który reguluje moment zawarcia umowy - jest nim zamówienie towaru i potwierdzenie zamówienia przez sprzedającego, sprzedający natomiast twierdzi, że moment sprzedaży to moment odbioru, bo przecież mogę towaru nie odebrać.

Merde
20-05-2011, 08:42
Sprzedawca ma rację.

Curie19
20-05-2011, 08:51
Sprzedawca ma rację.

A możesz mi powiedzieć dlaczego? Tzn jaki przepis reguluje to, że towar kupiony przez internet i odebrany osobiście nie podlega przepisom ustawy z 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów ? Bo ja całe życie żyłam w przeświadczeniu, że podlega.

Tomasz M.
20-05-2011, 10:09
Rację ma rzecznik, nie sprzedawca. Zgodnie z ustawą z 2 marca 2000 r.
o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny - rozdział 2 - decydujący jest sposób zawarcia umowy (na odległość, w tym przypadku przez internet), a nie sposób dostarczenia lub odbioru towaru. Termin 10 dni liczy się od wydania rzeczy (w tym przypadku od odbioru towaru w sklepie).

Bangi
20-05-2011, 10:24
Problem polega na tym, że wielu sprzedawców wykorzystuje (nagina) stan faktyczny na swoją korzyść, a mianowicie (na dwóch przykładach):
1. kupujesz przez neta i płacisz przez neta (np. przelewem) a odobierasz osobiście - w takim przypadku większość sprzedawców nie stwarza problemów i stosuje się do cytowanej ustawy - czytaj masz 10 dni.
2. kupujesz przez neta, a płacisz przy odbiorze - i tu zaczynają się schody, bo wpada nam kwestia kiedy dochodzi do zawarcia umowy - czy jest to umowa na odległość czy też nie... wielu sprzedawców twierdzi, że nie i nie uznaje parwa 10 dni do zwrotu twierdząc, że umowa sprzdaży dochodzi do skutku podzcas odbioru i jedoczesnej zapłaty za rzecz np. w ich lokalu, nie będę się tu rozpisywał więcej bo książkę można by napisać, prawda jest taka, że większość sprzedawców tak to właśnie intepretuje i traktuje i pozostają ewentualne spory z nimi.
Genrlanie patrząć przez pryzmat mojego doświadczenia i moich znajomych (a kupujemy dużo przez neta) to w pierszym przykładzie nigdy nie mieliśmy żadnego probelmu z uznaniem "prawa 10 dni" w drugiem różnie.
Zauważcie, szczególnie kupująć w sklepach internetowych, że w regulaminach bradzo często jest mowa (przy odbiorze osobistym), że nie zawieramy uwmowy od razu, a tylko składamy zamówienie / rezerwacje na towar i tu przynajmniej jest jasność, albo akceptujemy regulamin, albo nie i niech się bujają... Gorzej jak nic na ten temat nie ma i ewentulanie my się musimimy bujać... :(
Np. politykę zamówień i jasnych zasad stosuje np. EURO RTV AGD - kilka rzeczy tam kupowałem przez neta i pytałem ich jak to jest i oficjalnie mi odpowiedzili, że jka kupuję przez neta i przelewam od razu kasę, a tylko odbieram w sklepie to i owszem mam 10 dni, ale jak tylko zamawiam przez neta a odbieram i płacę w sklepie to już na standardowych zasadach.
Generalnie trzeba uważać i czytać regulaminy.

Merde
20-05-2011, 10:48
A możesz mi powiedzieć dlaczego?

Zapomniałem dopisać: IMHO.
W moim rozumieniu intencją ustawodawcy jest zabezpieczenie konsumenta przed kupieniem tzw. "kota w worku". Przy odbiorze osobistym klient może sobie towar sprawdzić, więc nie zachodzi takie ryzyko (w każdym razie nie jest ono większe niż w przypadku klienta "z ulicy").
Prawnikiem nie jestem, ale jeśli interpretacja tego przepisu przez sąd byłaby na korzyść kupującego, to jest to wg mnie nieporozumienie i nadużycie.

MC_
20-05-2011, 10:52
Zgadzam się z Merde. Właśnie po to jest ten zapis. Żeby nie kupowało się kota w worku.
A jeśli odbiór nastąpił osobiście, była możliwość sprawdzenia, to wiadomo.

Taka mała dygresja - kupowałem ostatnio żelazko na euro.com.pl, bo przy zamówieniu internetowym było prawie 50 zł taniej. Zaznaczyłem odbiór w sklepie (brak kosztów dostawy). No i oczywiście była informacja, że w tym przypadku jest to tylko rezerwacja a nie sprzedaż i w związku z tym dobrodziejstwo 10 dni mnie nie dotyczy. I ja się z tym zgadzam.

RHF
20-05-2011, 11:40
Wszystko fajnie, ale jeśli kupujesz przez internet, płacisz przez internet a odbierasz osobiście, to i tak płacisz zanim otrzymasz towar, czyli kot nadal jest w worku. To tylko forma odbioru towaru, sprzedawca daje towar za który już zapłaciłeś więc...

Merde
20-05-2011, 11:50
Wszystko fajnie, ale jeśli kupujesz przez internet, płacisz przez internet a odbierasz osobiście, to i tak płacisz zanim otrzymasz towar, czyli kot nadal jest w worku. To tylko forma odbioru towaru, sprzedawca daje towar za który już zapłaciłeś więc...

Racja, tutaj wg mojej oceny należy to traktować jako sprzedaż na odległość, chyba że sprzedawca daje możliwość wycofania się z transakcji przy odbiorze (tj. odda kasę).

Curie19
20-05-2011, 11:51
Zgadzam się z Merde. Właśnie po to jest ten zapis. Żeby nie kupowało się kota w worku.
A jeśli odbiór nastąpił osobiście, była możliwość sprawdzenia, to wiadomo.


ja też się zgadzam, że intencja ustawodawcy była właśnie taka - żeby nie kupować kota w worku przez internet, a odbierając towar osobiście można go sobie obejrzeć przed odbiorem. Tylko że zgodnie z literą prawa ustawodawca daje możliwość zwrotu towaru jeśli to umowa sprzedaży została zawarta przez internet a nie wspomina nic o sposobie odbioru i zapłaty. To kiedy zawierana jest umowa sprzedaży reguluje już kodeks cywilny i mówi on:

Art. 70. § 1. W razie wątpliwości umowę poczytuje się za zawartą w chwili otrzymania przez składającego ofertę oświadczenia o jej przyjęciu, a jeżeli dojście do składającego ofertę oświadczenia o jej przyjęciu nie jest wymagane - w chwili przystąpienia przez drugą stronę do wykonania umowy.

MC_
20-05-2011, 12:01
A jak jest w regulaminie sklepu? Bo często wynika z nich, że umowa zawarta zostaje w innym momencie. Sklep może zastrzec, że nawet zapłata ceny przy zamówieniu przez internet to tylko rezerwacja towaru.

I jeszcze jedno. Kierujmy się zdrowym rozsądkiem. Jeśli chcemy, by sprzedawcy respektowali nasze prawa, to nie naginajmy ich i działajmy przyzwoicie.

Bangi
20-05-2011, 12:42
I jeszcze jedno. Kierujmy się zdrowym rozsądkiem. Jeśli chcemy, by sprzedawcy respektowali nasze prawa, to nie naginajmy ich i działajmy przyzwoicie.

otóż to, bardzo dobre podsumowanie, popieram w pełni :)

RHF
20-05-2011, 12:56
Skep, który znajduje sie na terytorium Polski musi przestrzegać praw tu obowiazujących. Regulamin może sobie stanowić cokolwiek, każdy konsument może dochodzić swego na podstawie stosownych kodeksów a nie regulaminów, które mogą być niezgodne z prawem.
Zdrowy rozsądek jak najbardziej, ale i tak jeszcze sporo czasu upłynie zanim wychowamy tak klientów jak i sprzedawców. Często obie strony zapominają że są zależni od siebie wzajemnie ;)

Curie19
20-05-2011, 13:22
Nie chodzi mi tutaj o naginanie prawa. Często korzystając ze wspomnianego zapisu kupowałam przez internet, jechałam do sklepu, odbierałam towar płaciłam tam za niego i jechałam do domu. To co kupiłam rozpakowywałam w domu, bo byłam przekonana, że wspomniana wyżej ustawa umożliwia mi zwrot towaru jeśli był kupiony przez internet i mi nie odpowiada. Jasne, że mogłabym obejrzeć towar w sklepie, tylko po co skoro wygodnie i spokojnie mogę sobie obejrzeć towar w domu i zadecydować czy go chcę czy nie. Nigdy nie pomyślałam, że jeśli odbieram towar zamówiony przez internet osobiście to nie mogę go zwrócić. Aż do wczoraj. Dlatego mnie ten temat zainteresował.

A co do regulaminu sklepu - nie ma tam nic na temat rezerwacji, są tylko informacje na temat złożenia zamówienia i potwierdzenia go przez sprzedającego.

Merde
20-05-2011, 13:33
Jasne, że mogłabym obejrzeć towar w sklepie, tylko po co skoro wygodnie i spokojnie mogę sobie obejrzeć towar w domu i zadecydować czy go chcę czy nie.

Ano po to, że tobie jest wygodnie, a koszty twojej wygody ponosi sprzedawca.

RHF
20-05-2011, 14:10
Odbierając towar w sklepie, raczej tam bym go oglądał - w razie jakiś wątpliwości czy wad widocznych gołym okiem. Natomiast jeśli miałbym odbierać osobiście to i płaciłbym w sklepie. Dla mnie kupno przez internet oznacza odbiór przesyłki w domu i płatność przy odbiorze (niektóre sklepy w regulaminie mają zapis, że zakupy tylko po przedpłacie na konto a to niezgodne z prawem), przynajmniej z prawnego punktu to dość prosta sytuacja.
Ważne jest to, gdzie została zawarta umowa pomiedzy nami a sklepem. Jesli przez internet, to 10 dni jak najbardziej obowiązuje... Oczywiście w zależności od sprzedawcy będzie zależało jak on ze swych obowiązków się wywiązuje, no i jest jeszcze niezgodność towaru z umową.

Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego:
Art. 4. pkt. 1. Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania.
Z drugiej jednak strony, należy mieć na względzie treść art. 7 przywołanej wyżej ustawy:
Sprzedawca nie odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową, gdy kupujący o tej niezgodności wiedział lub, oceniając rozsądnie, powinien był wiedzieć. To samo odnosi się do niezgodności, która wynikła z przyczyny tkwiącej w materiale dostarczonym przez kupującego.

Merde
20-05-2011, 16:02
(niektóre sklepy w regulaminie mają zapis, że zakupy tylko po przedpłacie na konto a to niezgodne z prawem)

Możesz podać na to podstawę prawną?

Tomasz M.
20-05-2011, 16:15
Ustawa z 2.03.2000:

"Art.*11.*1.*Umowa nie może nakładać na konsumenta obowiązku zapłaty ceny lub wynagrodzenia przed otrzymaniem świadczenia."

Merde
20-05-2011, 16:57
Ustawa z 2.03.2000:

"Art.*11.*1.*Umowa nie może nakładać na konsumenta obowiązku zapłaty ceny lub wynagrodzenia przed otrzymaniem świadczenia."

No jasne, bo jeśli klient nie zgadza się zapłacić przed wysyłką, to do zawarcia umowy w ogóle nie dochodzi.
Nietrudno sobie wyobrazić sytuację, kiedy przedpłata jest jedynym sensownym rozwiązaniem...

Tomasz M.
20-05-2011, 17:16
Zgadza się, to klasyczny przykład uszczęśliwiania przez prawodawcę na siłę:-D.
Jeśli klient zrobi przedpłatę i dojdzie do zawarcia umowy, może teoretycznie żądać uznania klauzuli za nieskuteczną (i zwrotu pieniędzy), tylko w 99,9% przypadków to nie ma sensu, bo i tak może odstąpić od umowy na innej podstawie prawnej (te słynne 10 dni)

photographus
20-05-2011, 18:37
Jak zwykle - co forumowicz to opinia :) Więc i ja dorzucę od siebie, a co :)
Jak zamawiam netem a odbieram w sklepie to IMHO "10 dni" obowiązuje. Obejrzeć sobie mogę w sklepie, ale ewentualnych tzw. wad ukrytych nie wyłapię. Przykład: ktoś sprzedaje 1d MIII za ok.powiedzmy 20 tys. wiedząc (lub nie) że egzemplarz ma trzy hot pixele. Da się taką wadę dostrzec w sklepie przy pobieżnym obejrzeniu? Nie sądzę. Tyle w temacie.
Poza tym jak wynika z postu pierwszego w wątku - wypowiedział się zdecydowanie rzecznik praw konsumenta. Raczej głąbów tam nie zatrudniają. Swego czasu jeden sprzedawca u którego zareklamowałem laptka z wiecznie psującym się napędem DVD nie chciał mi wymienić sprzętu na inny - bez wad. Fikał fikał, aż dostał pisemko od rzecznika, że jeżeli się nie wywiąże to sprawa trafia do sądu. W finale dostałem przeprosiny i laptopa o klasę wyższego w ramach naprawienia szkód moralnych :)

Tak więc jeżeli coś nie gra w handlu szczerze polecam dochodzić swoich praw przez Rzecznika Praw Konsumenta. Wykonują swoją robotę - co ważne - za darmo.
pozd®ówka

MC_
20-05-2011, 19:18
Akurat Rzecznik Praw Konsumenta to często sam powinien się poduczyć.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Pytanie dodatkowe: a jak kupujesz tradycyjnie, bez udziału internetu, to wszystko w sklepie zbadasz?

Hom_er
21-05-2011, 08:58
Kupiłem duży TV przez net, zapłaciłem osobiście, odebrałem osobiście - a potem zwróciłem.

Ale może ja miałem nieświadomego sprzedawcę :)

Choć w innym przypadku spotkałem się też ze stwierdzeniem, że przy odbiorze osobistym nie ma zwrotu - wybrałem inny sklep :)

Merde
21-05-2011, 10:21
Jak zamawiam netem a odbieram w sklepie to IMHO "10 dni" obowiązuje. Obejrzeć sobie mogę w sklepie, ale ewentualnych tzw. wad ukrytych nie wyłapię.

Grabiami po plecach też się można podrapać, ale generalnie nie do tego celu zostały stworzone. :mrgreen:

Curie19
21-05-2011, 23:15
Ano po to, że tobie jest wygodnie, a koszty twojej wygody ponosi sprzedawca.

a jakie koszty mojej wygody ponosi sprzedawca?

Merde
22-05-2011, 09:56
a jakie koszty mojej wygody ponosi sprzedawca?

A choćby nawet koszty przesyłki (towar czasem trzeba ściągnąć z hurtowni "pod klienta"), koszty pracownika (samo się nie wyśle chyba?), a zdarza się również że i kosztem jest konieczność obniżenia ceny towaru, bo inny "zawracacz czterech liter" będzie chciał rabat - bo "to przecież było używane!".
Takie "darmowe testowanie" to jest większy kłopot dla sprzedawcy niż się niektórym z was wydaje... Szanujmy się wzajemnie.

Bangi
23-05-2011, 08:33
trochę OT się robi,
prawda jest niestety taka, że prawo prawem, a rzeczywistość różna, generalnie patrząc przez pryzmat moich doświadczeń i moich znajomych, uważam że zawsze przed zakupami warto zapytać sprzedawcę jak to jest u niego i sprawa będzie jasna, a jak na dzieńdobry powie, że przy odbiorze i zapałacie osobistej nie działa "10 dni" i jak ktoś ma z tymn problem to niech po prostu nie kupuje u tego sprzedawcy,
rozsądek i szacunek najważaniejsze 8-)

MC_
23-05-2011, 08:39
Niektórzy sprzedawcy nawet wprost oświadczają, że i przy wysyłce internetowej "10 dni" u nich nie obowiązuje. :roll:

mariush
23-05-2011, 08:51
W ustawie o sprzedaży konsumenckiej nie ma mowy o sposobie odbioru, a jedynie o sposobie zawarcia umowy sprzedaży. Ponieważ momentem zawarcia umowy jest w tym przypadku moment kliknięcia "Kup teraz" (lub podobnego przycisku - chyba że sprzedawca zastrzeże sobie prawo do potwierdzenia zamówienia - wówczas umowa zawarta jest w momencie potwierdzenia), prawo do zwrotu towaru w ciągu 10 dni przysługuje więc z mocy ustawy i sprzedawca może sobie tworzyć regulamy, zasady, itp. - i tak nie mają mocy prawnej.

Bangi
23-05-2011, 09:24
W ustawie o sprzedaży konsumenckiej nie ma mowy o sposobie odbioru, a jedynie o sposobie zawarcia umowy sprzedaży. Ponieważ momentem zawarcia umowy jest w tym przypadku moment kliknięcia "Kup teraz" (lub podobnego przycisku - chyba że sprzedawca zastrzeże sobie prawo do potwierdzenia zamówienia - wówczas umowa zawarta jest w momencie potwierdzenia), prawo do zwrotu towaru w ciągu 10 dni przysługuje więc z mocy ustawy i sprzedawca może sobie tworzyć regulamy, zasady, itp. - i tak nie mają mocy prawnej.

no tak, to nie ulega wątpliwości, aczkolwiek wszyscy wiemy jaka jest praktyka, jak bym trafił na regulamin niezgodny z prawem to bym po prostu nie kupił u takiego sprzedawcy (nawej jakby było najtaniej) bo potem bujać się po sądach... to ja dziękuję