Zobacz pełną wersję : jakie rozwiązanie makro do kita 18-135 ?
Witam!
Chodzi mi o tani sposób na makro, wiem , że było już sporo dużo o tym na forum,jednak nie znalazłem nic co dotyczyłoby "dostosowania" do makro kita 18-135.
Po lekturze forum widzę dla siebie dwa rozwiązania :
- Raynox 250
- pierścienie
Czy ktoś z Was korzystał z tych rozwiązań z w/w obiektywem?
Szczególnie jeśli chodzi o pierścienie to zastanawiam się czy nawet jak założę wszystkie 3 naraz to wystarczy do uzyskania dobrego powiększenia obiektu, bo ten obiektyw ma normalną minimalną odległość ostrzenia od 45 cm więc nie wiem czy nawet z pierścieniami będzie można mocno zbliżyć się do obiektu?
Co o tym myślicie ?
Biorę jeszcze pod uwagę zakup do tych pierścieni (lub raynoxa) kita 18-55 bo ten ma już normalną znacznie mniejszą odległość ostrzenia , ale drugiej strony trochę bez sensu bo będę miał dwa kity ?
Czy ktoś z Was korzystał z tych rozwiązań z w/w obiektywem?
Szczególnie jeśli chodzi o pierścienie to zastanawiam się czy nawet jak założę wszystkie 3 naraz to wystarczy do uzyskania dobrego powiększenia obiektu, bo ten obiektyw ma normalną minimalną odległość ostrzenia od 45 cm więc nie wiem czy nawet z pierścieniami będzie można mocno zbliżyć się do obiektu?
Co o tym myślicie ?
Biorę jeszcze pod uwagę zakup do tych pierścieni (lub raynoxa) kita 18-55 bo ten ma już normalną znacznie mniejszą odległość ostrzenia , ale drugiej strony trochę bez sensu bo będę miał dwa kity ?
założenie wszystkich pierścieni na szkłach do 100mm sprawi, że odległość ostrzenia będzie w obiektywie. nie martw się o to, bo na pierścionkach uzyskasz skalę pewnie i 5:1.
chciałem jeszcze sprostować Twoje informacje: nie chodzi wcale o "zbliżanie się do obiektu" tylko wręcz przeciwnie - uzyskanie dużej skali odwzorowania jak najdalej od niego
Hmmm, czyli jeśli dobrze Cię rozumiem to z tym kitem i pierścieniami pośrednimi powinno być wszystko cacy ? dzięki
Hmmm, czyli jeśli dobrze Cię rozumiem to z tym kitem i pierścieniami pośrednimi powinno być wszystko cacy ? dzięki
jeśli chodzi o powiększenie i jakość to tak, ale obiektyw makro jest nieporównywalnie wygodniejszy i szybszy.
podpowiedź: jeśli chcesz przymknąć obiektyw elektroniczny, to musisz go odłączyć w czasie przyciskania podglądu głębi ostrości.
kajtek19891
19-05-2011, 23:42
podpowiedź: jeśli chcesz przymknąć obiektyw elektroniczny, to musisz go odłączyć w czasie przyciskania podglądu głębi ostrości.
Bądź kupić pierścienie z przeniesieniem automatyki. :wink:
@airhead
jasne , że obiektyw makro jest najlepszym rozwiązaniem jednak dla mnie cena na razie zaporowa.
a konkretnie to myślę o czymś takim takim :
http://allegro.pl/pierscienie-auto-makro-canon-550d-600d-50d-60d-5d-i1609664724.html
@plraven
ale sprawdzałeś z tym właśnie kitem 18-135 ?
i taki kierunek chyba obiorę ... :)
rozumiem , że zgadzacie się, że pierścienie to lepsze rozwiązanie do tego kita niż raynox ?
No właśnie nie z tym. Ale różnic wielkich nie będzie. Wydasz nie wiem 200 PLN zamiast iluś tam i już kierunek będziesz widział, czy to ci się podoba czy nie.
Kupienie przejściówki z potwierdzeniem i szkiełka m42 da taką samą kwotę. Tylko pytanie czy AF jest aż tak bardzo potrzebny przy makro?
Ja bym zaczął od raynoxa, szybki montaż, brak stary świata, jakościowo też ujdzie. Od razu zyskujesz dosyć dużą skalę odwzorowania.
W pierścieniach tracisz światło, a to jest problem w makro gdzie trzeba obiektyw trochę przymknąć, no i AF może głupieć, choć i z raynoxem może się to dziać.
Co do AF, bardzo w makro się przydaje, pozwala mi robić dobre zdjęcia bez statywu.
W plenerze przydaje się coś co jest zwarte, zajmuje mało miejsca i nie trzeba tym delikatnie operować. Dlatego nie przemawiają do mnie pierścienie odwrotnego mocowania, mieszki, itp.
Nie wiem skąd taka opinia, że przy makro AF nie jest potrzebne. U mnie AF działa. Z Tamronem 180mm i z trzema pierścieniami. I wcale obiekt nie musi być super oświetlony.
hmmm. a myślałem , że raczej z raynoxem stracę trochę światła ....
nie ułatwiacie mi zadania,już miałem kupowac pierścienie ....
pierścienie - stracisz światło, ale jakość będzie super
raynox - nie wiem jak to z nim jest, ale zwykłe soczewki strasznie psują jakość. światła nie stracisz
baldhead_72
21-05-2011, 06:23
Moim zdaniem z Raynoxem stracisz światło. Przecież jest to dodatkowa soczewka założona przed obiektywem i na dodatek o mniejszej średnicy niż sam obiektyw.
pierścienie - stracisz światło, ale jakość będzie super
raynox - nie wiem jak to z nim jest, ale zwykłe soczewki strasznie psują jakość. światła nie stracisz
A robiłeś kiedyś zdjęcia makro z ranoxem, czy tylko teoretyzujesz. Raynox to grupa chyba 2 soczewek z dobrego szkła + powłoki. Dosyć dobre jakościowo rozwiązanie, kupisz tanie pierścienie, możesz mieć problem z AF, z kitowym obiektywem będzie dosyć ciemno.
A czy można zrobić zdjęcia z soczewkami: G5+10D (https://lh5.googleusercontent.com/_vkjtbPOUy48/TdaSk7FnwdI/AAAAAAAAA1w/ksHDK0Z4U_4/s800/f036.jpg), Kit + 4D (https://lh4.googleusercontent.com/_vkjtbPOUy48/TdaSkEZ51LI/AAAAAAAAA1s/rZK6MenG5rU/s800/CRW_7630-02.jpg)
Moim zdaniem z Raynoxem stracisz światło. Przecież jest to dodatkowa soczewka założona przed obiektywem i na dodatek o mniejszej średnicy niż sam obiektyw.
Mniejsza średnica ma znaczenia, ranoxa używamy dla dłuższych ogniskowych, a tam kąt obiektywu jest mały, że nawet nie widać winiety.
Polecam poczytać cokolwiek o makro fotografii, poszukać w necie haseł: wyciąg + skala odwzorowania. Np: macro (http://www.sprzet.darekfoto.pl/ciektx22.html)
sorrki,ale nie było mnie przez tydzień :)
w zasadzie to sie zdecydowałem na raynoxa,zastanawia mnie tylko jeszcze kwestia...
kit 18-135ma średnice 67 mm, czy nie będzie z tym raynoxem silnej winiety bo z tego co widzę to 67 mm to maksymalna średnica obiektywu na jaki można go nakręcić ?
Pierścienie makro "nic nie spieprzą" w w optyce obiektywu, a dodatkowe soczewki na pewno. Utrata światła nieistotna - i tak będziesz przymykał aby uzyskać większą głębię ostrości (jest ZAWSZE za mała, czyba że będziesz fotografował monety). Problem w tym, że standartowe obiektywy są projektowane przy założeniu, że odległość przed obiektywem jest duża, a za obiektywem - mała (do płaszczyzny ostrości), a w przypadku makro sytuacja może być nawet odwrotna (od obiektywu do owadka bliżej, niż od obiektywu do matrycy), i założenia konstrukcyjne typowego obiektywu nie są optymalne dla makro. Rozwiązaniem wtedy są pierścienie odwrotnego mocowania obiektywu (przodem do matrycy), ale to bardzo komplikuje fotografowanie. Pierścienie z linku z Allegro spoko - mam je i są wystarczające do większości zastosowań. Najlepiej oczywiście kupić obiektyw makro, do którego też można zastosować te pierścienie aby uzyskać jeszcze większą skalę powiększenia.
kit 18-135ma średnice 67 mm, czy nie będzie z tym raynoxem silnej winiety bo z tego co widzę to 67 mm to maksymalna średnica obiektywu na jaki można go nakręcić ?
Będzie na krótkim końcu, ale żeby uzyskać dużą lub wręcz maksymalną przy tym szkle skalę odwzorowania będziesz używać dłuższych ogniskowych (myślę że 70, 100 i więcej), a wtedy winiety już nie ma.
Raynoxa 250 mam i dotychczas z dość ciekawymi rezultatami używałem z canonem 70-200/4L (średnica filtra również 67mm). Wiadomo, że to nie ideał do makro i zbliżenia oczu mrówki nie zrobisz, ale czasem niektóre ujęcia większych owadów, czy kwiatów okrutnie mi się podobały. Wadą takiego rozwiązania jest ostrzenie tylko w wąskim zakresie odległości i potwornie mała głębia ostrości.
Co do utraty jakości obrazu przy użyciu Raynoxa - w teorii pewno jest, praktyce ja tego na zdjęciach nie widzę.
pawelknapik
28-05-2011, 17:09
Jest jeszcze możliwość przykręcenia innego obiektywu (np. Canon 50/1.8 lub nawet Helios) odwrotnie na tym 18-135mm. Drugi obiektyw pełni wtedy rolę wysokiej jakości soczewki, ale zamiast wydawać kasę na raynoxa, który posłuży tylko do macro, będziesz miał też jasną stałkę. Nie wiem tylko jak z winietowaniem przy dużej różnicy średnic obiektywów.
Tak więc jednak to raynox jedzie już do mnie kurierem :-D. Czy to dobry wybór czas pokaże,w końcu to i tak półśrodek - jak łyknę bakcyla makro to zacznę zbierać na stosowny obiektyw :-D
dzięki za pomoc i zainteresowanie tematem.
jeff.lebowski
02-06-2011, 03:56
Daj znac jak wrazenia z uzytkowania tego raynoxa.
No właśnie...
Pierwsze, ale zupełnie wrażenia są takie, że mi strasznie winietuje , nie wiem czy coś źle ustawiam lub mocuje , ale winieta jest straszna.
czy są jakieś szczególne ustawienia przy pracy z raynoxem?
generalnie robię taK: ogniskową na max tj 135 mm, ostrzenie ręczne przy czym pierścień ręcznego ostrzenia maksymalnie w lewo i wtedy tylko jest mała winieta , a ostrość na obiekcie łapię przybliżając lub oddając aparat, każde inne ustawienie np. mniejsza ogniskowa to już kompletna masakra. Próbowałem na trybie Av na przysłonach f 14 - 22.
Czy ja coś źle robię?
Chyba nie... Mam pierścienie i mogę pracować przy dowolnej przysłonie i ogniskowej. Ustawianie ostrości poprzez przybliżanie i oddalanie aparatu to normalna praktyka - zakres zmian autofokusa jest zbyt mały - choć automatyka na doostrzenie się przydaje.
@ rychu
ale ja piszę o raynoxie, a nie pierścieniach. a napisz proszę pezy okazji jakie masz pierścienie i obiektyw?
o raynoxie sporo sie naczytałem pozytywnych opinii i mam coraz większe wrażenie , że po prostu nie jest mu po drodze z tym kitem Canona 18-135 mm.
Nigdzie dotąd nie spotkałem sie z opiniami dotyczącymi takiego akurat zestawienia (stąd zresztą założylem ten wątek).
Pierścienie z automatyką - we wcześniejszych postach podany był link do aukcji na Allegro z tymi właśnie pierścieniami. Mam doświadczenie z przystawką szerokokątną do obiektywu 28-135IS (chyba też raynoxa - już nie mam i nie pamiętam) - bardzo negatywne, winietowanie+tragiczny brak ostrości poza środkiem (nie tędy droga!), dlatego we wcześniejszym poście sceptycznie się odnosiłem do optyki montowanej przed obiektyw.
pozwolę sobie odświeżyć temat żeby krótko podzielić się wrażeniami , no i przede wszystkim może skorzystają inne osoby początkujące mające taki jak ja dylemat...
Otóż jak pisałem wyżej raynox okazał się porażką , sam w sobie może i jest ok, ale na pewno nie sprawdza się z kitem 18-135 mm - winieta , aż boli.
Raynoxa zwróciłem i zakupiłem 3 pierścienie. I moim zdaniem to jest zdecydowanie lepsze rozwiązanie . Więcej konfiguracji, straty światła nie zauważyłem (na moje amatorskie oko) , jakość fotek super.
2 wady pierścieni w porównaniu z raynoxem ,które mi sie od razu nasunęły (może nie wady ,ale okoliczności, w których raynox ma przewagę) :
- z użytkowaniem pierścieni jest więc mitręgi - zakładanie, przekładanie , ściąganie obiektywu itd.
- pierścienie , szczególnie jeśli założymy wszystkie no i plus obiektyw to dość ciężki zestaw, same pierścienie może nie są jakoś szczególnie ciężkie,ale obiektyw odsunięty od korpusu powoduje,że jest co dźwigać, a gdzie tu jeszcze manewrować głębią ostrości i ręcznie ostrzyc , natomiast założenie raynoxa na szkiełko jest praktycznie nie odczuwalne.
Podsumowując,tylko pierścienie.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.