meus
21-04-2011, 13:33
Witam
Wczoraj robiłem trochę zdjęcia 20D + Helios f/2 z potwierdzeniem AF. Wszystko było w porządku.
Natomiast dzisiaj wyciągam sprzęt (miałem go ustawionego na pełnym manualu), naciskam spust migawki, lustro się podnosi, na wizjerze widać czarny obraz i nic się dalej nie dzieje. Wykręciłem szkło, patrzę a tam podniesione lustro i zamknięta migawka. Próbowałem robić zdjęcia na trybach M/Tv/Av/P i ciągle to samo. Dodatkowo po wyłączeniu aparatu, lustro opada, a następnie podnosi się i znowu opada, przy kolejnym włączeniu aparatu słychać jakiś zgrzyt z okolic migawki (lustro się nie rusza) i dalej to samo.
Najdziwniejsze jest to że w trybie pełnej automatyki wszystko jest tak jak powinno być, zdjęcie jest poprawnie naświetlone a migawka się normalnie otwiera i zamyka.
Przy powyżej sytuacji i zazwyczaj korzystam z gripa nieoryginalnego nieznanej mi firmy z lcd i programowaniem interwałów.
Później chciałem spróbować zrobić zdjęcie bez gripa, ale aparat mimo w 100% naładowanej baterii nie chce się włączyć (próbowałem na kilku bateriach).
Jak dla mnie to dziwna sytuacja, jeśli by padła migawka to chyba aparat nie miałby prawa robić zdjęcia na auto? Dodam jeszcze że 20D ma przebieg ~50k zdjęć.
Może to coś związanego z zasilaniem, na co może sugerować brak reakcji przy włożonej baterii (bez gripa)?
Jeszczę napiszę że kilka dni temu robiłem zdjęcia gwiazd w nocy i po raz pierwszy od około roku używałem programatora naświetlania i interwałów na gripie, przy tych zabiegach aparat kilka razy się zawiesił, musiałem wtedy wyciągać grip żeby go włączyć z powrotem.
Może to wina softu który przy pracy z wynalazkami takimi jak mój grip i chip z potwierdzeniem AF oszalał?
Z góry wielkie dzięki za jakąkolwiek pomoc, liczę na rady.
Wczoraj robiłem trochę zdjęcia 20D + Helios f/2 z potwierdzeniem AF. Wszystko było w porządku.
Natomiast dzisiaj wyciągam sprzęt (miałem go ustawionego na pełnym manualu), naciskam spust migawki, lustro się podnosi, na wizjerze widać czarny obraz i nic się dalej nie dzieje. Wykręciłem szkło, patrzę a tam podniesione lustro i zamknięta migawka. Próbowałem robić zdjęcia na trybach M/Tv/Av/P i ciągle to samo. Dodatkowo po wyłączeniu aparatu, lustro opada, a następnie podnosi się i znowu opada, przy kolejnym włączeniu aparatu słychać jakiś zgrzyt z okolic migawki (lustro się nie rusza) i dalej to samo.
Najdziwniejsze jest to że w trybie pełnej automatyki wszystko jest tak jak powinno być, zdjęcie jest poprawnie naświetlone a migawka się normalnie otwiera i zamyka.
Przy powyżej sytuacji i zazwyczaj korzystam z gripa nieoryginalnego nieznanej mi firmy z lcd i programowaniem interwałów.
Później chciałem spróbować zrobić zdjęcie bez gripa, ale aparat mimo w 100% naładowanej baterii nie chce się włączyć (próbowałem na kilku bateriach).
Jak dla mnie to dziwna sytuacja, jeśli by padła migawka to chyba aparat nie miałby prawa robić zdjęcia na auto? Dodam jeszcze że 20D ma przebieg ~50k zdjęć.
Może to coś związanego z zasilaniem, na co może sugerować brak reakcji przy włożonej baterii (bez gripa)?
Jeszczę napiszę że kilka dni temu robiłem zdjęcia gwiazd w nocy i po raz pierwszy od około roku używałem programatora naświetlania i interwałów na gripie, przy tych zabiegach aparat kilka razy się zawiesił, musiałem wtedy wyciągać grip żeby go włączyć z powrotem.
Może to wina softu który przy pracy z wynalazkami takimi jak mój grip i chip z potwierdzeniem AF oszalał?
Z góry wielkie dzięki za jakąkolwiek pomoc, liczę na rady.