Zobacz pełną wersję : Jak chronicie sprzęt przed kurzem?
Ostatnio zauważyłem, że mój nowy obiektyw zassał odrobinę kurzu do środka. Bardzo zmartwił mnie ten fakt :( Sprzęt trzymam w plecaku w szafie w sypialni (niestety nie mam innej możliwości). Spanikowałem do tego stopnia, że kupiłem dzisiaj worki zamykane na strunę i pochowałem do nich sprzęt. Jak wy radzicie sobie z kurzem ?
Nie pozwalam mu leżeć i kurzyć się...
A tak poważnie, to wszystko trzymam w torbie, sprzęt czyszczę dokładnie i regularnie.
Bardzo dobrze sprawdzają się wg mnie pędzelki ze sztucznego włosia, bo lepiej zbierają kurz i paprochy. Natomiast jak bardziej ryzykowny transport się szykuje, to też stosuję folie, ale niekoniecznie te strunowe. Być może to tylko szczęście, ale na razie paprochów nigdzie nie miałem, nawet w wiekowych szkłach na M42.
Eberloth
12-04-2011, 23:12
kupiłem dzisiaj worki zamykane na strunę i pochowałem do nich sprzęt
Nawet, jak fotografujesz, to nie wyciągaj gratów z tych worków ;)
W Tamronach kurz to normalka. W body zresztą również... Dmuchać gruchą i nie przejmować się, póki nie widać nic na fotach...
Ostatnio zauważyłem, że mój nowy obiektyw zassał odrobinę kurzu do środka. Bardzo zmartwił mnie ten fakt :( Sprzęt trzymam w plecaku w szafie w sypialni (niestety nie mam innej możliwości). Spanikowałem do tego stopnia, że kupiłem dzisiaj worki zamykane na strunę i pochowałem do nich sprzęt. Jak wy radzicie sobie z kurzem ?
WOW!
Nie będziesz się teraz bał wyciągnąć żeby robić zdjęcia?
W normalnym użytkowaniu kurz nie jest groźny.
Problemem jest piasek na plaży.
Po każdej wizycie nad morzem spędzam sporo czasu przy czyszczeniu sprzętu, torby, statywu. Piasek jest zdradliwy. Też myślałem o workach strunowych, ale w praktyce nie da się tego stosować i jedyne czego pilnuję to dekielki na obiektywach.
Kurz jest wszechobecny i nie da sie go uniknąć. Normalnie mam w domu dwie torby - jedną zbiorczą i druga tzw. spacerową. W pierwszej magazynuję sprzęt wszelaki , żeby nie lezał na półkach. Druga służy do codziennego noszenia najpotrzebniejszego sprzętu.
No i regularne czyszczenie... nic nie poradzisz :)
w plener i szukać kadrów a nie pyłków, bo tych znajomym i nam pokazywał nie będziesz
Gruszka, pędzel, obiektywy w torbie przechowywać z nałożonymi dekielkami, ale najważniejsze: robić zdjęcia i nie oglądać obiektywów pod światło :mrgreen:
Gruszka, pędzel, obiektywy w torbie przechowywać z nałożonymi dekielkami, ale najważniejsze: robić zdjęcia i nie oglądać obiektywów pod światło :mrgreen:
Czyli parafrazując przysłowie: czego matryca nie widzi tego sercu nie zal... W sumie racja.
Kilka lat temu, po wakacjach nad morzem miałem w swoim Lumiksie tyle piachu, że silniczki trzeszczały przy zoomie, na szkle też były ze dwa paprochy, ale na zdjęciach nawet najmniejszych śladów po nich.
Jednakże uważam, że lepiej zapobiegać niż leczyć i obchodzę się ze wszystkim jak z jakiem :lol:
Jak fotografuję rajd szutrowy i jest dużo kurzu i pyłu to używam pokrowców przeciwdeszczowych. Potem gruszka i pędzelek.
sprocket73
13-04-2011, 10:55
Moim zdaniem należy zachować zdrowy rozsądek.
Pakowanie obiektywów w szczelne worki aby je przechowyać w warunkach domowych jest bezcelowe, bo i tak sprzęt jest najbardziej narażony na kurz i pył w trakcie jego używania.
Pamietam taką jedną wycieczkę, w górach, z mocnym wiatrem w okresie intensywnego pylenia sosny... aparat był cały oblepiony żółtym pyłkiem, do obiektywu też się sporo dostało. W Chorwacji na półwyspie Kamienjak wiatr niósł ze sobą masę drobnego białego pyłu (jakby zmieloną kredę/mąkę), aparat był cały biały, ale zdjęcia robiłem. Sprzęt przeżył to wszystko i ciągle działa. Nigdy go jakoś specjalnie nie czyściłem, jedynie jak widzę plamki na zdjęciach to dmucham na matrycę, a jak nie pomaga to na mokro.
Jak nie używam sprzętu, to trzymam go w plecaku. Całkiem proste. ;)
Merauder
Mojego EF10-22 mam już kilka lat. Kupiłem go od kolegi z filtrem UV Hoya, ale po paru miesiącach zdjąłem filtr i od kilku lat pracuję bez filtra.
Przed chwilą obejrzałem obiektyw pod światło i jest OK. Widać jakiś jeden paproszek, ale ogólnie jest bardzo czysto. Bezwzględnie przestrzegam zakładania dekielka na obiektyw gdy dłużej nie robię zdjęć, w torbie zawsze jest zabezpieczony deklami z dwóch stron.
sprocket73
EF15-85 przyciąga mnie jak magnes, stąd moje pytania.
Przydałby się spacer zoom na wyjścia.
Sporo robiłem EF17-85 i bardzo podobał mi się zakres ogniskowych, teraz EF15-85 ma jeszcze lepszy dół.
Czekam jeszcze na stałkę z zakresu 20-24mm, ale ze średniej półki cenowej. Canon nie lubi rozpieszczać nas tańszymi stałkami.
Wtedy nie musiałbym mieć zooma.
W czasach Praktiki większość zdjęć robiłem obiektywem 28mm.
Wracam do tematu pyłków
Wtedy zupełnie inaczej wyglądała walka z paprochami.
Nie miało dużego znaczenia co dzieje się w aparacie. Każdy negatyw to była nowa, czysta matryca. Natomiast do pasji doprowadzały mnie paprochy na czarno-białych odbitkach.
Nawet wróciłem w zeszłym roku na chwilę do analoga, ale walka z kurzem psuje urok tej zabawy - to czysta strata czasu i nerwów.
Kolekcjoner
14-04-2011, 15:11
Prosiłbym o trzymanie się tematu.
Mój sprzęt leży sobie w szufladzie i ma się dobrze. Nie używam żadnych worków, pudełek i czego tam jeszcze. Istnieje takie coś jak pędzelek z dmuchawką lub podobne wynalazki. Gdybym się przejmował takimi pierdołami jak pyłki na obiektywie, to strach pomyśleć co robiłbym z moim autem. Pewnie w ogóle z garażu bym nim nie wyjeżdżał, bo się pobrudzi albo co gorsze, ktoś we mnie wjedzie.
Tak nawiasem mówiąc trzymanie szkieł w szczelnych workach to głupota i hodowla pleśni murowana albo grzybów :( jak się wilgoć dostanie.
Jak wy radzicie sobie z kurzem ?
Osobiście traktuję go sikiem prostym ;-)
Nieużywany sprzęt leży w torbie - tam jest wolny od kurzu. Używany sprzęt jest po prostu używany - na ziemię go nie rzucam, a na to co do środka wejdzie wpływu nie mam. A skoro nie mam to i nie mam powodu żeby się tym jakkolwiek przejmować. Będzie tragicznie brudny to się go po prostu wyczyści lub odda do czyszczenia.
Chowanie elektroniki w szczelne worki to głupota - nie ma jak oddychać. Pierwszy krok do zaśniedziałych połączeń i problemów w przyszłości.
michael_key
23-04-2011, 13:37
Dobry przykład violan :-D
Nie ma co panikować. Sprzęt nawet się kurzy w szafie. Normalna rzecz. Jak ktoś nie będzie uważał, dbał o sprzęt to żadne sposoby nie pomogą.
Nie ma co podać w paranoje z tym kurzem.
Mój nowy obiektyw był nigdy nie używany. Leżał sobie w pudełku do tego w pokrowcu a ostatnio okazało się że na soczewce są jakieś minimalne pyłki. Jak widać kurz jest nieunikniony. Wiadomo że najlepiej chronić obiektyw filtrem i do tego trzymać go na jednym body wtedy jest wszystko cacy. No ale życie pokazuje że nie zawsze się tak da bo trzeba mieć albo sporo środków pieniężnych albo ogromny plecak na sprzęt.
luck1985
23-04-2011, 13:51
Nie pakuje w zadne folie, mam aparat w szufladzie,zadnej torby jeszcze nie kupilem.
A ci na zdjeciach, to troche inna liga. Im za to placa, za sprzet tez im pewnie placa wiec maja w tylku.
Normalnie uzywam, bo o sciane tez aparatem nie rzucam.
Nie pakuje w zadne folie, mam aparat w szufladzie,zadnej torby jeszcze nie kupilem.
Bój się Boga, to dosyć kosztowny sprzęt - żeby nie było. Stawiam, że za niedługo zaczniesz stękać, że AF nie reaguje...
A ci na zdjeciach, to troche inna liga. Im za to placa, za sprzet tez im pewnie placa wiec maja w tylku.
1. Możliwe, że za wykonywanie fuchy płacą im nie bagatela spory pieniądz,
2. Sprzęt kupują sami stawiam, że jest kredytowany.
3. Możliwe, że są to fanatycy, którym grubo w portfelu
Aaai, słowa d**a nie możesz w takim wyrażeniu zastąpić słowem tyłek. Brakuje składni w tym, co wypisujesz ;)
Normalnie uzywam, bo o sciane tez aparatem nie rzucam.
Jeżeli trzymanie w szufladzie bez ochrony, czy brak torby to normalne użytkowanie - wolę nie myśleć co oznacza w Twojej terminologii rzucanie o ścianę. :mrgreen:
luck1985
23-04-2011, 14:27
Dlaczego moge miec klopoty z AF ?
Ostatnio zauważyłem, że mój nowy obiektyw zassał odrobinę kurzu do środka. Bardzo zmartwił mnie ten fakt :( Sprzęt trzymam w plecaku w szafie w sypialni (niestety nie mam innej możliwości). Spanikowałem do tego stopnia, że kupiłem dzisiaj worki zamykane na strunę i pochowałem do nich sprzęt. Jak wy radzicie sobie z kurzem ?
Zalać formalina.... albo zatopic w szkle, postawic na półkę i oglądać...
Na przyszlosc? Moze zamiast nowych kupuj uzywane... kurz w takim obiektywie czy dodatkowa ryska napewno mniej boli niz na tym nowym , na ktory wydano kupe kasy.
Kiedys sie pewnie będziesz sam smiał z takiego tematu... rób fotki i ciesz się wiosna... zamiast panikowac ze sie pylki kurzu pojawily... Masa ludzi ma podobne dylematy jak Twoj ale uwierz... z tego się wyrasta:)
tak jak wyrasta się z oglądania zdjęć w real size i pstrykania tablic testowych ;)
luck1985
26-04-2011, 17:51
Czy nOObek moze odpisac dlaczego bede mial klopoty z AF ?
Szwagier mial 350D i nigdy nie mial tego aparatu w zadnym futerale,torobie itp. Wrzucal luzno do plecaka jak szlo, lezal gdzie popadlo i bylo miejsce- ogolnie nie szanowal. Dziala do dzisiaj i zadnych problemow nie ma- oprocz jednego. Problem z lampka wbudowana, nie otwiera sie automatycznie trzeba palcem pomagac- cos zie popsulo po robienu fot w deszcze. Nie liczac tego, wiecej awarii nie stwierdzono. Teraz ma 7D i traktuje tak samo. Nie rzuca o przyslowiowa sciane, ale tez nie dmucha, nie czysci i lezy gdzie popadnie. Ost wyciagnal z plecaka jak chcialem pozyczyc stalke...
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.