PDA

Zobacz pełną wersję : Andrzej Mroczek - Książka o ....



popmart
20-12-2005, 13:56
Właśnie czytam Mroczka i nie moge sie oderwać -Biblia fotografa który już wie co to: GO, Filtr, kontrast itp.... musze wyjść na uczelnie ale nie wiem czy dam rade ............

tak poważnie to kupiłem na allegro z dedykacją autora ... tych którzy juz zaczynają sie śmiać powiem że sprzedaje członek Mazowieckiego Towarzystwa Foto fajny gość - znajomy autora i szczerze polecam niby niewiele ale za tą samą cenę ...

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=77079920

Zielony
20-12-2005, 14:05
Zastanawiam się czy by sobie nie zapodać tej książki pod 'tanenbaum'?
Warto? Pewnie tak :D
BTW, mogłeś to dorzucić do wątku z książkami, a nie pisać nowy topic :?

akustyk
20-12-2005, 14:08
Zastanawiam się czy by sobie nie zapodać tej książki pod 'tanenbaum'?
Warto? Pewnie tak :D
:?
zdecydowanie warto, jesli nie czytales

oooo Tannenbaum....
oooo Tannenbaum....
wie gruen sind deine Blaettern :mrgreen:

popmart
20-12-2005, 14:13
[QUOTE=akustyk]zdecydowanie warto, jesli nie czytales

oooo Tannenbaum....
oooo Tannenbaum....
QUOTE]


szto eto panie my nie gawarim pa germański :0

Zielony
20-12-2005, 14:19
@popmart
jesteś pewny że ten autograf jest autentyczny??
pozatym czy sprawdzałeś cenny w innych źródłach?
Jest gdzieś taniej jeśli chodzi o W-wę?? Czy cena na allegro jest OK?

popmart
20-12-2005, 14:27
@popmart
jesteś pewny że ten autograf jest autentyczny??
pozatym czy sprawdzałeś cenny w innych źródłach?
Jest gdzieś taniej jeśli chodzi o W-wę?? Czy cena na allegro jest OK?

jestem na 95% pewien że jest autentyczny sprzedaje fotograf który ma dostęp do A Mroczka - jest jego znajomym i członkiem Mazowieckiego Towarzystwa Fotograficznego dał mi elegancką wizytówkę i odrazu podjoł rozmowe o fotografii... sam foci na średnim i wielkim formacie
aha powiedział że moge sie umawiać na plenery i takie tam w tym towarzystwie

poza tym myśle że kto robiłby tyle zachodu nie biorąc większej kwoty niż za niepodpisany widze w tym niezbyt wiele sensu choć na upartego coś by się znalazło dlatego 95%


www.mtf.art.pl

co do ceny to taka jest na merlin.pl a w księgarniach wyższa....więc chyba dobra....

pn_
20-12-2005, 14:33
wie gruen sind deine Blaettern :mrgreen:

Zdecydowanie Blätter, a nie Blättern.

popmart
20-12-2005, 14:33
szto? :lol:

akustyk
20-12-2005, 14:34
Czarek Dybowski to autentyczna postac. i bardzo w porzo gosc.

popmart
20-12-2005, 14:36
no nie chciałem szafować nazwiskiem

Zielony
20-12-2005, 14:41
no to czekam na maila od niego, czy się wyrobi z tym do czwartku i zamawiam :D
będzie co czytać podróżując PKP :D

akustyk
20-12-2005, 14:44
no nie chciałem szafować nazwiskiem
to nie jest zadna tajemnica: http://www.fotoforum.pl/users__UserInfo/user_id/138
http://www.fotoforum.pl/forum__ViewThread/thread_id/172#message_1515
:)

Zielony
20-12-2005, 14:55
to nie jest zadna tajemnica: http://www.fotoforum.pl/users__UserInfo/user_id/138
http://www.fotoforum.pl/forum__ViewThread/thread_id/172#message_1515
:)

kurde, podobny trochę do forumowego sp7uto >>
http://canon-board.info/member.php?u=2375

czy nie? :D
chyba nie, ale może ten wąsik tak uwodzi....

TOKIN
20-12-2005, 20:45
Też kupiłam Mroczka od tego allegrowicza, również nie mogłam się oderwać:)

muflon
20-12-2005, 20:49
moze wytnij te dywagacje i jakby co to na PW kontynuacja? :)
Dywagacje wycięte, na kontynuację szkoda czasu ;-)

Diabeł
20-12-2005, 21:07
@popmart
jesteś pewny że ten autograf jest autentyczny??
pozatym czy sprawdzałeś cenny w innych źródłach?
Jest gdzieś taniej jeśli chodzi o W-wę?? Czy cena na allegro jest OK?
Autograf jest autentyczny, a sprzedaje to Czarek z pl.rec.foto.cyfrowa. Cena również jest OK! Ja w tamtym roku zakupiłem sobie na gwiazdkę równieże od Czarka, a książka jest super.

muflon
20-12-2005, 22:29
Ja się też w końcu zmobilizowałem i przeczytałem :) Mniejsza o szczegóły - no, po prostu dobra książka ;-) ale co mnie zdziwiło, to fakt, że autor dużo (na moje subiektywne odczucie - ponad połowę) przeznacza na techniczne dyskusje o sprzęcie - filtry itp. To się trochę kłóci z obiegową opinią o książce. No ale może byłem "biased" przez te wszystkie opisy ;-)

Aha, i miło było się dowiedzieć, że poniekąd kolega po "fachu" (samoloty) ;-)

MarekC
21-12-2005, 10:04
@popmart
jesteś pewny że ten autograf jest autentyczny??
pozatym czy sprawdzałeś cenny w innych źródłach?
Jest gdzieś taniej jeśli chodzi o W-wę?? Czy cena na allegro jest OK?


Cena jest OK.
Kupiłem ją z księgarni (lubię pomacać książkę, przeczytać kilka fragmentów zanim kupię) w Kraku za 78 PLN i nie uważam bym przepłacił :-).

Reno
22-01-2006, 17:08
Ja też sobie kupiłam Mroczka z dedykacją, hmmm, sama ją ułożyłam ale i tak się wzruszyłam ;). Dodatkowo zamówiłam książkę o błędach w fotografii - powinna być dołączana do instrukcji obsługi pierwszego aparatu ;).

Polecam: http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=4379478

Diodak
22-01-2006, 19:31
Reno, mogłabyś zaprezentować pare stron z książki Mroczka? Cały czas zastanawaim się nad kupnem, a niestety nigdy jej nie przeglądałem. Słyszę pochlebne opinie, ale lubię dokonywać świadomych zakupów ;). Jeśli to nie duży kłopot to proszę zrób zdjęcia kilku stron i wrzuć na imageshacka/wyślij mi na maila. Dzięki :D.

Arjast
22-01-2006, 19:56
Ja kupiłem tą książkę w sobotę (wczoraj) w Księgarni Merlin-a na ul.Złotej.
Cena 56,50,-
Była od ręki ale zalecają zamawiać poprzez internet.
Czyta się rewelacyjnie.
Ha. Zaskoczyło mnie zdjęcie na str. 19 ( Wnętrze biurowca SCADA) jeśli mogę być nieskromny to pochwalę się, że "trochę" przyczyniłem się do powstania tych wnętrz. Muszę przyznać, że fajnie jest oglądać swoją pracę w taaakiej
książce.
Niemniej jednak wolałbym chwalić się taką jakością zdjęć.

Reno
22-01-2006, 21:26
Reno, mogłabyś zaprezentować pare stron z książki Mroczka? Cały czas zastanawaim się nad kupnem, a niestety nigdy jej nie przeglądałem. Słyszę pochlebne opinie, ale lubię dokonywać świadomych zakupów ;). Jeśli to nie duży kłopot to proszę zrób zdjęcia kilku stron i wrzuć na imageshacka/wyślij mi na maila. Dzięki :D.
Tutaj (http://www.koroprint.com.pl/ksiazki/ksiazka_o_fotografowaniu.html) możesz przejrzeć spis treści i przeczytać 3 strony z książki. Jeśli to nie wystarczy, napisz.

Ja jednak polecam zakup książki na allegro u Czarka_d (http://www.allegro.pl/my_page.php?uid=4379478). Miło gdy udanych fotografii własnoręcznie życzy Ci Andrzej Mroczek :).

perlpa
23-01-2006, 10:43
Uwierzyłem Wam na słowo że jest dobra i przed chwilą kupiłem ostatnią na allegro - niestety już bez autografu autora.
Czekam na dostawę. Poczytamy, zobaczymy :)
Pozdrawiam

Błajo
23-01-2006, 11:58
Ja tez kupilem :) Zobaczymy...

jacam
23-01-2006, 12:17
na stronie autora jest trochę informacji na temat książki, oraz jej zakupu z autografem:
http://www.mroczek.com.pl/portfolio/graf_kof_cs.htm

Bigmar
23-01-2006, 13:37
Kupiłem, przeczytałem i....dał się słyszeć jęk zawodu. :cry: Gdzie ta super bilblia fotografa, gdzie ta książka która ma uczyć amatorów i nawracać "zagubionych zawodowców"?.
Fakt, czyta się ją niezmiernie przyjemnie bo zwraca się do nas profesjonalista ale mówi do nas językiem prostym nie używając "magicznych" zwrotów, prazedstawia wszystko ładnie i składnie.
Jednak liczyłem że w dobie fotografii cyfrowej będzie więcej materiału dla użytkowników takiego sprzętu. Książka jest jakaś "niedzisiejsza". Po co mi wiedzieć na jakim filmie zostało zrobione zdjęcie, skoro ja taki film mogę sobie postawić na półce z pamiątkami. Może kiedyś będzie edycja tej książki ale zdjęcia będą robione aparatem cyfrowym i dla użytkowników takiego sprzętu będzie to pozycja przeznaczona.
Póki co, czekam na dostawę książki Barchacza " Fotografujemy jak ustrzec się błędów".

Vitez
23-01-2006, 21:50
Tobie Bigmar chyba 'pomoga' tylko ksiazki z "cyfrowa" w tytule :roll: .

popmart
23-01-2006, 22:25
Kupiłem, przeczytałem i....dał się słyszeć jęk zawodu. :cry: Gdzie ta super bilblia fotografa, gdzie ta książka która ma uczyć amatorów i nawracać "zagubionych zawodowców"?.
Fakt, czyta się ją niezmiernie przyjemnie bo zwraca się do nas profesjonalista ale mówi do nas językiem prostym nie używając "magicznych" zwrotów, prazedstawia wszystko ładnie i składnie.
Jednak liczyłem że w dobie fotografii cyfrowej będzie więcej materiału dla użytkowników takiego sprzętu. Książka jest jakaś "niedzisiejsza". Po co mi wiedzieć na jakim filmie zostało zrobione zdjęcie, skoro ja taki film mogę sobie postawić na półce z pamiątkami. Może kiedyś będzie edycja tej książki ale zdjęcia będą robione aparatem cyfrowym i dla użytkowników takiego sprzętu będzie to pozycja przeznaczona.
Póki co, czekam na dostawę książki Barchacza " Fotografujemy jak ustrzec się błędów".

Ale bełkoczesz skoro nie wiesz po co ci ta książka to jeszcze do niej " nie dorosłeś"

fakt jest kilka tekstów jak wywoływać filmy itp ale uważam żę na całą książkę może jest z 5 stron (uzbieranych w sumie) które kompletnie odstają od cyfry ....

Koniec i kropka ...

arturs
23-01-2006, 23:00
Witam..


Tobie Bigmar chyba 'pomoga' tylko ksiazki z "cyfrowa" w tytule :roll: .
Albo coś z orłami (czy "nie tylko orłami") w temacie :grin:
Napiszę parę słów jak ja odebrałem tę książkę.
Ja przeczytałem zarówno dawno temu "O fotografowaniu" Mroczka (jakieś 18-20 lat temu kiedy robiłem pierwsze zdjęcia w ciemni w wieku 10-12 lat) - to było coś.. potem oczywiście kilkakrotnie, potem nabyłem jeden z pierwszych egzemplarzy wydania I "Książki o fotografowaniu" od Czarka - jeszcze świeżutki z drukarni i cały czas wracam z przyjemnością do tej książki - i za każdym razem coś nowego w niej znajduję.. to książka dla tych co kochają robić zdjęcia, chcą je robić świadomie i a być może nie wiedzą jak pewne rzeczy osiągnąć.Co ważne, książka uświadamia pewne prawdy które amator niby zna ale nie do końca potrafi się nimi posługiwać (np. o pomiarach punktowych, o sposobach na kontrasty),
Ktoś kto szuka opisu obróbki jotpega oczywiście srodze się zawiedzie, bo nie jest to podręcznik fotoszopa - teraz owszem mam cyfrówkę, możliwości wielokrotnego wywołwania RAW itp. ale jakoś tak fajnie powspominać jak matka goniła za rozlany utrwalacz w łazienkowej ciemni :smile:
Ta książka to dobrze opowiedziana historia o robieniu zdjęć - trzeba trochę wiedzy i oczywiście przede wszystkim chęci żeby z niej wydobyć to co najwatościowsze. A technika cyfrowa zdecydowanie nam w tym pomaga - kiedyś żeby np. sprawdzić różnice w sposobach pomiaru światła trzeba było wyołać film czy slajd i dopiero wtedy bylo wszystko wiadomo, teraz mamy podgląd, histogram ale ZASADY są niezmienne - i o tym Mroczek ciekawie opowiada. Pamiętam jak kupiłem sobie za kupę kasy światłomierz Leningrad 2 i poświęciłem z 5-6 filmów zanim zajarzyłem jak działa - ale jak na 14 latka to było osiągnięcie - samemu dojśc jak tym ustrojstwem mierzyć światło padające a jak odbite - teraz wszystko na tacy. Mimo to cały czas jestem amatorem, który pstryka głównie rodzinę i znajomych ale staram się robić to coraz bardziej świadomie, a ta książka w tym całkiem nieżle pomaga..
Żeby nie było że jest tak super to w książce brakło mi rozdziału o fotografowaniu z użyciem lamp (zarówno błyskowych jak i innych rodzajach światła) - uststematyzowanych w formie rozdziału - ale to temat tak rozległy że pewnie by się nie zmieścił w książce - ale podobno ma być nowe wydanie "Oświetlenia w fotografii" Dederki - więc coś bedzie dostępne w formie książkowej. W różnych rozdziałach jest oczywiście sporo informacji ale IMHO mógłby być osobny rozdział..
Niemniej jednak dla kogoś naprawdę lubiącego robic zdjęcia i mającego o tym jakieś pojęcie to ciekawa i pouczająca opowieść o robieniu zdjęć. Krzywe, warstwy, maski itp. to tylko środki do uzysknia zdjęcia, tak jak dawniej były to czas i rodzaj wywoływacza,rodzaj papieru, czas naświetalnia itp. Ale jak coś zepsujemy "na wejściu" to nam nic nie pomoże, i ta książka pomaga żeby ten "surowy" materiał był jak najbardziej strawny dla dalszej pracy nad nim.

Pozdrawiam
Artur Starz

KMV10
28-01-2006, 10:34
Zadam takie może kontrowersyjne pytanie - czy Wam się podobają fotografie zaprezentowane w książce Mroczka?
Pytam oczywiście o te bez czerwonego iksa, czyli określane jako poprawne technicznie...

Ja przyznam, że widziałem ciekawsze zdjęcia wykonane m.in. przez niektórych z forumowiczów. Szczególnie rozczarowały mnie zdjęcia Mroczka, które miały ilustrować rozdział dotyczący portretu...

Tak samo nie wpływał na mnie kojąco poziom techniczny niektórych fotografii powstałych przy użyciu Canona G2 - papryka w wodzie ma ewidentne braki w rozdzielczości dla takiego formatu (warto patrzeć tam gdzie jest ciemno).

Wiem, że Autor ma tutaj swoich wyznawców, lecz naprawdę ciekaw jestem czy ktoś z Was ma frajdę oglądając te zdjęcia?

CYNIG
28-01-2006, 11:13
Zadam takie może kontrowersyjne pytanie - czy Wam się podobają fotografie zaprezentowane w książce Mroczka?
Pytam oczywiście o te bez czerwonego iksa, czyli określane jako poprawne technicznie...


Zdjecia, jak zdjecia, maja ilustrowac tekst czyli pokazywac to o czym jest pisane. Napawac sie zdjeciami to ide do galerii albo kupuje album ze zdjeciami.



Ja przyznam, że widziałem ciekawsze zdjęcia wykonane m.in. przez niektórych z forumowiczów. Szczególnie rozczarowały mnie zdjęcia Mroczka, które miały ilustrować rozdział dotyczący portretu...


Zauwaz ze jest to rozdzial "o fotografowaniu osob" a nie "portret"
A ze nie sa to zdjecia 19-latek na czarnym tle oswietlonych trzema lampami - taka widac byla wizja autora ksiazki:)




Tak samo nie wpływał na mnie kojąco poziom techniczny niektórych fotografii powstałych przy użyciu Canona G2 - papryka w wodzie ma ewidentne braki w rozdzielczości dla takiego formatu (warto patrzeć tam gdzie jest ciemno).


Przeczytaj uwaznie tekst pod zdjeciem zaczynajacy sie od "Papryka w kapieli..."
Przeciez on podaje przyklad na jeden z plusow uzycia cyfry do akurat takiego rodzaju zdjecia, Sam autor ocenia je jako "Wiekszosc byla taka sobie, ale kilka bylo zupelnie dobrych" ot i tyle. Nie twierdzi ze to zdjecia majace powalic na kolana.

Dodatkowo, wplyw autora zdjec na jakosc koncowa wydruku w pwwnym momencie sie konczy



Wiem, że Autor ma tutaj swoich wyznawców, lecz naprawdę ciekaw jestem czy ktoś z Was ma frajdę oglądając te zdjęcia?

chyba mamy odmienne oczekiwania co do tej pozycji wydawniczej :)
Dla wielu z nas jest to swietna ksiazka z dobrym tekstem i ilustrujacymi go zdjeciami. Gdybym traktowal ja jedynie jako ALBUM ze zdjeciami to oczywiscie bylby to chybiony zakup

Pozdrawiam
CYNIG

KMV10
28-01-2006, 11:37
Cynig - krótka piłka - podobały Ci się te zdjęcia czy nie? ;)

Skoro są w książce zdjęcia to czemu na nie nie zwracać uwagi? To jest mój punkt widzenia książki jako całości. Zapomniałem jeszcze o jednej sprawie. Skład jest nienajszczęśliwszy. Zdjęcia rozpoczynające rozdziały są - chyba niezamierzenie - pozbawione integralnej części przez to, że są podzielone między sąsiadujące strony. Przyjrzałbym się np. zdjęciu ilustrującemu rozdział 4, ponieważ lubię zdjęcia kwiatów, lecz to co na nim ciekawe niknie w zgięciu książki, co więcej mój egzemplarz jest nieco niedokładnie złożony i dwie części tego zdjęcia są przesunięte względem siebie...

Jeśli chodzi natomiast o moje oczewikiwania dot. tej książki to nie było ich prawie w ogóle. Tylko dzięki temu mogę w miarę obiektywnie spojrzeć na jakiekolwiek obce wydawnictwo... Tak mi zostało po pracy dla prasy...

popmart
28-01-2006, 11:44
Moim zdaniem racja zdięcia nie są szałowe ale nie o to chodzi, chodzi oto żeby były dobrą ilustracją rzeczy opisywanych ... dlaczego niby mają być jakieś super ?
To jest album artysty fotografika o jego dziełach?
nie to książka w której z rzemieślniczą precyzją przedstawiony jest warsztat fotografa i tyle ...

CYNIG
28-01-2006, 12:30
Cynig - krótka piłka - podobały Ci się te zdjęcia czy nie? ;)
....

Nie wzbudzaja moich emocji, sa dla mnie "dobre, poprawne" - jak na potrzeby tej ksiazki.
Aczkolwiek doceniam kunszt techniczny przy niektorych (np gabinet kosmetyczny z mieszanym swiatlem na str 111)

Z drugiej strony to ze nie lubie osmiornic, krabow czy malzy nie znaczy ze owoce morza sa "niedobre" :)

Janusz Body
28-01-2006, 22:14
Zadam takie może kontrowersyjne pytanie - czy Wam się podobają fotografie zaprezentowane w książce Mroczka?
Pytam oczywiście o te bez czerwonego iksa, czyli określane jako poprawne technicznie...



A przewrotnie zadam Ci pytanie czy podobają Ci się zdjecia w JAKIMKOLWIEK podręczniku? Scott Kelby może ma lepsze? :mrgreen:

Te u Mroczka są piekielnie trudne technicznie - tj. spora część z nich. Chyba z założenia nie miały być ładne tylko miały ilustrować technikę i tą funkcję wypełniają znakomicie. CYNIG tu już napisał to nie album a podręcznik i zdjęcia mają ilustrować narrację autora.

Parę ładnych zresztą też jest. Zależy co się komu podoba :-)

Janusz

MarcinekP
28-01-2006, 23:37
Witam,
zgadzam się z Januszem. I to tyle...
A książkę warto przeczytać...

pozdrawiam

asterix
29-01-2006, 01:58
zachwalacie.. to kupilem na allegro :)

KMV10
29-01-2006, 09:36
A przewrotnie zadam Ci pytanie czy podobają Ci się zdjecia w JAKIMKOLWIEK podręczniku? Scott Kelby może ma lepsze? :mrgreen:
:-)
Janusz
Można popatrzeć tak - książka fotografa z nijakimi zdjęciami. Rewelacja. :)

Rozumiem, że teraz pytasz mnie teraz o zawartość książki czy jej przydatność? Naprawdę traktujesz tę książkę jak podręcznik? Ja rozumiem, że na bezrybiu i rak ryba, ale chyba ostatnio podręczniki nieco się poprawiły? Zresztą może szkoda, że nie jest traktowana jako podręcznik, wtedy musiałaby przejść przez sito recenzentów oraz renomowanego wydawnictwa i jej poziom byłby jeszcze lepszy.

Książka nie jest napisana wciągającym (dla mnie) językiem. Większą przyjemność z czytania miałem ostatnio po zakupieniu tej książki (http://ksiegarnia.pwn.pl/4248_pozycja.html). Doskonały język, inteligentne nawiązania, jasno przedstawione idee, itd. Może po prostu teraz mi jest ciężko czytać takie sobie książki...

Mimo, że to co zaprezentowano w książce Mroczka nie przyda mi się w ok. 90%. zdaje sobie sprawę, że inni mogą odebrać tę pozycję jako pożyteczną. Nikt im przecież tego nie broni. To jest zwykłe wymienianie opinii. Nawet do recenzowania jest daleko ;)

Janusz Body
29-01-2006, 10:02
....
Mimo, że to co zaprezentowano w książce Mroczka nie przyda mi się w ok. 90%. z....


I to jest sedno Twojego odbioru książki. Gówniana bo dla mnie nieprzydatna. Sorry ale to nieco dziecinne podejscie.

Janusz

PS. Jak książka o Chemii kwantowej może być interesująca? Dla mnie nieprzydatna w 100% :mrgreen:

EDIT: Książkę Scota Kelbyego też trudno traktować jako podręcznik :-P

KMV10
29-01-2006, 10:11
I to jest sedno Twojego odbioru książki. Gówniana bo dla mnie nieprzydatna. Sorry ale to nieco dziecinne podejscie.
Janusz

Oj, Janusz, Janusz... :|

Janusz Body
29-01-2006, 12:56
Oj, Janusz, Janusz... :|


...książka fotografa z nijakimi zdjęciami...
...szkoda, że nie jest traktowana jako podręcznik, wtedy musiałaby przejść przez sito recenzentów ...
...Naprawdę traktujesz tę książkę jak podręcznik? Ja rozumiem, że na bezrybiu i rak ryba...
...Książka nie jest napisana wciągającym (dla mnie) językiem...


To cytaty. Tylko nie mów, że to nie jest recenzja książki. Twój punkt widzenia. Wolno Ci go mieć i w pełni go szanuję. Inna sprawa, że się z nim nie zgadzam. Moim zdaniem w 90% nie masz racji. :-)

Tak odnośnie "sita recenzentów" - nie wiem od kiedy recenzenci podnoszą poziom książki. Z reguły jest dokładnie na odwrót. Renomowane wydawnictwo? Na miłośc boską a co to? PWN? Tylko? I to uważasz ma wpływ na jakość książki?

Tak, traktuję tę książkę jak podręcznik. Specyficzny ale podręcznik. Autor sam pisze "...uczcie się na moich błędach...". Mnie się wydaje, że to skromne i uczciwe podejście. Nie pisze "popatrzcie jaki jestem mądry" ani "obejrzyjcie moje zdjęcia, są doskonałe" tylko przedstawia swój punkt widzenia na zabawe w fotografię.

Akurat sporo czytelników tej książki ma odwrotne do Twojego zdanie na temat języka. Ja też. To książka napisana jasnym, zrozumiałym i lekkim językiem. Przyjemna w odbiorze. Chyba 80-90% książki jest na temat filtrów, naświetlenia, pomiarów i innych rzeczy baaaardzo użytecznych w fotografii. Cyfrowej również. Jeśli to co jest tam napisane na temat filtrów, pomiaru światła jest dla Ciebie nieprzydatne - Twoja sprawa. I ewentualnie Twoja strata. :-) Byłoby z pewnością mniej pytań na forum o filtry gdyby pytający przeczytali tę właśnie książkę.

Gdybym miał porównywac Kelby'ego i Mroczka to Mroczek jest bliższy podręcznika. Kelby to luźny zbiór "przepisów kucharskich". U Mroczka jest jakaś ciągłośc wypowiedzi i czytelny układ i czytelne zamierzenia autora. U Kelby'ego to wór z powrzucanymi "receptami".

Ale to tylko moje zdanie - szanuje fakt, że możesz mieć inne. Mój odbiór Twoich wypowiedzi też jest taki jaki jest. I kropka.

Pozdrawiam
Janusz

EDIT: Naprawdę uważam, że zdjęcia w ksiązce są dobrane zupełnie nieźle w odniesieniu do treści.

KMV10
29-01-2006, 18:33
Janusz, Przyjacielu, jeśli to sprawi Ci przyjemność to nawet śpij z tą książką pod poduszką :)
Widzisz, w rezultacie mi taki "podręcznik" (dla jasności - to nie jest podręcznik, to są dywagacje o robieniu zdjęć - do podręcznika jeszcze bardzo, bardzo daleko...) nie jest potrzebny, może dlatego, że ja po prostu mam z kim pogadać o fotografii - mam na podorędziu kogoś, bardzo bliskiego kto robi zdjęcia od kilkudziesięciu lat i w razie czego może się podzielić doświadczeniem. ;) Jestem szczęściarzem.
Pozdrawiam serdecznie.
PS. Jak znajdę moment to pokażę te książkę znajomej redaktorce technicznej, bo jeszcze parę rzeczy mnie zastanawia. Zweryfikujemy poglądy ;)
PS2. Tak, uważam że recenzenci dobrych wydawnict oraz czasopism wpływają na poziom publikacji. To jest absolutny standard w publikacjach naukowych. To co publikuje jakiś polski periodyk w Angewandte Chemie, JACS lub Physical Review raczej się nie pojawia. Dla mnie to jest jasne.

Janusz Body
29-01-2006, 21:26
Janusz, Przyjacielu,....
...
Tak, uważam że recenzenci dobrych wydawnict oraz czasopism wpływają na poziom publikacji. To jest absolutny standard w publikacjach naukowych. To co publikuje jakiś polski periodyk w Angewandte Chemie, JACS lub Physical Review raczej się nie pojawia. Dla mnie to jest jasne.

Naprawde sądzisz, że jestem Twoim Przyjacielem? Skąd taka poufałość i pogląd. :mrgreen: Niezbyt lubię taki ton w stylu "spadaj synku...". Ty oczywiście wiesz lepiej :mrgreen:

Wydawnictwa stricte naukowe raczej nie wydają podręczników. Podręcznik TO NIE PUBLIKACJA naukowa. Nawet daleko mu do tego trochę bo zwykle traktuje o PODSTAWACH a nie o "wyższej szkole jazdy na lodzie". Zasadniczo i "u podstaw" mylisz pojęcia - publikacja naukowa i podręcznik (nawet taki jak Mroczka - specyficzny ale podręcznik) to dwie różne i bardzo odległe sprawy. PODRĘCZNIK Mroczka dość luźno opowiada o pewnym wycinku wiedzy o fotografii i z publikacją naukową nic w nim wspólnego nijak dopatrzyć się nie da. Kochasz Chemię - Twój wybór, Twoja pasja ale mało ludzi jest w stanie przeczytać podręcznik w "ruskim stylu" gdzie proste rzeczy "wyjaśniane" są za pomocą tysięcy równań różniczkowych i wzorów na 10 stron. Zdecydowana większość woli ksiązki takie jak Mroczka - luźne, z humorem i łatwe w przyswajaniu. Powtórzę raz jeszcze podręcznik i publikacja naukowa to baaaaardzo odmienne i odległe od siebie zjawiska. Nie da się ich porównać i nawet napisać podobnie. Napisany "naukowo" podręcznik będzie niestrawny. Najprostrzy przykład Feynmana "Wykłady z Fizyki" są pisane wysoce nienaukowym językiem a jaką zyskały popularność. Tak samo jest w innych dziedzinach.

Uwierz mi, że coś niecoś na temat publikacji naukowych wiem, samemu zdarzyło mi się popełnić parę takowych. Jedynym celem recenzenta w dobrym wydawnictwie jest ocena czy to się nadaje czy nie. Dobry recenzent nie ma wpływu na poziom/treść publikacji - przecież nie będzie "radził" autorowi jak napisać bo stałby się współautorem. Wydawnictwo też niebardzo. Tylko TAK lub NIE - cała reszta - to co ewentualnie recenzent napisze to ma znaczenie tylko dla niego (recenzenta) i ewentualnie jego honorarium. Przeczytałem kilkaset różnych recenzji polskich i zagranicznych. Żadna nie była "twórcza". Większośc polskich "krytykancka", zagramaniczne zwykle bardzo krótkie i odpowiadające na pytanie TAK czy NIE. Gdzie tu wpływ na poziom?

Zresztą i tak w koncowym efekcie to kupujący "głosują nogami" czyli kupują daną książkę lub nie. Mam przypuszczenie graniczące z pewnością, że ksiązki czysto naukowe ciężko się sprzedają. Obydwie książki Mroczka trudno kupić więc chyba coś w tym jest.

Pozdrawiam
Janusz

EDIT: Nie spię z Mroczkiem pod poduszką. Z Chemią Kwantową też nie. Mam inne zainteresowania 8)

perlpa
29-01-2006, 21:55
..widzisz, w rezultacie mi taki "podręcznik" (dla jasności - to nie jest podręcznik, to są dywagacje o robieniu zdjęć - do podręcznika jeszcze bardzo, bardzo daleko...) nie jest potrzebny, może dlatego, że ja po prostu mam z kim pogadać o fotografii - mam na podorędziu kogoś, bardzo bliskiego kto robi zdjęcia od kilkudziesięciu lat i w razie czego może się podzielić doświadczeniem. ;) Jestem szczęściarzem.
Zazdroszczę Ci doświadczonego przyjaciela. Niestety wielu nas, ambitnych amatorów, nie ma takiego szczęscia lub zagubiło się w gąszczu powierzchownych przewodników opisujących technikę bez sięgania głebiej. Ja, jak i pewnie wielu na tym forum :?: , nie znajduję w tych wszystkich przewodnikach i poradnikach nic lub bardzo niewiele nowego. Książka Mroczka ma nieco inna funkcję; dokładnie jest ona sprecysowana w przedmowie i nie bedę jej tutaj przytaczał. Dość powiedziec że dla mnie jest ona zupełnie inna, interesująca i wartościowa.
Pozdrawiam - Paweł

Tomasz Golinski
29-01-2006, 22:05
Wydawnictwa stricte naukowe raczej nie wydają podręczników. Podręcznik TO NIE PUBLIKACJA naukowa.
A mi wydawało się właśnie, że wydawnictwa naukowe publikują głównie podręczniki, tylko na odpowiednio wysokim poziomie. Ale może to kwestia definicji.

BTW. Wiesz, ile osób przeczytało porady foto w Claudii lub Tinie? ;)

KMV10
29-01-2006, 22:07
Perlpa,
bardzo się z tego cieszę, że tak sądzisz. Miłego czytania :)
Pozdrawiam serdecznie.

Janusz Body
29-01-2006, 22:22
A mi wydawało się właśnie, że wydawnictwa naukowe publikują głównie podręczniki, tylko na odpowiednio wysokim poziomie. Ale może to kwestia definicji.

Masz rację - kwestia definicji i poziomu. Dla mnie podęcznik to coś traktującego o podstawach nawet jeśli te podstawy są dośc zaawansowane. Głębokiej wiedzy nie szuka się w podręcznikach. W publikacjach naukowych tak. Ale to inny temat poniekąd :-)


...BTW. Wiesz, ile osób przeczytało porady foto w Claudii lub Tinie? ;)

Tych "dobrych" tytułów jest więcej :-) W EMPIKu na półce hobby. Mają w tytule "Foto", "cyfrow*", "video". Łoj smieci ci u nas dostatek... :-)

Janusz

Vitez
30-01-2006, 00:22
Wlazac juz totalnie w offtop - Mnie ostatnio zaintrygowalo "Wiedza i Życie" i na okladce tekst "obróbka zdjec cyfrowych"... jeszcze nie przeczytalem.
Ale o ile w gazetach mlodziezowych, kobiecych czy komputerowych wiadomo jakiego poziomu tego typu artykulu mozna sie spodziewac o tyle w tym czasopismie to jednak niewiadoma...

maku
01-02-2006, 03:27
Jak dla mnie zdumiewające jest w jaka prosty do przyswojenia sposób autor opisuje problemy. Jest to cecha bardzo rzadka by człowiek dysponujący tak głęboką wiedzą potrafił ją przekazywać w sposób tak prosty. W swoim życiu spotkałem raptem dwóch pedagogów którzy taką zdolność posiadali. I to jest właśnie to co u autora tej książki cenię najbardziej.

asterix
01-02-2006, 03:58
a ja czekam i sie doczekac nie moge owej ksiazki :) Caaaaly 1 dzien czekam hehe :)
Niestety ostatnio mocno zawiodlem sie ksiazka "portret doskonały" Busselle
i licze na cos ponad to

popmart
01-02-2006, 09:57
W tej akurat o portrecie to nie jest dużo..... (mroczek)

perlpa
01-02-2006, 15:55
a ja czekam i sie doczekac nie moge owej ksiazki :) Caaaaly 1 dzien czekam hehe :)
Niestety ostatnio mocno zawiodlem sie ksiazka "portret doskonały" Busselle
i licze na cos ponad to
Przyznam że też nie mogłem zrozumieć zachwytów użytkowników książką Busselle'a. Według mnie nic nadzwyczajnego.

guest1
01-02-2006, 19:17
Ja tez zmierzam kupic
mam ja w wordzie i chyba warta jest te 55 zł jesli kogos interesuje moge podesłac zeby zaznajomił sie z trescia :)

adamek
01-02-2006, 19:55
asterix: hmm.
A ja tego buselle polecam każdemu.
Ze wzglęu na łopatologicznie pokazane oświetlenie i bardzo dobre zdjęcia. :)

asterix
01-02-2006, 22:16
adamek mysle ze mozna rownie dobrze polecac jakis fajny kalendarz.. taka moja opinia.. ksiazka mocno na sile.. ale o gustach sie nie dyskutuje.. jedni akceptuja inni nie :)

a odnosnie Mroczka.. dostalem w koncu knige, szybkie rozpoznanie i werdykt wczesny ale bardzo dobry :)
Z dedykacja dostalem hehe (jak pewnie wszyscy)

rysiaczek
02-02-2006, 01:53
@quest1 - mówisz o mroczku czy bussel'u? Bo jak o bussellu, to po 23 zeta mozna go zanabyc...

@asterix - ciekawe, czy autograf tym samym charakterem pisma mamy...;) mam nadzieję, że to nie Czarek tworzył:rolleyes:

asterix
02-02-2006, 03:16
nie sadze by byl to fake.. w koncu to powazny czlowiek :)

bebop
02-02-2006, 11:30
Panowie

z tymi książkami to jest jak ze zdjęciami: albo Ci wchodzi, znalazłeś brakującą cegiełkę z informacją, albo szukałeś czegoś innego. to jak ze szkołą fotografii CB. wielu osobom się to przydaje. wiele zna to na wylot.

Mroczka bardzo dobrze się czyta. to nie są zdjęcia do galerii, ale one mają ilustrować jakieś problemy. poza tym mam takie wrażenie,*że celowo autor wybrał zdjęcia, które może zrobić każdy - lepiej ilustruje to omawiane potrzeby. zdjęcia perfekcyjne chyba raczej nie dały by tu efektu pedagogicznego. mam nadzieję że będzie okazja poznać go na jakimś plenerze MTF'u.

KLOSZ
09-02-2006, 20:52
Właśnie czytam Mroczka i nie moge sie oderwać -Biblia fotografa który już wie co to: GO, Filtr, kontrast itp.... musze wyjść na uczelnie ale nie wiem czy dam rade ............



Ksiazka o fotografowaniu - mam ja od dosyc dawna. Bez autografu, bo kupowalem akurat w okresie kiedy Czarek (owczesny najwiekszy spamer Mroczkowy grupy pl.rec.foto i raczkujacej pl.rec.foto.cyfrowa) dyktowal ciut zbyt wysoka cene i w ksiegarni bylo taniej. W mojej opinii jest to dokladnie "Ksiazka o fotografowaniu". Nie podrecznik fotografii, nie album fotografii i rowniez nie poradnik "jak robic super zdjecia". Ja te ksiazke odebralem jak opowiesc czlowieka o jego przygodzie z fotografia. A ze w tej opowiesci jest dosyc duzo cennych informacji od strony technicznej, to tylko podnosi walory tej pozycji. Polecam wszystkim, przy czym nie twierdze, ze jest to "zelazna pozycja" bez ktorej nie zrobisz dobrej fotki. Zwyczajnie...., "Ksiazka o fotografowaniu" ;-)

A tak BTW: pochwale sie a co! Ja zamiast dedykacji mam suszarke do zdjec, ktora dostalem wlasnie od A. Mroczka. Ale, ale.... niektorzy pewnie juz nie wiedza co to bylo i do czego sluzylo ;-)

Pozdrawiam

KLOSZ