PDA

Zobacz pełną wersję : Pictures of the year 2005 Reuters



mirhon
18-12-2005, 21:48
http://photos.reuters.com/Pictures/galleries/showcases/showcase_slide.asp?storyID=632702912668906250&urlStr=/pictures/&directory=/configData/Pictures/&edition=US

Jarek Jaworski
18-12-2005, 21:58
koszmar, najlepsze sa sportowe, cos normalnego. A reszta to po prostu epatowanie nieszczesciem. Czy nie ma na tym swiecie newsow zwiazanch z czyms szcesliwym. Jesli ma byc juz pokazane jakies nieszczesliwe wydarzenie to wole tak jak ta kobieta wsrod trumien i uciekajacy przed bykiem. Cos mniej doslownego, cos co zostawia choc odrobine do myslenia dla odbiorcy

fICHU
18-12-2005, 22:14
Sama wojna albo okolice... zgadzam sie z przedmowca. jak dla mnie najlepsze jest mudrace...
niektore zastanawiaja czemu sa takie debesciackie...

pozdrawiam.
f.

Robson01
18-12-2005, 23:06
Mnie podpasowało zdjęcie Jasona Lee, może dlatego że stonowane, bez przemocy i nieszczścia.

hazan
19-12-2005, 00:12
Nie ma co przesadzac jest pare ciekawych fotek - pozatym mnie wojenne fotki az tak nie raża (w koncu nie ma co ukrywac ze nie wszedzie jest tak cukierkowo)

Jac
19-12-2005, 00:57
w koncu nie ma co ukrywac ze nie wszedzie jest tak cukierkowo
no niby racja, ale chyba chodzi o to zeby pokazc cos nie wprost, zeby dojsc do tego samemu, z takim niedopowiedzeniem, symbolika sceny itp.. bo tak to jest kawa na lawe, spluwa... trup...krew...ogien...trup... itd.

Wydaj mi sie ze reporter wojeny to jest bardzo nieszczesliwy czlowiek z jednej strony walczy o zycie a z drugiej ma redakcje ktora wymaga okreslonego rodzaju zdjec... i zamiast robic zdjecia o wojnie to robi zdjecia o tym jak sie wydaje gazecie/agencji (dla ktorej pracuje) ze wojna wyglada... czyli rob takie zdjecia ktore sie sprzedadza...

Jurek Plieth
19-12-2005, 10:09
koszmar, najlepsze sa sportowe, cos normalnego. A reszta to po prostu epatowanie nieszczesciem...
Takie są oczekiwania oglądających. Przecież tych badziewnych seriali w TV producenci też sami sobie nie wymyślili, no nie?

kocis
19-12-2005, 11:00
Niezaprzeczalnie, jest kilka "ciekawych" zdjęć!
Szczególnie nr 25!
Cześć i chwała reporterowi! Zajebiście artystyczne ujęcie.
Czy ktoś może przedstawić motywację do zrobienia i opublikowania tego zdjęcia, to proszę się podzielić.

MarekC
19-12-2005, 11:08
Dla mnie debeściarskie są 03 i 28 :-)

KMV10
19-12-2005, 11:26
#10 i #30 są dobre.

Jarek Jaworski
19-12-2005, 12:27
Takie są oczekiwania oglądających. Przecież tych badziewnych seriali w TV producenci też sami sobie nie wymyślili, no nie?

Oczywiscie masz racje Jurku, ale dochodzi chyba do jakiegos sprzezenia zwrotnego.
Pomyslmy gdyby gazety pokazywaly mniej krwawe zdjecia to moze i oczekiwania ludzi co do fotografii z takich miejsc bylyby inne.
Choc z drugiej strony dla ludzi zawsze najciekawsze byly seks, przemoc i pieniadze, wiec moze nie ma sie co oszukiwac.
Jednak jesli jest to wybor samej Agencji to znaczy ze ci ktorzy wybierali maja juz zmienione oczekiwania co do dobrej fotografii newswsowej, reportazowej i to chyba jest najsmutniejsze

Silent Planet
19-12-2005, 13:07
Może mam trochę inne podejście, ale rozumiem dlaczego te zdjęcia są takie, a nie inne - i to popieram.
Możecie nawet rzucać kamieniami, ale mam taki właśnie pogląd:
jeśli gdzieś dzieje się coś, to ja od reportera wymagam jak najbardziej dobitnego ukazania tej sprawy - chcę, aby brutalna rzeczywistość była przedstawiona brutalnie, bez słodzenia; tak jak cukierkowa ceremonia np. ślubu może być przedstawiona cukierkowo bez zbędnej brutalności ( rozumiecie przenośnię? ).

Patrzę na zdjęcia z w/w linku i one mają dla mnie wymowną wartość - ojciec trzyma na rękach zwłoki swojego dziecka; wyobraźcie sobie pierwszą stronę dziennika jakiegokolwiek, gdy wielkimi literami stoi tytuł "terror tu i tam" i obok powyższe zdjęcie, i okładkę innego dziennika z samym takim tytułem, ew. innym, mniej brutalnym zdjęciem. Pomyślcie, co "bardziej kopie dupę" i gryzie naszą wrażliwość?
Tytuł "terror tu i tam" zapomnisz po drugim łyku herbaty, a zdjęcie emanujące brutalnością i smutkiem pozostanie w pamięci na długi i to u wielu ludzi - a także zmusi ich do refleksji, dyskusji.
Takie zdjęcie może także być użyte jako broń - "niech ktoś zrobi coś, aby tak nie było!" Pomyślcie, w ile spraw zaczęły angażować się różne organizacje i państwa dopiero po tym, gdy tego typu "rewelacje" zaczęły obiegać świat?

To nie jest tak, że na takie zdjęcia jest teraz "moda" - wojny, nieszczęścia, kataklizmy były zawsze i zawsze będą. Tego nikt już nie zmieni. Jeśli gdzieś dzieje się źle, to zadaniem reportera jest pokazanie innym tego tak, jak jest na prawdę. Sposób w jaki ktoś to zrobi to już jego indywidualna kwestia - jeśli reporter jest tak zdolny, by "półsłowami" i symbolami przekazać dramaturgię wydarzeń - chwała mu i potęga; jeśli jednak uzna, że aby "wbić" się do naszych głów musi ukazać całą brutalność bez żadnych "woalek" - niech ukazuję ją tak, by ta poranna bułka stanęła nam w gardle.

Fakt, że można zrobić wystawę samych zdjęć sportowych z pięknie rozpryskującym się błotem - nie twierdzę, że nie. Dobra fotografia sportowa to też trudne rzemiosło przecież.
Ale mamy udawać, że tych wojen i nieszczęść już nie ma?

Takie wojenne zdjęcia mógłbym mieć na ścianie na kalendarzu.
Co miesiąc inne.
Ku przestrodze.

Pozdrawiam...

Jac
19-12-2005, 13:14
Niestety dzisjaj ogladamy wiadomosc w TV z konfliktow na calym swiecie spokojnie popijajc kawke/cherbate przegryzajac ciasteczko , trup sie sciele gesto, mnostwo ofiar, ludzkiego cierpienia i krzywdy o 19:30 sie konczy (lub 20:00 ;-) ) i idziemy sie zabawic do pubu na imprezke... znieczulica... to jest efekt takich zdjec gdzie nie musisz myslec, traktujemy to wszystkie wiadomosci jak reportaz z innej galaktyki, gdzies daleko jest wojna i ludzie cierpia i co z tego wynika?... niestety nic, albo prawie nic (bo jest pare fundacji ktore pomagaja)... piszesz o kalnedarzu? ja bym ci dal taki kalendarz tylko z mp3 jak placze ta kobieta, ze zdjecia, jak dziecko placze, odglosy karabinow i powiedzmy wszystko co 1h... ku przestrodze

Silent Planet
19-12-2005, 13:34
Masz rację.
Znieczulica piszesz... nikt Ci nie każe iść po wiadomościach do pubu lub na imprezę.
Przecież możesz zamiast tego napisać list do jakiejś ambasady lub prezydenta, albo lepiej - wsiąść w samolot, polecieć tam gdzie wojnna i pracować w ramach wolontariatu.
Nie możesz?

Znieczulica to świadomy wybór, nie zasłaniaj się nią.
Taka po prostu prawda, że - cokolwiek tu nie napiszemy - te dalekie konflikty nam "wiszą".
I nikt nie robi nic - kropka.

Jac
19-12-2005, 13:48
Chodzi mo tylko o to ze po najlepszych zdjeciach jakie zrobili zawodowcy w ciagu calego roku, oczekuje troche wiecej niz 'fajnej fotki' chcialbym zeby najlepsze zdjecie bylo wlasnie tym o czym piszesz, czyli zdjeciem ktore na dlugo zostanie w pamieci... te zdjecia raczej szybko sie zapomni... nie wiem moze to wina jury ktore wybralo te zdjecia.. a moze agencji ktore maja 'swoje' wymagania... bo ze powstaja takie zdjecia to raczej nie mam watpliwosci, tylko ze one 'sie slabo sprzedaja'

mario1275
19-12-2005, 13:52
Silent Planet popieram w 100% reportarz nie jest po to żeby tworzyć artystyczne dzieła gdzie czegoś można się domyśleć, one mają być dosłowne - wyobraźcie sobie zdjecia z obozu koncentracyjnego - piękne, artystyczne, gdzie można się domyślać traagedii jaka tam siedziała - mimo, że zdjecia są dosłowne i tak znajdują się tacy, którzy twierdzą, że nic takiego się nie działo - ci reporterzy robią zdjecia emu co widzą a nie ustawają głodnych sierot do zdjecia - to jest reporterka - chyba najtrudniejsza dziedzina fotografii a reportarz wojenny ... no cóż myślę że nikt z nich jadąc na wojnę ni myśli o nagrodach które mże dostać za zdjecia - robią to po to żeby przekazać PRAWDE o tym co się ta dzieje !!!

Jac mam trzyletnią córeczke i w mojej pamięci dłgo zostanie zdjęcie ojca trzymającego swoje dziecko w geście jak by chciał je obudzić, jak by nie wierzył, że ono nieżyje. ;(

Jac
19-12-2005, 14:03
mi nie chodzi o artystyczne zdjecia! mi chodzi o zdjecia ktore zapamietam do konca moich dni wlasnie dlatego ze dostrzege w nich cos wiecej niz tylko 'akcje' poza tym nie mowimy o tym po co jada reporterzy na wojne tylko o tym co zostalo uznane za najlepsze przez agencje Reuters'a :-(

Przemoc
19-12-2005, 14:06
Zgadzam się z punktem widzenia prezentowanym przez Silent Planet, zdjęcia reporterskie niosą informacje, takie jest ich zadanie. Ojciec z martwym dzieckiem to obraz przekraczający granice mojej wytrzymałości, jednocześnie przekazuje wszystko na temat wojny (każdej). Dla tych którzy oczekują fotografii artystycznych są inne konkursy. Czy myślicie, że autor wspomnianego zdjęcia zastanawiał się nad artystycznym wyrazem tego obrazu? Ja się zastanawiam nad tym jak on to zdjęcie zrobił, osobiście chyba nie dał bym rady.

Przemoc
19-12-2005, 14:12
A swoją drogą podobają mi się 3, 10 i 34 ze wskazaniem na to ostatnie.

Jac
19-12-2005, 14:13
Niestety smierc jest zapisana kazdemu... to zdjecie z dziewczynka jest 'mocne' ale wystarczy zebys sie przejechal do Centrum Zdrowia Dziecka na Oddzial onkologiczny... i zobaczysz to samo a nawet wiecej, [prowokacja]mysle ze w kostnicy mozna zrobic podobe zdjecie, a to niestety nie mowi mi nic o tej wojnie.. rownie dobrze mogla zginac potracona przez samochod na ulicy dowolnego miasta...

ps. oczywiscie ze bardzo wspolczuje tym ludziom ale to nie sa najlepsze zdjecia a konkurs jest na najlepsze zdjecie a nie na najwieksze cierpienie w jednym kadrze

Jac
19-12-2005, 14:16
a co do zdjec to ze wzgledu na patriotyzm #4 taka pilka mogla byc kopnieta tylko przez polaka (Groklin Grodzisk) :-)

Silent Planet
19-12-2005, 14:24
W kostnicy nie zrobisz takich zdjęć.
Część mojej pracy to ( prawie regularne ) wizyty w kostnicy.
Kostnica ma swoją atmosferę, ale nie taką jak myślisz.

Co do oddziału onkologicznego masz rację - to boli.
Ale to już kwestia indywidualnej wrażliwości.
Cierpienie tych, którzy żyją zawsze obejdzie nas więcej niż obraz tych, którzy odeszli.
Tak samo z obrazami - zwróć uwagę, że te zdjęcia zazwyczaj pokazują cierpienie żywych, prawda?

MarekC
19-12-2005, 14:35
Masz rację.
Znieczulica piszesz... nikt Ci nie każe iść po wiadomościach do pubu lub na imprezę.
Przecież możesz zamiast tego napisać list do jakiejś ambasady lub prezydenta, albo lepiej - wsiąść w samolot, polecieć tam gdzie wojnna i pracować w ramach wolontariatu.
Nie możesz?

Znieczulica to świadomy wybór, nie zasłaniaj się nią.
Taka po prostu prawda, że - cokolwiek tu nie napiszemy - te dalekie konflikty nam "wiszą".
I nikt nie robi nic - kropka.

Takie zdjęcia będą działały ku przestrodze, jeśli będą pokazywane w pełni swego okrucieństwa - jak pisze Jac - z dźwiękiem i nie tylko jako kilkusekundowe migawki w TV, czy fotki pokazujące mistrzostwo techniki fotografa, ale wzmacnające u widza poczucie słabości wobec przemocy. Inaczej wiekszość będzie je traktowała i niestety traktuje jak - gierki, coś powszwedniego, "normalnego".

Tylko oglądanie obrazów bez upiekszeń, montazu- choćby programu Planete, może wywołać u wielu ludzi chęć do zmiany swego postrzegania bólu i cierpienia i przez to koniec znieczulicy. Kiedyś był reportaż z egzekucji jakiej dokonali w pewnej wiosce Czerwoni Khmerzy. Operatorowi kazali z odległości metra kręcić sceny tak masakryczne, jak strzał w głowę po którym na obielktywie były kawałki mózgu, czy obcinanie na żywca rąk tępą maczetą z dźwiękiem druzgotanych kości, jękiem bólu tak przeraźliwym i przenikliwym, że aż zęby bolały..
Innym razem zdjęcia z Kosova ... na ich wspomnienie do dziś skóra mi cierpnie..

Po co to napisałem ?? bo nie zgadzam się z twierdzeniem, że znieczulica jest sprawą wyboru. Moim zdaniem jest skutkiem braku pewnych drastycznych doświadczeń. Jak pisał Jac - znieczulica powstaje jeśli jakieś obrazy nas nie dotyczą i pokazane są z dużej odległości i w "pastelowych kolorach", humanitarnie, łagodnie..

orbital
19-12-2005, 14:42
a mi sie spodobało #24,
reszta moim zdaniem wygląda jak wycinek z kadru z wiadomości między 19:00 a 20:00 - nic poza tym.

...to po prostu epatowanie nieszczesciem
Widać receptura na zrobienie "super zdjęcia do Reutersa" jest pojechać do któregoś z krajów III świata, znaleźć jakaś zniszczoną wioskę (co podejrzewam nie będzie trudne) i cyknąć pare fotek płaczącym dzieciom

Przemoc
19-12-2005, 14:43
Niestety smierc jest zapisana kazdemu... to zdjecie z dziewczynka jest 'mocne' ale wystarczy zebys sie przejechal do Centrum Zdrowia Dziecka na Oddzial onkologiczny... i zobaczysz to samo a nawet wiecej, [prowokacja]mysle ze w kostnicy mozna zrobic podobe zdjecie, a to niestety nie mowi mi nic o tej wojnie.. rownie dobrze mogla zginac potracona przez samochod na ulicy dowolnego miasta...

ps. oczywiscie ze bardzo wspolczuje tym ludziom ale to nie sa najlepsze zdjecia a konkurs jest na najlepsze zdjecie a nie na najwieksze cierpienie w jednym kadrze

Dlatego dla tych zdjęć ważny jest kontekst, zgodziłbym się z Tobą gdyby był to konkurs na fotografię w ogóle (a nie reporterską) i okazałoby się, że są to zdjęcia pozowane.

Zwróć uwagę, że tak naprawdę to nawet nie wiemy czy to jest ojciec z córką, podobnie czy jest to obraz z wojny, czy wypadku. Takie zdjęcia są uzupełnieniem szerszego przekazu (artykuł w gazecie itp.) mają go wzmocnić, zaakcentować emocje. Wspomniana fotografia uzupełniona o informacje gdzie została zrobiona i kogo przedstawia prowokuje do refleksji, i takie jest jej zadanie.

Czy są to zdjęcia najlepsze, to już zupełnie inna sprawa, jak zwykle zależy to od przyjętych kryteriów i subiektywnych ocen jury.

kocis
19-12-2005, 17:26
Organizowanie takich konkursów to jest przegięcie. Fotoreporterzy robią dokumentacje. I tylko tyle. To nie są prace na konkurs.
Mamy już cakowicie porypane pojęcie estetyki. Jak można napisać, że chodzi o "najlepsze" zdjęcie. W stopniowaniu najlepsze jest daleko po dobre. A dobre musi być związane z dobrem jako kategorią. Nie można pod to podpisywać przemocy, nieszczęścia, mordu, krwi itd...
Wszystko stoi na głowie!

Silent Planet
19-12-2005, 17:48
Organizowanie takich konkursów to jest przegięcie. (...) Wszystko stoi na głowie!
Widzisz, takie czasy.
Wiesz, myślę, że gdyby np. kara śmierci przez publiczną egzekucję była legalna i praktykowana, to mielibyśmy konkursy na najszybszą/najbardziej widowiskową/najweselszą... rozumiesz.
Zgadzam się, że znieczulica poniekąd nie jest wyborem, jest też efektem "opatrzenia".
Ale to, czy tak jest zależy już tylko od nas samych.
To tak w ramach off-topu.

Parteq
19-12-2005, 17:53
4, 11, 30, 34

Moje typy.

Z naciskiem na 34

Pozdrawiam,
Parteq

woland
19-12-2005, 19:51
Odniose sie do tych paru wypowiedzi, mowiacych o tym, ze zdjecia sa zbyt doslowne i brak tam miejsca na przemyslenia.
Mysle, ze nalezaloby wyroznic kategorie fotografii prasowej, a nie mowic ogolnie o reportazu. Niestety, ale obecnie malo kto drukuje typowe fotoreportaze. Zdjecia prasowe, jako ze zazwyczaj wystepuja pojedynczo musza byc doslowne, sa czesto ilustracja textu a nie jego uzupelnieniem i rozwnieciem. Tak sprawe stawiaja wydawcy.
Mysle, ze fotoreporterzy Reutersa mogliby zaprezentowac ciekawe fotoreportarze, ale formula konkursu miala wylonic najlepsze zdjecie a nie zdjecia.

muflon
19-12-2005, 21:45
Takie zdjęcia będą działały ku przestrodze, jeśli będą pokazywane w pełni swego okrucieństwa - jak pisze Jac - z dźwiękiem i nie tylko jako kilkusekundowe migawki w TV, czy fotki pokazujące mistrzostwo techniki fotografa, ale wzmacnające u widza poczucie słabości wobec przemocy.
W życiu. 99.9% widzów albo a) zmieni program, albo b) obejrze, zastanowi się jaki to ten świat straszny i niesprawiedliwy, a może nawet uroni łezkę, po czym przejdzie do oglądania najnowyszych nowinek z życia Britney Spears albo c) nawet nie zauważy. Pozostały ułamek promila to ci, dla których będzie to instruktaż do własnych eksperymentów, o których efektach co jakiś czas donoszą gazety.

A jako wolontariusze i tak jeżdża raczej ci, którym dodatkowa motywacja w postaci takich scenek potrzebna nie jest.

Edit: aha, zapomniałem, jest jeszcze grupa, która telewizji nie ogląda wcale ;-)

Silent Planet
19-12-2005, 21:49
No więc po co to wszystko...? :roll:

Jarek Jaworski
19-12-2005, 21:53
Konkursy sa potrzebne jako narzedzia promocyjne, im wiekszy prestiz tym wieksze korzysci marketingowe dla firmy organizujacej, albo wieksze pieniadze od sponsorow.

muflon
19-12-2005, 21:57
No więc po co to wszystko...? :roll:
Jak to po co? Dla kasy. Dla reporterów (nagrody), dla organizatorów konkursów (reklamodawcy), dla prasy ("ruch w interesie"). Sami cierpiący ludzie są w tym wszystkim najmniej ważni.

nastier
19-12-2005, 22:35
dokladnie. co z tego,ze reporter X zrobil genialne zdjecie i dostal nagrode, a szef agencji zbil kase? to dziecko jest martwe,a jego ojcu zycie sie skonczylo i zadnego z nich to nie interesuje...

Jarek Jaworski
20-12-2005, 00:28
chodzi o to zeby reporter X zrobil takie zdjecia, ktore wplyna na ludzi tak zeby takich martwych dzieci bylo mniej. Niestety robienie zdjec w konkursie na "najkrwawsze zdjecie roku" tego nie zmieni. To slepa uliczka.

MateuszZ.
20-12-2005, 00:48
To ze zwołkami dziewczynki na rękach to dla mnie lekkie przegięcie jak na jakikolwiek konkurs... :???:

MarekC
20-12-2005, 09:26
W życiu. 99.9% widzów albo a) zmieni program, albo b) obejrze, zastanowi się jaki to ten świat straszny i niesprawiedliwy, a może nawet uroni łezkę, po czym przejdzie do oglądania najnowyszych nowinek z życia Britney Spears albo c) nawet nie zauważy. Pozostały ułamek promila to ci, dla których będzie to instruktaż do własnych eksperymentów, o których efektach co jakiś czas donoszą gazety.

A jako wolontariusze i tak jeżdża raczej ci, którym dodatkowa motywacja w postaci takich scenek potrzebna nie jest.

Edit: aha, zapomniałem, jest jeszcze grupa, która telewizji nie ogląda wcale ;-)

To zależy na którym programie będą puszczane. Planete ma faktycznie mała oglądalność, wiele osób wogóle o nim nie wie. Ale zauważ (jeśli masz możliwość oglądania ich w CH) w jaki sposób przedstawiają przemoc, wojny tak popularne stacje jak TVN, TVP, Polsat.. wojna ?? jedzie sobie jakiś czołg, przeleci samolot, nawet strzeli czasem. Jesli coś wybuchnie to w oddali, nie widać ofiar, a jedynie pokazywane skutki to coś leżącego w oddali. Ale bez zbliżeń, szczegółów..toż to gra w której nikomu krzywda się nie dzieje, a jeśli się już stanie to w jakiś sposób odzyska zdrowie, czyli wszystko jest OK. Taki komentarz usłyszałem od mego 13-letniego syna !!!
Gdyby zaś takie stacje pokazały to co czasem Planete, wiele osób, głównie z młodszego pokolenia gier komputerowych, inaczej by na takie sprawy patrzyła. No ale pewnie oglądalność by im spadła

kocis
20-12-2005, 09:52
No więc po co to wszystko...? :roll:
Uzupełniając wypowiedź muflona dodam, że są jeszcze ludzie z chorym poczuciem misji. Oni muszą fotografować nieszczęście bo sami się przy tym lepiej czują. Sa tak wewnętrznie poranieni (dzieciństwo), że wynajdują tragizm tak wielki, że nikt inny by tego nawet nie dostrzegł. Blokada w świadomości. Po prostu ludzie zdrowi nie są w stanie niczego takiego dostrzec. A oni jak igła magnetyczna kierują się na nieszczęście, zło, cierpienie. Koniecznie silniejsze od tego które sami doświadczyli. Popatrzcie się na sylwetki fotoreporterów zajmujących się tą dziedziną. Na ich zachowanie, skrytość. W większości to odludki unikające kontaktu ze światem.
Tu potrzebna jest solidna terapia!

MarekC
20-12-2005, 10:36
Uzupełniając wypowiedź muflona dodam, że są jeszcze ludzie z chorym poczuciem misji. Oni muszą fotografować nieszczęście bo sami się przy tym lepiej czują. Sa tak wewnętrznie poranieni (dzieciństwo), że wynajdują tragizm tak wielki, że nikt inny by tego nawet nie dostrzegł. Blokada w świadomości. Po prostu ludzie zdrowi nie są w stanie niczego takiego dostrzec. A oni jak igła magnetyczna kierują się na nieszczęście, zło, cierpienie. Koniecznie silniejsze od tego które sami doświadczyli. Popatrzcie się na sylwetki fotoreporterów zajmujących się tą dziedziną. Na ich zachowanie, skrytość. W większości to odludki unikające kontaktu ze światem.
Tu potrzebna jest solidna terapia!

pewnie co do części fotoreporterów masz tu rację, ale IMHO owa igła magnetyczna większości kieruje się jednak w kierunku kasy. Szczególnie gdy w konkursach na "najlepszą" fotkę wyróżnia się tego typu prace..

muflon
20-12-2005, 10:44
Gdyby zaś takie stacje pokazały to co czasem Planete, wiele osób, głównie z młodszego pokolenia gier komputerowych, inaczej by na takie sprawy patrzyła. No ale pewnie oglądalność by im spadła
Spadlaby, wsrod 35+ -latkow. Natomiast mysle ze wsrod "przecietnej mlodziezy" by wzrosla.