Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Bractwo Pif-Paf



oxydum
07-02-2011, 23:57
Joao Silva z południowoafrykańskiego Bractwa Pif-Paf ani myślał zmieniać zawód czy przechodzić na emeryturę. Mijały lata, a on fotografował kolejne wojny. Ze wszystkich opresji wychodził bez szwanku. Jesienią zeszłego roku, mając 44 lata, na zlecenie "New York Timesa" pojechał do Afganistanu...



wyborcza.pl duży format
http://wyborcza.pl/1,75480,9037355,Bractwo_Pif_Paf.html

jahjah1986
08-02-2011, 10:25
Mocne...

E.3
08-02-2011, 12:15
wow.. aż nie mogłem się oderwać od lektury

Bardzo ciekawy artykuł, oby więcej takich

luciferi
08-02-2011, 12:26
pytanie jaki bedzie ten film?

jahjah1986
08-02-2011, 12:30
Artykuł Wojciecha Jagielskiego ....więc można z założenie przyjąć, że dobry ;)

pe.en.de
08-02-2011, 17:00
Jak na tym tle wygląda nasz rodzimy reporter, jadący np. do Afganistanu?
Patrzę na to z perspektywy laika, ale zastanawia mnie fakt iż siedzą tam reporterzy miesiącami a w telewizji podczas wiadomości pokazują 15-sto sekundowy urywek filmu do znudzenia puszczany od początku i tak przez cały dzień w każdym serwisie.
Przecież oni tam kręcą jakiś materiał?
Chyba że nie dla telewizji a tylko dla służb informacyjnych.
Takie jakieś dziwne mam odczucie, gdy oglądam wiadomości.

jahjah1986
08-02-2011, 17:14
Ale reporterzy tam jadą i np jak Jagielski piszą książki....swoją drogą polecam (wieże z kamienia, nocni wędrowcy) :)

pe.en.de
08-02-2011, 17:24
Ale reporterzy tam jadą i np jak Jagielski piszą książki....swoją drogą polecam (wieże z kamienia, nocni wędrowcy) :)

A, książki.
To po co telewizja pcha tam fotoreporterów? Trzeba wysyłać tam pisarzy.

MaRyBu
08-02-2011, 18:56
Dość szokujący artykuł. Jak widać każdy zawód ma swoje blaski i cienie. Fotoreporter wojenny jak żołnierz jest narażony na stres i jak się okazuje do fotografowania tragedii ludzkich i śmierci normalny człowiek nie przywyknie.

oxydum
08-02-2011, 22:37
Lekcja pokory dla młodych "pistoletów" którym wydaje się, że wojna to zabawa, że wystarczy pojechać a sława, kariera i pieniądze legną u stóp. Okazuje się, że każdy medal ma dwie strony.

rob76
08-02-2011, 23:21
1h temu usłyszałem puk łup ślizg i syrenę.
przed oknami robiło się niebiesko, dojeżdżały karetki, policja, straż.
poszedłem zobaczyć co się stało - zobaczyłem i starczyło, zdjęć szybko odechciało się robić.

W TVN Warszawa napisali:
http://www.tvnwarszawa.pl/ulice,news,dwie-ofiary-wypadku-w-al-jana-pawla-ii,64927.html

Wracając do Bractwa, reporterzy wojenni nie mogą myśleć, muszą dokumentować. Zadać tylko należy pytanie: gdzie jest ta granica, po przekroczeniu której ciężko już wrócić będąc nadal sobą?

jahjah1986
09-02-2011, 11:05
A, książki.
To po co telewizja pcha tam fotoreporterów? Trzeba wysyłać tam pisarzy.

Jadą tam różni ludzie, i czy Ci sie podoba czy nie telewizja wysyła tam reporterów żeby dać 15 sekundowy materiał wybrany pewnie z kilku godzin filmu, Natchwey czy ktoś inny na wystawie prezentuje pare zdjęć z tysiąca jakie tam zrobił, a Jagielski czy ktoś inny pisze książke 200 stron choć pewnie mógłby zapisać 1500 kartek. Do tego na tvp1, kultura, info ,tvp24 ,planete są filmy dokumentalne (raczej w nocy). Więc nie wciskaj kitu, że oni mają dawać w wiadomościach czy innych serwisach 30 minutowy film o walkach w Egipcie czy innym wydarzeniu bo nie dadzą, ponieważ nie tylko to sie dzieje na świecie. Zresztą jeśli obce Ci są literki w książkach i bazujesz tylko na ruchomych, bądź nie obrazkach to łącze się w bólu i rozczarowaniu.

PZDRO!

pe.en.de
09-02-2011, 13:54
Jadą tam różni ludzie, i czy Ci sie podoba czy nie telewizja wysyła tam reporterów żeby dać 15 sekundowy materiał wybrany pewnie z kilku godzin filmu, Natchwey czy ktoś inny na wystawie prezentuje pare zdjęć z tysiąca jakie tam zrobił, a Jagielski czy ktoś inny pisze książke 200 stron choć pewnie mógłby zapisać 1500 kartek. Do tego na tvp1, kultura, info ,tvp24 ,planete są filmy dokumentalne (raczej w nocy). Więc nie wciskaj kitu, że oni mają dawać w wiadomościach czy innych serwisach 30 minutowy film o walkach w Egipcie czy innym wydarzeniu bo nie dadzą, ponieważ nie tylko to sie dzieje na świecie. Zresztą jeśli obce Ci są literki w książkach i bazujesz tylko na ruchomych, bądź nie obrazkach to łącze się w bólu i rozczarowaniu.

PZDRO!

Może wyrażam się w sposób zbyt skomplikowany i dlatego dostaję tak dziwne odpowiedzi.
Chodzi o to że telewizja i tak pokazuje kilka godzin reportażu z afganistanu lub innych miejsc ale na te kilka godzin składa się 15 sekund w kółko odtwarzanych.
A co z pozostałą częścią materiału?
Czyżby służyć miał on tylko wywiadowi wojskowemu?
Bo jeżeli tak, to reporterzy powinni nosić inne miano na wojnie.

jahjah1986
09-02-2011, 14:03
Może wyrażam się w sposób zbyt skomplikowany i dlatego dostaję tak dziwne odpowiedzi.
Chodzi o to że telewizja i tak pokazuje kilka godzin reportażu z afganistanu lub innych miejsc ale na te kilka godzin składa się 15 sekund w kółko odtwarzanych.
A co z pozostałą częścią materiału?
Czyżby służyć miał on tylko wywiadowi wojskowemu?
Bo jeżeli tak, to reporterzy powinni nosić inne miano na wojnie.

OK. Może spróbuje inaczej i bardziej na temat. Według mnie (specjalistą nie jestem) to jest tak, że telewizja X wysyła reportera do Iraku, on daje im materiału ileś tam godzin, potem oni obrabiają te zdjęcia jak im sie podoba i jebut do wiadomości, tego samego dnia telewizja Y chce napomknąć coś na ten temat u siebie w wiadomościach więc kupuje te same zdjęcia już wyselekcjonowane i tym samym dostają gotowy materiał. Zresztą dograć komenatrz na balkonie hotelu pewnie każdy może, ale wejść z kamerą w tłum to już nie każdy chce...potem selekcja materiału na krótką wzmianke a reszta sru do archiwum bo niby co z tym zrobić .... za 10 lat ktoś odnajdzie w archiwum i zrobią dokument dla przyszłych pokoleń....

oxydum
09-02-2011, 15:17
Panowie, artykuł jest o FOTOREPORTERACH, nie wnikajmy w kuchnie pracy ekip telewizyjnych. Niesie pewnie nie mniejsze niebezpieczeństwa a efekty pracy też są inne.

jahjah1986
09-02-2011, 15:29
Ok. Delikatnie zmieniliśmy temat :) ale już ciiii