Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Zdjęcia ślubne - emocje na twarzach fotografowanych osób



yakuza
16-01-2011, 16:28
Witam,

szukałem podobnego tematu na forum, ale niczego nie znalazłem na ten temat. Na forum można znaleźć wiele informacji na temat sprzętu do zdjęć ślubnych i.t.d. ale tego tematu nie zamierzam w tym wątku poruszać. Wiadomo że sprzęt jest ważny, ale chodzi mi o inne podejście, nie chciał bym w tym temacie żadnych dyskusji na temat sprzętu co lepsze i.t.d.
Chodzi mi o współpracę z młodymi, czy macie jakieś rady ?
W jaki sposób nakręcacie ich pozytywnie ?
Co robicie by wywołać na ich twarzach pozytywne emocje, szeroki uśmiech i.t.d. ?
Co robicie gdy np. jedna z osób nie jest nastawiona pozytywnie do zdjęć - co widać na zdjęciach, jak sprawiacie by jednak się uśmiechnęła i zmieniła swoje podejście ? Jakie mieliście trudne sytuacje podczas cykania ślubnych fotek, i jak sobie z nimi poradziliście ?
Sądzę że ten temat jest dużo ważniejszy niż to czym cykać foto, przecież najważniejsze w dniu ślubu jest to jak uwiecznić emocje.

pozdrawiam

Marcin

dinderi
16-01-2011, 16:35
Pozostać niewidocznym.

yakuza
16-01-2011, 16:44
a co w przypadku sesji plenerowej ? bo głównie chodzi mi o plener
tam niestety nie da się wtopić w tłum

dinderi
16-01-2011, 17:29
Improwizować.
Nie da się dać gotowego przepisu.
Czasem trafią Ci się weseli, luźni ludzie i idzie, jak z płatka. A czasami sa strasznie spięci. Do każdego trzeba dotrzeć indywidualnie. Tym mocno spiętym czasem trzeba poświęcić więcej czasu, żeby oswoili się z aparatem. Dobrze pokazac w między czasie na ekranie aparatu dobre i złe ujęcie, żeby zdali sobie sprawę jak się zachowywać, żeby było lepiej.

moritto
16-01-2011, 17:41
Myśle że trzeba z młodymi wypic wódke...

mamiyka
16-01-2011, 18:54
Myśle że trzeba z młodymi wypic wódke...

Jedną ?
Dwie ?

tombas
16-01-2011, 19:05
Pozostać niewidocznym.
nie do końca tak, dużo racji w tym jest ale jak mówi Annie leibovitz żeby zrobić najlepsze zdjęcia na imprezie, należy stać się jej elementem ( i tu rada kolegi moritto może mieć zastsowanie :-D ) a tak na powaznie to najlepsze zdjęcia robie wtedy, gdy złapie fajny kontakt już przy sesji nazeczeńskiej a potem to juz leci...

Czacha
16-01-2011, 19:07
spirytus jest dobry na wszystko :mrgreen:

Piasek1989
16-01-2011, 19:44
wódkę wypić z młodymi a butelkę przypiąć do aparatu jako obiektyw i naparzasz słit focie

Hom_er
16-01-2011, 21:32
Może trza wcześniej "oswoić" krnąbrnych modeli z obiektywem, aparatem i fotografem - luźna minisesyjka w knajpie przy piwku (najlepiej już po podpisaniu umowy ;) Młodzi zobaczą, że jesteśmy fajni, a aparat nie gryzie :)

Kolekcjoner
16-01-2011, 21:50
spirytus jest dobry na wszystko :mrgreen:

Bo dzięki temu zdjęcia mają duszę :mrgreen:.

Przy okazji przeniosłem do Hydeparku, bo temat luźniejszy :).

N00bek
16-01-2011, 21:56
wódkę wypić z młodymi a butelkę przypiąć do aparatu jako obiektyw i naparzasz słit focie

Poczekam aż wypijesz jeszcze kilka piw i zaczniesz pisać o sobie "głupek" wtedy przyznam Ci rację:roll:


Można to uznać jako trafną/nietrafną radę, ale czasem warto wcześniej spotkać się z klientami i porozmawiać o byle czym. Rozbawić ich, zapytać jak się czują i czy wszystko w porządku. Nie można tego traktować jako ogółu, bo każdy może inaczej zareagować. Jednak jeśli jest to ich święto, to na pewno zapytanie ich o zdanie czy samopoczucie wyleczy wszystko.

Oczywiście tak próbowałem w kilku przypadkach. Zaledwie w jednej mi to nie pomogło. Kiedy robiłem zdjęcia dla znajomych ich dziadków. Dowcipy były jak najbardziej na miejscu, ale niestety kobieta niedosłyszała :oops:

photographus
16-01-2011, 22:40
Nie będziesz kumplem - nie będzie naturalności - nie będzie nic, co warto pokazać jako gotowy materiał
pozd®ówka

Kolekcjoner
16-01-2011, 23:34
Poczekam aż wypijesz jeszcze kilka piw i zaczniesz pisać o sobie "głupek" wtedy przyznam Ci rację:roll:


Bardzo bym prosił o powstrzymanie się od takich komentarzy.

gerbil
17-01-2011, 16:56
Praca z ludźmi polega głównie na tym, żeby skutecznie sobie ich zjednać. Nie da się nauczyć konkretnego sposobu, bo wtedy nie jesteśmy naturalni w najprostszych sytuacjach i nasze zachowanie może doprowadzić do napięcia sytuacji. Same truizmy, ale najważniejsze jest wykorzystanie swojej osobowości.

moritto
17-01-2011, 18:42
Młodzi zobaczą, że jesteśmy fajni, a aparat nie gryzie :)

a co jeżeli nie jesteśmy fajni ?:roll:

yakuza
17-01-2011, 18:54
do tej pory robiłem tylko raz ślubne, ale właśnie mam sporo zapytań o takie zdjęcia, więc stąd temat :)
Tak się składa że tamte ślubne robiłem rodzinie, więc i atmosfera inna niż z kimś obcym. Doświadczenie w fotografii osób mam, ponad 90% fotek które pstrykam to zdjęcia osób, ale na ogół fotografuję jedną osobę i jakoś się dogaduję :)
Wiele wypowiedzi jest na temat alkoholu - zawsze unikam łączenia robienia zdjęć i "degustowania" trunków wyskokowych, miałem nastawienie że albo jedno albo drugie. A tu zaskoczenie i widzę że alkohol jest polecany by się zintegrować z młodymi :)

tombas
17-01-2011, 18:57
A tu zaskoczenie i widzę że alkohol jest polecany by się zintegrować z młodymi :)
ja żartowałem (przez wszystkie lata, raz tylko wypiłem piwo na weselu, a tak to totalna abstynencja), ale nie wiem jak inni:roll:
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

a co jeżeli nie jesteśmy fajni ?:roll:
pracowac nad sobą:mrgreen:

czarny1999
17-01-2011, 19:15
Pozostać niewidocznym.

Skoro temat juz wyladowal w Hidepark'u...
Bardzo czesto robie zdjecia na afrykanskich weselach - ponad polowa zlecen i zawsze smieje sie w duchu z absurdu tej sytuacji. W zalezonosci od wielkosci imprezy - srednio 200 murzynow i ja, hehe.

dinderi
17-01-2011, 19:27
Skoro temat juz wyladowal w Hidepark'u...
Bardzo czesto robie zdjecia na afrykanskich weselach - ponad polowa zlecen i zawsze smieje sie w duchu z absurdu tej sytuacji. W zalezonosci od wielkosci imprezy - srednio 200 murzynow i ja, hehe.Ale masz duży, czarny aparat więc Ci twarzy nie widać :D

czarny1999
18-01-2011, 00:29
Ale masz duży, czarny aparat więc Ci twarzy nie widać :D

no tez prawda, haha :D

Swoja droga to nie jedyna trudnosc. Klienci zazwyczaj sa z tych ciemniejszych Afrykanczykow, a wszyscy co do jednego maja zamilowanie do bialych garniturow....:evil:
Dobrze ze nawet latem slonce nie wychodzi w UK za czesto zza chmur.
Zdazaja sie wam podobne przypadki, ekstrema ?

Parteq
18-01-2011, 00:38
[...]
Zdazaja sie wam podobne przypadki, ekstrema ?

Przy slubie nigeryjskim wiekszym i czestszym extremum to czasoprzestrzen w jakiej przebywa para ze wszystkimi weselnikami od przygotowan po pierwszy taniec :D

Za to emocje - gwarantowane :D

Michał Świerkot
31-01-2011, 18:53
Przy slubie nigeryjskim wiekszym i czestszym extremum to czasoprzestrzen w jakiej przebywa para ze wszystkimi weselnikami od przygotowan po pierwszy taniec :D

Za to emocje - gwarantowane :D
Sądzę, że najważniejsze jest to, żeby unieć się wtopić w całą tą sytuację, nawiązać kontakt z młodymi. Oni wtedy są na luzie a Tobie łatwiej się pracuje.
Poniżej przykład sesji, na której opowiadałem kilka kawałó :D
http://dreamsphoto.pl/2010/11/07/beata-i-jacek-plener/

marekb
31-01-2011, 23:36
a co jeżeli nie jesteśmy fajni ?:roll:zmieniamy zawod. kazdy fotograf ma swoje sposoby, jednak nie wydaje mi się by się tym dzielił. Znam dobrych reportażystów cienkich w plenerach i odwrotnie. Często to się nie zmieni, osobowość i pewne zdolności..??